Ryuujin był szybki, za szybki. No, za szybki to właściwie mało powiedziane. Kizuna ledwo mogła objąć wzrokiem, że Juugo się poruszył. Nie zdążyła nawet wyprowadzić pierwszego ciosu, zanim znalazła się w powietrzu. Trzeba było trenować trochę więcej. To było ostatnie, co zarejestrowały jej oczy. Potem górę wzięły inne zmysły. Słyszała dźwięk łamanych desek. W ustach miała posmak krwi, która na pewno należała do niej. No i ten ból. Ból na całym ciele, który nawet nie mogła określić, z jakiej jego części promieniuje. Kyodai rzucał nią na prawo i lewo po całym pomieszczeniu jak kartoflem. Mężczyzna, który wcześniej na jej oczach zrobił dziurę w litej skale, teraz obrócił się przeciwko niej. Co za nudny sposób by umrzeć. Na własne życzenie, z ręki kogoś takiego, jak on.
Nie żałowała niczego. No, może powinna była trochę więcej czasu spędzić z siostrami, zamiast w samotności. No i ze swoim tatą. Mogła zwiedzić trochę więcej świata, tym razem na własne życzenie, a nie z przymusu. No i ten wachlarz, który dopiero kupiła. Nawet nie było jej dane raz nim machnąć. Co za strata. Jednak miała trochę żali. W pewnym momencie rzucanie ustało, a pomieszczenie wypełnił błysk światła. Czy to ten słynny tunel ze światłem na końcu? Nie, jasność ustąpiła zbyt szybko. Kizuna poczuła wśród morza bólu bezpieczną przystań, jaką był chłód podłoża, na którym teraz leżała. Nad nią znajdował się płonący sufit. Więc jednak piekło? Rozejrzała się po pomieszczeniu. Wszyscy nadal tutaj byli. Więc jednak... przeżyła? Próbowała poruszyć kończynami. Wszystkie nadal były sprawne. Musiała się podnieść. W górę. W górę i naprzód. Zwycięstwo albo śmierć. Czuła adrenalinę płynącą w jej żyłach. Kochała to uczucie, stres był jej jedynym kochankiem. Spróbowała zignorować ból i podnieść się z ziemi. Jeszcze nie było za późno, by wyjść z tego cało.
- Ożeż ty, kurwa, ja pierdolę... - Stęknęła unosząc znowu na obie nogi - Dajcie mi rok i niech go spotkam znowu, zrobię mu z dupy Sogen - Wyszeptała do siebie pod nosem. Rozejrzała się po pokoju. Ryuujin rzucił się w stronę przeciwników. Budynek płonął, więc nie wiedziała ile ma czasu, zanim dach zacznie się walić. Wokół niej leżeli zakładnicy, ranni. Jeśli nie ma dla niej żadnego przeciwnika, od razu rzuciła się w stronę poszkodowanych. Jeśli jeszcze żyją, to musiała ich wyciągnąć z budynku.
Lokal Kurikara
- Kizuna
- Postać porzucona
- Posty: 198
- Rejestracja: 1 paź 2023, o 16:56
- Link do KP: viewtopic.php?p=212984#p212984
- Aktualna postać: Hibana
- Rei Uta
- Posty: 678
- Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Wyrzutek
- Krótki wygląd: - Różowe włosy.
- Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę.
- Patrz avatar.
- Po resztę zapraszam do kp. - Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa.
- Duży zwój na plecach. - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9566
- Aktualna postać: Rei
- Lokalizacja: Cały świat.
- Ryuujin Kodai
- Postać porzucona
- Posty: 316
- Rejestracja: 27 maja 2023, o 15:13
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: 203cm | 157kg
- Widoczny ekwipunek: Zbroja, dwa miecze przy pasie
- Link do KP: viewtopic.php?p=207937#p207937
- Aktualna postać: Gōsui/ Shīrōdo
- Kizuna
- Postać porzucona
- Posty: 198
- Rejestracja: 1 paź 2023, o 16:56
- Link do KP: viewtopic.php?p=212984#p212984
- Aktualna postać: Hibana
Re: Lokal Kurikara
Juugo wykorzystał Kizunę jako dywersję, rzucając nią po pomieszczeniu jak workiem kartofli i używając jej jak młotka do rozbijania kolejnych skrzyń. Mimo wszelkich starań i tego jakże genialnego planu, zakonnicy i tak podziurawili zakładników, zanim dzikusowi udało się do nich dorwać. Na usta pchałoby się teraz soczyste "a nie mówiłam", gdyby nie fakt, że chodziło tutaj o życia niewinnych niczemu dzieci. To, no i jeszcze kwestia tego, że wolała wrócić do domu w jednym kawałku. Ryuujin dopadł w końcu terrorystów i jednym ciosem przeniósł starcie poza tę szopę, pokazując pełnię swojej prawdziwej siły. Korzystając z tego zamieszania, Kizuna podniosła się wreszcie z ziemi. Złapała leżący bliżej kunai i ruszyła w kierunku najbliższej spętanej osoby, w pierwszej kolejności przecinając wiążące ich liny. Nie liczyła na to, że jeśli ktoś jest ranny, to opuści płonący budynek o własnych siłach, więc próbowała ich podnieść, biorąc ich pod ramię. No, o ile oczywiście taka osoba była przytomna, bo jeśli nie, to musiała ich wynieść siłą. Nie miała czasu na zastanawianie się, czy takie ruchy pogorszą jakoś zadane im rany. Wiedziała, że oberwanie płonącą belką z pewnością byłoby znacznie gorsze w skutkach. Prowadząc rannych w kierunku zrobionej przez Ryuujina dziury, cały czas patrzyła w górę, na wypadek, gdyby coś miało na nią spaść. W takiej sytuacji miała zamiar przekierować lecące na nią sklepienie w bok, przy użyciu techniki, którą wcześniej chciała potraktować swojego towarzysza. Musiała przy tym uważać, żeby nie trafić w żadną ścianę, ani co gorsza w kogoś leżącego na ziemi.
- O twoim planie możemy porozmawiać później. Bierzmy się do roboty - Odpowiedziała krótko na prośbę mężczyzny. To chyba oczywiste, że nie pozwoli zginąć tym niewinnym ludziom. W końcu wzięto ich jako zakładników, by się na niej odegrać. Ich śmierć byłaby jej winą, niczyją inną.
- O twoim planie możemy porozmawiać później. Bierzmy się do roboty - Odpowiedziała krótko na prośbę mężczyzny. To chyba oczywiste, że nie pozwoli zginąć tym niewinnym ludziom. W końcu wzięto ich jako zakładników, by się na niej odegrać. Ich śmierć byłaby jej winą, niczyją inną.
0 x
- Rei Uta
- Posty: 678
- Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Wyrzutek
- Krótki wygląd: - Różowe włosy.
- Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę.
- Patrz avatar.
- Po resztę zapraszam do kp. - Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa.
- Duży zwój na plecach. - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9566
- Aktualna postać: Rei
- Lokalizacja: Cały świat.
- Ryuujin Kodai
- Postać porzucona
- Posty: 316
- Rejestracja: 27 maja 2023, o 15:13
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: 203cm | 157kg
- Widoczny ekwipunek: Zbroja, dwa miecze przy pasie
- Link do KP: viewtopic.php?p=207937#p207937
- Aktualna postać: Gōsui/ Shīrōdo
- Kizuna
- Postać porzucona
- Posty: 198
- Rejestracja: 1 paź 2023, o 16:56
- Link do KP: viewtopic.php?p=212984#p212984
- Aktualna postać: Hibana
Re: Lokal Kurikara
Udało się wyprowadzić z budynku wszystkich zakładników, ale niestety nie wszystkich żywych. Kobieta, która chyba była żoną tamtego mężczyzny z lokalu, a matką tych dzieci, nie przeżyła pchnięcia nożem przez zakonnika. Z winy Kizuny te niewinna niczemu rodzina straciła jednego członka. Dzieciaki teraz zostaną z jednym rodzicem, do tego pewnie z dożywotnią lub przynajmniej wieloletnią traumą. No i jeszcze ci strażnicy, których zabiła w lesie Okami, albo ktoś podszywający się pod nią. Oni też przecież mieli bliskich, którzy ich nigdy więcej nie zobaczą, oprócz na pogrzebie. Wszystko to dlatego, że wtedy z ojcem włamali się do tego domu. Zamiast po prostu przyjść po nią, wciągali w to bogu ducha winnych mieszkańców miasta, którzy nawet nie byli z nią w żaden sposób powiązani. Nie wiedziała co powinna zrobić teraz z tym całym zakonem czerwia. Skonfrontować ich bezpośrednio i pozabijać ich wszystkich? Była na to za słaba, a ich pewnie było zbyt wielu. Może powinna po prostu opuścić na jakiś czas osadę, żeby wyciągnąć tych fanatyków za sobą, daleko stąd. Ale co jeśli wtedy przyjdą po jej ojca i siostry?
- Nie chcę cię teraz pouczać i dobijać, ale z terrorystami się nie negocjuje. Zakon czerwia, spotkałam ich raz wcześniej, ale prawie nic o nich nie wiem. Tylko tyle, że to absolutni fanatycy, którzy nie mają żadnego problemu poświęcić swoich żyć tak właściwie za nic. Jeden na moich oczach wysadził się razem z kilkoma moimi towarzyszami, a niczego nawet nie chronił - Odpowiedziała przybitemu mężczyźnie - Ta kobieta była kiedyś pracownicą mojego ojca na straganie. W życiu bym nie przypuszczała, że ma takie zdolności. Ośmielę się powiedzieć, że ktoś mógł po prostu przybrać jej postać. Rany, które zadała strażnikom, też pewnie warto zbadać. Jeśli to już wszystko, to pozwól, że już sobie pójdę. Mam krew niewinnych na rękach, w przenośni i dosłownie. Chciałabym się umyć.
z/t
- Nie chcę cię teraz pouczać i dobijać, ale z terrorystami się nie negocjuje. Zakon czerwia, spotkałam ich raz wcześniej, ale prawie nic o nich nie wiem. Tylko tyle, że to absolutni fanatycy, którzy nie mają żadnego problemu poświęcić swoich żyć tak właściwie za nic. Jeden na moich oczach wysadził się razem z kilkoma moimi towarzyszami, a niczego nawet nie chronił - Odpowiedziała przybitemu mężczyźnie - Ta kobieta była kiedyś pracownicą mojego ojca na straganie. W życiu bym nie przypuszczała, że ma takie zdolności. Ośmielę się powiedzieć, że ktoś mógł po prostu przybrać jej postać. Rany, które zadała strażnikom, też pewnie warto zbadać. Jeśli to już wszystko, to pozwól, że już sobie pójdę. Mam krew niewinnych na rękach, w przenośni i dosłownie. Chciałabym się umyć.
z/t
0 x
- Ryuujin Kodai
- Postać porzucona
- Posty: 316
- Rejestracja: 27 maja 2023, o 15:13
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: 203cm | 157kg
- Widoczny ekwipunek: Zbroja, dwa miecze przy pasie
- Link do KP: viewtopic.php?p=207937#p207937
- Aktualna postać: Gōsui/ Shīrōdo
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości