Trzecia pod względem wielkości prowincja Wietrznych Równin zamieszkała przez Ród Uchiha . Prowincja Sogen zarówno od północy jak i południowo-wschodniej strony sąsiaduje z morzem, z kolei od południa graniczy z regionem Prastarego Lasu. To co jednak w szczególności warte jest odnotowania, to fort graniczny postawiony od północnego wschodu na granicy z niezbadanym obszarem dawno upadłego kraju, zniszczonego jeszcze w trakcie potyczki z Juubim. Kultura prowincji w głównej mierze skupia się na militariach, przemyśle żeglarskim oraz hodowli co wynika z uwarunkowań geograficznych.
Kai
Posty: 159 Rejestracja: 19 mar 2024, o 13:46
Wiek postaci: 22
Krótki wygląd: Wysoki i szeroki.
Widoczny ekwipunek: Zanbato.
Link do KP: viewtopic.php?t=11468
GG/Discord: akasemis
Post
autor: Kai » 31 maja 2024, o 20:18
Co czuł Kai, kiedy obcinał głowę temu mężczyźnie? Opór przecinanych kości.
Nie, nie było żadnych wyrzutów sumienia, współczucia ani nawet chwili zawahania, gdy mordował Dzikiego z zimną krwią. Takie uczucia były u niego zarezerwowane wobec ludzi, ewentualnie zwierząt domowych, a nie zwykłych potworów. I choć niebieskooki nie walczył bezpośrednio w wojnie, to zdążył się nasłuchać jakich okropieństw dopuściła się ta swołocz, którą tak mocno gardził. Nie miało dla nich znaczenia czy mordują kobiety, czy mężczyzn. Nie dbali o to, czy zabijają starców, dorosłych, czy dzieci. Zrównywali sogeńskie miasta z niesłychaną wręcz nienawiścią, a to czego nie dali rady zdobyć - palili do gołej ziemi. Wietrzne Równiny spłynęły krwią niewinnych cywilów, którzy jedyne co zawinili, to to, że mieli farmy i hodowali bydło na tamtejszych terenach. Bogom ducha winni - ale dla tych parszywców to nie miało znaczenia. Gdyby jeszcze zajęli się sami sobą po tym, jak rozgromili sogeńskie armie - jeszcze by to przebolał. Ale teraz? Jak te śmiecie śmiały śmieć w ogóle zapuszczać się tak daleko od swoich terenów? Głupie małpy .
Nie obchodziły go więc łzy tej wywłoki. Zresztą - chyba nawet niespecjalnie słuchał, dlaczego ryczy. Jeszcze obudziłaby się w nim jakaś litość. Pff, niedoczekanie twoje, ździro . Byli dla niego tylko kolejnym krokiem w osiągnięciu swojego celu. Ludzkie odruchy - hah! Nie z nim te numery!
Nie zaatakował ich. Z bardzo prostego powodu - słowa, które wypowiedziało jedno z nich. Musimy powiadomić obóz . Zamierzał więc pozostawć ich przy życiu - póki co. Śledzić ich, jeśli będzie trzeba to przez parę godzin. Najpierw do lasu, a potem miał nadzieję, że do głównego obozu. To w końcu on był celem i tam były wszystkie ich kosztowności. Trzymał dość duży dystans między nimi a sobą - tak, aby go nie uslyszeli. W miarę możliwości chował się za różnymi przeszkodami, a gdy odwracali się, pochylał się albo kładł na ziemi - co by nie był zbyt widoczny. Zakładał, że późna pora zadziała na jego korzyść, a brak światła będzie poważnym problemem dla tych zwierząt.
Techniki i ataki:
Ukryty tekst
Statystyki:
Ukryty tekst
0 x
Arii
Posty: 1622 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
GG/Discord: arii.2024
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 1 cze 2024, o 01:34
19/X Nowa rzeczywistość
Wyprawa B - Kai
Kai nie zamierzał skorzystać ze sposobności, aby zbadać ich obóz . Za to podjął decyzję, aby poruszać się za nimi. Czyżby podświadomie chciał razem z nimi pochować swoją ofiarę z należytym szacunkiem? Czy może tylko względy głównego obozu się liczyły? To już nie było ważne. Ukrywając się za skałami, głazami, drzewami, krzakami, starając się poruszać jak najciszej, szedł z nimi krok w krok. Obserwował zza drzewa, jak mężczyzna zostawia pod jednym z drzew ciało swojego kompana i wraz z kobietą ruszyli w drogę powrotną. Ale całkowicie inną trasą. Weszli głębiej w las i kierowali się w stronę wody. Padł na chwilę na trawę, gdy mężczyzna odwrócił się, słysząc szelest krzaków, obok których przeszedł Kai. Serce mogło zabić o wiele szybciej a adrenalina podskoczyć na tyle wysoko, żeby popełnił błąd, który będzie go kosztować życie. Po kilku minutach drzewa były już wspomnieniem i nie zostało mu nic innego, jak podążać dalej za nimi. Ale jak sam mógł zauważyć... Nie miał za czym się tutaj skrywać. Żadnej skały, żadnych gruzów budynków. Czysty teren bez skazy. Niebo ciemniało, słońce chowało się, zbliżając dzień ku końcowi a on stał w miejscu nie wiedząc, co teraz zrobić. Szum fal zagłuszył przez chwilę jego myśli. A dwójka Dzikich odchodziła od niego, coraz dalej i dalej...
Dialogi:
Joni
Xuong
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Kai
Posty: 159 Rejestracja: 19 mar 2024, o 13:46
Wiek postaci: 22
Krótki wygląd: Wysoki i szeroki.
Widoczny ekwipunek: Zanbato.
Link do KP: viewtopic.php?t=11468
GG/Discord: akasemis
Post
autor: Kai » 1 cze 2024, o 02:37
Kai rzeczywiście nie przeszukał obozu Dzikich. W jego mniemaniu miał jednak ku temu dobry powód. W obozie mogłoby nie być żadnych pożytecznych informacji, a w czasie, gdy przeszukiwałby obóz, ta dwójka Dzikich mogłaby mu zniknąć z pola widzenia. Obóz nie ucieknie - wrogowie jak najbardziej byli w stanie. A brunet nie był wybitnym tropicielem, to też zrobił jak zrobił. Nie zakładał, że ta dwójka faktycznie pójdzie „pochować” swojego towarzysza, o ile tak w ogóle można było nazwać pozostawienie zwłok pod drzewem. Dla Kaia było to coś zupełnie niezrozumiałego. Zmarłych grzebało się w ziemi, ewentualnie paliło ich zwłoki na stosie, a nie przenosiło z miejsca na miejsce, jak jakiś odpad. Nic dziwnego, że wszyscy nimi tak gardzili, jak oni nawet swoich przyjaciół traktowali jak śmieci. Co, nie chciało im się pomachać łopatą żeby wykopać grób? Albo chociaż zebrać paru gałązek na rozpałkę? Żałosne stworzenia.
Niestety te zwierzęta nie były tak głupie jak sądził. Albo może wręcz przeciwnie - były. Dlatego zamiast wrócić tą samą drogą, bezpieczną, pozbawioną przeszkód, zdecydowali się pójść inaczej. Czy krył się za tym jakiś ukryty cel, którego niebieskooki nie potrafił dostrzec, czy może był to jedynie niefortunny zbieg okoliczności? A może usłyszeli go i chcieli zwabić w pułapkę?
Wojownik nie był zadowolony takim przebiegiem sytuacji. Wiedział, że nie może spanikować, dlatego od razu wyrzucił z głowy wszystkie negatywne myśli. Zaczynał panikować, a adrenalina sprawiała, że wmawiał sobie rzeczy, na które nie ma żadnych dowodów.
Nie mógł stać jak kołek. Niestety teren w którym teraz się znajdował nie sprzyjał dyskretnym operacjom. Co z tego, że zapadał już zmrok, skoro nadal mógłby zostać wykryty na szczerym polu bez większego problemu?
Oczywiscie, Kai mógł rzucić się na dwójkę Dzikusów i spróbować ich zamordować, jednak nie chciał tego robić. Wystarczająco się nasłuchał historii, by ryzykować z nimi otwarte starcie. Byłaby to ostateczna ewentualność. Zamiast tego wolał rozegrać to taktycznie - a przynajmniej tak mu się wydawało.
Zamierzał wyprzedzić dwójkę Dzikich. Puścił ich więc trochę z przodu, zapamiętując kierunek w którym szli. Samemu zaś zamierzał skręcić w bok, nawet jeśli to byłoby daleko od nich, a następnie zrobić sporych rozmiarów łuk. Dzięki temu uniknąłby bezpośredniej kolizji z nimi. Miał tę przewagę, że będąc z dala od nich, mógł najzwyczajniej w świecie biec. Dzięki temu byłby szybszy od idących powolnym krokiem Dzikich. Z dużej odległości nie usłyszeliby też jego kroków. A dokąd faktycznie pójdą? To się miało okazać czy wrócą do mniejszego obozu, czy może zaprowadzą go gdzieś indziej.
0 x
Arii
Posty: 1622 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
GG/Discord: arii.2024
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 1 cze 2024, o 09:34
21/X Nowa rzeczywistość
Wyprawa B - Kai
Szybka kalkulacja możliwości i już miał plan. Odbił trochę od swojego celu, aby przebiegając łukiem, móc nadal ich śledzić. Była to dobra decyzja patrząc się na to, że będąc w ich pobliżu nie mógłby ukryć swojej obecności a teraz nie widział ich może idealnie, ale za to wiedział, gdzie podążają i biegnąc przy wodzie, w panującym coraz bardziej zmroku mógł pozwolić sobie idealnie na ukrycie swojej postaci.
Poruszał się tak za nimi przez następne pół godziny, aż dotarli do czegoś co przypominało małą wioskę usadowioną w różnych namiotach ze skór zwierząt. Wszędzie paliły się ogniska, dookoła było kilkunastu Dzikich. Rei nie widział wszystkiego idealnie, ponieważ był jeszcze daleko od nich, w dodatku na dole czegoś co przypominać miało kiedy chyba port...
Na swojej drodze widział tylko kilka pozostałości po budynkach, w których mógłby się skryć. Pytanie, jak zamierzał się tam dostać niepostrzeżenie dla Dzikich. Nadal nie był pewien czy wśród nich był jakiś shinobi i wojownik... Może to byli zwykli cywile, którzy chcieli stworzyć tu swoje miejsce do życia? Zgodnie z tym, co sam uważał, gdyby zatrzymali się tutaj, nikt by nie miał już z tym problemu, ot co... wygrali. Na pewno są jakieś podziały u Dzikich, dlatego się porozdzielali... Ale to mogły być tylko domysły i nic więcej.
Dialogi:
Joni
Xuong
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Kai
Posty: 159 Rejestracja: 19 mar 2024, o 13:46
Wiek postaci: 22
Krótki wygląd: Wysoki i szeroki.
Widoczny ekwipunek: Zanbato.
Link do KP: viewtopic.php?t=11468
GG/Discord: akasemis
Post
autor: Kai » 1 cze 2024, o 19:55
Udało się - wyprzedził ich i w bezpieczny sposób udało mu się nadrobić odległość, wykonując manewr wyprzedzający. Cieszył się, że to siadło, inaczej mógłby mieć problem. Nie znał możliwości tych zwierząt, nie widział jak szybkie są i co mają w zanadrzu. Niektórzy z kupców powiadali, że posiadali moce o jakich nikt nigdy wcześniej nie słyszał. Mogły być to bujdy, a mogła to być prawda. Lepiej było dmuchać na zimne.
Kai nie był typem, z którym warto było dyskutować na temat imigracji. W dupie był i gówno widział, żaden z niego polityk. Natomiast bardzo niebezpiecznym faktem było to, że weszli do Sogen jak do siebie. A to przecież nie był ich dom i nikt ich w gości nie zapraszał. Dostatecznie dużo nasłuchał się historii o ich okrucieństwie, bestialstwie i wszystkim co złe. Przed oczami miał tylko śmierć i zniszczenie, jakie Dzicy spowodowali na kontynencie. Może gdyby byli mniej złowieszczy, to uznałby ich chociaż za wilki w owczej skórze. Ale to były prawdziwe demony, które bogowie zesłali na świat. Za co? Za grzechy, które popełniła ludzkość? Młody wojownik nie był zbytnio wierzącą osobą, ale nie potrafił znaleźć wytłumaczenia, dlaczego wszystkie armie świata nie dały rady obronić Muru. Najwyraźniej tak musiało być.
Wszędzie ogniska i Dzicy stojący na czatach. Dlaczego jeszcze nie spali? Trudno powiedzieć. Na szczęście był okryty mrokiem, podczas gdy oni stali w świetle płomieni. Idealnie - będzie mógł się zakraść i poprzyglądać całej tej trzodzie.
Kai bynajmniej nie zamierzał od razu wbiegać tam z mieczem i wszysktich wycinać. Prawdę mówiąc - wolałby tego uniknąć, choć zgodnie ze słowami kupców - nie będzie szczędził głów, gdyby zaszła taka potrzeba. Na ten moment jednak postanowił zobaczyć, którędy poruszają się osoby mogące wyglądać na strażników. Chciał znać ich trasę - wszak patrole najczęściej odbywały się rutynowo, po tej samej trasie. Może mógłby wykorzystać jakąś lukę i przemknąć, gdy akurat nikt nie obserwował? A jak nie, to chociaż będzie wiedział na niedaleką przyszłość.
Kaiowi się nie spieszyło - miał czas. Chciał wyłapać, w którym budynku mogliby trzymać swoje cenne rzeczy. Największy budynek, najmniej zniszczony, ze sprawnym dachem. Czegoś takiego szukał. A może ktoś niósł gdzieś jakąś skrzynkę?
Szczególną uwagę zwrócił również na podejście od strony morza. Jakkolwiek mogło wydawac się to absurdalnym pomysłem, to czy w ogóle ktokolwiek zwracał uwagę na wodę? O ile atak od strony lądowej mógł wydawać się oczywisty, tak kto normalny ogląda fale oceanu przez bite osiem godzin? I to jeszcze w nocy - gdzie z oczywistych względów nie mogli rozpalić płomienia na wodzie. Tak - przejście tamtędy wydawało się bardzo dobrą opcją, z której zamierzał skorzystać, o ile nie było jakichś nieprzewidzianych przez niego rzeczy.
0 x
Arii
Posty: 1622 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
GG/Discord: arii.2024
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 3 cze 2024, o 09:36
23/X Nowa rzeczywistość
Wyprawa B - Kai
Kai nie spieszył się. Dał sobie czas, aby zrozumieć sposób zachowania Dzikich i ich patrole. Widział, że sześciu mężczyzn (na zachodzie i wschodzie) w odległości około sześciu metrów od siebie, poruszają się między gruzami tworząc swoistą linię. Dzięki temu zabezpieczali siebie i miejsca, do których mogliby pojedynczo nie dotrzeć. Poza tym widział jakieś trzynaście metrów od miejsca, w którym był, że najlepiej utrzymane budynki były pilnowane tylko przez pojedyncze osobniki. Możliwe, że to w tych budynkach ktoś pilnował najcenniejszych rzeczy. Gdy w ciszy poruszał się między skałkami, z daleka od patroli i ich wzroku zauważył, że mężczyzna i kobieta, których śledził rozmawiają z wysokim, prawie na dwa metry, potężnym mężczyzną. Widać było gniew na jego wytatuowanej twarzy. Uniósł dłoń i nagle obok nich pojawiła się czwórka mężczyzn i jedna kobieta z długimi włosami. Przekazał im jakieś informacje i ci wyglądając na przerażonych pokiwali głowami. Mężczyźni wyciągnęli zwoje, z których wyleciały czarno-białe ptaki, na których wraz z kobietą w środku ruszyli w kierunku, z którego przybył w ukryciu. Właśnie widział, że mają zwiadowców. A samo to stawiało go pod ścianą, bo zwiększył się ich zasięg pilnowania terenu a także zmniejszył się jego, jeżeli mieliby pilnować swoją wioskę.
Dialogi:
Joni
Xuong
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Kai
Posty: 159 Rejestracja: 19 mar 2024, o 13:46
Wiek postaci: 22
Krótki wygląd: Wysoki i szeroki.
Widoczny ekwipunek: Zanbato.
Link do KP: viewtopic.php?t=11468
GG/Discord: akasemis
Post
autor: Kai » 3 cze 2024, o 23:53
Dzikie zwierzęta były... zaskakująco mądre. Miały jakąś taktykę i zdawały się wiedzieć, co robią. Ale hej, wilki też podążały stadami, miały określoną hierarchię, zwyczaje i rolę w watasze. To jeszcze nie znaczyło przecież, że byli ludźmi. Dlatego Kai nie patrzył na nich jak na normalnego człowieka. Jakkolwiek można to nazwać truizmem - dehumanizacja przeciwnika pozwalała mu zachować czystość umysłu. Nie musiał się przejmować, że zaraz być może będzie musiał zabijać ludzi.
Kai nie zatrzymywał się w miejscu - przyspieszył, by dotrzeć do portu od strony wody*. I pomimo, że teraz mężczyźni i kobieta wskoczyli na jakieś dziwaczne czarno-białe ptaki, to poniekąd się cieszył. Nie byli żadnymi cywilami, tylko zwykłymi ninja. A więc nie dość, że coś kombinowali, to jeszcze bynajmniej nie byli tacy niewinni. Ciekawe ile ludzi zabiły te bestie...
Gdy w końcu dotarł do morza to ruszył szybko w kierunku lądu, od strony portu. Jego kroki były zagłuszane przez szum fal uderzających o brzeg i resztki tego, co pozostało z tego niewielkiego miasteczka. Poszczęściło mu się, albo jak sam wolał sobie wmawiać, jego plan się powiódł. Od tej strony nikogo nie było.
Gdy jednak znalazł się już na suchej ziemi, to przykucnął i w tej pozycji się poruszał. Starał się, na ile to tylko bylo możliwe, mieć za swoimi plecami ściany, skały, lub jakąkolwiek inną materię, która chroniłaby jego plecy. Nie chciał żeby ktoś go zauważył lub co gorsza, zaatakował od tyłu. Nie miał widzenia przestrzennego, więc polegał w tej materii głównie na swoim wzroku i słuchu. Poruszał się wolno i ostrożnie. Ominął jednak niewielki patrol dzikich, a skupił się na budynkach - tych najbardziej zadbanych. Od przodu jednak nie zamierzał podchodzić, przynajmniej nie na razie. Budynki były podniszczone, a to znaczyło, że zapewne miały jakieś dziury w ścianach... albo dachu. To byłaby jego droga do środka. Oczywiście najpierw chciał się zorientować, czy w środku może znajdować się coś cennego i dopiero wtedy wejść do środka.
* - po informacji od Ariiego na czaciku, że nia ma od tamtej strony ludzi.
Techniki
Ukryty tekst
Statystyki:
Ukryty tekst
0 x
Arii
Posty: 1622 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
GG/Discord: arii.2024
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 4 cze 2024, o 01:01
25/X Nowa rzeczywistość
Wyprawa B - Kai
Chłopak zaczął w końcu prawdziwe zadanie. Przedostanie się przez szczątki portu do aktualnej osady dzikusów nie należało do najprostszych, dlatego używając dźwięku fal zagłuszył swoje kroki i ukradkiem wszedł od tyłu unikając wszelkie patrole, podchodząc do najlepiej zachowanych budowli. Niektóre nie posiadały szukanych przez niego dziur ani przejść, ale cierpliwie starał się dowiedzieć, jak najwięcej. W kilku znalazł nawet jakiś sprzęt chyba bojowy, ale nie wyglądał zbyt atrakcyjnie i jak na nich to nawet był zbyt prymitywny.
W końcu dotarł do najbardziej oddalonego (blisko 500 metrów) budynku, w którym znalazł przejście do środku od tyłu. Wewnątrz nikogo nie było a w samym centrum pomieszczenia zauważył kilkanaście kufrów wypełnionych jakimiś tkaninami, strojami, złotem i kamieniami. Chyba w końcu dotarł do wyznaczonego miejsca. Ale gdy zrobił krok do przodu zauważył, że całe pomieszczenie obwieszone jest kunaiami z przeciągniętymi żyłkami pomiędzy sobą tworząc swoistą pajęczyne-pułapkę. Dzicy nie byli tak głupi, jakby mogło mu się wydawać. A watahy wilków nie były, aż tak inteligentne, żeby zaplanować coś takiego... Sekundy zaczęły mijać i zamieniać się w mintuy. Wiedział, że nie może tutaj zostać zbyt długo. Wiedzieli o intruzie, wysłali zwiad... Czas zaczął mu powoli uciekać.
Dialogi:
Joni
Xuong
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Kai
Posty: 159 Rejestracja: 19 mar 2024, o 13:46
Wiek postaci: 22
Krótki wygląd: Wysoki i szeroki.
Widoczny ekwipunek: Zanbato.
Link do KP: viewtopic.php?t=11468
GG/Discord: akasemis
Post
autor: Kai » 4 cze 2024, o 02:25
Nie interesowały go żadne maszyny bojowe, prymitywne katapulty, czy inne chomąta, które te brudasy zrabowały bogom ducha winnym sogeńczykom. Bo zrabowali je, prawda? Nie mogli być przecież tak inteligentni i rozwnięci, jak ci lepsi od nich ludzie. Byli przecież zwierzętami i jak sroki - ciągnęło ich do błyskotek. Zbierali wszystko co miało choćby odrobinę połysku. A przynajmniej w to chciał wierzyć Kai. Nie poświęcał jednak specjalnej uwagi staremu sprzętowi. Zresztą nie miał pojęcia jak niby miałby go sprowadzić do Ryuzaku - nie to było jego celem. Szukał czegoś mniejszego - zlecenie było konkretne. Biżuteria i ubrania. Idealnie wręcz chciałoby się rzec - rzeczy lekkie i zajmujące względnie niewiele miejsca.
W końcu, jakieś pół kilometra dalej, odnalazł budynek. Wszedł do środka i to co znalazł zdawało się idealnie wpasowywać w historię kupców , którą przedstawili mu jeszcze w karczmie. Cudownie.
Kai przede wszystkim postanowił zapewnić sobie bezpieczeństwo. W momencie, gdy wchodził do pomieszczenia, zamknął za sobą drzwi. Na klamce zaś zawiesił kunaia za dolne koło u rękojeści - w taki sposób, że przy otworzeniu drzwi z drugiej strony broń ta spadnie na podłogę i narobi hałasu. Zdawał sobie sprawę, że mogą wiedzieć o jego obecności, a jeżeli tutaj się skierują, to prawdopodobnie albo ktoś go zauważył, albo szukaliby już wszędzie. Dlatego nie mogł ryzykować, że podczas rozbrajania pulapki ktoś zajdzie go od pleców.
Sam Kai zaś postanowił się upewnić, że na kunaiach, ścianach albo podłodze nie ma żadnych notek wybuchowych. To tylko jeden rzut okiem na pomieszczenie, a ostrzegłoby go to przed potencjalnym ogromnym niebezpieczeństwem. Te notki to zresztą była bardzo popularna pułapka wśród shinobich i podejrzewał, że dzikie małpy mogłyby gdzieś ją podpatrzeć. Zerwanie linki i wybuch nie tylko by go poraniły, ale też od razu poinformowały całe zoo o jego obecności. Dlatego niebieskooki najpierw bezpiecznie ściągnąłby notki i uczynił je swoimi - o ile oczywiście takie notki w ogóle się pojawiły. W przeciwnym razie po prostu "wyrżnąłby" sobie drogę przez kunaie, przecinając żyłki. Pilnował jednak, by te nie spadły na posadzkę i nie narobiły hałasu, zwłaszcza w przypadku reakcji łańcuchowej. Po prostu przed przecięciem chwytałby taką broń. Działał szybko i nie cackał się z tym specjalnie, priorytetem była prędkość, a jego celem były przede wszystkim kamienie i ubrania, zwłaszcza jakieś chustki, bandamy, szale - wszystko co można było w miarę możliwości poupychać do kieszeni, a nosiło choćby ślady "egzotyczności". A jeśli było tego zbyt dużo... to zawsze z jakiejś tkaniny i kawałka uciętej linki gotów był zrobić nic innego, jak wór, do którego upchnąłby prawowicie odzyskane kosztowności. A potem mógłby się stąd wynosić.
Statystyki:
Ukryty tekst
0 x
Arii
Posty: 1622 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
GG/Discord: arii.2024
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 4 cze 2024, o 10:46
27/X Nowa rzeczywistość
Wyprawa B - Kai
Zabezpieczył tylne wejście, którym wszedł i zaczął ogarniać wzrokiem pajęczynę żyłek. Nie zauważył na żadnym z kunai notek wybuchowych, więc to wszystko tylko prowizorka. I tak o to właśnie zaczął przecinać i łapać ostrza spadające z sufitu. Trochę mu to zajęło, nawet jak się spieszył w całej czynności. Na samym końcu dotarł do skrzyń, które mógł przebierać a przebierać. Wybierał co lepsze towary z dziwnymi wyszywkami ze skóry zwierząt, pręgami, ale też wysadzonymi pięknymi kamieniami, które skrzyły mu się w oczach. I gdy sięgnął po jeden z takich strojów... poczuł pod nim, jak coś się napina. Pod szmatą znajdował się mały instrument na strunach, które właśnie szarpnął. Cały budynek odbił echem dźwięk zupełnie, jakby coś przewodziło ten dźwięk. Czyżby zamontowali system alarmujący? Usłyszał, jak na zewnątrz robi się niemały zgiełk. To chyba znaczyło, że czas się zbierać i nie patrzeć się za siebie, prawda? Trochę towarów spakował, więc mógł stąd się zmywać.
Dialogi:
Joni
Xuong
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Kai
Posty: 159 Rejestracja: 19 mar 2024, o 13:46
Wiek postaci: 22
Krótki wygląd: Wysoki i szeroki.
Widoczny ekwipunek: Zanbato.
Link do KP: viewtopic.php?t=11468
GG/Discord: akasemis
Post
autor: Kai » 4 cze 2024, o 21:43
Ah, gdyby tylko miał konia z bryczką. Istna żyła złota, choć akurat złoto zdawało się tutaj mieć najniższy przelicznik waga-wartość. Piękne kamienie, zdobione złotymi nićmi chusty, jakieś dziwaczne medaliony z częściami zwierząt, których nawet w życiu na oczy nie widział. Czyżby Dzicy wyewoluowali i rozwinęli namiastki czegoś, co można było nazwać kulturą ? Nie. To niemożliwe. Pawie też miały ładne pióra, ale to przecież nie znaczyło, że o tym wiedziały. To musiał być czysty przypadek. Pewnie zauważyli kiedyś wzory u Uchiha żyjących blisko Muru i teraz papugowali. Albo lepiej! Ukradli komuś. Bo nie było tutaj koni, prawda? Więc pewnie zamordowali jakiegoś kupca i jego obsadę, a łupami podzielili się między sobą. Tylko po co? W ogóle znali coś takiego jak pieniądze czy może jednak faktycznie zbierali każdą błyskotkę?
Niestety spieprzył sprawę, gdy przez przypadek szarpnął za strunę instrumentu. Szybko złapał ją między dwa palce, żeby złagodzić wibracje i zatrzymać wydawany dźwięk. Niestety, chyba było już za późno, bowiem na zewnątrz zapanował jakiś zgiełk. Wykryli go wcześniej, czy to może ten cholerny instrument narobił hałasu? Tego nie wiedział. Spakował jeszcze ten instrument, pamiętając, co mówili kupcy , którzy zlecili mu te zadanie. Może to było warte nawet więcej niż cała biżuteria, którą zrabował.
Nie tracił jednak czasu. To co mógł - zabrał do kieszeni i poobwieszał swoje ubrania, założył na palce, i takie tam. To, co było cięższe i mniej poręczne, jak choćby insturment, spakował do wora z tkaniny, obwiązał linką i przywiązał mocno do pasa. Może i wyglądał idiotycznie, ale był teraz warty więcej niż całe pierdolone Kotei po przejściu Dzikusów.
Ruszył przed siebie, w kierunku wyjścia z drzwi. Nie panikował jednak i nie wybiegał stamtąd na pałę - chcial sprawdzić, czy na pewno to jego obecność jest powodem tego zamieszania. Dlatego do drzwi podszedł wolno, po cichu. Nasłuchiwał, czy ktoś jest po drugiej stronie oraz tego, co mówią. Bez znaczenia jednak jaki był powód poruszenia - on nie miał zamiaru stać w miejscu. Jeżeli nikogo nie było w bezpośredniej odległości, to wyszedł skradając się. A jeżeli go odkryli to cóż... wyjebał drzwi z buta i w długą, atakując każdego, kto zbliżyłby się do niego na zasięg broni. Oczywiście upewniając się wcześniej, że nie zastawili na niego jakiegoś pola minowego albo czegoś w tym rodzaju. W końcu mieli już doświadczenie z zastawianiem pułapek.
Statystyki:
Ukryty tekst
0 x
Arii
Posty: 1622 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
GG/Discord: arii.2024
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 5 cze 2024, o 09:43
29/X Nowa rzeczywistość
Wyprawa B - Kai
Mógł nazywać to głupotą, ale była to dobrze przemyślana pułapka z instrumentem wśród takiej ilości przedmiotów. Była to drobna nieuwaga, dlatego nie miał co siebie obwiniać tylko przyspieszyć i zacząć działać. Obwiesił siebie we wszystko, co było możliwe, popakował do kieszeni różne chusty, pierścienie, nożyki i tym podobne. Instrument przewiązał i szybkim, ale ostrożnym krokiem ruszył do wyjścia.
Słyszał na zewnątrz zgiełk i ruch wielu osób. Idealnie się złożyło, że jeszcze nikt nie znalazł się przy tym budynku. Kai w spokoju i ciszy wyszedł na zewnątrz i rozejrzał się. Pusto. Ruszył w bok budynku z daleka od strony obozowiska. Spojrzał się na niebo - też pusto. Mógł czuć się bezpiecznie, ale gdy tylko zakręcił w bok budynku zobaczył zgraję zwierząt krążących krok po kroku wokół innych budynków. Widział ich na razie tylko 10, ale to tylko jedna strona. Reszta mogła być w samym centrum tego miejsca i przy innych budynkach... Dzwony biły cały czas tworząc narastający niepokój. Mógł wkroczyć do tego i uciec siłą, chociaż wiedział, że to mogło być o wiele bardziej niebezpieczne... Mógł też wymyślić inny sposób na ucieczkę bez użycia siły. Tak jak tego chcieli po cichu jego pracodawcy. Wszystko zależało od niego i od tego czy chce bawić się dalej w bezpieczeństwo czy woli pościnać trochę głów pieprzonym dzikusom, którzy kradli innym kulturę i miejsce do życia.
mapa
Strzałka - Kai
Błyskawice - Dzicy
Gwiazdki - wyłomy w budynkach widoczne dla Kai'a
Kai ze swojej perspektywy nie widzi nic innego oprócz tego co na mapce
Dialogi:
Joni
Xuong
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Kai
Posty: 159 Rejestracja: 19 mar 2024, o 13:46
Wiek postaci: 22
Krótki wygląd: Wysoki i szeroki.
Widoczny ekwipunek: Zanbato.
Link do KP: viewtopic.php?t=11468
GG/Discord: akasemis
Post
autor: Kai » 5 cze 2024, o 22:14
Kai gardził tymi kundlami. Pluł na nich, ich matki i prababki. Ale czy ich nienawidził? To raczej było obrzydzenia do tego, co sobą reprezentowali. Bezmyślne zniszczenie, śmierć i nic poza tym. Kai nie chciał zniżać się do ich poziomu, nie chciał się zezwierzęcić jak oni i mordować dla samej satysfakcji zabijania. Brunet nie był psychopatą i zabijanie nie sprawiało mu przyjemności - mimo, że być może przyczyniłby się tym do pozbycia kilku śmieci z środowiska. Poza tym jego pracodawcy preferowali załatwienie tego wszystkiego po cichu, z jak najmniejszą liczbą trupów - co by przypadkiem na przyszłość Dzikusy nie zrobiły się czujniejsze. Cel misji górował więc na jego antypatiami.
Postanowił więc iść obraną na początku ścieżką - po cichu i na spokojnie. Szybko ocenił sytuację i już po chwili wiedział, że z jego obecnego położenia najlepszym wyjściem południowa ścieżka. Z tego, co na obecny momeny widział, to było tam tylko dwóch Dzikich, w tym jeden w budynku. Widział go przez wyrwę w ścianie. Nie był on więc problemem, bowiem gość raczej zajmował się czymś w środku, a nie patrolował okolicę. Został tylko jeden z gości, którzy kręcił się po tamtych okolicach i przeszkadzał mu w ucieczce. Pozostało go tylko stamtąd wypłoszyć.
A nic tak nie działało na strażników, jak jakiś dziwny hałas. W końcu to było ich zadanie - musieli sprawdzić, co go spowodowało. W końcu od tego byli. W ogóle zakładali, że ktoś może być tak zuchwały jak Kai, żeby zakraść się do obozu pełnego "ludzi", zabrać ich kosztowności i jeszcze próbować uciec niezauważonym? Cóż, to nie miało znaczenia. Kai wziął jakiś leżący kamień, czy inny kawalek gruzu i cisnął przed siebie. Było ciemno, więc gość zapewne usłyszy mocny huk uderzenia o ziemię, czy co tam akurat było. Zakładał, że gdy starżnik uda się w tamtym kierunku, ten minie jego dawną pozycję i przebiegnie dalej. W pierwszym wariancie miał zamiar w skoczyć do budynku znajdującego się nieco głębiej, ale miało to miejsce mieć tylko i wyłącznie wtedy, gdyby nikogo nie było w samym budynku. W przeciwnym wypadku zakładał szybkie przeźlizgnięcie się między zabudowaniami i dalszą ucieczkę. Cały czas poruszał się starając się nie narobić niepotrzebnego hałasu i uważał, czy aby nikt go nie zobaczył. Głowa nisko i do przodu.
Poniżej wizualizacja tego co Kai robi
Statystyki:
Ukryty tekst
0 x
Arii
Posty: 1622 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
GG/Discord: arii.2024
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 6 cze 2024, o 20:58
31/X Nowa rzeczywistość
Wyprawa B - Kai
Nie miał na co czekać tylko musiał przejść do działania wcześniej czy później i tak zaczną poruszać się w jego kierunku a nie wiedział jeszcze co dzieje się za jego plecami. W końcu musieli też patrolować tamtą stronę. Nie wiedział dokładnie ilu ich tutaj jest a teren był całkiem spory... Kropelka potu mogła spłynąć mu po pośladkach, ale nie zdradzał tego po sobie i ruszył na południe, gdzie spróbował dywersji kamieniem. Wytatuowany mężczyzna okręcił się i rozejrzał, po czym pobiegł w tamtą stronę a Kai rzucił się do kolejnej wyrwy w następnym budynku. Ominął wszystkie kamyczki, rzeczy które mogły wydać dźwięk i rozejrzał się szybkim okiem przez wyrwę na środek budynku. Widział trochę podłogi, ale całość zasłaniały mu dziwne drewniane ściany, które tworzyły, coś w rodzaju korytarza. Za sobą usłyszał rozmowę dwóch mężczyzn, którzy byli przed pierwszym budynkiem. Po dźwiękach był w stanie stwierdzić, że kierują się w jego stronę. Nie pozostało mu nic innego jak wskoczenie do budynku i sprawdzenie czy uda mu się przez niego przejść. Możliwe, że odpuszczą sobie obserwacje tego terenu, skoro nic tutaj nie znajdą i będzie miał wolną rękę, aby wybrać drogę swojej ucieczki.
Kiedy rozejrzał się po pierwszych krokach po dziwnym budynku, który sugerował po zapachu, że to magazyn z pożywieniem. Dookoła były zrobione okopy ze skrzyniami pełnymi mięsa zawiniętego w szmatach. Wszystko było już oskórowane i gotowe do przyrządzenia. Gdzieniegdzie jednak widział zlatujące się muszki, które siadały na otwartych skrzyniach wprost na mięsie. Mmmm smacznego.
W końcu jego oczy ujrzały wejście po drewnianej drabince na całkowicie podniszczone piętro, które składało się aktualnie z dwóch desek, ledwo trzymających się ściany. A nad nimi były dwa punkty przypominające okna. Nigdzie nie było tutaj żywej duszy. Tylko przejść przez ten dziwny labirynt z drewnianych ścian i skrzyń...
mapa
Strzałka - Kai
brązowe kwadraciki - skrzynie z mięsem
kreski - ściany z drewna/labirynt
drabina
szare kwadraciki - okienka
Dialogi:
Joni
Xuong
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Kai
Posty: 159 Rejestracja: 19 mar 2024, o 13:46
Wiek postaci: 22
Krótki wygląd: Wysoki i szeroki.
Widoczny ekwipunek: Zanbato.
Link do KP: viewtopic.php?t=11468
GG/Discord: akasemis
Post
autor: Kai » 7 cze 2024, o 09:21
Zaciskał dłonie odruchowo, w każdym momencie będąc gotowym do ataku lub rzucenia się w szaleńczą ucieczkę. Oczywiście, że Kai się bał. Tylko psychopaci nie odczuwali strachu. A niebieskooki z głową miał wszystko w porządku - przynajmniej pod tym kątem. Lękał się - a więc żył i pozostawał sobą. Słabym, ale nadal człowiekiem.
Jego plan zadziałał. Stary, dobry kamień do odwrócenia uwagi zawsze się sprawdzał. Taka już była natura ludzi, że głośne hałasy przyciągają ciekawskich, a zwłaszcza strażników, których częścią roboty jest nic innego, jak zajmowanie się takimi rzeczami. Ciekawe ile dzicy im płacili. W ogóle wynaleźli jakąś własną walutę, czy może adoptowali Ryo? A może jak przystało na prymitywów uprawiali barter? Cóż, teraz to nie miało żadnego znaczenia. Kai miał swój łup do opchnięcia i to było najistotniejszym celem, który został spełniony. Teraz pozostało tylko znaleźć drogę wyjścia
Ktoś go usłyszał, zauważył, czy może to po prostu zwykły niefart, że dwójka strażników zaczęła zmierzać w jego kierunku? Cholera. Znalazł się w czymś w rodzaju... magazynu na jedzenie? Pomieszczenie było całkiem spore, a w środku pachniało mięsem. Pomimo, że Kai bynajmniej nie był wegetarianinem, tak takie ilości mięsa połączonego z wszędobylskimi muchami go najzwyczajniej w świecie obrzydzały. Zacisnął zęby i szybko skierował się w przód, ku rozwalonym deskom.
Kai jednak nie ryzykował wspinaczki ani nic w ten deseń. Nie chciał ryzykować odkrycia. Nie tutaj - nie w środku obozu. Być może za jakiś czas odkryją, że zniknęły ich kosztowności i wyślą za nim oddział poszukiwawczy, ale ważne było, aby nie doszło do tego w obozie. Za dużo Dzikich, o których zdolnościach nie miał pojęcia i mimo jego wrodzonej ciekawości, nie chciał się przekonywać co te zwierzęta potrafią.
Kai upewnił się, czy mężczyźni weszli za nim do budynku, a jeżeli tak to... schował się do skrzyni z mięsem, zamykając pokrywę od góry.
Obrzydliwe, odrażające, przez chwilę nawet chciało mu się rzygnąć, gdy dotknął zimnego, surowego mięsa. Ale był shinobi i gorsze rzeczy w życiu robił, niż dotykanie nieprzygotowanego jedzenia. Musiał jakoś to przeżyć - to tylko jedzenie. Nie zrobi mu krzywdy. Nie mógł jednak się powstrzymać od tego odczucia obrzydzenia, którego napawało go z każdą sekundą. Wiedział, że musi poczekać tylko chwilę, aż mężczyźni sobie pójdą dalej. To było najlepsze miejsce, w którym mógł się schować. Każdy inny kąt mogli łatwo sprawdzić, za to nie sądził, by ktoś patrzył bo skrzyniach nad którymi latają muchy.
Kontrolował swój oddech. Oddychał płytko i powoli, co by nie zdradzić się przypadkiem zbyt głośnym sapaniem. I nasłuchiwał. A gdy upewnił się, że mężczyźni już poszli, wyszedł ze skrzyni i poszedł w kierunku półpiętra. Szybko ocenił, że wspinaczka na to miejsce, którego podłoga ledwo trzyma się ściany, jest zbyt ryzykowne. Więc po prostu przesłał chakrę do nóg i nie skorzystał z drabinki, lecz... wszedł po ścianie, zupełnie omijając potencjalnie mogące zapaść się półpiętro. Rozejrzał się, czy jest bezpiecznie i zszedł na dół, uciekając dalej.
Techniki
Ukryty tekst
Statystyki:
Ukryty tekst
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości