[Event] - Grupa Medyczna

Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3834
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Ai
Postać porzucona
Posty: 401
Rejestracja: 29 mar 2023, o 11:40
Wiek postaci: 14
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Złotowłosa i złotooka dziewczynka mierząca aż 152cm! Najczęściej ma na sobie białą, zwiewną sukienkę na ramiączkach, która sięga za kolana. Na niej ma czarną kamizelkę shinobi. Ochraniacz shinobi na czole - przesłonięty grzywką.
Widoczny ekwipunek: Prawe i lewe udo - kabury, 2x torba przy pasie - z tyłu, średni zwój na plecach. Kamizelka shinobi (czarna), rękawiczki z blaszkami, ochraniacz na czoło (czarny, przesłonięty zazwyczaj grzywką), na prawym ramieniu ochraniacz Zjednoczonych Sił
GG/Discord: Laertes#9788
Multikonta: Aoi, Nuō, Sister

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Ai »


  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Shigemi
Posty: 265
Rejestracja: 22 sie 2022, o 01:48
Wiek postaci: 19
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Zeref
Widoczny ekwipunek: Torba medyczna i plecak,

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Shigemi »

Budziłem się powoli, jakby moja dusza zbyt długo płynęła w opiumowych morzach, opuszczając mnie stopniowo, niczym cicha fala cofająca się na brzegu oceanu. W miarę jak opium opuszczało moje żyły, budziłem się ze snu, który był jednocześnie snem i koszmarem. Świadomość wracała do mnie stopniowo, jak mgła, która zaczyna się unosić z ziemi o świcie. W miarę jak deszcz stukał w blaszany dach nad moim łóżkiem, dźwięk ten przecinał mroczną ciszę w moim umyśle. Chwila jaki blaszany dach? Przecież to był namiot! - omamy jak widać nie dawały za wygraną.

W miarę jak opium opuszczało moje ciało, wracała pustka, która zwykle była moją towarzyszką. Ale tym razem towarzyszyła jej także fala gniewu i złości. Gniew na siebie za uciekanie w objęcia opium, za chwilową ucieczkę od rzeczywistości, która zawsze wracała, aby mnie dopaść. Złość na świat, który był bezwzględny i okrutny, na los, który rzucił mnie w wir przemocy i cierpienia.

Deszcz stukał rytmicznie, jakby próbując wybić ze mnie wszystkie złe myśli. Ale one były tam, ukryte głęboko w moim wnętrzu, jak żarzące się węgle, gotowe w każdej chwili zapłonąć. W oczach mojej wyobraźni widziałem obrazy przeszłości – ranni pacjenci, których nie udało mi się uratować, krzyki bólu, które nadal rozbrzmiewały w moich uszach, i oblicza tych, którym nie udało się uciec przed losem.

Złość wzbierała we mnie jak fala, przynosząc ze sobą gorzkie łzy. Byłem zły na siebie za moją bezsilność, za moje ograniczone możliwości, za to, że nie mogłem naprawić tego, co zostało zniszczone. Byłem zły na świat za jego okrucieństwo, za to, że pozwalał na istnienie takiego cierpienia. Ale w tej złości było coś więcej – było też poczucie zobowiązania, chęć zmiany tego okrutnego status quo.

W miarę jak deszcz stawał się intensywniejszy, czułem, jakby moje wnętrze było przemywane, jakby każda kropla deszczu miała moc oczyszczenia. Odczuwałem potrzebę zmiany, potrzebę działania, choć nie wiedziałem jeszcze, jak to zrobić. Byłem medykiem, ale czułem, że moje umiejętności mogą posłużyć czemuś większemu, czemuś, co przyniesie nadzieję tam, gdzie jej brakuje.

W miarę jak deszcz przybierał na sile, moje myśli zaczęły się klarować. Czułem, że muszę wykorzystać swoją wiedzę i umiejętności, aby pomóc innym, zmieniać świat, choćby w niewielkim stopniu. Byłem jeszcze młody, ale czułem w sobie ogromną siłę, gotową do użycia dla dobra innych. Deszcz płynący zza okna stał się dla mnie znakiem – znakiem, że nawet w największej burzy można znaleźć spokój, że nawet najcięższe chwile mogą prowadzić do przebudzenia.

Zanim opium całkowicie opuściło moje ciało, obiecałem sobie, że użyję swojej siły, aby przynieść nadzieję tam, gdzie jej brakuje, i działać jako lekarz ninja, który nie tylko leczy rany ciała, ale również rany duszy. Deszcz nadal płynął za oknem, ale teraz patrzyłem na niego z nowym spojrzeniem – spojrzeniem nadziei.

Deszcz padał za oknem, a ja leżałem na łóżku, wpatrując się w te płynące krople jakby szukałem odpowiedzi na pytania, które dręczyły moją duszę. Deszcz był jakby odbiciem mojego wnętrza – burzowy, nieprzewidywalny, ale jednocześnie oczyszczający. Poczułem, jak moje ciało opuszcza resztki letargu, a wraz z nimi opiumowe marzenia, które jeszcze niedawno mnie ogarniały.

W tej chwili ciszy, gdy deszcz stukał w dach, zapanowało wewnętrzne wzburzenie. W głębi duszy czułem przypływ energii i determinacji. Byłem świadomy swojego powołania jako medyka ninja – nie tylko leczyć ciała, ale również przynieść pociechę i nadzieję duszom, które znalazły się na krawędzi przepaści. Byłem gotów zmierzyć się z własnymi słabościami, z demonami przeszłości, aby stać się lekarzem, którego ludzie potrzebowali, lekarzem, który nie tylko widzi ból, ale również potrafi go złagodzić.

Czułem, jak w moim wnętrzu zaczyna płonąć płomień determinacji. Zdecydowanie wstałem z krzesła, zmyłem z twarzy resztki opiumowego snu. Patrzyłem w okno, gdzie deszcz nadal lał się z nieba, ale teraz widziałem w nim coś więcej – widziałem szansę na odbudowę, na przyszłość, w której moje umiejętności będą używane dla dobra innych.

Napełniłem płuca świeżym powietrzem deszczowym, czując, jak każdy oddech wypycha z mojego wnętrza ciężar przeszłości. Byłem gotów zmierzyć się z wyzwaniami, które przyniesie przyszłość. Odczuwałem nową pewność siebie, gotowość do stawienia czoła temu, co przyniesie los. Byłem młodym medykiem ninja, a teraz czułem, że jestem gotów stać się również wojownikiem – wojownikiem nadziei, który przynosi światło nawet w najciemniejszych zakamarkach ludzkiej duszy.

Z każdą kroplą deszczu, która uderzała w ziemię, czułem, jak moja wewnętrzna burza ucicha. Była to burza przemiany, burza odrodzenia. Ostatnie ślady opium zmyły się z mojego ciała, a ja stałem się gotów do tego, co przyniesie nowy dzień. Z mocą w sercu, z nadzieją w oczach, wyruszyłem w stronę przyszłości, gotów pomagać innym, gotów być ich ostatnią deską ratunku w morzu cierpienia. Deszcz przestał być dla mnie tylko kroplami wody – stał się symbolem nowego początku, szansą na przeżycie i przetrwanie, nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich, których los postawił na mojej drodze.

Opium długo trzymało mnie w swoim uścisku, ale w miarę jak deszcz powoli kapał za oknem, poczułem, jak moje zmysły wracają do mnie. Ta cisza, ta przestrzeń, w której zawsze się znajdowałem po zażyciu narkotyku, teraz zaczęła mnie dusić. Deszcz, który wcześniej był dla mnie jak kołysanka, teraz stał się jak chłosta, która miała mnie obudzić.

Z każdą minutą, jak deszcz stukał w dach, czułem, jak moje ciało odradza się od wewnątrz. To nie był już sen, to był stan pełnej świadomości, którą przynosiła ze sobą rzeczywistość. Otworzyłem oczy i spojrzałem w okno. Krople deszczu tańczyły na szybach jak łzy nieba, a ja poczułem ich chłód na swojej skórze. To uczucie było jak otrzeźwienie, jak przypomnienie mi, kim naprawdę jestem.

W mojej głowie zaczęły wracać wspomnienia – obrazy z przeszłości, ludzie, których udało mi się uratować, ale także ci, których nie mogłem. Poczułem, jak ból w sercu zaczyna się nasilać, jak wściekłość wypełnia mnie po brzegi. Byłem zły na siebie za to, że pozwoliłem sobie na ucieczkę w nałóg, zamiast stawić czoła prawdziwym problemom. Byłem zły na świat za to, że pozwalał mi na to, za to że istnieją ludzie, którzy cierpią, którzy potrzebują pomocy, a ja byłem zbyt otępiony, aby im pomóc.

Deszcz przestał być dla mnie tylko dźwiękiem. Stał się symbolem oczyszczenia, jakby niebo płakało za moją utraconą siłą woli. Czułem, jak moje ciało zaczyna się budzić z letargu. To uczucie było jak powrót do życia, jak wydostawanie się spod góry kamieni, które na mnie leżały. Ale wraz z odczuwaniem siły, pojawiło się również poczucie odpowiedzialności. Wiedziałem, że muszę coś zrobić, muszę działać, aby naprawić to, co zniszczyłem.

Poczułem, jak deszcz mokro przebiera mi przez ubranie, ale nie zwracałem na to uwagi. Teraz moim celem było zmierzyć się ze swoimi demonami, odnaleźć tę siłę, która kiedyś mnie napędzała. Wiedziałem, że droga będzie trudna, ale deszcz, który nadal padał za oknem, dawał mi nadzieję. Był jakby obietnicą, że nawet po największej burzy w końcu wychodzi słońce. Tak samo w moim życiu – nawet po najcięższych chwilach nadal jest nadzieja na lepsze jutro. Z tym myśleniem w sercu, wyruszyłem, gotów stawić czoła wyzwaniom, które przyniesie przyszłość. Deszcz był teraz dla mnie znakiem nadziei, której nie zamierzałem stracić. Spojrzałem na Kuro, który coś do mnie powiedział, westchnąłem cicho:
-Wykonałem rozkaz, ale za duża dawka, źle oznaczone. - westchnąłem znowu - Ale chyba właśnie wróciłem, jest źle?
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1564
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Misae »

  Ukryty tekst
Koszt
Wygląd Mała jaszczurka mieszcząca się w dłoni. Już na pierwszy rzut oka widać jego młody wiek - zwłaszcza po proporcjach ciała i spojrzeniu. Swoimi ogromnymi, błękitnymi oczami ogląda świat z zainteresowaniem. Zaufaniem. Jego brzuszek jest śnieżnobiały, a łuski na grzbiecie, ogonie i głowie przyjmują barwy od jasnoniebieskiej po granatowy, przesiane przez różowe plamki na czole i karku. Wprawny obserwator może dostrzec drobne prążki na małych łapkach.. Porusza się z niebywałą szybkością, zdawać by się mogło, że jest wszędzie na raz.
Charakter Jego imię mówi samo za siebie. Chochlik. Młody, ciekawski. Wszędzie go pełno. Jest otwart na świat i chce czerpać z niego całymi garściami. Opiekuje się swoją młodszą siostrzyczką Egao. Mówi tak szybko, że często mało kto rozumie co mówi. Dosłownie potrafi wyrzucać z siebie potok słów, nie tworzących nawet składnego zdania, przez brak kropki, która by mogła poskładać je w całość. Radosny, zawsze uśmiechnięty. W powiernikach paktu widzi przyjaciół, których chętnie pozna i zobaczy czego mogą go nauczyć.
  Ukryty tekst
Koszt
Wygląd Mieszczący się w dłoni, niesamowicie intensywnie zielony kameleon, o dużych, brązowych ślepiach. U każdej z łapek ma po trzy, chwytne palce oraz długi skręcony w spiralę ogon. Głowę zdobi mu kostny wyrostek. Porusza się z widocznym gołym oka zawzięciem. Nie jest to jaszczurka, z której można w kaszę dmuchać. Udaje bardziej groźnego niż jest. Na grzbiecie widać przebijający się dopiero grzebień z łusek. Wyraz jego pysia jest często poważny, nie pasujący do jego wyjątkowo młodego wieku.
Charakter Potomek samego mędrca, przez co jest bardzo ambitny. Stara się być poważniejszy niż jest w rzeczywistości by ostatecznie i tak dawać swojej dziecięcej naturze dojść do głosu. Małomówny, choć zna ludzki dialekt. Woli aby przemawiały jego czyny, a nie słowa. Najbliższy przyjaciel „Chochlika”. Zawsze są razem i są sobie wierni. Razem planują w przyszłości być najsilniejszymi przedstawicielami swojego rodu. Pozytywnie nastawiony do ludzi i innych. Wydawać by się mogło, że nie jest zbyt przyjazny, ale to zdecydowanie mylne wrażenie.
  Ukryty tekst
Koszt
Wygląd Najstarszy z paczki młodziaków, co widać zarazem po jego już dojrzalszych rysach, jak i spojrzeniu. Jego łuski są koloru buletkowej zieleni,lekko przydymione. Szare oczy, podkreślone są kontrastującą, czerwoną farbą, nadającą młodzieńcowi pewnej dzikości. Jest na tyle duży, że spoczywającą na ręce jego gruby, ogon zwisa. Łuski na grzbiecie układają się na siebie płytowo. By jeszcze bardziej odróżnić się od młodszych towarzyszy na wysokości pasa posiada jasnobrązową przepaskę. Chowa tam różne przedmioty, jak często podkreślając takie, które mogą przydać się w każdym momencie.
Charakter Typowy szef „gangu”. Poważny, ładnie i wyraźnie się wysławiający. Zawsze na przedzie swojej paczki. Nie boi się niczego, a przynajmniej zawsze takie sprawia wrażenie. Wskoczy za pozostałymi maluchami w ogień i na pewno nie da ich skrzywdzić. Bywa porywczy i mówi często więcej niż powinien nie przejmując się tym co pomyślą sobie inni. Bywa uparty i krnąbrny, co często robi za maskę, by złudnie dodać mu wieku i powagi. Gdy pozna kogoś lepiej i nie ma maluchów obok pozwala sobie na żarty i rozluźnienie. Nie zdarza się to niemal wcale, lecz w takich chwilach Bosu, nie musi być bosem.
  Ukryty tekst
Karta:
  Ukryty tekst
Techniki:
  Ukryty tekst

Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): - Torba na lewym i prawym biodrze, plecak, rękawiczki ze stalowymi ochraniaczami na dłoniach, na lewym ramieniu opaska „Zjednoczonych sił Sogen”
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Boukyaku Shinichi
Posty: 243
Rejestracja: 3 kwie 2023, o 00:36
Wiek postaci: 27
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Krótkie blond włosy zaczesane do tyłu i wygolone po bokach
- Jasne niebieskie oczy o szerokich źrenicach
- Duża blizna na prawej skroni
- Blizna na brodzie
- Otwory gębowe na dłoniach i klatce piersiowej
Widoczny ekwipunek: - Medalion przynależności do klanu Nara
- Czarny płaszcz
- Maska lisa przypięta przy pasku
- Torba na glinę na lewym biodrze
- Torba na glinę na prawym biodrze
- Kabura na broń na lewym udzie
GG/Discord: knowo#2998
Lokalizacja: Warszawa

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Boukyaku Shinichi »



0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1224
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1525
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Kuroi Kuma »

Kuroi powoli zastanawiał się jak długo już tutaj był? Czy to była godzina, czy też może mniej, a może już minęło dużo dłużej patrząc na to ile rannych się przewinęło przez namiot. W duszku zastanawiał się jak długo jeszcze będzie to trwać i czy im wszystkim starczy chakry na działanie do samego końca. Nie mieli bowiem nawet chwili by usiąść, odpocząć już nie wspominając o odnowieniu sobie chakry tak potrzebne do tego procesu. Każdy kolejny pacjent sprawiał, że zapasy medyczne kurczyły się i nikt nie zamierzał im przywieźć nowej partii bandaży, leków. Zacznie się kombinowanie z tego, co było pod ręką i co można zaadaptować, a później... pozostawała tylko ewakuacja. Trudno przewidzieć co będzie dalej.
Kuroi i Shiro mieli chwilę wolniejszego czasu - trafiła im się dosyć "prosta" pacjentka, z nie tak poważnymi ranami jak reszta, która została mu przydzielona. Można powiedzieć, że taki luźny moment był dla niego jak nagroda, na którą w sumie nie zasłużył. Może reszta, to po prostu kara za to, że tutaj się pojawił nieproszony? Kto go tam wie. Nie myślał za bardzo co się dzieje na froncie, kto wygrywa, a kto przegrywa. To, że jeszcze nie pojawili się tutaj Dzicy świadczyło tylko, że sytuacja nie jest tragiczna i jeszcze się trochę tutaj utrzymają. Jak długo nie wiedział nikt. Szczątkowe informacje od ludzi z frontu niewiele pomagały, bo to tylko wycinki i tak już nieaktualnych informacji, których nie sposób było złożyć w całość.
Jego pacjentka w końcu była gotowa do drogi - może zmęczona, ale mogła wrócić do boju i wojować o wolnych Uczychów. Skinął do niej głową - a raczej skinęło dwóch Kuroiów, a później zrobiło to w kierunku Kitashiego, by podziękować im za przyjście, za dobre słowo i życzyć powodzenia na froncie. Wolał unikać wielkich słów, tylko dać im robić swoje tak, jak sami zadecydują.
Był też jeszcze ostatni element, czyli Misae która najpierw gadała z matką, a potem poważnie na niego patrzyła. I możesz sobie pomyśleć drogi czytelniku, że przecież Kuroi powinien wiedzieć o co chodzi, ale był typowym facetem i w świetle ostatnich wydarzeń i tego, że jej matka chciała go stąd wyjebać albo zamiast tego wywalić na front innego medyka, tylko doświadczonego - biorąc to wszystko pod uwagę, to Staruszek nie miał zielonego pojęcia o co jej chodzi. Nie umiał czytać z ruchu warg, a tym bardziej ze wzroku. Nawet dwóch Kuroiów popatrzyło na siebie wymownie i obydwoje nadal nie wiedzieli o co jej mogło chodzić. W końcu jeden z nich (oryginalny) podszedł i zapytał
-Zmęczona?
Drugi Kuroi zwany Shiro poszedł zaś sobie gdzieś klapnąć, mając na względzie to, że zaraz zacznie się kolejna fala pacjentów.

Chakra i Statystyki
  Ukryty tekst
Techniki
  Ukryty tekst
Ekwipunek
  Ukryty tekst


TLDR:
1. Porzutka pacjentki
2. Leczenie Kubomi
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Kubomi
Posty: 657
Rejestracja: 8 gru 2020, o 21:49
Wiek postaci: 21
Ranga: Wyrzutek C|Kurotora
Krótki wygląd: Mierząca 154cm, drobna dziewczyna o błękitnych oczach i długich, śnieżnobiałych włosach sięgających do końca pleców. Ubrania zależnie od tego co robi - najczęściej wariacja czarnego kimona lub pancerz własnej roboty (szczegóły w KP).
Widoczny ekwipunek: Najczęściej pancerz na sobie, który ma podpięte dwie kabury i dwie torby. Fioletowa, japońska parasolka przy pasie i także drewniane pudełko z nogami przy pasie.
GG/Discord: Vive#2979
Multikonta: Umemoto Rei

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Kubomi »



0 x
Obrazek Trap Alert <catranmaru>
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 466
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Keion »

Wszystko co było do powiedzenia w temacie Kazukiego i Shigemiego zostało powiedziane, a przynajmniej wszystko co ja miałem do powiedzenia. Shigemi nie był już moim zmartwieniem, więc go odstawiłem, a Kazuki wciąż czekał na pomoc i raczej nie zamierzał nigdzie uciekać. Misae zaufała nam że sobie poradzić, a ja na to tylko kiwnąłem głową że rozumiem i pociągnąłem za sobą Boheia. Chłopak dzisiaj zdecydowanie wiele się nauczył i pewnie jeszcze nie jednego się nauczy, a ja byłem przekonany że da sobie radę z zadaniem, które na niego czekało. Owe zadanie nie należało do najtrudniejszych, ale wymagało pewnej ręki i staranności, zaś moje przeczucie podpowiadało mi że Imoto nie brakuje jednego ani drugiego.
Podchodząc do rannego od razu przeszedłem do sedna i wytłumaczyłem młodszemu koledze w czym problem i czego od niego oczekuje. Czułem się z tym nieco niezręcznie bo to był pierwszy raz, gdy przyszło mi pokazywać i dawać komuś instrukcje jak powinno się zajmować raną. Jednakże fakt że Bohei uważnie słuchał nieco to ułatwiał, a ja miałem tylko nadzieję że wszystko i że nie brzmię jakbym się wymądrzał. Po wstępnym omówieniu co i jak wziąłem w dłonie przybory i zacząłem pracę. Skalpelem zrobiłem pierwsze nacięcie, zaś pincetą starałem się delikatnie odciągać tkankę martwicą od tej zdrowej, ale ta była bardzo delikatna i pracą z nią nie była łatwa. Początkowo nie szło to po mojej myśli, ale wraz z każdym ruchem przychodziła wprawa oraz opanowanie i udało mi się nie najgorzej zaprezentować to na czym ma polegać praca Imoto. Zanim jeszcze oddałem przybory przemyłem i odkaziłem ranę by Bohei również to ode mnie podpatrzył i o tym pamiętał.
- Teraz to twoje zadanie. - Powiedziałem w końcu odkładając narzędzia chirurgiczne, po czym skupiłem lecznicą chakrę w dłoniach i przyłożyłem je do nogi w miejscu nad, którym pracowałem przed momentem. - Gdybyś miał z czymś problem lub wątpliwości to mów, lepiej zapytać dwa razy niżeli popełnić błąd. -

Chakra
  Ukryty tekst
Techniki
Karta
  Ukryty tekst
Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=103690#p103690
Opaska na czole, Kabur na prawym udzie, Torba na lewym pośladku, Torba na prawym pośladku (wyprawka eventowa)
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Kitashi
Posty: 38
Rejestracja: 27 cze 2023, o 21:45
Wiek postaci: 30
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnobrązowych włosach, sięgających mu do karku, specyficznej brodzie, oraz o brązowych oczach. Ma dość umięśnioną sylwetkę na ogół skrytą pod tradycyjnym odzieniem.
Widoczny ekwipunek: Torba Biodrowa, Kabura na broń
GG/Discord: wolfiepl

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Kitashi »

0 x
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3834
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1564
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Misae »

1. Rozmowa z Kubomi i Kitashim
2. Oddanie sprzętu
3. Zawołanie Tetsuro, rozmowa z Meduki, wysłanie Aki po resztę, rozmowa z Kuroiem
4. Powrót jaszczurek
5. Podział obowiązków
6. Przygotowania i poważna rozmowa z Shigemi'm
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
Koszt
Wygląd Mała jaszczurka mieszcząca się w dłoni. Już na pierwszy rzut oka widać jego młody wiek - zwłaszcza po proporcjach ciała i spojrzeniu. Swoimi ogromnymi, błękitnymi oczami ogląda świat z zainteresowaniem. Zaufaniem. Jego brzuszek jest śnieżnobiały, a łuski na grzbiecie, ogonie i głowie przyjmują barwy od jasnoniebieskiej po granatowy, przesiane przez różowe plamki na czole i karku. Wprawny obserwator może dostrzec drobne prążki na małych łapkach.. Porusza się z niebywałą szybkością, zdawać by się mogło, że jest wszędzie na raz.
Charakter Jego imię mówi samo za siebie. Chochlik. Młody, ciekawski. Wszędzie go pełno. Jest otwart na świat i chce czerpać z niego całymi garściami. Opiekuje się swoją młodszą siostrzyczką Egao. Mówi tak szybko, że często mało kto rozumie co mówi. Dosłownie potrafi wyrzucać z siebie potok słów, nie tworzących nawet składnego zdania, przez brak kropki, która by mogła poskładać je w całość. Radosny, zawsze uśmiechnięty. W powiernikach paktu widzi przyjaciół, których chętnie pozna i zobaczy czego mogą go nauczyć.
  Ukryty tekst
Koszt
Wygląd Mieszczący się w dłoni, niesamowicie intensywnie zielony kameleon, o dużych, brązowych ślepiach. U każdej z łapek ma po trzy, chwytne palce oraz długi skręcony w spiralę ogon. Głowę zdobi mu kostny wyrostek. Porusza się z widocznym gołym oka zawzięciem. Nie jest to jaszczurka, z której można w kaszę dmuchać. Udaje bardziej groźnego niż jest. Na grzbiecie widać przebijający się dopiero grzebień z łusek. Wyraz jego pysia jest często poważny, nie pasujący do jego wyjątkowo młodego wieku.
Charakter Potomek samego mędrca, przez co jest bardzo ambitny. Stara się być poważniejszy niż jest w rzeczywistości by ostatecznie i tak dawać swojej dziecięcej naturze dojść do głosu. Małomówny, choć zna ludzki dialekt. Woli aby przemawiały jego czyny, a nie słowa. Najbliższy przyjaciel „Chochlika”. Zawsze są razem i są sobie wierni. Razem planują w przyszłości być najsilniejszymi przedstawicielami swojego rodu. Pozytywnie nastawiony do ludzi i innych. Wydawać by się mogło, że nie jest zbyt przyjazny, ale to zdecydowanie mylne wrażenie.
  Ukryty tekst
Koszt
Wygląd Najstarszy z paczki młodziaków, co widać zarazem po jego już dojrzalszych rysach, jak i spojrzeniu. Jego łuski są koloru buletkowej zieleni,lekko przydymione. Szare oczy, podkreślone są kontrastującą, czerwoną farbą, nadającą młodzieńcowi pewnej dzikości. Jest na tyle duży, że spoczywającą na ręce jego gruby, ogon zwisa. Łuski na grzbiecie układają się na siebie płytowo. By jeszcze bardziej odróżnić się od młodszych towarzyszy na wysokości pasa posiada jasnobrązową przepaskę. Chowa tam różne przedmioty, jak często podkreślając takie, które mogą przydać się w każdym momencie.
Charakter Typowy szef „gangu”. Poważny, ładnie i wyraźnie się wysławiający. Zawsze na przedzie swojej paczki. Nie boi się niczego, a przynajmniej zawsze takie sprawia wrażenie. Wskoczy za pozostałymi maluchami w ogień i na pewno nie da ich skrzywdzić. Bywa porywczy i mówi często więcej niż powinien nie przejmując się tym co pomyślą sobie inni. Bywa uparty i krnąbrny, co często robi za maskę, by złudnie dodać mu wieku i powagi. Gdy pozna kogoś lepiej i nie ma maluchów obok pozwala sobie na żarty i rozluźnienie. Nie zdarza się to niemal wcale, lecz w takich chwilach Bosu, nie musi być bosem.
  Ukryty tekst
Karta:
  Ukryty tekst
Techniki:
  Ukryty tekst

Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): - Torba na lewym i prawym biodrze, plecak, rękawiczki ze stalowymi ochraniaczami na dłoniach, na lewym ramieniu opaska „Zjednoczonych sił Sogen”
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ai
Postać porzucona
Posty: 401
Rejestracja: 29 mar 2023, o 11:40
Wiek postaci: 14
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Złotowłosa i złotooka dziewczynka mierząca aż 152cm! Najczęściej ma na sobie białą, zwiewną sukienkę na ramiączkach, która sięga za kolana. Na niej ma czarną kamizelkę shinobi. Ochraniacz shinobi na czole - przesłonięty grzywką.
Widoczny ekwipunek: Prawe i lewe udo - kabury, 2x torba przy pasie - z tyłu, średni zwój na plecach. Kamizelka shinobi (czarna), rękawiczki z blaszkami, ochraniacz na czoło (czarny, przesłonięty zazwyczaj grzywką), na prawym ramieniu ochraniacz Zjednoczonych Sił
GG/Discord: Laertes#9788
Multikonta: Aoi, Nuō, Sister

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Ai »


0 x
Awatar użytkownika
Boukyaku Shinichi
Posty: 243
Rejestracja: 3 kwie 2023, o 00:36
Wiek postaci: 27
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Krótkie blond włosy zaczesane do tyłu i wygolone po bokach
- Jasne niebieskie oczy o szerokich źrenicach
- Duża blizna na prawej skroni
- Blizna na brodzie
- Otwory gębowe na dłoniach i klatce piersiowej
Widoczny ekwipunek: - Medalion przynależności do klanu Nara
- Czarny płaszcz
- Maska lisa przypięta przy pasku
- Torba na glinę na lewym biodrze
- Torba na glinę na prawym biodrze
- Kabura na broń na lewym udzie
GG/Discord: knowo#2998
Lokalizacja: Warszawa

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Boukyaku Shinichi »



0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Shigemi
Posty: 265
Rejestracja: 22 sie 2022, o 01:48
Wiek postaci: 19
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Zeref
Widoczny ekwipunek: Torba medyczna i plecak,

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Shigemi »

Faza schodzenia po opioidach była jak powolne budzenie się ze snu, którego nie chciałeś opuszczać. W miarę jak działanie narkotyku zaczęło opadać, poczułem, jak moje ciało wracało do rzeczywistości, jakbyś opuszczał mglisty sen, aby znaleźć się w surowym świetle dnia. Pierwsze, co zaczęło do mnie wracać, to uczucie. Wszystkie te emocje, które zostały na chwilę uśpione, powróciły, jakby wylewając się z dna duszy.

Początkowo był to chaos. Umysł, który jeszcze niedawno był tak spokojny i obojętny, teraz był zalewany przez lawinę myśli i uczuć. Było to jakby odwrócenie włącznika od ciszy do hałasu. Znów czułem, jak bije moje serce, jak przepływają przez mnie różne emocje, od gniewu po smutek. Moje zmysły zaczęły powracać do mnie, jakby wracały z długiego snu. Słyszałem odgłosy otaczającego mnie świata, poczułem zapachy unoszące się w powietrzu.

Ale było coś jeszcze, co wróciło ze mną – świadomość. Bycie z powrotem w pełni obecnym oznaczało, że muszę zmierzyć się ze wszystkim, czego unikałem podczas zażywania narkotyków. Byłem teraz bardziej świadomy swoich problemów, swoich obaw i tego, co muszę zmienić. To uczucie było jakby obudzenie się po długim śnie i zobaczenie rzeczy takimi, jakimi są naprawdę.

Schodzenie po opioidach było jak wydostawanie się spod góry kamieni. Było to bolesne, ale jednocześnie wyzwalające. Z każdą minuta, jak mijający czas przynosił mi coraz większą jasność umysłu, czułem, jak wracam do siebie. To było jak powrót do prawdziwego życia, do walki z rzeczywistymi problemami, zamiast ucieczki przed nimi. Teraz czekało mnie stawić czoła temu, co przyniesie przyszłość, w pełni świadomy i gotowy na to wyzwanie. Schodzenie z tej chmurki snu było jak powrót do rzeczywistości, jak obudzenie się ze złudzenia i znalezienie się z powrotem w prawdziwym życiu. Czułem, że jestem z powrotem sobą, choć teraz, po tym doświadczeniu, był to zupełnie nowy "ja".

Spojrzałem na Misae:
-Już więcej nie zawiodę.
0 x
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „[Event] Ostatnia Bitwa o Kōtei”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości