Ocean

[Arii]

Handel - Zlecenie Rewolucjonistów B - Ando Giichi

8/17

Giichi od razu przejął kontrolę na polu walki. Wszyscy zdumieli się tym, jak potężnej techniki użył i jak szybko ruszył na obserwującego go przeciwnika, który również zaczął składać pieczęci. W momencie, kiedy chciał wystrzelić, którąś ze swoich technik został wystrzelony wprost do oceanu. Potężny atak go zmiótł za pomocą kunaia i użytej techniki Rakanken. Nie był to silny przeciwnik, ale i tak sam Sroka gwizdnął.
-No proszę, pieniądze nie pójdą na marne.- wszyscy pokiwali mu głową, Rybka wrócił do nich zaniepokojony.
-Jeden uciekł.
-Dajcie mi chwilę.- nagle oczy Sroki przemieniły się w czysty szkarłat. Spojrzał się wprost przed siebie i westchnął. -Godzina drogi stąd, przejęli statek z uchodźcami...- nie była to zbyt miła wiadomość, zlecenie nagle zaczęło się samo utrudniać... -Dziesięciu członków załogi. Mają również na pokładzie zwiadowcę z Doujutsu. W większości są to Hozuki i Hoshigaki... Eh...- oczy wróciły do normalnej barwy. Sroka przez chwilę się zadumał. -Rybka za ster! Jastrząb i Orzeł, techniki Futtonu na żagle! Ruszymy tę łajbę, niedługo zacznie świtać! Musimy odbić ludzi uciekających przed tą zgraję! Ty ze mną!- spojrzał się na Ando i wskazał mu dziób. Tam sam na sam chciał się z nim rozmówić. -Cieszę cię, że zobaczyłem Cię w porcie... Teraz będę miał dla Ciebie główne zadanie. Będę chciał, żebyś zajął się naszą obroną, my postaramy się przejąć statek i migrantów. Ty, chciałbym, żebyś zajął się każdym przeciwnikiem. Co o tym sądzisz? Dziesięciu przeciwników to dość spora liczba.- statek nagle zatrząsnął się na falach i ruszył przed siebie. Wyznaczeni mężczyźni używając Uwolnienia Wiatru i słabych technik tej kategorii poruszyli statkiem w bezwietrzny ocean.

Dialogi:
Sroka
Rybka

[Ando Giichi]

Walka nie potrwała długo. Zdolności fizyczne Giichiego, choć niezbyt imponujące, wyraźnie przewyższały napastnika. Nie dał mu nawet zrobić techniki, gdy ten ranny, lub nawet gorzej, znalazł się poza pokładem. Szybka eliminacja to klucz do sukcesu. Gdyby Giichi był jeszcze silniejszy, mógłby wybić przeciwnika w powietrze, że na niebie mignęłaby tylko gwiazdka. Wtedy członek grupy rekinów... Zespołu R, znowu by błasnął. Radości na jego twarzy nie było jednak widać, a on sam się uspokoił, nie wykonując więcej technik. To byli tylko zwiadowcy. Na początek wysyła się albo jednostkę zwiadowczą - słabą, jednak mobilną, ewentualnie wyszkolonego zabójcę o możliwie najlepszych zdolnościach, który wyeliminuje kluczową jednostkę przeciwnika i wycofa się bez strat. W tym przypadku mieli do czynienia tylko z marnym zwiadem, który korzystał z tego, że ma anatomię morskiego zwierzęcia, co pozwalało względnie skrycie poruszać się pod wodą, ale Sroka wykrył przeciwnika na czas.

Swoją drogą trzeba było zauważyć, że Sroka miał umiejętność Dojutsu, która barwiła jego oczy na czerwono. Giichi z czasów swojej niezbyt formalnej edukacji słyszał o dwóch klanach posługujących się technikami wzrokowymi - Hyuuga, którzy mieli białe oczy, wokół których pojawiały się żyłki, a także Uchiha, których oczy stawały się czerwone. Słyszał tylko jakie się stają, a niespecjalnie o szczegółowych cechach i jak działa żadne z tych dwóch Dojutsu. Nie było też nic o świeceniu na czerwono. W związku z tym Ando założył, że to coś zupełnie trzeciego, ale dalej nie znał szczegółów. Domyślił się jednak, że wchodzi tu w grę sięganie wzrokiem na bardzo dalekie dystanse, bo Sroka ostrzegł o statku oddalonym o godzinę drogi.
- Lepsze chyba będą techniki Fuutonu. Futton mógłby uszkodzić żagle. - Fachowa ekspertyza jak na poprawienie przejęzyczenia. Element wiatru miał jednak znacząco różną specyfikę od elementu wrzątku, a już sama nazwa wskazywała, za co który odpowiada, nie trzeba było nawet znać zbytnio tej umiejętności. Mimo pewnych nieścisłości rozkazy były jednak wykonywane, a najemnik został na dziobie razem z ich kapitanem.

  Ukryty tekst

[Arii]

Handel - Zlecenie Rewolucjonistów B - Ando Giichi

9/17

Sroka przez chwilę spojrzał się na najemnika, aż w końcu się zaśmiał wraz z dwójką oddelegowanych do ruszenia żaglami. -Przejęzyczenie, Kochaniutki. Przejęzyczenie, nie jestem aż tak głupi, żeby wydać taki rozkaz. Nieładnie tak poprawiać kapitana, nieładnie. Wyjmij kija z dupy a będzie Ci się lepiej żyło, kolego.- odpowiedział mu i przeszedł z nim do miejsca (wcześniej opisanego) rozmowy. Pokiwał głową, słuchając jego każdego słowa. Westchnął.
-Sam w sobie ten plan byłby dobry. Ale niestety kuleje pod względem ochrony uchodźców, dla których to robimy. Nie mogę pozwolić na jakikolwiek błąd i skrzywdzenie ich. Obiecałem, że przeprowadzę ich bezpiecznie i tak będzie. Żaden z nich nie może zginąć. A Twój plan niestety zakłada, że mogliby zostać zranieni lub martwi.- mężczyzna spojrzał się w dal i przez chwilę się nad czymś zastanawiał. W końcu wymyślił.
-W pobliżu ich przystanku jest mały port. Zajęli poprzednią kryjówkę przemytników uchodźców. Jeden z dowódców Yukich od strony rewolucjonistów został schwytany w tamtym momencie… Wraz z Rybką ma szalupie przedostaniecie się i zakradniecie. Zlikwidujecie przynajmniej połowę strażników. Będę Was obserwować ze statku, tak żeby nas nie dostrzegli. Kiedy połowa z nich padnie wtedy my wkroczymy a wy dokończycie załatwianie Cesarskich. I pamiętaj - bezpieczeństwo uciekających Yukich jest priorytetem. Możesz iść odsapnąć, dam Ci znać kiedy czas będzie na szalupę.- mężczyzna spojrzał się na niego poważnie mówiąc o bezpieczeństwie. Dokładnie zdawał sobie sprawę z tego, co umiejętności Ando mogły zrobić i czego się spodziewać. Ale tego młody nie musiał wiedzieć, prawda?

Czas mijał i mijał, aż w końcu godzina minęła statek dopłynął do małej wysepki, która już z daleka wyglądała na opuszczoną. Statek zatrzymał się od niej dobre dwa kilometry skrywając się za małą lodową górą. Szalupę została przygotowana i wraz z Rybką mogli się na nią dostać. Zostali szybko opuszczeni i rosły mężczyzna zaczął wiosłować w kierunku celu. Wiedzieli tyle, że Cesarscy wraz z uchodźcami są około dziesięciu minut od ich miejsca dopłynięcia. Zostało im obmyśleć plan, jak tam się bezpiecznie dostać i załatwić sprawę… Mogli to załatwić po cichu albo od razu wpaść w sam środek i szybko to załatwić. Jednak pracodawca żądał pewnego sposobu załatwiania spraw czy akurat ten mu się podobał? I przede wszystkim czy się posłucha? Druga część jego zapłaty była w rękach zleceniodawcy a chyba warto było ją dostać za całą tę podróż, co?

Dialogi:
Sroka
Rybka

Robimy Z/T tutaj

[Sashiko]

Lato 394 roku

---

- Cesarz to szaleniec - powtórzyła w myślach. Słyszała już to stwierdzenie. Ba, przez jakiś czas sama się z nim zgadzała. Przez jakiś czas, bo od niedawna chyba niczego nie była pewna. Ale możliwość taka nadal wydawała się być realna. Swoimi przemyśleniami podzieliła się z Asu i Obe.

- Tak, te wszystkie wydarzenia są mi znane. Walczyłam w Sogen, choć na pewno się nie spotkaliśmy ze względu na krótką cesarską kampanię, która zakończyła się fiaskiem. Dobrze wiecie sami zresztą. I tak, też nie podoba mi się postawienie na sojusz z Antykreatorem, którego już zresztą nie ma - westchnęła. Różnie można było patrzeć na tę sprawę, różnie można było też pewne wojny prowadzić, ale jedno było pewne: przez poczynania Waneko Satoshiego przebijał się chaos. Przynajmniej z tej perspektywy, z której ona na to patrzyła.

- System Unii? Wiem czym jest Unia Samotnych Wydm, ale nie znam szczegółów co do tego ustroju. Jest tam za gorąco i daleko, nigdy nie miałam okazji dowiedzieć się w jaki sposób się tam rządzą. Z tego co wiem, oni też są związkiem kilku klanów, ale jak to wszystko tam działa? Może teraz nie jest najlepsza chwila żeby o tym rozmawiać, ale podczas podróży chętnie o tym posłucham - powiedziała zaciekawiona. Meandry polityki pozostawały dla niej... właśnie, meandrami. Orientowała się w tych najważniejszych rzeczach, ale często w jej wiedzy były braki wynikające z tego, że nigdy nie miała okazji zbyt dużo o tym czytać albo słuchać. Prawie nigdy nie opuszczała też Wysp. Ostatnim razem zrobiła to podczas podróży na kontynent, kiedy eskortowała pewnego kapitana statku. I spotkała się tam z pewną kunoichi, którą dobrze zapamiętała. Lubiła wracać pamięcią do tamtych krótkich wojaży i tamtego spotkania. Pozostawiło to u niej wrażenie, że świat jest większy niż myślała, a za morzem mieszka wielu ciekawych ludzi.

- No dobrze, ruszajmy więc. Za parę minut będę z powrotem z resztą ekwipunku - zadeklarowała w odpowiedzi na słowa Obe, który wcześniej dość obszernie przedstawił jej swój (ich?) punkt widzenia na sprawy Kantai i Hyuo. Przybyszom wyraźnie jednak zależało na czasie, więc trzeba było się zbierać.

Poszła więc do swojej izdebki, spakowała wszystkie rzeczy, które zwyczajowo przy sobie nosiła i skierowała się tam, gdzie poprowadził ją pies. Po drodze jednak zahaczyła o sprzedającego w karczmie, kupując nieco jedzenia na drogę. Kupiła też (średnio świeżą) bułkę oraz solidny kawałek pysznej kiełbaski.

- Dobry pies - powiedziała, rzucając Ide kawałek kiełbasy, kiedy już wyszli przed karczmę. Sama zajęła się pałaszowaniem reszty, na zmianę odgryzając to kęs mięsa to kęs pieczywa. Na takie zlecenia trzeba było być najedzonym i pełnym sił, nie znosiła walczyć będąc głodną.

Po jakimś czasie znalazła się na łodzi rybackiej, która miała być ich środkiem transportu. Niewielka załoga wyglądająca na rybaków nie wzbudzała podejrzeń, wszystko wyglądało tak, jak gdyby byli oni prostymi ludźmi otrzymującymi się z połowu. I dobrze. Widać, że jej zleceniodawcy byli do tego przygotowani.

- Tak, możemy wyruszać - odpowiedziała od razu Asu - i tak, dojutusu Ranmaru rzeczywiście chyba nie ma sobie równych jeśli chodzi o zwiad, z całym szacunkiem do twojego węchu i słuchu, Obe - powiedziała.

  Ukryty tekst

Uwagę związaną z Białą Wilczycą skwitowała tylko uśmiechem. Czyli nie wiedzieli, na szczęście. Wyglądało też na to, że sława Białej Wilczycy rozeszła się dookoła. To dobrze, bo gdyby była konieczność uciekania z wysp, z pewnością przygarnęliby ją uciekinierzy skupieni wokół osoby Yuki Mikoto.

  Ukryty tekst

[Ayumu]

Wyprawa rangi B
Sashiko
Kolejka 8/17+

  Ukryty tekst

  Ukryty tekst

[Sashiko]

Lato 394 roku

---

  Ukryty tekst

  Ukryty tekst

[Ayumu]

Wyprawa rangi B
Sashiko
Kolejka 9/17+

  Ukryty tekst

  Ukryty tekst

[Sashiko]

Lato 394 roku

---

  Ukryty tekst

  Ukryty tekst

[Ayumu]

Wyprawa rangi B
Sashiko
Kolejka 10/17+

  Ukryty tekst

  Ukryty tekst

  Ukryty tekst

[Sashiko]

Lato 394 roku

---

  Ukryty tekst

  Ukryty tekst

[Ayumu]

Wyprawa rangi B
Sashiko
Kolejka 11/17+

  Ukryty tekst

  Ukryty tekst

[z/t -> viewtopic.php?f=60&t=11538]