Zamtuz "Pod Włosami Kinko"

[Arii]

~ 9/14 ~

Akuku, Tygrysku [Mafijna C]

Wkurw dziewczyny był niemały. Przemierzała znaną już sobie drogę takim krokiem, który mówił wprost, żeby jej nie zaczepiać. Jeżeli ktoś był na drodze, uchodził jej i nie zwracał na nią uwagi. Takie typy lepiej omijać. A szczególnie wkurzoną kobietę wyprowadzoną w las. Jak śmiał ją oszukać?! Pieprzony grubas!
Ale nagle zauważyła, że ten stoi pod swoim stoiskiem, obserwując ją. Czekał na nią?
-Nie wiem czego ode mnie chcesz, ale odpuść sobie. Nagrabisz sobie u mnie i moich szefów z Tygrysów. Tych nie chciałabyś spotkać na swojej drodze.- JAK ŚMIAŁ?! Użył jej mafii jako zastraszenia! Przeciwko niej. Stała od niego trzy metry, na pustym, ogromnym placu, do którego nikt się nie zbliżał. Czas egzekucji właśnie nadszedł. Będzie szybka czy wolna? Bezbolesna czy okrutna? Wszystko zależało od lalkarki, która patrzyła się na "niedźwiedzia", jak na swoją ofiarę. Czy tak drobna osóbka może mierzyć się z takim olbrzymem? -No już, zmykaj stąd, zanim zrobi się nieprzyjemnie.- trzepnął dłonią w jej kierunku, jakby strzepywał kurz z ubioru. Nawet nie wiedział, co go właśnie czekało.
Wściekła kobieta to niebezpieczna kobieta. Wy o tym wiecie, ale czy on miał tego świadomość? Skoro sobie na to pozwalał, nie. W końcu nawet nie wiedział, że mówi do prawdziwego Tygrysa, który właśnie rozpoczął swoje żery.

[Kubomi]

Błękitne oczy kunoichi wpatrzone były w jej cel, gdyby mogły to, by przebijając na wylot. Widać w nich było irytację, bardzo dużą ilość irytacji, a z każdym jego gestem czy słowem, przeradzała się powoli w gniew. Zacisnęła swoje dłonie w pięści, myśląc, jak rozprawić się z człowiekiem, który wyprowadza ją w las, wyciera sobie mordę jej frakcją w rozmowie z NIĄ i jeszcze śmie zachowywać, się jakby to on kontrolował całą sytuację… oj zdziwi się.
- Nie wiesz, czego chcę? Jakaż szkoda… ale najwyraźniej mamy wspólne szefostwo. – odezwała się w końcu, z bardzo wyczuwalną chęcią mordu, jak i drżących z irytacji głosem. Teatralnie zaczęła sobie ostrzyć pazury jednej ręki, o szpony drugiej, tworząc malutkie iskierki, gdy przyglądała mu się z małym, nieprzyjemnym uśmiechem. – Ale tak… nie przedstawiłam się! Raczej nie interesują nas imiona i nazwiska, ale Czarna Tygrysica na usługach Rodziny Ekibyo, do usług. Jakieś ostatnie słowa, zanim się tobą zabawię? – wykonała krok do przodu, i kolejny, i kolejny. Jej cel, Gay, nie był nawet warty wyciągania marionetek, a chciała jeszcze usłyszeć jakieś błagania. Normalnie zrobiłaby to szybko i bezboleśnie, ale po tej małej przygodzie i jego odzywkach? Chyba zrobi mały wyjątek.

Statystyki:

  Ukryty tekst

[Arii]

~ 10/14 ~

Akuku, Tygrysku [Mafijna C]

Zmrużył oczy. -Co to ma, kurwa, znaczyć?! Wspólne szefostwo?!- najwyraźniej zdezorientowany wypowiedzią dziewczyny zaczął powoli stracić swoje poczucie bezpieczeństwa. Zrobił krok w tył. -Powiedziałem odejdź inaczej spotka Cię coś złego!- huknął na cały plac. Zdyszany i delikatnie zaczerwieniony na twarzy... Od alkoholu czy strachu? Mogła mieć zagwozdkę, ale czuła to... Woń tchórza. Wycierał sobie ryj dobrym imieniem jej szefostwa. Jak On śmiał?! Ale on nie zamierzał już stać, znał jej intencję. Czuł je. Po karku przechodził mu dreszcz. Machnął swoją ogromną łapą z tej poleciały trzy shurikeny. A On zaczął biec na zachód. Czyste pole, tylko trzy metry. Czy to wystarczyło?

Dla sprawdzających:

  Ukryty tekst

[Kubomi]

- Jesteś głupi czy co? Zresztą… po co ja pytam? – mruknęła, choć znała odpowiedź. Miała do czynienia z niezłym kretynem, który najpewniej uważał siebie za geniusza. Zapach tchórza i głupca mogła rozpoznać z daleka… i o to ten stał przed nią, cały przestraszony i najpewniej zaraz robiący wszystko by uratować swoje nic niewarte życie, szkoda, że na darmo… - Ekibyo przesyła pozdrowienia. – rzuciła, gdy tylko w jej kierunku poleciały shurikeny. Miała zamiar je uniknąć skokiem w bok, by od razu ruszyć biegiem za nim – ledwo wykonała dwa kroki, by wyskoczyć w kierunku Tłuściocha z wyprostowaną nogą, by się w niego po prostu wbić. Chciała go dobić do poziomu podłogi lub przynajmniej oszołomić, by stał się podatny na nawałnicę ciosów pazurami po twarzy.

Statystyki:

  Ukryty tekst

Technika:

[uhide=3084

Nazwa

Dainamikku Entorī

Ranga

D

Pieczęci

Brak

Zasięg

Bezpośredni

Koszt

Brak

Dodatkowe

Podczas wykonywania techniki: +10 Siły.

Opis Kolejna z łatwych technik TaiJutsu. Tym razem użytkownik wyskakuje i atakuje przeciwnika wyprostowaną nogą. Taki cios może oszołomić, wyprowadzić z równowagi, a przede wszystkim zaskoczyć cel ataku. Dodatkowo jeśli połączymy go z jakąś dywersją, np. notką wybuchową nadchodzącą z drugiej strony, mamy pewne szanse na niespodziewany atak.

[/uhide]

[Arii]

~ 11/14 ~

Akuku, Tygrysku [Mafijna C]

Grubasek nawet nie zauważył, kiedy dziewczyna po prostu się w niego wbiła, na szczęście nie robiąc mu większej krzywdy, jednak zaskoczenie tym, jak szybko do niego dotarła było niezwykłe. W dodatku w momencie, kiedy wypowiedziała nazwę mafii, zlał się jeszcze bardziej potem i chciał przyspieszyć. Ale w tym momencie miał za sobą rozwścieczoną i zażenowaną jego osobą kobietę, która nie zamierzała mu wybaczyć tego, że podawał się za jej rodzinę. Bezczelny gnój!
Dlatego pozostało mu tylko osłaniać się przez jej pazury, które powoli zaczęły przebijać się przez jego tłustą, aczkolwiek twardą, skórę. Pytanie co zrobi w następnym kroku.

Dla sprawdzających:

  Ukryty tekst

[Kubomi]

- Nawet wytrzymałyś. Ludzkie ciało ma jednak swoje granice. – skomentowała cicho białowłosa, nie przerywając choćby na chwilę swojego ataku szponami. Zabawa w rozrywanie zwierzyny mogła swoje zająć… nawet pazury Tygrysa potrzebują czasu, by pozbawić ofiary funkcji życiowych, wystarczają jednak do ukazania, co zaszło. Nie miała zamiaru uderzać w tłuszcz, tak długo aż ustąpi, zamiast tego miała zamiar wyciągnąć swoją garotę z rękawicy kombinezonu, by sprawnym susem znaleźć się za jego plecami i napiąć mu żelazne żyłki przez szyję, by próbować udusić cielsko i jednocześnie uciszyć go, by nie zawołał niepotrzebnej pomocy.
- Gdybyś chociaż przez chwilę pomyślał o konsekwencjach swoich akcji, być może nigdy by cię to nie spotkało. Masz jednak pecha, byłeś bezczelny, wyjątkowo bezczelny jak na kupca w Shigashi. – uderzyła kolankiem w jego plecy, by uniemożliwić mu w razie czego działania mające na celu zrzucenie jej osoby.

Statystyki:

  Ukryty tekst

[Arii]

~ 12/14 ~

Akuku, Tygrysku [Mafijna C]

Wymiana ciosów trwała. Garda kupca była coraz słabsza. Pazury, które wykorzystywała Tygrysica przerywały jego ubrania, skórę, mięśnie. Po kilku minutach takiej szamotaniny był cały we krwi, ciężko dysząc i ledwo nadążając za jej kolejnymi ciosami. Jego reakcja tak zmalała, że nie zauważył, kiedy dziewczyna znalazła się za nim z zamocowanymi żyłkami, które ścisnęły jego gardło tak mocno, że zaparło mu dech. Dodatkowo mocne uderzenie w plecy kolanem, spowodowało, że wypuścił ostatnie resztki powietrza w płucach.
Jego oczy po kilku sekundach zaczęły wychodzić z oczodołów, tak chciał się wyrwać, że z szyi zaczęła spływać krew. Skóra i mięśnie zostały rozcięte przez żyłki. Chyba wiadomo, co mogło go tylko spotkać w tym starciu...
Tygrysica upadła wraz z jego wielkim cielskiem na kostkę brukową. Krew poplamiła ten jeden skrawek. Żyłki w końcu dotarły do jego tętnicy... Chyba wykonała swoje zadanie. Ale czy odpowiednim było zostawić tutaj ciało?

Dla sprawdzających:

  Ukryty tekst

[Kubomi]

Białowłosa Tygrysica odskoczyła od truchła, gdy te tylko padło martwe – ciężko dyszała z adrenaliny i irytacji. Spojrzała jeszcze na swoje zakrwawione żyłki, najwyraźniej wstawienie garot do pancerza się przydało… Teraz pozostały porządki, rozejrzała się wokoło, by upewnić się, że nie ma tutaj strażników lub innych ludzi, a szybkiej chwili odpięła średni zwój ze swojego paska, by odpieczętować jego zawartość – humanoidalną marionetkę, która zamiast dłoni posiadała nieruchome ostrza, jednak to nie było ważne. Pochyliła się nad martwym, rozwijając zwój, a następnie przygotowując technikę, by schować jego truchło w nim – pozbędzie się go po drodze.
- No i z głowy. – mruknęła, stwierdzając oczywistość, biorąc na plecy odpieczętowaną kukiełkę, by jak najszybciej oddalić się z tego miejsca, wyrzucić gdzieś w jakimś zaułku ciało, a następnie wrócić do miejsca, gdzie otrzymała zlecenie. Po pierwsze, by wrócić na stanowisko, po drugie, by ewentualnie zameldować i skończeniu fuchy. Nic dodać, nic ująć.

Statystyki:

  Ukryty tekst

Technika:

  Ukryty tekst

[Arii]

~ 13/14 ~

Akuku, Tygrysku [Mafijna C]

Sprawa bardzo szybko zaczęła być już przeszłością. Dziewczyna szybkimi krokami posprzątała po robocie zadowolona ze swoich poprawek stroju, zapieczętowała trupa i ruszyła z kukiełką w drogę powrotną. Ruszyła wolnym krokiem, obserwując czy przypadkiem nikt jej nie widział a najlepiej tego, co zrobiła.
W końcu usłyszała czyjeś kroki za sobą, gdyby chciała się obrócić i zobaczyć kto za nią podąża, nikogo nie widziała. Wróciła do parcia przed siebie i znowu. Czyjeś kroki obijały się o kostkę brukową i nagle cichły, gdy chciała przyłapać "gościa". Najwyraźniej misja nie była jeszcze skończona, ponieważ miała ogon. A to oznaczało błąd w fachu. A to znaczyło, że trzeba to naprawić.

[Kubomi]

- Ogon? – myśl przeszła przez głowę Tygrysicy, gdy usłyszała kroki za sobą. Odwrócenie się i rozejrzenie niczego nie przyniosło, spowodowało to zmarszczenie brwi białowłosej. Ewidentnie popełniła błąd i ktoś to wypatrzył i musiało to być skorygowane, najpewniej przez usunięcie świadka. Nie była tego osobistym fanem, jednak były formalności do spełnienia… miała zamiar na razie kontynuować swoje kroki, kierując się w stronę miejsc w mieście, gdzie miała mniej-więcej pewność na spokojne zajęcie się niuansem i jednocześnie gdzieś gdzie nie będzie musiała kłopotać się z ciałem. Miała oczywiście zamiar pilnować kroków za sobą, czy nie znikły, czy nie są za blisko, w którymkolwiek z tych scenariuszy momentalnie się odwróci i zacznie się poszukiwać celu.
- Wiem, że tu jesteś. Wyjdź, póki możesz. – rzuciła do nieznanego stalkera, mając nadzieję na ujawnienie się lub zmuszenie go do popełnienia błędu i złapania tropu.

Statystyki:

  Ukryty tekst

[Arii]

~ 14/14 ~

Akuku, Tygrysku [Mafijna C]

Słowa dziewczyny były odważne, ale najwyraźniej też dla kogoś zabawne, ponieważ usłyszała z jednej alejki śmiech i klaskanie. Stamtąd wyszedł mężczyzna, który dał jej rozkaz zlikwidowania grubaska. -Bardzo dobrze, że wiedziałaś o śledzeniu Cię. Dobrze, dobrze. Muszę przyznać, że nie spodziewałem się tak szybko wykonanej roboty. Na pewno przekażę to gdzieś wyżej. Widziałem całą akcję. Trochę zbyt emocjonalnie do tego podeszłaś, ale ogół pracy zrobiony na piąteczkę.- mężczyzna zaśmiał się jeszcze i otarł twarz. Rzucił do niej woreczek z monetami. -Świetna robota. Z ciałem zrób co chcesz. Możesz je gdzieś wyrzucić lub trzymać w zwoju i go spalić. Potwierdzam jego śmierć. A teraz do następnego, białowłosa...- i ot tak po prostu się rozpłynął.

[Kubomi]

- Zbyt emocjonalnie? Myślałam, że wypadało pokazać mu, jak bezczelnie zadziałał… Ale nieważne. - mruknęła w odpowiedzi, widząc z kim ma do czynienia, nie spodziewała się, że była obserwowana w czasie swojej roboty, ale czy ją to bardzo dziwi…? Niespecjalnie, nie była z tych osób, które miały z tym większy problem, ale to może kwestia tego, że pracując w mafii, może nie powinno się oczekiwać zaufania? Złapała woreczek z pieniędzmi, instynktownie go ważąc w dłoni i słuchając dalszych słów, nawet nie mając czasu na inny komentarz, gdy ten się po prostu rozpłynął, ewidentnie wracając do czegoś, czym się zajmował dotychczas?
Nie był to jej większy problem, teraz miała zamiar pozbyć się ciała ze zwoju, a potem wrócić do swojego biura w siedzibie Cechu. Ot, robota wykonana, można odpocząć. Miała jeszcze parę prywatnych rzeczy do zrobienia.

[Arii]

MISJA ZAKOŃCZONA SUKCESEM!

[Ise Kutashi]

Po drodze udało mu się uspokoić i oczyścić umysł. Nie miał już gonitwy morderczych myśli dotyczących rodziny Dziada. Teraz chciał jak najszybciej odzyskać ukryte oszczędności i wrócić do domu. Picie herbaty i czytanie książek zdecydowanie lepiej mu wychodziło niż zastraszanie i torturowanie ludzi.
W Kinko nie bywał bo nie przekonywały go tego typu atrakcje. Był jeszcze młody i atrakcyjny więc płacenie za cielesne uciechy nie leżało w kręgu jego zainteresowań. Doceniał jednak pomysł na biznes oraz miejsce gdzie można zdobyć wiele informacji. Alkohol oraz odrobina relaksu wielu osobom rozwiązywały język.
- Przysyła mnie Akiyama. Jeden z nas coś tu zostawił. Pokój po lewo na piętrze. - powiedział informując obsługę o tym iż musi wejść do pokoju. Miał tylko cichą nadzieję że aktualnie nikt nie przyjmuje tam klientów. Chłopak miał już dość atrakcji na ten dzień i chciał go zakończyć.

[Mijikuma]

Misja D
misja mafijna
Ise Kutashi 8/7

Nienaturalne napady wściekłości, grozy i szaleństwa Kutashiego z pewnością budzą wątpliwości co do jego poczytalności jako osoba, nie to jednak jest najważniejsze, a to, że dziadek się złamał i podał chłopakowi miejsce, w którym schował swoje pieniądze.
Nic dziwnego, że Kutashi jeszcze nie zwykł zwiedzić i poznać takich pełnych ruchu i ciągłej akcji miejsc jak "Pod Włosami Kinko". Jest bowiem dopiero osiemnastoletnim młodzieńcem, który dopiero w rzeczywistości wkracza w życie człowieka o pełnej percepcji swojego miejsca na świecie. Tak przynajmniej powiedzieliby narzekający staruszkowie, którzy często spotykają się na swoim ulubionym targu, by omówić wszelkie nowiny.
Będąc już w środku szybko podeszła do niego skąpo ubrana pannica i nim się spostrzegł, ta zdążyła zbliżyć się do niego na niebezpieczną odległość, dzielącą ich ciała już chyba tylko umownie. Dopiero po wytłumaczeniu i wyjaśnieniu swojego pochodzenia, kobieta odsunęła się i już miała coś mówić, otworzyła nawet usta, ale zawahała się i jednak ponownie ją zamknęła, chichocząc jedynie pod nosem. Mimo tego Kutashi miał misję do wykonania, prawda? Poszedł więc do omówionego pokoju, otwiera go a tam...
- KURWA! NIE ZAMAWIAŁEM ŻADNYCH CHŁOPCÓW! - Nagi mężczyzna o pokaźnych rozmiarach brzucha krzyczy na widok białowłosego mafiozy, lecz po dłuższym spojrzeniu, jakim obdarzył Kutashiego dodaje - chociaż jak się zmruży oczy to też trochę jak baba wyglądasz! Może być, może będzie zniżka!
Nie jest to na pewno scenariusz, którego życzył sobie mafiozo, nie wszystko można sobie jednak dostosować pod siebie. Musi więc wymyślić coś, by nie dość, że nie dać się wciągnąć w miłosne objęcia rosłego mężczyzny i jeszcze znaleźć gdzieś w pomieszczeniu jakiś pakunek należący do staruszka. A jest gdzie szukać - pokój urządzony jest po bogatemu, wszędzie na podłodze rzucone było po kilka dywanów, na łóżku leżało z kilka puszystych kołder, na ścianach zaś oprócz mebli z najwyższej jakości drewna znajdowały się również jedwabne firanki dające bardzo ewidentny i prosto wskazujący na funkcję tego miejsca klimat.

---

Barman
Mafioza A
Mafioza B
Więzień
Golas