Papyrus 							 
						Administrator 			
		Posty:  3909 Rejestracja:  8 gru 2015, o 15:36Ranga:  FabularGG/Discord:  Enjintou1#8970Multikonta:  Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Papyrus  28 mar 2023, o 21:24 
			
			
			
			
			Ichirou i Mayu 
W czasie słuchania tłumaczenia Ichirou, w okolicach wspomnienia o tym, że było jak w czasie Pustynnego Pogromu, Jou coś mruknął, że właśnie dlatego to oni zostali wysłani, ale poza tym nie przerywał. Słuchał. I to dokładnie. W końcu też pokazał jakieś emocje - zaciekawienie i triumf. Wyglądał niczym dumny ojciec, którego dzieci dokonały cudu. Cóż, z jednej strony tak właśnie było, z drugiej strony - tak właśnie Jou miał o tym opowiadać. Ichirou i Mayu. Spisaliście się nadzwyczaj dobrze. Właśnie na to liczyłem… nie na to, że będzie się działo tam coś takiego , ale spodziewaliśmy się, że coś się będzie działo. Szczególnie ze strony Cesarstwa. Zdaje się, że Waneko przez swoją głupot i rozbuchane ego wywołał kolejną wojnę. I nawet jeżeli Sogen jest słabe, oni są odcięci teraz zupełnie od kontynentu. Kto by pomyślał, że ten idiota sprzymierzy się z Antykreatorem. Cóż, przynajmniej ich siła ze wschodu w żaden już sposób nie zagrozi nam. Nie to, że jakoś mogła… ale nieważne. Spisaliście się wręcz doskonale.   Zaniesiesz to liderce klanu Maji i sama przekażesz jej wieści i o niej i o zawodniczce. Wiesz najwięcej, więc będziesz w stanie odpowiedzieć na wszelakie jej pytania. Może też ona będzie w stanie opowiedzieć ci o tym tatuażu, siostry miały swoje tajemnice. Może Kirino była wtajemniczona. Przekaż jej moje kondolencje i lepiej się pospiesz. Zakładam, że Uchiha wysłali swoich ludzi z wieściami, więc lepiej będzie, jeżeli ty przekażesz jej wieści. Możesz odejść  I zacznij więcej robić w klanie. Pokaż się, idź na więcej misji, żebyśmy mogli cię awansować na sentokiego. Pięknie wyrastasz. Jesteś klejnotem w naszym klanie, ale musisz więcej się pokazywać, żeby wszyscy mogli zobaczyć, jak czysto błyszczysz.  Wino czy coś mocniejszego? Mam wino z bąbelkami sprowadzone z okolic Antai, leżakowało długo. Kosztowało krocie i miałem wykorzystać je na inną okazję, ale kiedy jak nie po twoim triumfie nad Antykreatorem? Oczywiście, będziemy świętować. Cała pustynia będzie cię opiewać, niech tylko się rozejdzie i niech tylko festiwal będzie przygotowany. Musisz się pokazać ludziom. Wykorzystamy czas, kiedy będziemy ogłaszać nowego koteia Unii. Czujesz, że poradziłeś sobie politycznie z tymi wszystkimi Shirei-kanami i kupcami z Ryuzaku?  
	0  x
	
you best prepare for a hilariously bad time  
						 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Ichirou 							 
									
		Posty:  4103 Rejestracja:  18 kwie 2015, o 18:25Wiek postaci:  35Ranga:  SeininKrótki wygląd:  Chodzące piękno.Widoczny ekwipunek:  Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kaburyLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=320 Lokalizacja:  Atsui 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Ichirou  30 mar 2023, o 22:54 
			
			
			
			
			–  Mam cały czas jej notes ze sobą –  przypomniał sobie pod koniec i sięgnął do kieszeni po zeszycik, który potem niedbale rzucił na blat biurka. – Prócz wierszyków jest tam rysunek feniksa. Ta grupa, którą poznałem pod Oniniwą, była spod tego znaku i deptała Hanowi po piętach. Nie wiem, czy to tylko przypadek, czy faktycznie miało to jakiś związek. Pewnie się już nigdy nie dowiemy. Ale jakie to ma znaczenie? Ten epizod w historii wreszcie się zamknął. I całe szczęście, bo miałem typa już serdecznie dość. Zabezpieczyć tylko ten zwój i wreszcie spokój –  stwierdził, zerkając to na lidera, to na Mayu z lekkim uśmieszkiem i kończąc potem na zwoju, na którym zawiesił wzrok na chwilę dłużej. Teraz, kiedy ten skurwiel tkwił zapieczętowany w materiale, to wszystko wydawało się jakieś takie prozaiczne. Imię Antykreatora przestało budzić trwogę.– Przecież pół Sogen widziało nasz lśniący klejnocik w sercu samej akcji –  skomentował pełen przekonania, przekładając nogi między sobą. – No cóż, po potyczce z Antykreatorem chyba nic ci już nie straszne –  dodał na pożegnanie i trochę dla otuchy, bo był święcie pewien, że czego jak czego, ale Mayu to otuchy nie potrzebowała. Odprowadził wzrokiem teraźniejszość i przyszłość klanu Sabaku, by chwilę później wrócić spojrzeniem bursztynowych ślepi do teraźniejszości klanu. A może już tylko do przeszłości?– Że z bąbelkami? No to jestem skuszony –  odparł z uśmiechem, odgarniając włosy do tyłu. Na wzmianki o pokazywaniu się i świętowaniu pokiwał zadowolony głową i entuzjastycznie przytakiwał.– Tak czuję. Tyle wystarczy z wyjaśnień? –  zawiesił na moment, a potem odchylił się wygodnie do tylu na krześle i prychnął cicho. – Dużo było przeciągania liny, prób wybadania potencjału na przyszłe sojusze. Przez to wszystko, co się potem działo, wiele rozmów legło wraz z areną i trzeba będzie je odgruzować. No ale potencjał jest, szczególnie z kupcami z Ryzuaku. Cudotwórstwo Ayatsuri bardzo wpadło im w gusta. Zresztą, nasza pozycja się umocniła, kiedy wyspiarze wyszli na nieobliczalnych szaleńców.   – Ach, no i tak swoją drogą, to wróciliśmy z jednym Sabaku więcej. Zjawił się w Sogen z Nara Naokim. I niby dzieciak jest mój, ale nie ma na to żadnego potwierdzenia. Niczego to nie zmienia i tak. Nie zdążyliśmy do końca przegadać tematu, a potem stało się, co się stało. Naoki zginął, więc zabraliśmy go ze sobą. Ma naszą linię krwi, powinien być szkolony tutaj. Może będzie z niego jakiś pożytek –  stwierdził, skrywając zażenowanie całą tą sytuacją. Poczęstował się musującym winem, jeżeli te się w końcu pojawiło, a później poszukał przejścia do innych tematów niż sprawa jego gówniarza.- To jakie zmiany nas czekają? 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Mayū 							 
						Postać porzucona 			
		Posty:  401 Rejestracja:  6 kwie 2020, o 22:16Wiek postaci:  21Ranga:  SentokiKrótki wygląd:  Średni wzrost, ciemna karnacja, złote, podkreślone kredką oczy i czarne, długie włosy. Pieprzyk pod lewym okiem. Nadmiernie obwieszona złotą biżuterią i odziana w absolutnie niepraktyczną na pustyni czerń.Widoczny ekwipunek:  Gurda; duży zwój pod gurdą; fūma shuriken u boku; duża torba na biodrze; kabura na udzie; rękawiczki z blaszkami.Link do KP:  viewtopic.php?f=33&t=8392&p=139116#p139116 GG/Discord:  vayneiLokalizacja:  Atsui 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Mayū  1 kwie 2023, o 22:16 
			
			
			
			
			(no i Ichirou) . Ja?  – opuściło jej usta mimowolnie, gdy mężczyzna odłożył zwój z powrotem na jej dłonie. Nie spodziewała się tego; nie mogła też znaleźć sensownego wytłumaczenia. No bo co, bał się spojrzenia swojej byłej kochanki? A może po prostu był zbyt wygodny, by fatygować się do gabinetu obok? Niech będzie. Czy możemy to uznać za kolejną zasługę dla klanu?  – spytała z cwaniutkim uśmieszkiem, podnosząc spojrzenie na jego twarz. – Żartuję.  – Miała wrażenie, że mówiła to za każdym razem, gdy przychodziła do jego gabinetu. Wystarczyło na niego spojrzeć; nie dało się przewidzeć, co Jou akurat uzna za całkowicie poważną propozycję.Najwyraźniej Sogen znajduje się zbyt daleko. A może połowa to za mało?  – podjęła lekkim tonem, a kąciki jej ust wygięły się w niemrawym uśmieszku. Podniosła się z krzesła, nie czekając na odpowiedź.  Osobę o randze Seinina mogło to bawić, ale Mayū, chociaż prawie  nie dała tego po sobie poznać, absolutnie nie było do śmiechu. Przecież wiedziała, że przed podróżą do Sogen skupiła się na wspomaganiu ojca w rozkręcaniu jego działalności, zajmując tym cały swój czas. Musiała wiedzieć, że samo rozwijanie swoich umiejętności do poziomów, które miały być nieosiągalne dla lwiej części rodu, nie wystarczyło. Że powinna używać częściej tych zdolności, by klan miał z tego użytek. Taki mam zamiar. No nic, w takim razie na mnie już czas.  – Może to nawet i lepiej, że została oddelegowana do innego zadania. Nie chciała kontynuować tego wątku. Do zobaczenia wkrótce, Jou-dono.   – Skinęła nieznacznie głową w ramach pożegnania. – I ty też  – powiedziała już swobodniej do Ichirou, posyłając w jego stronę przelotny, ale i zaskakująco szczery uśmiech. Wychodząc, poklepała go delikatnie po ramieniu – głównie dlatego, że tego dnia mogli się już nie spotkać, a w Kotei przeżyli razem zbyt dużo, by żegnać się ze sobą oziębłym półsłówkiem.naprawdę  lubiła komplementy.Sabaku Mayū z delegacji do Sogen. Przychodzę z bardzą ważną informacją z polecenia czcigodnego   – bo przed kim jak przed kim, ale przed strażą warującą pod gabinetem liderki Maji musiało to wybrzmieć – Jou. Potrzebuję natychmiastowej audiencji. Nie, to nie może zaczekać.  
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Papyrus 							 
						Administrator 			
		Posty:  3909 Rejestracja:  8 gru 2015, o 15:36Ranga:  FabularGG/Discord:  Enjintou1#8970Multikonta:  Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Papyrus  4 kwie 2023, o 12:51 
			
			
			
			
			Ichirou 
Jou, po nalaniu dwóch kieliszków musującego wina, jeden podał Ichirou, drugi wziął dla siebie. Następnie spojrzał na kajecik, który przyniósł dał mu Ichirou. Niedbale go przejrzał i odrzucił z powrotem na biurko.  Niewieścia poezja   Co do Feniksa, tak grupa ludzi, która próbowana unieszkodliwić Antykreatora. Jeszcze niedawno wykonywali jakieś ruchy, ale potem słuch po nich zaginął. Cóż, jeżeli Airan była częścią tej grupy, wnioskowałbym, że innych spotkał podobny los. Ale kto wie. Może kiedyś o nich usłyszymy. Ale na razie zapomnijmy i o nich i o Antykreatorze. Skupmy się na tobie i na tym, co udało ci się odkryć i zabezpieczyć.  Więc Ryuzaku jest zainteresowane Ayatsuri. Doskonale. Powinniśmy więcej zainwestować w nich, żeby te swoje cudeńka sprzedawali, oczywiście potencjał militarny zostawiając nam. Ryuzaku to potężny rynek zbytu.  Mam nadzieję, że z klanem Nara to załatwiłeś odpowiednio. Jeżeli ma Kekke Genkai Sabaku to powinen być na Pustyni, ale i takie rzeczy się zdarzają, że takie smarkacze pojawiają się w różnych miejscach, po tym jak shinobi podróżują. Czy jest twój czy nie twój, nieważne. Coś wiesz na jego temat? Silny jest po tobie? Będzie trzeba go sprawdzić, wyznaczymy kogoś do tego. Jeżeli trochę rozumu po Nara przejął, może to być cenny nabytek.  Przede wszystkim, jeżeli chodzi o zmiany, czekają nas zmiany na stanowisku Koteia. Niedługo ponownie nastąpi głosowanie i zakładam, że znowu władza przejdzie w moje ręce. Zadbałem o to. Jednak zarządzanie klanem i zarządzanie całą Unią sprawia… trudności. Widzę po sposobie, w jaki nie-radziła sobie Hibiki. Dlatego, żeby to zniwelować, mam zamiar rozdzielić funkcje. Reprezentacja Unii na tym turnieju to było moje ostatnie sprawdzenie ciebie, jak sobie poradzisz w sytuacji politycznej. I jestem zadowolony. Zostaniesz nowym Shirei-kanem klanu Sabaku.   Mayu  
 Kiedy Mayu wstała i zapytała o to, czy informacja przekazana do Kirino jest zasługą dla klanu, Jou… uśmiechnął się i skinął głową. Jego uśmieszek był tak samo cwany jak jej własny, co mogło zbić dziewczynę z pantałyku. Widać było, że mężczyzna ma coś z tyłu głowy, coś, w czym Mayu miała mu pomóc.  Miano mi nie przeszkadzać  Wróciliście. Gdzie jest Airan?   
	0  x
	
you best prepare for a hilariously bad time  
						 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Mayū 							 
						Postać porzucona 			
		Posty:  401 Rejestracja:  6 kwie 2020, o 22:16Wiek postaci:  21Ranga:  SentokiKrótki wygląd:  Średni wzrost, ciemna karnacja, złote, podkreślone kredką oczy i czarne, długie włosy. Pieprzyk pod lewym okiem. Nadmiernie obwieszona złotą biżuterią i odziana w absolutnie niepraktyczną na pustyni czerń.Widoczny ekwipunek:  Gurda; duży zwój pod gurdą; fūma shuriken u boku; duża torba na biodrze; kabura na udzie; rękawiczki z blaszkami.Link do KP:  viewtopic.php?f=33&t=8392&p=139116#p139116 GG/Discord:  vayneiLokalizacja:  Atsui 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Mayū  4 kwie 2023, o 22:39 
			
			
			
			
			ten  sposób uśmiecha się jej zwierzchnik. No bo nie stroiłby takich min, gdyby to nie miało żadnego znaczenia, prawda? Czy chciał jej coś zasygnalizować? Chociaż zazwyczaj, jak sądziła, była w stanie domyślić się, co komu siedzi w głowie, to przypadek Jou tylko uświadamiał jej, że niektórych osób po prostu nie dało się przejrzeć. Było to frustrujące, ale też zmuszało do wzmożonej czujności.nie cierpliwie czekając na pozwolenie stanięcia przed obliczem nie byle kogo, bo samej Kotei. Nie spodziewała się, że zawita w jej progach jeszcze przed końcem jej kadencji. Właściwie, to zakładała, że kadencja Hibiki nigdy nie nastąpi i nie będzie musiała w ogóle znajdować się w tej sytuacji. To Maji powinni składać raporty na dywaniku u Sabaku, a nie odwrotnie! Mogła tylko liczyć, że ta sytuacja szybko ulegnie zmianie, a przyszłe przywództwo Sabaku okaże się już permanentne. A jednak pozwolę sobie przeszkodzić. Tylko na chwileczkę, obiecuję  – odpowiedziała nieco zbyt sympatycznym tonem do stojącej przy biurku kobiety, pochylając przed nią delikatnie głowę. Był to gest na tyle powściągliwy, że przypominał raczej skinięcie. leciutkie  ukłucie zazdrości było stanowisko oraz dzierżona przez nią władza – nawet jeśli już za momencik miała to wszystko stracić. Całkiem nieźle urządzone.  – I mówiła w tej chwili nie tylko o luksusowym wnętrzu, ale też o tych wszystkich chłopaczkach, którzy stanowili element wystroju jej gabinetu. Zauważywszy jak brzydko Hibiki wykrzywiła się na jej widok, jedynie uśmiechnęła się milutko. Tak milutko, że nie sposób było nie dostrzec tej odrobiny fałszu, który przebijał się w wymuszonym wygięciu warg. Tak, wróciliśmy. Skoro nikt się przede mną nie zjawił, to tylko pokrótce powiem, że odnieśliśmy zwycięstwo nad Antykreatorem  – powiedziała bez większego przejęcia. Im częściej o tym mówiła, tym bardziej wydarzenia tamtego dnia stawały się odległe i oczywiste. No bo kto inny miałby go pokonać, jeśli nie Unia? – O resztę warto spytać Akiyoko. Znajduje się w szpitalu, ale może już niedługo mogłaby coś powiedzieć. Ocaliliśmy jej życie, jednak wciąż jest w  ciężkim stanie.  – Hibiki była nie tylko przywódczynią Unii, ale też liderką Maji, co oznaczało, że niektóre osoby podległy jej bardziej  niż inne. Sabaku nie czuła się w obowiązku składania przed nią raportu – także dlatego, że nie chciała pokrzyżować planów własnego Shirei-kana. Nie wiedziała, co, według Jou, Kirino powinna wiedzieć przed oficjalnym ogłoszeniem ich triumfu. A jeśli chodzi o Airan...  – zaczęła,  po raz kolejny tego dnia sięgając do swojej torby. – Jest tutaj.  – I znowu trzymała w dłoniach ten przeklęty zwój, pozbawiając go materiałowego zabezpieczenia przed ewentualnym zniszczeniem. Złote oczy śledziły każdy ruch kobiety z pewną ostrożnością, sprawdzając jej reakcję. Zamordowano ją przed walką. Jou-dono oraz cały ród Sabaku składają swoje najszczersze   – cóż za wielkie słowo! – kondolencje.  – Nie do końca wiedziała, czego może spodziewać się po Kirino. Jednocześnie nie miała ani woli, ani chęci, by obchodzić się z nią jak z jajkiem, co w sumie było przebłyskiem mocno ograniczonego respektu, który czuła względem Hibiki. W końcu sama nie chciała, by ktokolwiek się nad nią litował.w miarę  zachowała zimną krew, to złożyła na jej ręce zwój. Jednocześnie wstrzymała się z ciągnięciem swojej opowieści, łaskawie dając jej chwilę na przetrawienie wszystkich informacji.
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Ichirou 							 
									
		Posty:  4103 Rejestracja:  18 kwie 2015, o 18:25Wiek postaci:  35Ranga:  SeininKrótki wygląd:  Chodzące piękno.Widoczny ekwipunek:  Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kaburyLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=320 Lokalizacja:  Atsui 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Ichirou  7 kwie 2023, o 14:44 
			
			
			
			
				– Ciekawe –  skomentował krótko z wyraźnym przejęciem. Krótko, bo od razu zatopił usta w kolejnej porcji tego dziwacznego, ale nadzwyczaj orzeźwiającego napoju. W czasie, gdy Jou podejmował kolejny temat, Ichirou subtelnymi ruchami nadgarstka zataczał małe kółeczka trzymanym naczyniem, z zaintrygowaniem obserwując bąbelki gazu wzbijające się na powierzchnię maluteńkiej tafli płynu.– No tak, tak. Nawet podczas tej niezobowiązującej przepychanki postawili mnie pod ścianą z Cesarzem, żebym wybrał stronę. Chciałbyś widzieć minę tego wariata, jak postanowiłem na kupców –  wspomniał z rozbawieniem, po czym upił kolejny łyk musującego trunku i odłożył już opróżniony kieliszek. Ten napój był bardzo wciągający, szczególne w tak upalną pogodę jak dzisiaj.– Ze względu na śmierć Naokiego będzie jeszcze trzeba parę detali z nimi omówić, ale wszystko się załatwi. Uczestniczył w turnieju, coś tam potrafił. Jedynie tyle, że trochę niepokorny – uparty jest i chce się wykazać na każdym kroku. Znajdzie się mu jakiegoś opiekuna do doglądania jego rozwoju –  wyjaśnił i – przynajmniej w swoim mniemaniu – zamknął temat. Prawdę mówiąc, nawet przez myśl nie przeszło, żeby brać smarkacza pod swoje skrzydła. Był zbyt zajętym człowiekiem na takie bzdety, czyż nie?– To jeszcze  musiałeś mnie sprawdzać? –  odpowiedział z wymuszonym, żartobliwym tonem. Potem przemyślał ofertę, ale to nie trwało więcej niż kilka sekund.– Przyjmuję ofertę. Ten gabinet wymaga lekkiego przearanżowania. Rządzisz dobrze, ale na wystroju to się nie znasz –  stwierdził, rozglądając się po dość skromnie wyposażonym pomieszczeniu. Nie tryskał euforią, zachowywał spokój. Być może z upływem kolejnych lat zdążył oswoić się, że w końcu przyjdzie ten  dzień. Zresztą, skakanie z radości byłoby teraz na poważne. Na cieszenie się przyjdzie jeszcze czas. No właśnie, kiedy?– Jak prędko chcesz wprowadzić roszady na stołkach? I z tym stanowiskiem Koteia... Rozumiem, że jesteś pewny swojej kandydatury? –  To były w zasadzie dwa pytania, które go najbardziej nurtowały w tej chwili. 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Papyrus 							 
						Administrator 			
		Posty:  3909 Rejestracja:  8 gru 2015, o 15:36Ranga:  FabularGG/Discord:  Enjintou1#8970Multikonta:  Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Papyrus  7 kwie 2023, o 18:57 
			
			
			
			
			Ichirou i Mayu 
- Och tak, jestem bardzo pewien swojej kandydatury. Moja w tym głowa, żeby nasze drogie panie o tym przekonać.  A tym, że zostaniesz Shirei-kanem, tylko wzmocni moją pozycję, bo rozsądnie zajmę się Unią ponad wszystkimi podziałami Ogłosimy cię Shirei-kanem po wyborach. Połączymy to z ogłoszeniem nowego Koteia i świętowaniem twojego triumfu nad Antykreatorem. Musimy jedynie zdobyć głos Kirino, ale nie będzie to trudne. Poczekajmy - Tymczasem w gabinecie Kotei Unii Gabinet lidera Sabaku O teraz.  Jak śmiesz wysyłać kogoś z informacją, że moja siostra nie żyje? Nie masz wystarczająco godności, żeby mi to powiedzieć osobiście? TY! Nie ochroniłeś jej!   
	0  x
	
you best prepare for a hilariously bad time  
						 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Ichirou 							 
									
		Posty:  4103 Rejestracja:  18 kwie 2015, o 18:25Wiek postaci:  35Ranga:  SeininKrótki wygląd:  Chodzące piękno.Widoczny ekwipunek:  Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kaburyLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=320 Lokalizacja:  Atsui 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Ichirou  14 kwie 2023, o 00:10 
			
			
			
			
				stary dziad  jest tak przekonany co do swoich racji. Nie przypuszczał, żeby rudowłosy aż tak bardzo zdziwaczał na podeszłe lata, żeby ubzdurać sobie taką myśl, więc coś musiało być na rzeczy. Głupio było jednak powtarzać świeżo zadane pytanie, czy Jou aby na pewno ma gwarancję. Wystarczyło poczekać, pewnie wszystko miało się wyjaśnić w swoim czasie. Zresztą, sam to właśnie zasugerował sam lider.- No dobrze, brzmi sensownie. Chyba masz jakiś plan… -  zagaił enigmatycznie, wodząc wzrokiem za musującym trunkiem, który dzisiaj zdobył jego sympatię.– Sama ją wysłałaś na ten hanowski pierdolnik –  odparł podburzony.  Ukryty tekst  
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Mayū 							 
						Postać porzucona 			
		Posty:  401 Rejestracja:  6 kwie 2020, o 22:16Wiek postaci:  21Ranga:  SentokiKrótki wygląd:  Średni wzrost, ciemna karnacja, złote, podkreślone kredką oczy i czarne, długie włosy. Pieprzyk pod lewym okiem. Nadmiernie obwieszona złotą biżuterią i odziana w absolutnie niepraktyczną na pustyni czerń.Widoczny ekwipunek:  Gurda; duży zwój pod gurdą; fūma shuriken u boku; duża torba na biodrze; kabura na udzie; rękawiczki z blaszkami.Link do KP:  viewtopic.php?f=33&t=8392&p=139116#p139116 GG/Discord:  vayneiLokalizacja:  Atsui 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Mayū  17 kwie 2023, o 17:38 
			
			
			
			
			właścicielami  pustyni. Od czasów Pogromu byli niepokonani i wiecznie było im za mało. To musiało wkurwiać. To naprawdę musiało wkurwiać, że tę charakterystyczną dla Sabaku butę mieli w sobie nie tylko ci najwyżej w hierarchii, ale nawet ktoś tak – dla niej – nieznaczący jak Mayū. Dla niej, bo sama Mayū absolutnie nie czuła się nieistotna. Przecież była ważną delegatką, prawda? No i, oczywiście, już zaraz miała dostać awans.bardzo  chciała już pozbyć się tego cholernego zwoju.Jaka szkoda 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Papyrus 							 
						Administrator 			
		Posty:  3909 Rejestracja:  8 gru 2015, o 15:36Ranga:  FabularGG/Discord:  Enjintou1#8970Multikonta:  Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Papyrus  20 kwie 2023, o 08:30 
			
			
			
			
			Ichirou 
Zrozpaczona, wściekła kobieta być może się nie spodziewała, że Ichirou jej odpowie, być może w ogóle o tym nie pomyślała. Oślepiona, ogłupiona swoją rozpaczą, poniesiona chwilą słabości - stała w samym środku gabinetu i widząc, że jej żelazny piach uderza w barierę, którą ochronił się Diabeł Świtu, a część jego piasku bardzo szybko zmierza w jej stronę. Ani ona, ani jej technika nie były aż tak szybkie, żeby całkowicie go uniknąć ani się zablokować odpowiednio, tym bardziej, że akurat atakowała. Jak śmiesz mnie obwiniać i jak śmiesz mnie atakować? Ja…. Kirino, zaatakowałaś właśnie, niesprowokowana Bohatera, który własnoręcznie pozbył się Hana. Antykreatora  Możesz już ją wypuścić, Ichirou-dono . Kirino już cię nie zaatakuje Prawda, Kirino?   Mayu 
Kopnięte nóżką drzwi dość sprawnie się zamknęły, chociaż uszko usłyszało zamieszanie, jakie było w niedalekim gabinecie. Ciężko było powiedzieć, co się tam działo - na pewno nic dobrego. Dźwięk krzeseł odsuwanych od biurek i ludzi wstających również to potwierdzał.  Ukryty tekst  
  Ukryty tekst  
  
	0  x
	
you best prepare for a hilariously bad time  
						 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Mayū 							 
						Postać porzucona 			
		Posty:  401 Rejestracja:  6 kwie 2020, o 22:16Wiek postaci:  21Ranga:  SentokiKrótki wygląd:  Średni wzrost, ciemna karnacja, złote, podkreślone kredką oczy i czarne, długie włosy. Pieprzyk pod lewym okiem. Nadmiernie obwieszona złotą biżuterią i odziana w absolutnie niepraktyczną na pustyni czerń.Widoczny ekwipunek:  Gurda; duży zwój pod gurdą; fūma shuriken u boku; duża torba na biodrze; kabura na udzie; rękawiczki z blaszkami.Link do KP:  viewtopic.php?f=33&t=8392&p=139116#p139116 GG/Discord:  vayneiLokalizacja:  Atsui 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Mayū  23 kwie 2023, o 17:01 
			
			
			
			
			na pewno  zostały zamknięte. Zazwyczaj nie była aż tak ostrożna, bo uznawała swoje umiejętności za bardziej niż wystarczające, by poradzić sobie z ewentualnym problemem. Ale też zazwyczaj  nie przechadzała się spacerowym krokiem po gabinecie przywódczyni Unii. Zastanawiała się nawet przez chwilę, czy nie puścić piaskowego oczka na zwiady, ale szybko zrezygnowała z tego pomysłu. Cały budynek zapewne roił się od sensorów, którzy z łatwością zarejestrowaliby nieoczekiwaną chakrową aktywność w pokoju Hibiki. Ostatecznie musiała polegać na swoim wyostrzonym słuchu; o ile osoba, która chciałaby przeszkodzić w rekonesansie, nie była jakimś mistrzem sztuki skradania, to powinna zareagować w czas. A przynajmniej tak przekonywała samą siebie Mayū, ulegając ciekawości i zbliżając się do wypełnionych rupieciem gablotek. zwyczajne , by mogły zrobić wrażenie na rozpuszczonej bogaczce. Zmarszczyła nos z niesmakiem, gdy jej ciekawskie spojrzenie zatrzymało się na kimonach. Niby była świadoma, że ta zagraniczna moda coraz częściej przedzierała się do szaf pustynnych kobiet, ale ciężko było jej to zaakceptować. Tutejsze odzienie, jeśli nie było zdobne, kolorowe i pełne błyskotek, to przynajmniej miało ciekawy krój i zwykle  nie ograniczało ruchów. A te kimona? Ile jest fantazji w owinięciu się zbyt długim kawałkiem materiału? Czy to w ogóle można nazwać modą? Nie mówiąc już o tym, że te biedne, zagraniczne kobiety ledwo mogły w tym chodzić. Ach, pustynia doprawdy przebijała resztę kontynentu o przynajmniej parę poziomów!aż tak  słabi?Czego chce?  No właśnie, czego chciał? Skąd znała ten symbol? Dlaczego pisała o tym w liście? 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Ichirou 							 
									
		Posty:  4103 Rejestracja:  18 kwie 2015, o 18:25Wiek postaci:  35Ranga:  SeininKrótki wygląd:  Chodzące piękno.Widoczny ekwipunek:  Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kaburyLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=320 Lokalizacja:  Atsui 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Ichirou  24 kwie 2023, o 23:15 
			
			
			
			
			póki co  – szczyciła się najwyższymi tytułami w Unii, to nie miało większego znaczenia. Zresztą, Seinin z czasem coraz bardziej krzywo spoglądał na Maji trzymającą władzę. Sprowadzenie do pionu żelaznej liderki było więc satysfakcją samą w sobie. Szkoda tylko, że ta scenka miała tak niewielu widzów.- No cóż... -  dopowiedział jedynie niewinnie, kiedy Jou dokonał trzeźwego osądu sytuacji, przy okazji wymieniając też jego wyjątkowe zasługi. Kiedy rudowłosy wspomniał o pokonaniu Antykreatora, Asahi ze skromnością i dostojnością dygnął w stronę Kirino, jakby w ramach przedstawienia się. Stary Sabaku całkiem cwanie rozegrał tę scenkę - trochę wysłużył się działaniem Seinina, ale ten nie miał mu tego teraz za złe. Naprawdę bardzo dobrze to wyszło. - No dobrze, w takim razie wypuszczam -   odparł elegancko i machnął niedbale ręką, rozpraszając dotąd skoncentrowany piach. Złote strugi zaczęły powoli sunąć po posadce, wracając z powrotem do gurdy ulokowanej przy Ichirou.- Zgładzenie Hana i jego popleczników kosztowało wiele nie tylko Unię, ale cały świat shinobi. Ta strata nie jest niczyją winą -   odrzekł formalnie, chcąc w ten sposób podkreślić różnicę w opanowaniu i profesjonalizmie między Sabaku a Maji. Ot, czysto polityczna zagrywka, bo nie uważał, żeby śmierć Airan była jakoś szczególnie krytyczna dla regionu. Była jedynie akolitką i to z pewnymi nieudanymi akcjami na koncie. Jej głównym i chyba jedynym atutem było jedynie znane nazwisko. 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Papyrus 							 
						Administrator 			
		Posty:  3909 Rejestracja:  8 gru 2015, o 15:36Ranga:  FabularGG/Discord:  Enjintou1#8970Multikonta:  Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Papyrus  26 kwie 2023, o 09:02 
			
			
			
			
			Ichirou 
Piasek Ichirou opadł, żelazny pył też. Wszystko wróciło do swoich pojemników lub opadło bezsilnie na posadzkę, kiedy obie strony zaprzestały walki. Kirino oddychała płytko, wpatrując się w podłogę, jej pięści były zaciśnięte. Nie sposób było się w ten sposób uspokoić. Emocje były duże, więzy krwi silne i nie dała rady poukładać sobie tego wszystkiego jeszcze w głowie. Pewnie, gdyby był to ktokolwiek inny, kobieta nie miałaby dużego problemu z zachowaniem spokoju. Młodsza siostra jednak… cóż, Kirino się nie popisała. Teraz, w tym momencie jednak, nie obchodziło ją to. Pewnie w jakimś momencie uderzy ją swoje zachowanie, ale jako Koteiowi pewnie jej się upiecze, prawda?Musisz odpocząć. Weź sobie kilka dni wolnego. Znajdziemy kogoś, kto zajmie się sprawami klanu Maji, a ja wiem wszystko, co obecnie dzieje się w Unii. O nic nie musisz się martwić Odpocznij trochę, Ichirou-dono Będziesz potrzebował sił na świętowanie swoich osiągnięć przed całą Unią. Poza tym, zasłużyłeś.  Dobra robota z Hanem  Mayu 
Mayu była uroczo bezczelna z tym swoim rozsiadaniem się w fotelu Kirino i przeglądaniu jej papierów. Fotel był wygodny i dobrze podtrzymywał plecy oraz nie uwierał w pośladki. Musiało się dobrze z niego pracować. Towar luksusowy, nie dało się ukryć. Z tej perspektywy Mayu zauważyła również, że pod biurkiem było pudło ze słodyczami - w większości były to suszone owoce w niewielkich woreczkach, ale i bardziej egzotyczne przysmaki też się tam znajdowały - takie, jak czekolada. Cóż, Kotei mogła sobie na rozpustę czasami pozwolić, a pewnie stres związany ze stanowiskiem powodował, że musiała sięgać po różne środki niwelowania go.  Dziękuję bardzo, jesteście wolni. 
	0  x
	
you best prepare for a hilariously bad time  
						 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Ichirou 							 
									
		Posty:  4103 Rejestracja:  18 kwie 2015, o 18:25Wiek postaci:  35Ranga:  SeininKrótki wygląd:  Chodzące piękno.Widoczny ekwipunek:  Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kaburyLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=320 Lokalizacja:  Atsui 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Ichirou  27 kwie 2023, o 23:37 
			
			
			
			
			na pewno  w swoich działaniach nie kierował się ukrytymi zamiarami. No ale Ichirou był jaki był, więc zakręciło mu się nie w oku, lecz w kącikach ust, kiedy te drgnęły nieznacznie do góry w lekkim, cynicznym uśmieszku.- Tak, tak, jasne... -  odpowiedział, odmachując zbywająco  łapskiem w stronę opuszczających gabinet liderów. Trochę jakby zwycięstwo nad Antykreatorem nie było niczym wielkim, a trochę po prostu jakby chcąc się już pozbyć tamtego duetu. Wszystko na ten moment było bowiem załatwione, a osobiście jakoś nie miał ochoty na dalsze uczestnictwo w zaistniałej szopce. - No ładnie tam jej przedstawiłaś wieści, że ruszyła na mnie z furią i swoją marną imitacją piasku -  oznajmił rozbawiony, z zupełnie lekceważącym tonem wobec siły Maji. - No ale może nie powinienem chować wobec niej urazy? W końcu straciła siostrę, a jako lider może powinienem być wyrozumiały... -   stwierdził spokojnie, z trochę udawaną zadumą. - Ach, no tak, zajmę miejsce Jou niebawem -  dodał zaraz po tym w ramach wyjaśnień, a potem sięgnął po czarkę i upił łyk ciemnego naparu, zerkając przy tym na reakcję złocistego dziewczęcia. 
*** 
Ichirou zarzucił jeszcze kilka nieistotnych tematów do rozmowy, podczas której dopił szybko kawkę, po czym miło pożegnał się z młodszą Sabaku i ruszył w swoją stronę. 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Mayū 							 
						Postać porzucona 			
		Posty:  401 Rejestracja:  6 kwie 2020, o 22:16Wiek postaci:  21Ranga:  SentokiKrótki wygląd:  Średni wzrost, ciemna karnacja, złote, podkreślone kredką oczy i czarne, długie włosy. Pieprzyk pod lewym okiem. Nadmiernie obwieszona złotą biżuterią i odziana w absolutnie niepraktyczną na pustyni czerń.Widoczny ekwipunek:  Gurda; duży zwój pod gurdą; fūma shuriken u boku; duża torba na biodrze; kabura na udzie; rękawiczki z blaszkami.Link do KP:  viewtopic.php?f=33&t=8392&p=139116#p139116 GG/Discord:  vayneiLokalizacja:  Atsui 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Mayū  5 cze 2023, o 13:37 
			
			
			
			
			własnego  gabinetu. Wargi krnąbrnego dziewczątka wykrzywiły się w kpiącym grymasie, by już za moment zdusić tę sączącą się na zewnątrz złośliwość, gdy jej oczy napotkały twarz lidera. Odpowiedziała mu zdawkowym skinięciem głowy. Znowu nie miała tych paru chwil, by spytać o dziurę w miejscu drzwi, o piasek chrzęszczący pod podeszwą na korytarzu i jakie właściwie będą następne kroki. Pośpiesznie opuściła budynek. przed nią . kimś . Zauważywszy wylegującego się pod baldachimami Ichirou przysiadła się do niego, nonszalancko zakładając nogę na nogę. I tak długo ci to zajęło Czyli co, stołeczek Kōtei zostawiasz dla mnie? To całkiem miłe z twojej strony. A, właśnie! Znalazłam coś ciekawego Ale o tym kiedy indziej. Najpierw sama zerknę jej  zdobycz, więc mogłaby potem co najwyżej łaskawie opowiedzieć, co udało jej się roszyfrować z tych wszystkich bohomazów. No i wciąż znajdowali się tuż przed miejscem urzędowania władz. Nie wiadomo, ile uszu było nadstawionych, by wysłuchać te wszystkie tajemnicze informacje. O ile w ogóle jakieś się w tym notesie znajdowały oprócz pamiętniczkowych wpisów; chociaż te również przeczytałaby z wielką chęcią. 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
	
	
	
		
		
			
			
			
				
					Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości