Szlak transportowy

Kraj kupiecki położony nad morzem, na wschód od Prastarego Lasu. Graniczy z prowincjami Atarashi, Antai, Midori i Kaigan. Ryuzaku no Taki jest znane ze swojego bogactwa i szeroko zakreślonych wpływów - związane jest to z dobrym położeniem i łatwym dostępem do morza, czym nie może się pochwalić Shigashi no Kibu. Kraj ten ma bardzo żyzne gleby i przyjazny klimat, co korzystnie wpływa na dobrobyt jego mieszkańców. Na terytoriach tej prowincji, wśród nielicznych pagórków, można też znaleźć główną świątynię Wyznawców Jashina. Na północy, tuż przy granicy z Atarashi znajduje się z kolei Sarufutsu – miasteczko będące siedzibą szczepu Uchiha i Gazo - oraz Hachimantai - wioska, gdzie znajdują się Wyrzutkowie Cesarscy - Yuki.
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1277
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Szlak transportowy

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: Szlak transportowy

Post autor: Yami »

z/t -> Zajazd "Pod Błękitnym Jeziorem"

Notatki:
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Tsukune
Posty: 2773
Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
Wiek postaci: 30
Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska

Re: Szlak transportowy

Post autor: Tsukune »

Nie ma to jak w końcu wrócić na stare śmieci. Nie było mnie dosyć długo. Ciekawe co zmieniło się w tym miejscu.
-Znając to miejsce pewnie bardziej stało się dziurawe i zakurzone usłyszałem w głowie. Postanowiłem zignorować swoje alter ego. Po prostu nie chciało mi się w tym momencie prowadzić z nim jakichkolwiek dyskusji. Jedyne o czym teraz marzyłem to wrócić do domu. Trochę go ogarnąć, zjeść coś, umyć się i porządnie wyspać. Tak najbardziej chyba chciałem się wyspać. Lubiłem swój dom i swoje wyrko. Nie ma to jak przespać się na własnych "starych" śmieciach.
-A może tak przy okazji sobie trochę potrenuję? W sumie nie miałem ostatnio czasu a przydałoby się troszkę poćwiczyć z taką myślą udałem się w stronę swojego domu w którym jakiś czas już mnie nie było.

[z/t]
0 x
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1277
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Szlak transportowy

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1278
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: Szlak transportowy

Post autor: Souei »

Im bardziej oddalał się od Nishihary, tym rzadziej oglądał się przez ramię. Nie było mu wygodnie z zarzuconą na plecy Nanami, ale póki co miał inne priorytety, niż własny komfort. Nie powiedziałby, że zadanie poszło mu gładko ale teraz, gdy trzymał już sukces w garści, nie zamierzał go wypuścić. Pozostała tylko ostatnia kwestia do rozstrzygnięcia. Nie mógł na raz przebyć takiego długiego odcinka drogi, bez jedzenia czy wypoczynku. Tym bardziej dotyczyło to porwanej dziewczyny. Trzeba było obmyślić jakąś strategię na tą podróż, jeśli nie chciał ryzykować utraty cennego ładunku. Na pewno nie korzystał z gościńców i utartych traktów. Nie chciał, aby Nanami widziała w nich swoją szansę i próbowała gdzieś szukać pomocy. Poza tym, Souei nie był pewny, czy nikt nie ruszył za nimi w pościg z chęcią odbicia dziewczyny. Dlatego Pazur wybierał raczej leśne ścieżki i unikał spotkań z kimkolwiek po drodze. Nie korzystał już z byakugana, aby się nie przemęczać, jednak zamiast tego skomunikował się z leśną fauną, aby ostrzegała go przed przypadkowymi ludźmi. Zadbał o to, aby podróżować w samotności, jednak oczywiście nie był całkowicie sam. Gdy w końcu przyszedł czas na odpoczynek po kilkunastu przebytych kilometrach, Matsuda zdjął ją sobie z pleców i delikatnie oparł gdzieś w lesie o drzewo. Ocucił ją i gdy przeszedł jej pierwszy lament, odezwał się do niej.
- Niestety, ale jesteśmy na siebie skazani aż do Shigashi. Twój ojciec... twój prawdziwy ojciec na pewno wszystko ci wyjaśni gdy tam dotrzemy, ale na razie jestem twoją jedyną szansą na przeżycie. - Tak przynajmniej zaczął bo nie spodziewał się, że z miejsca mu uwierzy i potulnie złapie go za rękaw. Niemniej jednak, jeśli tylko podejmie z nim jakiś dialog, to szybko wyłoży jej wszystkie swoje kłamstwa na temat tego, jak najęto go aby bezpiecznie odeskortować do taty, który obgryza sobie paznokcie ze strachu o córkę, na którą polują takie mafijne szumowiny jak ten od psów, sprzed domu Tadashiego.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1224
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: Szlak transportowy

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1224
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: Szlak transportowy

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Posty: 1090
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Szlak transportowy

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Rika nawet w stanie wskazującym wykazała się wystarczającą odpowiedzialnością, by zaplanować trzymanie warty. Hoochi miał spać, a ona czuwać, a później mieli się zamienić. Prosta instrukcja, która nie wymagała wielkiego pomyślunku. Może jednak dobrze było się pochylić nad tym choćby na chwilę, bowiem Rika utrzymała wartę raptem kilka minut. Była zmęczona i czuła się "dziwnie nieswojo". W głowie przyjemnie szumiało, a oczy zamykały się same. Toteż szybko dołączyła we śnie do leżącego na jej kolanach sowiego towarzysza.
Pierwsze co zarejestrowała po obudzeniu, to rozsadzający głowę ból, jakby za chwilę miała pęknąć. Była ledwo żywa i od razu pomyślała, że nawet najgorszemu wrogowi nie życzyłaby czegoś takiego. Dopiero potem zorientowała się, że pojazd nie jedzie. A chwilę później, że ten paskudny dźwięk dobijający się do jej uszu to ogień. Ogień, powóz, Hoochi, Umichika i Satomi, których... nie było! I na końcu jeszcze raz ogień. Rika zebrała w sobie wszystkie siły, by podnieść się do okna i zobaczyć co się stało. Kamień z serca, że to tylko postój. Ale kamień na sercu, że boli głowa. Opadła z powrotem na siedzenie. Czuła się, jakby podczas snu ktoś po cichu się do niej zakradł i wyssał przez słomkę całą motywację i chęć do życia. I jeszcze ten burdel w powozie. Odpowiedzialny za ten stan rzeczy był Hoochi, a więc Rika. Ale nie, nie zamierzała tego sprzątać. Zamierzała przycisnąć głowę do czegoś miękkiego, zatkać dłońmi uszy i czekać, aż będzie jej lepiej. Dlaczego to wino jest takie drogie, skoro to zwykła trucizna! - klęła w myślach. Przecież jak w takim stanie zobaczą ją inni podróżnicy, to uznają że Hisuiuma przepłacił za byle pijaczkę... czekaj, wcale że nie! Przecież nikt nie wie, że ja to ja! - odkryła ten oczywisty fakt, z którym wiązały się pewne gorsze konsekwencje. Oznaczało to bowiem, że powinna wyczołgać się z powozu i pokazać ludziom, by uwiarygodnić swój wizerunek koleżanki Satomi. Tak, tak trzeba zrobić. I zrobiła, zbierając swoje czterdzieści kilka kilogramów ponad 20 minut, które spędziła na poszukiwaniu motywacji i sił. Domyślała się, że nie ma najświeższej buzi. Ale chyba nikt nie będzie jej oceniał?
Jeśli tylko miała wystarczająco mocy, Wychyliła główkę poza powóz, by chwilę później go opuścić i skierować się do jednego, może drugiego źródła irytującego światła. Nie samo światło ją przecież interesowało, ale odnalezienie dziewczyn i Hoochiego. Miała nadzieję, że trzymał się wcześniejszych postanowień i nie zdradzał się przed obsługą wyjazdu ze swoich językowych możliwości. Ale nie miała sił o tym myśleć. Wystarczyło, że ona przesadziła w postanowieniu zbratania się z dziewczynami. Czas przekuć to w atut.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1224
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: Szlak transportowy

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Posty: 1090
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Szlak transportowy

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Po opuszczeniu pojazdu Rikę przeszedł zimny dreszcz. Na dworze nie panował chłód, ale różnica temperatur była znaczna. Co innego delikatny wiaterek dobywający do wnętrza ich wehikułu, a co innego bycie wystawioną na działania natury gdzieś pośród drzew. A jeszcze co innego, gdy znajdujesz się w stanie, w którym poważnym utrapieniem jest choćby najmniejsza, tyci-tyci niedogodność. Rika objęła się za ramiona, zastanawiając się nad tym, czy nie warto wrócić do środka. Wyjście do ludzi miało jak najbardziej sens i zwłaszcza w tym stanie uwiarygadniało jej przykrywkę. Pytanie tylko, czy da radę. Zacisnęła piąstkę i powiedziała sobie w duchu, że da.
Widok jaki malował się przed nią mógł budzić dwojakie odczucia. Z jednej strony widziała jedynie ogień na tle wieczornej czerni i kilka niewyraźnych sylwetek poruszających się wokół i mogłaby nawet pomyśleć, że stało się coś niepokojącego. Z drugiej jednak jej uszu docierały przyjazne rozmowy i muzykowanie, które dobitnie jak to tylko możliwe świadczyły o tym, że wszystko w porządku. Dlatego Matsubari postąpiła krok, a po nim kolejny i kolejny, zbliżając się do obozowiska. Rozglądając się na boki mogła dostrzec, że ich pojazd znajdował się raczej na skraju. Wokół krążyli ludzie, których zadaniem było strzec pozostałych przed niebezpieczeńśtwami z zewnątrz. Rika miała nadzieję, że będą w swej warcie bardziej wytrwali niż ona. I że nie pili tego okropnego wina. Widząc jednego czy drugiego ze strażników nie wątpiła w ich kompetencje. Za to trudno było zaprzeczyć temu, że Hisuiuma znacznie lepiej od niej orientował się w sytuacji. I uważał, że potrzebny jest ktoś jeszcze. Bowiem nie o bezpieczeństwo całej ekspedycji chodziło (choć o to zapewne też) co o ochronienie Satomi. A wytrwale patrolujący mężczyźni raczej nie zdołają ochronić jej przed atakiem z wewnątrz.
Rika dostrzegła kuchnię polową, w której jakiś wielkolud przyrządzał szamkę. Zdziwiło ją, choć nie powinno, gdy w niedalekiej odległości zobaczyła Hoochiego. Przygladała mu się chwilę, jak z uwagą obserwuje poczynania tutejszego kucharza. Przypomniała sobie dawne sceny z tym nietuzinkowym sowem i jego sympatię do "ludzkiej" kuchni. Hoochi musiał być wzrokowcem, bo niejednokrotnie podkreslał dbałość ludzi o wygląd serwowanych potraw. Z zadowoleniem uznała, że Hoochi chyba nie chwali się swoją mową. Zanim do niego dotarła, zatrzymał ją mężczyzna, którego zleceniodawca przedstawił jako Arato. Ten, który puścił ją w drodze do powozu przed wyruszeniem z miasta. Wręczył jej kubek, który przyjęła nieufnie. Ostatnio gdy zgodziła się na proponowany napój, skończyła tu gdzie skończyła. W kubku jednak znajdowało się coś gorącego i nie było to grzańcem... chyba? Uśmiech Araty przekonał ją do spróbowania. Rika uwielbiała przyprawy korzenne, a dzięki odpowiedniej ilości miodu napar był wystarczająco słodki na jej potrzeby. Z miejsca polubiła dowódcę ochrony.
-Bardzo dziękuję. Nie czułam się dzisiaj najlepiej, ale... cieszę się, że mogę towarzyszyć Satomi w tej wspaniałej podróży. Może gdybym się trochę bardziej nudziła to nie bolałaby mnie tak bardzo głowa, ale chyba powoli przechodzi. Jeszcze raz dziękuję. Za herbatę i za to, że dba pan o nasze bezpieczeńtstwo. - Rika miała ze sto pomysłów na poprowadzenie tej rozmowy. Od zatroskanej przyjaciółki, po nieudolną pijaczkę, które po kryjomu próbowały o coś wypytać.
-Nazywa się Hoochi i faktycznie, cwana z niego bestia. Jest trochę jak kot. Lubi ludzi, ale może czmychnąć na dobre kilka dni i nie trzeba się o niego martwić. Pójdę sprawdzić czy nie potrzebuje czegoś zjeść. - Rika odeszła od Araty, w ostatniej chwili powstrzymując się przed kolejnymi podziękowaniami.
Następnie podeszła do Liściastopiórego, który wciąż przyglądał się poczynaniom dryblasa.
-Przepraszam, mogę jedno piórko? - zagadnęła znienacka. Nie Hoochiego! Co to to nie! Piórko cebuli. Jeśli kucharz się zgodził, pochwyciła niewielki kawałek tego warzywa i podała Hoochiemu. To tylko cebula, żaden szczyt marzeń dla kogoś, kto zakruszył cały powóz super ciasteczkami. Ale w sumie kto tam wie co najbardziej lubią sowy. Hoochi zdawał się lubić wszystko. Panienka wykonała gest zapraszający Hoochiego do przycupnięcia na jej barku. Odsunęła się nieco od kuchni w miejsce, w którym nie było tłoku.
-Tylko mów cicho. - poleciła. - przepraszam, że usnęłam. To to wino. Nie wezmę tego więcej do ust. - podstawą dobrej współpracy jest zaufanie. Rika w pewnym sensie nadużyła zaufania swojego druha. Choć może to ona powinna być zła, że jej nie obudził? - podsłuchałeś coś ciekawego? Dużo się tu dzieje i ludzie się chyba nie krępują, zwłaszcza przy tobie.- zauważyła. A mało to ludzi, którzy mówią do zwierząt jak do innych ludzi, nie oczekując od nich żadnej odpowiedzi?
Rika i Hoochi krążyli tak w kółko, a Rika udawała, że zabawia Hoochiego lub karmi go czymś, na wypadek gdyby ktoś im się w tych ciemnościach przyglądał. Wreszcie postanowiła.
-Powinniśmy być bliżej Satomi. Wiesz kto się wokół niej kręcił, gdy spałam? Musimy jej poszukać i mieć na nią oko. Dużo tu ludzi, a przecież wystarczy tylko jeden, który wykorzysta moment nieuwagi i wszystko na nic.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1224
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: Szlak transportowy

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Posty: 1090
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Szlak transportowy

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Rika Kari Matsubari miała wiele powodów do dumy, ale nawet tacy jak ona popadali w różnorakie kompleksy. W jej przypadku wspomniana duma i kompleksy miały jedno i to samo źródło - pochodzenie. Panienka z wysoko uniesioną głową przedstawiała się ludziom, zawsze wspominając o stronach, z których pochodzi. Jednocześnie na polu bitwy czuła się jedynie szaraczkiem pozbawionym własnego Kekkei Genkai i bazując na technikach mniej lub bardziej dostępnych dla każdego. Może jednak wcale nie była taka bezklanowa. Po tym jak zwinęła zajętemu kucharzowi odrobinę cebuli i poczęstowała nią swojego przyjaciela, śmiało mogła dołączyć do klanu Cebulaków. "Dalej Hoochi, pojedziemy na wakacje;
dam ci trochę cebuli na kolację"
Można by sparafrazować słowa jej ulubionego ryuzackiego barda, Eminemo. I rzeczywiście, Liściastopióry natychmiast wytknął dziewczynie ten nietakt. Rika skruszona spuściła głowę, przytłoczona ciężarem winy. Ten dzień zdecydowanie nie należał do najlepszych.
-Tak się na nią patrzyłeś. Myślałam że chcesz... - próbowała się tłumaczyć, gdy jej ucha dobiegały śmiechy zdecydowanie bardziej zadowolonych z życia żołnierzy i innych towarzyszy podróży. Jedną z nich była Umichika, która cieszyła się niemałym powodzeniem biesiadnej grupy. Sentokini nie miała jednak wiele czasu na zazdrość, bo Hoochi na ramieniu wciąż przypominał jej o cebuli. Swoim towarzystwem, mową i fetorem ze swojego rozkosznego dzioba. Niby Rika wiedziała, że Hoochi ma wyjątkowo wymagające podniebienie, wrażliwe na bogate buliony smaków, z drugiej jednak, były to zawsze dania przygotowywane przez ludzi. Od wyjątkowych kluseczek Po, aż po absurdalnie drogie ciasteczka z powozu. Co jednak z sowimi daniami? Pytanie zawisło w myślach dziewczyny, podczas gdy Hoochi zdawał sprawozdanie z obozowych wydarzeń pod nieobecność Riki. Z jego słów jasno wynikało, że Satomi zniknęła z obozu i poszła się umyć w asyście strażników. Niezbyt jej się to podobało, ale Hoochi ręczył na to, że wszystko odbyło się za aprobatą Araty. I oczywiście przypomniał o cebuli.
-Ej no, zrozumiałam już... mogłam się bardziej postarać, ale to nie jest mój dzień, dobrze? Poza tym ciekawa jestem co wy tam jecie na tej swojej wyspie. Coś nie wydaje mi się, by to były pieczone kacze wątróbki ze szparagami w asyście ciemnego piwa dolnej fermentacji warzone na bazie wędzonego słodu. - wymyśliła na poczekaniu.
Niewiele później usłyszała dwie głośne rzeczy. Powstające grupy ludzi, idące na żarełko i burczenie w brzuchu. Mogła zjeść ostatnie skrawki cebuli, ale tym baka nie uzupełni. Pognała czym prędzej ustawić się w kolejkę, obserwując miejsce, które Hoochi wskazał na zniknięcie Satomi ze strażnikami. Jeśli przyszła Panna Młoda nie wyłoni się zaraz z ciemnych zakamarków, Rika z bólem serca będzie musiała porzucić próby dostania się do jedzenia albo jeść w drodze, próbując z pomocą sowy odnaleźć zgubę. Nie przegapiliby przecież kolacji i byłby to bardzo zły znak.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1224
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: Szlak transportowy

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Posty: 1090
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Szlak transportowy

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Zgodnie ze slowami Hoochiego, Satomi poszła z nielichą obstawą wziąć kąpiel, a wszystko to za wiedzą dowodzącego całą ochroną Arato. Choć Rice niezbyt podobało się, że przyszła panna młoda opuszcza obozowisko, tak nie bardzo miała argumenty by się temu sprzeciwiać. Miała przecież wokół siebie grupę wyszkolonych stróżów, a Arato nie widział w tym problemu. Kim była, by wchodzić z nim w polemikę? Uznaną sentokini swojej prowincji, ale przecież niewielu mogło to wiedzieć. Tak czy inaczej, odezwa pustego żołądka w połączeniu z rozchodzącymi się zapachami świeżo przygotowanej kolacji podjęły decyzję niejako za dziewczynę. Ta wciąż miała w pamięci słowa swojego sowiego przyjaciela. Nie te o Satomi, a o Mistrzu Gordo, sowim odpowiedniku Po i innych mistrzów kulinarnego rzemiosła, który z kolei wiódł prym w swoim królestwie zwierząt. Rika przeszła już daleką drogę, by poznać rodzinę Hoochiego, ale wciąż nie doceniała ich zaawansowania w wielu dziedzinach. Bo choć Hoochi nawet przegryzł odrobinę cebulki (ludziom też to przecież nie zaszkodzi), tak wielu żywiło się w znacznie bardziej wykwintny sposób. A skoro tak, to i Rika nie powinna sobie odmawiać. Do kolejki!
Panience nie udało zająć się pierwszego miejsca. Ani drugiego. Właściwie to w ogóle nie była u szczytu wyczekujących. Kolejka jakoś się tam przesuwała, ale człowiek głodny, człowiek zły i można było odnieść wrażenie, że ci z przodu zamiast chwytać za michę i robić miejsce kolejnym, urządzają sobie pogawędki na temat pogody albo innych rzeczy, które nie miały teraz znaczenia. Rika jakby zapomniała, że chwilę temu bezlitosne skutki wypitego alkoholu nie dawały jej żyć. Wciąż nie było idealnie, ale powoli zaczynała jakoś funkcjonować. Toteż domagała się więcej. Jeść! - zdawały się krzyczeć jej pozbawione cierpliwości oczy. A cierpliwości zaczynało jej brakować nie tylko do kolejki, ale i do pluskającej się Satomi. Ile to już trwało? Minęło parę minut, odkąd Hoochi zdawał jej relację z jej zniknięcia. Minęło jeszcze więcej, odkąd w ogóle dostrzegła Hoochiego wpatrzonego w pracę tutejszego kucharza. I kolejne minuty, odkąd Hoochi w ogóle zauważył znikającą panienkę Hisuiumę. Powinna już tu być. Zwłaszcza, że kolacja czekała.
-Musimy to sprawdzić. - wycedziła przez zęby ledwo zrozumiałe słowa i ciężki krokiem wychodząc z kolejki. Kierując się za skrzydełkiem Hoochiego odwróciła się jeszcze w stronę kolejki i uznała, że ta przesuwa się wcale nie tak wolno. Dziwne.
Rika sama nie wiedziała, co myśleć. Z jednej strony żywiła nadzieję, że z Satomi wszystko w porządku i nikt nie zwabił jej w pułapkę, by wyrządzić krzywdę. Z drugiej zaś... odstąpiła miejsca w kolejce i wolałaby, żeby nie okazało się, że zrobiła to bez powodu. Jej brzuszek też by tak wolał. Weszła więc w głąb lasu i po około mitowym marszu, prowadzona już nie tylko skrzydełkiem Liściastopiórego, ale też coraz lepiej słyszalnym nurtem wody. Jej dotarcie do grupy strażników wzbudziło lekki niepokój. Kimkolwiek była i jakkolwiek niewinnie wyglądała, stanowiła obiekt żywy zbliżający się do Satomi.
-Spokojnie, to tylko ja. - odezwała się do strażników i gdy ci nie mieli obiekcji, przeszła dalej. Nie wiedziała jeszcze, co powie Satomi gdy ją zobaczy. Że też przyszła się umyć? Że... chciała jej potowarzyszyć? A gdzie tam. Jej przecież może powiedzieć, że przyszła się upewnić czy wszystko w porządku. Tak właśnie powiem...
Rika urwała swoją myśl w połowie zdania, gdyż wystający z ziemi głaz, choć obwieszony przyborami Hisuiumy, nie skrywał wcale nagusieńkiej bogaczki. Nic nie było ani za nim, ani z lewej, ani z prawej. Całe szczęście panienka Matsubari nie zwykła zaczynać swoich działań od krzyku, bo gdy tylko ujrzała prawdopodobnie męską sylwetkę po drugiej stronie rzeki i coś pływającego tuż przy brzegu, Rika szybko dodała dwa do dwóch. W końcu była spryciulą.
-Oszukała mnie. - wypowiedziała cicho dwa oskarżycielskie słowa. Ni to do siebie, ni do Hoochiego.
Jeśli Satomi faktycznie ucieka: dlaczego? Rika przyglądając się tej nieoczekiwanej scenie przez ułamek sekundy zastanawiała się, jak daleko sięgało to kłamstwo. Czy Pan Młody wcale nie był młodym przystojniakiem o dobrych manierach, a bardziej przypominał bezzębnego dziada z opisu Umichiki? Jeśli tak, to czy kumpela także była w to zamieszana? Obie dziewczyny opuściły śpiącą Rikę, nie czując potrzeby obudzenia jej (choć Hoochi także). Może Umichika od początku planowała upić Rikę i jakby w myśl o tym Rika na momencik straciła równowagę. Może to wszystko było ukartowane i Umichika nieprzypadkowo skradała show w obozowisku. A może to wszystko to tylko efekt uboczny bogatej wyobraxni Riki, który nijak ma się do rzeczywistości? Trzeba to sprawdzić.
-Hoochi, idę tam. Muszę dowiedzieć się co oni knują. Zostań tu, albo podleć jakoś po sowiemu, by tylko nie zobaczyła cię Satomi. - poinstruowała sowę. Musiała koniecznie podsłuchać chociaż fragment rozmowy.
Rika złożyła pieczęć Barana i po uprzednim zeskanowaniu terenów po drugiej stronie rzeki przeniosła się gdzieś w pobliskie krzaki lub nawet na drzewo w niedalekiej odległości od tajemniczego mężczyzny.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1224
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: Szlak transportowy

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości