Eventy pozwalają na wspólną grę bardzo dużej liczbie osób, dotyczą najważniejszych wydarzeń w świecie SW i pozwalają graczom stawać się jego istotną częścią. I wszystko byłoby super, gdyby nie wolne tempo, które potrafi odebrać cała frajdę. Lubimy pisać posty i czytać posty, ale zdecydowanie nie lubimy na nie czekać. Gracz zapisując się na standardowy event pt. "dwie duże grupy robią coś" deklaruje względną aktywność przez bardzo długi czas, a jego nieobecność (praca, szkoła, przeprowadzka, jest tu ktoś kto nigdy nie ma ważniejszych problemów?) utrudnia czerpanie frajdy pozostałym. Nie daj bóg, że odpadnie fabular i sypie się wszystko.
A wojny? Na tle fabularnym są znacznie uboższe, dotyczą bowiem jedynie wojen. Raczej brak w nich miejsca i czasu do tego, by usiąść w karczmie i pogadać. Mają szereg bardzo niepraktycznych zapisków (łączenie misji, przekraczanie granicy, powoływanie do "wojska") i chyba nikt do końca nie wie jaki jego działania mają wpływ na wynik wojny. Brzmi fatalnie, ale są też plusy. W wojnie każdy może grać swoim tempem. Masz czas na spam, spamuj. Chcesz pisać raz na kilka dni i nikomu nie wadzić? Dlaczego nie. Gdy ktoś chce grać w większym gronie także może wybrać się na misję grupową. Największą przewagą tego systemu jest w mojej ocenie to, że nie tylko fabularzy prowadzą grę, przez co jest znacznie mniej słabych punktów i przestojów.
Moim zdaniem na papierze wojny wyglądają nawet lepiej od eventów, ale jak wiemy, cieszą się znacznie mniejszym zainteresowaniem. Dlaczego? Według mnie wynika to z faktu, że fabularzy przygotowują je znacznie gorzej niż klasyczny event. Postanowiłam przygotować mały projekt eventu, w którym postaram się zachować najlepsze elementy obecnej wojny i eventu. Oczywiście do tak poprowadzonej rozgrywki zawsze można też dodać mechaniczne elementy wojny, gdyby udało nam się utworzyć jakieś sensowne. Przedstawiam Wam WOJENT.
Event z motywem przewodnim "W Karmazynowych Szczytach znajduje się ukryty skarb"
1. Do eventu nie ma zobowiązujących zapisów. Każdy może w dowolnej chwili dołączyć (choć może nie załapie się już do głównego wątku) i w dowolnej chwili go opuścić.
2. Miesiąc przed rozpoczęciem pojawia się post-zajawka, stopniowo tworzone są eventowe lokacje.
3. Event rozpoczyna obszerny post wprowadzający fabulara, postacie graczy powoli są wprowadzane w temat.
4. Pojawiają się starannie zaplanowane zlecenia specjalne (z czasem trwania eventu mogą być dodawane nowe na potrzeby bieżących wydarzeń). Część z nich to grupowe misje w celu poszukiwania skarbu (każda prowadzi do czegoś innego), gdzie każdy może sobie dobrać drużynę na podstawie siły postaci albo dyspozycyjności, a część to indywidualne misje w osadzie i inne cuda.
5. Na tym etapie uczestnicy eventu grają swoimi postaciami, a także prowadzą wydarzenia innym wg klucza zleceń specjalnych. Mogą też prowadzić fabuły z innymi graczami, a także rozgrywać swoje fabuły z fabularami (chwalona inicjatywa z tego eventu Papyruski).
6. W tej sytuacji fabularzy są znacznie odciążeni. Trwające misje jedynie konsultują i ich głównym zadaniem jest koordynowanie całego eventu. Ponadto piszą oni streszczenia bieżących wydarzeń (np. co tydzień) i dają z siebie coś ekstra - tworzą indywidualne fabuły, niekiedy wkraczają po zakończeniu misji czy prowadzą jakiś wątek centralny typu rozpierducha w osadzie.
7. Event musi być zakończony postem fabulara, który oprócz części fabularnej dodatkowo uwzględni udział graczy i da każdemu odrobinę miłości.
Opis jest pobieżny i w wielu miejscach wymaga dodatkowych zasad czy dookreślenia sprawy. Nie zajmuję się tym, bo moim celem nie jest przedstawienie gotowca. Do największych zalet takiego eventu należy fakt, że każdy chętny mógłby znaleźć sobie w nim miejsce. Mający dużo czasu (trudne misje) i mający mało czasu (luźna fabuła), silni i słabi (słabi mogą iść na jakąś lekką misję C - dlaczego nie?) oraz tacy, którzy chcą się bić lub szukać wątków fabularnych. Gracze mogliby też dołączyć do eventu (choćby na fabułę) w jego trakcie oraz wyjść po zakończeniu swojego wątku (i braku chęci podjęcia kolejnego). Sądzę też, że event w takiej formie mógłby zmniejszyć ryzyko zablokowania się graczy. Co jeśli dwie dwuosobowe misje w poszukiwaniu skarbu mają zakończyć się połączeniem grup i przejęciem wątku przez fabulara, ale jedna z misji potrwa 3 tyg dłużej? Niech ci szybsi rozpalą ognisko i pofabulą. Wydaje mi się, że takie rozwiązania mogłyby być bardziej elastyczne i w okresie np. 3-4 miesięcy udałoby się zrobić znacznie więcej.
A czy tak by było w praktyce? Nie wiem. Może Wy wiecie. Albo macie inne, lepsze pomysły. Mnie w pierwszej kolejności zależało na rozpoczęciu dyskusji na ten temat. Proszę o wyrozumiałość i skierowanie swoich postów w kierunku znalezienia jak najlepszej idei na event
