Teiz jest małą wysepką połączoną długim mostem z Yinzin. W przeciwieństwie do innych prowincji ta nie jest zamieszkała przez żaden ród, ani lud. Teiz jest poddane Yinzin i współpracują razem otrzymując ochronę samurajów. Ludność tutaj głównie zajmuje się połowami ryb, polowaniami na wieloryby, humbaki i rekiny oraz hodowlą różnego rodzaju zwierzyny znoszącej chłodny klimat.
			
		
		
			
				
								Arii 							 
									
		Posty:  1896 Rejestracja:  3 cze 2022, o 11:19Wiek postaci:  19Ranga:  KogōKrótki wygląd:  -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita Widoczny ekwipunek:  * Dwie opaski z dziwnymi symbolami na nadgarstkachLink do KP:  viewtopic.php?f=32&t=10504 Multikonta:  Yuri 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Arii  1 lip 2022, o 22:04 
			
			
			
			
			KIEŁ Misja C 10/14 Samuraj przyjrzał się poczynaniom dziewczyny, ale nie reagował. Obserwował ją tylko, żeby mu przypadkiem nie zwiała. Zwierzę było w tym momencie ważniejsze. Niby wilk, ale jednak nie. Coraz głośniejsze szczękanie zębów i widoczne marszczenie pyska. Szykował się do ataku. Karura wybrał odpowiednią taktykę trzymania ostrza naprzeciw siebie tworząc przestrogę dla zagrożenia, które jak widać wyłapało sygnał. Wolne kroki i trzymanie stałej odległości również w tym pomagały. Nie było widać po chłopaku, żeby się obawiał. Możliwe, że dlatego „wilk” nie zaatakował. -RUSZAĆ!   Moje Picasso, może będzie łatwiej, ale no nie wiem... 
Dialogi:Stary Wa Strażnik I Barmanka Ognisty Ogar Karura  
	0  x
	
Chakra Ariiego  - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobrodusznaChakra w formie Rzeźnika  - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzuChakra w formie Mindy  - znudzona, "rozbrykana",  skrytaPH  Bank  WT  
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Kayo 							 
									
		Posty:  92 Rejestracja:  10 wrz 2021, o 02:18Wiek postaci:  15Widoczny ekwipunek:  Tanto przy pasie.Link do KP:  viewtopic.php?f=32&t=10154 Multikonta:  Kabuki | Sayaka 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Kayo  2 lip 2022, o 00:12 
			
			
			
			
			- Rok 391 - Jesień - Miałam opcje uciec. W trakcie tego zamieszania ściganie mnie byłoby głupim czynem. Pozostawało jednak pytanie, po co miałabym uciekać? Obserwował mnie, a później na pewno nie miałabym lekko, poza tym, nie mogłabym sobie wybaczyć ucieczki i przypisanego mi chaosu, wszystko to w końcu nie było moją winą i nie mogłam dopuścić do tego, by zostało to finalnie tak przyjęte. Karura miał swojego przeciwnika i dzięki temu mogłam skupić się na innych rzeczach, jak choćby zagrożeniu, które czyhało gdzieś w gęstwinach drzew. Nie mogłam jednak całkowicie podjąć się obserwacji, bo stworzeń, które chciały nas zaatakować, było więcej. Tylko dlaczego? Dlaczego te dziwne wilki? Dlaczego tutaj i teraz? Na szczęście przygotowałam się odpowiednio na taką ewentualność, a moja ręka była gotowa do wyciągnięcia ostrza. Wolałabym jednak by to Karura-sama zajął się całą walką, jak na samuraja przystało.  Szybko zlokalizowałam głos należący do cienia pośród palących się drzew. Widziałam go przez chwilę. Wystarczająco by określić jego położenie, ale zbyt daleko by dokładnie dostrzec, w trakcie tego zamieszania kim faktycznie był. Miałam na taką okazję jeden ruch, niestety nie mogłam ryzykować i nie chodziło tutaj o moje bezpieczeństwo, nie miało ono większego znaczenia tak jak i ja. To las, wciąż płonął, a ludzie próbowali go ugasić. Nie mogłam ryzykować, że ułożę wszystkich do snu w takich okolicznościach.  Zniknął i niewiele byłam w stanie na to poradzić. Co dokładnie zrobił, nie miałam pojęcia, ale chyba mimo wszystko, był poza moim i Karury zasięgiem. Niech to! Musiałam skupić się na wilkach, które wciąż nas otaczały. Miały nas odciągnąć wystarczająco długo, by tamtemu udało się uciec, albo były zwyczajnie zasłoną dymną. W ten czy inny sposób nie widziałam go ani nie wiedziałam, gdzie się udał. Jedno było pewne, nie był to samuraj ani ronin. W zasięgu mojego wzroku pozostały wilki i to właśnie na nich musiałam się teraz skupić. Miałam obydwa wilki na widelcu, dlatego jedyne co musiałam zrobić, to cofnięcie się w lewo, możliwe, że odległość ta miała około metr, może mniej (zgodnie z mapką) będąc zwróconą w kierunku wilków. Moja dłoń spoczywała już na sayi, gotowa do wyciągnięcia tanto. Wtedy też gdy wykonałam ruch w tył, nie miało znaczenia czy wilki skoczyły w moim kierunku, czy też nie, bo wyciągana z sayi broń od razu została napełniona dawką chakry. Energia ta miała od razu przekształcić się w chakrowe ostrza, za pomocą których zamierzałam szybko to zakończyć. Zamach przy pomocy mojego tanto wykonałam szeroki, od samej chwili, w której je wyciągnęłam, przeciągnęłam ręką do samego końca, od skrajnie lewej strony, tuż po jego wyjęciu, do prawej, kierując ostrze niemalże za siebie, jak mogłam sięgnąć. Wraz z moim zwykłym cięciem powinny wyzwolić się chakrowe ostrza, mniej więcej na poziomie mojego torsu, czyli nie za wysoko. Na szczęście ostrza były trzy, ułożone do siebie równolegle na różnych poziomach, przez co czy wilk skoczył, czy się skulił, mógłby mieć problem, a nie posądzałam sług bez pana o zbyt dużo rozumu, zwłaszcza że tak łatwo wpadły w moją poprzednią sztuczkę. Może nie znałam się na szermierce tak jak Kurara, ale na pewno prościej przychodziły mi inne zdolności, zabawne, że z nimi radził sobie również gorzej mój brat. Cokolwiek by się stało, ostrze musiałam ponownie schować, znacznie lepiej radziłam sobie z pojedynczymi cięciami niżeli z większą ich ilością. Wiedziałam, że w bezpośrednim starciu z takimi wilkami na pewno lepiej poradziłby sobie Karura niż ja.   Ukryty tekst  
Mowa 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Arii 							 
									
		Posty:  1896 Rejestracja:  3 cze 2022, o 11:19Wiek postaci:  19Ranga:  KogōKrótki wygląd:  -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita Widoczny ekwipunek:  * Dwie opaski z dziwnymi symbolami na nadgarstkachLink do KP:  viewtopic.php?f=32&t=10504 Multikonta:  Yuri 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Arii  2 lip 2022, o 10:46 
			
			
			
			
			KIEŁ Misja C 11/14 Dziewczyna nie marnowała czasu, wyczuwając napiętą atmosferę i coraz agresywniejsze zachowanie dzikich zwierząt przystąpiła do działania. Robiąc krok w tył zwiększyła odległość od siebie i lecącego wilka. Zaś drugi widząc ruch jej dłoni po broń nie zamierzał jej na to pozwolić. Jednak czy mogły mierzyć się z szybkością dziewczyny? -Muszę przyznać, że nie tego się po Tobie spodziewałem. Niezwykła umiejętność posługiwania się ostrzem, jak na kobietę. Niewiele przedstawicielek sztuk samurajskich widziałem, można powiedzieć, ze jesteś trzecia lub czwarta…   Dookoła zaczęli pojawiać się wieśniacy z wiadrami pełnymi wody. Strażnicy wykorzystujący Suiton wypluwali niebotyczne jej ilości w stronę gaśnicy. -Przeszukać zgliszcza. Szukać ciała Starego Wa! Był w świątyni, kiedy to się wydarzyło!   Karura zmrużył oczy. Nie był przygotowany na coś takiego a na pewno nie na śmierć cywila w dziwnym incydencie z wilkami. -Przepraszam Ciebie, Kayo-san za wcześniejszy wybuch. Od kilku miesięcy pełnie funkcję dowódcy Straży. Jako jeden z nielicznych Samurajów podjąłem się takiego zadania. Jak na mój wiek to ogromna odpowiedzialność, ale też widziałem już dostatecznie du…   -Co tu się do cholery dzieje?!   Trzy strzały padły w spotkaniu z jego ostrzem. Dwie następne wbiły się pod nogi dziewczyny. Mogli dostrzec tylko cienie ludzkich postur między drzewami i nagłe tumany dymu. I uszu wszystkich doszły wycia zwierząt. Dwa. Cztery. Łącznie siedem. Wojownicy sztuk samurajskich wiedzieli, co to oznaczało. Kolejne wilki. Trzy pierwsze wycia doszły z dołu wzgórza, gdzie doszło do wybuchu. Cztery następne z głębi lasu.-Bomby dymne… STRAŻNICY! PODĄŻAĆ W TAMTĄ STRONĘ! ZŁAPAĆ AGRESORA!!!   Ludzie ruszyli natychmiastowo. -Jeżeli mógłbym Cię prosić, Kayo-san… Czy mogłabyś zwalczyć wilki z dołu? Ja zajmę się tymi w lesie… Nie ma czasu. Później omówimy zapłatę. Będę wdzięczny za pomoc!!!   I wbiegł do lasu. Jego szybkość była niezwykła. Po prostu mknął między drzewami i szybko zniknął jej z oczu.  Dialogi:Stary Wa Strażnik I Barmanka Ognisty Ogar Karura  
	0  x
	
Chakra Ariiego  - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobrodusznaChakra w formie Rzeźnika  - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzuChakra w formie Mindy  - znudzona, "rozbrykana",  skrytaPH  Bank  WT  
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Kayo 							 
									
		Posty:  92 Rejestracja:  10 wrz 2021, o 02:18Wiek postaci:  15Widoczny ekwipunek:  Tanto przy pasie.Link do KP:  viewtopic.php?f=32&t=10154 Multikonta:  Kabuki | Sayaka 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Kayo  2 lip 2022, o 16:52 
			
			
			
			
			- Rok 391 - Jesień - To, co zrobiłam, było koniecznością i próżno szukać w tym dumy. Jeśli cięcie zostało wykonane w odpowiedni sposób, to moje tanto nie powinno nawet dotknąć żadnego z tych wilków. Moja obserwacja mówiła mi, że nie były to zwyczajne wilki. Nie bały się ognia. Nie miały tutaj nic do zyskania a dodatkowo, słuchały się poleceń ludzi skrywających się w cieniu. Starałam się zakończyć to szybko i tak jak zagrożenie wilków mogło zostać rozwiązane bez dodatkowych problemów tak walka z ogniem była bardziej wymagające i lokalne służby musiały sobie z tym poradzić. – Wybacz mi Karura-san, ale nie jestem samurajem. Również mnie przeceniasz. Nie potrafię posługiwać się ostrzem z odpowiednią wprawą. — – Tym potrafi się posługiwać prawie każdy — Odgłosy syczącego drewna mogły zwiastować jedno, powolny koniec pożaru zabijanego niebotycznymi ilościami wody dostarczonymi w ten, czy inny sposób na miejsce. Dźwięk ten przypominał mi o tym co tutaj zaszło i nie mogłam zrozumieć, dlaczego ktoś narażałby się na gniew bogów, jaki miał w tym cel? To było dla mnie zupełnie niezrozumiałe, zwłaszcza że ta wioska była jak każda inna w okolicy, pełna prostych ludzi, którzy borykali się z własnymi problemami. Sama świątynia również była w opłakanym stanie, więc o cóż im chodzi? Wzięłam kilka głębszych oddechów, po czym zaczęłam się rozglądać, zawieszając wzrok ostatecznie na Karurze – Karura-sama, to nie ma w tej chwili żadnego znaczenia. —  Ogień i wilki nie były jedynym zagrożeniem, z jakim musieliśmy się zmierzyć. Wydarzyło się coś jeszcze, kolejny ognisty wybuch mający spopielić chyba cały las i wzgórze. Ogniowi towarzyszyły strzały wydostające się spomiędzy drzew. – Dlaczego? —  Nie mogłam zrobić zbyt wiele, poza może zejściem niżej, cały czas starając się utrzymywać zasłonę. Obawiałam się zbłąkanych strzał, ale innej, bezpieczniejszej drogi nie było. Rozglądałam się za tymi całymi wilkami, bo w trakcie tego wszystkiego na pewno byli ci, którzy musieli wrócić do wioski a wciąż byli na wzgórzu. Ktoś musiał oczyścić im drogę.  Ukryty tekst  
Mowa 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Arii 							 
									
		Posty:  1896 Rejestracja:  3 cze 2022, o 11:19Wiek postaci:  19Ranga:  KogōKrótki wygląd:  -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita Widoczny ekwipunek:  * Dwie opaski z dziwnymi symbolami na nadgarstkachLink do KP:  viewtopic.php?f=32&t=10504 Multikonta:  Yuri 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Arii  2 lip 2022, o 20:11 
			
			
			
			
			KIEŁ Misja C 12/14 Dziewczyna ruszyła w dół bezpieczną drogą między drzewami a drogą. Stały jeszcze przez chwilę jej biegu przelatywały nad jej głową, ale i te w końcu ustały. Zaczęła powoli słyszeć dźwięk skwierczącego drewna i drzew. Do nosa dotarł ciężki zapach spalenizny. Ogień buchał z wozu, na którym były beczki z wodą, teraz już nie istniejące. trzy postacie , które blokowały im przejście do tyłu, żeby wycofać się do świątyni i z boków.  Dialogi:Stary Wa Strażnik I Barmanka Ognisty Ogar Karura  
KOLEJNE DZIEŁO SZTUKI: 
 Ukryty tekst  
 Ukryty tekst  
	0  x
	
Chakra Ariiego  - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobrodusznaChakra w formie Rzeźnika  - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzuChakra w formie Mindy  - znudzona, "rozbrykana",  skrytaPH  Bank  WT  
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Kayo 							 
									
		Posty:  92 Rejestracja:  10 wrz 2021, o 02:18Wiek postaci:  15Widoczny ekwipunek:  Tanto przy pasie.Link do KP:  viewtopic.php?f=32&t=10154 Multikonta:  Kabuki | Sayaka 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Kayo  3 lip 2022, o 14:45 
			
			
			
			
			- Rok 391 - Jesień - I tyle by było z wozu gaszącego ogień. Widziałam, że z wodnych beczek nie zostało zbyt wiele, a i ludzie nie za bardzo mieli gdzie uciekać. Wydawało mi się, że to tylko kwestia czasu kiedy wszystko strawi ogień i dalsza walka nie dotyczy już uratowania zgliszcz świątyni a tego, by uratować, co się da z samego wzgórza. Pech chciał, że wszyscy, którzy mogli tutaj ludziom pomóc poszli z Karurą. Czy naprawdę byłby na tyle nieostrożny, by zostawić ludzi na pastwę tej bandy wilków i ich mistrzów? Ludzie przy wozie potrzebowali choćby na chwilę dywersji, która mogłaby im pozwolić na udanie się w którąkolwiek ze stron. W tym przeszkadzały im trzy postacie przynależące do najeźdźców. Nie rozumiałam co się tutaj dzieje, ale jedno było jasne, byli naszymi wrogami i należało zadbać o to, by ludzie mogli w miarę bezpiecznie się wycofać, a to wymagało pacyfikacji niebezpiecznych osób. Nie dzieliła mnie od nich duża odległość, to co mogłam zrobić, było niezwykle ograniczone i musiało wystarczyć, ale mogłam zrobić choćby tyle, by odciągnąć ich od tych ludzi, dając im kilka chwil wytchnienia oraz możliwość ucieczki. Wyglądało na to, że również mnie zauważyli, co tylko zwiększało szansę tych pierwszych do ulotnienia się. Wydawało się, że nie będą marnowali czasu i od razu rzucili się w moim kierunku, chyba chcieli mnie otoczyć i zaskoczyć. Nie pozostało mi nic innego jak po prostu się obronić. W tej samej chwili położyłam rękę na rękojeści mojego tanto, wykonałam krok, może dwa w przód cały czas przelewając charkę na ostrzę. Szybko zmierzyłam wzrokiem swoich oponentów i to, co zmierzało w moją stronę. Najszybciej miał dotrzeć ten środkowy. Wszyscy wirowali i trudno było ich dostrzec, ale wyrównanie oddechu i skupienie powinno mi pozwolić na wykonanie cięcia, które zakończy to nieszczęsne natarcie. Nie chciałam ich zabijać, bo na nic by się zdali tutaj kolejni umarli. Należało się dowiedzieć, kim byli i czego chcieli, więc zdecydowałam się nie atakować, tak by doprowadzić do ich śmierci. Spojrzałam na jednego, drugiego, a potem trzeciego, już wiedziałam, że będę musiała wysłać w ich stronę impuls, który odrobinę zakłóci ich postrzeganie mojego miecza, by jednak zadziałało, musieli widzieć ostrze, ale z tym nie było problemu, ponieważ skupiłam się w pełni na pierwszym przeciwniku i właśnie wtedy zaaplikowałam chakrę na swoje ostrze, odrobinę je przy okazji powiększając. Potrzebowałam tej przewagi zasięgu do odpowiedniego wycelowania. Wykonałam ruch w przód lekko pod kątem w kierunku prawym, celując mieczem w dłoń tego, który obracał się wprost przede mną. Bardzo nad tym ubolewałam, ale było ich zbyt wielu, bym mogła próbować ogłuszyć ich zupełnie bezpiecznie. Wiedziałam, że nie obejdzie się bez krzywdy, na szczęście, potrafiłabym zaradzić części z ich ran jeśli już do nich doprowadzę. – Ostrze prawości dosięgnie każdego. Nie będzie się wahać, karząc zasłużenie.     Ukryty tekst  
Mowa 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Arii 							 
									
		Posty:  1896 Rejestracja:  3 cze 2022, o 11:19Wiek postaci:  19Ranga:  KogōKrótki wygląd:  -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita Widoczny ekwipunek:  * Dwie opaski z dziwnymi symbolami na nadgarstkachLink do KP:  viewtopic.php?f=32&t=10504 Multikonta:  Yuri 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Arii  3 lip 2022, o 16:08 
			
			
			
			
			KIEŁ Misja C 13/14 Kayo nie zamierzała się oszczędzać, no w sumie trochę tak. Powzięła sobie za zadanie utorowania drogi wieśniakom, którzy wychwycili moment skupienia dziwnych ludzi i zaczęli uciekać bokiem spalonego wozu. Już w trakcie natarcia zmyli się całkowicie z jej pola widzenia. Dobrze. PUF! PUF! PUF! -Widzę, że u Ciebie dokładnie to samo…  -Dałaś sobie radę, Kayo-san. Jestem Ci wdzięczny za uratowanie tych wieśniaków…  Odpowiedział podchodząc do niej. Płomień ugaszony został przez dwóch mężczyzn wypluwających masę wody z ust. Skwierczenie zakłóciło ciszę. -Przepraszam, że zostałaś wplątana w coś takiego… Jedyne co znalazłem…   Wyciągnął dłoń z dziwną fiolką błękitnie świecącej cieczy. -To to coś. Podejrzewam, że to jakaś toksyna. Przekażę ją do odpowiedniego zbadania… Opiszesz mi co tutaj się wydarzyło? Nie zdołaliśmy złapać nikogo. Wszyscy jakimś cudem zniknęli z obszaru lasu. NAtrafiliśmy na podobne wilki, co przed światynią, więc się ich pozbyliśmy. Nie mogłem ryzykować więcej życia na gonienie nieznajomego wroga…   Posmutniał na twarzy. Chyba nie tak wyobrażał sobie początki sprawowania pieczy nad ochroną osady. Niezrozumiały atak, w który została wplątana dziewczyna  był zdziwieniem również dla niego. -Opatrzyć rany tych zwierząt, przetransportować je do osady, oddać w odpowiednie ręce! Musimy dowiedzieć się, jak najwięcej! Zorganizować grupę, która utoruje drogę ze wzgórza i drugą, która zajmie się rannymi i zmarłymi. PRZYGOTOWAĆ RAPORT STRAT! I ZNALEŹC CIAŁO WA!    Dialogi:Stary Wa Strażnik I Barmanka Ognisty Ogar Karura   Ukryty tekst  
	0  x
	
Chakra Ariiego  - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobrodusznaChakra w formie Rzeźnika  - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzuChakra w formie Mindy  - znudzona, "rozbrykana",  skrytaPH  Bank  WT  
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Kayo 							 
									
		Posty:  92 Rejestracja:  10 wrz 2021, o 02:18Wiek postaci:  15Widoczny ekwipunek:  Tanto przy pasie.Link do KP:  viewtopic.php?f=32&t=10154 Multikonta:  Kabuki | Sayaka 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Kayo  3 lip 2022, o 21:42 
			
			
			
			
			- Rok 391 - Jesień - Nie mogłam spodziewać się takiego finiszu. Ostrza dosięgnęły celów, ale nie takich, z jakimi walczyłam, bo gdy tylko skończyłam, każdy z nich przestał być człowiekiem i wrócił do swojej, prawdziwej jak zgadywałam formy, wilków. Patrzyłam na każdego z nich i nie potrafiłam zrozumieć tego co się właśnie wydarzyło. Cięłam ludzi, złych ludzi a w tym miejscu skończyły zwyczajne wilki, czy to jakaś iluzja albo inna sztuczka?  Nie mogłam o tym wiedzieć ani tym bardziej temu zapobiec, bo prócz mnie byli tutaj ci, którzy musieli uciec. Robiło mi się nie dobrze na samą myśl, że ktoś mógłby poświęcić te bestie nie dla uratowania własnej skóry i życia a tak po prostu. Te piski nie ułatwiały mi zniesienia tej sytuacji. Przypatrywałam im się przez kilka chwil, starając się poukładać sobie wszystko. Karura chyba wrócił i coś mówił, ale niezbyt go w tej chwili słyszałam. Sięgnęłam do swojej torby, by jak najszybciej wyciągnąć z niej linę. Od razu zakasałam rękawy. Nie była straszliwie długa, ale te kilka metrów musiało mi wystarczyć. Ich łapy nie były straszliwie duże więc możliwe, że nie potrzebowałam zbyt dużo liny, by zrobić zwyczajną opaskę uciskową każdemu ze zwierząt nim ktoś się nimi faktycznie zajmie. Widziałam, że te rany były zbyt rozległe, bym sama mogła się nimi zająć, może gdyby był jeden, ale były trzy i pewnie byli też ludzie, których te lub poprzednie wilki pogryzły. W tej chwili robiłam, co mogłam tam, gdzie widziałam, że mogłam.  Kątem oka spojrzałam na Karurę który pokazał mi dziwaczną fiolkę. – Nie wiem co to — – Wiadomo co z Wa? —  Chciałam wyglądać na niewzruszoną, ale nie było to proste, z każdą chwilą było coraz trudniej. Starałam się uspokoić oddech, lecz mimo powierzchownego spokoju, w środku się gotowałam. Nie wiedziałam ani tego co nadejdzie zaraz, ani kiedy będę mogła faktycznie odetchnąć od tego wszystkiego. W trakcie tego wszystkiego przyjrzałam się Karurze i poczynaniom innych ludzi, tych, którzy kręcili się i dalej wykonywali jego rozkazy. Na szczęście, ogień już dogorywał, ale czy można było tutaj mówić o jakimkolwiek sukcesie? Nie wiem.  Ukryty tekst  
Mowa 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Arii 							 
									
		Posty:  1896 Rejestracja:  3 cze 2022, o 11:19Wiek postaci:  19Ranga:  KogōKrótki wygląd:  -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita Widoczny ekwipunek:  * Dwie opaski z dziwnymi symbolami na nadgarstkachLink do KP:  viewtopic.php?f=32&t=10504 Multikonta:  Yuri 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Arii  4 lip 2022, o 09:49 
			
			
			
			
			KIEŁ Misja C 14/14 Nie można było dziwić się dziewczynie, że wpadła w szok. Nie tego się spodziewała. Nie spodziewała się niespodziewanego ataku, wykorzystania biednych, niczemu winnych zwierząt. Jej gniew był widoczny, zatroskanie, niezrozumienie, zamknięcie. Karura przyglądał się tylko poczynaniom dziewczyny. Przyjrzał się, jak opiekuje się zwierzętami do momentu, aż te zabrało ze sobą paru ze strażników. -Nie znaleziona ciała Wa, ani żadnego śladu jego obecności. Nie wiem, co o tym sądzić. Ale całkowicie się rozpłynął… Uznać można go za zaginionego…   Powiedział niepewnie. Chyba go również wszystko przerastało. Był nadal młodym chłopakiem o niezwykłych umiejętnościach, ale czy da się przeskoczyć talentem dojrzałość i emocjonalność? Czy można być dorosłym w skórze dziecka? -Atakujący zostawili na jednym z drzew tylko ten pergamin.   przekazał w jej dłonie skrawek pergaminu z symbolem . -Inuzuka z Wietrznych Równin. Jedni z prowodyrów ostatniej wojny. Nie wiem po co im jest Wa i atak na Teiz. Ale to oznacza, że znowu coś szykują. Przykro mi, że zostałaś w to wplątana w tak okrutny sposób. Chciałaś tylko pomóc a zostałaś wciągnięta w konflikt, którego powodu jeszcze nie znamy.   nie wiedział co więcej powiedzieć. -W ramach podziękowania i przeprosin za wcześniejsze moje zachowanie, które pokazało moje pewne braki… Czuj się w Naszej osadzie, jak u siebie. Korzystaj z gościnności karczm i gospod, masz gdzie się zatrzymać i odpocząć. Wszystkie opłaty poniosę ja osobiście. Również chciałbym opłacić Twoją ciężką prace tutaj na wzgórzu. Wykazałaś się ogromnymi umiejętnościami, jesteś zdecydowanie za bardzo skromna. Można powiedzieć, że władasz mieczem tak samo jak ja. W dodatku używasz technik Shinobich, co jest rzadko spotykane wśród samurajów. Tak, tak… Nie jesteś nikim takim.   Wyprzedził jej słowa o tym, że jest zwykłą dziewczyną. -Wynagrodzenie… Możemy takie sprawy formalne załatwić w osadzie. Przy okazji mógłbym zaprowadzić cię do noclegu, żebyś zmyła z siebie stres, brud i odpoczęła. Przyda Ci się to. Co o tym sądzisz?   Dialogi:Stary Wa Strażnik I Barmanka Ognisty Ogar Karura  
	0  x
	
Chakra Ariiego  - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobrodusznaChakra w formie Rzeźnika  - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzuChakra w formie Mindy  - znudzona, "rozbrykana",  skrytaPH  Bank  WT  
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Kayo 							 
									
		Posty:  92 Rejestracja:  10 wrz 2021, o 02:18Wiek postaci:  15Widoczny ekwipunek:  Tanto przy pasie.Link do KP:  viewtopic.php?f=32&t=10154 Multikonta:  Kabuki | Sayaka 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Kayo  4 lip 2022, o 19:48 
			
			
			
			
			- Rok 391 - Jesień - – Zaginionego? — Byli gotowi ponieść straty, gdy przeprowadzali tę operację i je ponieśli, również nie wiedziałam, czy większe, czy mniejsze niż zakładali, kimkolwiek byli. Na pewno nie mogłam im odmówić tego, że mieli jakiś zalążek koordynacji w swoich działaniach. Pozostawało tylko zapytać... Czy czegoś nie przeoczyliśmy? To musiał już rozwikłać Karura. Jak tylko otrzymałam pergamin, przyjrzałam mu się przez chwilę. – Nic o nich nie wiem. — – Poświęcili psy. — – Karura-sama, wybacz, że to mówię, ale ty najlepiej powinieneś wiedzieć, dlaczego tutaj są... — – Co jest w liście? —  Już chciałam mu przerwać, ale zmierzyłam go jedynie wzrokiem, gdy kończył mówić o swoich i moich zdolnościach. Przepaść między nami była wyraźna i nie musiał mi w tej chwili słodzić. Doskonale wiedziałam, że w bezpośrednim starciu radzę sobie znacznie gorzej. – Moje szkolenie to ledwie rozgrzewka w porównaniu z tym, co pokazują prawdziwi szermierze. Poza tym. Nie władam kataną, nie wolno mi tak jak większości społeczeństwa. Jeśli wprowadziłam cię w błąd i pomyliłeś mnie z samurajem, najmocniej przepraszam — – Tak, stanie tutaj nie przyniesie nam już niczego. Nie chciałabym odciągać cię od obowiązków Karura-sama, dlatego wybacz, że dalej wstrzymuje cię w tym miejscu. —   Ukryty tekst  
Mowa 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Arii 							 
									
		Posty:  1896 Rejestracja:  3 cze 2022, o 11:19Wiek postaci:  19Ranga:  KogōKrótki wygląd:  -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita Widoczny ekwipunek:  * Dwie opaski z dziwnymi symbolami na nadgarstkachLink do KP:  viewtopic.php?f=32&t=10504 Multikonta:  Yuri 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Arii  4 lip 2022, o 20:41 
			
			
			
			
			KIEŁ Misja C 15/14 Białowłosy przyjrzał się jej i zrezygnował z tego, co chciał powiedzieć. Westchnął i wskazał jej drogę do osady. W drodze szli w ciszy. On zagubiony w swoich myślach, Ona myśląca o zwierzakach. Kiedy weszli do osady zobaczyli, że wszyscy byli poruszeni, każdy zbierał się do pomocy na wzgórzu, żeby jakoś wesprzeć strażników. -Klan Inuzuka… Tak kochają swoje psy i tak Ci tego nie pokazali. Sam nie wiem o nich za dużo oprócz tego, że byli zamieszani w ostatnią wojnę w mniejszym lub większym stopniu…  -Tutaj masz podane, do kogo przesłać informację, jeżeli będziesz chciała oczywiście, chodzi o mnie… Nie wiem jak daleko zdołam sięgnąć, żeby dowiedzieć co się tutaj wydarzyło i dlaczego, ale jeżeli coś usłyszysz, zauważysz lub znowu coś podobnego Ciebie spotka, proszę przekaż mi przez kuriera, najlepiej takiego co przekazuje wiadomości tylko ustnie, wszystko czego się dowiesz.   Uśmiechnął się do niej smutno. -Wracając do tematu Wa… Niestety w liście była tylko informacja o pozbyciu się dzików i prośba o pomoc w świątyni. Nic więcej…   Widać było, że czuł zawód własną osobą, nie był w stanie nic zrobić, zaślepiła go duma, pycha lub czysta głupota. Już czasu nie cofnie. -Możesz zostać tutaj do kiedy chcesz. Tutaj w szkatułce znajdują się pieniądze. Jeżeli to będzie za mało… Powiedz, dostaniesz więcej. Bez Twojej pomocy jeszcze wszystko by się toczyło i prawdopodobnie skończyłoby się gorzej…   Przekazał do rąk dziewczyny pergamin.-Satoshi Karura. Wcześniej przedstawiłem się bez szacunku a na ten zasłużyłaś. I pamiętaj. Katana nie zdobi samuraja. To, że jej nie posiadasz nie oznacza, że nie możesz tak się mianować. Czasy się zmieniają, niektórzy są zamknięci, ale niektórzy otwierają się na nowe. To jak posługujesz się ostrzami… I to jakiego stylu używasz… Nie należysz do żadnych z trzech rodów. Ale pamiętaj, że ciężką pracą również wypracujesz sobie ten tytuł. Chociaż sądzę, że ciekawiej jest go nie posiadać i się o niego nie starać. Możesz wtedy więcej. Dziękuję Ci bardzo. Mam nadzieję, że następnym razem spotkamy się w okolicznościach, gdzie obydwoje będziemy wiedzieć więcej i razem poprowadzimy sprawę dalej i dowiemy się co stało się z Wa. Nigdy w siebie nie wątp, Kayo-san. Odpocznij i proś wszystkich o co chcesz. Masz wdzięczność Naszej osady.   -Skarbeńku, tutaj masz kluczyk. Na końcu korytarza po prawej stronie znajdziesz swój pokój. Przygotujemy kąpiel i posiłek.   kobieta położyła na ladzie drewniany kluczyk i uśmiechnęła się do Kayo. -W swoim imieniu. Dziękuję za pomoc w ochronie osady, dużo to dla Nas znaczy i na pewno będziemy o Tobie pamiętać. Mów tylko, jak coś będziesz potrzebować.   Poklepała w kluczyk i zostawiła dziewczynę samą, żeby mogła się zabrać do pokoju.  MISJA ZAKOŃCZONA SUKCESEM Chciałbym podziękować za misję. Kayo to świetna postać, specyficzna i mam nadzieję, ze uda ją się wciągnąć w misję B, żeby wyjaśnić "luki" w historii, które zostawiłem specjalnie dla niej i wyjaśni Inuzuka za pieski   Dialogi:Stary Wa Strażnik I Barmanka Ognisty Ogar Karura Gospodyni  
	0  x
	
Chakra Ariiego  - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobrodusznaChakra w formie Rzeźnika  - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzuChakra w formie Mindy  - znudzona, "rozbrykana",  skrytaPH  Bank  WT  
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Kayo 							 
									
		Posty:  92 Rejestracja:  10 wrz 2021, o 02:18Wiek postaci:  15Widoczny ekwipunek:  Tanto przy pasie.Link do KP:  viewtopic.php?f=32&t=10154 Multikonta:  Kabuki | Sayaka 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Kayo  5 lip 2022, o 21:20 
			
			
			
			
			- Rok 391 - Jesień - Miejsce, do którego mnie zaprowadził, było dużo przyjemniejsze od tamtej zapomnianej przez prawo i zasady mordowni. Na szczęście nie musiałam tam wracać, bo i tak nie chciałam tego robić. Rozglądałam się tylko, nie mówiąc zbyt wiele. Już w środku zauważyłam, że dalej kombinował coś z tą sprawą, nie do końca rozumiałam co, choć gdy wspomnieli o kurierze, pojęłam, że chodziło tutaj o jakiś raport w związku z jakimiś innymi wydarzeniami, którym należałoby się przyjrzeć jak najszybciej, bo mogą mieć związek z tymi dzisiejszymi. Informacje o Wa niestety nie były dobre, spodziewałam się usłyszeć dokładnie to, co powiedział. Ani ja go nie widziałam, ani on a skoro nikt inny o nim nie wspominał, mogliśmy zakładać tylko zaginięcie, albo śmierć. Szkatułka, którą wyciągnęła kobieta zdawała się być dla mnie, choć musiał zdawać sobie sprawę z tego, że nie mogę jej przyjąć. Spojrzałam na niego z dużym wyrzutem i westchnęłam, kręcąc głową. Te pieniądze na pewno przydadzą się na odbudowę świątyni i wszelkie inne wydatki, do jakich zmusili tę osadę ci najeźdźcy.  Mimo tego, jak twierdził, nie mogłam się tak nazywać. Byłaby to nie tylko obraza każdego prawdziwego samuraja, ale i również przypisywanie sobie tytułu, na co pozwolić sobie nie mogłam. Doskonale wiedziałam, jak wygląda taka relacja i nic nie mogłam zrobić, by to zmienić. Nawet jeżeli on twierdził, że mogę nosić miecz i że mogę się tak nazywać, nie oznacza to, że inni uznają tak samo. Grunt jest to na tyle grząski, że równie dobrze mogliby mnie za to aresztować. Nie warto było tak ryzykować, nie mogłabym też przypisać sobie tytułu, na jaki mój brat szczerze i ciężko zapracował. Rody były tylko wielkimi rodzinami, choć nie każdy samuraj do nich przynależał, to większość miała odpowiednie pochodzenie i niezwykle rzadko trafiał się ktoś, kto z jednej z rodzin nie pochodził. Tacy mieli też trudniej pośród innych samurajów. Nawet jeśli sobie obiecałam, że kiedyś będę mogła nosić ten tytuł w jego imieniu, to wciąż dzisiaj było zbyt wcześnie, bo nie zrobiłam nic, by sobie na to zasłużyć. Przyglądałam mu się krzywo i mówił troskliwie, rozumiałam to, lecz wcale nie czułam się z jego słowami w żadnym wypadku komfortowo. Gdy skłonił się, zrobiłam to samo by go pożegnać. Poczekałam, aż wyjdzie, bo pergamin, który mi wręczył, wyraźnie zaczynał ciążyć mi w dłoni. Miałam wrażenie, że cokolwiek jest tam zapisane, z każdą chwilą staje się coraz cięższe.  Nie powiedziałam mu oczywiście. Nie musiał tego wiedzieć. Gdy już wyszedł, spojrzałam na zaoferowane pieniądze i odsunęłam je do kobiety. – Zainwestujcie w odbudowę świątyni albo zajęcie się tymi, którzy dzisiaj ucierpieli, proszę. — – Mogłabyś powiedzieć mi co zapisał? Dwoi mi się trochę przed oczami —  – Hai... Arigatou. To nic wielkiego, nie zrobiłam nic, czego nie zrobiłby ktoś inny. To wszystko zasługa Karury-sama  —  Ukryty tekst  
Mowa 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Arii 							 
									
		Posty:  1896 Rejestracja:  3 cze 2022, o 11:19Wiek postaci:  19Ranga:  KogōKrótki wygląd:  -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita Widoczny ekwipunek:  * Dwie opaski z dziwnymi symbolami na nadgarstkachLink do KP:  viewtopic.php?f=32&t=10504 Multikonta:  Yuri 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Arii  5 lip 2022, o 21:56 
			
			
			
			
			1/7 Kayo[D] Sayo, gdzie jesteś ? Dziewczyna poczekała na wyjście chłopaka i od razu oddała swoją zapłatę na szczytny cel. Nie każdy by potrafił oddać dane pieniądze za wykonaną robotę. A ty zapewne była współpraca podczas dziwnego ataku na świątynie. Gospodyni tylko spojrzała się z uśmiechem do Kayo. -Skarbeńku, nawet nie wiesz, ile to dla Nas będzie znaczyć, chociaż uważam, że zasłużyłaś na te pieniądze… Ale Twoje życzenie, jest mym rozkazem. -  kobieta schowała szkatułkę z monetami pod ladę. Spojrzała się na pergamin i uśmiechnęła się. -Tylko to co Ci powiedział, Karura-sama, nic więcej. Jeżeli nie będziesz chciała przesyłać wprost do niego kurierów możesz zawsze zrobić to tutaj, do Gospody Hikara. Wszystko mu wtedy przekażemy.   -Sayo?! Sayo?! Gdzie jesteś? Na najświętszą Amaterasu, gdzie Ty mogłeś się podziać… -  Kobieta zbiegła z drewnianych schodów rozglądając się po holu. Ewidentnie kogoś zgubiła. Wzrok plątał jej się po twarzach ludzi, ale szybko przechodziła od następnego gościa do następnego. -Czy ktoś widział pięciolatka?! Czarne włosy, niebieskie oczy… Matko boska, był pożar, oby tam nie pobiegł w tym zgiełku, o na Amaterasu… Gdzie On mógł się podziać?    Dialogi:Kobieta Gospodyni  
	0  x
	
Chakra Ariiego  - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobrodusznaChakra w formie Rzeźnika  - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzuChakra w formie Mindy  - znudzona, "rozbrykana",  skrytaPH  Bank  WT  
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Kayo 							 
									
		Posty:  92 Rejestracja:  10 wrz 2021, o 02:18Wiek postaci:  15Widoczny ekwipunek:  Tanto przy pasie.Link do KP:  viewtopic.php?f=32&t=10154 Multikonta:  Kabuki | Sayaka 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Kayo  6 lip 2022, o 00:16 
			
			
			
			
			- Rok 391 - Jesień - Uśmiechnęłam się szeroko gdy nie zdecydowała się kwestionować moich słów. Mimo że nie było mi do śmiechu, to w tej chwili mogłam próbować odstawić dzisiejsze wydarzenia na półkę, nie wiedziałam, jak bardzo się to uda, ale próbować to nie jest zła rzecz. – To nie rozkaz, tylko prośba. —  Do pokoju nie było daleko i, mimo że do jutra ani ja, ani nikt inny nie zapomni o dzisiaj, to mogliśmy zacząć przechodzić do codzienności, nie było to proste i pewnie im będzie znacznie trudniej niż mnie. Na korytarzu nie było za bardzo, na co patrzeć, mijałam jakąś pracowniczkę, która chyba miała się zająć porządkami w którymś z pokoi. Nie zapowiadało się, że cokolwiek mnie jeszcze dziś zaskoczy albo odciągnie mnie od chwili spokoju. Stanęłam w przejściu, wsłuchując się w drobne zamieszanie, jakie wywołała, zdawałoby się, jakaś kobieta, poszukująca zaginionego dziecka. Była dosyć szybka, w swoim odpytywaniu gości co sugerowało, że musiała bardzo się zamartwiać. Nie mogłam jednak pojąć, jak mogło dojść do tego, że chłopak zniknął? Zachowała się nieodpowiedzialnie i pozwoliła mu zniknąć, czy może było to coś jeszcze innego? Nie mogłam jej mimo wszystko oceniać, bo byliśmy wszyscy postawieni przed faktem dokonanym. Nie było go. Gdyby nie dzisiejsze zdarzenia i chaos, jaki wciąż mógł panować na zewnątrz, nie uznałabym tego za coś wielkiego. Prawdopodobnie by się znalazł gdzieś w okolicy, lecz w związku z tym co się dzisiaj stało... Nie byłam pewna czy powinien to wszystko oglądać oraz, czy nie zrobi sobie krzywdy. Jakbym się tak zastanowiła, to dzieci bywają ciekawskie. Czy to mogło być powodem jego zniknięcia?  Cofnęłam się do głównej sali. Zamierzałam zbliżyć się do rozklejającej się na oczach wszystkich kobiety. – Proszę pani, niech pani nie płacze. Nie przy wszystkich. Proszę. — – A więc... Nie ma się czym martwić, na pewno się zaraz znajdzie. Jak dawno temu zauważyła pani, że zniknął? Co lubił? —   Ukryty tekst  
Mowa 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Arii 							 
									
		Posty:  1896 Rejestracja:  3 cze 2022, o 11:19Wiek postaci:  19Ranga:  KogōKrótki wygląd:  -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita Widoczny ekwipunek:  * Dwie opaski z dziwnymi symbolami na nadgarstkachLink do KP:  viewtopic.php?f=32&t=10504 Multikonta:  Yuri 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Arii  6 lip 2022, o 01:25 
			
			
			
			
			2/7 Kayo[D] Sayo, gdzie jesteś ? Kobieta od razu poszła za dziewczyną, która z zaskoczenia ją wyprowadziła z gospody. Nadal spływały jej łzy, ale zaczęła powoli uspokajać się, żeby coś powiedzieć. Przyglądała się dziewczynie. Czy na pewno może jej pomóc, ale gdyby tak nie było to czy by podeszła? Reszta tego nie zrobiła… Chyba trzeba przynajmniej spróbować? -Przygotowywałam mu kąpiel w osobnym pokoju… Zniknął jakieś dwadzieścia minut nie później. On ma dopiero pięć lat… Tak się podekscytował tym, co się tutaj działo i bardzo chciał zobaczyć z bliska, co robią strażnicy… O boże, jak coś mu się stanie… To moja wina…  -Lubi dango każdego rodzaju… Miał na sobie zielone kimono w kwiaty… O boże, co ja zrobię, jak go nie znajdę… To moja wina, to moja wina…    Dialogi:Kobieta Gospodyni  
	0  x
	
Chakra Ariiego  - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobrodusznaChakra w formie Rzeźnika  - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzuChakra w formie Mindy  - znudzona, "rozbrykana",  skrytaPH  Bank  WT  
		 
				
		
		 
	 
	
	
	
		
		
			
			
			
				
					Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość