[Event] Trybuny Północ
- Daisuke
- Posty: 531
- Rejestracja: 20 lip 2020, o 22:49
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Wyrzutek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=146799#p146799
- Multikonta: Sosuke
Re: [Event] Trybuny Północ
Kolejne walki dobiegały końca. Podobnie jak jego poczęstunek, który otrzymał od chłopaka z klanu Senju. Na całe szczęście została mu jeszcze połowa jednej butelki sake. To pozwoliło, względnie spokojnie obejrzeć walki do ich ostatnich chwil. W jednej, tej najnudniejszej, wreszcie koleś wyłonił się z ziemi, żeby chwilę później się poddać. Żałosne. Jego przeciwnik musiał stosować jednak jakieś dziwne sztuczki, na które warto będzie uważać. Popisujący się facet z łańcuchem wygrał w mało spektakularny sposób, ale efektywności nie szło mu odmówić. Kolejna warta zapamiętania lekcja. Pozostała więc ostatnia walka. Ta, która wszystkim najbardziej się podobała i teraz każdy mógł na niej skupić swoją uwagę. A było na co popatrzeć. Ilość pomysłów, sztuczek i ciekawych zagrań było tam bez liku.
-Spotkanie dzika w lesie może źle się skończyć. Zwłaszcza dla małej, głupiutkiej i głośnej smarkuli- Warknął, podirytowany tym, że Misaki cały czas prawiła mu kolejne formułki. Była pyskata. Cholernie pyskata. I to działało. Co prawda nie było trudno go zezłościć i najlepiej byłoby go zacząć ignorować, tak jak zrobiła to Sasame. Jej młodsza wersja nie miała jednak w sobie tyle instynktu samozachowawczego i najwidoczniej chciała go wkurzyć. Zapewne rozwaliłby jej teraz butelkę sake na głowie, gdyby nie fakt, że jest jeszcze wypełniona znacznie cenniejszą substancją niż to co Misaki miała w głowie. Ponad wszystko, alkohol stanowił dla niego znacznie ważniejszą część życia niż starcia z Jugo. Nic jednak dziwnego, że tak go irytował ten szczep, skoro nawet gdy oddalił się wreszcie możliwie jak najdalej od Nawabari, to dalej napotykał użytkowników Seninki.
-Spotkanie dzika w lesie może źle się skończyć. Zwłaszcza dla małej, głupiutkiej i głośnej smarkuli- Warknął, podirytowany tym, że Misaki cały czas prawiła mu kolejne formułki. Była pyskata. Cholernie pyskata. I to działało. Co prawda nie było trudno go zezłościć i najlepiej byłoby go zacząć ignorować, tak jak zrobiła to Sasame. Jej młodsza wersja nie miała jednak w sobie tyle instynktu samozachowawczego i najwidoczniej chciała go wkurzyć. Zapewne rozwaliłby jej teraz butelkę sake na głowie, gdyby nie fakt, że jest jeszcze wypełniona znacznie cenniejszą substancją niż to co Misaki miała w głowie. Ponad wszystko, alkohol stanowił dla niego znacznie ważniejszą część życia niż starcia z Jugo. Nic jednak dziwnego, że tak go irytował ten szczep, skoro nawet gdy oddalił się wreszcie możliwie jak najdalej od Nawabari, to dalej napotykał użytkowników Seninki.
0 x
- Tanaka Misaki
- Posty: 212
- Rejestracja: 23 mar 2022, o 21:15
- Wiek postaci: 15
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Niewysoka, szczupła dziewczyna o ognostoczerwonych włosach i różowych oczach
- Widoczny ekwipunek: -ochraniacz na czole
-dwie kabury
-torba - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=10373&p=191422#p191422
- Multikonta: Akihiko Maji
Re: [Event] Trybuny Północ
Niestety, Misaki również nie dane było spokojne oglądanie walk i chłonięcie wszystkich informacji. Młoda Tanaka miała sytuację nieco bardziej utrudnioną od swojej kuzynki. Nie potrafiła powstrzymać się od odpowiedzenia na zaczepki, chciała odwrócić tę sytacje i zmusić Daisuke do popełnienia błędu. W pewnym sensie toczyła walkę, mimo iż odpadła w turnieju, a podczas tego pojedynku nie używała siły fizycznej a słów. Jednak i Misaki musiała sobie w końcu odpuścić. Nie chodziło tu o poddanie się, czy brak argumentów. Momentalnie dziewczyna ucichła, przybierając charakterestyczną dla siebie kamienną twarz. Uświadomiła sobie po fakcie, że powiedziała za dużo i, że nie przystoi jej kontynuowanie tej dyskusji. Jeśli zaś chodziło o walki to pozostała tylko jedna. Misaki zwróciła swoją uwagę na rozmowę między Ario a Sasame i pokiwała głową.
-Strach spowalnia, zatrzymuje. W walce albo ruszasz do przodu i walczysz albo do tyłu i uciekasz.
Odezwała się cicho, wbijając wzrok w arenę. W jej oczach w walce najważniejsze było ocenienie swoich możliwości i parcie uparcie do przodu, jeśli istniała nadzieja na zwycięstwo. Tak jak podczas walki z Sayaką, gdzie, gdyby tylko Jugo doprowadziła do walki w zwarciu, pojedynek mógłby zostać wygrany. Na propozycję dołączenia do Kropli, Misaki przez moment się zawahała. Szczęśliwie, Sasame wypowiedziała się w imieniu obu kunoichi. A skoro jej kuzynka była "za" to czemu ona miałaby się nie zgodzić. Kiwnęła więc głową.
-Zgadzam się z tym co powiedziała Sasame-san.
-Strach spowalnia, zatrzymuje. W walce albo ruszasz do przodu i walczysz albo do tyłu i uciekasz.
Odezwała się cicho, wbijając wzrok w arenę. W jej oczach w walce najważniejsze było ocenienie swoich możliwości i parcie uparcie do przodu, jeśli istniała nadzieja na zwycięstwo. Tak jak podczas walki z Sayaką, gdzie, gdyby tylko Jugo doprowadziła do walki w zwarciu, pojedynek mógłby zostać wygrany. Na propozycję dołączenia do Kropli, Misaki przez moment się zawahała. Szczęśliwie, Sasame wypowiedziała się w imieniu obu kunoichi. A skoro jej kuzynka była "za" to czemu ona miałaby się nie zgodzić. Kiwnęła więc głową.
-Zgadzam się z tym co powiedziała Sasame-san.
0 x
- Ario
- Posty: 2344
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
Re: [Event] Trybuny Północ
Ario nie wsłuchiwał się zbytnio w to, co mówił Daisuke, jednak bardziej zdecydowanie bardziej interesowały go dwie dziewczyny. Dlatego, bo po pierwsze udało mu się je prawie zrekrutować, więc ma już spokój niemalże z tym zadaniem i może skupić się bardziej na wszystkich rzeczach dookoła, a dwa, że były silne i miały coś, co chłopak chciał przeanalizować w najbliższym czasie. Szczep Jugo, jak sama nazwa wskazuje. Sentoki doszukiwał się w tym wszystkim możliwości regeneracji mózgu, lub głowy, a gdyby dodać do tego regenerację o której opowiedział mu Azuma, nawet może udałoby mu sie wyratować matkę z jej ciężkiego losu.
Padło pytanie co Ario potrafił. Chociaż odpowiedź była prosta, to chłopak musiał na swój sposób to skomplikować.
- Zajmuję się tworzeniem ulepszeń do wszystkiego. Jestem inżynierem, ale też dosyć sprawnym medykiem. Na przykład Wam przydałoby się dużo elementów, które usprawniłby wasze możliwości, ale nim coś zaproponuję, muszę zobaczyć Was...bardziej w akcji, niż to co było. - wyjaśnił ze stoickim spokojem. - Zajmiemy się tym w siedzibie Kropli.
Na sam koniec nie chciał komentować już żadnej z walk, tylko zwrócił się bezpośrednio do Sasame.
- Mocno ufasz liderowi, co? - powiedział...jakby trochę z żalem, ale też nie do końca. Ciężko rozszyfrować jakie wybrzemienie miało mieć to co powiedział. - Może Twój okaże się mieć większe jaja i nie będzie bał się ubrudzić rąk, by ratować cywili.
Padło pytanie co Ario potrafił. Chociaż odpowiedź była prosta, to chłopak musiał na swój sposób to skomplikować.
- Zajmuję się tworzeniem ulepszeń do wszystkiego. Jestem inżynierem, ale też dosyć sprawnym medykiem. Na przykład Wam przydałoby się dużo elementów, które usprawniłby wasze możliwości, ale nim coś zaproponuję, muszę zobaczyć Was...bardziej w akcji, niż to co było. - wyjaśnił ze stoickim spokojem. - Zajmiemy się tym w siedzibie Kropli.
Na sam koniec nie chciał komentować już żadnej z walk, tylko zwrócił się bezpośrednio do Sasame.
- Mocno ufasz liderowi, co? - powiedział...jakby trochę z żalem, ale też nie do końca. Ciężko rozszyfrować jakie wybrzemienie miało mieć to co powiedział. - Może Twój okaże się mieć większe jaja i nie będzie bał się ubrudzić rąk, by ratować cywili.
0 x
- Sasame
- Posty: 1026
- Rejestracja: 21 cze 2021, o 23:40
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Kogō
- Krótki wygląd: ~
- Średniego wzrostu
- Szczupła lecz dobrze zbudowana
- Burza czerwonych włosów
- Błękitne oczy
Ubiór: ~
- Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki
- Wysokie czarne sandały shinobi - Widoczny ekwipunek: ~
- Kabura na lewym udzie
- Kabura na prawym udzie
- Czarna torba przy pasie z tyłu na środku
- Tanto zamocowane poniżej torby
- Czarny płaszcz w czerwony chmurki
- Duży zwój - Link do KP: viewtopic.php?p=177516#p177516
- GG/Discord: MxPl#7094
- Multikonta: Sumi | Jawa
- Lokalizacja: Nawabari (Daishi)
Re: [Event] Trybuny Północ
Nasza rozmowa z Ario przeplatana docinkami Daisuke trwała w najlepsze a ostatnia z walk również nie wyglądała jakby miała się skończyć choć walcząca dziewczyna przeszła do bardziej zdecydowanej ofensywy, więc mogłam skupić się nieco bardziej na dyskusji. Słysząc nieco zawoalowaną odpowiedź Ario spojrzałam na niego z nieco uniesioną brwią. Ulepszenia? Nie byłam do końca przekonana, jednak kto wie co takiego pomarańczowowłosy miał w zanadrzu.
- Bardzo ciekawe, jednak nie jestem do końca pewna w jaki sposób miałbyś ulepszyć nasze możliwości. Mówisz o jakiejś technice wzmacniającej, która by miała na celu wydobyć więcej z naszej Senninki? Zaiste masz moje zainteresowanie, Ario-san. - powiedziałam do chłopaka po czym zerknęłam jeszcze raz w kierunku walki, jednak na wzmiankę o liderze ponownie skierowałam moją uwagę na reprezentanta tajemniczej Kropli.
- Oczywiście że mu ufam. Shuusuke-sama jest dobrym człowiekiem i z pewnością nie będzie miał żadnych obiekcji jeżeli chodzi o wsparcie organizacji jaką jest Kropla, a przynajmniej tak jak ją przedstawiasz. U nas w Nawabari wielokrotnie już pomagałam ludności cywilnej, czy to ratując ich przed jakimiś dziwnymi kultystami czy to przed innymi kryminalistami. - powiedziałam pewnym siebie głosem.
- Bardzo ciekawe, jednak nie jestem do końca pewna w jaki sposób miałbyś ulepszyć nasze możliwości. Mówisz o jakiejś technice wzmacniającej, która by miała na celu wydobyć więcej z naszej Senninki? Zaiste masz moje zainteresowanie, Ario-san. - powiedziałam do chłopaka po czym zerknęłam jeszcze raz w kierunku walki, jednak na wzmiankę o liderze ponownie skierowałam moją uwagę na reprezentanta tajemniczej Kropli.
- Oczywiście że mu ufam. Shuusuke-sama jest dobrym człowiekiem i z pewnością nie będzie miał żadnych obiekcji jeżeli chodzi o wsparcie organizacji jaką jest Kropla, a przynajmniej tak jak ją przedstawiasz. U nas w Nawabari wielokrotnie już pomagałam ludności cywilnej, czy to ratując ich przed jakimiś dziwnymi kultystami czy to przed innymi kryminalistami. - powiedziałam pewnym siebie głosem.
0 x
- Daisuke
- Posty: 531
- Rejestracja: 20 lip 2020, o 22:49
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Wyrzutek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=146799#p146799
- Multikonta: Sosuke
Re: [Event] Trybuny Północ
Zamilkła. A o oznaczało w ich dyskusji tylko jedno. On wygrał. Natychmiastowo pojawił się na jego twarzy ironiczny uśmieszek zwycięstwa. Chełpił się tym, że dziewczyna nie wytrzymała presji rozmowy z nim. Co z tego, że był od niej o połowę starszy? Co z tego że był dwa razy większy? To tylko małe, nieistotne szczegóły, którymi nie zawracał sobie głowy. On wygrał, a ona przegrała.
-Zajmujesz się też uzbrojeniem? Może miałbyś coś co mogłoby mnie zainteresować?- Przekomarzania odeszły w niepamięć, a Daisuke przez chwilę został odstawiony na boczny tor. Celowo go całą trójka zignorowała, ale skoro byli tak tuż obok niego, to nie pozwolił się tak traktować. Wypił solidnego łyka sake i po prostu wtrącił się w sam środek. Odnośnie Shusuke, nie miał zamiaru się wypowiadać. Najwidoczniej ten patetyczny dupek, który pod przykrywką uśmiechu i dobrych rad, skrywał swoją drugą, ohydną twarz nadal rządził w Nawabari. Nic dziwnego, idiota rządzi idiotami. Zwierzęta zawsze muszą być trzymane pod silną ręką jeszcze większego zwierzęcia, inaczej rozpełzliby się po całym świecie. W tych wszystkich wadach tego Shirei-kana, było więc i kilka zalet, które Daisuke zauważał.
-Zajmujesz się też uzbrojeniem? Może miałbyś coś co mogłoby mnie zainteresować?- Przekomarzania odeszły w niepamięć, a Daisuke przez chwilę został odstawiony na boczny tor. Celowo go całą trójka zignorowała, ale skoro byli tak tuż obok niego, to nie pozwolił się tak traktować. Wypił solidnego łyka sake i po prostu wtrącił się w sam środek. Odnośnie Shusuke, nie miał zamiaru się wypowiadać. Najwidoczniej ten patetyczny dupek, który pod przykrywką uśmiechu i dobrych rad, skrywał swoją drugą, ohydną twarz nadal rządził w Nawabari. Nic dziwnego, idiota rządzi idiotami. Zwierzęta zawsze muszą być trzymane pod silną ręką jeszcze większego zwierzęcia, inaczej rozpełzliby się po całym świecie. W tych wszystkich wadach tego Shirei-kana, było więc i kilka zalet, które Daisuke zauważał.
0 x
- Tanaka Misaki
- Posty: 212
- Rejestracja: 23 mar 2022, o 21:15
- Wiek postaci: 15
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Niewysoka, szczupła dziewczyna o ognostoczerwonych włosach i różowych oczach
- Widoczny ekwipunek: -ochraniacz na czole
-dwie kabury
-torba - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=10373&p=191422#p191422
- Multikonta: Akihiko Maji
Re: [Event] Trybuny Północ
Misaki przestała przykuwać już uwagę do obecności tego irytującego zjawiska o imieniu Daisuke. Głównie dlatego by nie widzieć jego twarzy i dodatkowo się nie wkurzać. Skupiła się więc na Sasame i Ario, którzy prowadzili dalej rozmowę. Dziewczyna przechyliła delikatnie głowę w bok, słuchając o owych ulepszeniach. Niekoniecznie rozumiała co Pustynniak miał na myśli ale jeśli pomogłoby jej to w walce to czemu nie! O ile nie byłyby to jakieś operacje... Na samą myśl o wylądowaniu na stole operacyjnym zrobiło jej się słabiej. Odpędziła jednak od siebie te myśli. Na słowa o Shuunsuke, Misaki energicznie pokiwała głową, co mogło wyglądać zabawnie. Przywódca Jugo był w oczach dziewczyny wręcz modelowym przedstawicielem tej funkcji. Nie znała go prawie wcale ale słyszała o nim dużo i widziała jak się zachowuje i podejmuje gości. Stał on więc w całkowitym kontraście do takiego Daisuke, który potrafił podzielić się co najwyżej śliną.
0 x
- Ario
- Posty: 2344
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
Re: [Event] Trybuny Północ
Na pytanie Sasame, Ario pokiwał głową.
- Możliwe, ale to nie takie proste. Możliwości jest tyle, co pomysłów, więc chodzi o jak najlepsze dostosowanie. Tak jak mówiłem, chodzi o to, by zrozumieć potrzebę. W siedzibie mam swoje narzędzia, to coś zrobimy. - wyjaśnił spokojnie.
Następnie przeniósł wzrok na Daisuke, który pytał o uzbrojenie.
- Oczywiście. Zajmuję się zarówno wyposażeniem, jak i ogólnym pieczętowaniem. Również operowałem już ludzi, więc i w tym się poniekąd specjalizuję. Jednak wszystko za odpowiednią opłatą. Materiały w związku z ostatnią wojną strasznie podrożały. - odpowiedział w kierunku Daisuke.
Jednak nie to, zwróciło jego uwagę, a fakt, że wszystkie trybuny ucichły oglądając walkę dziewczyny z sharinganem i marionetkarzem. Ario poświęcił czas, by analizować ruchy lalkarza, a także jego mechanizmy. Dla Kunisaku mniej zależało na samej dziewczynie, a raczej na kuglarzu, który walczył do samego końca, próbując ją dopaść. Jednakże dziewczyna też zaimponowała chłopaki, walcząc do samego końca. Gdy sędzia zainterweniował i przerwał walkę, chłopak nie wiedział, co go do tego tchnęło, ale podniósł się z miejsca i stanął na barierce przed sobą. Spojrzał jeszcze raz na pole bitwy i pierwszy zaczął bić brawo. Nigdy nie był na takim widowisku i bardzo mi się to podobało, a sam odczuł presję, jaką zaserwowali sobie na wzajem. To był niejako hołd od samego chłopaka, ponieważ nigdy wcześniej tak nie robił. Wiedział jednak, że jedno i drugie zasłużylo.
Dopiero po chwili wrócił na miejsce.
- Ładna walka. Na miejscu tego marionetkarza, bym trochę ulepszył te marionetki, ale ogólnie fajna walka. Podobało mi się. - a potem zjadł chrupka.
- Możliwe, ale to nie takie proste. Możliwości jest tyle, co pomysłów, więc chodzi o jak najlepsze dostosowanie. Tak jak mówiłem, chodzi o to, by zrozumieć potrzebę. W siedzibie mam swoje narzędzia, to coś zrobimy. - wyjaśnił spokojnie.
Następnie przeniósł wzrok na Daisuke, który pytał o uzbrojenie.
- Oczywiście. Zajmuję się zarówno wyposażeniem, jak i ogólnym pieczętowaniem. Również operowałem już ludzi, więc i w tym się poniekąd specjalizuję. Jednak wszystko za odpowiednią opłatą. Materiały w związku z ostatnią wojną strasznie podrożały. - odpowiedział w kierunku Daisuke.
Jednak nie to, zwróciło jego uwagę, a fakt, że wszystkie trybuny ucichły oglądając walkę dziewczyny z sharinganem i marionetkarzem. Ario poświęcił czas, by analizować ruchy lalkarza, a także jego mechanizmy. Dla Kunisaku mniej zależało na samej dziewczynie, a raczej na kuglarzu, który walczył do samego końca, próbując ją dopaść. Jednakże dziewczyna też zaimponowała chłopaki, walcząc do samego końca. Gdy sędzia zainterweniował i przerwał walkę, chłopak nie wiedział, co go do tego tchnęło, ale podniósł się z miejsca i stanął na barierce przed sobą. Spojrzał jeszcze raz na pole bitwy i pierwszy zaczął bić brawo. Nigdy nie był na takim widowisku i bardzo mi się to podobało, a sam odczuł presję, jaką zaserwowali sobie na wzajem. To był niejako hołd od samego chłopaka, ponieważ nigdy wcześniej tak nie robił. Wiedział jednak, że jedno i drugie zasłużylo.
Dopiero po chwili wrócił na miejsce.
- Ładna walka. Na miejscu tego marionetkarza, bym trochę ulepszył te marionetki, ale ogólnie fajna walka. Podobało mi się. - a potem zjadł chrupka.
0 x
- Yami
- Posty: 2959
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Daisuke
- Posty: 531
- Rejestracja: 20 lip 2020, o 22:49
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Wyrzutek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=146799#p146799
- Multikonta: Sosuke
Re: [Event] Trybuny Północ
-Gdzie można cię normalnie znaleźć? Sporo podróżuję, więc możemy się jeszcze spotkać- Co prawda drugi dzień z rzędu już się z nim widział, ale to po prostu specyfika wydarzenia jakim jest Turniej. Gdy wszystkie walki się skończą, ludzie porozjeżdżają się do swoich domów w przeróżnych, często tych najodleglejszych krainach. Niekoniecznie wszystko Daisuke zdąży ustalić z Ario albo może nawet nie mieć pieniędzy dla niego. Skoro tak wszystko drożało, to Daisuke mógłby nie mieć za co się wykupić, gdyby ten wynalazca rzeczywiście potrafił zrobić coś ciekawego. To jednak odległe plany. Póki co trzeba było się zbierać do domu, więc gdy tylko Włócznik otrzymał informację od Ario, wstał i postanowił się oddalić. Bez słowa pożegnania, ale kolejny raz prowokując obie Jugo. Starszą trącił ramieniem gdy przechodził, młodszej posłał swoje spojrzenie, aby nadal się go bała, gdziekolwiek będzie.
[z/t]
[z/t]
0 x
- Sasame
- Posty: 1026
- Rejestracja: 21 cze 2021, o 23:40
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Kogō
- Krótki wygląd: ~
- Średniego wzrostu
- Szczupła lecz dobrze zbudowana
- Burza czerwonych włosów
- Błękitne oczy
Ubiór: ~
- Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki
- Wysokie czarne sandały shinobi - Widoczny ekwipunek: ~
- Kabura na lewym udzie
- Kabura na prawym udzie
- Czarna torba przy pasie z tyłu na środku
- Tanto zamocowane poniżej torby
- Czarny płaszcz w czerwony chmurki
- Duży zwój - Link do KP: viewtopic.php?p=177516#p177516
- GG/Discord: MxPl#7094
- Multikonta: Sumi | Jawa
- Lokalizacja: Nawabari (Daishi)
Re: [Event] Trybuny Północ
Zadowolona z faktu że werbalne starcie pomiędzy Misaki i Daisuke dobiegło końca, mogłam skupić się bardziej na rozmowie z Ario a także na toczonej walce. Kiedy pomarańczowowłosy odpowiedział na moje słowa pokiwałam ze zrozumieniem głową. Bardzo często poszukiwanie sposobu aby się wzmocnić są opłacone ceną spędzenia wielu godzin na próbowaniu różnych rzeczy. Czy to zmiana sposobu wykonywania techniki, inne przygotowanie. Metod było całe mnóstwo i na ogół raczej trzeba było sprawdzić więcej niż mniej zanim osiągnęło się upragniony rezultat. Z pewnością sama miałam również parę pomysłów jak doszlifować mój arsenał, jednak z chęcią chciałam również usłyszeć opinię Ario, który mimo swojego nieco ekscentrycznego sposobu bycia, sprawiał wrażenie dość kompetentnej osoby a z pewnością patrzył na niektóre zagadnienia i kwestie całkowicie odmiennie ode mnie.
- Cóż, prawdę mówiąc to sama mam już jeden pomysł na dopracowanie mojej siły uderzeniowej, jednak pracą nad tym zajmę się pewnie dopiero jak już skończy się to całe zamieszanie tutaj. - rzuciłam jeszcze w odpowiedzi a następnie Ario odpowiadał na pytanie Gbura, więc spojrzałam na arenę, gdzie najwidoczniej miały miejsce ostateczne, próby wojowników aby spróbować przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Na moment wszystko wydawało się niemalże zatrzymać kiedy sędzia wygłosił ostateczny werdykt. Jednak wygrał marionetkarz, jednak nie było wątpliwości że do ostatnich chwil nie można było mieć pewności kto wygra. Nieco zaskoczyła mnie reakcja pomarańczowowłosego, który zdecydował się dać ostatnim walczącym owację na stojąco z barierek, jednak prawda była taka że zarówno Nana jak i Renkuro na to zasłużyli. Również dołączyłam się do oklasków.
- Co prawda, to prawda. Piękny pokaz determinacji. Swoją drogą, ciekawe umiejętności tego chłopaka. Marionetki, tak to się nazywa? I steruje on nimi w jakiś sposób czy mają one częściowo własną wolę? - zapytałam się reprezentanta Kropli, który wydawał się dość dobrze orientować w umiejętnościach prezentowanych przez białowłosego. Kiedy jednak ludzie zaczęli się zbierać ze swoich miejsc na trybunach, również zdecydowałam że nie ma sensu dłużej siedzieć na trybunach. - My chyba również będziemy się zbierać. Chciałam jeszcze po drodze skoczyć na zakupy żeby uzupełnić wykorzystany podczas walki ekwipunek. Czy jutro możemy się również spodziewać ciebie tutaj, Ario-san? - powiedziałam do chłopaka.
- Cóż, prawdę mówiąc to sama mam już jeden pomysł na dopracowanie mojej siły uderzeniowej, jednak pracą nad tym zajmę się pewnie dopiero jak już skończy się to całe zamieszanie tutaj. - rzuciłam jeszcze w odpowiedzi a następnie Ario odpowiadał na pytanie Gbura, więc spojrzałam na arenę, gdzie najwidoczniej miały miejsce ostateczne, próby wojowników aby spróbować przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Na moment wszystko wydawało się niemalże zatrzymać kiedy sędzia wygłosił ostateczny werdykt. Jednak wygrał marionetkarz, jednak nie było wątpliwości że do ostatnich chwil nie można było mieć pewności kto wygra. Nieco zaskoczyła mnie reakcja pomarańczowowłosego, który zdecydował się dać ostatnim walczącym owację na stojąco z barierek, jednak prawda była taka że zarówno Nana jak i Renkuro na to zasłużyli. Również dołączyłam się do oklasków.
- Co prawda, to prawda. Piękny pokaz determinacji. Swoją drogą, ciekawe umiejętności tego chłopaka. Marionetki, tak to się nazywa? I steruje on nimi w jakiś sposób czy mają one częściowo własną wolę? - zapytałam się reprezentanta Kropli, który wydawał się dość dobrze orientować w umiejętnościach prezentowanych przez białowłosego. Kiedy jednak ludzie zaczęli się zbierać ze swoich miejsc na trybunach, również zdecydowałam że nie ma sensu dłużej siedzieć na trybunach. - My chyba również będziemy się zbierać. Chciałam jeszcze po drodze skoczyć na zakupy żeby uzupełnić wykorzystany podczas walki ekwipunek. Czy jutro możemy się również spodziewać ciebie tutaj, Ario-san? - powiedziałam do chłopaka.
0 x
- Ario
- Posty: 2344
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
Re: [Event] Trybuny Północ
Ario został zapytany przez Daisuke spojrzał w jego kierunku.
- Obecna siedziba Kropli znajduje się w Ryuzaku. Znajdziesz nas po naszym wzorcu. - powiedział, wskazując na kroplę wydzierganą na płaszczu. - Ewentualnie jeszcze możesz mnie spotkać na turnieju, zamierzam zostać do konca.
Z kolei rozmowa z reprezentantką szczepu Juugo posuwała się do przodu. Chłopak wkońcu znalazł kogoś, kto był zainteresowany dołączeniem do ich organizacji, stąd wiedział, że Hoshi przynajmniej da mu spokój w tym znaczeniu i będzie mógł skupić się na własnych interesach. Dziewczyna póki co wydawała się dobrze zorganizowana, ale Ario to był trochę samotny lis czy tam wilk i lubił robić to na co miał akurat ochotę. Nie mniej dziewczyna zaczęła podpytywać o umiejętności lalkarskie, więc Kunisaku zwrócił się w jej kierunku.
- Klan Ayatsuri posiada hijutsu, którymi są nici chakry. Możemy ich używać, by tworzyć przekaźnik między obiektami, a także oddziałowywać na ludzi. Jednak to nie same hijutsu jest ważne, a raczej to, co jest na końcu nici. - odparł spokojnym tonem.
Dalsza rozmowa zeszła na to, że dziewczyny po prostu będą się zbierać. Chłopak pokiwał głową w zrozumieniu.
- Tak, jutro też tu będę. - odparł, żegnając je i ruszając poza arenę.
Tego dnia Ario zawitał jeszcze do karczmy, jednak zdecydowanie znalazł się tam gdzie nie chciał. Chłopakowi spodobały się różowo-czerwone zdobienia jednej z wystaw, a także przyciemnione światła, które trochę przypominały mu klimat tego, jak był u siebie w pracowni. Gdy wszedł jednak do środka i zajął miejsce, nigdzie nie mógł znaleźć żadnego menu, więc czekał, aż ktoś przyjdzie zabrać od niego zamówienie. Coś mu jednak nie grało, ponieważ wszędzie było czuć dym perfum, a także przemieszany smród fajek, których Ario nie bardzo lubił. W samym środku też nikt nie jadł, a zdecydowaną większością gości byli mężczyzni otoczeni wiankami bogato obdarzonych przez naturę kobiet, które nie starały się w żaden sposób zasłaniać ich wdzięków. Lalkarz znalazł jednak wolny stolik, który bardziej przypominał lożę i tym samym zrzucił plecak obok, mogąc oprzeć się w wygodnym i miękkim siedzisku. Jaszczurka na jego barku była nadal sztywna, wpatrzona przed siebie, więc Ario również ją wziął i zestawił na plecak.
W tym momencie nagle dosiadły się do niego dwie dziewczyny. Jedna młodsza, wyraźnie bardziej skrępowana niż jej starsza koleżanka, która pierwsza zaczęła dialog. Obie usiadły z dwóch stron Ario i przysunęły się do niego strasznie blisko, co nie spodobało mu się za bardzo.
- Heeej, a co Ty taki spięty? Czego sobie życzysz? Spełnimy Twoje prośby. - powiedziała na tyle zalotnie, na ile potrafiła.
Nim jednak Ario zdążył odpowiedzieć, poczuł na swoim kolanie dłoń drugiej dziewczyny, która zaczęła przysuwać ją w kierunku góry. Ario zerwał się tak szybko jak tylko potrafił, złapał swój plecak i założył na siebie, zaś jaszczurka jakby ożyła, ponieważ strzeliła mocno ogonem w stół, tworząc huk i wskoczyła na bark Ario, otwierając paszcze i obnażając swoje ostre jak igiełka białe zęby.
Dziewczyny również zerwały się w popłochu, jednak Ario jednym susem przeskoczył stół i wybiegł na ulicę, nie zamykając za sobą drzwi.
Bardzo nie spodobało mu się to doświadczenie i musiał poszukać gdzie zjeść jakąs zupę gdzie indziej...
---
Następnego dnia chłopak jako pierwszy zajął miejsce na trybunach. Nie widział ani Sasame, ani Misaki, ani Daisuke, ani Chirou. Nie mniej rozsiadł się i zaczął wyjmować smakołyki, które zakupił przed wejściem na północną i zajęciem swojego miejsca.
- Obecna siedziba Kropli znajduje się w Ryuzaku. Znajdziesz nas po naszym wzorcu. - powiedział, wskazując na kroplę wydzierganą na płaszczu. - Ewentualnie jeszcze możesz mnie spotkać na turnieju, zamierzam zostać do konca.
Z kolei rozmowa z reprezentantką szczepu Juugo posuwała się do przodu. Chłopak wkońcu znalazł kogoś, kto był zainteresowany dołączeniem do ich organizacji, stąd wiedział, że Hoshi przynajmniej da mu spokój w tym znaczeniu i będzie mógł skupić się na własnych interesach. Dziewczyna póki co wydawała się dobrze zorganizowana, ale Ario to był trochę samotny lis czy tam wilk i lubił robić to na co miał akurat ochotę. Nie mniej dziewczyna zaczęła podpytywać o umiejętności lalkarskie, więc Kunisaku zwrócił się w jej kierunku.
- Klan Ayatsuri posiada hijutsu, którymi są nici chakry. Możemy ich używać, by tworzyć przekaźnik między obiektami, a także oddziałowywać na ludzi. Jednak to nie same hijutsu jest ważne, a raczej to, co jest na końcu nici. - odparł spokojnym tonem.
Dalsza rozmowa zeszła na to, że dziewczyny po prostu będą się zbierać. Chłopak pokiwał głową w zrozumieniu.
- Tak, jutro też tu będę. - odparł, żegnając je i ruszając poza arenę.
Tego dnia Ario zawitał jeszcze do karczmy, jednak zdecydowanie znalazł się tam gdzie nie chciał. Chłopakowi spodobały się różowo-czerwone zdobienia jednej z wystaw, a także przyciemnione światła, które trochę przypominały mu klimat tego, jak był u siebie w pracowni. Gdy wszedł jednak do środka i zajął miejsce, nigdzie nie mógł znaleźć żadnego menu, więc czekał, aż ktoś przyjdzie zabrać od niego zamówienie. Coś mu jednak nie grało, ponieważ wszędzie było czuć dym perfum, a także przemieszany smród fajek, których Ario nie bardzo lubił. W samym środku też nikt nie jadł, a zdecydowaną większością gości byli mężczyzni otoczeni wiankami bogato obdarzonych przez naturę kobiet, które nie starały się w żaden sposób zasłaniać ich wdzięków. Lalkarz znalazł jednak wolny stolik, który bardziej przypominał lożę i tym samym zrzucił plecak obok, mogąc oprzeć się w wygodnym i miękkim siedzisku. Jaszczurka na jego barku była nadal sztywna, wpatrzona przed siebie, więc Ario również ją wziął i zestawił na plecak.
W tym momencie nagle dosiadły się do niego dwie dziewczyny. Jedna młodsza, wyraźnie bardziej skrępowana niż jej starsza koleżanka, która pierwsza zaczęła dialog. Obie usiadły z dwóch stron Ario i przysunęły się do niego strasznie blisko, co nie spodobało mu się za bardzo.
- Heeej, a co Ty taki spięty? Czego sobie życzysz? Spełnimy Twoje prośby. - powiedziała na tyle zalotnie, na ile potrafiła.
Nim jednak Ario zdążył odpowiedzieć, poczuł na swoim kolanie dłoń drugiej dziewczyny, która zaczęła przysuwać ją w kierunku góry. Ario zerwał się tak szybko jak tylko potrafił, złapał swój plecak i założył na siebie, zaś jaszczurka jakby ożyła, ponieważ strzeliła mocno ogonem w stół, tworząc huk i wskoczyła na bark Ario, otwierając paszcze i obnażając swoje ostre jak igiełka białe zęby.
Dziewczyny również zerwały się w popłochu, jednak Ario jednym susem przeskoczył stół i wybiegł na ulicę, nie zamykając za sobą drzwi.
Bardzo nie spodobało mu się to doświadczenie i musiał poszukać gdzie zjeść jakąs zupę gdzie indziej...
---
Następnego dnia chłopak jako pierwszy zajął miejsce na trybunach. Nie widział ani Sasame, ani Misaki, ani Daisuke, ani Chirou. Nie mniej rozsiadł się i zaczął wyjmować smakołyki, które zakupił przed wejściem na północną i zajęciem swojego miejsca.
0 x
- Misae
- Posty: 1564
- Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
- Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
- Link do KP: viewtopic.php?p=68018#p68018
- GG/Discord: Misae#1695
- Tanaka Misaki
- Posty: 212
- Rejestracja: 23 mar 2022, o 21:15
- Wiek postaci: 15
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Niewysoka, szczupła dziewczyna o ognostoczerwonych włosach i różowych oczach
- Widoczny ekwipunek: -ochraniacz na czole
-dwie kabury
-torba - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=10373&p=191422#p191422
- Multikonta: Akihiko Maji
Re: [Event] Trybuny Północ
Misaki nie angażowała się już zbytnio w dyskusję, ograniczając się jedynie do słuchania. Nie chciała się zgadzać na rzeczy, na które mogła nie zgodzić się jej kuzynka. Poza tym, miała niższą range niż Sasame, więc to jej pozostawiła rozmowianie... To wcale nie tak, że chciała ograniczyć interakcję z prawie-nieznajomym i wybadać co o tym wszystkim myślała kuzynka, żeby przypadkiem nie palnąć jakiejś głupoty. Dzięki temu miała także możliwość dokładniejszego obserwowania rozgrywającej się na arenie walki. Pojedynek ten w końcu się zakończył, a zwycięsko wyszedł z niego niejaki Renkuro, który, podobnie jak Ario, był lalkarzem. Grupa ta prezentowała niezwykle ciekawe umiejętności, na tyle, że sama Tanaka obiecała sobie, że będzie uważnie obserwowała ich sztukę walki w przyszłości.
Podobnie jak pojedynek, ich rozmowa na trybunach również musiała się zakończyć. Pokiwała głową w stronę swojej starszej towarzyszki, a następnie ukłoniła się delikatnie w geście pożegnania z lalkarzem. Następnie zaś udała sie razem z Sasame na wspomniane zakupy. Myślami Misaki odpłynęła w stronę tego, co mogła ciekawego kupić za swoje obecne oszczędności.
//zt razem z Sasame do sklepu
Podobnie jak pojedynek, ich rozmowa na trybunach również musiała się zakończyć. Pokiwała głową w stronę swojej starszej towarzyszki, a następnie ukłoniła się delikatnie w geście pożegnania z lalkarzem. Następnie zaś udała sie razem z Sasame na wspomniane zakupy. Myślami Misaki odpłynęła w stronę tego, co mogła ciekawego kupić za swoje obecne oszczędności.
//zt razem z Sasame do sklepu
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1090
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika/Yuki Renji
- Ario
- Posty: 2344
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
Re: [Event] Trybuny Północ
Nie trwało długo, aż trybuny zaczęły się ponownie zapełniać. Ario korzystając z wolnego czasu obserwował wchodzących ludzi i przyglądał się im, szukając jakichś oznak bycia ninja. Niestety, większość ludzi to byli zwykli widzowie, którzy zainteresowali się akurat wydarzeniem, jakim był turniej pokoju. Brak potencjalnych rozmówców dla Ario, oznaczał ciszę i przypatrywanie się zmaganiom ludzi na arenie. Nadal pamiętał o misji, którą dała mu Hoshi, jednak fakt, że udało mu się wstępnie zorganizować dwie osoby, sprawiało, że był z siebie na tyle zadowolony, by nie szukać dalej na siłę. Tym bardziej, że był zafascynowany tym, jakie możliwości ma klan Juugo, a wiedza o nieśmiertelnych Jashinach miała mu w tym pomóc. Ario pamiętał o matce i po samym turnieju, będzie musiał po nią pójść i przetransportować ją do siedziby Kropli. Tam postara się pokonać chorobę umysłu, która męczyła jego rodzicielkę.
Z zadumy wyrwało go zapytanie o wolne, więc chłopak spojrzał na bok i ujrzał kogoś, kogo się nie spodziewał. Dziewczyna, a raczej już kobieta, z którą wspólnie przelewali krew, walczyli, ratowali życie, a także robili operacje. Misae dla Ario była czymś w stylu kuzynki, z którą łączyły go dobre relacje i wspomnienia. Tym bardziej, że chłopak bardzo szanował osoby, które nie bały się pobrudzić sobie rąk różnymi czynnościami. Ładna aparycja była jedynie zmyłką dla śmiałków, którzy chcieli zranić użytkowniczkę technik, które nawet sam kuglarz miał ciężko do sprecyzowania. Widział, co robiła, ale nie wiedział, jak to robiła, ani za bardzo jak to działało.
- Misae-san. - powiedział swoim beznamiętnym głosem, jednak w tym przypadku Ario trochę ożył. Jego obojętność delikatnie zniknęła, a on sam ucieszył się na widok długowłosej. - Dawno Cię nie widziałem. Chcesz chrupka? Bardzo smaczne. - powiedział, wskazując na wolne miejsce i częstując dziewczynę łakociami, które nabył specjalnie na dzisiejszy dzień walk.
Ario od ich ostatniego czasu nie zmienił się aż tak diametralnie. Jego plecak, wyglądał trochę inaczej niż ostatniego czasu. Zmienił się układ zwojów, a także ich ilość. Sam chłopak wydawał się urosnąć z dwa centrymetry, ale to dostrzegłby tylko ktoś, kto zwracał uwagę na takie rzeczy. Włosy pozostały takie same, a z nowych rzeczy to półmetrowa jaszczurka, która spoczywała na barku chłopaka i spoglądająca martwo przed siebie. Największą zmianą była jednak jego twarz, która przybierała zdecydowanie bardziej nieobecny wyraz. Oczy chłopaka zalatywały dziwną mgłą, a on sam jak spoglądał na kogoś, wydawał się patrzyć na jakiś punkt za nim. Czyżby szaleństwo matki przechodziło powoli i na niego? A może powód był zgoła inny?
- Dobrze, że Cię widzę. Chciałem zapytać o coś. Czy spotkałaś się kiedyś z chorobą umysłu? - zapytał bezpośrednio.
Po chwili jednak został zaczepiony przez kolejnego jegomościa, którego nie rozpoznawał. Odwrócił się za siebie by spojrzeć w oczy rozmówcy. Przez chwilę przeszywał go wzrokiem, jakby coś sprawdzał, jednak nagle jego oczy powędrowały ku każdemu widocznemu narzędziu ninja jakie ten przy sobie posiadał. Jedynie dostrzegł kawałek torby za plecami chłopaka, więc szybko spojrzał ponownie w jego oczy.
- Zrobiłem. Jestem inżynierem. - powiedział po dłuższej przerwie. - Oferuję różnego rodzaju usługi. Jeżeli masz pieniądze, mogę Ci coś skonstruować. - wyjaśnił spokojnie, w swoim stylu.
Z zadumy wyrwało go zapytanie o wolne, więc chłopak spojrzał na bok i ujrzał kogoś, kogo się nie spodziewał. Dziewczyna, a raczej już kobieta, z którą wspólnie przelewali krew, walczyli, ratowali życie, a także robili operacje. Misae dla Ario była czymś w stylu kuzynki, z którą łączyły go dobre relacje i wspomnienia. Tym bardziej, że chłopak bardzo szanował osoby, które nie bały się pobrudzić sobie rąk różnymi czynnościami. Ładna aparycja była jedynie zmyłką dla śmiałków, którzy chcieli zranić użytkowniczkę technik, które nawet sam kuglarz miał ciężko do sprecyzowania. Widział, co robiła, ale nie wiedział, jak to robiła, ani za bardzo jak to działało.
- Misae-san. - powiedział swoim beznamiętnym głosem, jednak w tym przypadku Ario trochę ożył. Jego obojętność delikatnie zniknęła, a on sam ucieszył się na widok długowłosej. - Dawno Cię nie widziałem. Chcesz chrupka? Bardzo smaczne. - powiedział, wskazując na wolne miejsce i częstując dziewczynę łakociami, które nabył specjalnie na dzisiejszy dzień walk.
Ario od ich ostatniego czasu nie zmienił się aż tak diametralnie. Jego plecak, wyglądał trochę inaczej niż ostatniego czasu. Zmienił się układ zwojów, a także ich ilość. Sam chłopak wydawał się urosnąć z dwa centrymetry, ale to dostrzegłby tylko ktoś, kto zwracał uwagę na takie rzeczy. Włosy pozostały takie same, a z nowych rzeczy to półmetrowa jaszczurka, która spoczywała na barku chłopaka i spoglądająca martwo przed siebie. Największą zmianą była jednak jego twarz, która przybierała zdecydowanie bardziej nieobecny wyraz. Oczy chłopaka zalatywały dziwną mgłą, a on sam jak spoglądał na kogoś, wydawał się patrzyć na jakiś punkt za nim. Czyżby szaleństwo matki przechodziło powoli i na niego? A może powód był zgoła inny?
- Dobrze, że Cię widzę. Chciałem zapytać o coś. Czy spotkałaś się kiedyś z chorobą umysłu? - zapytał bezpośrednio.
Po chwili jednak został zaczepiony przez kolejnego jegomościa, którego nie rozpoznawał. Odwrócił się za siebie by spojrzeć w oczy rozmówcy. Przez chwilę przeszywał go wzrokiem, jakby coś sprawdzał, jednak nagle jego oczy powędrowały ku każdemu widocznemu narzędziu ninja jakie ten przy sobie posiadał. Jedynie dostrzegł kawałek torby za plecami chłopaka, więc szybko spojrzał ponownie w jego oczy.
- Zrobiłem. Jestem inżynierem. - powiedział po dłuższej przerwie. - Oferuję różnego rodzaju usługi. Jeżeli masz pieniądze, mogę Ci coś skonstruować. - wyjaśnił spokojnie, w swoim stylu.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości