[Event] Pomieszczenia służby medycznej
- Kan Senju
- Posty: 448
- Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Akoraito
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9151
- GG/Discord: Hikari#5885
Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej
Kan dowiedział się iż jego uczeń oberwał ranę na wylot w bok tułowia, ale przyjął to już bez zewnętrznej ekspresji. Wewnątrz dowiadując się o tym chciał już się pojawić na trybunach aby mógł obejrzeć dalszy ciąg zdarzeń, czy wymyśli coś mogącego odmienić losy spotkania. Był ciekawy jego możliwości, których nie miał jeszcze okazji prawdę mówiąc przetestować tym bardziej iż musiałby mierzyć się z iluzją... Na samą myśl o gejjutsu go mrowiło, tak bardzo nie lubił tej sztuki. Nie miał zamiaru jej doświadczać więcej niżeli musi. Dodatkowo mimo iż chciał aby ktoś zniszczył tą pewność siebie Kazumy to jednak bardziej dla niego się liczyło przyniesienie chwały rodowi więc jego ewentualna przegrana wcale go nie cieszyła. Gdyby tylko był bardziej uważny podczas swojej walki, nie dał się trafić to wcale nie musiałby spędzać tutaj czasu, a tak? Nic nie poradzi, jednak to iż jeszcze tutaj nie przybył było dobrym znakiem. Pojedynek wciąż musiał trwać, a niech tylko spróbuje przegrać. Wtedy po powrocie pozna co to znaczy prawdziwe piekło, leżący teraz Senju pod dwoma dłońmi świecącymi się na zielono zdecydowanie da mu popalić. Słysząc, że jest to drugi turniej Kamiyo postarał się o tym nie myśleć obecnie, bo ostatecznie nic nie zrobi. Warto więc w tym wypadku zająć się rzeczywistością niż rozmyślać ewentualne wersje przyszłości. Część z nich się nie sprawdzi więc będzie tylko zmarnowaniem czasu.
- W tamtym okresie jeszcze siedziałem w Shinrin chcąc jak najbardziej udoskonalić swoje zdolności, jednak słyszałem o nim. Jak uważasz, poziom tamtejszych zawodów był wyższy, czy może niższy?
Wraz z czasem kiedy medyk leczył jego siniaki czuł coraz mniejszy ból w miejscu rany, wiedząc to nasz leśny chłopak przyjrzał się dłoniom, które leczo. Pierwszy raz spotkał się z sztuką iryojutsu i uznał to za niezwykłe. Gdyby więcej ludzi szkoliło się w tej dziedzinie zamiast do walki można by zrobić na świecie naprawdę dużo dobra. Niestety miejsce w którym żyjemy jest dość okrutne, więc taka wizja nie miała najmniejszych szans powodzenia. Niebezpieczeństwa na szlakach, nieustanne wojny wybuchające co chwila. Aby móc leczyć tak naprawdę wpierw trzeba umieć się obronić.
- W tamtym okresie jeszcze siedziałem w Shinrin chcąc jak najbardziej udoskonalić swoje zdolności, jednak słyszałem o nim. Jak uważasz, poziom tamtejszych zawodów był wyższy, czy może niższy?
Wraz z czasem kiedy medyk leczył jego siniaki czuł coraz mniejszy ból w miejscu rany, wiedząc to nasz leśny chłopak przyjrzał się dłoniom, które leczo. Pierwszy raz spotkał się z sztuką iryojutsu i uznał to za niezwykłe. Gdyby więcej ludzi szkoliło się w tej dziedzinie zamiast do walki można by zrobić na świecie naprawdę dużo dobra. Niestety miejsce w którym żyjemy jest dość okrutne, więc taka wizja nie miała najmniejszych szans powodzenia. Niebezpieczeństwa na szlakach, nieustanne wojny wybuchające co chwila. Aby móc leczyć tak naprawdę wpierw trzeba umieć się obronić.
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1090
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika/Yuki Renji
- Kan Senju
- Posty: 448
- Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Akoraito
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9151
- GG/Discord: Hikari#5885
Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej
Opowieść odnośnie Watarimono była krótka, zupełnie jakbyś miał zakręt na drodze, gdzie po zrobieniu kroku kończy się przepaścią. Albo może inaczej, coś bardziej trafnego. Zamawiasz jedzenie w restauracji, a przynoszą tobie jedynie talerz polany ketchupem. Nieprzyjemna niespodzianka, która zostawia za sobą tylko większy niesmak. Tak właśnie się czuł Kan, którego ciekawość nie została chociażby w najmniejszym stopniu zaspokojona, ale musiał się obejść smakiem. Nie miał zamiaru z tego powodu tworzyć jakiejkolwiek awantury, to nie było w jego stylu. Zamiast tego skupił się na jedynej wartej uwagi informacji, czyli zdolnościach Kamiyo. Jeżeli dobrze pamiętał datę tamtego turnieju, oraz umiał liczyć to miał on teraz siedemnaście lat? Oznaczałoby to iż w pięć lat od kiedy nie potrafił nawet kumulować chakry nauczył się jak ją obsługiwać aby móc leczyć innych.
- W takim wypadku musisz posiadać spory talent, aby nauczyć się panować nad chakrą na tyle aby pomagać innym. Możesz być z siebie dumny.
Powiedział to z serdecznym uśmiechem na twarzy, choć musiał przyznać tak szybkie postępy nie dziwiły naszego Senju. Sam przez niektórych był uznawany geniuszem mając wcale nie gorsze tempo, ale zaczął się zastanawiać nad jednym. Co by było gdyby Ori przyjmował nauki od najmłodszych lat? Gdyby miał te same warunki co on? Czy teraz staliby na podobnym poziomie umiejętności? Możliwe, ale tego nigdy się nie dowiemy.
- W takim wypadku musisz posiadać spory talent, aby nauczyć się panować nad chakrą na tyle aby pomagać innym. Możesz być z siebie dumny.
Powiedział to z serdecznym uśmiechem na twarzy, choć musiał przyznać tak szybkie postępy nie dziwiły naszego Senju. Sam przez niektórych był uznawany geniuszem mając wcale nie gorsze tempo, ale zaczął się zastanawiać nad jednym. Co by było gdyby Ori przyjmował nauki od najmłodszych lat? Gdyby miał te same warunki co on? Czy teraz staliby na podobnym poziomie umiejętności? Możliwe, ale tego nigdy się nie dowiemy.
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1090
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika/Yuki Renji
- Kan Senju
- Posty: 448
- Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Akoraito
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9151
- GG/Discord: Hikari#5885
Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej
Słysząc o powrocie do pełnego zdrowia Kan spojrzał w kierunku swojej klatki piersiowej, która wyglądała niczym nowa. Po wcześniejszych siniakach nie pozostał nawet ślad więc ten fakt najzwyczajniej w świecie go ucieszył, a gdy spojrzał na swojego lekarza ten miał głowę odwróconą w drugą stronę. Zupełnie nie rozumiał powodu, ale nie zamierzał też się o to dopytywać. Zamiast tego przeszedł do pozycji siedzącej, gdzie dotknął się jeszcze niedawno bolącego miejsca zupełnie niczego nie odczuwając co sprawiło iż kąciki ust same podniosły się do góry. Nim jednak zrobił coś więcej padło zalecenie aby jeszcze trochę poleżał, choć nie było to konieczne. Zapewne gdyby nie walka jego ucznia to zastosowałby się do wskazówek, aczkolwiek w obecnej sytuacji chciał tam wrócić. Nie był specjalistą od iryjutsu, ale znał swoje ciało, które obecnie w pełni się zregenerowało. Kamiyo najzwyczajniej w świecie martwił się o swoich pacjentów, więc wolał dmuchać na zimne choć w jego przypadku nie było to potrzebne. Jak się przekonał na własnej skórze podczas swojej walki był dość wytrzymały, skoro przeżył technikę mogącą zniszczyć jego smoka. Kolejne słowa nie musiały go zachęcać do udania się na trybuny, gdyż bardziej się nie dało.
- Nie martw się, nic mi już nie będzie. Przynajmniej do następnej walki, zobaczymy z kim będę tam walczył.
Po tym jednym płynnym ruchem zrzucił nogi na podłogę, a następnie na nich stanął w pozycji pionowej. Następne podszedł do krzesła i zabrał za ubieranie co chwilę zajęło. Miał trochę warstw ubrania, które przy obecnej pogodzie chroniło go przed zimnem, a zarazem stanowiło jego rozpoznawczą wizytówkę. Po wszystkim stanął naprzeciw Oriego z szczerym uśmiechem wyciągając do niego rękę.
- Dziękuję za opiekę, gdybyś był kiedykolwiek w Shinrin odwiedź mnie, a z pewnością się odwdzięczę za to. To tak w razie gdybyśmy się już nie spotkali podczas tego turnieju.
Po tym pożegnaniu wyszedł z pomieszczenia służby medycznej i spokojnym krokiem skierował się w kierunku trybun. Co prawda był zmęczony przez ubytki chakry, aż miał ochotę wrócić do rezydencji odpocząć to jednak nie miał zamiaru marnotrawić swojego pobytu na takim wydarzeniu. Dodatkowo miał nadzieję, że znajdzie Takane czyli swojego przełożonego, któremu obiecał rozmowę po zademonstrowaniu swoich umiejętności na arenie. Chętnie zobaczyłby jego minę, najlepiej w tak zwanej formie "opadniętej szczęki". Ciekawe czy teraz zacząłby go traktować w inny sposób. Dał najlepszy pokaz jaki był w tym momencie dla niego możliwy, więc zademonstrował tą siłę, którą chciał.
Z/T ---> Trybuny.
- Nie martw się, nic mi już nie będzie. Przynajmniej do następnej walki, zobaczymy z kim będę tam walczył.
Po tym jednym płynnym ruchem zrzucił nogi na podłogę, a następnie na nich stanął w pozycji pionowej. Następne podszedł do krzesła i zabrał za ubieranie co chwilę zajęło. Miał trochę warstw ubrania, które przy obecnej pogodzie chroniło go przed zimnem, a zarazem stanowiło jego rozpoznawczą wizytówkę. Po wszystkim stanął naprzeciw Oriego z szczerym uśmiechem wyciągając do niego rękę.
- Dziękuję za opiekę, gdybyś był kiedykolwiek w Shinrin odwiedź mnie, a z pewnością się odwdzięczę za to. To tak w razie gdybyśmy się już nie spotkali podczas tego turnieju.
Po tym pożegnaniu wyszedł z pomieszczenia służby medycznej i spokojnym krokiem skierował się w kierunku trybun. Co prawda był zmęczony przez ubytki chakry, aż miał ochotę wrócić do rezydencji odpocząć to jednak nie miał zamiaru marnotrawić swojego pobytu na takim wydarzeniu. Dodatkowo miał nadzieję, że znajdzie Takane czyli swojego przełożonego, któremu obiecał rozmowę po zademonstrowaniu swoich umiejętności na arenie. Chętnie zobaczyłby jego minę, najlepiej w tak zwanej formie "opadniętej szczęki". Ciekawe czy teraz zacząłby go traktować w inny sposób. Dał najlepszy pokaz jaki był w tym momencie dla niego możliwy, więc zademonstrował tą siłę, którą chciał.
Z/T ---> Trybuny.
0 x
- Mujin
- Postać porzucona
- Posty: 1143
- Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
- Wiek postaci: 34
- Ranga: Wyrzutek
- Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... ab4e4c54f1
- GG/Discord: Wolfig#2761
Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej
Mujin określił sekcję szpitalną w kompleksie arenowym jako "skrzydło medyczne" absolutnie bez podstawy i doświadczeń, jakie miał. Znał kliniki, szpitale, w tym polowe, zakłady... ale konkretnie "skrzydła szpitalnego" nigdy nie widział. Czytał co prawda, bo architektura kilku budynków jasno pozwalała na taki podział... Cóż, może lepiej było na ten moment przestać myśleć o tego typu bzdurach. Bezproduktywnych i nie służących niczemu, poza określeniem poprawnej terminologii. W jego głowie. Kto by się spodziewał - Mujin ucinający watek myślowy w odpowiednim momencie? Tego się na pewno nie spodziewał. Może dyskusja o koncepcie niemożliwości i dążeniu do jego obalenia jeszcze trzymała się Mujina?
Jakichkolwiek wewnętrznych przemian by nie przeszedł, medyk ostatecznie trafił do swojego celu - Szpital. Miejsce zajmowania się rannymi i osłabionymi po walce. Nie była to najbardziej wyposażona pracownia na świecie, ale była przyzwoita i sterylna. Uratować życie i zdrowie jak najbardziej się tutaj dało. Mujin bardzo szybko odnalazł człowieka, który decydował co i jak. Głowę tego ośrodka. Po krótkiej rozmowie i przedstawieniu swoich umiejętności, w tym autorskiej techniki regeneracji organów wewnętrznych, zostało mu udzielone pozwolenie na zajmowanie się pacjentami. Mujin akurat nie powinien być blokowany w zakresie korzystania z Iryojutsu i służenia nim potrzebującym. Może gdyby był nieco bardziej znany, to nie musiałby niczego udowadniać. Może kiedyś się tym zajmie? Zastanawiał się nad tym od dobrych kilku lat, faktycznie, ale może w końcu znajdzie w sobie chęć i energię do faktycznego wdrążenia tego w życie?
W salach znajdowało się już kilku walczących i kilku medyków, którzy ich opatrywali. Na samym początku starał się zachować "niski profil", jakkolwiek się na to mówiło, i obserwować poziom lokalnych medyków i wykonywać swoją robotę. Co ranny, to był traktowany jego leczniczą chakrą. Nigdy nie był dobry w pracy zespołowej, ale to mu pasowało w tym przypadku. Wystarczyło mu sumienne wykonywanie swoich obowiązków, całkowite zajmowanie się rannymi. I poszukiwania jego zawodnika - czy ostatecznie trafił tutaj? Może któraś z wybitnych jednostek walczących na arenie tutaj w końcu trafi? Ba, na pewno trafi. Tylko na to czekał. A w międzyczasie poszedł sprawdzać medykamenty nieco dokładniej. Co tutaj mają, czy jakieś znieczulacze, czy słabsze ziołowe kompoty. Tak się złożyło
- Hmmmmmm... Całkiem kompetentne zapasy. - mruknął do siebie i mniej więcej w tym momencie zauważył, że nie tylko on to robił. Gdzieś obok niego pojawiła się nieznana mu wcześniej osoba. Młoda, bardzo wręcz młoda. On sam mógł mieć dwa razy więcej lat, gdzieś coś koło tego. - Pracujesz tutaj? Jako medyk? - zagadał do niego Mujin. Normalnie raczej wolał nie zaczynać rozmowy, jako osoba do której inni chodzą za potrzebą. A jednak teraz... czemu nie? Przecież był w otoczeniu ludzi wykształconych, więc i może trafi na kolejne złote dziecko medycyny. Albo na potencjalnego ucznia. Trzeba było badać teren, tworzyć kontakty i porozumiewać się z ludźmi wszelakimi. Medykami w szczególności.
Jakichkolwiek wewnętrznych przemian by nie przeszedł, medyk ostatecznie trafił do swojego celu - Szpital. Miejsce zajmowania się rannymi i osłabionymi po walce. Nie była to najbardziej wyposażona pracownia na świecie, ale była przyzwoita i sterylna. Uratować życie i zdrowie jak najbardziej się tutaj dało. Mujin bardzo szybko odnalazł człowieka, który decydował co i jak. Głowę tego ośrodka. Po krótkiej rozmowie i przedstawieniu swoich umiejętności, w tym autorskiej techniki regeneracji organów wewnętrznych, zostało mu udzielone pozwolenie na zajmowanie się pacjentami. Mujin akurat nie powinien być blokowany w zakresie korzystania z Iryojutsu i służenia nim potrzebującym. Może gdyby był nieco bardziej znany, to nie musiałby niczego udowadniać. Może kiedyś się tym zajmie? Zastanawiał się nad tym od dobrych kilku lat, faktycznie, ale może w końcu znajdzie w sobie chęć i energię do faktycznego wdrążenia tego w życie?
W salach znajdowało się już kilku walczących i kilku medyków, którzy ich opatrywali. Na samym początku starał się zachować "niski profil", jakkolwiek się na to mówiło, i obserwować poziom lokalnych medyków i wykonywać swoją robotę. Co ranny, to był traktowany jego leczniczą chakrą. Nigdy nie był dobry w pracy zespołowej, ale to mu pasowało w tym przypadku. Wystarczyło mu sumienne wykonywanie swoich obowiązków, całkowite zajmowanie się rannymi. I poszukiwania jego zawodnika - czy ostatecznie trafił tutaj? Może któraś z wybitnych jednostek walczących na arenie tutaj w końcu trafi? Ba, na pewno trafi. Tylko na to czekał. A w międzyczasie poszedł sprawdzać medykamenty nieco dokładniej. Co tutaj mają, czy jakieś znieczulacze, czy słabsze ziołowe kompoty. Tak się złożyło
- Hmmmmmm... Całkiem kompetentne zapasy. - mruknął do siebie i mniej więcej w tym momencie zauważył, że nie tylko on to robił. Gdzieś obok niego pojawiła się nieznana mu wcześniej osoba. Młoda, bardzo wręcz młoda. On sam mógł mieć dwa razy więcej lat, gdzieś coś koło tego. - Pracujesz tutaj? Jako medyk? - zagadał do niego Mujin. Normalnie raczej wolał nie zaczynać rozmowy, jako osoba do której inni chodzą za potrzebą. A jednak teraz... czemu nie? Przecież był w otoczeniu ludzi wykształconych, więc i może trafi na kolejne złote dziecko medycyny. Albo na potencjalnego ucznia. Trzeba było badać teren, tworzyć kontakty i porozumiewać się z ludźmi wszelakimi. Medykami w szczególności.
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1090
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika/Yuki Renji
- Mujin
- Postać porzucona
- Posty: 1143
- Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
- Wiek postaci: 34
- Ranga: Wyrzutek
- Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... ab4e4c54f1
- GG/Discord: Wolfig#2761
Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej
Medyk miał styczność z różnymi ludźmi. Pacjentami, innymi medykami, ludźmi wszelkiej maści. A jednak mimo wszystko, Mujin nie potrafił rozpoczynać konwersacji i znajomości ogólnie. Zwykle sprowadzało się to do relacji pacjent-medyk, albo medyk-medyk. Czasami zdarzały się okoliczności, gdzie był w stanie otworzyć się nieco szerzej, ale zwykle nie było takiej potrzeby. Dlaczego myślał o tym akurat teraz, w szpitalu, przy byle nieznajomym? Może różnica wieku?
- Yokage Mujin. Medyk, właściciel prywatnej kliniki w Ryuzaku. Od około dziecięciu minut ochotnik-pracownik. - kiwnął jedynie głową w geście przywitania. Ile on mógł mieć, tak na oko? Osiemnaście? On sam zaczynał jeszcze wcześniej. Ale ale, skoro był pełnoprawnym medykiem, to chyba nie posiadał wiedzy przysługującej byle cieciowi. Hmh. Czy chciał sprawdzać jego umiejętności? Czy powinien, tak w zasadzie? Czy chciało mu się nacinać własną skórę? Nie, oczywiście, że nie. Poobserwuje go podczas pracy, zobaczy co potrafi w faktycznej sytuacji.
- Nie widziałem pierwszych walk, niestety, byłem nieco zajęty. Działo się może coś wyjątkowego? - zagadał, biorąc jedną z butelek stojących na półce. Hmh, alkohol wysokiego stężenia. Idealne do odkażania ran. Jeśli medycy tutaj nie byli w stanie używać technik Iryojutsu odkażających rany, to może faktycznie dobrze, że tutaj był? Jakieś bandaże, opatrunki... Ogólnie - bardzo kompetentnie. Tak, jak lubił.
- Nie jesteś czasem za młody by pełnić rolę pełnoprawnego, kompetentnego medyka? - zapytał Mujin, stary i bardzo kompetentny medyk, z czystej ciekawości. Patrząc na niego z góry, bo dzieliła ich różnica około trzydziestu centymetrów, raczej nie odniósł wrażenia jego znajomości tematu. A wątpliwości zawsze było warto rozwiewać.
- Yokage Mujin. Medyk, właściciel prywatnej kliniki w Ryuzaku. Od około dziecięciu minut ochotnik-pracownik. - kiwnął jedynie głową w geście przywitania. Ile on mógł mieć, tak na oko? Osiemnaście? On sam zaczynał jeszcze wcześniej. Ale ale, skoro był pełnoprawnym medykiem, to chyba nie posiadał wiedzy przysługującej byle cieciowi. Hmh. Czy chciał sprawdzać jego umiejętności? Czy powinien, tak w zasadzie? Czy chciało mu się nacinać własną skórę? Nie, oczywiście, że nie. Poobserwuje go podczas pracy, zobaczy co potrafi w faktycznej sytuacji.
- Nie widziałem pierwszych walk, niestety, byłem nieco zajęty. Działo się może coś wyjątkowego? - zagadał, biorąc jedną z butelek stojących na półce. Hmh, alkohol wysokiego stężenia. Idealne do odkażania ran. Jeśli medycy tutaj nie byli w stanie używać technik Iryojutsu odkażających rany, to może faktycznie dobrze, że tutaj był? Jakieś bandaże, opatrunki... Ogólnie - bardzo kompetentnie. Tak, jak lubił.
- Nie jesteś czasem za młody by pełnić rolę pełnoprawnego, kompetentnego medyka? - zapytał Mujin, stary i bardzo kompetentny medyk, z czystej ciekawości. Patrząc na niego z góry, bo dzieliła ich różnica około trzydziestu centymetrów, raczej nie odniósł wrażenia jego znajomości tematu. A wątpliwości zawsze było warto rozwiewać.
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1090
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika/Yuki Renji
- Mujin
- Postać porzucona
- Posty: 1143
- Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
- Wiek postaci: 34
- Ranga: Wyrzutek
- Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... ab4e4c54f1
- GG/Discord: Wolfig#2761
Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej
Kolejny medyk w Ryuzaku. Wcześniej nie mógł go spotkać, prawda? Może już spotkał, kiedyś, ale ten nie wykazał się niczym niezwykłym. Przeciętnych ludzi Mujin nie był w stanie pamiętać, tylko tych wyjątkowych, którzy czymś się wyróżnili. Więc istniała szansa, mała ale jednak, że już wcześniej się zetknęli. A on nie wytknął mu tego bo albo go faktycznie nie pamiętał, albo był zbyt kulturalny? Raczej wątpił, by ktoś zapomniał Mujina z jego bardzo charakterystyczną aparycją.
- Cóż, nie spodziewałem się dużo. Z sędziami, którzy przerywają walki, nie może dojść do niczego poważniejszego. Całe szczęście, faktycznie. - oczywiście, że sędziowie pilnujący życia zawodników byli potrzebni. Życie i zdrowie było ważniejsze od jego osobistej satysfakcji z leczenia ciężkich przypadków. Chociaż z nim tutaj, jakiekolwiek przypadki śmiertelne... Nie no, oczywiście, że nie było potrzeby. Chociaż patrząc na aktualne walki, mogło pojawić się coś poważniejszego, niż wczoraj.
- Szpital w Ryuzaku? Tylko tyle? Brzmi dość... bazowo. Nie umniejszając tamtejszym medykom, rzecz jasna. Są tam jacyś wybitni Iryonini, o których nie wiem? - nie miał nic konkretnie do medyków w Ryuzaku, tamtejsze szpitale wydają się kompetentnymi miejscami z kompetentnymi ludźmi. On oczywiście szkolił się "prywatnie", u wybitnej jednostki, co dawało mu naturalną przewagę doświadczenia, połączonego z ciężką pracą. Mujin zamyślił się nieco przed dalszą rozmową, przed jej kontynuacją.
- A tak, doświadczenie z placu boju. Jednocześnie najgorsze i najlepsze, co może spotkać medyka. - może nie było tego widać przez maskę, ale Mujin nieco się skrzywił. Największy postęp był dokonywany, gdy chodziło o wielką politykę i działania wojenne. Gdy zachodziła potrzeba ratowania życia przez wroga. I możliwość swobodnego badania na jeńcach. Czytał o tym, wbijano mu to. Może dlatego nigdy sam się tym nie zainteresował? Tym "brudem" wojny, pod warstwą ratowania ludziom życia?
- Ja osobiście nigdy nie brałem udziału w czyjejś wojnie. Codzienne przypadki mieszkańców Ryuzaku i własne badania w zupełności mi wystarczyły, przynajmniej przez pierwsze kilka lat. - a potem, po tych kilku latach... zaczęły się substancje o specyficznych właściwościach, trucizny i przeszczepy. Bo jak mawiał jego sensei "Żadna wiedza medyczna nie jest moralnie sprzeczna. Sprzeczne może być tylko jej wykorzystanie". Nie, żeby dokonywał jakiś szczególnie brutalnych aktów albo łamał wolę ludzi i wysysał z nich szpik. Nie był żadnym sadystą czy innym nikczemnikiem, prawda? Ale na przykład krew tej walczącej, posiadającej zdolność regeneracji... Może zwyczajnie jej się o to zapyta, jak trafi na jego stół?
- Cóż, nie spodziewałem się dużo. Z sędziami, którzy przerywają walki, nie może dojść do niczego poważniejszego. Całe szczęście, faktycznie. - oczywiście, że sędziowie pilnujący życia zawodników byli potrzebni. Życie i zdrowie było ważniejsze od jego osobistej satysfakcji z leczenia ciężkich przypadków. Chociaż z nim tutaj, jakiekolwiek przypadki śmiertelne... Nie no, oczywiście, że nie było potrzeby. Chociaż patrząc na aktualne walki, mogło pojawić się coś poważniejszego, niż wczoraj.
- Szpital w Ryuzaku? Tylko tyle? Brzmi dość... bazowo. Nie umniejszając tamtejszym medykom, rzecz jasna. Są tam jacyś wybitni Iryonini, o których nie wiem? - nie miał nic konkretnie do medyków w Ryuzaku, tamtejsze szpitale wydają się kompetentnymi miejscami z kompetentnymi ludźmi. On oczywiście szkolił się "prywatnie", u wybitnej jednostki, co dawało mu naturalną przewagę doświadczenia, połączonego z ciężką pracą. Mujin zamyślił się nieco przed dalszą rozmową, przed jej kontynuacją.
- A tak, doświadczenie z placu boju. Jednocześnie najgorsze i najlepsze, co może spotkać medyka. - może nie było tego widać przez maskę, ale Mujin nieco się skrzywił. Największy postęp był dokonywany, gdy chodziło o wielką politykę i działania wojenne. Gdy zachodziła potrzeba ratowania życia przez wroga. I możliwość swobodnego badania na jeńcach. Czytał o tym, wbijano mu to. Może dlatego nigdy sam się tym nie zainteresował? Tym "brudem" wojny, pod warstwą ratowania ludziom życia?
- Ja osobiście nigdy nie brałem udziału w czyjejś wojnie. Codzienne przypadki mieszkańców Ryuzaku i własne badania w zupełności mi wystarczyły, przynajmniej przez pierwsze kilka lat. - a potem, po tych kilku latach... zaczęły się substancje o specyficznych właściwościach, trucizny i przeszczepy. Bo jak mawiał jego sensei "Żadna wiedza medyczna nie jest moralnie sprzeczna. Sprzeczne może być tylko jej wykorzystanie". Nie, żeby dokonywał jakiś szczególnie brutalnych aktów albo łamał wolę ludzi i wysysał z nich szpik. Nie był żadnym sadystą czy innym nikczemnikiem, prawda? Ale na przykład krew tej walczącej, posiadającej zdolność regeneracji... Może zwyczajnie jej się o to zapyta, jak trafi na jego stół?
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1090
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika/Yuki Renji
- Mujin
- Postać porzucona
- Posty: 1143
- Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
- Wiek postaci: 34
- Ranga: Wyrzutek
- Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... ab4e4c54f1
- GG/Discord: Wolfig#2761
Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej
- Tylko czy zawodnicy z poważnymi obrażeniami zdążą dotrzeć do szpitala? Nie chcę destabilizować założeń, bo uważam je za poprawne, ale bardzo ciężkie przypadki lepiej chyba sprowadzać bezpośrednio tutaj. Dla oszczędzenia czasu. - każdy system miał swoje założenia i metodykę działania. Każda miała też swoje wady i zalety. Wytknięcie jednej z wad nie powinno prowadzić do negatywnego odzewu, przy założeniu konstruktywnej strony utrzymującej status domyślny. Prawda?
- A jakże. Niekoniecznie pozytywnie, ale rozszerza perspektywy. - Mujin ponownie się skrzywił. Niestety branie udziału w masowej eksterminacji, walki na śmierć i życie pomiędzy dużymi grupami ninja, a także bycie otoczonym cierpieniem cywilów - wszystko to nie mogło mieć pozytywnego wpływu na psychikę kogokolwiek, nie mówiąc już o młodym medyku. Czy chęć uchronienia ludzi od tego losu była naiwna? Jak najbardziej, wojna prędzej czy później zbierze swoje żniwo, pojawi się znowu. To kwestia czasu. Więc i każda jednostka prędzej czy później musiała zostać przez życie zahartowana. Mujin wolałby mimo wszystko, by to hartowanie nie kosztowało życia ludzi. Ponownie - naiwna koncepcja, która jednak była jednym z powodów kontynuowania jego kariery medyka.
- W sumie to mamy trochę czasu, a jestem ciekaw. Daj mi chwilę... - powiedział Mujin, wyjmując jeden ze swoich pustych zwojów, pędzelek i fiolkę atramentu. Znalazł pierwszą lepszą powierzchnie płaską poziomą i z zawrotną zręcznością i precyzją zaczął kreślić na zwoju symbole w konkretnym, zwartym ciągu. Ostatecznie stworzył coś - trzy okręgi z symboli. Z czego jeden z nich - większy - na środku, a dwa mniejsza po jego bokach. Nawet, jeśli Kamiyo widział coś podobnego, to nie mógł widzieć konkretnie tego - ta technika była autorskim widzimisię Mujina.
- Zrobiłbyś mi przysługę i spróbował? To moja autorska technika do treningu Iryojutsu. Kontroli chakry, dokładniej. Jeśli będziesz przelewał chakrę na pieczęć z odpowiednią wprawą i precyzją, to pieczęć na środku zacznie się wypełniać. - wyjaśnił Mujin. Oczywiście mogli się sprzeczać i dyskutować, czy było to potrzebne - nie. Czy był na to odpowiedni moment - teraz i tak nie mieli wielkiego ruchu. A tym sposobem i zaprezentuje technikę do treningu, co przyda się młodemu medykowi, i przekona się co do jego stopnia kontroli chakry. Która jest chyba najważniejszym czynnikiem przy temacie medycyny, zaraz po samej wiedzy medycznej.
- Spokojnie, w razie czego uzupełnię twoją chakrę. - powiedział i sam przyłożył dłonie do obydwu pieczęci. W ramach demonstracji. Zaczął przelewać na nią chakrę, a pieczęć w środku w bardzo szybkim tempie zaczęła się wypełniać błękitem - znakiem poprawnej kontroli. No i tym sposobem pokazał, że nie jest to żadna podstępna pułapka. Po wszystkim oderwał ręce od pieczęci, błękit w środku zniknął, a Mujin odsunął się nieco na bok.
- A jakże. Niekoniecznie pozytywnie, ale rozszerza perspektywy. - Mujin ponownie się skrzywił. Niestety branie udziału w masowej eksterminacji, walki na śmierć i życie pomiędzy dużymi grupami ninja, a także bycie otoczonym cierpieniem cywilów - wszystko to nie mogło mieć pozytywnego wpływu na psychikę kogokolwiek, nie mówiąc już o młodym medyku. Czy chęć uchronienia ludzi od tego losu była naiwna? Jak najbardziej, wojna prędzej czy później zbierze swoje żniwo, pojawi się znowu. To kwestia czasu. Więc i każda jednostka prędzej czy później musiała zostać przez życie zahartowana. Mujin wolałby mimo wszystko, by to hartowanie nie kosztowało życia ludzi. Ponownie - naiwna koncepcja, która jednak była jednym z powodów kontynuowania jego kariery medyka.
- W sumie to mamy trochę czasu, a jestem ciekaw. Daj mi chwilę... - powiedział Mujin, wyjmując jeden ze swoich pustych zwojów, pędzelek i fiolkę atramentu. Znalazł pierwszą lepszą powierzchnie płaską poziomą i z zawrotną zręcznością i precyzją zaczął kreślić na zwoju symbole w konkretnym, zwartym ciągu. Ostatecznie stworzył coś - trzy okręgi z symboli. Z czego jeden z nich - większy - na środku, a dwa mniejsza po jego bokach. Nawet, jeśli Kamiyo widział coś podobnego, to nie mógł widzieć konkretnie tego - ta technika była autorskim widzimisię Mujina.
- Zrobiłbyś mi przysługę i spróbował? To moja autorska technika do treningu Iryojutsu. Kontroli chakry, dokładniej. Jeśli będziesz przelewał chakrę na pieczęć z odpowiednią wprawą i precyzją, to pieczęć na środku zacznie się wypełniać. - wyjaśnił Mujin. Oczywiście mogli się sprzeczać i dyskutować, czy było to potrzebne - nie. Czy był na to odpowiedni moment - teraz i tak nie mieli wielkiego ruchu. A tym sposobem i zaprezentuje technikę do treningu, co przyda się młodemu medykowi, i przekona się co do jego stopnia kontroli chakry. Która jest chyba najważniejszym czynnikiem przy temacie medycyny, zaraz po samej wiedzy medycznej.
- Spokojnie, w razie czego uzupełnię twoją chakrę. - powiedział i sam przyłożył dłonie do obydwu pieczęci. W ramach demonstracji. Zaczął przelewać na nią chakrę, a pieczęć w środku w bardzo szybkim tempie zaczęła się wypełniać błękitem - znakiem poprawnej kontroli. No i tym sposobem pokazał, że nie jest to żadna podstępna pułapka. Po wszystkim oderwał ręce od pieczęci, błękit w środku zniknął, a Mujin odsunął się nieco na bok.
Ukryty tekst
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1090
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika/Yuki Renji
- Mujin
- Postać porzucona
- Posty: 1143
- Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
- Wiek postaci: 34
- Ranga: Wyrzutek
- Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... ab4e4c54f1
- GG/Discord: Wolfig#2761
Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej
Po co było to potrzebne? Absolutnie nie było. Technika sama w założeniach miała tworzyć przybór szkoleniowy dla medyków i do ogólnego treningu kontroli chakry. Stworzył ją dla Isane, by zagwarantować jej formę treningu dającą faktyczne, wymierne rezultaty. Pokazującą postęp w prosty sposób. Jutsu mogło być łatwo powielane przez niego, nie wymagało specjalnych zdolności. Od wiedza medyczna i podstawy Fuinjutsu. A jednak jej użyteczność dla medyków niższego szczebla będzie niewymierna do łatwości jej stworzenia. Kolejnym pytaniem było - dlaczego akurat teraz? Nie było powodu. Był ciekaw, to jeden. Dwa, że w okresie pomiędzy walkami nie było lepszego momentu.
Może po prostu chciał sprawdzić to "złote dziecko"? Tego młodego medyka który w wieku szesnastu lat brał udział w wojnach i zdobywał nowe psychiczne traumy do kolekcji? Pewnie Aburame dramatyzował, bo szybko dojrzewające dzieci były chlebem powszednim, niczym niezwykłym w tym przesiąkniętym śmiercią świecie.
- Hmh. - Mujin patrzył się na próbę Oriego z lekkim zaskoczeniem. Nie dał mu tego testu dlatego, by go oblał. ustawił go jedynie na nieco trudniejszy niż poziom wstępny do Iryojutsu. Te techniki wymagają odpowiednio dobrej kontroli chakry, a niektóre jutsu późniejszej fazy wymagają jej na jeszcze wyższym poziomie.
- Jest dobrze. Bardzo dobrze, powiem nawet. Faktycznie niezły z ciebie okaz, Kamiyo Ori-san. Zapisałem zwój na poziom ponad normę przeciętnego medyka. - Mujin kiwnął głową w ramach aprobaty. Trafił na wyjątkowo interesującego medyka. Tak młodego, a z potencjałem do technik medycznych. Potencjalnie większym od niego, ale on miał zaplecze kilkunastu lat aktywnej praktyki, doświadczeń i wybitnego nauczyciela.
- Następnym razem jak będziesz w Ryuzaku, to zapraszam do mojej kliniki. Może uda mi się znaleźć coś dla ciebie. Przyznam, że jednym z moich celów jako medyka, jest poszukiwanie innych wybitnych jednostek i wymiana doświadczeń. Uzupełnianie wzajemnej wiedzy dwóch medyków działa na korzyść obydwu i każdego z ich pacjentów. - ot jeden z filarów jego ideologii, ubrany w proste słowa i skierowany do osoby o ten samej profesji. Dwa źródła wiedzy na ten sam temat powinny się nawzajem uzupełniać, a nie konfrontować. Przy współpracy kilku albo kilkunastu wybitnych medycznych person, możliwe byłoby ogromne zwiększenie puli wiedzy każdego z osobna. A wykształcony medyk to medyk skuteczniej ratujący życia. A o to chyba chodziło w Iryojutsu, prawda? O ratowanie żyć.
Może po prostu chciał sprawdzić to "złote dziecko"? Tego młodego medyka który w wieku szesnastu lat brał udział w wojnach i zdobywał nowe psychiczne traumy do kolekcji? Pewnie Aburame dramatyzował, bo szybko dojrzewające dzieci były chlebem powszednim, niczym niezwykłym w tym przesiąkniętym śmiercią świecie.
- Hmh. - Mujin patrzył się na próbę Oriego z lekkim zaskoczeniem. Nie dał mu tego testu dlatego, by go oblał. ustawił go jedynie na nieco trudniejszy niż poziom wstępny do Iryojutsu. Te techniki wymagają odpowiednio dobrej kontroli chakry, a niektóre jutsu późniejszej fazy wymagają jej na jeszcze wyższym poziomie.
- Jest dobrze. Bardzo dobrze, powiem nawet. Faktycznie niezły z ciebie okaz, Kamiyo Ori-san. Zapisałem zwój na poziom ponad normę przeciętnego medyka. - Mujin kiwnął głową w ramach aprobaty. Trafił na wyjątkowo interesującego medyka. Tak młodego, a z potencjałem do technik medycznych. Potencjalnie większym od niego, ale on miał zaplecze kilkunastu lat aktywnej praktyki, doświadczeń i wybitnego nauczyciela.
- Następnym razem jak będziesz w Ryuzaku, to zapraszam do mojej kliniki. Może uda mi się znaleźć coś dla ciebie. Przyznam, że jednym z moich celów jako medyka, jest poszukiwanie innych wybitnych jednostek i wymiana doświadczeń. Uzupełnianie wzajemnej wiedzy dwóch medyków działa na korzyść obydwu i każdego z ich pacjentów. - ot jeden z filarów jego ideologii, ubrany w proste słowa i skierowany do osoby o ten samej profesji. Dwa źródła wiedzy na ten sam temat powinny się nawzajem uzupełniać, a nie konfrontować. Przy współpracy kilku albo kilkunastu wybitnych medycznych person, możliwe byłoby ogromne zwiększenie puli wiedzy każdego z osobna. A wykształcony medyk to medyk skuteczniej ratujący życia. A o to chyba chodziło w Iryojutsu, prawda? O ratowanie żyć.
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1090
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika/Yuki Renji
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości