Papyrus
Administrator
Posty: 3608 Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi
Post
autor: Papyrus » 4 kwie 2022, o 23:27
Siedziba Władzy Klanu Uchiha
Jesień 392
Był już późny wieczór, kiedy Uchiha Katsumi weszła do swojego gabinetu. Była zmęczona. Bardzo zmęczona. To był właśnie ten moment, kiedy żałowała, że jest liderką klanu, a nie zwykłą dziewczyną, nawet kunoichi, ale bez obowiązków, jakimi było zapewnienie bezpieczeństwa klanowi Uchiha, Kotei oraz całemu Sogen. To nie była praca dla jednej osoby. To nie była praca nawet dla kilku osób. To była praca dla całego sztabu złożonego z ludzi, którzy od dziecka specjalnie do tego celu szkolonych.
Padła na swoje krzesło, odchyliła się na nim i zaczęła gapić się w sufit. Zaczynał przeciekać i trzeb będzie go wyremontować. Tylko z czego? Ta cholerna wojna pochłonęła nie tylko nieliczone ludzkie życia, ale również niezliczone ilości pieniędzy. Nie, właściwie nie niezliczone - wszystko było wyliczone co do jednego ryo. Klan był zrujnowany. Może udałoby się zasiedlić tereny, które zostały opuszczone, ale skąd mieli wziąć pieniądze na nasiona? Jak mieli przebrnąć przez najcięższe, mroźne miesiące? Klan nie miał jak ludzi wesprzeć, a Kaminari na eksportowanie żywności i zasobów do Antai oraz gwarancję bezpieczeństwa Muru. Inaczej rozmowy miały być zerwane. Oferowali jednak wycofanie wojsk z okolic granicy przy morzu - co w tej chwili Katsumi było na rękę - mniej żołnierzy, mniejsze zapotrzebowanie na żywność w tamtych rejonach i mniejszy żołd. Więcej ryb płynących w głąb Sogen, a nie tylko zatrzymywanych lokalnie.
Wszystko było skomplikowane, a pełnomocnicy Ryuzaku, Inuzuka i Cesarstwa też krzyczeli o swoje.
Trzydzieści cztery lata i czuła się na to wszystko stanowczo za stara. Gdzie w swoim życiu popełniła błąd, że się tu znalazła? Gdzie czasy jej młodości, kiedy wszystko można było opisać niezrozumiałą metaforą motyla?
Z rozmyślań wyrwało ją pukanie do drzwi. Natychmiast wróciła do prostej pozycji przy biurku i złapała jeden ze zwojów. Chciała sprawiać wrażenie zapracowanej.
- Proszę - zawołała uprzejmie, a kiedy drzwi się otworzyły, Katsumi z ulgą odłożyła zwój.
Była to Koneko . Spodziewała się kogoś innego, dlatego jej ulżyło.
- Katsumi-dono - przywitała się białowłosa kobieta, wyjątkowo odziana w prosty strój, którzy zakrywał jej ciało i chronił ją przed chłodem. Nie miała na sobie również maski - wyraźnie była po służbie i tylko kręciła się po siedzibie prywatnie. - jest tutaj ktoś, kto koniecznie chce się z panią widzieć.
- Tak późno? - Katsumi się lekko skrzywiła. Nie chciała nikogo o tej porze przyjmować.
- Mówi, że zobaczyła, że pali się światło. Mogę ją wyprowadzić i kazać przyjść później.
- Wpuść. I tak jeszcze nie śpię - zdecydowała Katsumi i poprawiła swoje włosy, jeszcze bardziej prostując się na krześle, żeby odrzucić wszelkie oznaki zmęczenia. Była poważną polityk, a nie jakąś zwykłą kobietą, która mogła sobie pozwolić na słabości.
Do gabinetu Katsumi weszła kobieta o ciemnej karnacji, odziana w kolorowy, bogaty strój z wieloma warstwami, który okrywał całą jej sylwetkę oraz z dużą ilością biżuterii. Przy każdym kroku szeleściła swoimi szatami i lekko podzwaniała bransoletami. Saiki Taney, bo tak się nazywała, była jedną z delegatów wysłanych z Ryuzaku, którzy mieli pilnować interesów swojego kraju. Kobieta zwykle nie włączała się do rozmów - dużo mówili jej koledzy, którzy nie pozwalali czasami dojść do słowa nawet Katsumi. Dlatego Katsumi zdziwiła się, że właśnie ona przyszła z Katsumi rozmawiać w nocy.
Lub - jak pewnie większość uzna - konspirować.
Po wymianie powitania i uprzejmości, w czasie których obie panie się sobie przyglądały, zwracając uwagę na jak najmniejsze szczegóły, przyszła pora na najważniejsze rozmowy i sedno sprawy. Taney, bez otaczających ją mężczyzn wydawała się elokwentna i sprytna, pewnie dlatego ona tutaj się pojawiła.
- Jestem tutaj w sprawie od samego przewodniczącego Rady Możnych. Takasu-sama jest niepocieszony, że Mur w dalszym ciągu stoi i nie udało się pani tym odpowiednio zająć, kiedy miała pani na to szansę.
- A co wiąże szanownego przewodniczącego Rady z Murem, że tak się interesuje czy stoi czy nie? - zapytała Katsumi, nieco ostrzej, niż planowała. Cholera, była zmęczona, traciła zimną krew. Zaskoczyło ją nagłe zainteresowanie Murem przez Ryuzaku, zawsze myślała, że Ryuzaku sprowadzając mechanizmy Ayatsuri z pustyni robi bardzo dobry interes sprzedając je na Murze i utrzymanie Muru było w ich interesie.
- Nasze informacje mówią, że sprowadzanie rzadkich okazów roślin, egzotycznego jedzenia oraz drewna zza Muru byłoby tańsze i mniej kłopotliwe, niż negocjacje cen sprowadzając drewno z Prastarego Lasu. Tańsza siła robocza, jakbyście się dogadali z Dzikimi. W każdym razie, teraz to już nieistotne i musimy poradzić sobie z tym, co mamy. Kaminari pewnie wrzucą swojego człowieka na Mur, takie przynajmniej mam informacje, jeżeli chodzi o ich ostatnią zagrywkę przed podpisaniem paktu. Niech pani na to uważa.
Katsumi zagryzła zęby. No tak, mogła się tego spodziewać. Już sam fakt, że chcieli zasilić szeregi Muru swoimi ludźmi, odbierając Uchiha część władzy, to jeszcze wrzucenie lojalnego Kaminari jako głównego dowódcę byłoby kłopotliwe. I będzie musiała się na to zgodzić, wiedziała o tym.
- Cóż, jeżeli tak Takasu zależało na tym, mógł pomóc.
- Doskonale zdaje sobie pani sprawę, że wasza akcja była przygotowana na szybko i bez pomyślenia. Nawet nie mieliśmy czasu na reakcję.
- A wasi szpiedzy nie donieśli na czas?
- Gdyby pani była rozsądniejsza i zaatakowała po odpowiednim przygotowaniu, pewnie i na czas by donieśli.
Szpila za szpilą. Katsumi do tej pory nie wiedziała, co ja podkusiło wtedy, żeby podjąć tak nierozsądną decyzję. No tak, miała dobre serce i zależało jej na ludziach zza Muru.
- Czego pani oczekuje po naszej dzisiejszej rozmowie. Przejdźmy do sedna - powiedziała chłodno Katsumi, obiecując sobie, że już nic nie wyprowadzi jej z równowagi tego wieczoru.
Taney się uśmiechnęła poruszając lekko szatami, aby wyciągnąć z nich zwój. Jej długie kolczyki zafalowały, a bransolety zadzwoniły jak dzwoneczki. Zwój położyła przed sobą.
- W takim razie konkrety. Ryuzaku jest gotowe wesprzeć Sogen w tym trudnym czasie. Nadal jesteśmy niezadowoleni, że Inuzuka wciągnęli nas w tę wojnę atakując cywili i naruszając trakty handlowe. Dlatego poza pomocą finansową, materialną oraz najemniczą udzieloną w czasie wojny - za którą - Taney przerwała, żeby nadać swoim słowom bardziej znaczący wydźwięk - jako dowód dobrej woli Ryuzaku nie będzie naliczało odsetek - pragniemy udzielić Sogen dodatkowych pożyczek na bardzo mały procent oraz dostarczać zasobów, które pomogą w ciągu kilku lat powrócić Sogen do świetności. Nasi badacze roślinności odkryli kilka ciekawych gatunków roślinności, która na waszych bagiennych obszarach bardzo dobrze się przyjmie. Jest też dużo miejsca dla najemików, prawda? Wyślemy tych za darmo, aby pomogli utrzymywać porządek w odradzającym się Sogen.
Taka pomoc to było coś, czego Sogen w tej chwili desperacko potrzebowało. Katsumi jednak wiedziała, że oni nie robią tego bezinteresownie i musi tam być jakiś haczyk. Spodziewała się, że owy haczyk znajduje się w zwoju. I nie myliła się.
- A jakie są warunki? - zapytała.
Taney przesunęła zwój w jej stronę. Katsumi wzięła go i zaczęła czytać. Z każdym przeczytanym słowem coraz bardziej zaciskała zęby i czuła coraz większą desperację. Nie miała wyjścia. Musiała się zgodzić, nawet jeżeli bardzo się to jej nie podobało. Rada Możnych Ryuzaku o tym wiedziała. Taney o tym wiedziała. Sama Katsumi o tym doskonale wiedziała. Nie musiała się nawet radzić swoich doradców. Może to i lepiej. Wszystko spadnie wtedy na nią.
Katsumi bez słowa wzięła wzięła Inkan i przypieczętowała zwój, po czym zwinęła go i odsunęła w stronę Taney.
- Ryuzaku pomoże wam zorganizować Turniej Pokoju, na który zaprosicie cały świat Shinobi. Tam to ogłosisz. O szczegółach porozmawiamy później. I jeszcze jedno - Taney spojrzała na Katsumi, tym razem szczerze i ze współczuciem. - Jesteś zmęczona, tak będzie lepiej.
Katsumi nie odpowiedziała i przez chwilę siedziały w ciszy, aż okazało się, że tak naprawdę nic więcej nie mają sobie do powiedzenia. Wymieniły ze sobą uprzejmości i się pożegnały. Taney wyszła, a Katsumi zgasiła światło. Musiała zostać sama. Nie zniosłaby ani jednego więcej gościa tego dnia.
Siedziba Władzy Klanu Kaminari
Jesień 392
- Powtórzę, to ty popełniłeś błąd. Mówiłam, żeby nie atakować Sogen po tym fiasku na Murze – powiedziała radośnie Inuzuka Miyoko, zakładając nogę na nogę i przytrzymując w dłoniach swoją czarkę z herbatą, po czym spojrzała na psa stojącego przy jej boku, zjeżonego i warczącego, gotowego zaatakować i zabić. – No już, Sharikou, siad.
W sali obrad w siedzibie lidera klanu Kaminari w Raigeki unosił się kurz i panowało zamieszanie. Służący przytulali się do ściany w przerażeniu, doradzcy Inuzuka oraz Kaminari pospadali z krzeseł. Wielki, solidny mahoniowy stół leżał rozbity w kawałki, wszystkie papiery się porozsypywały, czarki z herbatą i talerzyki z przekąskami były rozbite na podłodze, wszędzie było mokro od herbaty. Pięść lidera klanu Kaminari była wciąż zaciśnięta i lekko dymiła, twarz była wykrzywiona wściekłością, a wytrzeszczone oczy wpatrywały się w jedyną osobę, która była spokojna. Niemal radosna.
Miyoko niejedno w życiu widziała i nie raz widziała się z Ukyo. Znała go dobrze, czasami chciałaby nawet powiedzieć, że się z nim przyjaźniła. Dlatego wybuchy jego złości nie robiły na niej najmniejszego wrażenia, a stół… cóż, nie byli u niej, dlatego nie miała zamiaru się tym przejmować. Wytrzymała spojrzenie swojego kolegi i, niemal lekceważąco, upiła herbaty.
- Gdyby nie twoi ludzie w cholernym Uso, to by się pierdolone Ryuzaku nie wtrąciło i wygralibyśmy…
- Cesarstwo wkroczyło i nie wygraliśmy. Swoją drogą co sobie wyobrażali wkraczając bez przygotowania, bez kontaktu z nami? Starzeje się nam Satoshi, nie ma co – mruknęła Miyoko, jakby do samej siebie. – W każdym razie, udało się nam Uso utrzymać, a osoby odpowiedzialne za złamanie neutralności Ryuzaku zostały już odpowiednio ukarane. Wyobraź sobie, że musiałam napisać do Kirino, bo sama nie mogłam nic zrobić. Za to moi ludzie zostali zamknięci i czekają na sąd.
- Przynajmniej coś – burknął Ukyo.
W międzyczasie do pokoju weszło kilku mężczyzn, którzy zajęli się sprzątaniem bałaganu i wynoszeniem pękniętego stołu. Inni za to dość szybko przynieśli nowy stół i go złożyli. Wyraźnie nie była to pierwszyzna dla pracowników klanu Kaminari. Doradcy się podnieśli i normalnie usiedli, a służba zaczęła się uwijać z rozkładaniem nowych czarek do herbaty i rozlewania jej. Nie minęło dużo czasu, jak wszystko się uspokoiło i pokój wyglądał tak, jak przed wybuchem złości lidera klanu Kaminar.
Miyoko wyciągnęła swoją dłoń i bezmyślnie położyła na głowie swojego towarzysza i jeszcze przez chwilę milczała.
- W każdym razie, przyjmiesz warunki pokoju i pojawisz się na turnieju?
- Tak, przyjmę - westchnął Ukyo. - Ale wmaszerowujemy tam pełnym orszakiem i oczekujemy wszystkiego, co najlepsze. Niech się Katsumi upokorzy organizując to w momencie kiedy nie stać ich na to. Niech się wykosztuje, a potem ponownie się nimi zajmiemy.
- Mam to zapisać jako oficjalne stanowisko, Ukyo-sama? - zapytała nieśmiało młoda dziewczyna, która była na spotkaniu po to, żeby notować. Była nowa, nie wiedziała do końca, czy powinna takie rzeczy zapisywać, kiedy zdawała sobie sprawę, że Shirei-kan często w złości klepie coś bez pomyślenia. Odpowiedzi jednak się nie doczekała, została zgromiona spojrzeniem samego lidera Kaminari, a także obdarzona radosnym spojrzeniem Inuzuka Miyoko.
- Mój drogi, będziemy tam podpisywać pokój, wszystkie warunki są już ustalone. Nie ma potrzeby się unosić. Tym bardziej, że to więcej niż pewne, że Katsumi ma wsparcie z Ryuzaku. Nie wiem, czego od niej będą chcieli, chwilowo nie może im nic szczególnego zaoferować.
- W takim wypadku mogą chcieć wszystko. Ech, nieważne, pożyjemy, zobaczymy. Na razie trzeba rozesłać wieści i przynajmniej spuścić łomot Uchihom na arenie. Niech sobie nie myślą, że wiecznie będą sobie na tym bagnie siedzieć.
Wody terytorialne Cesarstwa, okolice Hanamury
Jesień 392
Yuki Mikoto stała na dziobie statku i patrzyła na zbliżającą się wyspę. Niedługo mieli wpływać do portu Hanamury, skąd miała się udać do Pałacu Cesarskiego. Szczęśliwie, miała jeszcze kilka godzin, więc mogła jeszcze raz przemyśleć to, co chciała powiedzieć.
Mikoto była osobą poważną i spokojną. Może nawet chłodną, jak wiatry Hyuo. Lubiła też o sobie myśleć, że jest niebezpieczna jak wybrzeża Hyuo. Poważna, chłodna, spokojna i niebezpieczna. Liderka klanu. Członkini cesarskiego senatu. Zaprawiona w bojach żołnierz, walczący na wojnach ku chwale klanu i aby bronić swoich ludzi. Jeszcze jako kunoichi, teraz jako Shirei-kan. Dlaczego więc czuła niepokój w sercu? Dlaczego drżała przed tym, co ją czekało?
- Natsume, gdzie jesteś? - wyszeptała do siebie, ciesząc się, że zagłusza ją wiatr oraz że nikt nie usłyszy jej tęsknych słów. Jakże kiedyś było lepiej. Kiedyś to były czasy. Dzisiaj nie ma czasów.
- Mikoto-sama, niech pani nie wypadnie za burtę! - zawołał rozbawiony żeglarz , który podszedł do niej, nie przejmując się jej aurą nieprzystępności.
- Nie martw się, Seiichi, nic mi nie będzie - odpowiedziała, poprawiając swoje futro z białych lisów i spoglądając na młodzieńca, który stanął obok niej i razem z nią patrzył na zbliżającą się Hanamurę. Był od niej młodszy, przystojny, otwarty, żywiołowy i przyjazny. Całkowite jej przeciwieństwo. I lubił bezczelnie z nią flirtować. No, przynajmniej próbował. Królowa lodu rzadko odpowiadała tym samym.
- O czym myślisz, Mikoto-sama? Czyżbyś chciała złamać moje serce i myślisz o innych mężczyznach?
- Można i tak powiedzieć - odparła krótko, wracając wzrokiem na morze. Nie podchwyciła zaczepki i odpowiedziała młodzieńcowi szczerze, wiedząc, że może to zrobić. Był synem jej przyjaciółki, senatorki z prefektury Shinku. Była kupcem i właścicielką floty statków, na których pływali jej synowie. Na Dobrej Nadziei pływał właśnie Seiichi, mając typową trasę między Hyuo a Hanamurą. I bardzo często przewoził Mikoto.
- Łamiesz mi serce - powiedział teatralnie, przykładając rękę do piersi i robiąc skrzywdzoną minę.
- Nie wiedziałam, że możesz być zazdrosny o Cesarza, Seiichi. Bo właśnie o nim myślę. I o spotkaniu z nim. Nie będzie ono łatwe, nie widziałam się z nim od momentu, kiedy Cesarstwo wypowiedziało wojnę Sogen. Podobno, kiedy się dowiedział, że zmietli nasze wojska… - Mikoto zmarszczyła brwi i pokręciła głową. - Listy, które dostałam ze stolicy nie były szczególnie… nawet nie wiem, jak to powiedzieć. Przyjął to jako osobisty policzek. Był pewien, że nasze wojska sobie poradzą bez najmniejszych problemów a tutaj to… Byłam temu przeciwna, ale to już nie ma znaczenia. Teraz trzeba coś zrobić, żeby odbudować nasze stosunki dyplomatyczne.
- Matka wspominała, że niedługo zabraknie nam jedzenia. Czy to prawda, Mikoto-sama?
- Nie szłabym aż tak daleko. Akinori zajmuje się handlem, więc trochę przesadza, bo w dużej mierze to, co się dzieje odbiło się na niej. To ona oberwała po kieszeni i będzie przedstawiać sytuację bardziej dramatycznie niż jest naprawdę, żeby zebrać głosy na siebie. Takie życie polityka. Ale ceny wzrosły, a Ryuzaku podniosło też cło i zatrzymuje wiele towarów, które zwykle do nas docierały z kontynentu. Jedzenie, mechanizmy, medykamenty. Wody są niebezpieczne, tego ci nie muszę mówić. A statki, które pływają w większości należą do Ryuzaku. Skontaktowałam się już z Aburame, żeby nawiązać lepsze stosunki handlowe, ale będziemy musieli ich jakoś przekonać. No i razem z Yusemim chcemy spróbować nawiązać stosunki handlowe z Senju, tworząc nowy szlak handlowy przez Kaigan.
- Sprzymierzasz się z Hoshigaki, Mikoto-sama ? - zdziwił się.
- Nie możemy pozwolić sobie na niesnaski wśród nas, Seiichi. Szczególnie, kiedy Cesarz… - westchnęła ciężko. Ciężko jej było mówić o Satoshim w ten sposób, bo zawsze uznawała go za dobrego przyjaciela, a klany Yuki i Ranmaru zawsze były sobie bliskie. Dlatego niemal traumatycznym przeżyciem było czytanie listu od Satoshiego, który obwiniał swoich generałów za porażkę i zamierzał ich stracić. To właśnie w tym celu Mikoto płynęła do Hanamury. Żeby mu to wyperswadować. - W każdym razie, będziemy na podpisaniu pokoju w Sogen. Organizują do tego turniej. Cały świat się tam zjawi, nikt nie będzie chciał przegapić tego szczytu. Może uda nam się zrobić coś więcej niż nawiązać dobre relacje z Aburame i Senju.
Młodzieniec pokiwał głową i się zamyślił. Mikoto wiedziała, że to inteligentny mężczyzna, wykształcony, ale pewnie i jemu trudno było pojąć, o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi. I co się działo z Cesarzem. Dlatego nie ciągnął dalej tematu, tylko spojrzał na kobietę obok. Królowa śniegu teraz nie była tak chłodna i niewzruszona jak zawsze. Na jej twarzy malował się niepokój i strach przed tym, co kryła przyszłość oraz obawa, że nie będzie w stanie jej sprostać.
- Zejdzie mgła, Mikoto-sama, może być niebezpiecznie - powiedział w końcu Seiichi. - Proponuję zejście pod pokład, ogrzać się i przeczekać.
- Masz rację. Dziękuję Seiichi - Mikoto kiwnęła głową i odwróciła się, żeby spokojnym krokiem oddalić się pod pokład.
Zapisy na Turniej Pokoju
Wojna się zakończyła, rozejm został podpisany. Przez następnych kilka miesięcy trwała wymiana negocjatorów między prowincjami i krajami zaangażowanymi w nią. Warunki pokoju są jeszcze nie do końca jasne, ale zdecydowano, że do zimy 392 roku strony się dogadają i podpiszą pokój, po którym, oczywiście, nie będzie już więcej wojen.
Traktat pokojowy kończący tę wojnę nie mógł być podpisany w ciszy, o nie. Musiał się tam znaleźć cały świat shinobi - od najsilniejszych klanów do najdalszych prowincji. W związku z tym, że wszyscy i tak by wysłali swoich szpiegów, zdecydowano się na otwarte działanie i organizację Turnieju Pokoju, który ma uświetnić to, jakże ważne, zdarzenie. Zaproszeni zostali wszyscy i wszyscy na pewno wyślą swoich reprezentantów i polityków, aby wziąć udział w tym wydarzeniu. Nie pojawić się tam znaczyło tyle, co samobójstwo na arenie politycznej.
Turniej Pokoju, sam z siebie, jest tylko jedną z atrakcji, jakie będą zorganizowane na tę okazję. Można spodziewać się ogłoszeń ważnych decyzji, spotkania się z interesującymi ludźmi oraz szansę zobaczenia Shirei-kanów lub ich reprezentantów ze wszystkich zakątków świata. Podobno klan Uchiha wykosztowuje się, aby wydarzenie było bezpieczne i ciekawe.
Zapraszamy na zapisy na to Turniej Pokoju!
Każdy jest mile widziany, każdy może dołączyć. Są dwie opcje: albo jako uczestnik turnieju - gdzie będzie czekać Cię walka, sława, splendor i nagrody - albo jako widz - gdzie będzie Cię czekać to wszystko, poza oficjalnym wzięciem udziału w Turnieju. Nie ma żadnego limitu PH - dołączyć może każdy, kto tylko będzie miał ochotę. Wydarzenie jest przewidziane jako PvE poza walkami na samym turnieju, gdzie jest szansa na walkę między dwiema postaciami. Dla pewności, że każdy będzie miał szanse na wzięcie udziału - jeżeli w Twoim przedziale PH nie znajdzie się przeciwnik - dobierze się go z puli postaci niezależnych.
Poza walką będziecie mieli szansę na swobodną eksplorację lokacji oraz interakcję z innymi graczami i postaciami niezależnymi, a także wzięcie udziału w zdarzeniach, które będą miały miejsce przez cały przebieg turnieju, poza areną. Każda osoba, która się zapisze, dostanie swoje własne zaproszenie - wstępniak - na turniej. Dzięki czemu każdy będzie miał większy lub mniejszy powód na bycie tam.
Dla każdego rozliczenie będzi się odbywać na podstawie ilości napisanych postów oraz odpowiedniego przelicznika na zakończenie. Kto wie, może znajdą się również inne nagrody. Za walki będą dodatkowe PH.
Zapisy przewidujemy do końca kwietnia. Samo rozpoczęcie Turnieju będzie w pierwszej połowie maja. W zapisie określcie czy chcecie brać udział w walkach turniejowych czy nie.
W czasie zapisywania - weźcie pod uwagę kilka rzeczy:
Co najmniej jeden post na 24h w czasie walki (sędzia - 24h jeden gracz - 24h drugi gracz - 24h sędzia). Poza walką - post na 48h, o ile wasza postać nie znajdzie się gdzieś sama i nie będzie w interakcji z kimś.
W czasie turnieju będą się działy rzeczy w innych miejscach Kotei wymuszające interakcję między sobą, otoczeniem bądź postacią niezależną. To głównie od Was będzie zależało, gdzie jesteście, co robicie, chociaż może się zdarzyć, że będziecie kierowani gdzieś, w zależności od tego, co się będzie działo.
W przypadku braku odpisu na czas w walce - ostrzeżenie. Jeżeli to się powtórzy - postać gracza wylatuje z eventu. Poza walką - gracz jest odsuwany na bok.
Poza sterowanymi wydarzeniami, będzie spora dowolność.
Wysoce odradzam PvP poza areną turniejową - wszelkie walki między graczami na śmierć i życie lub cokolwiek innego są robione na Waszą odpowiedzialność. Nie zakazuję ich - ostrzegam tylko, że będziecie w mocno strzeżonej przez strażników lokacji pełnej Shirei-kanów. Wasze akcje muszą być odpowiednio przemyślane.
Jesteście bohaterami tej opowieści - postaciami ważnymi z tego, czy innego powodu. Wyluzujcie i bawcie się dobrze. I postarajcie się nie bać - wydarzenie jest skupione na interakcjach.
Nad walkami sprawują pieczę wykwalifikowani sędziowie oraz medycy, więc żadnemu uczestnikowi nie stanie się permanentna krzywda.
Zmiany mechaniczne - poza niezbędnymi hot-fixami będą się odbywać do połowy kwietnia, żebyście mogli się do nich przyzwyczaić. Osoby zapisane - od maja nie będą mogły robić zmian w KP. W tym czasie nastąpi audyt KP uczestników, żeby mieć pewność, że wszystko jest w porządku. KP do audytu możecie zgłosić nawet wcześniej.
Jako, że znacie wasze postacie najlepiej - jeżeli wiecie dlaczego postać miałaby się znaleźć na Turnieju - podrzucajcie pomysł.
Za udział w turnieju (czyli walkę w pierwszej rundzie, nie samo stawienie się) 30 PH i 300 Ryo. Za każdą wygraną dodatkowe 25 PH i 250 Ryo (40 PH i 500 Ryo w finałowej i połowa z tego w walce o 3 miejsce). Możliwa sława globalna dla zwycięzców na podium.
Dodatkowo, dla wszystkich graczy, posty fabularne na terenie lokacji eventowych będą liczone z mnożnikiem x1,5 PH
Wszelkie dodatkowe informacje będą się pojawiały w tym temacie.
Do zobaczenia i zapraszam do zapisywania się!
3 x
you best prepare for a hilariously bad time
Sasame
Posty: 828 Rejestracja: 21 cze 2021, o 23:40
Wiek postaci: 23
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: ~ - Średniego wzrostu - Szczupła lecz dobrze zbudowana - Burza czerwonych włosów - Błękitne oczy Ubiór: ~ - Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki - Wysokie czarne sandały shinobi
Widoczny ekwipunek: ~ - Kabura na lewym udzie - Kabura na prawym udzie - Czarna torba przy pasie z tyłu na środku - Tanto zamocowane poniżej torby - Czarny płaszcz w czerwony chmurki - Duży zwój
Link do KP: viewtopic.php?p=177516#p177516
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Ruushi Fea
Lokalizacja: Nawabari (Daishi)
Post
autor: Sasame » 4 kwie 2022, o 23:43
Zapisujem siem!
EDIT: Zapisujem siem do walki!
0 x
Tanaka Misaki
Posty: 179 Rejestracja: 23 mar 2022, o 21:15
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Niewysoka, szczupła dziewczyna o ognostoczerwonych włosach i różowych oczach
Widoczny ekwipunek: -ochraniacz na czole -dwie kabury -torba
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=10373&p=191422#p191422
Multikonta: Akihiko Maji
Post
autor: Tanaka Misaki » 5 kwie 2022, o 00:04
Jak kuzynka idzie, to ja też! Zapisuję się na walkę w turnieju
EDIT: Oczywiście idę walczyć w turnieju
0 x
Suknia na formalne okazje (Made by Akari - młoda, zdolna krawczyni z Ryuzaku)
Bank
PH
Akaruidesu Yoake
Martwa postać
Posty: 906 Rejestracja: 23 wrz 2019, o 20:00
Wiek postaci: 18
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Niski, blond włosy z ciemniejszymi końcówkami, młodo wyglądająca twarz. Czarne ubranie z długimi rękawami i stojącym kołnierzem, na to żółte haori w białe trójkąty.
Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na obu udach. Torba nad lewą nogą. Tanto przy pasie po prawej stronie, katana po prawej.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7711
Multikonta: Budyś
Post
autor: Akaruidesu Yoake » 5 kwie 2022, o 08:11
Zapis do walk.
0 x
Do hidów polecam używania mojego ID: 2457
Ario
Posty: 2092 Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
GG/Discord: Boyos#3562
Post
autor: Ario » 5 kwie 2022, o 08:44
Zapis na event - na trybuny
Ukryty tekst
0 x
Tsukune
Posty: 2695 Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
Wiek postaci: 30
Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
Link do KP: http://www.shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=4864#p4864
Post
autor: Tsukune » 5 kwie 2022, o 11:55
Ja tam się nie zapisuję bo wiem że się nie wyrobię xD...ale jak się uda to wpadnę jako widz.
A tak to wszystkim osobistością uczestniczącym w walkach życzę powodzenia...i może jak zdążę to stworzę jakieś muzyczne dzieło dla zwycięzcy xD
0 x
Shabondama Haruki
Posty: 322 Rejestracja: 11 lip 2021, o 19:57
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białe włosy, błękitne oczy, błękitna Yukata w bańki i fale. Dmuchawka za pasem.
Widoczny ekwipunek: Dmuchawka za pasem.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9874
GG/Discord: Silens#9436
Multikonta: Panda
Post
autor: Shabondama Haruki » 5 kwie 2022, o 12:46
Przyjde powalczyć.
O ile mnie nie zshadowbanujecie do tego czasu Kappa
0 x
Polecam używać mojego ID do ukrywanej treści.
Wszystkie moje grafiky są autostrwa najlepszego forumowego grafika. Kaisy . Polecam użytkowniczkę.
Shinsu
Posty: 809 Rejestracja: 18 kwie 2021, o 10:40
Wiek postaci: 23
Widoczny ekwipunek: Dwie torby u pasa.
Link do KP: viewtopic.php?p=193383#p193383
GG/Discord: Shins#7007
Post
autor: Shinsu » 5 kwie 2022, o 13:35
Muszem tam być i komuś nastukać. Zapisuję się do walki.
0 x
Hana
Posty: 275 Rejestracja: 6 paź 2021, o 05:51
Wiek postaci: 18
Ranga: Uczeń (Dōkō)
Krótki wygląd: Nałożyła na nogi ciepłe, czarne pończochy, a na to spudniczkę. Założyła zwykłą koszulę, a na ramiona zarzuciła błękitną kurtkę. Włożyła na nogi lekkie obuwie, żeby zawsze być gotową do akcji. Włosy upięła jak zwykle z delikatnym akcentem.
Widoczny ekwipunek: Odznaka shinobi (naszyjnik); Kabura na broń (na prawym udzie), kabura (na lewym udzie), dwie torby z ekwipunkiem (z tyłu na biodrze), ciemne rękawiczki (zwykłe), Ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych Sił Sogen" (na lewym ramieniu)
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=186981#p186981
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Tetsu Maji
Post
autor: Hana » 6 kwie 2022, o 07:45
Zapis na turniej dla dobra klanu
0 x
Renkuro
Posty: 564 Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba Duży zwój
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 26#p169126
Multikonta: -
Post
autor: Renkuro » 10 kwie 2022, o 13:03
Renkuro wchodzi na salony
Ofc że walka!
0 x
Anzou
Posty: 938 Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi - Kabura na lewym i prawym udzie - plecak - blaszane rękawiczki - opaski na dwóch przedramionach - kamizelka Shinobi pod płaszczem
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=6941
Post
autor: Anzou » 11 kwie 2022, o 13:36
0 x
Hideaki
Postać porzucona
Posty: 148 Rejestracja: 2 wrz 2021, o 18:24
Wiek postaci: 20
Ranga: Doko
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10099
GG/Discord: Yoshimitsu
Post
autor: Hideaki » 11 kwie 2022, o 19:21
Skoro wróciłem to chciałbym się zapisać na turniej jako uczestnik walk
0 x
Nikuya
Hojo
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość