Punkt gastronomii

Senju Toshio

Punkt gastronomii

Post autor: Senju Toshio »

Skromne, zadbane miejsce, którego zadaniem docelowym jest wydawanie posiłków. Wydaje się być doskonałym sposobem na zapewnienie sobie odpowiedniej dawki składników odżywczych poprzez własnoręczne i ciepłe jedzenie. Dużo w tym wolontariatu, bowiem właścicielka wraz z rodziną traktuje tę pracę, jako obowiązek. Pomagając i wspierając wszystkich w potrzebie. Szyld przed placówką bardzo treściwie ukazuje ich zamiary w postaci przyjmowania wszelkich datków na rozwój. Mile widziana jest również pomoc fizyczna, bez czego nie może zabraknąć, jeśli wsparcie dla poszkodowanych przez los ma być wykonywany na szerszą skalę.
Samo wnętrze wygląda skromnie, czym stołówka. Dalej są pomieszczenia gospodarcze i sama kuchnia, gdzie przyrządza się posiłki. Tylne wejście prowadzi na podwórko, na które można dostać się także od boku - ze strony wąskiego zaułka. Na górnym piętrze znajdują się mieszkanie właścicielki, mieszkającej z rodziną. Liczą sobie sześcioro osób. Wdowie po zmarłym mężu pomagają cztery córki oraz jedyny syn.

0 x
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2046
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Punkt gastronomii

Post autor: Reika »

Spacer okazał się całkiem trafionym pomysłem, gdyż Akuma z każdą chwilą coraz lepiej radził sobie z chodzeniem na smyczy i już tak zawzięcie jej nie szarpał. Oczywiście, że od czasu do czasu ciągnął, jak to szczeniak, ale przynajmniej już nie zapierał się łapami, nie chcąc iść dalej. Reika spodziewała się, że lekcje chodzenia na smyczy Akuma ma już w większym stopniu opanowane i teraz będzie już tylko lepiej, a przynajmniej miała taką nadzieję, bo szczeniak wyraźnie rósł i jeśli nie nauczy go chodzić spokojnie przy nodze, to gdy wyrośnie z niego wielkie bydle, to ta smycz będzie za nim fruwać, łącznie z nią na końcu. Reika otuliła szczelniej szyję futrzanym kołnierzem. Kto by pomyślał, że pogoda tak szybko się zmieni. Jeszcze niedawno kąpali się z Shigiem w morzu, a tu już przyszedł taki ziąb. Nic na to nie można było jednak poradzić, w końcu jesień postępowała i niedługo przyjdzie zima. Na samą tą myśl Blondynka wzdrygała się, czując dreszcze. Nienawidziła jesieni i zimy. Mimo że w tej części kontynentu były w miarę łagodne, to Reika i tak trzęsła się jak galareta i najczęściej po prostu nie opuszczała domu, gdzie zakopywała się w koc i siedziała przy palenisku. Był z niej straszny zmarzluch i nic na to nie mogła poradzić, jednak teraz, ze względu na psa, będzie musiała się zmusić do spacerów z nim nawet w najgorsze zimno. No ale póki co jeszcze było znośnie i Reika przemierzała kolejne ulice Ryuzaku no Taki, rozglądając się z uwagą i pilnując, aby Akuma nikomu nie wepchał się pod nogi, albo nie zaczął skakać na obcych. W pewnym momencie dostrzegła gromadę bezpańskich psów, które podążały za jakimś chłopakiem, najwyraźniej dobrze go znając. Gdy podeszła bliżej, od razu dowiedziała się dlaczego i uśmiechnęła się szeroko. Ów chłopak najzwyczajniej je dokarmiał i dbał o nie, więc nic dziwnego, że tak do niego lgnęły. Akuma na widok psiaków zaczął radośnie szczekać i już wyrwał do przodu. Zapomniał tylko, że nadal jest na smyczy, a już po chwili znalazł się w ramionach swojej pani. Dlaczego? Reika się obawiała, że psy mogą się rzucić na szczeniaka całą chmarą, chcąc pilnować swoich misek, albo zwyczajnie go otoczą i będą chciały poznać. Nie mniej Blondynka nie zamierzała ryzykować ugryzień, gdy któremuś psu coś nie podpasuje. Niebieskie oczy Reiki powędrowały do jasnowłosego chłopaka.
- Całkiem spora gromadka. - Zagadnęła z uśmiechem, po czym dodała już poważniejszym tonem. - To smutne, że tyle psów nie ma gdzie się podziać i żyje na ulicach.
0 x
Senju Toshio

Re: Punkt gastronomii

Post autor: Senju Toshio »

0 x
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2046
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Punkt gastronomii

Post autor: Reika »

Reika skwitowała odpowiedź chłopaka ciężkim westchnieniem. Szkoda jej było psiaków i chętnie zorganizowałaby jakąś akcję, żeby poszukać im nowych domów, albo chociaż poprosić radę miasta, żeby wybudowała schronisko. W zimie będzie im jeszcze ciężej i przetrząsanie kubłów ze śmieciami oraz sporadyczne dokarmianie może nie wystarczyć. No ale kto się będzie przejmował biednymi stworzeniami, skoro nie da się z nich czerpać zysku, a trzeba jeszcze łożyć na ich utrzymanie? A no taki to właśnie jest nasz głupi świat i nic się nie da na to poradzić.
Kunoichi aż się wzdrygnęła, gdy usłyszała głośniejsze wołanie do chłopaka, który miał na imię Azuma. Najwyraźniej ktoś tu się niecierpliwił i nie lubił powtarzać. Chłopak też to pewnie wyczuł, bo rzucił Reice przepraszające spojrzenie i w trybie przyspieszonym wszedł do przybytku, aby zmierzyć się z kobietą, która musiała upominać się o jego uwagę. Nie żeby Blondynka podsłuchiwała, czy coś, po prostu wymiana zdań była w miarę słyszalna i okazało się, że ową kobietą była jego starsza siostra. W sumie to Reika mogłaby w tej chwili sobie pójść dalej, ale widok zajadających psiaków skutecznie ją trzymał na miejscu. Akuma próbował się wyrywać do nowych kolegów i popiskiwał, ale głaskanie na chwilę odwróciło jego uwagę. W tym momencie pokazała się starsza pani z czterema młodszymi dziewczynami, które ulokowały się w powozie, zaś Azuma dreptał za nimi, dostają jeszcze na odchodnym konkretne instrukcje. Kiedy kobiety odjechały, Reika spojrzała na chłopaka, nadal trzymając Akumę na rękach.
- Brzmi jak poważne zadanie. - Zwróciła się do chłopaka. - Zajmowanie się dzielnicą?
Nie do końca rozumiała, co przez to miała na myśli matka jasnowłosego, ale ten najwyraźniej doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Słysząc prośbę w swoją stronę, zamrugała nieco zdumiona i spojrzała niepewnie na gromadę zajadających psiaków. W sumie to mogła chwilę ich popilnować, nic się przecież nie stanie. Miała tyko nadzieję, że jak się najedzą, to nie zainteresują się Akumą.
- Em, w porządku. Nie ma problemu. - Odpowiedziała lekko niepewnie. - Ale nie ugryzą, prawda?
Wolała nie zostać pogryziona, jeśli będzie musiała ostatecznie rozdzielać przepychające się między sobą czworonogi. Nigdy nic nie wiadomo z bezpańskimi psami, zwłaszcza jeśli mówimy tutaj o chorobach, infekcjach i pasożytach. Mimo wszystko i tak Blondynce było ich szkoda, więc została na miejscu i zgodziła się przypilnować gromadę.
0 x
Senju Toshio

Re: Punkt gastronomii

Post autor: Senju Toshio »

0 x
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2046
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Punkt gastronomii

Post autor: Reika »

Kiedy Azuma odszedł, Reika miała okazję bliżej przyjrzeć się psiakom i wyłapała kilka cech charakterystycznych dla nich. Najważniejsze było to, że pomimo zaniedbania ze strony sierści, nie było z nimi aż tak źle, bo wcale nie były wychudzone. Najwyraźniej chłopak regularnie o nie dbał i dokarmiał. Godne podziwu, naprawdę. Ciekawe czy w mieście jest więcej takich ludzi, którzy bezinteresownie potrafią pomóc potrzebującym zwierzakom.
Po kilku minutach jasnowłosy wrócił, co Kunoichi przyjęła z ulgą, bo widać było po psach, że nie do końca coś im pasuje i dziewczyna już się bała, że rzucą się ku sobie. Na szczęście to nie było nic groźnego i nie musiała ingerować w całą sytuację. Zachichotała, słysząc imiona psiaków.
- Widzę, że wykorzystałeś do imion ich charakterystyczne cechy wyglądu. - Stwierdziła z uśmiechem. - Całkiem pomysłowe i łatwe do zapamiętania.
Psiaki wreszcie do końca opróżniły michy i zaczynały się rozchodzić w stronę, wdzięcznie machając ogonami i ciesząc się z pełnych brzuchów. Mimo wszystko ją omijały, gdyż była dla nich obca, co Reice wcale nie przeszkadzało. Wystarczyło jej, że musi mocno trzymać Akumę, który wodził wzrokiem za czworonogami i popiskiwał cicho, najwyraźniej przygnębiony, że nie może się z nimi pobawić. Od czasu do czasu sprawdzał chwyt Kunoichi, lekko się wiercąc i oceniając, czy uda mu się uwolnić, ale starania spełzły na niczym.
Słysząc zaproszenie na herbatę w podziękowaniu za przypilnowanie psiej gromady, Reika spojrzała na chłopaka, jakby oceniając jego zamiary. Nie no, nie popadajmy w paranoję. Przecież nie będzie chciał jej poderżnąć gardła, bo co by z tego miał? No raczej nic.
- Nie ma problemu. - Odpowiedziała na podziękowania, po czym dodała. - W sumie, czemu nie. I tak nie mam nic ciekawego do roboty. Miło Cię poznać, Azuma-kun. Jestem Reika, a to Akuma.
Nie ukrywała się z faktem, że słyszała wcześniej imię chłopaka, więc teraz skupiła się na podobieństwie imion Azumy i Akumy. Musiała przyznać, że fajnie to brzmiało i idealnie do siebie pasowało. W każdym razie, nadal z psiakiem w ramionach, ruszyła za jasnowłosym chłopakiem. Dobrze będzie rozgrzać się ciepłą herbatą w taki chłodny dzień, tylko że jest pewien problem.
- Czy moja obecność nie będzie Ci przeszkadzać w pracy? - Zapytała, wyrażając tym samym swoje obawy. - Nie chciałabym, żebyś miał przeze mnie kłopoty.
0 x
Senju Toshio

Re: Punkt gastronomii

Post autor: Senju Toshio »

0 x
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2046
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Punkt gastronomii

Post autor: Reika »

Blondynka uśmiechnęła się lekko. Chwila towarzystwa rzeczywiście nie zaszkodzi zwłaszcza, że była to okazja na nawiązanie nowej znajomości. Azuma wydawał się całkiem sympatyczny, a ciepła herbata kusiła w tak chłodny dzień, dlatego też podążyła za chłopakiem i przeszła przez próg, przepuszczona przodem. Nadal trzymając Akumę na rękach, rozejrzała się po przestronnej stołówce, po czym ruszyła za Azumą w stronę kuchni. Wszystko było zadbane i wysprzątane, ale trudno się dziwić, jak chłopak był otoczony taką liczbą kobiet, które nie wyobrażały sobie życia bez czystego otoczenia. Sama tak miała, dlatego dbała o wynajmowany domek.
Kiedy chłopak wskazał jej krzesło, usiadła na nim, sadzając sobie Akumę na kolanach i głaszcząc pupila, aby się nieco uspokoił. Nowe otoczenie wyraźnie go ciągnęło, tak jak wcześniej grupa psów, no ale trudno było się mu dziwić. Nowe zapachy i te sprawy. Podziękowała z uśmiechem za herbatę i chwilę ogrzewała dłonie o czarkę, słuchają na temat pracy w stołówce. To było naprawdę wspaniałe, pomagać potrzebującym ludziom i rozdawać im ciepłe posiłki. Kto wie, ile ludzi właśnie w ten sposób utrzymywało się przy życiu. Reikę zasmucił fakt, że w ogóle są takie osoby, które potrzebują pomocy i dlaczego miasto nie jest w stanie im pomóc.
- To bardzo szlachetne z waszej strony. - Stwierdziła kunoichi, popijając herbatę. - Macie naprawdę dobre serca, skoro zdecydowaliście się pomagać potrzebującym na taką skalę. Miasto powinno w takim razie wspierać wasz interes, skoro dbacie o mniej zamożnych mieszkańców.
Spojrzała na wielki kocioł, w którym miał się znaleźć gulasz na dzisiejszy posiłek i musiała przyznać, że rzeczywiście czeka chłopaka sporo roboty. W sumie nie miała obecnie nic w planach, więc czemu by nie zostać tu trochę dłużej? Akuma mógłby sobie odpocząć w ciepełku po spacerze.
- Jeśli chcesz, mogę Ci pomóc. - Zaproponowała z uśmiechem Blondynka. - We dwójkę pójdzie nam znacznie szybciej i sprawniej.
Oczywiście nie widziała w tym żadnych korzyści dla siebie, bo była to z jej strony bezinteresowna propozycja, skoro służyła tym najbardziej potrzebującym, dlatego też Reika nie miała zamiaru przyjmować ewentualnej zapłaty za swój czas i pomoc. Nie w takiej sytuacji. Pozostaje tylko sprawa, co zrobić z Akumą. Może znajdzie się dla niego jakiś kącik, gdzie będzie mógł się położyć i odpocząć, zamiast kręcić się im pod nogami. Ale o tym pewnie za chwilę, bo równie dobrze Azuma może odmówić pomocy, zdając się na własne siły i doświadczenie.
0 x
Senju Toshio

Re: Punkt gastronomii

Post autor: Senju Toshio »

0 x
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2046
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Punkt gastronomii

Post autor: Reika »

Kiedy Azuma zgodził się na to, aby pomogła mu w pracy, Reika wstała z krzesła, podtrzymując Akumę, po czym ostrożnie odstawiła go na podłogę przy krześle, żeby się nie plątał pod nogami. Nakazała pupilowi zostań na miejscu, mając nadzieję, że zrozumie, po czym ściągnęła swoją kamizelkę z futrzanym kołnierzem i odwiesiła na oparcie krzesła, na którym przed chwilą siedziała. Będzie jej w tym za ciepło podczas pracy, więc mogła zostać w samej, czarnej bluzce. Pozostało jeszcze tylko związać blond włosy w koński ogon, bo przecież nikt nie chce znaleźć w gulaszu długiego, jasnego włosa. Obrzydlistwo.
- Gdybym nie chciała, to nie proponowałabym pomocy. - Uśmiechnęła się szeroko. - Chętnie przyłożę rękę do posiłku dla potrzebujących, zwłaszcza że w gotowaniu jestem nie najgorsza.
Kiedy dostała fartuszek do ręki, od razu przewiązała się w pasie. Nigdy nie zakładała takich rzeczy, gdy gotowała w domu, no ale różnie to bywa i może w takiej stołówkowej kuchni było to wymagane, więc nawet słowem nie zaprotestowała. Zdjęła jeszcze tylko rękawiczki bez palców, bo będą jej tylko przeszkadzać i wsunęła je do kieszeni swojej kamizelki. Należało jeszcze tylko umyć ręce, zanim dotknęła się produktów, w końcu dopiero co głaskała swojego psa. Wszystkie składniki były już przygotowane, więc pozostało tylko się za nie zabrać. Azuma powierzył jej zadanie z warzywami, więc gdy tylko dostała odpowiedni nóż, zabrała się za obieranie, od czasu do czasu pytając, jak ma pokroić dane warzywo. Kostka, plastry, piórka i cholera wie jak jeszcze, w każdym razie każde warzywo inaczej spełniało swoją rolę jako składnik, więc kwestia krojenia była istotna. Tymczasem chłopak rozpalił pod kotłem i zabrał się za mięso, na co Reika z niepokojem spojrzała na Akumę, który najpewniej już dawno wyczuł zapach jedzenia i zaraz będzie warował przy Azumie, mając nadzieję, że coś mu skapnie. Psiak jednak został na miejscu, ale cicho popiskiwał na widok takiej góry mięsa. Łakomczuch. A przed wyjściem z domu zjadł całą miskę. Nawet nie chciała myśleć, ile to psisko będzie jeść, jak dorośnie.
Wsłuchała się w opowieść chłopaka i zrobiło jej się trochę przykro, że wszystkie dzieci poświęciły własne marzenia, aby tylko wspomóc matkę, która jakoś chciała zapomnieć o śmierci męża. Fakt, cel był naprawdę szczytny, ale historia mimo wszystko smutna.
- Naprawdę podziwiam wasze zaangażowanie i poświęcenie. - Odpowiedziała Reika. - Ze mną jest w sumie podobnie. Gdybym nie postanowiła zostać kunoichi, pewnie byłabym już narzeczoną jakiegoś zamożnego pana, z którym rodzina by mnie wyswatała. Jednak póki co zrezygnowałam z własnego życia, aby pomagać innym i sprawia mi to naprawdę dużą radość zwłaszcza, że tak jak wspomniałeś, wdzięczność i uśmiech tym, którym się pomaga jest bezcenna i daje satysfakcję.
Jednak mimo wszystko ona jeszcze miała wybór i w sumie mogła jakoś pogodzić jedno z drugim, jeśli tylko by chciała. Choć jakby się tak zastanowić, to Azumie i jego siostrom też mogłoby dopisać szczęście. Przecież wśród tych, których karmią, mogą trafić na swoją bratnią duszę i razem wtedy pomagać innym. Więcej rąk do pracy to tylko lepiej i dzięki temu nie musieliby rezygnować z pracy i własnego życia. Reika powiedziała chłopakowi o tym i z całego serca im tego życzyła.
0 x
Senju Toshio

Re: Punkt gastronomii

Post autor: Senju Toshio »

zt. > Gówna droga - http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=6 ... 767#p18767
0 x
Senju Toshio

Re: Punkt gastronomii

Post autor: Senju Toshio »

Misja zakończona.
0 x
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2046
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Punkt gastronomii

Post autor: Reika »

Reika przez chwilę obawiała się, że nikt jej nie pomoże z przeprowadzeniem osłabionego mężczyzny bliżej wózka i będą tak stać, załamując ręce. Tak jak Shinrin, kiedy na pobojowisku prosiła postronnych o pomoc w opiece nad rannymi. To był dla niej koszmar. Na szczęście tutejsi ludzie mieli więcej rozumu i serca, bo szybko znalazło się dwóch mężczyzn, którzy wzięli nieszczęśnika pod ramiona i poprowadzili pod ścianę budynku, żeby mógł się spokojnie oprzeć. Szybko też dostał miskę gulaszu poza kolejką. Okazało się jednak, że był tak osłabiony, że nie był w stanie sam utrzymać łyżki w dłoni, dlatego też Reika cierpliwie zaczęła go karmić. Nie miała z tym żadnego problemu i pilnowała, żeby tylko mężczyzna nie jadł zbyt łapczywie, bo to też nie byłoby dla niego dobre. Uśmiechnęła się delikatnie na słowa podziękowania.
- Nie ma za co. - Odpowiedziała z ulgą. - Cieszę się, że mogłam pomóc.
Widać było po kolorze skóry mężczyzny, że siły mu powoli wracały, co Blondynka przyjęła z ulgą. Obawy, że to mogło być coś poważnego, poszły w zapomnienie, a kunoichi oddała nieszczęśnikowi miskę i łyżkę, gdy tylko wyraził chęć samodzielnego spożywania posiłku. Widząc, że całkiem nieźle radzi sobie z tą czynnością, wróciła do wózka, aby dalej pomóc Azumie przy rozdawaniu posiłków, bo jeszcze trochę osób nadal czekało w kolejce.
- To nic takiego. - Odpowiedziała z uśmiechem chłopakowi. - Może to kwestia przeszkolenia, ale mam wrażenie, że robię takie rzeczy instynktownie, nawet się nad tym nie zastanawiając. Jeśli będzie możliwość, to zaserwujmy temu panu dokładkę. Wygląda jakby naprawdę długo nie jadł.
To niewiarygodne, jak wielu potrzebujących ustawiło się w kolejce po ciepły posiłek, ale ostatecznie cały kocioł gulaszu został rozdany i nie pozostało im nic innego, jak spakować manatki i wrócić do stołówki. Reika jeszcze na odchodnym sprawdziła, jak się miewa jej ''pacjent'' i życzyła mu zdrowia, oraz poprosiła, żeby dbał o siebie. Zabrała Akumę, który do tej pory tylko leżał i obserwował, jakby całe to przedsięwzięcie miał głęboko gdzieś, ale ożywił się momentalnie, gdy Blondynka chwyciła z smycz. Droga powrotna była znacznie łatwiejsza dla chłopaka, bo miał lżejszy wózek, ale za to sporo naczyń do mycia. Kiedy dotarli do stołówki, zaproponowała my pomoc także w tej sprawie. On będzie myć, a ona wycierać do sucha i dzięki temu szybciej im zejdzie, a naczynia będą czekały na kolejny dzień. Nie pogardziła też kolejną herbatą i pozwoliła Azumie obdarować szczeniaka kąskami i wodą.
- Nie ma za co. - Odpowiedziała z uśmiechem na podziękowania. - Chętnie wpadnę od czasu do czasu, gdy tylko będę mogła. To naprawdę wspaniałe i szlachetne co robicie dla tych ludzi.
Skinęła też głową na temat matki i sióstr, uśmiechając się szeroko. Mogła się tylko domyślać, co taki jeden rodzynek jak Azuma musi przeżywać z tyloma kobietami w domu. O wilku mowa, bo w tym momencie owe osoby pojawiły się w stołówce, a do kuchni wparowała matka Azumy we własnej osobie. Reika podniosła się z krzesła i uprzejmie ukłoniła się gospodyni.
- Miło mi Panią poznać. - Odpowiedziała, kiedy została przedstawiona. - Jestem pod wrażeniem tego, co robicie dla tych wszystkich potrzebujących ludzi i podziwiam waszą pracę.
To co zrobiła potem starsza pani sprawiło, że Reice na chwilę odebrało głos. Co jak co, ale nie spodziewała się zapłaty za taką pomoc i już chciała protestować, ale gospodyni nie dała jej wyboru. Ostatecznie kunoichi westchnęła i podziękowała, a gdy kobieta wyszła z kuchni, spojrzała na Azumę, jakby prosząc o wsparcie.
- Nie zrobiłam tego dla pieniędzy. - Odpowiedziała ze smutkiem. - Na drugi raz nie przyjmę zapłaty. Wam pieniądze są bardziej potrzebne, aby karmić tych wszystkich ludzi. Wolontariat mi nie przeszkadza, jeśli wiem, że robię coś naprawdę dobrego dla innych. Przekaż proszę to swojej mamie, a tymczasem będziemy się z Akumą zbierać. Naprawdę miło było Cię poznać i do zobaczenia następnym razem.
Po tych słowach podziękowała jeszcze za herbatę i posiłek dla szczeniaka, po czym opuściła stołówkę, alby skierować się w stronę domu.

[zt]
0 x
Shigeru

Re: Punkt gastronomii

Post autor: Shigeru »

Los bywa doprawdy przewrotny. Jeszcze kilkadziesiąt minut temu nie wyobrażałem sobie przebywania w towarzystwie o takim charakterze, jak przedstawiała towarzysząca mi białowłosa, a obecnie kierowaliśmy się własnie środkiem ulicy opuszczając port i związane z nim wspomnienia. Mówi się, że walka ramię w ramię stwarza nic przyjaźni, zrozumienia, poszerza punkt widzenia również o osobę, która chroni Twoje plecy. Poniekąd chyba tak własnie też teraz było. Co prawda nasza współpraca wyglądała nie co inaczej bo przez prawie cały pojedynek nie mieliśmy siebie w polu widzenia, jednakże oboje byliśmy świadkami popełnianego przestępstwa, oboje zareagowaliśmy, a także postanowiliśmy sami zaprowadzić porządek w tym przybytku.
Mijając kolejną jakaś podrzędna knajpę, w końcu wskazałem na obiekt, który wydał mi sie interesujący z dwóch powodów. Po pierwsze, wygląd schludnie, a po drugie, z wewnątrz wypływ przepyszny aromat na czucie którego poczułem ścisk w brzuchu. - Może tutaj? - zapytałem, a raczej oznajmiłem bo rozciągnąłem po chwili baldachim i zajrzałem do środka, a dostrzegając wolne miejsca, nie omieszkałem wejść do środka, wskazując Niku wolne miejsce. /akap]
Zajęliśmy miejsce, a w oczekiwaniu na przyjście kelnerki przyglądałem się zza podpartych pod brodą rąk mojej towarzyszce. Mimo, że znaliśmy się niedługo, zdążyłem już raz ją ochronić od stania się gorąca pochodnią, a także zatamowałem jej krwawienie. Na pierwsze wydarzenie nie doczekałem się krzty podziękowania, co jednak nie przeszkadzało nam tu obojgu siedzieć. Relacje jakie wtedy nas łączyły były daleko od dobrych, wiec poniekąd można się było nie dziwić temu, że zareagowała w taki, a nie inny sposób. Zew bitewny, który jednak nas ogarnął, najwyraźniej wypalił niektóre niuanse, bo już na drobniejszy gest z mojej strony, wyraziła podziękowanie. - Dziwna z Ciebie istotka Venus - stwierdziłem ostatecznie, odkładając na bok swoje dalsze rozważania, bo i tak z nich nie dostane żadnej odpowiedzi, a liczyło się tylko tu i teraz.
Moją uwagę zwróciła młoda kelnerka, która z spiętymi w kok włosami, kokieteryjnie rozpiętą o guzik więcej niż powinna białą bluzką i buzią w kształcie serca, uśmiechnięta stanęła przy naszym stoliku licząc na to, że złożymy jakieś zamówienie. Sam będąc pierwszy raz w tym lokalu, spojrzałem dopiero teraz na kartę dać, ale doprawdy rzadko jedząc na mieście i nie mając jeszcze wiedzy o wszystkich lokalnych daniach, postanowiłem zrezygnować z wybierania i zdać się na to co powie obsługująca nas kobieta. - Zdam się na Panią, tylko aby długo nie było trzeba czekać - stwierdziłem rozbrajająco i jakże elokwentnie, posyłając jednak za swoją wypowiedzią szeroki uśmiech, co ta przyjęła kiwnięciem głowy i skrzętnie notując najwyraźniej zapisała swoja propozycję.
- A Ty Venus? - zapytałem, przenosząc na białowłosą swoją słuszną uwagę bo w końcu z jej inicjatywy się tutaj znaleźliśmy.

Gdy tylko zamówienie przez białowłosą zostało zamówione, mogliśmy sobie pozwolić w czasie oczekiwania na chwile rozmowy. Przez chwilkę przyglądałem się jej w milczeniu, nie spuszczając z niej wzroku, choć na ustach majaczył lekki usmiech, a oczy wesoło migotały, pokazując że już najwyraźniej coś zabawnego przyszło rozmówcy do głowy. - Więc mówisz, ze to nie randka. Szkoda, mogłoby być ciekawie doświadczenie Venus z Antai..
0 x
Awatar użytkownika
Nikusui
Gracz nieobecny
Posty: 1028
Rejestracja: 17 kwie 2015, o 12:58
Wiek postaci: 29
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, długie włosy, część z nich zapleciona w cztery warkocze - https://i.imgur.com/W0LDdj1.jpg; żółto-zielone oczy; jasna cera
Widoczny ekwipunek: Bicz przymocowany przy prawym biodrze; torba nad lewym pośladkiem; kabura na broń na prawym udzie
Multikonta: Sayuri

Re: Punkt gastronomii

Post autor: Nikusui »

Jej propozycja nie spotkała się ze sprzeciwem ze strony Shigeru, co na pewno ją zadowoliło. Razem udali się ku wyjściu z portu i skierowali w stronę centrum miasta, w poszukiwaniu odpowiedniego punktu, gdzie mogliby się posilić po tej niedużej potyczce. Zresztą, jej brzuch po prostu już się tego domagał, tymczasowo grając marsz kiszki dosyć cicho, niesłyszalnie dla kogoś innego, ona zaś doskonale to czuła. Na całe szczęście udało im się znaleźć coś odpowiedniego dosyć szybko, no, a raczej Shigeru to znalazł, ale nie widząc powodu do sprzeciwu, ruszyła za nim, wprost do wolnego miejsca. To była jednoznaczna zgoda na przebywanie w tym miejscu i nie musiała mówić już nic więcej.
Nagle, ni stąd ni zowąd, kiedy zajęli wybrane miejsce, mężczyzna dosyć krótko, acz dostanie ją skwitował. Zapewne dla różnych charakterów, różnie to mogłoby zabrzmieć, ale w jej mniemaniu nie oznaczało to nic złego. Była odmienna, wiedziała o tym, ale tak było przez całe życie tam, gdzie się wychowała i nigdy jej to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie, wśród innych wcale nie czuła się tak odmienna, jakby się mogło wydawać.
- Wiem, ale uważasz to za coś złego? - zapytała wprost, całkowicie spokojnie i swobodnie, zerkając na swojego towarzysza. Ułożyła nogę na nogę, odsłaniając swoje udo, ale nie było to raczej widoczne dla mężczyzny w takiej pozycji, w jakiej się znajdowali. - I nie mów do mnie "istotka", nie jestem małym, pyzowatym dzieckiem. - dodała z krzywym uśmiechem, ale ton jej głosu nie był groźny ani nie miał ukrytych wyrzutów. Brzmiało to naprawdę jak prośba, dosyć zabawna prośba w połączeniu z tym przekrzywionym, komicznym uśmiechem. Wtedy podeszła do nich tutejsza kelnerka i w przeciwieństwie do Shigeru, nie oceniała tego co robi czy ubrana jest odpowiednio czy też próbuje przebywających tu mężczyzn kokietować. Była kobietą, może właśnie nader dziwną i dlatego nie zwracała na to uwagi.
- Okonomiyaki i może buteleczkę sake dla nas? - wspomnienie o alkoholu ryżowym była raczej pytaniem skierowanym w stronę Shigeru i gdy tylko wyraził zgodę, kelnerka dołożyła to do zamówienia. Jeżeli nie, wolała zrezygnować, bo jak już była w towarzystwie, to nie przepadała nawet smakować alkoholu w samotności.
Postanowiła jeszcze zaskoczyć ciemnowłosego i odprowadzając kelnerkę wzrokiem i słysząc kolejny raz swój pseudonim, uśmiechnęła się lekko, ale nie spojrzała na swojego towarzysza.
- Nikusui. - mruknęła, dopiero teraz wbijając ponownie spojrzenie swoich wyblakło-zielonych oczu w Shigeru. - Nazywam się Nikusui Ryukata. Nie przepadam za swoim imieniem, większość osób, które mnie zna, kojarzy, posługuje się moim pseudonimem, dlatego tak się przedstawiam. - wypaliła niespodziewanie, bo wątpiła by Shigeru spodziewał się takich wyjaśnień z jej strony. Musiało to jednak znaczyć, że wspólna misja rzeczywiście zmieniła jej spojrzenie na niego i nie traktowała go dalej jak każdą inną napotkaną osobę. Nie wiedziała czy jest on tego świadomy, sama chyba do końca nie zdawała sobie z tego sprawy, bo się w to nie zagłębiała. Działała tak, jak najbardziej lubiła, spontanicznie. - I skąd pomysł, że mogłoby to być ciekawe doświadczenie? Nie byłeś nigdy na randce? - zapytała zadziornie, z lekką nutką przedrzeźniania się. Zaczesała kosmyk włosów za ucho i podparła łokieć o blat, a następnie swoją brodę o dłoń i wpatrywała się w Shigeru z ciekawością. Nie wiedziała ile ma lat, ale byli chyba w podobnym wieku. Co prawda i ona nigdy nie była na jakiejkolwiek randce, bo nawet przez myśl by jej to nie przeszło, ale nie oznaczało to, że nie miała żadnych kontaktów damsko-męskich.
0 x
Obrazek
"W życiu licz na najlepsze, ale przygotuj się na najgorsze."
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości