Dzielnica rzemieślnicza

Awatar użytkownika
Renkuro
Posty: 568
Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój
Multikonta: -

Re: Dzielnica rzemieślnicza

Post autor: Renkuro »

Czy zachowanie kuglarza było w tym momencie bardzo mało empatyczne i wręcz nieludzkie? Możliwe. Wiele osób pewnie wzruszyłoby się słysząc dziecko i wiedząc że zaraz umrze w cierpieniu. Trzeba jednak wyjaśnić genezę tego podejścia. Renkuro oczywiście był osobą bardzo wrażliwą, mimo wszystko jednak starał się maksymalnie odczłowieczyć w swoim rozumowaniu cele tej operacji. W swoim życiu miał 4 ciężkie zadania dla mafii. Jedno było kradzieżą, przy której nikogo nie zabił, a inne wskazaniem wyższym rangom zdrajców co w efekcie ich zabiło, ale to raczej nie wina bohatera, oraz pojawiło się zbieranie długów przy których faktycznie pchnął kogoś do samobójstwa, ale skoro tego nie widział to nie mógł się przez to czuć źle. W swoim mniemaniu te zadania mimo że czasem niewygodne, nie były czymś co jakoś specjalnie obciążało go winą. Może po za kradzieżą, przy której niestety ale zginęła towarzyszka z rodziny, i to przez to że ten był za słaby by ją odbić. Nikt tego jednak od niego nie oczekiwał, i nie miał w tym żadnego udziału. Jedynie mógł zachować się dobrze jak bohater, ale nie musiał. Był w stanie to przeżyć bez większych rozterek dzięki temu że spoglądał w tył z perspektywy czasu. To co jednak odbiło się na jego psychice to zadanie gdzie doprowadził do śmierci dziecka, którego zaufanie zdobył i zdradził by było mu prościej je zaprowadzić na zarżnięcie. Z tym sobie już niestety nie radził, zresztą zwierzył się z tego Sukunie którego poznał. Skoro teraz zlecono mu zamordowanie i upozorowanie wypadku jakiejś rodziny, to naturalnym podejściem powinno być ... zmienienie podejścia. Skoro wcześniej zaangażowanie emocjonalne skrzywdziło Renkuro, bo przecież to on był tutaj ofiarą, a nie jakieś martwe dziecko które poszło na części, to teraz, logicznym jest to że trzeba podejść do tego bez emocji. Odczłowieczenie innych ludzi tak mocno jak się da, w teorii powinno pomóc uniknąć nieprzyjemnych myśli i refleksji. Dlatego więc lalkarz tak się zachowywał.
Co do samego zadania, zdecydował zapaść się w ciemny kąt i przygotować do potencjalnej walki, ewentualnie przeczekać okres gdy dziecko hałasowało. Nie wiedział ile czasu minęło, nie pomyślał żeby odliczać sekundy czy cokolwiek. W efekcie nie był pewien jaka jest pora. Zdecydował się na rozwiązanie pośrednie i po odczekaniu czasu który zajęło mu policzenie do 200, dopiero wrócił do pracy. Miał dwie opcje, albo szukać klucza, albo siłą spróbować otworzyć szafkę. Podjął decyzję że wyłamania zamka za pomocą nieruchome ostrza białego pająka jest najlepszym co może zrobić. Poszukiwanie klucza miało ten problem, że była mała szansa na sukces. W końcu po co coś zamykać coś na zamek, i równocześnie chować klucz tuż obok. To troszkę przeczy idei zamykania czegoś ,prawda? Czyli raczej na pewno by go nie znalazł. Ale spróbować nie zaszkodzi, ktoś by mógł powiedzieć. Tylko że Renkuro przecież właśnie przeszukał cały sklep, skoro wcześniej nie znalazł klucza, to teraz też na niego nie wpadnie. No chyba że wcześniej znalazł jakiś klucz który mógł pasować, wtedy po niego wróci i spróbuje czy pasuje. Ale obecnie bez takowego, użycie siły było najbardziej racjonalnymi wyjściem, które gwarantowało największe szanse powodzenia. Planował mieć wolną rękę w pogotowaniu gdy będzie niszczył zamek, żeby złapać metal po otwarciu by to z brzdękiem nie upadło na ziemię. Jeśli ciężko będzie go wyłamać, to skorzysta z piły. Wtedy zwyczajnie przepiłuje drewno wokół zamka, i w ten sposób otworzy szufladę.


  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Sukuna
Posty: 222
Rejestracja: 31 sty 2021, o 03:16
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska (Ginkara)
Krótki wygląd: patrz av albo kp
Widoczny ekwipunek: .
• Płaszcz
• Torba na prawym pośladku
• Kabura na broń (prawe i lewe biodro)
GG/Discord: bombel#4444
Multikonta: -

Re: Dzielnica rzemieślnicza

Post autor: Sukuna »

[/center]

Empatia była czymś, czego nie potrzebował nikt z mafii, a wręcz była niechciana. Wrażliwość również nie była cechą typową dla tego typu jednostek, jednakże często wyzbyć się takiej cechy charakteru – tym bardziej jeśli ta czuła strona skupiona jest na ścisłym gronie odbiorców.
Renkuro nie spieszył się, był piekielnie cierpliwy w tym co czynił i to mu się ewidentnie popłaciło, nie zrobił bowiem żadnych błędów, które byłyby następstwem pospieszności. Następnie zaś zdecydował, że nie będzie on skupiać się na poszukiwaniach klucza, który mógł być dosłownie wszędzie, tym bardziej, że mieszkanie to miało dwa piętra, przeczesanie każdego liczyło się z niemal gwarantowanym wykryciem białowłosego. Renkuro zaczął wyłamywać zamek ostrzem i po kilku próbach udało mu się, w środku zaś znalazł jakieś dokumenty i leżący na nich naszyjnik, dokładnie ten o którym wspominała zleceniodawczyni. A więc należało teraz jedynie podpalić lokal i czmychnąć stąd, by oddać naszyjnik. Trudniejsza część zadania została wykonana pomyślnie.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Renkuro
Posty: 568
Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój
Multikonta: -

Re: Dzielnica rzemieślnicza

Post autor: Renkuro »

Chłopak wiedział że bez sensu byłoby marnować czas na odnalezienie klucza. Musiał podjąć inną decyzję, i ta nasz części tak samo jak poprzednie wybory mu się opłaciła. Najtrudniejsza część skończona. Odnaleziono zgubę. Renkuro po wyłamaniu zamka, odesłał białego pająka prosto na jego plecy i zniszczył żyłki czakry. Kukła nie była mu więcej potrzebna, a mogła wręcz przeszkadzać w tym co zamierzał. Sprawdziła się fenomenalnie jako narzędzie. Natychmiast sięgnął po biżuterię chowając ją do kieszeni i błyskawicznie przeszedł do reszty planu. Wyrzucił z torby wszystkie potrzebne rzeczy i zaczął budować ognisko. Przy okazji sięgnął po dokumenty które leżały w szafce, bo to zawsze dodatkowa podpałka. Używszy zapałek, spróbował rozpalić mały płomyczek który rosnąc na szybko palących się rzeczach, miał jeszcze być podsycany przez kuglarza który na klęczkach lekko w niego dmuchał by go prawidłowo rozniecić. Plan był prosty, zgodnie z tym czego oczekiwała kobieta, miał spalić dom. W tym celu do rosnącego ogniska zaczął dostawiać luźniejszych drewnianych mebli by ogień miał się gdzie rozprzestrzeniać. Gdy uznał że rozmiary tego są odpowiednie, i raczej nie grozi mu zgaśnięcie, postanowił się ewakuować z budynku tą samą drogą którą się tutaj zjawił. Nie zamierzał się bowiem samemu zadusić dymem siedząc nie wiadomo ile w piwnicy.
Gdyby wszystko poszło zgodnie z planem, powinien się spacerkiem skierować do czarnej perły by tam odebrać swoją należność. Planował podczas drogi powrotnej zachowywać się zupełnie normalne, najważniejsze że miał to czego pragnęła zleceniodawczyni. Nawet gdyby jakimś cudem rodzina przeżyła, to nie dałaby rady zgasić pożaru bo niby jak. Do tego skąd wyatutowana panna miałaby jeszcze dzisiaj przed wręczeniem mu zapłaty dowiedzieć się o potencjalnym niepowodzeniu misji, o który raczej trudno, bo w końcu musiałby się stać naprawdę cud by rodzina przetrwała. Ogień po prostu musiał ich zabić.

z/t jeśli wszystko poszło prawidłowo
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Sukuna
Posty: 222
Rejestracja: 31 sty 2021, o 03:16
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska (Ginkara)
Krótki wygląd: patrz av albo kp
Widoczny ekwipunek: .
• Płaszcz
• Torba na prawym pośladku
• Kabura na broń (prawe i lewe biodro)
GG/Discord: bombel#4444
Multikonta: -

Re: Dzielnica rzemieślnicza

Post autor: Sukuna »

[/center]

Naszyjnik błyszczał krwiożerczo w oczach Renkuro kiedy zabierał go z szuflady. Plan już w osiemdziesięciu procentach został pomyślnie ukończony, teraz należało z skrytego charakteru misji przejść na bardziej gwałtowny. Należało podpalić cały lokal przyprawiając przy tym również i właścicieli – w tym i tego niemowlaka, którego Renkuro usłyszał wcześniej. Nie zrobiło to jednak na białowłosym wrażenia i szybko przeszedł on do pokładania ognia.
Ułożył odpowiednie przedmioty w taki sposób, żeby przypominało ognisko i przy okazji efektywniej się paliło. Dzięki temu rozwiązaniu języki ognia miały zdecydowanie szybciej nabrać na sile i wielkości.
Podpalenie dokumentów zdecydowanie pomogło Łusce w stworzeniu ognia. Chwile później było już wszystko po myśli Renkuro, który mógł opuścić przytułek.
Wróciwszy do Czarnej Perły i oddawszy naszyjnik, Renkuro mógł zobaczyć pełne aprobaty skinienie i mieszek złota na stole zaadresowany do niego. Mógł się cieszyć kolejną pomyślnie ukończoną misją.
0 x
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości