Las w Górach

Kraj kupiecki położony nad morzem, na wschód od Prastarego Lasu. Graniczy z prowincjami Atarashi, Antai, Midori i Kaigan. Ryuzaku no Taki jest znane ze swojego bogactwa i szeroko zakreślonych wpływów - związane jest to z dobrym położeniem i łatwym dostępem do morza, czym nie może się pochwalić Shigashi no Kibu. Kraj ten ma bardzo żyzne gleby i przyjazny klimat, co korzystnie wpływa na dobrobyt jego mieszkańców. Na terytoriach tej prowincji, wśród nielicznych pagórków, można też znaleźć główną świątynię Wyznawców Jashina. Na północy, tuż przy granicy z Atarashi znajduje się z kolei Sarufutsu – miasteczko będące siedzibą szczepu Uchiha i Gazo - oraz Hachimantai - wioska, gdzie znajdują się Wyrzutkowie Cesarscy - Yuki.
Teon

Re: Las w Górach

Post autor: Teon »

9/15

Udało Ci się zgrabnie przejść pod ciosem i ciachnąć go, zawył z bólu i kolana się pod nim ugięły. Był już Twó... Prawie Twój, bo jednak wstał i z jeszcze wścieklejszą miną zaszarżował wprost na Ciebie.
-Ty gnoju, zabiję Cię.
Jeśli nie zjedziesz mu z drogi zmiecie Cię i raczej wątpię że to przeżyjesz, natomiast podczas waszych przekomarzań kobieta oddaliła się już na odległość 10 metrów. Musisz się pośpieszyć, w przeciwnym wypadku ucieknie Ci. Masz szansę to się nie wahaj wykorzystuj, bo szkoda Ci będzie stracić oszczędności. Dryblas krwawił z tętnicy, więc dużo siły i życia mu nie zostało. Jednak zdoła jeszcze wbić swoją pięść w Twoją czaszkę, dlatego niech Twoja uwaga nie będzie uśpiona.
0 x
Tenshi

Re: Las w Górach

Post autor: Tenshi »

Mimo, iż manewr udał się Tenshi zrobił błąd, odsłaniając się po zadanym ciosie, mimo, iż zszedł on z drogi, a dokładniej uskoczył cios trafił go w głowę, chłopak zachwiał się lekko, lecz niemalże od razu ruszył w dalszy pościg starając się szerokim łukiem ominąć mężczyznę którego cały czas obserwował, przynajmniej kontem oka. Wiedział, że pozostawienie za sobą oponenta nie jest najlepszym pomysłem gdyż odsłania to plecy, lecz zważywszy na jego stan nie był on w stanie dogonić samuraja, mimo to zachował czujność, liczył, iż mężczyzna wykrwawi się nim go dogoni. Biegł co sił w nogach, aby dogonić kobiety, można było zauważyć, iż dostał zadyszki. Jeśli udałoby mu się dogonić kobietę starałby się krótkim cięciem, uderzyć w jej nogę tak, aby uniemożliwić dalszą ucieczkę, jeśli jednak nie nie ustawał w pościgu. Starał się uważać, wiedząc, iż kobieta może wyprowadzić jakiś zdradziecki atak.
0 x
Teon

Re: Las w Górach

Post autor: Teon »

11/15
Jeśli mogę prosić numeruj posty, tak jak ja. Wtedy mi łatwiej.


Było jak napisałeś. Uniknąłeś zderzenia z dryblasem, co by się skończyło rychłą śmiercią, ale mimo wszystko zdołał Cię dosięgnąć, na ten post masz coś a 'la -20% do równowagi i orientacji wynikające z tego że był to już drugi cios, który przyjąłeś na głowę, a trzeba zaznaczyć że lekko to on nie bił.
Proszę mi w następnym poście, albo PW/GG napisać ile masz siły, wytrzymałości i szybkości, jeśli to nie tajemnica Góra mięcha została za Tobą dysząc ciężko i krwawiąc obficie. Był na tyle wytrzymały skubaniutki, że jeszcze się odwrócił i przez kilka metrów Cię gonił, ale po ok. 4 metrach padł jak kłoda i z tego co mi wiadomo... zdechł.
W czasie uniku szarży kobieta była od Ciebie oddalona o 12 metrów. Jeśli jesteś w miarę szybki to ją dogonisz bez problemu i prawdopodobnie dojdzie do konfrontacji. Wszystko teraz zależy od statystyk.
0 x
Teien

Re: Las w Górach

Post autor: Teien »

0 x
Tenshi

Re: Las w Górach

Post autor: Tenshi »

12/15 Anioł gonił złodziejkę, mimo, iż dzieląca ich odległość nie była duża miał chwilę, aby pomyśleć. ~Skup się, może i jest kobietą, ale cię okradła, nie musisz jej zabijać, ehhh.... nie nie doceniaj jej, może być groźniejsza od tego osiłka, dobra skup się i nie daj zaskoczyć~. Przez chwile wstrząsnęły nim wątpliwości, lecz po mimo tego nie zaprzestał pościgu. Nie wiedział czy nie spróbować zwolnić, aby przedłużającym się pościgiem nie zmęczyć kobiety, lecz mogło by to niewiele dać zważywszy na jego aktualny stan. Wrócił do poprzedniego planu próbując szybkim cięciem uniemożliwić ucieczkę kobiecie.
0 x
Teon

Re: Las w Górach

Post autor: Teon »

13/15

Stała się rzecz niesłychana, gdy Ty chciałeś ciachnąć taką piękną kobietę, ona nagle zniknęła. No poważnie. Najpierw była w miejscu, w którym posłałeś ostrze miecza, a za chwilę jakby się rozprysnęła. Pojawiła się za twoimi plecami i szepnęła Ci do ucha.
-Szybki jesteś, ale chyba nie dajesz rady dogonić takiej słabej kobiety jak ja.
Po tych słowach klepnęła Cię w tyłek i znowu zniknęła. Tym razem pojawiła się w miejscu, w którym wcześniej była i o mało nie oberwała. Teraz musisz się wykazać chłodną kalkulacją i strategią. Owszem kobieta znikała, ale można było zauważyć, że może przemieścić się do wybranego miejsca, ale jeśli chce z powrotem zniknąć to wraca do miejsca w którym na początku zniknęła (masz taką małą podpowiedź ode mnie, bo dzisiaj jest piękny dzień). Czego od Ciebie oczekuję w tym poście? Proszę, żeby Twój 14 post misji (czyt. ostatni) był bardzo rozbudowany i ładny, masz w nim umieścić sposób w jaki przechytrzasz kobietę, a co z nią zrobisz dalej to już Twoja inwencja.
0 x
Yuusuke

Re: Las w Górach

Post autor: Yuusuke »

Yüsuke nie bardzo wiedział co się dzieje, gdy został wywindowany i posadzony na ramionach mężczyzny. Wierzcie lub nie, ale ten pozbawiony rodziców chłopiec nigdy nie był u kogoś na barana. Uczucie jakie temu towarzyszyło było dziwne, jakby nostalgiczne… Oszołomiony albinos siedział tak przez chwilę w zupełnym bezruchu i wpatrywał się tępo w dal. Wyrwał się z tego stanu dopiero po chwili i natychmiast zaczął liczyć owce. Niestety nie było to takie łatwe, zwierzęta ciągle zmieniały swoje położenie i ciężko było nie policzyć ich dwa razy. W chwili, gdy pasterz powiedział chłopcu, że powinno ich być sto, Hözuki zupełnie się pogubił. Bezzwłocznie zaczął od nowa, tym razem skupił się na tym jeszcze bardziej. W końcu doliczył się setki owiec, czyli dokładnie tyle, ile miało być. Żadna z owiec nie zaginęła, a na wieść o tym pasterzowi spadł kamień z serca. Mężczyzna miał w zanadrzu jeszcze jedno zadanie dla małego shinobi’ego. Strzyżenie owiec może nie należało do najtrudniejszych zadań, ale skąd młodzieniec miał wiedzieć jak to się robi?
-Dobrze!-zawołał dziwnie wesoło usadowiony na barana dzieciak-Bardzo chętnie spróbuje, ale musi mi pan pokazać jak to się robi de gozaru!-Wtedy nasz wschodni odpowiednik bacy zdjął chłopca z ramion i obaj podeszli do wiadra i nożyc, a kiedy je zabrali dopadli pierwszą z brzegu owce.
0 x
Teien

Re: Las w Górach

Post autor: Teien »

0 x
Yuusuke

Re: Las w Górach

Post autor: Yuusuke »

Turkusowe oczęta dziesięciolatka śledziły każdy ruch mężczyzny. Uszy zaś wsłuchiwały się w każdą wypowiadaną przez niego głoskę. Tak… Umysł dziesięciolatka był niezwykle chłonny i łakomy na wszelkiego rodzaju doświadczenia. Kiedy demonstracja dobiegła końca przyszła kolej na Yüsuke. Chłopiec wziął nożyce do ręki, od razu skojarzył je z niedużym kunai i w typowy, wyuczone sposób zaczął je obracać na palcu. Następnie położył wolną rękę na owcy, która okazała się być o wiele bardziej puszysta i przyjemna w dotyku, niż na to wyglądała. „Pewny chwyt to podstawa”-zabrzmiało w jego umyśle i jak na komendę zacisnął porządnie swoją rękę na wełnie. Hözuki włożył kciuk w wolne oczko obracających się nożyczek i odciął pierwszy, sporych rozmiarów, wełniany kłaczek, który zaraz wylądował w wiadrze. –Tak będzie w porządku de gozaruyo?-Zapytał jeszcze nim wziął się do dalszego strzyżenia.
0 x
Teien

Re: Las w Górach

Post autor: Teien »

0 x
Yuusuke

Re: Las w Górach

Post autor: Yuusuke »

Dumny z siebie Yüsuke stał napuszony jak paw, a jego eleganckie haori powiewało na wietrze. Tak… W chwili gdy został pochwalony, uważał się już za prawdziwego mistrza strzyżenia owiec. Pewność siebie nie znikła nawet wtedy, gdy mężczyzna oświadczył, że musi na chwilę się oddalić. Albinos odpowiedział mu skinieniem głowy, że rozumie, zwolnił jedno z oczek nożyc i ponownie nimi zakręcił. Na Kantai przyzwyczaił się do nieporównywalnie większych ostrzy, ale jakoś dobrze się czuł z tymi nożyczkami. Po chwili pasterz się oddalił, a Yüsuke wziął się do roboty. „Ciach”, „ciach”, „ciach”-odzywały się posłuszne mu nożyce, a kolejne kłębuszki spadały do wiaderka. Pierwszego zwierzaka ostrzygł całkiem szybko, ale zostawił mu nieogolony ogonek i uszka. Nie dlatego, że nie chciało mu się ich strzyc, zwyczajnie nie wiedział jak się do nich zabrać. Pewny chwyt i byle jakie cięcie nie wystarczyłoby, by nie zranić nożyczkami zwierzaka. Mimo tego, że zwierzach wyglądał dość komicznie, młody Hözuki zabrał się do strzyżenia kolejnych. „Ciach”, „ciach”, „ciach”!
0 x
Tenshi

Re: Las w Górach

Post autor: Tenshi »

14/15 Tenshi wykonując cięcie uśmiechnął się do siebie licząc, iż zakończy to starcie tym jednym ciosem, mimo, iż był gotowy na atak z zaskoczenia, czegoś takiego się nie spodziewał. Kobieta znikła, rozpływając się w powietrzu, by sekundę później chłopak mógł poczuć klepnięcie, słysząc szept nie był pewien co powinien zrobić -Przekonamy się.- odpowiedział cicho. Nie był pewien czy naprawdę jest szybszy od kobiety, wiedział tylko, iż w jakiś sposób musi zwyciężyć. Pomimo tego, że technika kobiety była zaskakująca, chłopakowi dość szybko udało się znaleźć jej słaby punkt, mimo przeniesienia się w inne miejsce następny "skok" musiał odbyć się w miejsce gdzie wcześniej się znajdowała, lecz odkrycie tej wady w pierwszej chwili niewiele mu dało. ~Trafienie jej nie będzie łatwe, ale jeśli uda mi się zaatakować dwa miejsca jednocześnie mam szanse, ehh... w co ja się wpakowałem~ była to jego jedyna myśl. Mimo, iż wiedział co powinien zrobić w jego głowie przez chwile świeciła pustka, dopiero po niedługim czasie, porównywalnym do mrugnięcia okiem, chłopak znalazł sposób, aby trafić kobietę.-Uniknij tego!- krzyknął starając się, aby jego głos wyrażał wściekłość w najczystszej postaci, ciął krótko na odlew, spodziewał się iż kobieta i tym razem uniknie w podobny sposób ataku, lecz miał plan, podczas cięcia drugą rękę złożył w pieczęć "ptaka". Kiedy kobieta rozpłynęła się po raz kolejny, starał się jak najszybciej ją zlokalizować, jednocześnie przygotowując technikę, w chwili gdy tylko ją odnalazł wykonał szerokie cięcie na wysokości jej klatki piersiowej, by ułamek sekundy później aktywować technikę. Kobieta kiedy tylko pojawiła się z powrotem w miejscu "startu" mogła poczuć przeszywający ból, gdy trafiły ją cztery włócznie które wyrosły z ziemi, miały one przebić jej nogi gdzieś na wysokości łydek uniemożliwiając dalszą walkę. Kiedy zapewne "srebrny" usłyszał, że technika trafiła oponentkę odwrócił się do niej. - Widzisz w obecnej sytuacji masz dwa wyjścia, oddać mi moje pieniądze lub sam je sobie zabiorę- powiedział z sarkastycznym uśmiechem na ustach - Zapewne wiesz również, iż przydała by się jakaś rekompensata za stracony czas i siły.- nie wiedział czy kobieta odda mu jego pieniądze lecz w wypadku gdyby odmówiła sam przeszukałby kobietę i je odebrał.
100%-(8%*4)=68%
0 x
Teien

Re: Las w Górach

Post autor: Teien »

0 x
Yuusuke

Re: Las w Górach

Post autor: Yuusuke »

Kiedy Yüsuke zakończył strzyżenie piątej, ostatniej owcy, wrócił do niego pasterz w towarzystwie swojego wiernego psa. Hözuki wstał, otarł czoło rękawem swego haori, zakręcił nożyczkami i wrzucił je do wiadra, które było po brzegi wypełnione wełną. Wschodni odpowiednik bacy uśmiechnął się do niego i już po chwili wyszedł z kolejną propozycją pracy. Zaganianie owiec… O ile liczenie i strzyżenie nie było zbyt męczące, o tyle zaganianie wymagało więcej siły. Jednakże albinos nie należał do słabeuszy, a próba kontrolowania ogłupiałego stada wydawała mu się niezłym treningiem. Kto wie, może przyda mu się to kiedyś podczas ewakuacji cywili? „Zawsze trzeba doprowadzać wszystko do końca.”-Zabrzmiał w głowie chłopaka głos jego przybranego ojca, a jego ciało przeszły ciarki. Podjął już wtedy decyzje. –Oczywiście, że panu pomogę!-zakrzyknął ochoczo-Po prostu żadna z owiec ma się zbytnio nie oddalać od stada de gozaruyo?-Yüsuke pokiwał głową na znak, że rozumie. Zaganiacze owiec, w składzie młody shinobi, baca w średnim wieku i pies niezidentyfikowanej rasy, przystąpili do działania. Pasterz kontrolował wszystko z tyłu stada, a narażał się przy tym na najgorsze… Najgorsze zapachy rzecz jasna. Pies pilnował prawej flanki i co chwila głośno ujadał zaganiając do środka spanikowane owce. Hözuki miał najmniej do roboty. Biegł sobie po lewej stronie stada, gdzie sytuacja była najbardziej komfortowa. Zwierzęta jakoś nie chciały uciekać na lewo, a i wiatr wiejący z lewej skutecznie odsuwał od chłopaka nieprzyjemny smród. W końcu nasza trójka wspaniałych zapędziła stado z pastwiska do stodoły. Zadowolony ze swojej pracy shinobi stał z rękami opartymi o biodra i głośno sapał ze zmęczenia.
0 x
Teon

Re: Las w Górach

Post autor: Teon »

15/15

Twój plan wydawał się dobry, gdyby nie fakt, że po trafieniu kobiety, ta rozpłynęła się w kłębie dymu. Klon? Tak, albo wyrafinowana iluzja, tak czy siak prawdziwa kobieta wyszła zza drzewa z uśmiechem na twarzy i z rękoma podniesionymi w geście poddania się.
-Nie przejmuj się, dostaniesz i swoje pieniądze i nagrodę za pomyślne przejście testu.
Mogłeś się zastanawiać i pytać co to za test, ale... już jej nie było, a Twój mieszek leżał na ziemi, bardziej pękaty niż jak go ukradła. Jeśli wróciłbyś pod swoje drzewo, gdzie zaczęła się cała ta przygoda, po drodze zauważyłbyś, że ciała dryblasa też nie ma, nie ma nawet śladów jego krwi. Poradziłeś sobie dobrze to i pewnie dobrą ocenę z testu dostałeś.
Koniec misji rangi D
Nagroda dla graczy: 25 PH, 100 ryo
Nagroda dla prowadzącego: 10PH, 250ryo
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości