Plaża

Kraj kupiecki położony nad morzem, na wschód od Prastarego Lasu. Graniczy z prowincjami Atarashi, Antai, Midori i Kaigan. Ryuzaku no Taki jest znane ze swojego bogactwa i szeroko zakreślonych wpływów - związane jest to z dobrym położeniem i łatwym dostępem do morza, czym nie może się pochwalić Shigashi no Kibu. Kraj ten ma bardzo żyzne gleby i przyjazny klimat, co korzystnie wpływa na dobrobyt jego mieszkańców. Na terytoriach tej prowincji, wśród nielicznych pagórków, można też znaleźć główną świątynię Wyznawców Jashina. Na północy, tuż przy granicy z Atarashi znajduje się z kolei Sarufutsu – miasteczko będące siedzibą szczepu Uchiha i Gazo - oraz Hachimantai - wioska, gdzie znajdują się Wyrzutkowie Cesarscy - Yuki.
Shigeru

Re: Plaża

Post autor: Shigeru »

Reika nie omieszkała mnie w domu za mój wyczyn zdzielić zwyczajnie Reczkiem co uznałem za wystarczające ukaranie się z jej strony. Mówi się jednak, kto przezorny to również ubezpieczony dlatego zarówno w domu jak i na szlaku transportowym wystrzegałem się jakichkolwiek symptomów z jej strony, które mogłyby sugerować, że może szykować coś ponadto. Wraz jednak z mijanymi stajami, co raz bardziej traciłem na czujności, a to ze względu na opowieść Reiki, która skutecznie zajmowała moje myśli. Sam nie bardzo mogłem pochwalić się podobnymi informacjami. Nie poznałem w tym czasie nikogo poza staruszkami prowadzącymi karczmę w Shigashi, bandą rozbójników których przegoniliśmy wraz z Natsume, tajemniczej kobiety, która miała dziwną ksywkę i której nigdy więcej nie spotkaliśmy. Stad musiałem więc przyznać, że Reika nie próżnowała. Mimo, że nie do końca podobała mi się myśl, ile mężczyzn kręciło się w okół niej. Z racji tego, że sam byłem przedstawicielem tej o to płci, dobrze wiedziałem że nie na rozmowie im tylko zależało. Świntuchy!
Nie dzieliłem się jednak swoimi wątpliwości i szedłem dalej na przód, aż w końcu przekroczyliśmy granice Shinrin i znaleźliśmy się w prowincji miasta kupieckiego, które napędzało w tym regionie całą koniunkturę handlową. Zamiast jednak skręcić od razu w stronę traktu prowadzącego do miasta, poprosiłem Reike by pokazała mi to o czym jeszcze niedawno rozmawialiśmy - plaży, która była tylko drobnym u pięknieniem tego co mieściło się tuż za nią, czyli potężne, niewzruszone morze. Zbliżając się do tego miejsca czułem narastające podekscytowanie, do tego stopnia, że przeszedłem w niemalże w marszobieg. Czując w nozdrzach niesamowity zapach nieporównywalny do niczego inny, głośny szum fal obijający się o brzegi, minąłem ostatnią z wydm, jakie nam jeszcze pozostały do przekroczenia i stanąłem przez chwilę jak prawdziwy słup soli - nieruchomy, podziwiający majestatyczność tego miejsca.
- Niesamowite... nie żartowałaś mówiąc jak jest to ogromne.. Chyba nie widzę drugiego brzegu.. - przemówiłem, bo na prawdę czułem się przygnieciony wielkością tego miejsca. Nie czekając aż Reika ruszy, sam skierowałem swoje następne kroki prost na plaże, a następnie nachyliłem się i podciągnąłem nogawki spodni nie chcąc ich zmoczyć. Boso z gołymi łydkami, ruszyłem wprost do morza, rozkoszując się napierającymi wciąż falami, które uderzały w plaże powodując wzburzenie odpływającej własnie innej fali. - Gdybym miał jakiś strój chyba bym popływał - oznajmiłem w końcu, odwracając się z szerokim uśmiechem do siostry, która własnie do mnie dołączyła. - Już próbowałaś? - zapytałem bo mimo, że napomknęła mi o poznaniu tutaj nijakiego Yoichiego, to nie pochwaliła się co takiego jeszcze robili oprócz prawienia sobie wzajemnej kokieterii, czy też raczej uprzejmości... Jeśli tamten osobnik był onieśmielony urodą mojej siostry, najpewniej mógł zobaczyć nie co więcej niż ramiona, delikatny dekolt i kostki stóp. Może skusili się na poplywanie?
0 x
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2046
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Plaża

Post autor: Reika »

Po długim marszu w końcu dotarli do Ryuzaku no Taki, a pomarańczowe niebo wyraźnie wskazywało na to, że słońce powoli chyli się ku zachodowi i niedługo zapadnie wieczór. Reika cieszyła się, że zdążyli przed nocą, bo podróż szlakami po ciemku była dość niebezpieczna. Mało to bandytów się na nich kręci? Akuma już dawno wylądował w jej ramionach, wyraźnie zmęczony wędrówką na własnych, jeszcze małych i krótkich łapkach. Kiedy przekroczyli bramę kupieckiego miasta, Shigeru jednak zaproponował, żeby pokazała mu wybrzeże, zanim wrócą do domu. Słysząc to, kunoichi rozpromieniła się i poprowadziła brata jedną z dróg w stronę plaży. Będą mieli też okazję zobaczyć zachód słońca. Nie ma co, bardzo romantycznie.
Im bliżej byli, tym szybciej Shigeru maszerował, najwyraźniej nie mogąc się doczekać widoku tego, o czym mu wcześniej opowiedziała. Uśmiechnęła się szeroko i również przyspieszyła kroku, ale mimo wszystko pozostając lekko w tyle. W końcu dotarli na plażę, a przed nimi rozciągało się już tylko bezkresne morze, skąpane w oranżu zachodzącego słońca. Widok był naprawdę niesamowity i nic dziwnego, że Shigeru stałą jak wryty, z szeroko otwartymi oczami. Reakcja Blondynki była podobna, gdy pierwszy raz tu przyszła. Postawiła Akumę na piasku, który od razu podbiegł do brzegu, szczekając radośnie na spienione fale. Plaża o tej porze była prawie pusta.
- Oczywiście, że nie żartowałam. - Zaśmiała się Reika. - Przypuszczam, że jest tak ogromne, że gdybyś wypłynął, a brzeg zniknąłby Ci z oczu, to przed sobą nadal byś nic nie wiedział. Tylko woda. Trochę przerażające.
Kiedy brat ruszył w stronę brzegu, Reika ruszyła za nim, wdychając słoną bryzę i pozwalając wietrzykowi falować swoimi jasnymi włosami. Z uśmiechem przyglądała się, jak Shigeru podwija spodnie i wchodzi do wody, zaś Akuma nadal obszczekiwał fale, próbując się do niego dostać. Zdjęła z ramion swój plecak i postawiła na brzegu, na tyle daleko, żeby fale go nie podmyły, po czym ściągnęła swoje buty i postawiła obok.
- Bieliznę chyba masz, co? - Zapytała Reika, uśmiechając się przy tym szeroko. - Niczego więcej raczej nie potrzebujesz do pływania.
Mówiąc to zrzuciła swoją kamizelkę, która wylądowała na plecaku, zaraz po niej poszły rękawiczki, ekwipunek, spodnie i bluzka, aż kunoichi została w samej, czarnej bieliźnie. Pozostało już tylko związać włosy w kok, żeby całe się nie zamoczyły i można było ruszać do wody. Słysząc pytanie brata, pokręciła przecząco głową.
- Jeszcze nie miałam okazji. Wcześniej byłam tu tylko pospacerować i pozbierać trochę muszelek. - Wyjaśniła bratu, który mógł odetchnąć, słysząc fakt, że nie rozbierała się przy obcym. - Ale teraz mam zamiar to nadrobić, skoro tu jesteśmy, a pogoda dopisuje.
Po tych słowach przelotnie pogłaskała Akumę, po czym wbiegła do wody, rozpryskując słoną wodę i zanurzając się po samą szyję. Woda była zimna, ale to było pierwsze wrażenie, które po chwili minęło i już Blondynka mogła się cieszyć przyjemną, słoną kąpielą. Czy Shigeru pójdzie za jej przykładem? Akuma nie odważył się w każdym razie ruszyć za swoją Panią, więc tylko usiadł obok jej rzeczy i od czasu do czasu poszczekiwał za nią.
0 x
Shigeru

Re: Plaża

Post autor: Shigeru »

Perspektywa, że morze jest tak ogromne, że nawet po odpłynięciu od brzegu na tyle, ze znika Ci z oczu i w dalszym ciągu nie widzisz przeciwległego brzegu... doprawdy było czymś niesamowitym, ale tak jak wspomniała Reika, również przerażającym. Wojownik zawsze mógł się próbować ratować chakrą, co jednak z osobami, żeglarzami, którzy wypływali w morze po to, aby zarobić na chleb? Przecież gdyby tylko przyszedł sztorm... Ich los był przesądzony. - To prawda.. - jedynie odszepnąłem.
Ciarki, które przebiegły mi plecach nie były jednak w stanie przegnać wspaniałego widoku jaki przede mną się znajdował. Woda mimo że była zdradzieckim i śmiercionośnym żywiołem, przyczyniała się również do tworzenia życia. Czy nie było ironią, że zarówno dawała jak i je odbierała? Reika dołączyła do mnie po chwili, a do moich uszu doszło szczekanie Akumy, który na pewno z chęcią do nas by dołączył, ale bał się wzburzonej wody, które omal obmywała jego drobne, czarne łapki. Zostawiony na brzegu po chwili stanął i po prostu co jakiś czas podszczekiwał. Gdy się odwróciłem, zaskoczony spostrzegłem, że Reika się właśnie rozbierała. W ruch poszły jej dłonie, które zgrabnie zrzucały z jej ciała rękawiczki, strój, ekwipunek, aż z pewnym zawstydzeniem ujrzałem ją jedynie w kusym stroju jakim była czarna bielizna. Tak niezawstydzona pogłaskała psa, a następnie nie oglądając się na mnie, wyprzedziła mnie i... zanurzyła się aż po samą szyję. Jeszcze przez chwilę miałem w głowie jej zmoczone ciało, dopiero jej stwierdzenie i oczekiwanie na moją reakcję wyrwało mnie z tego.. dziwnego stanu.
- Zaskoczyłaś mnie, nie spodziewałem się, że dziś pokąpiemy się - w końcu wydukałem, podchodząc do brzegu i nie mając w takiej sytuacji innego wyboru - począłem czynić to samo co wcześniej Reika. Złożyłem plecak koło niej. Akuma, który stał w pobliżu podbiegł od razu i po chwili obwąchawszy moją stopę, polizał ją co skwitowałem rozczochraniem mu sierści swoją mokrą dłonią. Chwile później na piasku obok plecaka znalazł się mój płaszcz, w ruch za nim poleciała koszula, a potem spodnie. Odwrócony do Reiki pelcami, stałem przez chwilę w samych slipkach rozglądając się po plaży, która faktycznie była prawie opustoszała. Późna pora nie sprzyjała kąpielom, ludzie którzy chcieli jej zażyć przychodzili wcześniej, a o tej porze co najwyżej na plaże przybywały zakochane pary. Kręcąc głową na ten wariacki pomysł, odwróciłem się i ruszyłem do wody. Dreszcze jakie mnie przeszły gdy tylko zanurzyłem się do ud, szybko przezwyciężyłem chwilową desperacją, która doprowadziła do gwałtownego zanurzenia całego ciała. Dopiero wtedy przyszło rozkoszne ciepło, a sam wynurzając się pojawiłem się na wyciągnięcie ręki przed Reiką, tuż na przeciwko. Woda sięgała mi do piersi, wiec "szybko" bo w wodzie nie było to takie hop siup, wystąpiłem do przodu i tak jak siostra zanurzyłem się po samą szyje. Szybko musiałem również zweryfikować swoje wyobrażenie bo fala jaka przyszła uderzyła wprost w moją twarz, wlewając się w oczy oraz do ust. Na szczęście nie wciągnąłem akurat powietrza, ale mimo wszystko odczułem słonawy smak wody.
- Przypominam Ci, że nie mamy ręczników - odparłem, gdy doszedłem do siebie i chcąc by i Reika trochę pocierpiała, ręką zgarnąłem wodę, a następnie wykonałem szybki manewr powodując wzburzenie fali, która poleciała wprost na siostrę. - Haa - zaśmiałem się, gdy ta dobiegła swojego celu.
0 x
Senju Toshio

Re: Plaża

Post autor: Senju Toshio »

W dobie epoki średniowiecza, gdzie świat opierał się na handlu stalą, a dostojnie urodzeni zajmowali się głównie polityką - tym samym mając na uwadze przekazanie osiągnięć swoim dzieciom - nie było wcale dziwnym, że najmłodszych uczono spraw o wiele bardziej zaawansowanych niż powinno. Nie było czasu na spokojne i pełne czułości dzieciństwo, chociaż wielu takim je pamięta mimo napotkanych przeciwności. W wirze okoliczności znajdował się chłopiec, którego wielką ambicją byłoby zabłyśnięcie na obranej przez siebie drodze. Nie ważne, że ciężki los wojownika usłany jest cierpieniem i trudnymi wyborami, czasami z pośród których do wyboru jest jedynie mniejsze lub większe zło. Ci, którzy naprawdę upodobali sobie i pasjonowali się w sztuce shinobi, potrafili znaleźć odpowiednie środku do realizacji własnych celów. Tym właśnie zasłynęli i zapisali się na kartach historii.
Rzecz w tym, że młody Senju nie zaznał jeszcze wielu trudów, które zmuszą go do ciężkich refleksji. Nieskalany i nieopierzony pisklak siedział dotąd w bezpiecznym gnieździe, na wysokiej gałęzi drzewa, gdzie świat zewnętrzny prezentował się jedynie przez pryzmat promieni, jakie zdołały się przebić przez bujną koronę liści. Ten stłumiony świat z dnia na dzień, od przeszło roku zmieniał się na tyle powoli, że mógł oddychać pełna piersią. Nadal prowadzony przez rodziców i to właśnie w ich gestii leżało, żeby młody umysł pozostał nienaruszony w nagłym zdarzeniu. Niestety nastał czas samodzielności, a ta zmuszała do radzenia sobie i myślenia do misjach. Swoiste zadania, które budują naszą historię i pozwalają zarabiać walutę.
Pogoda ducha Toshio pozwalała ignorować wszelkie zmartwienia, którymi nękane są osoby starsze. Dorastanie, to cudowna rzecz, jeśli pomyśleć o tym całym entuzjazmie i kipiącą wręcz wyobraźnią od pomysłów. I tutaj pojawia się doskonały przykład, żeby poprowadzić przygodę w interesującym kierunku. Tak, jak tego chcemy i bez wahania cieszyć się podjętymi wyborami. A dzień rozpoczął się od pełnych zmagań z miastem. Natłok ludzi w końcu spowodował u chłopca znużenie. Jako, że nie mógł usiedzieć na jednym miejscu dłużej niż pięć minut, to powoli kończyły się tereny aglomeracji kupieckiej. Czym prędzej musiał poszukać towarzystwa. Nie w głowie mu były teraz zabawy z dzieciakami. Postanowił przejść się, chociaż z marszem miało to mało wspólnego.
Zwolnił tempa pod wpływem zmęczenia. Ciężkie dyszenie unormowało się zawczasu, kiedy dotarł na skraj lądu. Linię brzegu od trawiastej powierzchni dzieliło pasmo piasku. W późnym świetle dnia nie sprawiało takiego wrażenia, jak w chwili, gdy było nagrzewane przez słońce. Toteż dwunastolatek szukał innych szczegółów, które mogłyby przykuć jego uwagę. Oczywistym było, że fale i bezkres oceanu zapierały dech i był to może drugi raz kiedy go widział na oczy. Portowy klimat zupełnie nie odzwierciedlał ówczesnego. Kątem oka na pustym obszarze znalazło się kilka przedmiotów kompletnie tu nie pasujących. Z daleka nie były wyraźne, lecz jedno z nich poruszało się w wystarczający sposób, żeby określić jego nazwę. Zwierzak, bo bez wątpienia był nim malutki piesek, od razu spodobał się Toshio. Senju w swoim zielonym stroju, który dostał właśnie dzisiaj od mamy, jako prezent na cześć wyruszenia do Ryuzaku no Taki, zmierzał bliżej szczeniaka. W zrozumiały sposób nie zauważył osób w wodzie będących obmywanymi przez fale. Z wesołą miną przystanął kilkanaście kroków od psa i przykucnął, żeby go niczym nie wystraszyć. Wpatrywał się w niego z ciekawości i zastanawiał nad napotkaną sytuacją.
0 x
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2046
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Plaża

Post autor: Reika »

Najwyraźniej Shigeru lekko zamurowało na widok, który właśnie przez chwilę mógł podziwiać, bo jeszcze przez chwilę patrzył zawstydzony na Blondynkę, która już spokojnie moczyła się w słonej wodzie. Odwzajemniła spojrzenie brata i wzruszyła ramionami.
- No co? - Zapytała, najwyraźniej zastanawiają się, czy zrobiła coś źle. - Szkoda zmarnować taką okazję. Niedługo zrobi się zimno i będzie trzeba czekać, aż do lata.
No i czego niby miałaby się wstydzić, skoro została w bieliźnie, która wystarczająco zakrywa strategiczne miejsca. W tamtych czasach nie było strojów kąpielowych, które zresztą zasłaniały tyle samo, albo jeszcze mniej, więc kobiety mogły się kąpać albo tak, albo nago. No ale Shigeru był facetem i trudno było się mu dziwić, jeśli ma przed oczami takie widoki. Ona sama czasami lubiła sobie popatrzeć na grę jego mięśni podczas fizycznych treningów w Shinrin, więc no.
Przepłynęła sobie kawałek w tą i z powrotem, po czym stanęła pewnie stopami na piaszczystym dnie i poczekała aż brat do niej dołączy. Ten długo się nie zastanawiał i już po chwili również zostawił swoje rzeczy na brzegu, wchodząc do wody w samych gatkach. Przez chwilę Reika miała ładny widok, na wyrzeźbiony tors brata, po czym zniknął jej pod wodą, a Shigeru zbliżył się na wyciągnięcie ręki. Uśmiechnęła się do niego szeroko i zaśmiała się, gdy ochlapała go fala, do której ona była zwrócona tyłem.
- Mam jeden duży ręcznik w plecaku, to się podzielimy. - Odpowiedziała. - Wzięłam go dla Akumy, jak będę chciała go wykąpać. Ej~!
W ostatniej chwili zdążyła osłonić twarz ramieniem, kiedy Shigeru chlapnął na nią słoną wodą. Ze złośliwym błyskiem w oczach postanowiła odpłacić mu się z nawiązką i zaczęła na niego chlapać dwiema rękami, przed czym mimowolnie musiałby się osłonić, albo odwrócić do niej plecami, w każdym razie Reika nie przestawała chlapać i jednocześnie przybliżyła się do brata, by ostatecznie wskoczyć mu na plecy. Nogami oplotła go w pasie, a ramionami objęła mu barki, rozpłaszczając tym samym biust na jego karku.
- Ha! Mam Cię~! - Zawołała uradowana. - I co teraz, Braciszku?
Tym czasem Akuma z daleka przyglądał się całej zabawie i popiskiwał, nie mogąc dołączyć. Po chwili jednak wyczuł obcy zapach i zwrócił czarny łepek w stronę chłopca, który podszedł na bezpieczną odległość i kucnął, wpatrując się w szczeniaka. Więcej Akumie nie było do szczęścia potrzebne. Szczekając radośnie, podbiegł do chłopca, merdając ogonem i skacząć wkoło niego. W pewnym momencie nawet oparł przednie łapki o kolana nieznajomego, chcąc koniecznie oblizać mu chociaż kawałek twarzy. W każdym razie był jak najbardziej pozytywnie nastawiony do chłopca, który jako jedyny w tym momencie zwracał na niego uwagę.
No...może nie jedyny, bo gdy do uszu Reiki, która w obecnej chwili męczyła brata, doleciało radosne szczekanie pupila, zwróciła w tamtą stronę głowę, dostrzegając obcego. Zmarszczyła brwi, przez chwilę przyglądając się chłopcu, którego chyba poznała, po czym nadal trzymając się pleców brata, skierowała mu ręką twarz w stronę plaży.
- Zobacz. - Powiedziała mu do ucha. - On chyba jest z Shinrin. Mam wrażenie, że już go gdzieś widziałam.
Co zrobi Shigeru? Reika nie miała zamiaru tak łatwo dać się odczepić z pleców, no ale zawsze może wyjść z wody razem z nią. W każdym razie może warto by było zapoznać się z chłopcem.
0 x
Shigeru

Re: Plaża

Post autor: Shigeru »

Reika najwyraźniej nie odgadła co sobie pomyślałem gdy ją taką ujrzałem, co mi wyjątkowo odpowiadało bo chyba zawstydziłbym się jeszcze bardziej. Na szczęście woda, jak i możliwość powygłupiania się podczas kąpieli skutecznie ukryło moje zamieszanie. Tak przynajmniej uważałem. Reika powiadomiła mnie, że ma zapasowy ręcznik na co się zaśmiałem bo mi nie przyszło do głowy by pakować takie dodatkowe zawiniątko. – Chyba masz rację – zaśmiałem się w odpowiedzi na wzmiankę o późnej porze i wodzie która z każdą chwilę traciła co raz bardziej na ciepłocie. Korzystałem więc z okazji w pełni, nurkując akurat w chwili gdy Reika chciała mi się odpłacić pięknym za nadobne i mnie również ochlapać. Siostra była jednak w tym momencie dużo zmyślniejsza niż myślałem i gdy się wynurzyłem, ta wskoczyła mi na plecy, nogami oplatając mnie w pasie, a ramionami za szyje. W tej pozycji, gdyby nie silna praca moich nóg, najpewniej oboje byśmy zanurzyli się pod wodą.
- Co teraz? Czuje coś miękkiego na karku – ponownie zaśmiałem się do siostry chcąc ją nie co zawstydzić, chociaż podejrzewałem, że wcale nie wywoła to u niej rumieńców na twarzy. Jeśli jednak myślała, że w ten sposób mnie schwytała, to szybko postanowiłem ją sprowadzić na ziemię… a właściwie pod wodę. Dłonie, które miałem wciąż wolne, chwyciłem ją za stopy, aby przypadkiem nie mogła się ode mnie uwolnić i nie czekając wywróciłem się plecami wraz z moim bagażem do tyłu, zanurzająć Reike pod wodą i tym samym odbierając jej dostęp do tlenu. Każda jednak zabawa musi mieć jakieś granice, dlatego taki manewr z mojej strony nie mógł trwać długo, dlatego też nim mogła poczuć się gorzej bez tlenu, zamierzałem się ponownie z nią wynurzyć, niezależnie od tego czy nadal mocno mnie ściskała, czy też jej uścisk zelżał.
Dopiero po wynurzeniu na powierzchnię doszło moich uszu szczęśliwe uszczekiwanie Akumy. O ile jednak przypuszczałem, że wynikać to może z naszych harców to krótkie spojrzenie w tamto stronę wystarczyło mi do przekonania o pomyłce. Przy czarnej kulce kucał jakiś chłopiec, najwyraźniej chcąc się z nim pobawić. – Szczerze mówiąc nie kojarzę, ale może warto się o tym przekonać, odpowiedziałem, wypuszczając z dłoni jej drobne stópki. Gdy tylko Reika mnie puściła, udałem się w stronę brzegu, przemoczony, sięgając po ręcznik, którym mogłem się nakryć. Po tym podszedłem do chłopca oraz szczeniaka, który obskakiwał młodzieńca chcąc go polizać.
- Widzę, że Akuma się już z Tobą przywitał, jestem Shigeru. Sam tu przyszedłeś czy też jesteś z rodzicami? – spytałem przyjaźnie, zachowując jednak od chłopca dystans dwóch metrów. Reika w tym czasie nadal przebywała w wodzie. Kusiło mnie by złapać za jej rzeczy i zaptytać chłopca czy chce zarobić na ciastko. Perspektywa schowania ubrań Reiki wydała mi się w tym momencie bardzo zabawna. Jej powrót byłby doprawdy interesującym przeżyciem, chociaż z drugiej strony była już późnawa pora, robiło się chłodniej, więc takie rozegranie sprawy odpadało.
0 x
Senju Toshio

Re: Plaża

Post autor: Senju Toshio »

W głowie chłopca znajdowało się jeszcze kilka rozmaitych rozwiązań na zjednanie sobie zwierzaka. Wybrany nie był tak pewny, jak pozostałe, bo w końcu psiak nie musiał wcale reagować na obcego, który tylko wpatrywał się w jego okolice. Na szczęście sympatyczny szczeniak był energiczny, co podobało się Toshio. Bez wahania uśmiechnął się na jego reakcję.
- No jasne, że chcesz się pobawić, haha. - roześmiał się, gdy czarny futrzak łaskotał go po twarzy. Bez obaw pozwolił mu na polizanie po twarzy. Nie każdy dostępuje zaszczytu takiego zaufania. To bardzo owocna reakcja, dlatego chłopcu do głowy wskakiwały kolejne pomysły, tym razem na zabawę. Pierwszym z nich byłoby aportowanie. Zakładał, że może maluch byłby w stanie polatać za jego bumerangiem. Lekko puszczony zachowa się zupełnie, jak kijek. Nie było mu jednak dane zrobić więcej niż pogłaskać jakiś czas Akume. Zajęty uwagą nad psiakiem nie dostrzegł od razu osób wynurzających się z wody. O zgrozo, gdyby go tak zaskoczyli, byłby w stanie pomyśleć, że to jakieś topielce, które szukają zemsty. Ta wyobraźnia dziecka. Sytuacja była na tyle spokojna, że wystarczy, jak ktoś zwróciłby się do niego normalnym tonem.
Toshio wnet podniósł głowę, żeby zlokalizować źródło głosu. Dostrzegł wysokiego chłopaka, który wyszedł co dopiero z kąpieli. Przez moment uśmiechał się miło i nie zaprzestał być wesoło nastawiony. Wstał nie spiesząc się i poprawił zielony strój. Prezentował się schludnie, niby na świątecznym wyjściu z rodzicami. Nic dziwnego, że można zadać mu sporo pytań z obawy o młodzika. Nic z tych rzeczy. Był ninja i eksponował pewne przybory, których położenie było swego rodzaju oznaką nakierowania na właściwy trop. Nie było tu jednak miejsca na dedukcję, a akcja rozwijała się jako zwykłe, przypadkowe spotkanie. Gdy teraz tak o tym myśli, to ciekawe miejsce na ćwiczenia. W końcu namyślił się, co do odpowiedzi. Wypadało zwracać się z szacunkiem do starszego, a dwunastolatek został bardzo dobrze nauczony właściwych odruchów.
- Konbanwa. Na imię mi Toshio. Jestem tu sam. - zabrzmiał zbyt formalnie, a jego słowa trwały krótko, ale mimo to miał nadzieję, że zachował się odpowiednio. Potem ponownie kucnął do Akumy i kiedy poznał jego imię, czuł się jeszcze lepiej. Teraz mogli się zaprzyjaźnić bardziej, na czym ciemnowłosemu zależało. To dobry sposób na przywyknięcie do nowego otoczenia, które czasami wydawało się stresujące i uciążliwe. Nie straszne mu jednak była sama perspektywa mieszkania samemu i radzenia z groźnymi sytuacjami. Zawsze potrafił znaleźć jakieś rozwiązanie.
- Fajne masz imię Akuma. - rzucił jeszcze i ochoczo gładził psiaka po sierści i drapał za uszkiem.
0 x
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2046
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Plaża

Post autor: Reika »

Słowa Shigeru na temat czegoś miękkiego na karu lekko speszyły Reikę, powodując u niej rumieńce na policzkach, lecz na szczęście tego już nie mógł zobaczyć, a i Blondynka nie miała zamiaru tak łatwo dać za wygraną i nadal trzymała się mocno. Postanowiła się jednak w pewien sposób odpłacić się tym samym, bowiem jej nogi, oplatające pas brata, krzyżowały się w kostkach na jego podbrzuszu, ale wcześniej jakoś nie zwróciła na to uwagi.
- Ja też czuję ''coś'' pod stopą. - Odpowiedziała. - Ale nie jest takie miękkie.
Szkoda, że nie mogła zobaczyć reakcji brata na jej słowa, no ale trudno. Zamiast tego Shigeru chwycił ją za nogi, żeby się nie wyrwała i padł plecami w wodę. Zdumiona Reika w ostatniej chwili zdążyła nabrać powietrza, zanim znalazła się z bratem pod wodą. Ten jednak nie miał zamiaru nie podtapiać, czy coś w ten deseń. Po chwili wynurzył się razem z nią, na co Blondynka zaczęła parskać i strzepywać włosy z twarzy. Mimo wszystko nadal się mocno trzymała, nie chcąc dać się tak łatwo pokonać. Jej chęć do dalszej walki osłabła dopiero, gdy zauważyli przy Akumie jakiego chłopca. Reice wydawał się znajomy, ale Shigeru najwyraźniej go nie kojarzył. Mimo wszystko zgodził się na zapoznanie i puścił jej stopy, na co Reika opuściła nogi w wodę i zabrała ręce z jego barków. Pozostało już tylko podążyć za Shigeru na plażę (nie, sama w wodzie nie zostanie), gdzie Czarnowłosy wyjął jej z plecaka ręcznik, aby się wytrzeć, Blondynka zaś rozpuściła włosy i zaczęła je wykręcać. Specjalnie nieco osłaniając się ramionami, żeby nie gorszyć chłopca. Słysząc jego imię, uśmiechnęła się szeroko, bo jeszcze wczoraj uważnie przeglądała drzewo genealogiczne Senju i zdała sobie sprawę, że się nie myliła co do swoich podejrzeń. Nie tyle był z Shinrin, co pochodził jeszcze z tego samego klanu.
- Miło Cię poznać, Toshio, tak właśnie myślałam, że już Cię gdzieś widziałam. - Odpowiedziała z uśmiechem. - Jestem Reika, a to mój brat. My też jesteśmy z Senju.
Przesiadywanie w bibliotece ojca najwyraźniej się opłacało, bo dobrze jest nawiązywać nowe znajomości z członkami tego samego klanu. Reika zawsze uważała, że Senju powinni trzymać się razem, zwłaszcza teraz, kiedy cześć z nich została wysłana do Ryuzaku no Taki.
Uśmiechnęła się, gdy chłopiec pochwalił imię Akumy, głaszcząc psiaka i drapiąc za uchem, na co ten o mało nie rozpłynął się ze szczęścia i zaczął radośnie popiskiwać.
- Myślę, że idealnie będzie do niego pasować, gdy wyrośnie na wielkie psisko. - Stwierdziła i przykucnęła, obejmując się rękoma, bo troszkę jej wiało. - Jak Ci się podoba Ryuzaku no Taki, Toshio? Przyzwyczaiłeś się już do tego tłoku i hałasu?
Jej ostatecznie udało się przyzwyczaić, ale zajęło jej to trochę czasu. Teraz nawet czuła się dobrze w tym kupieckim mieście, no ale fakt. Mieszkali na uboczu, więc nie było to tak bardzo odczuwalne jak wyjście do centrum. Trzeba było jednak sobie jakoś radzić, skoro Lider postanowił ich tu wysłać, aby zdobywali nowe doświadczenia.
0 x
Shigeru

Re: Plaża

Post autor: Shigeru »

Dopiero po chwili zrozumiałem co Reika miała faktycznie na myśli mówiąc, że i ona coś czuje, niekoniecznie miękkiego. Kostki jej stóp znajdowały się na moim podbrzuszu, ale stopy już nie.. O ile moja odpowiedź mogła wprawić ją w zakłopotanie to i podobnie sytuacja miała się ze mną samym gdy dotarł do mnie sens przekazu Reiki. Z rumieńcami oraz wraz z nią zniknąłem pod wodą…
A teraz wynurzeni ruszyliśmy w stronę brzegu. Wytarłem się i oddałem ręcznik siostrze, zbliżając się do chłopaka, a Reika w ten czas umiejętnie zakrywając swoje wdzięki moją osobą jak i swoimi ramionami, mogła się również przetrzeć. Okazało się, że chłopiec miał na imię Toshio i był tu sam. Na moje oko miał z dziesięć, jedenaście lat choć mogłem się nie co mylić. Co prawda pora nie była jeszcze późna, ale zaraz mogło zmierzchać. Oznaczać to mogło to, że chłopiec mieszkał gdzieś niedaleko. Nim jednak wysnułem jeszcze jakieś inne wnioski to odezwała się Reika jasno sugerując, że chłopak również przynależy do Senju. Moje zdziwienie może nie było tak wielkie jak powinno, ale to tylko dzięki temu, że Reika wcześniej wspomniała, że kojarzy skądś chłopca. Teraz już było wiadomym skąd.
- No proszę, a wiec poza Ryu, ktoś jeszcze tutaj od nas jest. Dobrze wiedzieć. Miło mi Cię poznać Toshio – powiedziałem, podchodząc jeszcze bliżej i wysuwając w stronę chłopca już wytartą dłoń. Jeśli mieliśmy się poznać to wypadało już to zrobić jak należy. Co prawda było to ciągle jeszcze dziecko, ale dobrze pamiętałem, że zza młodu, sam bardzo doceniał takie gesty starszych względem mnie samego. Lubiłem jak się traktowało mnie jak dorosłego. Akuma również wyrażał swoją radość w dalszym ciągu merdająć ogonkiem i łasząc się do chłopca o kolejne pieszczoty.
Po zapoznaniu odwróciłem się tyłem i wróciłem do plecaka obok którego stała Reika. Właśnie kończyła wyciskać wodę z włosów, ale ręcznik dalej był zajęty. Wątpliwe było bym zdążył do końca przeschnąć, zwłaszcza że zamoczona bielizna w dalszym ciągu była mokra. Niemniej jednak idąc do wody, spodziewałem się takich „problemów” dlatego po prostu narzuciłem na siebie koszulę, a potem i spodnie. Przywdzialem ekwipunek, narzuciłem płaszcz i dopiero wtedy poczułem jaki jestem głodny. Już zmierzchało a ostatnim posiłkiem był obiad. Podróż z Shinrin, a także chwila przebywania w wodzie wystarczyła do zorganizowania orkiestry dętej kiszek.
- Skoro już się poznaliśmy, może pozwolisz się Toshio zaprosić na posiłek? Daleko stąd mieszkasz? Skoro jesteś z naszego klanu zapewne sam tutaj przebywasz.. – spytałem chłopca, od razu również wysuwając wniosek jaki się nasuwał z tego co już wiedziałem. Perspektywa zjedzenia czegoś ciepłego jeszcze dzisiaj, przyrządzonym na miescie wydawało się krzepiące. – Oczywiście ja stawiam – dodałem na koniec, wesoło łypiąc okiem do obojga moich rozmówców.
0 x
Senju Toshio

Re: Plaża

Post autor: Senju Toshio »

Zaskakujące jest, jak zwierzęta potrafią uświadomić człowiekowi pewne fakty. Chodzi oczywiście o charakter. Pod tym względem trudno je oszukać, jakby od razu wiedziały, z czym mają do czynienia. Ich wyczulony węch i słuch potrafiły dostroić się do duszy każdego i przejrzeć go zanim ten zdoła w ogóle zauważyć. Ciemnowłosy nie rozkładał tego na takie czynniki, jednak miał świadomość, że gdyby nie jego niewinna dobroć, mógłby zostać postrzeżony bardziej nieufnie przez psiaka. Cieszył się z faktu, że Akuma zaczął ochoczo skakać dookoła niego. Wkrótce potem poznał niejako właścicieli.
Para nastolatków wyłoniła się z wody, więc tylko przez chwilę wzbudzili obawę u Toshio. Wszystko stało się jasne, że weszli w spienione brzegi morza, aby zaczerpnąć tego uroku, wzbierających fal. W innym wypadku pora i pogoda mogłyby odstraszać. Niemniej podczas krótkiego przyglądnięcia się wpierw chłopakowi, dostrzegł również dziewczynę. Jasnym było, że nie obyło się bez względnej uwagi. Ciało samo reagowało, dlatego lico w jakimś stopniu przybrało na cieplejszej barwie. Mimo to młodzik pochłonięty był bardziej czarnym szczeniakiem. Oczarowany jego wyglądem i ożywionymi ruchami dał tym samym nowo poznanym czas na zaradzenie w jakiś sposób swojemu stanowi albo zwyczajne ubranie się. Ten czas poświęcił na wypróbowanie swojego pomysłu. Wyjął zza pasa jeden z bumerangów i pokazał go pieskowi.
- Nie mam piłeczki, ale może to ci się spodoba. Potrafi latać. - zakomunikował Akumie, żeby w jakimś stopniu pojął, co ma zamiar zrobić. Wstał lekko i nadal na ugiętych kolanach postarał się, aby zwierzak skupił się na kawałku patyku. Musiał postrzegać bumerang jako nowa zabawkę, może wtedy zacznie bardziej się starać. Chłopak nie nastawiał się na jakiś konkretny rezultat. Od czegoś trzeba było zacząć. Wtem po kilkunastu sekundach puścił wracający kijek na wysokości kolan. Umiarkowana siła pozwoliła nadać bumerangowi prędkości i ten zawisnął w powietrzu na parę metrów zanim opadł. Wirował, aż nie wpadł w piach wypełniający całą plażę. Niezależnie od wyników pobiegł po swoją rzecz i wrócił do rodzeństwa. Przejmował się na tyle, że mógłby wczuć się w opiekę nad Akumą. Na razie poświęcił mu sporą część uwagi, lecz teraz przyszła kolej na osoby, które były tu przed nim. Zaskoczenie było naprawdę wielkie. Nie ukrywał tego, lecz tym bardziej mógł być zadowolony i zareagować wesoło.
- Jejku, to bardzo fajne. Reika-san i Shigeru-san. Opowiem o was mojemu tacie. - postanowił radośnie, ciesząc się, że jego nowe znajomości zaczął właśnie od spotkania kogoś z Senju. W jego wieku przyjaźnie były bardzo ważnym czynnikiem i nie mógł go zaniedbać.
- Miasto jest ogromne, ale nic mi w nim nie przeszkadza. Jest w porządku. Wynajmuję pokój w dzielnicy mieszkalnej, czy jakoś tak. Chętnie się przyłączę. Miło będzie odwiedzać Akumę od czasu do czasu, jeśli pozwolicie. - odpowiedział w pełni usatysfakcjonowany pytaniami. Jego otwartość sięgała zazwyczaj wysokiego pułapu. Z jednej strony w pozytywnym kontekście, ale z drugiej była to raczej wada wobec nieznajomych. Różnie mogło się to ułożyć, lecz zawsze starał się robić wszystko zgodnie z biciem własnego sercem. Ponoć bardzo wiele podpowiadało i to stamtąd wywodził się u każdego instynkt.
0 x
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2046
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Plaża

Post autor: Reika »

Kiedy Reika dostała od brata ręcznik, od razu się nim owinęła i odwróciła plecami, będąc wdzięczna Shigeru, że chociaż trochę ją osłoni swoją osobą. Szybko się przetarła od pasa w górę i założyła swoją czarną koszulkę na jeszcze mokry stanik, czym się wcale nie przejmowała. Oddała bratu ręcznik, żeby mógł jeszcze wytrzeć mokre włosy, a sama wciągnęła spodnie i zabrała się za obwiązywanie przedramion bandażami, aby na to założyć rękawiczki i karwasze. Z butów na razie zrezygnowała, bo miała całe stopy w piachu, ale za to założyła kamizelkę i zabrała się za mocowanie ekwipunku. Ubrana mogła już spokojnie stanąć przed młodym Senju i posłała mu ciepły uśmiech. Widać było, że chłopcu bardzo się spodobał Akuma. Szczeniak zaś spojrzał na bumerang, który Toshio wyciągnął, ale stracił nim zainteresowanie, gdy tylko ten odleciał kawałek dalej. Najwyraźniej wolał głaskanie i drapanie za uchem, niż ganianie za kawałkiem drewna, jednak gdy chłopiec pobiegł po swoją rzecz, szczeniak ruszył za nim niezgrabnym truchtem, co wywołało śmiech u Reiki, która obserwowała całą tą scenę, zabierając swój plecak i buty z piachu. Obuwie miała zamiar założyć później, jak piasek na jej stopach wyschnie i da się dokładnie strzepnąć.
- Widzę, że Akuma bardzo Cię polubił. - Powiedziała z uśmiechem. - Myślę, że ucieszy się, jak od czasu do czasu go odwiedzisz, aby się z nim pobawić.
Tym samym dała do zrozumienia, że jako jeden z Senju będzie u nich mile widzianym gościem. Kto wie, może Reika właśnie znalazła osobę, której będzie mogła powierzyć Akumę na czas, gdyby musiała iść na misję? Z drugiej strony może razem z Shigeru będą mogli trenować swoje umiejętności? Okaże się pewnie niedługo. Na razie Toshiro zrobił na Blondynce bardzo dobre wrażenie, więc nic nie stało na przeszkodzie. Chłopiec był naprawdę miły i grzeczny.
Kunoichi spojrzała na brata, gdy ten zaproponował wypad do jakiejś knajpy na wspólny posiłek i uśmiechnęła się szeroko. Był to całkiem dobry pomysł na poznanie młodego Senju.
- Skoro stawiasz, to jak tu się nie zgodzić. - Zachichotała. - Przynajmniej sama nie będę musiała już dzisiaj stać przy garach.
W takim razie mogli się powoli zbierać z plaży, gdy tylko wszystko zostanie ogarnięte. Reika jeszcze zwinie mokry ręcznik, lecz nie włoży go do plecaka, żeby nie zamoczyć zwojów, które w nim miała. No i w sumie miała przez to wszystko zajęte obie ręce, bo w drugiej niosła buty, więc spojrzała na rozradowanego Akumę, który plątał się teraz radośnie pod ich nogami, a potem na Toshio. Uśmiechnęła się do chłopca.
- Jeśli chcesz, możesz go wziąć na ręce i ponieść. - Zaproponowała. - Póki jest taki mały, to wolę nie ryzykować, że go w mieście ktoś przez przypadek nadepnie.
Na pewno tym pomysłem sprawi chłopakowi frajdę, więc gdy już szczeniak będzie bezpieczny w ramionach Toshio, cała trójka Senju ruszy w stronę centrum, aby wybrać jakąś knajpkę, w której zjedzą ciepłą kolację. Reika ostatni raz tęsknie odwróciła się ku pięknemu zachodowi słońca, po czym ruszyła za resztą.

[zt Reika, Shigeru i Toshio]

Shigeru wybierze knajpkę i tam da następnego posta ;)
0 x
Setsu

Re: Plaża

Post autor: Setsu »

Morze wyglądało przepięknie o tej porze roku. Przybycie do Ryuuzaku no Taki jako wioski kupieckiej miało wiele plusów, w tym piękne widoki, budzące zachwyt, a nieraz i przerażenie. Podróżowanie samotnie przez lasy, góry i rzeki wiązało się również ze szkołą życia - chłopak uczył się rozpoznawać ślady dzikich zwierząt (żeby nie spać na rykowiskach), krzesać ogień (co było bardzo trudne w warunkach polowych), a także trenował szybkość uciekając nieraz przed spłoszonymi zwierzętami, które chciało go dopaść i zrobić z niego potrawkę.
Plaża była piękna. Po raz pierwszy Setsu zachwycił się czystym, kwarcowym piaskiem bez kamieni i łupków. Podniósł leżącą na piaskowej powierzchni muszelkę wielkości połowy pięści, zachwycony swoim znaleziskiem. Słońce okropnie świeciło, nie dając wytchnienia wędrowcom, ale chłopak przywykł już do klimatu prowincji Midori, więc ten typ pogody w ogóle mu nie przeszkadzał. Do tej pory widział i niepowstrzymane deszcze, przedzierał się przez bagna, wspinał się na góry - by potem ześlizgnąć się po zaśnieżonych stokach.
Ale teraz było inaczej. Setsu siadł, podziwiając błękitną głębie rozpościerającego się aż po horyzont oceanu. Jego usta wykrzywiły się w przyjemnym uśmiechu, gdy od strony oceanu owiewała go morska, nieco zbyt gwałtowna bryza. Jeszcze jeden dzień i dojdzie do wioski - ta myśl napawała go optymizmem. Nie mógł zbyt długo usiedzieć na miejscu - wstał i zaczął iść brzegiem morza, a jego bose stopy podmywały piętrzące się z oddali fale...
0 x
Tsuyoshi

Re: Plaża

Post autor: Tsuyoshi »

0 x
Setsu

Re: Plaża

Post autor: Setsu »

z/t
0 x
Senshizu

Re: Plaża

Post autor: Senshizu »

Szedłem powoli małą ścieżką w stronę plaży. Nigdy nie widziałem morza. Ale nie byłem w żadnym stopniu podekscytowany myślą ,że zaraz zobaczę ten wielki zbiornik wody. Tak naprawdę nawet przez chwilę zastanawiałem się dlaczego tak naprawdę tam idę. Jedyny logiczny wniosek jaki mi z tego zastanawiania wyszedł to to ,że po prostu chcę sobie stworzyć zarys ryuzaki. Coś na podobieństwo mapy w głowie. Powoli stawiałem kroki. Słońce grzało moje ciemne włosy a wiatr... Inny niż w sogen powiewał moim płaszczem. Musi być to wiatr z morza. Nie spowalniany drzewami i budynkami pewnie jest silniejszy przy brzegu. Zrobiłem jeszcze paręnaście kroków i widziałem już na horyzoncie taflę wody. Jedyne co przyszło mi do głowy to "Nuda". Posiadanie tego stanu w którym nic już Cię nie zaskakuje jest z jednej strony tak dobre a z drugiej czasami nawet i smutne. Ale Chym.. na końcu i tak wychodzi to na plus. Zresztą. Myślałem o tym już tyle razy ,że kolejny nie ma sensu. Będzie to tylko powtarzanie ustalonych już oczywistości. Powoli ziemia zmieniała się w piasek. Chodzenie było trochę utrudniane ale nie odczuwalnie dla mnie. Spojrzałem przed siebie zastanawiając się jak daleko właśnie patrzę.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości