Gundan
Martwa postać
Posty: 587 Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy. 195cm oraz 93kg
Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors Torba - Prawy pośladek Kabura x2 - Prawe i lewe udo
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
Multikonta: Mangetsu
Post
autor: Gundan » 9 sty 2021, o 16:28
Misja D
1/15
Rokudo Gaika
Gdy nasz bohaterski potwór skończył to co ostatnio porabiał wrócił do swojej komórki, lecz bynajmniej nie pod schodami aby oddać się treningowi czy czemu tam innemu. Więc w dużym skrócie nie zapowiadało się na nic ciekawszego tego dnia, jednak los ma to do siebie że lubi płatać figle.
Dzień zbliżał się już ku końcowi co oznaczało, że liczba szwendających się po mieście grzecznych cywili zmniejszała się. W końcu im ciemniej tym większe prawdopodobieństwo natknięcia się na jakiegoś złola czy innego rzezimieszka, których to z kolei przybywało by siać chaos pod osłoną nocy.
I tak gdy nasz ninja siedział sobie w środku swojego domku raptem usłyszał jak coś twardego uderzyło w jego domek. Nim zdążył zrobić cokolwiek coś znów uderzyło w domek, a potem jeszcze raz. Dźwięk uderzeń raczej nie pozostawiał żadnych wątpliwości, ktoś rzucał kamieniami w ściany budynku. Pytanie które mógł zadać sobie Rokudo brzmiało: "Kto i dlaczego atakuje mnie kamieniami?" Ciekawe prawda? W końcu czy nasz bohater miał już jakiś wrogów?
Najwidoczniej miał nawet jeśli o tym wcześniej nie wiedział to teraz postanowili oni wyjść z ukrycia i wymierzyć mniej lub bardziej zasłużoną karę. Oczywiście można było to zignorować i liczyć, że się znudzą albo nie zwiększą kalibru ale czy warto było ryzykować. Jeden rabin powie tak, drugi rabin powie nie więc niestety nikt nie mógł pomóc Rokudo w podjęciu decyzji i tak naprawdę wszystko zależało od niego.
Z okien niestety nie było widać nikogo ani niczego, a zbliżający się koniec dnia nie poprawiał widoczność. Za to po krótkiej przerwie w ostrzale dało się usłyszeć cichy nieco piszczący głos.
-I pa tera. I cyk z półobrotu. - po chwili kolejne uderzenie w ścianę domku tylko, że tym razem było nieco silniejsze niż poprzednie.
0 x
Rokudo Gaika
Posty: 596 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 9 sty 2021, o 16:43
Wieczór z herbatką, dobrą książką i kotkiem na kolanach. Tak miało to wyglądać dziś, kiedy miał sobie odpuścić swoje obserwacje na jedną noc. W końcu przecież nie musi noc w noc siedzieć pod tym przeklętym zakładem i liczyć na to, że coś się stanie jak światło zgaśnie. Zazwyczaj nic się nie działo. Staruch musiał się nieźle zaopatrzyć ostatnim razem, ale tłumy, które go wcześniej odwiedzały na pewno szybko mu te zapasy wyczerpią. Trzeba było tylko wykazać się cierpliwością, z którą ostatnio miał coraz większy problem. Wtem…
Jedno uderzenie o ścianę to przypadek. Dwa też. Piszczący głos, który usłyszał wskazywał na jakiś młodociany element miasta. Jego nie wyrażająca niczego mina nagle przybrała nieprzyjemny wyraz. Ostatnio w końcu miał do czynienia z dzieciakami i to tymi nie najbardziej pachnącego sortu. Sądził tylko, że zdołał wystraszyć tego karalucha tak bardzo, że ten nie będzie mu zatruwać jego codzienności, ale wszystko wskazywało na to, że dał o jedną lekcje za mało. Może trzeba było dać następną, tak by lepiej go popamiętał? Albo raczej popamiętali, bo musiało być ich co najmniej dwoje.
Książkę odłożył. Herbatkę dopił. Z bólem serca zdjął czarnego kota ze swoich kolan, który odpowiedział mu wyrazem pyszczka, jakby własnoręcznie go wykastrował. Pogłaskał go kilka razy przepraszająco po czym wstał. Lewą ręką złapał się za bark i zrobił kilka młynków prawą ręką, niby gotując się do niezbyt przyjemniej, ale koniecznej czynności jaką jest wychowywanie młodszych pokoleń. Następnie skierował się ku drzwiom wyjściowym i chwytając za klamkę przez chwilę jeszcze nasłuchiwał skąd dobiega dźwięk, aby móc zaskoczyć te małe urocze pędraki, które laicy nazywają dziećmi.
0 x
Gundan
Martwa postać
Posty: 587 Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy. 195cm oraz 93kg
Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors Torba - Prawy pośladek Kabura x2 - Prawe i lewe udo
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
Multikonta: Mangetsu
Post
autor: Gundan » 9 sty 2021, o 17:06
Misja D
3/15
Rokudo Gaika
Niektóre jednostki mogły się poszczycić tym, że przez liczne wielogodzinne medytacje ich cierpliwość jest wręcz nieograniczona. Ba! Można im zacząć ustawiać wieżę z ślimaków na głowie, a oni nawet powieki nie podniosą, a wszytko dzięki tym ciężkim treningom, albo po prostu z lenistwa. Tacy też byli.
Ty jednak nie należałeś ani do tych pierwszych, ani tych drugich na nieszczęście twoich przeciwników. Odłożyłeś książkę, herbatkę i co gorsza kota, któremu mogłeś być pewny po jego minie samo głaskanie nie wystarczy jako przeproszenie za swoją niesubordynację. No ale tym będziesz się musiał martwić później, póki co postanowiłeś skupić się na nasłuchiwaniu gównarzeri.
Był to świetny pomysł zwłaszcza, że twoi przeciwnicy chyba zaczęli się rozkręcać i co raz lepiej bawić, bo przy następnym trafieniu bogu winnej chatki śmiechy stały się nieco głośniejsze.
Mimo to musiałeś chwilę po nasłuchiwać aby ustalić gdzie to się znajdują ci dowcipnisie zasrani. Jednak dzięki okazaniu odrobiny ale tylko ociupinki cierpliwości byłeś pewien, że Ci którzy postanowili obrać cie za cel kryją się gdzieś w uliczce na lewo od wyjścia z twojej małej rezydencji. Najprawdopodobniej kryli się po jakiś krzakach albo za winklem czyjegoś domu. Dokładniej ustalić bez wyjścia na zewnątrz się tego nie dało ale za to dało się usłyszeć coś innego, a mianowicie szepty pod jednym z twoich okien.
- A co jak się bardzo wkurzy?
- Ciiśś...nie tak głośno. A jak się wkurzy to jutro zrobimy mu jeszcze lepszego psikusa. Han mówił, że wsadzimy kupe jego psa do takiej małej torebki, podpalimy, zapukamy i uciekamy. Zobaczysz będzie super. Ale teraz cho, misja wykonana. - odpowiedział bardzo szybciutko drugi głos.
No i proszę sprawy które miały pójść tak łatwo jak edukacja młodzieży nieco się skomplikowały. Czyżby ten cały Han był mózgiem większej operacji mającej na celu uprzykrzenie życia naszemu siwowłosemu? Zgodnie z tym co usłyszałeś tak właśnie mogło być ale ważniejsze było to czy dasz sobie dalej obrzucać dom kamieniami i zajmiesz się jakimiś smrodami z pod okna czy jednak wybierzesz opcje numer dwa?
0 x
Rokudo Gaika
Posty: 596 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 9 sty 2021, o 17:26
W mieście kupieckim najważniejsza była informacja. Była na tyle krytycznym dobrem, że samo jej posiadanie lub też nieposiadanie mogło stanowić o przyszłym sukcesie lub porażce. Istotne było poznać swój cel, aby móc znaleźć jego słaby punkt. Krótka chwila na nasłuchiwanie pozwoliła ustalić ich obecność w pobliżu jednego z okien. Drzwi zapewne były obserwowane przez te małe karakany, które zdecydowały się zabawić jego kosztem. Co zaś z drugim oknem? Tym wychodzącym na przeciwległą stronę? To powinno być bezpieczne.
Wpierw przywołał z pamięci obraz jakiegoś zasmrodziałego smarka, byle innego od tego złodziejaszka, którego złapał. Gdy już sobie przypomniał dość detali to szybciutko złożył odpowiednich pieczęci, kończąc baranem, bo jak dobrze to rozegra, to będzie miał dwa baranie łby. Na tacy. I może też trzecią głowę, Hana. W sumie to by było całkiem niezłe osiągnięcie, jakby miał na koncie Antykreatora. Tylko czemu nagle ten typ zdecydował się wysłać dzieciaki, by obrzucały mu chatę? Niezbadane są jego ścieżki. Odstawiając dywagacje na bok, gdy wygiął swoje paluszki w odpowiedni sposób, to był w stanie zmienić formę na jakiegoś mniej lub bardziej charakterystycznego młodego złomiarza, przyszłego alkoholika, ofiarę systemu czy po prostu bezdomnej sieroty. Zwał jak zwał.
Cichutko na paluszkach skierował się do drugiego okna i otwierając je przygotował się na podejście do nich z flanki w formie, która nie powinna od razu ich zaalarmować. Gdy go tylko ujrzeli, to zamierzał położyć palec na ustach, nakazując im milczenie. A co dalej? Tego się dowiesz w kolejnym poście.
Ukryty tekst
0 x
Gundan
Martwa postać
Posty: 587 Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy. 195cm oraz 93kg
Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors Torba - Prawy pośladek Kabura x2 - Prawe i lewe udo
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
Multikonta: Mangetsu
Post
autor: Gundan » 9 sty 2021, o 17:56
Misja D
5/15
Rokudo Gaika
Przebiegły jak wąż, to porównanie idealnie do ciebie pasowało ale czego innego można się spodziewać po ludziach z tego zawszonego ale jakże urokliwego miasta? W końcu jak nie kombinujesz to nie masz, a tak taniej kupisz drożej sprzedasz to i sake się też napijesz...no o ile jesteś pijący. Lecz ty tym razem nie planowałeś niczego kupować, a jedynie albo może aż zdobyć informację.
W tym celu postanowiłeś sobie przypomnieć jakieś jedno dziecko mijane na ulicy by korzystając z prostej, lecz niedocenianej sztuczki prawdziwych ninjów przybrać jego formę i upodobnić się do elit tego miasta. Kilka dłuższych chwil z zamkniętymi oczami i miałeś go przed sobą, następnie pieczęć i puff! Stałeś się jednym z nich, no o ile to na pewno były dzieci, a nie banda mało męskich mężczyzn.
Wyszedłeś na zewnątrz przez okno, które uznałeś za niestrzeżone ale czy miałeś pewność, że przeciwnik pozwolił by sobie na taką gafę? Pewności nie miałeś przynajmniej do momentu wyjścia, bo będąc już na zewnątrz faktycznie nie dostrzegłeś nikogo kto by się tam czaił. Twoim celem stały się gówniaki pod oknem, które jak mogłeś usłyszeć jeszcze będąc w domu skończyły jakąś robotę. Gdy się z nimi skonfrontowałeś zobaczyłeś dwóch brudnych chłopców o krótkich kręconych, czarnych włosach. Wyglądali na bliźniaków. Jeden z nich niósł wiaderko z resztkami farby, a drugi dwa pędzle. Za to na ścianie swojego domku mogłeś dostrzec spory napis "Śmierdziel" przyozdobiony przy okazji jakimiś drobnymi rysunkami typu zakręcona kupa i inne tego typu arcydzieła.
Gdy tylko cię zobaczyły ty dostrzegłeś panikę w ich oczach, lecz na szczęście twój palec zdążył trafić na twoje usta nim ci zdążyli zebrać się do taktycznego odwrotu. Ten z wiaderkiem spojrzał na ciebie pytającym wzrokiem, w tym czasie słychać było cztery kolejne uderzenia w ty jedno chyba w dach.
- Uciekaj stąd, zaraz pewnie się obudzi śmierdziel. Cho z nami. - machnął ręką do ciebie ten z pędzlami abyś szedł za nimi. Mogło to oznaczać dwie rzeczy koleś nie przejrzał twojego podstępu i jest bardzo przyjacielski dla obcych, albo jest po prostu nie najinteligentniejszym dzieckiem świata.
Jego brat bliźniak z wiaderkiem z kolei przyglądał ci się nieco podejrzliwie ale ostatecznie nic nie powiedział i ruszył za swoim bratem coś tam szepcząc mu do ucha. Niestety gnojek był niezły bo nawet z tej odległości nie byłeś w stanie usłyszeć co mówi. Jednak czy to było teraz takie istotne skoro dwaj najprawdopodobniej czternastolatkowie zdecydowali się cię gdzieś zaprowadzić?
0 x
Rokudo Gaika
Posty: 596 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 9 sty 2021, o 18:19
Dzieciństwo to wspaniały okres, w którym ludzie pełni naiwności do świata przeżywają wzloty i upadki. To właśnie radzenie sobie z tymi drugimi brukuje drogę do dorosłości, gdzie z wyniesionych lekcji jesteśmy stać się jeszcze lepsi, niż poprzednio. Pokonując siebie każdego dnia, stajemy się coraz lepsi. Najbardziej gorzka, ale też najlepsza jest porażka. Oj sporo ich jeszcze nauczy nim skończy się ten dzień, sporo.
Zanim to jednak nastanie najważniejsze jest zbudowanie zaufania. Nie można po prostu wyglądać odpowiednio, by zostać zaakceptowany w grupie. Ważne też jest zachowanie i używane słowa. Jakby zaczął cytować im poezje mistrzów pióra, to równie dobrze mógłby zdjąć technikę, bo i tak nikt mu nie uwierzy, że jest dzieciakiem. Aby przyjąć rolę musiał zrozumieć dobrze motywacje takiego gówniaka, którego najważniejszym celem było przeżyć z dnia na dzień. Dla takich nieszczęśników ważne było to, by móc zjeść i pić, mieć jakąś iluzje bezpieczeństwa oraz jakieś zajęcie, aby zapomnieć o biedzie z nędzą. Im bardziej to analizował, tym mocniej dziwiło go, że zaczęli mu malować dom farbą. Dziecięcy wybryk? Przecież konsekwencje tego czynu raczej ich nie ominą. Konkretniej właśnie szły z nimi.
„Cho z nami. ” Takie proste słowa, które otwierały mu dalsze możliwości. Nie musiał się wysilać nawet na kłamstwo, że Han ich wzywa wykorzystując tą informacje we właściwy dla siebie sposób. Nie musiał. - Co to za typ? – Wskazał kciukiem za plecy wskazując dom „Śmierdziela”. W końcu tak naprawdę nie jesteśmy poznać siebie bez wychodzenia poza ramy naszej osoby. To jak cię widzą inni, to tylko jeden z wielu elementów twojego „Ja ”. Możliwe też było, że uda mu się wyciągnąć nieco więcej słów z tego bardziej przyjacielskiego.
Ukryty tekst
0 x
Gundan
Martwa postać
Posty: 587 Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy. 195cm oraz 93kg
Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors Torba - Prawy pośladek Kabura x2 - Prawe i lewe udo
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
Multikonta: Mangetsu
Post
autor: Gundan » 9 sty 2021, o 19:15
Misja D
7/15
Rokudo Gaika
Dzieciaki zdążyły zrobić zaledwie kilka kroków gdy jakiś NOWY zaczął zadawać pytania zamiast słuchać poleceń. No ale cóż ten z pędzlami przeszedł trochę dalej nim zorientował się, że jego bliźniak z pędzlami zatrzymał się aby ci odpowiedzieć. Co przy okazji dało ci jasny obraz tego, że nie grzeszy on zbyt często myślą o ile w ciągu całego swojego życia zgrzeszył w ten sposób chociaż raz.
- Jak to? Nie wiesz? - zrobił zaskoczoną minę - Han mówił, że to jakiś menel, widzisz ten duży mur za tą szopą? No to on ponoć jest z tamtej rodziny tylko, że oni go wyrzucili... no a przynajmniej tak mówił Han, a teraz cho już lepiej bo zaraz się chłopaki wkurzą, że tak długo nas nie ma.
- Michio nie powinieneś z nim rozmawiać. Zostaw go i chodź już bo znowu nas zbije za to że się ociągamy. - wtrącił się wiaderkowy podchodząc do brata i łapiąc go za rękę żeby odciągnąć od twojej wścibskiej osoby. To zdecydowanie z ich dwójki był ten myślący, kto wie możliwe że już częściowo cię przejrzał? Choć w sumie po czym? Do tej pory nie zrobiłeś złego ruchu, po prostu rozmawiałeś z koleżką o długim języku , zdecydowanie zbyt długim.
Pędzlowy zrobił przepraszającą minę i dał się pociągnąć bratu kierując się w stronę czyjegoś płotu przy którym stały oparte jakieś luźne deski. Jeśli do tej pory się jeszcze nie ujawniłeś mogłeś zauważyć, że pędzlowy odsuną deski za którymi była skryta dziura w ogrodzeniu.
Natomiast podczas gdy tamte chłopaki zbliżali się do przejścia ty usłyszałeś jak kilka kamieni jednocześnie uderzyło w ścianę z sporym hukiem. Nie widziałeś tamtej ściany ale mogłeś się spodziewać, że stało się z nią coś co ci się na pewno nie spodoba.
- Kra, kra, kra! Hahahahahaa! - usłyszałeś głos próbujący udawać jakiś dźwięk na co Pablo Picasso i Leonardo Da Vinci zareagowali sprężeniem swoich ruchów, a wiaderkowy coś burkną z niezadowoloną miną do pędzlowego. Czyżby te dwa pocieszne brzdące faktycznie były zastraszane przez samego Antykreatora? Czy był to jakis slang którego nie mógł skumać taki wapniak jak ty? Jaką decyzję podejmiesz i jaką będzie to miało konsekwencje w przyszłości?
0 x
Rokudo Gaika
Posty: 596 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 9 sty 2021, o 19:39
Ah cóż za wspaniała nowina. Znalazł swojego nowego najlepszego przyjaciela. Przynajmniej do czasu, aż pozna resztę szajki. Przyjaciel ów nie grzeszył za bardzo inteligencją, ale miał za to dużo do powiedzenia. Tacy właśnie byli najlepsi. Ten drugi był problematyczny i trzeba było jakoś wkupić się w jego łaski.
Na słowa wypowiedziane przez tego gorszego bliźniaka przeobrażony Gaika zrobił minę zbitego psa, któremu ktoś odebrał możliwość pójścia na spacer i pochylił głowę, aby dodatkowo podkreślić swoje zasmucenie. Nie musiał się za bardzo starać, w końcu jeśli śmietnikowy karaczan nie chce być jego przyjacielem, to jakie ma szansę z normalnymi, czystymi ludźmi? Do jego niezbyt obszernego kręgu znajomych i przyjaciół należał jego sąsiad Yuo, który wkręcił go w imprezkę mafii, pewna pracująca dziewczyna o bardzo szlachetnym imieniu Szmaragd oraz… Tu lista się kończyła. Po opuszczeniu posiadłości nie mógł za bardzo liczyć na swoją rodzinkę, poza utrzymywaniem go na stosunkowo krótkim łańcuchu, tuż pod murami jej posiadłości. A wszystko to, gdy jego kochana mamusia raz się musiała pochwalić głowie rodu, że coraz bardziej przypomina swojego ojca. Tylko tyle wystarczyło, by opuścił te duszne mury rodziny Rokudo. Z jednej strony w końcu mógł odetchnąć powietrzem, którego mu brakowało przez te wszystkie lata. Nauki etykiety nigdy go nie pasjonowały. Dyskusje o finansach i handlu uważał za co najmniej nudne. Ta izolacja spowodowała, że i o samym mieście wiedział niewiele, stosunkowo niedawno się na nie dopiero otworzył. Pod pochyloną głową na przekształconej twarzy Gaiki mieszały się sprzeczne uczucia, bycia w jego dość nietypowej pozycji.
Rozterki jednak w jednej chwilce prysły niczym odłamek lodu we wrzątku. Gdy ktoś trzeci zaczął się śmiać i kraczeć bez opamiętania, a jego przyjaciele Leonardo i Picasso skonfrontowali jego źródło. Sam starał się bardziej słuchać niż zadawać pytania, by ten bardziej łebski dzieciak się nie połapał w jego planie. Może w końcu czeka go audiencja u Hana?
Ukryty tekst
0 x
Gundan
Martwa postać
Posty: 587 Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy. 195cm oraz 93kg
Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors Torba - Prawy pośladek Kabura x2 - Prawe i lewe udo
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
Multikonta: Mangetsu
Post
autor: Gundan » 9 sty 2021, o 20:12
Misja D
9/15
Rokudo Gaika
Tak więc po usłyszeniu kilku może przykrych słów o swojej osobie, o ile przejmowałeś się zdaniem przyszłych meneli na swój temat i dziwnym sygnale jakiegoś piskliwego typa udałeś się w podróż do tajemniczego świata przez dziurę w płocie. Z początku wyglądała to na zwykłą dziurę na czyjeś podwórko jednak po przejściu poczułeś chód śniegu i przybiegł jakiś podejrzany typ w szaliku imieniem...Tyfus?
No, a tak na poważnie dziura była zwykła. Po przejściu na drugą stronę musiałeś nieco przyśpieszyć kroku bo malarze porzucili swoje narzędzia pracy i rzucili się biegiem do równoległego fragmentu płotu. Wskoczyły na jakieś skrzynki i cyk na drugą stronę. Tobie oczywiście poszło to łatwiej niż im, w końcu twoja zasmarkana powłoka była tylko złudzeniem.
Bliźniaki nie oglądały się za siebie, biegli oni bardzo dziwną trasą bo prawda była taka, że mogli zwyczajnie pobiec ulicą kilka domów dalej gdzie stała jakaś chata.
Chata była całkiem przyzwoita choć bez rewelacji, to co mogło wzbudzić twoje zainteresowanie to fakt dlatego ktoś mieszkający w normalnym domu wyglądał jak wyjęty ze śmietnika. Lecz nie było czasu na zastanawianie się nad takimi drobiazgami bo dzieciaki wbiegły przez frontowe drzwi zamykając je za sobą. Więc prawdopodobieństwo audiencji było całkiem wysokie, tylko że był jeden problem. Robiło się późno, jak wbijesz do czyjegoś domu tam o tej porze mogą być rodzice którzy mogą się zmartwić twoją wizytą i wezwać straż czy coś.
Z drugiej strony zawsze można było spróbować im powiedzieć, że ich gównia...znaczy lepiej będzie to ująć "dzieci" zniszczyły ci twoją szopę do mieszkania. Jakieś tam szanse powodzenia to miało, o ile rodzice nie są ślepo zapatrzone w wyidealizowany obraz swoich dzieci. Jeśli są poszczują psami, takimi co wlepiają mandaty i puszkują dobrych chłopaków. No ale coś zrobić trzeba było, a krzykacza ani nikogo innego też nie widziałeś na ulicy więc spuszczanie im edukacyjnego wpierdolu aktualnie nie dało się zrobić. Ten dom był twoim jedynym tropem z tych oczywistych. Bo w końcu można było się też zaczaić przed licząc, że krzykacz nie jest jeszcze w środku.
0 x
Rokudo Gaika
Posty: 596 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 9 sty 2021, o 20:35
Nocna przebieżka uliczkami Shigashi zawsze podnosiła mu tętno. Niby nie było zrozumiałych powodów do biegu chłopaków, ale musiał zdać się na swój instynkt, który był najbardziej wyczulonym zmysłem jaki posiadał. Trasa z różnymi przeszkodami była dziwna, ale nie na tyle, aby on miał z tego powodu bardziej się spocić. Zwłaszcza patrząc na jego ostatnie treningi, którym się poddawał. Te dopiero produkowały hurtowe wręcz ilości ubrań do prania.
Całą drogę przyglądał się bliźniakom, próbując zrozumieć jakie jest źródło ich przyspieszenia kroku. Czy był to strach? Mówią, że zwierzęta potrafią wyczuć zapach strachu… Teraz w sumie jako obdartus był przecież prawie jak one. Może miał możliwość wczucia się w jednego z nich? Może też by się zebrało ich trzech, dwaj malarze oraz ten złodziejaszek, któremu niemal nie zmiażdżył nadgarstka, goniąc za nim w samych spodniach. Uczyli by się nawzajem sztuki walki, nawet jakby postępy przychodziły w żółwim tempie, to przecież nie zrezygnował by tak bardzo. Z drugiej strony był też Han, który mógł przecież stać naprzeciw nim i niczym niszczarka psuć nawet najlepsze z pomysłów.
Te wszystkie rozmyślenia się skończyły w momencie, gdy zatrzasnęły się przed nim drzwi domu do którego się te artystyczne karaczany kierowały. Niby naturalne było wejście do środka, ale takie wbicie z buta i pozdrowienie wszystkich ręką nie bardzo pasowało do natury tej operacji. Trzeba było zebrać więcej informacji, więc zrobił to co od początku tego wieczora. Wypatrzył okno i starał się nasłuchiwać jakichś dźwięków, nie wychylając się ponad linię parapetu. To co dalej usłyszy będzie dopiero w stanie określić jego następny ruch.
Ukryty tekst
0 x
Gundan
Martwa postać
Posty: 587 Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy. 195cm oraz 93kg
Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors Torba - Prawy pośladek Kabura x2 - Prawe i lewe udo
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
Multikonta: Mangetsu
Post
autor: Gundan » 11 sty 2021, o 16:51
Misja D
11/15
Rokudo Gaika
Instynkt podpowiedział ci żeby nie wbijać z buta do cudzego mieszkania więc postanowiłeś zrobić to co robiłeś do tej pory czyli zbierać informację. W tym celu zacząłeś nasłuchiwać kryjąc się pod oknem domu przeciwnika, oczywiście nie było to aż takie proste. W końcu dom miał więcej niż jedno okno więc chwilę musiałeś poświęcić na to by znaleźć takie gdzie faktycznie dało się skryć oraz usłyszeć wszelkie potencjalne knowania. Gdy zająłeś już wprost wymarzone dla siebie miejsce, którego pewnie pozazdrościł by ci nie jeden zboczeniec usłyszałeś coś co mogło cię zaciekawić.
- Znowu się spóźniliście głąby. Ile razy mam wam powtarzać jak ważne jest bycie na czas? Czy mam wam znów złoić dupska żebyście się nauczyli?
- Hahahahaha, tak. Han chyba musisz ich znowu obić, hahaha... - odezwał się głos którego wcześniej nie słyszałeś ale mogłeś skojarzyć po śmiechu, że to jeden z dwójki która rzucała Ci w dom kamieniami.
- Han to nie nasza wina, pojawił się jakiś nowy i to przez niego, przysięgam. - odpowiedział niemal natychmiast głos należący do wiaderkowca.
- Żebym ja cię zaraz nie sprał na kwaśne jabłko Ratto.
- Hahahaha, jak Ci już Han wymierzy karę to zobaczymy śmierdzielu.
- Spokój! Wszyscy, ty też Ratto. Michio, Oda wiecie że jeśli mafia się dowie, że wam darowałem to oni ukarzą mnie. Dlatego zrozumcie, że ja też nie chce tego robić ale muszę. - pan piszczący głosik, ten sam który niedawno biegł rzucał kamieniami w twój dom okazał się mózgiem całej tamtej operacji. Dodatkowo jak się okazało był powiązany z mafią! A przynajmniej tak twierdził. Tyle informacji udało się zebrać praktycznie za raz lecz niestety zanosiło się na to, że nie planują dużo więcej rozmawiać.
0 x
Rokudo Gaika
Posty: 596 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 11 sty 2021, o 17:14
Wszystko wskazywało, że jednak chłopcy dostają lekcje życia od swojego „rodzica”, który najwyraźniej ma powiązania z mafią. No tak, w tym mieście praktycznie każdy chcąc-nie chcąc jakoś się znajduje w sieci koneksji łączących go z jedną z trzech rodzin. Tyle właściwie zapamiętał z edukacji, którą mu wpajano w głównej posiadłości. Mógł oczywiście bardziej uważać. Pewnie uchroniłoby go to przed robieniem gaf, jak wolontariat dla Ekibyo i podkradanie dziewczyn Akiyamy. Gdyby tylko bardziej uważał… Jednak nie było co siedzieć i płakać nad rozlanym mlekiem. Rokudo usłyszał aż nadto, aby jednoznacznie określić swój cel. Nie były to dwa smarki, które obsmarowały mu dom farbą. Te zaraz miały zostać wychłostane za niepunktualność i dodawanie im dodatkowych batów powodowało by niesmak w jego ustach. W końcu on był tutaj tym poszkodowanym, ale starał się być sprawiedliwy. W swoim wąskim rozumieniu tego słowa.
Nie ingerował więc w pranie dupsk nieposłusznych dzieciaków. Była to całkiem przyzwoita forma kary za ich winy, choć wymierzona z zupełnie innego powodu. Jego celem był rzekomy mafioso z piskliwym głosem. Oj będzie miał okazje zmęczyć się jego jękami, jak już dopadnie go w swoje łapska. Tymczasem najważniejsze było przyczaić się w oczekiwaniu na to jak już karaczany skończą dostawać lanie, a on będzie mógł sprać ich oprawcę.
Ukryty tekst
0 x
Gundan
Martwa postać
Posty: 587 Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy. 195cm oraz 93kg
Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors Torba - Prawy pośladek Kabura x2 - Prawe i lewe udo
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
Multikonta: Mangetsu
Post
autor: Gundan » 11 sty 2021, o 18:49
Misja D
11/15
Rokudo Gaika
Czy postąpiłeś słusznie zostawiając tamtych dwóch chłopców z piskliwym głosem tego nie mogłeś wiedzieć gdy podejmowałeś decyzję. Czy sprawiedliwie? Kierując się zasadą oko za oko, ząb za ząb na pewno. Po chwili więc od zakończenia rozmowy usłyszałeś wrzaski. Nie taki normalny wrzask bitego dziecka ojcowską ręką. Choć z początku może tak, ale to nie ustawało dłuższą chwilę. Słyszałeś doskonale, że ten cały Han ich tłucze tak, że Ci pewnie nie są w stanie samodzielnie ustać na nogach. Dodatkowo między krzykami dało się słyszeć śmiech tego całego Ratto, którego ewidentnie bardzo bawiło to co się działo w środku tak długo jak bliźniacy jęczeli z bólu.
Niestety czas na wymierzanie sprawiedliwości definitywnie ci się kurczył, bo nie trzeba było specjalnie się rozglądać by dostrzec światła świec rozbłyskujące w niektórych domach w okolicy. Mogło to się okazać dla ciebie problematyczne jeśli ktoś by tu raptem przyszedł sprawdzić co się tak darło, choć może dało się to też obrócić na swoją korzyść? Wszystko tak na prawdę zależało od tego jak to rozegrasz.
- O w mordę Han! Co ty chcesz im zrobić...Han? Odłóż to ich stary jest strażnikiem jak to zobaczy to nie odpuści. Znajdą nas. - koleś z jakiegoś powodu przestał się śmiać, a jego głos z początku nuty zaskoczenia przeszedł w symfonie strachu, a może wręcz paniki.
- Muszę to zrobić Ratto... więc zamknij mordę i przynieś mi jakąś szmatę żebym miał w co to zawinąć. - odwarkną piszczący, na co mogłeś usłyszeć kroki jak ktoś zbliża się do twojego okna.
- Pojebało cię, nie chce mieć z tym nic wspólnego. - po tych słowach jakiś chłopak o króliczych zębach wyskoczył przez okno. Gdybyś się postarał pewnie byś mógł go złapać w swojej prawdziwej postaci choć czy miało to sens? Szczególnie teraz gdy kwestią czasu jest to aż ktoś tu zajrzy żeby sprawdzić co się dzieje, bliźniacy nie dawali znaku życia, a twoja cierpliwość wywalczyła ci sytuacje gdy Han był bez kumpla w domu. I z tego co zdążyłeś wydedukować, tylko on.
0 x
Rokudo Gaika
Posty: 596 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 11 sty 2021, o 19:49
Han ewidentnie miał ciężką rękę. Jak już tłukł, to najwyraźniej robił to do upadłego. Robić to jednak z powodu lekkiego spóźnienia świadczyło o silnym niezrównoważeniu jego osoby. Gaika słyszał już dość, by móc z tym pójść do straży. Pewnie nawet ruszyłby do niej, ale tego typu znęcanie się było mu dobrze znane. Za dobrze chciało by się rzec. Nie myśląc wiele przeskoczył próg parapetu do środka domu i niczym niezapowiedziany gość uniósł ręce w celu uspokojenia psychola.
- Hola, hola, nie trzeba się zaraz tak unosić, może porozmawiamy spokojnie? – Pewnie byłby bardziej przekonywujący, gdyby był w swojej prawdziwej formie, a nie obdartusa z zapaszkiem. – Mówili prawdę, to przeze mnie się spóźnili. – Uśmiechnął się złośliwie. – Bo im powiedziałem, że jesteś starym zboczeńcem, którego podnieca bicie chłopców. Czy się mylę, Han? – Skończył swój jadowity wykład trzymając ręce przed sobą, niby usiłując rozładować sytuacje, ale tak naprawdę czekał aż typ podejdzie bliżej, aby go obezwładnić. Jeśli był silniejszy od niego, to może nie przejrzy tak łatwo tego fortelu i da się zaskoczyć? Każda przewaga w tym wypadku byłaby na plus dla Rokudo, który powoli w głowie układał sobie przyjemne nocne igraszki z Hanem.
Ukryty tekst
0 x
Gundan
Martwa postać
Posty: 587 Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy. 195cm oraz 93kg
Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors Torba - Prawy pośladek Kabura x2 - Prawe i lewe udo
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
Multikonta: Mangetsu
Post
autor: Gundan » 11 sty 2021, o 20:44
Misja D
13/15
Rokudo Gaika
Zdecydowałeś się zareagować gdy sytuacja zaczęła się robić niebezpieczna. W końcu dlaczego jeden z popapranej dwójki postanowił się ulotnić? Na pewno nie dlatego, że ów cały Han miał zamiar poczęstować wszystkich tam obecnych kremówkami. Gdyby tak było nikt by przecież nie uciekał, bo wszyscy lubią kremówki.
Tam jednak działo się coś pojebanego i w momencie gdy wskoczyłeś do środka, niespodziewanie niczym hiszpańska inkwizycja zobaczyłeś, że poobijani bliźniacy leżą bez ruchu na ziemi. Obok nich natomiast znajdował się Han. Był wyższy od ciebie obecnie oraz leżących malarzy, z twarzy wyglądał na maksymalnie siedemnaście lat. Gdy go zaskoczyłeś zobaczyłeś, że przyklękną na jedno kolano obok Michio, jedną ręką trzymał jego rękę za przedramię przyciskając je do ziemi, a drugą uniósł nad głowę trzymając w niej tasak do mięsa.
W momencie twojego pojawienia się, chłopak wystraszył się wystarczająco by nieudolnie próbować skryć narzędzie za plecami, a następnie powoli wstawać słuchając twojego przemówienia. I co jak co ale takiego wkurwu w oczach nie widuje się nawet u dorosłych dlatego szybko zyskałeś pewność, że chłop ma coś nie tak z głową.
- Co ty powiedziałeś? CO TY POWIEDZIAŁEŚ PSI SYNU!? ŚMIECIU BEZ PRZYSZŁOŚCI? - koleś ewidentnie był zły ale i widziałeś w jego oczach, że się waha, bał się. Właśnie dlatego przestał skrywać swój "oręż", a zamiast tego wręcz teatralnie go dobył abyś mógł zobaczyć go w całe okazałości.
Większość dzieciaków taka zagrywka wystraszyła by pewnie na tyle, że trzy razy by zmieniali gacie ale ty nie byłeś dzieckiem. Chwilę jeszcze czekał, pewnie mając nadzieję że sparaliżował cię strach i zaraz sobie uciekniesz lecz ponieważ nic takiego nie miało miejsca wrzasnął i ruszył w twoim kierunku unosząc wysoko nad głowę tasak.
Nastolatek nie był dla ciebie żadnym zagrożeniem, sam jego chód nawet wskazywał na to, że brak mu jakiegokolwiek przeszkolenia bojowego więc jeśli faktycznie nawet ten koleś należał do mafii to chyba nie ma się co ich obawiać. Gdy był już w twoim zasięgu bez problemu zdołałeś złapać go za nadgarstek gdy atakował po czym wykręcić tak by znalazł się twarzą przy podłodze, a broń po za jego zasięgiem. Próbował się szarpać, ale nic mu to nie dało.
- Puść mnie, kurwa należę do mafii. Zabiją cie za to co mi robisz śmieciu. Zabiją.
Miałeś gościa jak na dłoni więc co teraz?
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości