Klif przy Hanamurze
- Reika
- Martwa postać
- Posty: 2046
- Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
- Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
- Link do KP: http://www.shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=245
- Multikonta: Brak
Re: Klif przy Hanamurze
Uważnie przyglądała się chłopakowi, który nieco się uspokoił, lecz nadal można było wyczuć u niego nutę gniewu. W sumie to nie dziwiła mu się. On a też często nie mogła pojąć pewnych rzeczy w polityce i miała zupełni inne zdanie na dany temat niż ojciec. Cóż. Teraz już nie musi się wtrącać do tego szamba. Natsume sam sobie z tym wszystkim poradzi, a jak nie, to ma innych Liderów Morskich Klifów, którzy zawsze wesprą go radą. To zawsze lepsze rozwiązanie, niż samemu podejmowanie decyzji. W sumie to Reika bardzo się cieszyła z tej wolności. Owszem, była blisko Cesarza, ale tylko w charakterze przyjaciela, czasami może medyka.
- Jeszcze wiele musisz się nauczyć, Numa. - Powiedziała ze spokojem. - Polityka to cholerne bagno, przez które można stać się naprawdę złym i chciwym, dbając tylko o siebie i swoich. Kilku Liderów takich było i zapewne kilku jeszcze się znajdzie. Gdyby to od nas zależało, na stanowiska przywódców wybierano by tylko tych, którzy pragną przede wszystkim pokoju, jednak to nie możliwe. Nie mamy wpływu na to, kto w danym klanie przejmuje przywództwo i jaki będzie.
Westchnęła i wstała z trawy, otrzepując ubranie i spoglądając jeszcze chwilę na szumiące morze. Ona też bardzo chciała, żeby klany żyły ze sobą w zgodzie, bo łatwiej byłoby się zjednoczyć przeciwko Hanowi, jednak wyglądało na to, że to nie możliwe, a przynajmniej na razie.
- Wiesz, bardzo bym chciała, żeby klany kontynentu poszły za przykładem Cesarstwa. - Zwierzyła się ze swoich naiwnych marzeń. - Żeby się zjednoczyli i stworzyli razem większe i silniejsze państwa. Byłoby im zdecydowanie łatwiej, gdyby ze sobą współpracowali, jednak nikogo do tego nie jesteś w stanie zmusić, zwłaszcza tych, którzy mają teraz ochotę wypowiadać innym wojny.
Reika spojrzała na naszyjnik, który nadal zaciskała w dłoni, jednak nie miała odwagi go wyrzucić. Mimo, że przywoływał bolesne wspomnienia, był jedyną pamiątką, jaka jej pozostała po Yoichim. Może kiedyś będzie miała okazję mu ją oddać, o ile Inuzuka nadal żył. Schowała więc ozdobę ponownie do torby przy pasie i spojrzała na Numę, który wspomniał o sytuacji na pustyni.
- Mam nadzieję, że uda im się wywalczyć wolność. - Przyznała z powagą w głosie. - Oby jednak zadbali o to, żeby niewinni ludzie nie ucierpieli. Pustynia już miała jeden pogrom i to wystarczy.
Przeczesała palcami błękitne włosy, które wiatr rozwiewał je na wszystkie strony, po czy spojrzała na położenie słońca. Było jakoś po południu, więc warto byłoby wrócić do domu i zająć się jakimś obiadem. Dzisiaj chyba jednak odpuści sobie wizytę w szpitalu. Zbyt wiele szokujących rzeczy się dowiedziała, żeby teraz skupić się na rozmowie w sprawie pracy. Pójdzie tam innym razem.
- Muszę wracać. - Oznajmiła Numie. - Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy. Niech wiatry Hyuo Cię prowadzą.
Po tych słowach skinęła mu głową, uśmiechnęła się i odeszła w stronę Hanamury. Chciała jak najszybciej wrócić do domu i przekazać Mishimie wieści na temat Ekikena. Spodziewała się, że Brunet na pewno się tym zainteresuje.
[zt]
- Jeszcze wiele musisz się nauczyć, Numa. - Powiedziała ze spokojem. - Polityka to cholerne bagno, przez które można stać się naprawdę złym i chciwym, dbając tylko o siebie i swoich. Kilku Liderów takich było i zapewne kilku jeszcze się znajdzie. Gdyby to od nas zależało, na stanowiska przywódców wybierano by tylko tych, którzy pragną przede wszystkim pokoju, jednak to nie możliwe. Nie mamy wpływu na to, kto w danym klanie przejmuje przywództwo i jaki będzie.
Westchnęła i wstała z trawy, otrzepując ubranie i spoglądając jeszcze chwilę na szumiące morze. Ona też bardzo chciała, żeby klany żyły ze sobą w zgodzie, bo łatwiej byłoby się zjednoczyć przeciwko Hanowi, jednak wyglądało na to, że to nie możliwe, a przynajmniej na razie.
- Wiesz, bardzo bym chciała, żeby klany kontynentu poszły za przykładem Cesarstwa. - Zwierzyła się ze swoich naiwnych marzeń. - Żeby się zjednoczyli i stworzyli razem większe i silniejsze państwa. Byłoby im zdecydowanie łatwiej, gdyby ze sobą współpracowali, jednak nikogo do tego nie jesteś w stanie zmusić, zwłaszcza tych, którzy mają teraz ochotę wypowiadać innym wojny.
Reika spojrzała na naszyjnik, który nadal zaciskała w dłoni, jednak nie miała odwagi go wyrzucić. Mimo, że przywoływał bolesne wspomnienia, był jedyną pamiątką, jaka jej pozostała po Yoichim. Może kiedyś będzie miała okazję mu ją oddać, o ile Inuzuka nadal żył. Schowała więc ozdobę ponownie do torby przy pasie i spojrzała na Numę, który wspomniał o sytuacji na pustyni.
- Mam nadzieję, że uda im się wywalczyć wolność. - Przyznała z powagą w głosie. - Oby jednak zadbali o to, żeby niewinni ludzie nie ucierpieli. Pustynia już miała jeden pogrom i to wystarczy.
Przeczesała palcami błękitne włosy, które wiatr rozwiewał je na wszystkie strony, po czy spojrzała na położenie słońca. Było jakoś po południu, więc warto byłoby wrócić do domu i zająć się jakimś obiadem. Dzisiaj chyba jednak odpuści sobie wizytę w szpitalu. Zbyt wiele szokujących rzeczy się dowiedziała, żeby teraz skupić się na rozmowie w sprawie pracy. Pójdzie tam innym razem.
- Muszę wracać. - Oznajmiła Numie. - Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy. Niech wiatry Hyuo Cię prowadzą.
Po tych słowach skinęła mu głową, uśmiechnęła się i odeszła w stronę Hanamury. Chciała jak najszybciej wrócić do domu i przekazać Mishimie wieści na temat Ekikena. Spodziewała się, że Brunet na pewno się tym zainteresuje.
[zt]
0 x


|| Karta Postaci || Pieniądze || Punkty Historii || Głos ||
- Numa
- Martwa postać
- Posty: 618
- Rejestracja: 3 kwie 2018, o 12:12
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Wyrzutek
- Krótki wygląd: Brązowooki chłopak, rasy białej. Posiada ciemnobrązowe włosy.
- Widoczny ekwipunek: -Hełm zakrywający twarz pozostawiający jedynie małą szczelinę na jego oczy.
-Czarny płaszcz z kapturem. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=79250#p79250
- Multikonta: Ni ma
Re: Klif przy Hanamurze
Numa nadal rozjuszony jak to w życiu bywa, w końcu tematy nie były zbyt lekkie to i młodziana nosiło. Numa raczej unikał kontaktu wzrokowego, było to dla niego coś dość obcego. Dlatego patrzył tylko momentami na Ridę, a nie zaraz to narrator pisze więc on może wiedzieć że Reikę *-*. Wstydził się po prostu. Takie są skutki wychowania w lesie. Rida w sumie dała mu dość poważny wykład Numa jednak nie chciał tego już drążyć. Ani on ani ona nie mieli większego wpływu na politykę. Czy zmienił jednak zdanie ? Wątpliwe. Nadal miał za złe Reiko jego poczynania. Kobieta chciała również zjednoczenia się kontynentu, Numa znał jednak jedną z dziwnych zasad życia. Zawsze trzeba było mieć wroga inaczej ludzie zwyczajnie głupieli.
— Gdyby można było się po prostu zjednoczyć i nagle nie było by konfliktów... To raczej niemożliwe. — Wypowiedział w dość smutnym ale i poważnym tonie. Przysłuchując się dalszej części która była odnośnie tego co kiedyś nastąpi.
— Lepiej by było gdyby nie musieli walczyć, ale to właśnie przez takie jednoczenie jeden klan jest pod drugim. — Tak to rozumiał Numa w końcu, były to dość pokrewne sobie klany z tego co słyszał. W czym tkwił problem, żaden nie chciał być gorszy. A podlizał na dwa był by odebrany jako zdrada. I tak Haretsu przywykli do zwierzchnictwa nad drugim. Tak zawsze było. Zwyczajnie zapomniano o tym co było wcześniej. Ktoś postanowił również że było by im lepiej bez tych drugich i tak tylko czekać na śmierć i zniszczenie. A potem tylko gniew i zawiść, które bez problemu potrafią się nakręcać. Rida postanowiła jednak odejść sprawiło to że Numa również postanowił ruszyć wstać aby jakoś uciec od tego deszczu który nadciągał.
— Rozumiem, żegnaj Rido, miło było by się jeszcze kiedyś spotkać. —
Wówczas Numa sam ruszył w świat przypominając sobie że jest pewna sprawa której nie dokończył.
/nmn\
— Gdyby można było się po prostu zjednoczyć i nagle nie było by konfliktów... To raczej niemożliwe. — Wypowiedział w dość smutnym ale i poważnym tonie. Przysłuchując się dalszej części która była odnośnie tego co kiedyś nastąpi.
— Lepiej by było gdyby nie musieli walczyć, ale to właśnie przez takie jednoczenie jeden klan jest pod drugim. — Tak to rozumiał Numa w końcu, były to dość pokrewne sobie klany z tego co słyszał. W czym tkwił problem, żaden nie chciał być gorszy. A podlizał na dwa był by odebrany jako zdrada. I tak Haretsu przywykli do zwierzchnictwa nad drugim. Tak zawsze było. Zwyczajnie zapomniano o tym co było wcześniej. Ktoś postanowił również że było by im lepiej bez tych drugich i tak tylko czekać na śmierć i zniszczenie. A potem tylko gniew i zawiść, które bez problemu potrafią się nakręcać. Rida postanowiła jednak odejść sprawiło to że Numa również postanowił ruszyć wstać aby jakoś uciec od tego deszczu który nadciągał.
— Rozumiem, żegnaj Rido, miło było by się jeszcze kiedyś spotkać. —
Wówczas Numa sam ruszył w świat przypominając sobie że jest pewna sprawa której nie dokończył.
/nmn\
0 x
- Myśli Numy -
- Słowa Numy -
[/center]
Nie odpowiadam przed żadną władzą.
Oraz mogę mówić i robić co mi się żywnie podoba.
Bez ponoszenia żadnych konsekwencji !
Nie posiadam siły, wpływów czy pieniędzy.
Mało, nie mam nawet pracy.
Jestem Bezdomnym !
- Słowa Numy -

Nie odpowiadam przed żadną władzą.
Oraz mogę mówić i robić co mi się żywnie podoba.
Bez ponoszenia żadnych konsekwencji !
Nie posiadam siły, wpływów czy pieniędzy.
Mało, nie mam nawet pracy.
Jestem Bezdomnym !
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=-QdgoBYUHBU[/youtube]
- Kaito
- Gracz nieobecny
- Posty: 462
- Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery - Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4734
Re: Klif przy Hanamurze
Po rozstaniu z Ame rzeczywiście udał się do centralnej części Hanamury, żeby odwiedzić sklepy z niezbędnym dla ninja wyposażeniem. Przejrzał wszelkie nowości, ale ostatecznie nie znalazł niczego dla siebie, a chwilowo nie był również zmuszony do uzupełnienia żadnych braków w ekwipunku. Nie żałował jednak tej wycieczki, bo przynajmniej przeanalizował dostępne na rynku uzbrojenie, dzięki czemu na pewno był lepiej przygotowany na spotkanie z ewentualnymi przeciwnikami. Po rundce po sklepach zdecydował się przekąsić dango i trochę odpocząć, bo po treningu z bratem jego ciało nadal nie zdążyło się jeszcze w pełni zregenerować. Czuł się już jednak coraz lepiej, dlatego zdecydował, że za jakiś czas powróci do ćwiczeń. Wszak mieli z Ame ambitne plany dołączenia do wojennej batalii, a on wolał być przygotowany, jeśli nie na wszystkie, to chociaż na zdecydowaną większość możliwych do wyobrażenia przeciwności losu.
Drzemka pozwoliła mu odzyskać zubożone jeszcze niedawno pokłady energii, więc kiedy tylko otworzył oczy, postanowił wyruszyć w jakiejś odosobnione miejsce, żeby nauczyć się nowej techniki. Ukryte wybrzeże z drzewem wiśni trochę mu się już przejadło, stąd w jego głowie pojawił się pomysł, aby udać się pobliski klif. Po niedługim przemarszu dotarł na miejsce, ale zanim podjął się treningu, musiał chociaż chwilę popodziwiać piękne otoczenie – dawno tu przecież nie był, a z tego miejsca rozpościerał się naprawdę wspaniały widok.
Trening
Drzemka pozwoliła mu odzyskać zubożone jeszcze niedawno pokłady energii, więc kiedy tylko otworzył oczy, postanowił wyruszyć w jakiejś odosobnione miejsce, żeby nauczyć się nowej techniki. Ukryte wybrzeże z drzewem wiśni trochę mu się już przejadło, stąd w jego głowie pojawił się pomysł, aby udać się pobliski klif. Po niedługim przemarszu dotarł na miejsce, ale zanim podjął się treningu, musiał chociaż chwilę popodziwiać piękne otoczenie – dawno tu przecież nie był, a z tego miejsca rozpościerał się naprawdę wspaniały widok.
Trening
Ukryty tekst
Po nauce nowej techniki musiał odsapnąć. Położył się więc na krańcu klifa, wypił całą butelkę wody, którą wcześniej zakupił w wiosce i po prostu patrzył na delikatnie falujące morze… Taki widok zawsze go uspokajał, a to z kolei prowadziło do szybszej regeneracji. Same plusy, szczególnie zważając na to, że dzisiejszego dnia chłopak liczył jeszcze na chociaż jedną sesję treningową. Nie chciał się jednak też przeforsować, bo wtedy podczas ich zaplanowanej podróży z Ame byłby wyłącznie nieużytkiem. W nagrodę za owocną naukę zrobił więc sobie drzemkę na łonie natury.
0 x
- Kaito
- Gracz nieobecny
- Posty: 462
- Rejestracja: 11 sty 2018, o 21:08
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: ♠ kruczoczarne włosy
♠ błękitne oczy
♠ rekinie kły
♠ 178 cm wzrostu, szczupły
♠ ubiór: szara koszulka, niebieska zbroja z białym futerkiem wokół kołnierza, bojówki z wieloma kieszeniami, czarne trapery - Widoczny ekwipunek: ♠ czarne rękawiczki z blaszką, bez palców
♠ torba umieszczona tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę
♠ kabura umieszczona na prawym udzie
♠ sztylet u boku - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4734
Re: Klif przy Hanamurze
Śniło mu się, że zginął na wojnie. Koszmar, prawda? Ale nie aż tak wielki jak można było sobie wyobrazić. Większa część snu skupiła się bowiem na tym jak czarnowłosy Kantańczyk odrodził się w nowym życiu jako kot. Sierść miał tak samo czarną jak i swoją czuprynę, ale do tego miał biały krawat i skarpetki. Trafił do domu kochającej rodziny, dostawał dużo pysznego jedzenia i bawił się kłębkiem włóczki. Może i nie było to niemiłe, ale na pewno dość dziwne, dlatego Kaito cieszył się, kiedy w końcu otworzył oczy i zobaczył, że jednak nadal pozostaje w swej ludzkiej postaci. Od razu stwierdził też, że nie będzie opowiadał o tym doświadczeniu Ame. Jego starszy brat pewnie znów zrzucałby winę na alkohol, którego czarnowłosy nawet nie pił… i w ogóle szkoda było czasu na jałowe dyskusje z tym typem. Tak samo szkoda było czasu na tego rodzaju przemyślenia, skoro dzień był jeszcze młody. Chłopak postanowił więc powrócić do treningu.
Trening
zt.
Trening
Ukryty tekst
Chakry może zbyt wiele już nie miał, ale zmęczony nie był i zamierzał się dzisiaj jeszcze czegoś nauczyć. Można by rzec, że szedł jak burza… ale nawet jeśli nie potrzebował odpoczynku, tak musiał przyznać, że przez ten czas zdążył już zgłodnieć. Dlatego też postanowił, że powróci do ćwiczeń, ale dopiero po tym jak pójdzie coś przekąsić. Czy wróci tutaj, czy znajdzie jakieś miejsce leżące bliżej centralnej części wioski? Tego jeszcze nie wiedział. Na razie przed jego oczami pojawił się obraz smażonych krewetek, który sprawił, że nogi same zaprowadziły go w kierunku Hanamury. zt.
0 x
- Mishima
- Gracz nieobecny
- Posty: 440
- Rejestracja: 14 cze 2017, o 14:07
- Wiek postaci: 31
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=3723
Re: Klif przy Hanamurze
Po spokojnym zakończeniu treningu Reiki, nadszedł czas na jego własny. Gdy niebieskowłosa zdecydowała się zanieść list i wykonać wcześniej ugadany plan, mężczyzna pozostał sam ze sobą. Zostawił jej jednocześnie list, w którym wyjaśniał swoją chwilową nieobecność w razie gdyby wróciła przed nim do domu. Reice udało się opanować naprawdę świetną i niezwykle trudną technikę, a to tylko bardziej zmotywowało mężczyznę do ruszenia przysłowiowych czterech liter. Już przez samą rozmowę o antykreatorze oraz wojnie domowej Dōhito, Mishima wiedział iż nadszedł czas by wejść na wyższy poziom. Dzięki przyjęciu w szeregi wysp, miał teraz możliwość skupienia się na sobie. Zabawne, kto by się spodziewał jeszcze kilka lat temu, że tak jego życie się potoczy. Zmarnowany mężczyzna, który pogardził umiejętnościami, teraz wraca na ścieżkę treningów. Życie bywa nieprzewidziane.
Po wybyciu z domku, brunet dotarł na samotne klify. Jeszcze jakiś czas temu, byłoby to zapewne jego ulubione miejsce codziennych przesiadek, lecz teraz ewidentnie pasowało do jego treningu. Zważywszy na różnorodność terenu oraz zabudowania skałami, nie musiał się martwić, że ewentualne wybuchy zniszczą okolice. Ale to jednak nie nad wybuchami, planował aktualnie skupić się brunet. Kontrola chakry oraz znajomość wyjątkowych technik szczepu, były na wysokim poziomie. Musiał jednak nadrobić zaległości fizyczne, które przez ostatni okres zostały bardzo zaniedbane. Wstydem było się przyznać, ale pod względem fizycznym Reika przewyższała go znacznie. Cóż to za facet, który na to pozwoli? Akurat duma to cecha, która Mishimie towarzyszyła w życiu bardzo często. To jednak przekładało się na ciężką pracę, a ona każdy wie jakie daje efekty.
Po wybyciu z domku, brunet dotarł na samotne klify. Jeszcze jakiś czas temu, byłoby to zapewne jego ulubione miejsce codziennych przesiadek, lecz teraz ewidentnie pasowało do jego treningu. Zważywszy na różnorodność terenu oraz zabudowania skałami, nie musiał się martwić, że ewentualne wybuchy zniszczą okolice. Ale to jednak nie nad wybuchami, planował aktualnie skupić się brunet. Kontrola chakry oraz znajomość wyjątkowych technik szczepu, były na wysokim poziomie. Musiał jednak nadrobić zaległości fizyczne, które przez ostatni okres zostały bardzo zaniedbane. Wstydem było się przyznać, ale pod względem fizycznym Reika przewyższała go znacznie. Cóż to za facet, który na to pozwoli? Akurat duma to cecha, która Mishimie towarzyszyła w życiu bardzo często. To jednak przekładało się na ciężką pracę, a ona każdy wie jakie daje efekty.
Ukryty tekst
0 x
- Mishima
- Gracz nieobecny
- Posty: 440
- Rejestracja: 14 cze 2017, o 14:07
- Wiek postaci: 31
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=3723
Re: Klif przy Hanamurze
Nie było nic zaskakującego w tym, że ruchy bruneta z każdym momentem stawały się jeszcze szybsze, a precyzja z jaką je wykonywał wskazywała na rozwój. Długi czas planował podobny treniny, a jak już wcześniej mógł wspomnieć, niczym pewnego, swego rodzaju mantre, dobrze ułożony trening jest kluczem. Trzeba wiedzieć jak nie przeforsować organizmu i mądrze podejść do aktualnych możliwości ciała. Mishima uwielbiał układać wszystko w logiczną całość, więc mimo iż nie odbywał częstych treningów, to jednak każdy poszczególny był dużym skokiem w przód, a właśnie na tym to polegało. Gdyby się zażynał, jak na ironie organizm mógłby dłużej się rozwijać. Trzeba mądrze gospodarować tym co się ma.
Po treningu zaś, miał jeszcze jeden cel, który mógł wykonać w tym miejscu z dala od ciekawskich oczu. Sytuacja na świecie robiła się coraz gorsza, ale nie to było powodem jego ruchów i planów. Skoro mieli żyć na wyspach, będą musieli być gotowi na wszystko, również na wykonywanie misji i powierzonych zadań. W tym celu, wypadałoby być swoją najlepszą wersją, a takowa jest przygotowana na każdą ewentualność. Mężczyzna usiadł zatem po turecku i wyciągnął zwój ze swojej torby.
Po wszystkim, czując, że stracił sporą część chakry, zwyczajnie w świecie schował zwój i przymknął oczy oparty o jeden z dużych skał, chowając się w lekkim cieniu. Uśmiechnięty łapał świeżość do czasu, aż postanowił wrócić do domu.
z/t[/i]
Po treningu zaś, miał jeszcze jeden cel, który mógł wykonać w tym miejscu z dala od ciekawskich oczu. Sytuacja na świecie robiła się coraz gorsza, ale nie to było powodem jego ruchów i planów. Skoro mieli żyć na wyspach, będą musieli być gotowi na wszystko, również na wykonywanie misji i powierzonych zadań. W tym celu, wypadałoby być swoją najlepszą wersją, a takowa jest przygotowana na każdą ewentualność. Mężczyzna usiadł zatem po turecku i wyciągnął zwój ze swojej torby.
Ukryty tekst
Po wszystkim, czując, że stracił sporą część chakry, zwyczajnie w świecie schował zwój i przymknął oczy oparty o jeden z dużych skał, chowając się w lekkim cieniu. Uśmiechnięty łapał świeżość do czasu, aż postanowił wrócić do domu.
z/t[/i]
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 465
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura