MISJA 13/15
Okami: Ochrona Wydry
- O piratów, to się módl, żeby nas nie dorwali. Skurwysyny.
Splunął majtek na ziemie, wymawiając przekleństwo. Widać, że załoga wydry miała już parę razy na pieńku z piratami. No cóż, po to był im Okami. Przynajmniej tak mówił Pan Kapitan, a przecież co mówi to rzecz święta. Na łajbie nie brakowało roboty. Mimo, że cała załoga pochłonięta była teraz butlą grogu, wiedzieli, że zostało jeszcze sporo rzeczy do zrobienia. Każdy wypił po kolejce, a butelka powędrowała do Wilka.
- Nie daj się prosić, to też twój sukces.
Wydusił po krótszej chwili ciszy do Okamiego Kapitan. Był to typowo prosząco-nieodmawialny ton, niczym Wujek na weselu pytający czy się z nim napijesz. Reszta załogi wiedziała już, że przydział świętowania się skończył, więc wrócili do pracy. Trzeba było wyjąć sieci, zobaczyć czy udało się nałowić wystarczającą ilość. Okami nie otrzymał jednak odpowiedzi, co zrobić z zalegającym w jego rękach koralowcem. Załoga jednak nie miała specjalnego miejsca na koralowce, kapitan odkrzyknął więc jedynie:
- Tu zostaw, obojętnie. Pomóż chłopakom z sieciami.
Pełne morze
- Kyohei
- Gracz nieobecny
- Posty: 342
- Rejestracja: 12 paź 2020, o 17:11
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Bardzo wysoki (195) o przeciętnej sylwetce (90kg). Krótkie włosy, ciemnobrązowe. Zielonobrązowe oczy. Broda oraz wąsy. Wygląda na 25-28 lat. Przeważnie uśmiechnięty. Nosi khaki koszulę i zielone spodnie. Ubranie ma czyste, ale połatane.
- Widoczny ekwipunek: Kołczan ze strzałami, Łuk, Kamizelka
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8979
Re: Pełne morze
0 x
myśli - Mowa
Chętnie poprowadzę twoją misję rangi D, napisz do mnie na discordzie! Jestem w stanie pisać niezliczoną ilość postów dziennie, dopóki jestem na bezrobociu.
Prowadzone misje (1/4):
1: Ooji: Wizyta w szpitalu
2: Ayatsuri Yuu: Potrzebne Zapasy!
3: Yamado Kai: Niestabilny skalpel
4: wolne
Chętnie poprowadzę twoją misję rangi D, napisz do mnie na discordzie! Jestem w stanie pisać niezliczoną ilość postów dziennie, dopóki jestem na bezrobociu.
Prowadzone misje (1/4):
1: Ooji: Wizyta w szpitalu
2: Ayatsuri Yuu: Potrzebne Zapasy!
3: Yamado Kai: Niestabilny skalpel
4: wolne
- Ōkami
- Postać porzucona
- Posty: 429
- Rejestracja: 23 sie 2020, o 19:18
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8837
- GG/Discord: Mef#2020
Re: Pełne morze
Zaśmiał się, zwracając wzrok ku spluwającemu marynarzowi. Szczerym uśmiechem, pełnym ciepła i zrozumienia dał mu znać, że się myli. Albo że go zaraz pouczy, jedno z dwóch. Wdech, Wilk miał mu coś do powiedzenia jednak.
-Modlę się właśnie, by się pojawili. Widzisz, wy pracujecie codziennie, a ja wszak nie będę z wami codziennie do końca swych dni by ich odstraszać samą obecnością. Nie znasz powiedzenia, że najlepszą obroną jest atak? Najlepiej by było, jakby się właśnie zjawili. Nie zawahałbym się pozwolić wam splądrować ich statku za wszystkie razy kiedy was okradli, w końcu nie jest kradzieżą odzyskać swoją własność od złodzieja. - Skwitował sytuację z radością. Nie przejmował się ich śmiechem, ale tego jednego gagatka od wtykania swojego nosa gdzie nie powinien wypatrzył i podszedł do niego jak już był wytarty i obeschnięty. Dźgnął go palcem pod żebro.
- Nie chowam urazy za chamstwo, bracie. - Po czym wyciągnął do niego rękę na zgodę.
Kiedy do niego dotarła butla, wziął łyka. Nie krzywił się już, nie było tak mocne jak gorący Atsukan pity z Toshiko. Skinął głową, koralowiec podsuwając w jedno miejsce i wziął się do pomocy z sieciami, by je wyciągnąć. I znów stworzył więc dwa klony, by wzięły się do roboty i by roboty było zdecydowanie mniej. Co trzech wilków to nie jeden, prawda?
Użyte techniki: Czakra 58-22 = 36%
-Modlę się właśnie, by się pojawili. Widzisz, wy pracujecie codziennie, a ja wszak nie będę z wami codziennie do końca swych dni by ich odstraszać samą obecnością. Nie znasz powiedzenia, że najlepszą obroną jest atak? Najlepiej by było, jakby się właśnie zjawili. Nie zawahałbym się pozwolić wam splądrować ich statku za wszystkie razy kiedy was okradli, w końcu nie jest kradzieżą odzyskać swoją własność od złodzieja. - Skwitował sytuację z radością. Nie przejmował się ich śmiechem, ale tego jednego gagatka od wtykania swojego nosa gdzie nie powinien wypatrzył i podszedł do niego jak już był wytarty i obeschnięty. Dźgnął go palcem pod żebro.
- Nie chowam urazy za chamstwo, bracie. - Po czym wyciągnął do niego rękę na zgodę.
Kiedy do niego dotarła butla, wziął łyka. Nie krzywił się już, nie było tak mocne jak gorący Atsukan pity z Toshiko. Skinął głową, koralowiec podsuwając w jedno miejsce i wziął się do pomocy z sieciami, by je wyciągnąć. I znów stworzył więc dwa klony, by wzięły się do roboty i by roboty było zdecydowanie mniej. Co trzech wilków to nie jeden, prawda?
Użyte techniki: Czakra 58-22 = 36%
- Nazwa
- Suiton: Mizu Bunshin no Jutsu
- Ranga
- C
- Pieczęci
- Tygrys
- Zasięg
- Koszt E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (za klona) + to, co przekażemy (minimum 1%)
- Statystyki
- Zasoby
- Wymaga małych zasobów wody
- Opis <span style="display: block; margin: 0; padding: 0; text-align: justify;">Technika polegająca na uformowaniu z wody wizualnie idealnej kopii użytkownika. Aby stworzyć Bunshina konieczny jest bliski kontakt ze zbiornikiem wodnym, z którego ma powstać. Klon potrafi wykonywać wszelkie techniki Suiton oraz Tai/Buki (bez wykorzystywania chakry) znane oryginałowi. Stworzona kopia nie posiada ekwipunku swojego twórcy, za wyjątkiem tej widocznej na wierzchu co utrudnia odróżnienie oryginału od kopii. Tak skopiowany ekwipunek jest równie groźny co oryginalny, lecz po opuszczeniu dłoni klona rozpada się na wodę.Właściwości artefaktów nie zostają skopiowane, tak samo jak np. właściwości notek wybuchowych lub bombek dymnych.
Mizu Bunshin ma bardzo słabą wytrzymałość, jednak uderzenia fizyczne o niskiej sile niszczą je jedynie częściowo. Do pełnej eliminacji wymagany jest jeden solidniejszy atak lub seria słabszych.
Klon nie posiada wolnej woli oraz zdolności mówienia. Ze względu na brak świadomości jest więc niepodatny na genjutsu. Jego działania są w pełni uzależnione od stwórcy, który musi wydawać mu mentalne polecenia. W przypadku braku poleceń wywołanych np. krytycznymi ranami użytkownika bądź wykluczenia z walki, klony rozpadają się.</span>
0 x
- Kyohei
- Gracz nieobecny
- Posty: 342
- Rejestracja: 12 paź 2020, o 17:11
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Bardzo wysoki (195) o przeciętnej sylwetce (90kg). Krótkie włosy, ciemnobrązowe. Zielonobrązowe oczy. Broda oraz wąsy. Wygląda na 25-28 lat. Przeważnie uśmiechnięty. Nosi khaki koszulę i zielone spodnie. Ubranie ma czyste, ale połatane.
- Widoczny ekwipunek: Kołczan ze strzałami, Łuk, Kamizelka
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8979
Re: Pełne morze
MISJA 15/15
Okami: Ochrona Wydry
Marynarze wyraźnie zasmucili się faktem, że Okami nie planuje z nimi podróżować do końca życia. Kapitan już praktycznie uważał go za swojego syna. Taki efekt miał na nim potencjalny zastrzyk gotówki, który mógł otrzymać ze względu na koralowce. Mimo, że Wydra stroniła od piratów, faktycznie po słowach Wilka każdy z nich lekko rozmarzył się o tym, aby piraci faktycznie tego dnia ich napadli. Kusząca była nie tylko sama myśl o pobiciu piratów, ale także o odzyskaniu "co swoje". Oczywiście nie chodzi o rybę, ale o jakiś ekwiwalent.
Marynarz który uraził Okamiego nie miał wcale tego na myśli, podał mu więc rękę na zgodę. Cała ekipa była zadowolona, że ich nowy członek chętnie sięgnął po butelkę. Był to niejako znak jedności między nimi. Oni czuli wobec niego wdzięczność, zazdrościli mu umiejętności ninja, a on, uniżony, chętnie sięga z nimi po grog, jak przyjaciel z przyjacielem lub brat z bratem.
Piratów jednak nie było. Przynajmniej nie dzisiaj. Dobijali już do brzegu, toteż Kapitan zebrał całą załogę i wygłosił mowę:
- Sprzedamy to wszystko i lecimy zabawić się w porcie! Panowie, Wydra nie wypływa dzisiaj, będziemy świętować! Pijemy zdrowie Wilka. Dostajecie wyjątkowe pozwolenie. Można zabierać panienki na pokład!
Gdy dobijali do portu, Kapitan wręczył Okamiemu jego część wypłaty. Był to pewien procent, który Kapitan otrzyma ze sprzedaży koralowców. Widać było ogromną wdzięczność wobec ochroniarza. Gdyby nie on, przecież nikt by tych koralowców nie wyłowił!
- Mam nadzieję, że niedługo się zobaczymy!
Rzucił jeszcze do Wilka na odchodne.
Okami: Ochrona Wydry
Marynarze wyraźnie zasmucili się faktem, że Okami nie planuje z nimi podróżować do końca życia. Kapitan już praktycznie uważał go za swojego syna. Taki efekt miał na nim potencjalny zastrzyk gotówki, który mógł otrzymać ze względu na koralowce. Mimo, że Wydra stroniła od piratów, faktycznie po słowach Wilka każdy z nich lekko rozmarzył się o tym, aby piraci faktycznie tego dnia ich napadli. Kusząca była nie tylko sama myśl o pobiciu piratów, ale także o odzyskaniu "co swoje". Oczywiście nie chodzi o rybę, ale o jakiś ekwiwalent.
Marynarz który uraził Okamiego nie miał wcale tego na myśli, podał mu więc rękę na zgodę. Cała ekipa była zadowolona, że ich nowy członek chętnie sięgnął po butelkę. Był to niejako znak jedności między nimi. Oni czuli wobec niego wdzięczność, zazdrościli mu umiejętności ninja, a on, uniżony, chętnie sięga z nimi po grog, jak przyjaciel z przyjacielem lub brat z bratem.
Piratów jednak nie było. Przynajmniej nie dzisiaj. Dobijali już do brzegu, toteż Kapitan zebrał całą załogę i wygłosił mowę:
- Sprzedamy to wszystko i lecimy zabawić się w porcie! Panowie, Wydra nie wypływa dzisiaj, będziemy świętować! Pijemy zdrowie Wilka. Dostajecie wyjątkowe pozwolenie. Można zabierać panienki na pokład!
Gdy dobijali do portu, Kapitan wręczył Okamiemu jego część wypłaty. Był to pewien procent, który Kapitan otrzyma ze sprzedaży koralowców. Widać było ogromną wdzięczność wobec ochroniarza. Gdyby nie on, przecież nikt by tych koralowców nie wyłowił!
- Mam nadzieję, że niedługo się zobaczymy!
Rzucił jeszcze do Wilka na odchodne.
0 x
myśli - Mowa
Chętnie poprowadzę twoją misję rangi D, napisz do mnie na discordzie! Jestem w stanie pisać niezliczoną ilość postów dziennie, dopóki jestem na bezrobociu.
Prowadzone misje (1/4):
1: Ooji: Wizyta w szpitalu
2: Ayatsuri Yuu: Potrzebne Zapasy!
3: Yamado Kai: Niestabilny skalpel
4: wolne
Chętnie poprowadzę twoją misję rangi D, napisz do mnie na discordzie! Jestem w stanie pisać niezliczoną ilość postów dziennie, dopóki jestem na bezrobociu.
Prowadzone misje (1/4):
1: Ooji: Wizyta w szpitalu
2: Ayatsuri Yuu: Potrzebne Zapasy!
3: Yamado Kai: Niestabilny skalpel
4: wolne
- Ōkami
- Postać porzucona
- Posty: 429
- Rejestracja: 23 sie 2020, o 19:18
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8837
- GG/Discord: Mef#2020
Re: Pełne morze
Alkohol, chociaż odrobina, a do tego możliwość zagrzania się w kuchni była dla niego miłym odpoczynkiem po nurkowaniu w lodowatych wodach. Dzięki Bogom nie nurkował zbyt głęboko, bo reszte załatwiły za niego klony, i nawet mimo tych kilku chwil czuł, że jego ciało sztywnieje i jak nic to się skończy szpitalem na jakieś przeziębienie czy coś. Zwłaszcza, że mimo bycia okrytym solidnie i zagrzanym nawet po tych chwilach w wodzie, pijąc ciepłe picie, a chwilę wcześniej alkohol, czuł się jak zmielony przez kamień. Na szczęście była zgoda między marynarzami i żadnych toksycznych sytuacji więc nikomu też nie przeszkadzał zapewne popylający w futrze Wilk. Pomijając żart, że Wilk to musi mieć futro, bo to było naprawdę słabym żartem, że wilk w sensie zwierzak.
Dowiedział się też, że Wydra nie wypływa, wykorzystał więc to by się na daną chwilę pożegnać z załogą Wydry i wykorzystać to, gdzie się znajdują, do pozwiedzania. Zwłaszcza szpitala, gdzie zapewne przejdzie się, dowiedzieć czy nie przypłaci zdrowiem tej wizyty w morzu. Toteż taka opatulona wilcza kulka podreptała w stronę szpitala, nie interesując się nawet tym, że jego nowi znajomi z Wydry będą obracać panienki na pokładzie. O nie, on nie będzie sprzątał po ich libacjach! Ale, zapłata się zgadzała więc...
Z/T
Dowiedział się też, że Wydra nie wypływa, wykorzystał więc to by się na daną chwilę pożegnać z załogą Wydry i wykorzystać to, gdzie się znajdują, do pozwiedzania. Zwłaszcza szpitala, gdzie zapewne przejdzie się, dowiedzieć czy nie przypłaci zdrowiem tej wizyty w morzu. Toteż taka opatulona wilcza kulka podreptała w stronę szpitala, nie interesując się nawet tym, że jego nowi znajomi z Wydry będą obracać panienki na pokładzie. O nie, on nie będzie sprzątał po ich libacjach! Ale, zapłata się zgadzała więc...
Z/T
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości