Rynek
- Tamaki Hyūga
- Martwa postać
- Posty: 1829
- Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
- Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=5229
- GG/Discord: MxPl#7094
- Multikonta: Toshiki Oden
- Lokalizacja: To tu, to tam
- Harikido
- Gracz nieobecny
- Posty: 54
- Rejestracja: 6 kwie 2020, o 21:57
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=138034#p138034
- Multikonta: Harikotto
Re: Rynek
Nareszcie! Myślałem, że ten kmiot już nigdy nie zrozumie co tutaj się dzieje i że jedynym jego wyjściem jest zaakceptować swoje miejsce w drabinie społeczeństwa i zacząć służyć jako mój podnóżek. Jeśli wymuszanie haraczu zawsze jest tak irytujące i męczące, to chyba jednak wolę zwykły staromodny rozbój. Tam zazwyczaj wszyscy z miejsca wiedzą co jest grane i posłusznie oddają pieniądze. Następnym razem chyba właśnie tak zrobię. Jasne, jest to mniej efektywne, jednak dużo bardziej efektowne, a wciąż dostarcza mi pieniędzy. Najpierw jednak trzeba sprawdzić, czy ten chłopaczek, którego poznałem przy bramie wciąż żyje, czy też miasto go pochłonęło i bardziej efektywne będzie szukanie jego zwłok w rynsztoku.
z/t
z/t
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2186
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
-
- Postać porzucona
- Posty: 103
- Rejestracja: 10 wrz 2020, o 14:36
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8874
Re: Rynek
Dzisiejszy klimat jest mocno demotywujący, oj jest, mimo, że uwielbiam deszcz, to taka szarobura pogoda mnie najzwyczajniej w świecie wk*rwia i aż ochota na bycie złośliwym w stosunku do innych sama nachodzi. Zazwyczaj nie przeszkadza mi to w rezolutnym spacerowaniu po mieście i nasłuchiwaniu o czym gadają i co robią ludzie dookoła, dzisiaj jest inaczej, bo jednak nie po to wyszedłem z domu, no i skupiony jestem na czymś innym z leksza innym, dopiero co wyszedłem ze sklepu z wyposażeniem i chciałbym już znaleźć się u siebie w kwaterze mieszalnej.
Spacerując szperałem jednocześnie w nowo zakupionej dużej torbie, w której trzymałem również dopiero co kupiony ekwipunek - zakupy poszły dziś konkretne, bo 1150 Ryo aż to wszystko mnie wyniosło. Teraz przynajmniej mam nowe manierki, no i parę innych uroczych drobiazgów.
Z centrum Shigashi no Kibu do dzielnicy mieszkalnej jest kawałek drogi, szczególnie jak się idzie z buta. Najszybsza trasa od sklepu z wyposażeniem wiodła przez rynek, no, z jednej strony najszybsza, z drugiej najwolniejsza, bo trzeba się jeszcze przebić przez rozciągający się tłum ludzi chodzących w te i we wte, no ale z dwojga złego skoro tu już jestem, to przejdę się tędy, a nóż spotkam kogoś znajomego, to może jakieś piwko się przechyli nim zajdę do domu, albo coś.
Mijałem multum ludzi, jednych kojarzyłem, innych mniej, jednak przez dłuższą chwilę nie dostrzegałem w tłumie nikogo wartego mojej uwagi. Aż do momentu gdy do moich uszu dotarły odgłosy kłótni, a w niej wypowiedzianych zostało kilka konkretnych słów które zadziałały na mnie jak zaklęcie, od razu zwróciłem się w kierunku z której dobiegał wyróżniający się hałas, dostrzegłem agresywnego klienta a także kupca, znajomego mi kupca, pracuje dla moich, a ktoś mu wszczyna burdy, ajaj, nie dobrze. Chyba trzeba będzie coś tu zaradzić.
Podszedłem bliżej i klasnąłem dwukrotnie dłońmi, by zwrócić na siebie uwagę obojga mężczyzn. Mój wzrok zwrócił się w kierunku nerwowego klienta. Szeroko się uśmiechnąłem w jego stronę, tak by ten mógł wyraźnie dojrzeć moje rekinie zęby. Uniosłem prawą rękę i zwróciłem ją ku dalszej drodze wiodącej przez rynek, uśmiechnąłem się jeszcze szerzej.
- - Wypierdalaj stąd. Raz, raz. -
2/15
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2186
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Rynek
Każdy miał inne podejście do świata. Byakuya zdawał się dzisiaj nie mieć całkowicie ochoty na kontakt z innymi ludźmi. Może była to wina pogody, może po prostu wstał lewą nogą i miał gorszy dzień. W głowie przyświecał mu tylko jeden cel, wrócić wreszcie do swojego mieszkania. Nawet zrobione zakupy zdawały się nie poprawić mu humoru. Jak widać mieli rację Ci, którzy mówili, że pieniądze szczęścia nie dają i pewnych rzeczy nie można kupić.Byakuya
Misja rangi D
3/15
Przebijając się pomiędzy ludźmi, przez rynek, mafioso liczył, że będzie miał okazję spotkać kogoś znajomego. Chwila rozmowy, może poprawa humoru dobrym alkoholem. Niestety, chyba miał pecha bo nikogo z Rodziny nie dostrzegał, musieli być zajęci swoimi sprawami w innych miejscach. Albo po prostu pilnowali się, aby nie być na widoku. Sporo interesów załatwiało się przecież w tajemnicy, a rynek zostawiało się tym bardziej oficjalnym towarom.
Mężczyzna w średnim wieku, który był sklepikarzem co prawda nie bał się swojego klienta, ale na jego interesy nie wpływało dobrze, że ktoś tak otwarcie mu się awanturował. Klient, sporo młodszy, ale nieźle napakowany byczek, zdawał się mieć jakiś problem ze świeżością wcześniej zakupionych produktów. Tak wkręcił się w kolejne wyklinania na rodzinę handlarza, że całkowicie zignorował pojawienie się nowej osoby, zapewne sądząc, że słowa nie zostały skierowane do niego.
0 x
-
- Postać porzucona
- Posty: 103
- Rejestracja: 10 wrz 2020, o 14:36
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8874
Re: Rynek
- Hmmm. No dopsz, skoro tak chcesz... - Rzekłem przepełniony żalem, teraz jednak raczej przemawiałem do siebie, aniżeli do tego tutaj, który nie jest nawet łaskaw się odnieść do moich słów. Opuściłem uniesioną uprzednio dłoń, po czym znowu klasnąłem rękami dwukrotnie, jakkolwiek dziwnie by moje gesty na ten moment nie wyglądały, tak chciałem w końcu skutecznie zwrócić na siebie uwagę tego narwanego klienta. Nie lubię, jak jestem ignorowany, a jeszcze bardziej nie lubię ludzi udających, że są tak zaabsorbowani daną sytuacją, że nie widzą co się dookoła nich dzieje, a On przecież dostał tylko proste polecenie.
Szeroki uśmiech zniknął z mej twarzy, na jego miejscu pojawił się grymas wynikający z mojego niezadowolenia jego postawą. Złożyłem w "pistolet" lub literę "L" palce u dłoni, którą poprzednio pokazywałem kierunek w jakim nieznajomy ma wypier*alać, początkowo palcem wskazującym wycelowałem w jego twarz... Chociaż nie - trzeba odetchnąć i się opanować - za dużo ludzi znajduje się dookoła, zaraz zrobiłby się burdel i przybiegłaby straż. Muszę bardziej tradycyjnie wyjaśnić sytuacje. Opuściłem dłoń, po czym zbliżyłem się do gościa, którego szybko obdarowałem serią czterech liści na pysk, wypuszczając jednocześnie ze swych ust jakże dźwięczne, choć nieco obelżywe słowo.
- Wy-pier-da-laj! - Wspominałem już, że nie lubię być ignorowany, szczególnie przez chamów. Jeszcze bardziej nie lubię jak ktoś nie rozumie co się do niego mówi.
4/15
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2186
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Rynek
Bycie ignorowanym to jedno z gorszych uczuć, chyba nikt nie lubił zostać tak po prostu pominiętym. Owszem, zdarzały się przypadki, że ktoś przypadkiem kogoś olał, jednak w tym przypadku wykłócający się mężczyzna był po prostu w swoim świecie. Nawet gdyby go ktoś w tym momencie obraził, zapewne by go nie słyszał. On dalej zakręcony był wyłącznie na tym, aby otrzymać swoistą sprawiedliwość, gdyż czuł się potraktowany niewłaściwie i wymaga rekompensaty. Z racji, że nie było żadnych dowodów, to i sprawa była ciężko weryfikowalna. No i mało kto ma ochotę pomagać takiemu pieniacziowi.Byakuya
Misja rangi D
5/15
-Masz jakiś problem, koleś?! Odwal się, to nie twoja sprawa- Momentalnie zmieniło się nastawienie mężczyzny, który po pierwszym liściu momentalnie zorientował się, że ktoś jeszcze coś od niego chce. Z racji bliskiego kontaktu, spróbował nieco odepchnąć od siebie przedstawiciela mafii, a także zrobił jeden krok w tył. Ręce miał podniesione, jakby chciał się bić, ale mimo ledwie dwóch metrów dystansu, nie zrobił tego, tylko czekał co ten powie. Czyżby po prostu był mocniejszy w gębie niż w biciu się?
0 x
-
- Postać porzucona
- Posty: 103
- Rejestracja: 10 wrz 2020, o 14:36
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8874
Re: Rynek
Gdy usłyszałem co delikwent ma mi do powiedzenia po zaatakowaniu go z liścia, grymas na mojej twarzy wówczas ponownie zmienił się w szeroki, eksponujący moje rekinie zęby uśmiech. W tym momencie już byłem pewny, że facet robiący burdę mafijnemu kupcowi jest tylko siurkiem mocnym w gębie, niczym więcej.
Powolutku zacząłem podchodzić do tego mężczyzny, mówiąc do niego cichym, acz stanowczym i dosadnym tonem głosu. Czas go porządnie wystraszyć.
- Nie moja sprawa mówisz? Hi... hi... hii... Otóż, drogi przyjacielu - Sprawa jest moja jak żadna inna na ten moment. - Rozmówca mógł dostrzec, jak z każdym stawianym przeze mnie krokiem i z każdym wypowiadanym słowem moja prawa ręką robi się coraz większa i większa, dochodząc do monstrualnych wręcz rozmiarów - oczywiście za sprawą wody którą zacząłem w niej koncentrować. Złapałem mężczyznę "dopakowaną" ręką za szyję i uniosłem lekko do góry.
- Ten Pan jest moim dobrym znajomym, moim i wielu bliskich mi osób. A Ty przychodzisz tutaj i wszczynasz burdy. Nie dobrze. Co byś wolał... Skręcenie karku, czy powolne rozczłonkowanie? - W moich oczach mógł dostrzec determinację jak i nutkę szaleństwa, starałem się by widać było po mnie, że raczej nie robię sobie jaj, choć z tym to różnie u mnie bywa, bo w takich sytuacjach szeroki uśmiech dosłownie sam mi się pakuje na twarz.
- A może damy handlarzowi podjąć decyzję? Jak myślisz, co z nim zrobić? - Powiedziałem zwracając się wymownym spojrzeniem w stronę kupca.
6/15
Ukryty tekst
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2186
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Rynek
Rosły i bardzo kłótliwy mężczyzna z każdą sekundą zaczynał tracić werwę. Gdy kłócił się jedynie z dużo starszym od siebie kupcem, był nakręcony i wywijał rękami w powietrzu tak jakby chciał nimi komuś coś zrobić. Wystarczyło jednak pojawienie się kogoś na podobnym poziomie a agresor stracił cały swój zapał. Już po pierwszych słowach, poprzedzonych liściem, było widać, że jego pozycja jest nieco wycofana. Gdy zobaczył jak nowo przybyły o rekinich zębach zaczyna puchnąć, zrobił potwornie przerażoną minę. Już chciał się wycofywać, ale chwyt Byakuyi był szybszy.Byakuya
Misja rangi D
7/15
-J... Ja... Prze... Przepraszam...- Ledwo będąc w stanie złapać oddech, jeszcze gorzej mogąc mówić mężczyzna zaczął się jąkać, trząść i walczyć o każdy oddech. Wydawał się takim twardym kolesiem, a wystarczył jeden prosty chwyt i nie był on w stanie się wyszarpnąć, jedynie złapał mafiosa za nadgarstek i przedramię, próbując wyswobodzić swoją szyję. Nic to jednak nie dawało.
Zapytany o zdanie został również kupiec, który przez cały ten czas stał z założony rękami. Doskonale wiedział, że jego koneksje z Rodziną pozwalały mu bardzo szybko pacyfikować takich natrętów nawet bez specjalnego wysiłku. Byli sobie wzajemnie potrzebni, dlatego kupiec tak chętnie przystał na wszelkie kontrakty z mafią. Teraz jednak wzruszył ramionami, było mu całkowicie bez różnicy co stanie się z kłótliwym byczkiem. Pewnie nie chciałby żeby tak tuż przed jego straganem ktoś został rozsmarowany po całej długości ulicy, ale domyślał się, że aż tak lekkomyślny Byakuya nie jest.
Ukryty tekst
0 x
-
- Postać porzucona
- Posty: 103
- Rejestracja: 10 wrz 2020, o 14:36
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8874
Re: Rynek
- Przepraszasz?! A to ciekawe! Co tam wcześniej mówiłeś? Że mam się odwalić, ta? Ajaj, i co ja mam tu z Tobą zrobić... - Przez chwilę jeszcze trzymałem osobnika podniesionego za szyje, swój uchwyt z każdą sekundą zaciskałem coraz mocniej i mocniej, tak aby szanowny jegomość się lekko poddusił i może przy okazji trochę mocniej wystraszył. Uznałem jednak, że nie ma co robić grandy z powodu jakiegoś nędzarza, więcej problemów niż pożytku z tego raczej by wyszło.
Puściłem jegomościa, jeszcze chwila i pewnie by się udusił, a na tym mi jakoś w tym momencie nie zależało - Na pożegnanie zaserwowałem mu jeszcze solidnego kopa gdzieś w okolice brzucha.
- No, a więc powtórzę po raz trzeci i ostatni - Wypierdalaj stąd. I nie pokazuj się tu już. - Przetarłem o siebie dłonie, obserwując czy mężczyzna odwróci się i stąd odejdzie, czy raczej postanowi jeszcze zostać i coś kombinować. Jeżeli gość odszedł bez stwarzania większej ilości problemów, wówczas odetchnąłem głośno i ze znudzonym wyrazem twarzy zwróciłem się w kierunku sklepikarza.
- No, to ten problem masz z głowy. Po co On tu tak w ogóle przyszedł? -
8/15
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2186
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Rynek
Sekundy mijały, a złapany miał wrażenie jakby była to wieczność. Każdy skrawek oddechu, który udało mu się złapać był niczym ratunek dla jego gasnącej duszy. Wystarczyłoby jeszcze tylko kilka sekund i kolesiowi oczy wyszłyby z orbit. Okazało się jednak, że trafił na bardzo łaskawego mafiosę. Uchwyt zelżał, a awanturujący się padł na kolana, łapczywie łapiąc oddech, który następnie próbował unormować. Szybko też zorientował się, że należałoby się stąd oddalić w trybie natychmiastowym. Niestety nie na tyle sprawnie, aby uniknąć wymierzonego buta. Cios po żebrach skłaniał do szybszego przebierania nogami. Uciekał aż się za nim kurzyło.Byakuya
Misja rangi D
9/15
-Krzyczał coś o zepsutych owocach i dziwnym w smaku ryżu. To niemożliwe, mam najlepsze towary w całej okolicy, a tylko ten jeden gamoń przychodzi się awanturować. Wyłudzić chciał ode mnie pieniądze.- Bronił się kupiec, zresztą całkiem słusznie. Faktycznie wystarczył jeden rzut oka na jego stragan aby zgodzić się z jego opinią. Musiał mu bardzo dobrze iść interes, skoro był w stanie inwestować w tak dobre jakościowo produkty.
-A właśnie, skoro już Cię mam. Podrzuciłbyś jedną przesyłkę? Tutaj niedaleko- Starszy mężczyzna widząc, że trafił na odpowiedniego człowieka, skorzysta z jego pomocy i pozałatwia nieco swoich interesów. Oczywiście przesyłka nie była taka zwyczajna, a porozumiewawcze spojrzenie jasno pokazywało, że jest to pakunek specjalnego rodzaju i może być przekazany jedynie do odpowiednich rąk.
0 x
-
- Postać porzucona
- Posty: 103
- Rejestracja: 10 wrz 2020, o 14:36
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8874
Re: Rynek
Moja ręka stopniowo wróciła do poprzedniego, standardowego rozmiaru, śladu po wypełnieniu jej wodą nie było po chwili żadnego.
- Hmm... No myślałem, że się będzie jeszcze próbował coś rzucać, ale poszło wyjątkowo sprawnie. - Konkretne i bezproblemowe załatwianie tego typu spraw to coś, co lubię, szczerze zawsze sprawiało mi satysfakcję tępienie chamstwa wszędobylskiego, a zwłaszcza gdy zamieszany jest w to ktoś ze mną zaznajomiony, tak jak w tym przypadku handlarz, wtedy jest chociaż pretekst do poszczucia kogoś mniej lub bardziej, ale to jest akurat już subiektywnie zależna od każdego sprawa.
Dostałem propozycję podrzucenia przesyłki, zabrzmiało ciekawie, znowu wyszczerzyłem się szeroko, pokazując rekinie zębiska, sam proces dostarczania nie był w ogóle dla mnie interesujący, jednak pojawiła się perspektywa na jakiś mniejszy zarobek za przysługę.
- Ależ oczywiście, ale wiesz, to nie są tanie rzeczy. - Zdanie zwieńczyłem ironicznym rechotem, poklepując handlarza po ramieniu.
10/15
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2186
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Rynek
Problem rozwiązał się sam, no może nie do końca, bo potrzebna było przyjścia dodatkowej osoby. Trzeba było jednak przyznać, że tempo w jakim krzykacz oddalał się z tego miejsca było całkiem zabawne. Nie próbował się nawet odwracać w stronę kupca, jakby liczył, że w ten sposób odpuszczone mu zostaną wszelkie występki. Chyba jednak był za bardzo zamyślony, bo kilkukrotnie potknął się o własne nogi i prawie wylądował twarzą na ziemi. Żałosny widok.Byakuya
Misja rangi D
11/15
-Oczywiście, jak zawsze. Interesy z wami to przyjemność- Kupiec uśmiechnął się delikatnie, po czym sięgnął do torby, schowanej na dnie jednej ze skrzyń. Mała paczuszka, taka którą na spokojnie można by nawet ukryć pod ubraniem albo po prostu chwycić pod pachę.
-Niedaleko wejścia na rynek, w tamtą stronę, jest mały zaułek. Powinna tam czekać pewna kobieta. Przekażesz jej towar, ona wręczy Ci pewien dokument. Przynieś mi go z powrotem, jest mi potrzebny- Po krótce wytłumaczył plan działania. Było to bardzo proste i raczej nie wymagało większych umiejętności myślenia. Jedynym trudem dla kupca było więc znalezienie kogoś godnego zaufania. Przekazał on paczuszkę i wrócił do reklamowania swojego straganu.
0 x
-
- Postać porzucona
- Posty: 103
- Rejestracja: 10 wrz 2020, o 14:36
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8874
Re: Rynek
Zadowolony wpatrywałem się jak awanturnik z każdą sekundą coraz bardziej oddala się od tego miejsca. Sama satysfakcja z przepłoszenia tego chama była już sporą nagrodą, choć szczerze mówiąc wolałbym na tamtym koleszce zastosować nieco bardziej radykalne środki usuwania brudu, no ale w biały dzień i przy tylu ludziach to jednak faktycznie nie przystoi, i tak już wielu z miejscowych krzywo się na mnie patrzy gdy przechodzę ulicami.
- Przyjemność przyjemnością, ale to Wy tutaj pełnicie istotniejszą rolę... Jak kamień węgielny, w końcu dobry handlarz podstawą zdrowo prosperującej gospodarki, czy coś. Ja tylko wyrzuciłem śmieci. - Nie mam zbyt dużego pojęcia o tym, jak funkcjonuje gospodarka, to jednak nie powstrzymało mnie przed rzuceniem nieco wyjętego z kontekstu spostrzeżenia.
- Pewna kobieta? Kochany, kurwa, rozejrzyj się! Ile widzisz tutaj zaułków i kobiet? Konkrety, konkrety. - Ponownie rzuciłem wymowne spojrzenie w kierunku swojego rozmówcy. Gdy otrzymałem odpowiedź, zabrałem mu paczuszkę z towarem i wyruszyłem w wyznaczonym przez niego kierunku, rozglądając się za kobietą zgodną z opisem handlarza.
12/15
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2186
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Rynek
-Noo... Kobieta jak kobieta. Niska, drobna, długie włosy...- Lekko wybity z rytmu kupiec nieco się zakręcił co do opisu. Wymowne spojrzenie jakie otrzymał i prośba o konkrety nie były tym czego się spodziewał, a przypomnienie sobie jakichś szczegółów raczej nie było jako normalnością.Byakuya
Misja rangi D
13/15
-A, no, ten, ma takie dwie szramy przez prawy policzek- Zreflektował się po chwili, podając już coś, po czym faktycznie można kogoś znaleźć. Taka cecha była na tyle charakterystyczna, że po samej bliźnie po jakimś cięciu, na pewno ją pozna. To musiało wystarczyć chłopakowi, bowiem kupiec pokiwał jeszcze kilka razy głową, jakby samego siebie upewniając, że to wszystko co miał do powiedzenia. No nic. Pozostało zabrać paczuszkę i oddać ją potencjalnej klientce. Już po krótkim spacerze, Byakuya dostrzegł osamotnioną uliczkę, będącą całkowicie na uboczu. Po wejściu w ten zaułek spotkał się niemalże twarzą w twarz z kobietą.
-A Ty kto?- Zapytała, nieco opryskliwie, szybko jednak spojrzała co takiego przyniósł i dodała -Chłopiec na posyłki? No proszę, zwykle przychodził osobiście. Dawaj co masz i miejmy to za sobą-. Uśmiechnęła się i wyciągnęła dłoń, aby można jej było przekazać paczuszkę.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości