Jest to najmniejsza prowincja na terenie Karmazynowych Szczytów, znajduje się w niej średnia pod względem wielkości, lecz dobrze prosperująca osada z siedzibą Rodu Yamanaka . Terytorium prowincji w większości pokryte jest górami i pagórkami, obfitującymi w różnorakiej głębokości jaskinie. Flora składa się głównie z traw i wysokich drzew iglastych, z nielicznymi odmianami wysokogórskich drzew liściastych i mchów. Soso posiada również dostęp do morza, co pozwoliło mieszkańcom rozwinąć rybołówstwo i przemysł morski.
			
		
		
			
				
								Hayate 							 
						Postać porzucona 			
		Posty:  17 Rejestracja:  31 sie 2020, o 18:54Wiek postaci:  18Ranga:  SamurajKrótki wygląd:  Ciemnowłosy młodzieniec nierzadko ubrany w fikuśne haori.Widoczny ekwipunek:  ---Link do KP:  http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8856 GG/Discord:  Pralkarz#9998Multikonta:  --- 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Hayate  29 wrz 2020, o 17:18 
			
			
			
			
			D — Kūtaro Przyznaj się pan, co żeś pan zrobił mojej Naoko! 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Kutaro 							 
									
		Posty:  885 Rejestracja:  25 lip 2020, o 21:35Wiek postaci:  23Ranga:  DōkōKrótki wygląd:  Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.Widoczny ekwipunek:  Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręceLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=8723 GG/Discord:  Templar#5431Multikonta:  Templar
					
									
		 
			 				 
		 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Kutaro  29 wrz 2020, o 22:15 
			
			
			
			
			 - Nie tykałem nawet Twojej kozy.  -  Odparł. Jednakże zaczął się zastanawiać czemu w istocie muflon omdlał. Zaczął w głowie analizować ostatnie kilkanaście sekund, czy zwierzak nie miał jakiś dziwnych oczu? Nie słyszał wcześniej o podobnych przypadłościach. Owszem w gospodarstwie gdzie się wychowywał, rzadko ale wścieklizna się zdarzała - zdrowa trzoda zachowywała się agresywnie po byciu pogryzionym przez dzikie zwierzęta. Ale w tym przypadku Naoko czy jak jej tam nie toczyła piany z ust.  - Hej, co się w ogóle stało? Czemu Twoja kózka, Naoko?, tak zaczęła dziko biec? Mogę Ci jakoś pomóc.  -  Benisuke próbował wyciągnąć nieco więcej informacji od pastuszka. Twarz bohatera wyrażała szczere zainteresowanie, ale poza tym czuł się nieco współodpowiedzialny za wypadek. Zamierzał dzieciakowi odpłacić chociaż trochę za poobijane kości.
	0  x
	
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,   
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Hayate 							 
						Postać porzucona 			
		Posty:  17 Rejestracja:  31 sie 2020, o 18:54Wiek postaci:  18Ranga:  SamurajKrótki wygląd:  Ciemnowłosy młodzieniec nierzadko ubrany w fikuśne haori.Widoczny ekwipunek:  ---Link do KP:  http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8856 GG/Discord:  Pralkarz#9998Multikonta:  --- 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Hayate  1 paź 2020, o 17:13 
			
			
			
			
			D — Kūtaro Nie wiem co się stało Wstał żem rano i poszłem ją nakarmić, i wtedy jeszcze zachowywała się normalnie, krucafuks. Dopiero po obiedzie chciał żech pojechać na ryby, ale Naoko oszała ino chwilę po napiciu się wody ze strumienia nieopodal. Przydaj się pan i pomóż pan mi przytargać ją do chałupy. Tylko bez tych roboków, bo przysięgam, że się porzygom. Oprócz niej zostały nam tylko dwie kozy, które so jeszcze za małe, by na nich jeździć. 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Kutaro 							 
									
		Posty:  885 Rejestracja:  25 lip 2020, o 21:35Wiek postaci:  23Ranga:  DōkōKrótki wygląd:  Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.Widoczny ekwipunek:  Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręceLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=8723 GG/Discord:  Templar#5431Multikonta:  Templar
					
									
		 
			 				 
		 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Kutaro  3 paź 2020, o 11:32 
			
			
			
			
			 - Dobra, dawaj ją.   - Chłopcze, ten strumyk o którym mówiłeś, zawsze tam poiłeś zwierzaki? Powiedz mi coś o nim więcej, widziałeś tam coś dziwnego? Może śmierdział inaczej jak zwykle.  -  Zapytał pastuszka idąc we wskazanym przez niego kierunku. Zwierzak jak póki co niemrawo wisiał, jednak bohater trzymał pewien dystans od pyska i co jakiś czas rzucał na niego okiem. Duchy wiedzą co kózce przyjdzie do łba jak się obudzi.
	0  x
	
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,   
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Hayate 							 
						Postać porzucona 			
		Posty:  17 Rejestracja:  31 sie 2020, o 18:54Wiek postaci:  18Ranga:  SamurajKrótki wygląd:  Ciemnowłosy młodzieniec nierzadko ubrany w fikuśne haori.Widoczny ekwipunek:  ---Link do KP:  http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8856 GG/Discord:  Pralkarz#9998Multikonta:  --- 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Hayate  4 paź 2020, o 12:17 
			
			
			
			
			D — Kūtaro Nie zowsze Zazwyczaj doję im dyszczówkę, ale ostatnio mało podoło w okolicy, wiesz pan. No i nic dziwnego w tym strumyku żem nie widzioł, i kolor też normalny, woda jak woda, niech mnie kule biją. Sam żech z niej nie pił, więc smaku nie znom, ale będziem tendyk przechodzić, to sam pan zobaczysz. Dałbym sobie renkę uciąć, że ten strumyk tak nie wyglądoł wcześniej! Pomyślałbym żech, że coś zdechło gdzieś wyżej, ale już wiele razy żem widzioł zatrutom wode i miała całkiem inny zapach niż teraz. 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Kutaro 							 
									
		Posty:  885 Rejestracja:  25 lip 2020, o 21:35Wiek postaci:  23Ranga:  DōkōKrótki wygląd:  Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.Widoczny ekwipunek:  Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręceLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=8723 GG/Discord:  Templar#5431Multikonta:  Templar
					
									
		 
			 				 
		 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Kutaro  5 paź 2020, o 14:55 
			
			
			
			
			 - Czyś ty się z kozłem na łby pozamieniał?! Do wychodka też ryj wsadzasz po sraniu?!  -  Wydarł się na chłopaka, przerażony jego głupotą. - Nie pije się wody od której Ci nos wykręca. Bierz Naoko i idziemy szukać źródła tego syfu w górze strumienia.  -  Zadecydował wskazując na kozę. Powoli zaczynał żałować, że zwierzak był nieprzytomny, może wtedy by miał rozumnego towarzysza podróży. Pilnując kątem oka skarconego chłopaka by ten nie skoczył do strumyka, skierował się brzegiem pod górę.
	0  x
	
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,   
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Ichirou 							 
									
		Posty:  4103 Rejestracja:  18 kwie 2015, o 18:25Wiek postaci:  35Ranga:  SeininKrótki wygląd:  Chodzące piękno.Widoczny ekwipunek:  Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kaburyLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=320 Lokalizacja:  Atsui 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Ichirou  11 paź 2020, o 18:32 
			
			
			
			
			Misja rangi D Kūtaro Zetknięcie się pełnoprawnego shinobi ze zwyczajnym, wiejskim chłystkiem i jego wiejskimi problemami raczej nie stanowiło wielce ekscytującej opowieści, z kolei targanie ciężkiej, przytrutej kozy nie było epicką przygodą, no ale coś sprawiło, że władca robali dalej ciągnął ten wózek i drążył temat podejrzanie zapaskudzonego strumyczka. – Eee? –  wydał z siebie z przykurczony wieśniak, bo w chwili wystawiania jęzora docelem spróbowania odrobiny wody nie mógł wydusić z siebie innego komunikatu. Przekręcił łeb w kierunku Aburame i spojrzał na niego z grymasem, kiedy ten najzwyczajniej w świecie opierdzielił go za niezbyt błyskotliwy pomysł degustacji śmierdzącego, nieprzejrzystego źródełka.– Ech, no niech bendzie –  odpowiedział niezbyt elokwentnie, a potem wrócił do pionu i zbliżył się do swojego umordowanego zwierzęcia. Spojrzał to na kozę, to na Kūtaro, a potem znowu na kozę i znowu jeszcze raz na młodego shinobi. Podrapał się przy tym po łbie ostentacyjnie.– Ja już wymęczony. A weźże sprawdź samemu, a ja se tu poczekom i popilnuje Naoko. Nie oszukom przecież, a grosza mam przy kieszeni. Wczoraj żem ser opchnął –  oznajmił wyjątkowo dyplomatycznie i zatrzepotał przy tym prawą kieszenią, która odezwała się dźwięczną melodią wielu monet.Kūtaro mógł co prawda protestować, ale chęć zabrania wieśniak ze sobą wiązała się z koniecznością dalszego targania kozy, na co chłopakowi już trochę brakowało krzepy. Nie zapowiadało się na to, żeby wiejski młodzian zamierzał jakoś oszukać Aburame – jeżeli tamten oglądał się przez plecy, to chłystek nie ruszał się z miejsca i był raczej skupiony na pociesznym klepaniu umęczonej kózki po grzbiecie. Wędrówka wzdłuż brzegu strumyczka wymagała kilku dłuższych chwil spacerku pod lekką górkę i raczej miłą dla oka, dość przyjemną okolicę, obsadzoną krzewami, pojedynczymi drzewami i niedużymi skałkami. To właśnie zza jednej ze skałek Kūtaro dojrzał pewną scenkę. Ze trzydzieści kroków dalej, w pobliżu źródełka strumyka, które wychodziło spod powierzchni na ziemię, kucał jakiś mężczyzna. Był zwrócony plecami do bohatera, wiec ten nie ujrzał jego facjaty. Nieznajomy był ubrany po wiejskiemu, raczej starszy, tak w okolicach czterdziestki na pierwszy rzut oka. Coś majstrował przy źródełku – miał jakiś słój, z którego coś wylewał albo wysypał w okolice ujścia strumyka. 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Kutaro 							 
									
		Posty:  885 Rejestracja:  25 lip 2020, o 21:35Wiek postaci:  23Ranga:  DōkōKrótki wygląd:  Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.Widoczny ekwipunek:  Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręceLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=8723 GG/Discord:  Templar#5431Multikonta:  Templar
					
									
		 
			 				 
		 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Kutaro  11 paź 2020, o 22:57 
			
			
			
			
			 - Mogę spytać co robisz?  -  Zapytał niewinnym głosem, ale na twarzy zagościł paskudny uśmiech. - Zdajesz sobie sprawę co powoduje ten syf? Niszczysz okolicę i okolica może się odwrócić przeciwko Tobie.  -  Równocześnie polecił kilku Kikaichū by pokazały się dla efektu. Parę na twarzy oraz kilka zaczęło maszerować po ramieniu trzymającym podejrzanego. Nie kierowały się w jego stronę, ot wesoło kręciły kółeczka na skórze swojego domku. Wprawne oko mogłoby dojrzeć delikatne ruchy skóry, pod którą w razie czego kłębiły się całe zastępy owadów. Niewinny blef. Żadnym obrońcą natury nie był, ale liczył na zabobonność chłopa. Grubsza krzywda nie wchodziła w grę, a poruszenie lokalnych wierzeń mogło dać stałe efekty. Jak dobrze pójdzie to jeszcze jego wnuki będą się bały podchodzić do tej rzeczki. 
	0  x
	
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,   
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Ichirou 							 
									
		Posty:  4103 Rejestracja:  18 kwie 2015, o 18:25Wiek postaci:  35Ranga:  SeininKrótki wygląd:  Chodzące piękno.Widoczny ekwipunek:  Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kaburyLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=320 Lokalizacja:  Atsui 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Ichirou  13 paź 2020, o 00:05 
			
			
			
			
			Misja rangi D Kūtaro Dostrzeżony mężczyzna nie miał zmysłów ani czujności nawet początkującego ninja, a zwykłe, plebejskie odzienie raczej nie było jedynie przykrywką. Spod koszuli osobnika w średnim wieku wylewało się bowiem piwne brzuszysko, a on sam pozostawał głuchy na kolejne ostrożne kroki przedstawiciela rodu Aburame. Młody bohater mógł więc spokojnie zakraść się za jego plecy, kiedy ten dalej coś kombinował u źródła, które uchodziło spomiędzy skał, a potem przeistaczało się w mały strumyczek, który spływał w dół wzgórza. Śmierdziało, bardzo śmierdziało. Już wcześniej wychwycony przez nozdrza Kūtaro zapach teraz był kilkukrotnie silniejszy, mimo iż władca robaków zdążył się już nieco przyzwyczaić do orzucających aromatów. 	Mężczyzna poderwał się zaskoczony i obrócił w kierunku shinobi, kiedy ten chwycił go za ramię i dość niewinnie zagaił temat. Aburame dopiero teraz spostrzegł, że mężczyzna miał zatkany nos prostą, drewnianą klamerką, ratującą przed obcowanie z intensywnym smordem. Słój z nieprzejrzystą cieczą o zgniłozielonym zabarwieniu i równie zgniłym aromacie wypadł z dłoni przestraszonego wieśniaka i rozbił się, rozlewając zawartość w dużej mierze na strumyczek. – J-j-o n-ic –  wydukał przerażony, starając się wykręcić z podejrzanej akcji, chociaż był przyłapany na gorącym uczynku. Z niewątpliwym przerażeniem przyjrzał się robaczemu pokazowi Kūtaro i po jego minie można było stwierdzić, że próba zastraszania chyba się powiodła.– T-to z-znaczy j-o… T-ten cholerny smarkacz sprzedoł mi chorą kozę! I tera ja żem chciał, żeby i on się pochorował, tak jak mojo rodzina! –  wyjaśnił nieskładnie mężczyzna, ujawniając tym samym motyw zemsty w swoich niezbyt chwalebnych czynach.
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Kutaro 							 
									
		Posty:  885 Rejestracja:  25 lip 2020, o 21:35Wiek postaci:  23Ranga:  DōkōKrótki wygląd:  Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.Widoczny ekwipunek:  Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręceLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=8723 GG/Discord:  Templar#5431Multikonta:  Templar
					
									
		 
			 				 
		 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Kutaro  13 paź 2020, o 20:20 
			
			
			
			
			 - Jesteś idiotą.  -  Krótko skwitował wyjaśnienia. - Zatrułeś całą rzeczkę mszcząc się za intrygę, która nie istnieje, bo chłopak jest zbyt... prosty żeby ją uknuć. Zbieraj to!  -  Polecił tonem nie znoszącym sprzeciwu, po czym spokojnie ale stanowczo zaczął zdzierać jakieś wierzchnie odzienie z dziadka, by ten miał coś co “pomoże” mu w sprzątaniu. Jeśli chłop protestuje bohater rozchyla płaszcz wymownie prezentując wielkiego kunaia. Gdy ten zbierze resztki słoja i toksyn, Aburame uwalnia mały rój owadów. Następnie kieruje Kikaichū by te  podniosły szmatę i wyrzuciły ją z dala od strumienia. Niestety pomimo ich odporności na trucizny zapewne część zginie, ale jest to poświęcenie na które ninja jest gotów. Po wyniesieniu śmieci, o ile oponent nie ma nic ciekawego do powiedzenia, Kūtaro kieruje się z powrotem w stronę chłopca i jego kozy, przeklinając pod nosem ludzką głupotę. Techniki:
 Ukryty tekst  
 Ukryty tekst  
 
	0  x
	
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,   
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Ichirou 							 
									
		Posty:  4103 Rejestracja:  18 kwie 2015, o 18:25Wiek postaci:  35Ranga:  SeininKrótki wygląd:  Chodzące piękno.Widoczny ekwipunek:  Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kaburyLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=320 Lokalizacja:  Atsui 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Ichirou  14 paź 2020, o 00:37 
			
			
			
			
			Misja rangi D Kūtaro Idiotów to tutaj w okolicy najwyraźniej było wielu. Przynajmniej tyle, że się słuchali, bo Aburame robił wrażenie – przyłapany na gorącym uczynku mężczyzna wzdrygnął się i ze sporą obawą obserwował zachowanie nieznajomego bohatera. Do żadnych zdecydowanych kroków co prawda nie doszło, ale wieśniak głośno przełknął ślinę w obawie o swoje życie. 	– N-nie! Woda przeca i tak wnet na dół spłynie, ten zdradziecki chłystek miał się tylko pochorować! I jego pieprzone kozy też! –  wycedził, starając się jakoś wybronić ze swoich działań. Na jego nieszczęście ani argumentacja ani motywy nie zdobyły poparcia u Kūtaro, który nakazał starszemu osobnikowi posprzątanie swojego bajzlu. Mleko się co prawda już rozlało, ale popędzenie mężczyzny do roboty przynajmniej w pewnym stopniu zapobiegło całkowitemu przytruciu strumyka. Stanowczość oraz robale okazały się wystarczającymi batami zaganiającymi do roboty, więc wieśniak pospiesznie zrobił to, do czego go zaprzęgnięto. Chyba nawet pokaleczył sobie trochę łapska resztkami szkła, a biorąc pod uwagę obcowanie ze zgniłozieloną substancją, mogło w grę wchodzić nawet jakieś zakażenie, ale to już nie było zmartwienie ciemnowłosego shinobi.Po spełnianiu żądań wieśniak nie zwlekał z opuszczeniem źródełka i zawinął się od razu, gdy tylko dostał na to przyzwolenie. Bał się większej kary. Aburame z kolei zdecydował się wrócić do swojego  - choć przewrotnie to brzmiało – zleceniodawcy, którego spotkał ponownie po kilku chwilach spaceru w dół niezbyt stromego wzgórza. Zastał go w praktycznie tej samej sytuacji, w jakiej go opuścił – chłystek umartwiał się nad swoją biedną kózką. 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Kutaro 							 
									
		Posty:  885 Rejestracja:  25 lip 2020, o 21:35Wiek postaci:  23Ranga:  DōkōKrótki wygląd:  Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.Widoczny ekwipunek:  Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręceLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=8723 GG/Discord:  Templar#5431Multikonta:  Templar
					
									
		 
			 				 
		 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Kutaro  14 paź 2020, o 18:51 
			
			
			
			
			 - Ej! Wróciłem. Strumyk za jakiś czas powinien się oczyścić, na wszelki wypadek przez tydzień tu nie pój zwierzaków. Tydzień to tyle.  -  Powiedział, pokazując mu siedem palców. Kiedy był pewny, że szkrab zrozumiał informację, skrzyżował ręce na piersiach z spojrzał mu w oczy. - Nie sprzedałeś pewnemu staremu dziadkowi świadomie chorej kozy?  -  Zapytał, uważnie obserwując reakcję pastuszka. - Nie rób tego więcej... i na wszelki wypadek nie zbliżaj się do niego przez jakiś czas.  -  Czy Aburame nie był pewny co do niewinności chłopaka? Nie. Uważał, że ten był zdolny do wszystkiego, więc mógł i sprzedać chorego capa. Natomiast nie wierzył w podyktowaną złą wolą intencję rozchorowania rodziny, może jakiś psikus, czy zwykła prymitywna chciwość, lecz trwałej szkody nie chciał uczynić. 
	0  x
	
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,   
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Ichirou 							 
									
		Posty:  4103 Rejestracja:  18 kwie 2015, o 18:25Wiek postaci:  35Ranga:  SeininKrótki wygląd:  Chodzące piękno.Widoczny ekwipunek:  Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kaburyLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=320 Lokalizacja:  Atsui 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Ichirou  15 paź 2020, o 00:18 
			
			
			
			
			Misja rangi D Kūtaro Młody wieśniak podniósł się znad swojej umęczonej pociechy, kiedy wychwycił, że zbliża się jego... najemnik? Czymkolwiek ta relacja była, chodziło oczywiście o Kūtaro, który zajął się problemem zanieczyszczenia strumyka, chociaż na przywrócenie wody do pitnego stanu należało jeszcze trochę poczekać. Tak czy inaczej, chłystek jedynie otworzył lekko japę i w milczeniu wysłuchał bardzo treściwych wyjaśnień bohatera. - No chorej bym przeca nie sprzedał. No chciał przyoszczędzić, to mu wybrałem takom najchudszom. No trochę mizernie wyglądała, no ale jakby była chora, to bym przeca wiedział -  zaprzeczył sugestię co do celowego podtrucia rodziny mściwego, starszego osobnika. Trudno stwierdzić, żeby kłamał w tym momencie. Chłystek nie wydawał się być szczególnie bystry i chyba sporym wyzwaniem byłoby dla niego wymyślenie zjadliwego kłamstewka.- Czyli będę musiał zapitalać pół dnia do innego? No lepsze to niż pochorowane kozy w sumie... -  stwierdził markotnie, spoglądając na swoją biedną pociechę. Podumał chwilę, a przynajmniej zrobił taką minę, jakby intensywnie na czymś dumał, a potem sięgnął do kieszeni - tej samej, w której jakiś czas temu zadzwoniły monety.- Echhh, to wszystko, co żem zarobił w ostatnim czasie, no ale należy ci się. Dzięki -   oznajmił, wręczając przedstawicielowi klanu Aburame nawet nie taką złą sumkę jak na standardy wiejskiego chłopaczka.- No chodź maleńka, wezmę cię do domu -  odrzekł do kózki, z wielkim trudem zarzucił ją sobie na plecy, a potem jeszcze z większym trudem wyprostował się z niemałym balastem. Później ruszył w swoją stronę, niezwykle ociężale, sypiąc i dysząc, ale była jakaś nadzieja, że w końcu dotrze do celu.Kūtaro tymczasem pozostał sam obok strumyka o paskudnym aromacie, z dodatkowym, małym bagażem doświadczeń, o którym raczej nie było snuć opowieści przed innymi, ale przynajmniej z dodatkowymi pieniędzmi w łapie, które były miłym akcentem kończącym tę niezbyt porywającą przygodę. Misja zakończona sukcesem. 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Kutaro 							 
									
		Posty:  885 Rejestracja:  25 lip 2020, o 21:35Wiek postaci:  23Ranga:  DōkōKrótki wygląd:  Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.Widoczny ekwipunek:  Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręceLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=8723 GG/Discord:  Templar#5431Multikonta:  Templar
					
									
		 
			 				 
		 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Kutaro  15 paź 2020, o 16:55 
			
			
			
			
			Shinobi przez chwilę obserwował jeszcze plecy chłopaka, zastanawiając się nad jego losami. Czy posłucha rady o unikaniu strumienia? Wyglądało na to że opornie ale raczej tak. Bohater doszedł jednak do wniosku, że na jakiś czas wystarczy mu Soso i jego obywateli. Nadszedł czas na powrót w stronę dalekiego południa. Podczas swojej bytności tutaj nazbierał dosyć dużo informacji o gospodarce i społeczeństwie regionu. Nadszedł czas zdać raport przedstawicielom klanu. Odszedł od strumyka, by spojrzeć raz jeszcze na majestatyczny latający obelisk z dala od cuchnących oparów. W istocie robił nieziemskie wrażenie. Głęboko odetchnął świeższym powietrzem i skierował swoje kroki na południe. Droga zapewne będzie długa i męcząca, może umili ją jakimś treningiem. 
[z/t]
	0  x
	
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,   
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Mikoto 							 
						Postać porzucona 			
		Posty:  341 Rejestracja:  10 paź 2020, o 15:37Wiek postaci:  24Ranga:  Wyrzutek AKrótki wygląd:  - Niska i drobnaWidoczny ekwipunek:  - Wielki wachlarz na plecachLink do KP:  http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=154878#p154878 Multikonta:  Rida 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Mikoto  12 paź 2021, o 23:03 
			
			
			
			
			To co przykuło uwagę Mikoto, była tajemnicze światło, które na tym pustkowiu było czymś tak dziwnym i niespotykanym, że oderwało Kunoichi od traktu i popchnęło w tamtą stronę. Z daleka widziała tylko nikłe światło między skałami, jednak po minięciu przeszkód, jej wzrok padł na najdziwniejszą dolinę, jaką kiedykolwiek w życiu widziała. O ile połać zieleni i rozlewisk nie była niczym nadzwyczajnym, o tyle lewitujący nad głównym jeziorem obelisk już tak. Dosłownie lewitujący, bo utrzymywał się w powietrzu bez żadnej podstawy, za to za pomocą niebieskawego światła. Białowłosa dopiero po chwili zdała sobie sprawę, że ma szeroko otwarte usta ze zdumienia, nie mówiąc już o wybałuszonych oczach. Tak, to był dziwny i niesamowity zarazem widok, który sprawił, że Mikoto postanowiła bliżej przyjrzeć się temu zjawisku.  
Dotarcie nad jezioro nie zajęło jej dużo czasu, a przejście po wodzie w stronę strumienia światła, było już tylko krótką kwestią czasu. Oczywiście Białowłosa nie była na tyle głupia, żeby wpychać ręce tam gdzie nie trzeba, chcąc się przekonać co się stanie. Zdecydowanie wystarczyło jej mrowienie ciała, gdy znalazła się wystarczająco blisko. Chakra. Tak, to musiała być chakra, tylko jakim cudem unosiła tak ogromny monolit i po co? Aż się rozejrzała wkoło, mając nadzieję że dostrzeże kogoś, kto był za to odpowiedzialny, jednak nikogo nie zobaczyła. Niespodziewanie poczuła też wibracje w swojej torbie, których sprawcami okazały się być...kryształy, które znalazła w jeziorze przy świątyni Kaiko. Wyciągnęła czarny woreczek i zajrzała do środka by przekonać się że klejnoty jarzyły się nieco mocniejszym światłem niż zwykle i lekko wibrowały. Ewidentnie reagowały na chakrę, a to tylko potwierdziło wcześniejsze domysły Kaiko, że kamienie mogą mieć w sobie niebieską energię, dlatego świecą. Nadal jednak wszystko było tak nieprawdopodobne, że Mikoto nie miała pojęcia co o tym myśleć. Ponownie schowała klejnoty do torby i zaczęła się oddalać od monolitu, aby znaleźć dobry punkt obserwacyjny. Tak postanowiła zostać tutaj jakiś czas i poobserwować to dziwne zjawisko. Może wtedy uda jej się coś z tego zrozumieć.  
Rozbiła obóz w szczelinie jednej z ogromnych skał, która posłużyła jej za schronienie przed niepogodą. Miała jeszcze trochę prowiantu, więc nie powinno być tak źle, a jak coś, to zawsze może uda upolować się jakiegoś królika, albo dzikie ptactwo. Tak czy inaczej, ze swojej kryjówki miała idealny widok na monolit i widziałaby, gdyby ktoś się do niego zbliżał. Na obecną chwilę można było jednak stwierdzić, że chyba jest sama w okolicy, więc może warto by było popracować nad kilkoma technikami i zwyczajnie potrenować? 
 Ukryty tekst  
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
	
	
	
		
		
			
			
			
				
					Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości