Siedziba władzy

[Kisuke]

Torba była dość standardowym wyposażeniem, tym bardziej gdy ktoś często podróżował i potrzebował przenosić wiele rzeczy. Tutaj okazało się, że kobieta przenosi sporo sprzętu medycznego. Kisuke nieco się zainteresował, gdyż taka dziedzina również go nieco interesuje. Mieli teraz inne zmartwienia, dlatego postanowił zachować swoje pytania i ciekawość na inny czas. Tym bardziej, że otrzymał polecenia podania kolejnej rzeczy. Tym razem był to wózeczek na kółkach, pasujący do wcześniejszej walizki. Zgrabny komplet, który musi świetnie się sprawdzać. Była nawet rączka, którą można było wygodnie trzymać podczas podróży.

-Tak jest- Skwitował to krótko, zgadzając się, że zaraz muszą wyruszać. Powoli chyba pierwsza część jego odzyskiwania twarzy dobiegała końca. Faktycznie kobieta miała go poprowadzić przez początek, a on jak tylko mogąc służył jej pomocą. Póki co nie było to nic niezwykłego, ledwie krótka rozmowa i nieco prostych, fizycznych czynności.

[Ario]

Kisuke
Misja rangi D
13/15 Kobietka zabrała poprawiła swój kapelutek i zabrała swoją walizeczkę, do której wpakowała torbę, którą podałeś wcześniej. Tak szczerze to wyglądaliście trochę, jakbyście jechali na jakieś wakacje pod gruszą, ale nikt nie chciał tego oceniać. Wyszliście z pokoju i zaczęliście zmierzać ku wyjściu. Nagle, przed samymi drzwiami, ktoś za Wami krzyknął. Odwróciłeś się i zobaczyłeś, że kobiecinka jest oparta o swoją walizkę i udaje, że przegląda swoje paznokcie, zaś w Waszym kierunku zmierzał jakiś mężczyzna, który wymachiwał papierami.
- Akika-sama! Znowu chcesz wyjść bez uzupełnienia dokumentacji! Ile razy będziesz to robić, ha?! Przecież znasz reguły! - jak widać, kobiecinka się nie przejęła, bo tylko poprawiła swój kapelutek i pokazała dłonią w Twoją stronę.
- No przecież mój asystent miał uzupełnić! Nie uzupełnił? Zapomniało mu się. Teraz uzupełni. - powiedziała zadowolona, a mężczyzna bez pardonu podszedł i wręczył Ci takie 3 dobre druki w stylu NIP-7. Ona zaś siedziała wygodnie i czekała. Chyba, zleciła Ci znowu jakieś potajemne zadanie...ale przynajmniej teraz znałeś jej imie.

[Kisuke]

Kisuke od początku sądził, że jest z nich niesamowicie dziwna para. Owszem mieli kilka cech wspólnych, takich jak chociażby ten sam cel, ale różniło ich niemalże wszystko inne, przez wygląd, zachowanie czy sposób bycia. A jednak to nie wystarczało, aby nie byli w stanie się dogadać. Hiroe był bardzo ugodowy i rzadko sprawiał jakieś problemy, jeszcze rzadziej czegoś się czepiał bądź narzekał. Był po prostu zwyczajnym, cichym chłopakiem. Co teraz miało zwrócić się przeciwko niemu.

-A... Ale... No dobra- Najpierw zdziwienie, jakby zabrakło mu języka w gębie. Później nastąpiła akceptacja swojego losu. Otrzymał jakieś papiery, niewiele z nich rozumiał, ale przecież wypełnienie kilku rubryczek nie powinno być aż tak trudne. No i nie powinno zająć jakoś specjalnie dużo czasu. Skoro miał być pomocnikiem, to z pokorą przyjął zlecone zadanie i zabrał się za pisanie.

[Ario]

Kisuke
Misja rangi D
15/15 No jedno mogłeś przyznać - kobitka z kapelutkiem była przebiegła i szczwana jak lis, bo wmanewrowała Cie bez problemu w wypełnianie jakichś dziwnych papierów związanych z odbyciem się misji. Kiedy Ty w pocie czoła zastanawiałeś się, co i gdzie wpisać, nasza mała bohaterka zagadywała do innych pracowników siedziby, odgrywając swoją rolę w dość bardzo infantylny sposób.
- Hai Haiii...! A dziś, jak się uda pochwycić nasz cel, to pierwsze co zrobię, to zjem podwójny deser! - krzyczała do przechodzących ludzi, siedząc na walizce i machając nogami (bo nie dosięgała do ziemii). Wkońcu, gdy udało Ci się skończyć i jej oddać papiery, ta zeskoczyła i podbiegła truchcikiem do lady, do której nie dosięgała. Wystawał tylko czubek jej kapelutka, ale osoba siedząca po drugiej stronie i tak poradziła sobie z identyfikacją petenta.
- Akiko-sama. Czy to dokumenty potrzebn... - zaczął, lecz ta przerwała mu iście szybko, co wrzuciła mu tam do środka te papiery i zaczęła uciekać w Twoją stronę. Złapała w biegu walizkę i wybiegła z siedziby. Rozległ się tylko krzyk "Akiko-sama!" lecz najwyraźniej ona miała to w dupie. Nie mniej urzędnik namierzył Ciebie i już miał coś mówić, ale finalnie machnął ręką i wrócił do swoich czynności.

Misja zakończona sukcesem. Odprawa się udała, teraz prośba o post przerwy i startujemy główną misję. Poniżej wygląd Akiko-Sama.

[Kisuke]

Wypełnianie papierów nie należało do ulubionych zadań Kisuke. Wszystkie styki przpalały mu się w trakcie myślenia co autor tych dokumentów miał na myśli. Część była tak oczywista, że aż głupio było to wpisywać, część wymagała jakieś sekretnej wiedzy, a część to właściwie nawet mając całą wiedzę ludzkości, trzeba było się domyślać, bo tak niejasne był formularze. Wreszcie jednak wypełnianie dobiegło końca, a Kisuke obiecał sobie, że tak głupiej roboty to już nigdy nie zacznie robić. Bo zapewne te dokumenty i tak trafią do jakiegoś archiwum, podczas gdy nikt nawet ich nie przeczyta.

-Akiko-sama! Proszę poczekać- Krzyknął za nią i gdy urzędnik machnął ręką, szybko ruszył jej krokiem aby ją dogonić. Miał być jej strażnikiem, więc musi na nią zwracać szczególną uwagę.

[Ario]

Kisuke
Misja rangi C
1/30 Gdy wyszedłeś na zewnątrz, Akiko-sama już czekała na Ciebie z wyjętą mapą i coś tam na niej zaznaczała.
- No, Doko-kun, teraz musimy wybrać którędy idziemy. Mamy kilka opcji, ale widzę, że taki jakiś niemrawy jesteś, więc podjęłam już fantastyczną decyzję, którędy ruszymy! - oznajmiła Ci kobietka w kapelutku, po czym obróciła na pięcie, złapała swoją walizkę i zaczęła ją ciągnąc.
- Teraz mamy chwilę czasu by się lepiej poznać. Więc zacznij mi opowiadać o sobie, jakie masz umiejętności i co potrafisz, abym mogła skorygować lepiej plan do tego, co będziemy potrzebować. - poinformowała Cię o swoim planie Akiko-sama.

Było już dość późno, więc trochę dziwne, że podróżujecie w nocy, ale jak widać kobietka była pewna swojej decyzji. W międzyczasie przestało padać, a Ty sam nie wiesz ile czasu spędziłeś w środku siedziby. W niektórych miejscach było błoto, a Akiko-sama sprawnie wymijała każdą kałuże, nawet nie bardzo na Ciebie czekając. Zastanawiające było, czy kobieta potrzebuje Cie ze względu na Twoje zdolności bojowe, czy pełnisz raczej rolę jej towarzysza-maskotki. Ta kwestia miała się rozwiązać dopiero niedługo.

Pisz tu.

[Kisuke]

Na całe szczęście okazało się, że Kisuke nie zawiódł tak jak sądził. Co prawda nadal czuł, że poniósł osobistą porażkę, bowiem jedna osoba zdołała zbiec, a jedna została zabita zanim się wtrącił. No ale wedle tego co powiedziała Akika, to wykonał on kawał dobrej roboty, pojmując bardzo istotną osobę. Miło było zostać docenionym, a w ramach podziękowań ukłonił się.

-Tak zrobię. W takim razie do zobaczenia jutro- Powiedział, po czym zrobił dokładnie to co urzędniczka kazała. Najpierw istotne było odebranie nagrody za pojmanego bandytę, a następnie udanie się na solidny odpoczynek. Cała noc na nogach, po równie emocjonującym poprzednim dniu dawała w kość.

[z/t] -> Polana na obrzeżach osady

[Kisuke]

-Ehhh...- Westchnął Kisuke po tym jak wreszcie udało mu się przebić przez centrum. Sporo ludzi, między którymi strasznie nie lubił się przeciskać. Mimo, że sporą część trasy przebył przeskakując po dachach, to jednak kilka uliczek musiał pokonać na wysokości gruntu. Niby nikt go nie zaczepiał, ale sama obecność w okolicy innych ludzi powodowała u niego pewien dyskomfort. Nikt na niego się nie patrzył, każdy był zajęty swoimi sprawami, a jednak on czul się tak jakby wytykali go palcami. A może to nie był taki dobry pomysł aby tutaj przychodzić? Może po prostu powinien wrócić do domu, zająć się swoim ogrodem i nie wychodzić z takiej samotni? Teraz było już za późno na takie rozważania. Stał przed budynkiem i z racji, że miał jeszcze chwilkę, rozejrzał się po okolicy.

[Kutaro]

Dzień po długiej podróży shinobi z rana skierował się prosto do siedziby klanu. Dawno tu nie był, ostatnie kilka miesięcy spędził w Soso tworząc tam kontakty i zbierając informacje o tamtejszej sytuacji gospodarczej. Duży stylowy, zbudowany z drewna kompleks budynków był zarówno centrum administracyjnym jak i symbolem prestiżu klanu. Przy wejściu rozlokowani byli strażnicy którzy kontrolowali by nikt niepożądany nie wszedł do środka. Kūtaro przeszedł obok nich prezentując odznakę ninja. Więcej nie było potrzebne, w końcu ciemne okulary oraz płaszcz z daleka ujawniały przynależność klanową, o ile ktoś wiedział na co zwracać uwagę.
Po wejściu na teren zabudowań poszedł w stronę recepcji. Kilka razy odwiedzał już to miejsce, uniwersalny punkt kontaktu niższych rangą shinobi z klanem.
- Dzień dobry Kūtaro Benisuke, chciałbym złożyć raport. - Powiedział kładąc plik kartek na ladzie. Dokumenty zawierały opis Saimin i jego portu, obserwacje targów, sklepów i wiosek. Zakończył jedną misję i był gotowy na kolejną. - Czy są może jakieś następne misje do przyjęcia? - Zapytał, z nadzieją.

[Kisuke]

Dzień nie zapowiadał się, żeby w jakiś wyraźny sposób miał odróżniać się od pozostałych. Pogoda, mimo, że jesienna, zdawała się całkiem przyjemna. Na niebie chmury oraz przebijające się przez nie słońce. Ludzie zajęci swoimi sprawami, kręcili się to tu to tam. Jedynie Kisuke stał na uboczu, z ustami zakrytymi bandażami. Miał przyjść do budynku, a jednak coś go powstrzymywało. Z samego rana raczej nie zaczną przesłuchania, a nie widział potrzeby aby czekać na to w budynku. Przed wejściem mógł znaleźć spokojne miejsce i obserwować. Wiele dziwnych osób się kręciło, a jednak jego wzrok padł na kogoś bardziej typowego. Okulary, długi płaszcz, klasyczny przedstawiciel ninja z klanu Aburame. Przemknął on sprawnie i wszedł do środka. Jak na tak dużo charakterystycznych cech, Kisuke nie pamiętał aby kiedykolwiek wcześniej go widział. Mógłby to być początek dobrej znajomości, gdyby tylko go zaczepił i nieco zagadał. Jak jednak przystało na tutejszych ninja, zapewne żaden z nich nie był zbyt towarzyski.

[Ario]

Kisuke
Misja rangi D
1/15 Wszedłeś do siedziby władzy. Było dość wcześnie, jednak to wystarczyło, by w środku panował ruch. Wiele osób chodziło z jednego korytarza do drugiego, w niektórych miejscach widać było, jak jakieś pojedyńcze osoby ze sobą dyskutują. Ogólnie - nikt nie zwracał na Ciebie najmniejszej uwagi, oprócz chłopaka, który wcześniej ścigał Twoją przełożoną w sprawie papierów. Dopatrzył Cię niemalże odrazu, doskakując do Ciebie i zaczepiając.
- Kisuke-kun, Akiko-sama mówiła, że jak przyjdziesz, to żebyś zszedł do pokoju przesłuchań numer 3, tam ona Cię wprowadzi...swoją drogą, była dość pewna, że się pojawisz, tak więc...ja też się ciesze, że jestes. Może i Akiko-sama jest specyficzna, ale napewno jest znakomitą kunoichi i zna się na swoim fachu...krąży nawet plotka, że jest byłą Sakki klanu. - powiedział Ci na start, przy czym w ostatnim zdaniu trochę sciszyl głos. Nie mniej stał przy Tobie i jak miałeś jakieś pytanie - to mogłeś je zadać.

[Kisuke]

Ludzie zajęci swoimi sprawami, niektórzy prowadzili jakieś dyskusje, jak to jednak bywa wśród Aburame, większość przemykała korytarzami kompletnie bez słowa, pogrążeni we własnych sprawach. Za to właśnie Kisuke uwielbiał pracę dla tego klanu, zero wścibstwa, zero pyszałkowatości i zera przemądrzania się na każdym kroku. Każdy skupiony na pracy dla dobra innych. Właśnie to skłoniło Kisuke do pozostania w Kaigan, zamiast powrotu do rodzinnych stron swoich rodziców. Wśród Senju nie czułby się tak komfortowo, mimo, że to przecież stamtąd pochodzi jego rodzina.

-Tak, dziękuję- Ukłonił się delikatnie po otrzymaniu kluczowych informacji. Wydawało się, że Akiko-sama naprawdę w niego wierzyła. Wcale nie musiał wrócić i kontynuować przesłuchania, a jednak ona czekała. Skierował więc swoje kroki do pokoju przesłuchań numer trzy.

[Tamaki Hyūga]

~ 1/15 ~

~ Kūtaro ~

~ Misja Rangi D ~

~ Straż leśna ~

Kutaro po zdaniu raportu zaczekał aż osoba przyjmująca raporty przejrzy to co przyniósł a następnie odniesie w odpowiednie na tego typu dokumenty miejsce po czym zapytał się o możliwość kolejnej misji. Starsza kobieta siedząca w okienku spojrzała na niego przeciągle po czym zastanowiła się przez chwilę.
- Tak właściwie to tak. Doszły do nas słuchy że w lasach buszuje jakaś zgraja przemytników, przydałoby się żeby ktoś się tym zajął. - powiedziała kobieta szukając zwoju z informacją, którą wyjawiła shinobiemu. - No nie znajdę teraz tego zwoju ale z tego co pamiętam to chodziło o tereny na południe od Gokiburi, gdzieś w okolicach nabrzeża. Jesteś w stanie się tym zająć? - zapytała się nieco zmęczonym głosem kobieta.

[Ario]

Kisuke
Misja rangi D
3/15 Skierowałeś swoje kroki bezpośrednio w stronę schodów - tam było zejście do piwnicy, gdzie miała czekać na Ciebie już Akiko-sama z pacjentem. Nie trwało to dlugo, kiedy w milczeniu mijałeś kolejno oznaczone pokoje, aż w końcu dotarłeś do tego z oznaczeniem "3". Otworzyłeś drzwi i zobaczyłeś, że za nimi znajduje się dość spora sala. Podzielona była na dwie części, z czego w pierwszej części odrazu rozpoznałeś znajomy Ci kapelutek. Akiko-sama, w tej samej pełnej okazałości co ostatnio, tym razem została zastana przez Ciebie jak rozkładała na stole przeróżne narzędzia - miała w nich między innymi jakieś ostrza, skalpele, dużo pojemników z jakimiś dziwnymi substancjami, oraz piły, strzykawki...ogólnie napewno nie chciałbyś się zamienić z siedząca na krześle, przywiązaną i zakneblowaną Shirą - oficerką Remnahyou, na którego polowanie zostałeś brutalnie wciągnięty, w ramach splotu wydarzeń. Ale Tobie to raczej nie przeszkadzało.
- O! Doko-kun! Odrazu dzień jest lepszy, kiedy współpraca idzie nam wyjątkowo dobrze. Patrz, Shira-san już jest przygotowana do naszego przesłuchania. - powiedziała, wyjmując dwa fartuchy, z czego jeden podała Ci do założenia. - Wiesz, lepiej załóż, kto wie, jak nam pójdzie.

No, od samego widoku, kobieta która była przypięta do krzesła, zaczęła się szarpać i coś stękać, jednak ze względu na knebel w ustach nic nie można było zrozumieć.

[Kisuke]

Kisuke miał już swoje lata, znał nieco życia, czasem wplątywał się w naprawdę nieprzyjemne sytuacje. Teraz jednak bardzo spokojnie podchodził do kolejnej misji, sądząc, że będzie to tylko i wyłącznie klasyczne przesłuchanie. Kobieta została pojmana, zapewne oskarżona o sporą liczbę przestępstw, więc w jej interesie powinno być wyśpiewanie wszystkiego co wie o Zgrai. Nieco jednak zaskoczyło go to co zobaczył. Pewnie głupio by wyglądał stojąc z otwartą gębą i nie wiedząc co powiedzieć, gdyby nie fakt, że miał na twarzy bandaże zakrywające dolną połowę jego facjaty.

-T...Tak, jasne. Co mam robić?- Zapytał, sięgając po fartuch. Jego wzrok przeszedł również po wszelkiego rodzaju narzędziach, substancjach, strzykawkach i tego typu wyposażeniu. To nie będzie zwyczajne przesłuchanie, to będą klasyczne tortury. Najwyraźniej inne metody by zawiodły, dlatego konieczne jest wykorzystanie wszelkich dostępnych środków aby dowiedzieć się prawdy. Jako oddany człowiek, Kisuke nie podważał podjętych metod, a po prostu je zaakceptował.