Wioska Ashre
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3431
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
Re: Wioska Ashre
Schodząc na śniadanie wśród ciepłego powitania Juranu poczuł się nieswojo. Nie lubił być w centrum uwagi, ale zawsze miło było być lubianym. Wyświadczył czyn o dość sporym znaczeniu dla autochtonów, więc był co nieco dumny, ale lubił służyć ludziom po cichu. Był swoistego rodzaju rycerzem, który zamiast zbroi przywdziewał brudny płaszcz, co nie zmieniało faktu, że pomoc innym to bardziej jego powinność niż chęć na zdobycie sławy. W każdym razie to był pierwszy raczej pozytywny aspekt tego dnia. Może nawet drugi, po udanym wypoczynku. Kolejnym był oczywiście lepszy posiłek, który chyba najbardziej zaskoczył chłopaka. Spodziewał się obojętnej papki, a tu takie cuda dostał. Jeśli ten dzień dalej tak dobrze pójdzie, to sprawa kradzieży tekstytu na pewno się szybko wyjaśni.
Po zjedzonym posiłku trzeba było w końcu udać się do Wasuko i załatwić sprawę. Znaczy, dowiedzieć się, jak załatwić sprawę. Przy okazji uzupełnić zapasy wody, zanim pewnie wyruszy w drogą za złodziejami. Pozytywne powitanie i nazwanie bohaterem było dobrym znakiem przyszłej współpracy. Juranu rozejrzał się po pomieszczeniu, szczególnie zwracając uwagę na mechanizm chłodzący. Przypomniało mu to domowy system oświetlenia opierający się na sieci luster doprowadzających światło słoneczne do piwnicy.
- Dzień dobry, miło mi tu w końcu zajrzeć. – powiedział formułkę grzecznościową, zdejmując kaptur po wejściu. Był już w pełnym rynsztunku, gotowy do wyruszenia na pustynię na poszukiwania złodziei, ale musiał najpierw wiedzieć, gdzie się udać - Przydałyby się takie wiatraczki wszędzie. – skomplementował maszynerię w pomieszczeniu. Juranu nie cierpiał pustynnego gorąca, ale je znosił. Gdyby jednak wszędzie były takie wiatraczki, byłoby tak przyjemnie… - No ale przyszedłem tutaj w konkretnych sprawach. Mianowicie, chciałem uzupełnić wodę. A druga sprawa, badam sprawę kradzieży tekstytu, a to pańską sprawą jest zarządzanie magazynem, więc nie ma osoby, która by mogła znać więcej szczegółów, poza samymi uczestnikami kradzieży… – starał się to przekazać głosem, który nie zdradzi podejrzeń, że mógł brać w tym udział. Ale jakoś temat trzeba było zacząć.
Użyto skrócenia misji C o 4 posty z 4. rocznicy forum!
http://shinobiwar.pl/viewtopic.p ... 93#p116593 - tu co mam
http://shinobiwar.pl/viewtopic.p ... 47#p116747 - a tu odbieranie tego
http://shinobiwar.pl/viewtopic.p ... 93#p116593 - tu co mam
http://shinobiwar.pl/viewtopic.p ... 47#p116747 - a tu odbieranie tego
0 x
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3431
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
Re: Wioska Ashre
Misja Rangi - C - 3/30
- Rok 386 - Jesień -
- Ayatsuri Juranu -
- Ashre -
- Bankiet dla sępów III -
" Chłód... " [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=UiIdq2y ... bX&index=4[/youtube] Juranu przekroczył próg pokoju w którym temperatura była znacznie przyjemniejsza dla każdego. Mechanizm chłodzący wydawał się być rzeczywiście interesującym projektem, można było się tylko zastanawiać czyjego autorstwa była ta konstrukcja. Chłopak się nie patyczkował, zaczął grzecznie komplementując część mechanicznego wystroju pomieszczenia, tak wypadało w końcu sam pochodził z rodziny która w maszynerie się bawiła, głównie w lalkach ale schemat pozostaje ten sam, coś miało się poruszać...
- A i owszem, przydałyby się. Właśnie przez to rzadko wychodzę. Przywykłem do niższych temperatur, w końcu... Stać mnie na takie zabawki więc pozwalam sobie z nich korzystać. - Usta mężczyzny zmieniły wyraz na zadowolony, wykręciły się tworząc delikatny uśmiech, nie ruszył się ze swojego miejsca obserwując chłopaka który rozglądał się po pomieszczeniu. W końcu jednak przyszła pora by wyjawił on cel swojego przybycia. To nie tak, że Wasuko go nie znał, zwyczajnie czekał aż Juranu sam przejdzie do tej jakże bardzo naglącej sprawy. Ayatsuri nie bawił się w drobnostki i wyłożył od razu kawę na ławę, zadał kilka pytań na które oczekiwał odpowiedzi, aczkolwiek, same zadane przez niego pytania mogły być swojego rodzaju testem, sprawdzianem i rozeznaniem się w sytuacji albowiem... Tutaj każdy każdemu rzepkę skrobie, czyż nie?
- Oczywiście, oczywiście, w konkretnych sprawach, jakżeby inaczej, nikt nie przychodzi tutaj bez powodu. Wiedziałem, że się pojawisz odkąd usłyszałem o kopalni. Byłoby to jakże... Niefortunne i niecodzienne jakbyś w końcu nie zawitał w moich skromnych progach... - Usadowił się na swoim fotelu dosyć wygodnie aczkolwiek teraz przybrał dosyć poważną postawę i wskazał krzesło które znajdowało się naprzeciw biurka. Samotne, wolne czekające aż ktoś je zajmie. Nawet nie ciepłe, bo gorąc nie miał jak tutaj dotrzeć, zostawał skrzętnie wyganiany z tego miejsca. - Dobrze, uzupełnienie wody nie będzie największym problemem... Jak skończymy rozmawiać to wskażę panu gdzie. - Wtedy też sięgnął ręką do szuflady, wysunął ją szybkim ruchem by zaraz wyciągnąć z niej zielony, nieoszlifowany, dosyć... Surowo wyglądający kamień. - Tak, ja zarządzam tym magazynem. To jest Tekty, właśnie to zdecydowali się ukraść, szumowiny... Nie dość, że zapewniasz takim pracę a ci jeszcze Cię okradają. Kiyo, myślę, że to jego sprawka. Przed ich zniknięciem musiał ukraść moje klucze bo wykradli go bezpośrednio z magazynu. - Wyraz jego twarzy przybrał wyraźne, może nie tyle co zdenerwowanie a poirytowanie tą sytuacją, wydawałoby się, że trochę wymuszone. Ale czy mogłeś być tego pewien? Nie byłeś przecież osobą która miewała aż tyle kontaktu z ludźmi by rozpoznawać ich wszelkie tiki czy zachowania... Od tego byli inni, przeszkoleni ku temu ninja. - Kiyo, czasem pomagał w magazynie przy mechanizmach. Wiedzieli, że na północ jest oaza... Wiedział, że w tamtym kierunku będą go szukać. Był cwanym lisem. Na pewno poszedł więc na południe, musi mieć tam jakąś kryjówkę. Chociaż... Zaraz po tym jak uciekli trafił się najemnik który ich widział i ruszył za nimi w pościg, właśnie na północ... - Wspominał przejeżdżając dłonią po swojej brodzie, wydawało się jakby łączył pewne, pozornie niezbyt połączone kropki. - Powinieneś go znaleźć i razem odnaleźć tektyt - Pokręcił głową przyglądając się Juranu całkiem uważnie, jakby oceniając jego umiejętności albo to co może skrywać, co prawda Juranu nie wyglądał na prawdziwego weterana bojowego to sytuacja z kopalnią potwierdzała jego umiejętności przynajmniej w pewnym stopniu.Kotetsu
Seiko
Wasuko
Kawada
Tadasuke
Ruru
Nariko
Ienobu
Masayuki
Kiyo
0 x
Re: Wioska Ashre
Kiyo, rzekomy lider złodziei miał być pomocnikiem w magazynie. Z jednej strony: wygodnie, bo było na kogo zwalić. Z drugiej strony mógł faktycznie zrobić to wszystko specjalnie, by mieć dostęp do magazynu. Teraz się to raczej nie wyjaśni, bo ludzie raczej nie przyznają tak łatwo, że dali się podejść. Imię tego robotnika rozbrzmiewało w głowie Juranu. Znalezienie go pewnie rozwiąże wszystkie problemy, ale jak go znaleźć? Na północy jest niewiele poza wspominaną oazą. Ale przecież wszędzie jest niewiele! To jest pustynia. Tutaj jakakolwiek odmienność jest równie wyjątkowa, co niebezpieczna. Nawet oazy, małe punkty życia, sprowadzają do nich rzekomych właścicieli czy tworzą miejsca na zasadzki.
- Jest coś ciekawego na południe stąd? Skały, rumowiska, oazy, cokolwiek? Czy tylko piasek? Ciężko jest znaleźć kryjówkę – zadał złożone trójpytanie, które pierwsze przyszło mu do głowy. Jeśli ruszą w nicość, to przecież prędzej czy później będą musieli stamtąd wyruszyć - Poza tym, dużo zabrali? Mają jakieś zwierzęta pociągowe? Bo tak chodzić obładowanym po pustyni, to nie da się zajść za daleko… Nawet jeśli jest ich koło tego tuzina. – to była bardziej kwestia tego, że skoro pięć dni Juranu szedł tutaj ze stolicy, a Kotetsu musiał iść do niej jakieś 2-3 dni, to kradzież zaszła przynajmniej tydzień temu. Może i nie są shinobi, muszą też unikać spotkań z ludźmi, ale w tym czasie można całkiem daleko zajść. Na korzyść są jednak brakujące drogowskazy, a mało wprawieni górnicy mogli się trochę pogubić. Chociaż Kiyo brzmiał na całkiem inteligentnego… - A ten najemnik… Kiedy on wyruszył. I nie wie pan może, jak się nazywał? – Juranu przypomniało się przypadkowe spotkanie na pustyni, gdzie Ienobu i Masayuki, co prawda we dwójkę, ale jednak, twierdzili, że zmierzają właśnie na zachód. Gdyby okazali się być tymi najemnikami, to mogli właśnie na zachód śledzić uciekinierów. Mogli, co nie znaczy, że musieli. Chociaż ile gonienia przewagi mieli nad nim? Cztery dni od spotkania zajęło mu dotarcie do Ashre. Jeden dzień na walkę w kopalni. Pięć dni.
- Ma pan mapę okolicy? – Ayatsuri może nie znał terenu, ale musiał ustalić parę szczegółów. Oazy były daleko, dlatego musiał się dowiedzieć, gdzie będzie najbliższa poza tej starca. To jedna rzecz. Druga rzecz, ukształtowanie terenu. Gdzie mogli się schować? Nie przetrwają na piaskach. Nie w tyle osób, chyba, że wzięli nie wiadomo ile żywności i wody. A jeśli tyle ukradli, to musieli mieć zwierzęta, a jeśli mieli zwierzęta, to już dawno dotarli do innej wioski. - Na wschodzie ponoć jest jakieś zrujnowane domostwo. Ale gdzie można by znaleźć źródło wody poza tamtą oazą? Drugie najbliższe źródło? W końcu pojedynczego najemnika będzie równo trudno znaleźć, co dwunastkę obładowanych złodziei. – przedstawił swoje myślenie i podważał to, co zaproponował tamten. Jasne, wsparcie najemnika w walce z uciekinierami byłoby atutem, ale jeśliby wziął ich z zaskoczenia, nie miałby problemu z szybkim powaleniem ich. To w końcu tylko normalni ludzie, nie shinobi. Teraz jeszcze zastanawiając się nad tym czasem, który do nich tracił, dochodziła jeszcze jedna rzecz. Jeśli wszyscy będą poruszać się pieszo, to będzie trwało w nieskończoność. A ochłodzenie na dworze dobrze wróży… Juranu postanowił skorzystać ze swojego bohaterskiego statusu i usprawnić swoje działanie - Macie może wypożyczyć jakieś wierzchowce? – dwie sztuki na zmianę. Przyspieszyłyby go dwu albo i trzykrotnie. Na upartego mógłby w jeden dzień dotrzeć do oazy starca. Jeśli w końcu tam dotarli, to przekupując go mógłby uzyskać informacje. Jeśli Ienobu okazałby się wspomnianym najemnikiem, to ruszał on z północnego wschodu od wioski na zachód. Juranu mógłby odtworzyć tę trasę, może znalazłby jakieś kolejne ślady obu drużyn?
0 x
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3431
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
Re: Wioska Ashre
Misja Rangi - C - 5/?
- Rok 386 - Jesień -
- Ayatsuri Juranu -
- Ashre -
- Bankiet dla sępów III -
" Chłód... " [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=UiIdq2y ... bX&index=4[/youtube] Mężczyzna udzielał informacji na pytania, sam zresztą zdecydował się dodać trochę od siebie, wykraczając poza pytania skierowane w jego kierunku przez Juranu. Okazywało się, że jego informacje dotychczas również nie były bardzo precyzyjne, ale czy mogły być zakładając bezkresne piaski pustyni? Do pewnego stopnia mogły... Nie mniej podzielił się on kilkoma nowymi wiadomościami które oświetlały sprawę na nowo. - Oaz nie ma, trudno mi jednak... Coś musi być skoro tam się skierowali, a na pewno tak się stało bo najemnik przyniósłby już ich głowy, to tylko robotnicy, będziesz musiał się rozglądać. - Wypuścił z siebie powietrze po całkiem długim, mogłoby się wydawać monologu.
Oczywiście pytania precyzujące ile materiału zaginęło musiały zostać również zadane, zwłaszcza, że wcześniej nikt nie wspominał o konkretnej ilości zaginionego kruszcu. Być może przez niedopatrzenie a być może celowo. - Nie, zwierzęta... Nie przypominam sobie by jakieś zniknęły. - Wzruszył ramionami, może nawet i trochę wybity z rytmu twoim pytaniem, zupełnie trafnym i sensownym, zważywszy na miejsce o jakim mówimy, to przecież pustynia. Bardzo niegościnna i niebezpieczna. - Cały worek, już przygotowanego i oszlifowanego... Prawie jak zielony diament. Nie muszę chyba mówić ile to jest warte? - Skinął wtedy głową na wyjęty wcześniej przez siebie kawałek " szkła ". Bez dwóch zdań, przerobiony i gotowy, ze zwykłego interesującego w dotyku kamienia mógł on pełnić wiele ról począwszy od dekoracji, zdobień ubioru, mebli... Praktycznie wszystko, kto wie jakie jeszcze, inne właściwości mógł pełnić. Ayatsuri miał już w głowie analizę całego zajścia a raczej... Towarzyszących temu okoliczności. Szacowanie czasu jaki upłynął wydawało się świetnym pomysłem bowiem dzięki temu mógł określić jak daleko udało im się potencjalnie uciec i gdzie, o ile w ogóle im się to powiodło.
- Najemnik? Nemal od razu po kradzieży. Był na miejscu, zgłosił się... Byłoby to jakoś tydzień od dzisiaj. Jego imię brzmiało jakoś... Ie... Ieno.. Nie pamiętam dokładnie. Nie rozmawiałem z nim za bardzo. - To prawda, że najemnik, jeśli do nich dotarł byłby w stanie rozwiązać sytuacje dosyć szybko. Wszystko jednak zależało od jego umiejętności oraz tej grupy uciekinierów. Istniała bardzo duża szansa, że mieli asa w rękawie albo... Zostali już dorwani, wtedy pojawiało się pytanie, dlaczego najemnik nie powrócił? Pustynia skrywała wiele sekretów i być może ta historia miała pozostać jednym z nich... Albo wpadł w jakieś niebezpieczeństwo. Zdobycie koni i pokonanie tych wszystkich odległości w przyśpieszonym tempie wydawałoby się jedyną opcją na którą Juranu mógł się zdecydować, co prawda mógł chodzić samotnie, to jednak spowolniłoby o ile nie uniemożliwiło faktycznie odnalezienie zaginionych kamieni. Konie miały jednak jedną wadę a raczej wymóg, potrzebowały wody i jadła o które też należało w trakcie podróży zadbać. Na koniach jednak każda z tras wydawała się krótsza i znacznie bezpieczniejsza. - Powinny być, zaoferuje ci nawet dwa najszybsze z tych które mam. Zależy mi na jak najszybszym powrocie tych kamieni. - Wtedy też, jeżeli Juranu wyraził taką chęć wskazał mu drzwi i sam skierował się po korytarzach swojego magazynu i od razu napatoczył się jakiś pracownik którego poinstruował o napełnienie Juranu jego manierek i spełnienia innych zachcianek, w granicach rozsądku rzecz jasna. Sam poinstruował chłopaka przed odejściem, że przyprowadzi mu konie przed magazyn. Tak też się stało. Jeżeli Juranu zwyczajnie poczekał to dwa rumaki z zapasem wody i jedzenia na dwa dni zostały dla niego przygotowane. Zostało tylko rozpocząć poszukiwania...
Kotetsu
Seiko
Wasuko
Kawada
Tadasuke
Ruru
Nariko
Ienobu
Masayuki
Kiyo
0 x
Re: Wioska Ashre
Ienobu. Czyli jednak przypadkowe spotkanie na pustyni okazało się spotkaniem przypadkowym. Jeśli tylko uda się odnaleźć go po raz kolejny, na pewno łatwiej pójdzie załatwienie sprawy kradzieży. Tylko jak odnaleźć pojedynczych ludzi w wielkiej piaskownicy, jaką są Samotne Wydmy? Musiał udać się do najbardziej kluczowego miejsca w okolicy, a musiał tam mieć dobrą ofertę. Pieniądze, przedmioty czy informacje? To ostatnio brzmiało nieźle, biorąc pod uwagę, że sam je też będzie chciał uzyskać w zamian. Juranu pokręcił głową na pytanie o wartość tekstytu. Takie rzeczy bywają drogie, a człowiek, który kupuje wiele drobnych elementów do swoich marionetek jak najbardziej to rozumiał. Znaczy, rozumiał, że ma to wysoką wartość, ale nie rozumiał, dlaczego ludzie cenią takie błyskotki, które ciężko jest jakkolwiek użyć poza ozdobami.
Juranu uzyskał właściwie wszystkie informacje, jakie potrzebował, więc nie pozostało nic innego, jak tylko ruszyć w drogę. Z małą pomocą podwładnego Wasuko uzupełnił manierki i przygotował się już mentalnie na podróż. Konna podróż przez bezkresne piaski była na pewno dużo wygodniejsza dla człowieka, mniej męcząca, a także szybsza. Dodatkowy wierzchowiec na zmianę też był atutem. To na pewno znacznie przyspieszy poszukiwania i złapanie uciekinierów, albo znalezienie najemnika. Może był też dobrym tropicielem? Jednakże w ciągu tygodnia wszyscy musieli się stawić w oazie na północy. To właśnie o nim myślał Juranu, zobaczył gotowe do drogi rumaki.
- Dziękuję panu za wsparcie. Zrobię co w mojej mocy, by towar tu wrócił, a złodzieje odpowiedzieli za tę kradzież. – może i były to puste słowa, obietnica, którą złożyłby każdy, ale Juranu miał już renomę. Był bohaterem z kopalni. Pomścił lubianego górnika i odkrył źródło wody w osadzie. To, że wszystko się odbyło na raz, nie miało znaczenia. Trzeci dzień w osadzie, a rusza w pogoni za tymi, którzy ją niedawno okradli. To się nazywa zapał! Tylko co z tego wyniknie?
Wszystko było już gotowe: sprzęt, prowiant, rumaki i co najważniejsze, Juranu. Ochłodzenie pozwalało mu nawet na wędrówkę w ciągu dnia, więc czym prędzej ruszył na północ, chcąc odnaleźć oazę, w której wcześniej znalazł schronienie, ale nie opłacił swojego pobytu. Teraz jednak nie przyjdzie tam z pustymi rękoma, o ile wszystko pójdzie zgodnie z planem. Skłonił się jeszcze raz Wasuko i wsiadł na konie, trzymając też lejce luzaka, a nie tylko swojego wierzchowca i ruszył na północ. Najpierw stępem, przez wioskę, a następnie rozpędził je do kłusu, który pozwoli na utrzymanie tempa przez długi czas, wciąż jednak znacznie wyprzedzając prędkością zwykłego przechodnia…
0 x
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3431
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3431
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
Re: Wioska Ashre
Misja Rangi - C - 25/?
- Rok 386 - Jesień -
- Ayatsuri Juranu -
- Ashre -
- Bankiet dla sępów III -
" Na deser... " [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=UiIdq2y ... bX&index=4[/youtube] Kiyo na swoje szczęście opuścił to niegościnne miejsce tą samą drogą którą się w nim znalazł. I tyle go właściwie białowłosy Shinobi widział, może tak będzie lepiej, pozostawało pytanie jak rozwiązana zostanie kwestia złożenia raportu do Seiko czy też rozmowy przeprowadzonej z Wasuko. Możliwe, że Juranu został zatruty przez swojego niedoszłego rywala, istniała szansa, że również nie ma zbyt wiele czasu. Nie mógł jednak przejmować się tym już teraz, liczył się czas a dodatkowe zamartwianie tylko by pogorszyło sprawę, miał dwa konie i mógł wrócić stosunkowo szybko do osady wykorzystując wszelką siłę i wytrzymałość swoich koni które mu do tego zadania podarowano. Podczas podróży stan Juranu mógł się pogorszyć aczkolwiek byłoby to dyktowane raczej jego własnymi obawami o życie w związku z trucizną i wszelkie nudności czy osłabienie raczej dokładnie tym by były, wiarą w objawy bowiem nic złego prócz bólu z otrzymanej rany, która straszliwie groźna nie była, nie występowało.
Pierwszym miejscem w które swobodnie mógł, a raczej zdecydował się udać chłopak był właśnie gabinet mężczyzny prowadzącego magazyn, Wasuko. Ayatsuri potrafił odnaleźć się na miejscu, po dotarciu konie zostały od razu zabrane tam gdzie ich miejsce. To co było własnością tutejszych zostało zabrane do magazynu przez jednego z pracujących tutaj młodzieniaszków a to co twoje, to czego na liście nie mieli od razu zostało zaniesione do pokoju shinobiego w tawernie. - Świetnie! Gratuluję Juranu, tego właśnie po tobie oczekiwałem. Przyniosłeś moją zgubę... - Uśmiechnął się bardzo pewnie siebie, nawet zbyt pewnie po czym odebrał torbę i zaczął się przyglądać poszczególnym kamyczkom które się w niej znajdowały. - Ten najemnik dawno powinien wrócić, wiedziałem, że coś jest z nim nie tak skoro nie wraca, ale nie ważne. Spisałeś się. Oczywiście, osobiście spiszę rekomendację od siebie i porozmawiam z Seiko. - Mówił podczas gdy jak prawdziwy biznesmen oparł się o oparcie swojego fotela i uderzał o siebie wzajemnie koniuszkami palców. - Zaraz przyprowadzimy lekarza... Ale, mam jedną prośbę, powiedz Seiko jak go zobaczysz, że... Nie znalazłeś tektytu. Resztą zajmę się ja. Mogę na ciebie liczyć? - Nie zmieniał pozycji, aczkolwiek siedział wpatrzony w Juranu z dosyć poważną miną, taką która wyraźnie nie żartuje. Mężczyźni w gabinecie nie musieli długo czekać i po chwili tektyt został odebrany przez jednego z pracowników i zniknął gdzieś w korytarzach budynku. Przyjemny chłód panujący w gabinecie, jak i samym budynku wydawał się wystarczającą odskocznią od zewnętrznego ciepła ale i ono musiało dobiec końca - Jeśli chodzi o mnie, możesz liczyć na 1200 ryo i zniżkę za sprawę z tektytem. Postaram się załatwić by w Nigyo-shi ją respektowali, mam swoich przyjaciół handlowych, widzisz... - Co Juranu zrobił dalej to była tylko jego własna decyzja, wiadomym było, że udał się najpierw do gospody by pod okiem tutejszego lekarza upewnić się co do potencjalnej trucizny oraz zaleczyć otrzymaną ranę by ta nie rozpaprała się i nie doprowadziła do stanu dużo gorszego.
W trakcie drogi do tawerny dostrzegłeś pana Kotetsu który przyjechał z wodą z osady. Miał ze sobą więcej niż jeden wóz pełen tego życiodajnego płynu, wydawał się być zaskoczony i częściowo zasmucony nowymi rewelacjami odnośnie wody w tym regionie co dostrzegłeś z wyrazu jego twarzy gdy się mijaliście. Rozmawiał z tutejszymi ludźmi a ty byłeś ranny więc nie mieliście dla siebie czasu. Pozostało zdecydować co zrobić dalej, zdać raport Seiko na miejscu oraz Tadasuke, już w domu. - Ningyo-shi -Kotetsu
Pan z Oazy
Seiko
Wasuko
Tadasuke
Nariko
Ienobu
Masayuki
Kiyo
0 x
- Ario
- Posty: 2452
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
Re: Wioska Ashre
Ario może i był niesmiały, ale nie był totalnym idiotą, jak mogło się wydawać na początku. Chłopak całe życie spędził na pustyni, więc doskonale wiedział, ba, nawet można powiedzieć, że niemalże doskonale znał swój plac zabaw, tudzież piaskownicę. Nie był typem podróżnika, ale zawsze wpajano mu, że mapę swojego terenu trzeba znac - czy to w walce, czy to w życiu. No więc, młody Kunisaku niewiele więcej, kiedy miał czas to zwiedzał sobie poszczególne tereny, nauczając się zarówno teoretycznie i praktycznie, gdzie co jest. Jednakże, owa zasada miała jeden minus - to co było poza pustynią, dla młodego shinobi było taką niewiadomą, jak wynik wyborów na Białorusi po tym, jak im Łukaszenko neta odciął z przycisku. Niektórzy powiedzą - przypadek, a inni dodadzą - nie sądzę.
Tak więc idąc w stronę swojego celu, Ario trzymał spakowany list, rozglądał się po drodzę zapamiętując co i gdzie się pozmieniało. To, że chłopak wiedział gdzie co jest, nie znaczy, że tu był co tydzień. Obiad u cioci to to nie był, także nie miał potrzeb zwiedzania niektórych elementów więcej razy, niż tyle, by wiedzieć, gdzie co się znajduje.
Jego celem był jakiś jegomość. Ciekawe, czemu dostarczenie listu było podciągnięte pod misję rangi C. Czyżby chodziło o to, że musi wyjść z wioski? Jeżeli tak, to będzie musiał częściej brać misje rangi C. Nie dość, że spacer dobrze zrobi mu na nogi i ogólne rozprostowanie, po zarwaniu kolejnej nocy w ciemnej piwnicy, a i może zobaczy coś ciekawego. Żyć, nie umierać!
Tak więc idąc w stronę swojego celu, Ario trzymał spakowany list, rozglądał się po drodzę zapamiętując co i gdzie się pozmieniało. To, że chłopak wiedział gdzie co jest, nie znaczy, że tu był co tydzień. Obiad u cioci to to nie był, także nie miał potrzeb zwiedzania niektórych elementów więcej razy, niż tyle, by wiedzieć, gdzie co się znajduje.
Jego celem był jakiś jegomość. Ciekawe, czemu dostarczenie listu było podciągnięte pod misję rangi C. Czyżby chodziło o to, że musi wyjść z wioski? Jeżeli tak, to będzie musiał częściej brać misje rangi C. Nie dość, że spacer dobrze zrobi mu na nogi i ogólne rozprostowanie, po zarwaniu kolejnej nocy w ciemnej piwnicy, a i może zobaczy coś ciekawego. Żyć, nie umierać!
0 x
- Kyoushi
- Posty: 2703
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Wioska Ashre
Misja rangi C
- Być albo nie być -
7/30
![]()
Nasz mały gość, niegdyś maminsynek, aktualnie niedojrzały bohater, który spróbuje swoich sił w najtrudniejszym zadaniu jego życia. Miałeś wiele szczęścia zdając sobie sprawę gdzie mieści się wioska, do której musiałeś dotrzeć. Byłeś pustynnym dzieckiem, które zjadło więcej piasku jak ryżu, więc nie ma co się dziwić, że wszystko wiesz jeśli chodzi o pewne lokalizacje, włącznie z destynacją twojej misji. Miałeś świadomość swoich wad, ale niewątpliwą zaletą była znajomość pustyni, co wkrótce może okazać się nieocenione.
Posiadając spakowany list, szedłeś bardzo uważnie do swojego celu. Było rzeczywiście gorące lato, które dawało się znać, jednakowoż twoje ubranie skutecznie chroniło przed promieniami słonecznymi, które aktualnie mogły poparzyć. Twoja podróż wcale nie trwała jakoś długo, ot parę godzin na piechotkę, gdzie słońce poruszało się wraz z tobą.
Sytuacja była taka, że dostałeś się do wioski, a dokładnie do jej bram. Widziałeś totalny brak życia w mieście, ale temu nie trzeba się było dziwić, w końcu było gorące popołudnie, ludzie prawdopodobnie opuszczają swoje lokale dopiero po zmroku albo są aktualnie w pracy w kopalniach. Wiedziałeś jak się gość nazywa i jaki posiada zawód, wiedziałeś co musisz zrobić z listem, jednak gdzie tu szukać. Jeśli chcesz widzieć więcej szczegółów, posiadasz je w opisie wioski, gdzie istnieje tawerna, magazyny, gdzie widać gdzieś było ludzi, a także szyby kopalniane, wszystko na miejscu, więc miałeś możliwości szukania swojej 'ofiary'. Nic cię nie powstrzymywało.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


- Ario
- Posty: 2452
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
Re: Wioska Ashre
Ario stwierdził, że skoro potrzeba szybko i bezboleśnie dostarczyć list, najłatwiej byłoby zlokalizować zawodnika w jego miejscu pracy. JEDNAKŻE, pojawiało się duże prawdopodobieństwo, że w czasie obiadowej siesty nikogo nie będzie w kopalni. Tak więc, logicznym jest, że żeby dostać się do osoby, której szukasz, najlepiej udać się w miejsce publiczne. Tak więc, jego pierwszym tropem miała paść lokalna tawerna.
Nim jednak młody Kunisaku wejdzie do tawerny, chciał sobie obejrzeć jak wygląda cały budynek. Szczególnie interesowało go ile ma okien, gdzie są umiejscowione. Oprócz tego, klęknął i wziął do rąk garść piachu i wsypał do jednej z fiolek, którą posiadał. Jedni by powiedzieli, że młody Ario ma zacięcie archeologiczne - nic bardziej mylnego, chłopak wierzył, że trzeba zachować ostrożność, a piasek w tym przypadku był mu niezbędny.
Znając już topografię terenu, Shinobi miał zamiar wejść do tawerny - bezpośrednio, drzwiami. Może spiskowcy, czy inni foliarze by uznali, że to część jakiejś intrygi...jednak tym razem, wejście do budynku miało świadczyć o...niczym, tak naprawdę. Wejść, załatwić szybko temat, wrócić. Plan idealny.
Nim jednak młody Kunisaku wejdzie do tawerny, chciał sobie obejrzeć jak wygląda cały budynek. Szczególnie interesowało go ile ma okien, gdzie są umiejscowione. Oprócz tego, klęknął i wziął do rąk garść piachu i wsypał do jednej z fiolek, którą posiadał. Jedni by powiedzieli, że młody Ario ma zacięcie archeologiczne - nic bardziej mylnego, chłopak wierzył, że trzeba zachować ostrożność, a piasek w tym przypadku był mu niezbędny.
Znając już topografię terenu, Shinobi miał zamiar wejść do tawerny - bezpośrednio, drzwiami. Może spiskowcy, czy inni foliarze by uznali, że to część jakiejś intrygi...jednak tym razem, wejście do budynku miało świadczyć o...niczym, tak naprawdę. Wejść, załatwić szybko temat, wrócić. Plan idealny.
0 x
- Kyoushi
- Posty: 2703
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Wioska Ashre
Misja rangi C
- Być albo nie być -
9/30
![]()
Dokonałeś wyboru. Wiedziałeś doskonale, że w dzień najłatwiej znaleźć kogoś o danym zawodzie po prostu u niego w pracy. Był to trafny wybór, ponieważ tacy ludzie o statusie koordynatora czy kierownika na pewno siedzą po godzinach w robocie, a co dopiero, gdy jest to środek dnia. Mimo to wybrałeś lokalną tawernę, licząc na to, że nie zawiedziesz się idąc tam ze względu na porę obiadową. Trafny wniosek, gdyż nawet pracoholicy musieli coś jeść. Postanowiłeś zaatakować tawernę, jednak uprzednio przygotowałeś się rozglądając dokoła i pobierając piasek do fiolki. Mogłeś zauważyć przed wejściem symetrycznie okno po lewej i prawej stronie. Tyle samo na piętrze, a także po bokach budynku. Z tyłu była niestety kamienna ściana, która tworzyła naturalną ścianę tylną budynku.
Wszedłeś więc dość pewnie, na tyle pewnie, że praktycznie nikt oprócz karczmarza i paru giermków nie zwróciło na ciebie uwagi. Rzeczywiście, widziałeś tu sporo osób, które były mocno umorusane. Nie były one czarne, jednak brudne od kurzu, może trochę pozacierani, niechlujni dość, widać że to robotnicy. Ciężko było kogokolwiek z tłumu wyróżnić. Przy każdym stole jednak siedział facet, który jako jedyny z całej ekipy miał czarną koszulkę na sobie. Dosłownie 4 stoły i przy każdym po 1 takiej osobie. Przy barze siedziało dwóch, co nie wyglądali na pewno na górników, jednak również spożywali posiłek.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


- Ario
- Posty: 2452
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
Re: Wioska Ashre
Tak więc w środku byli ludzie...a oprócz tego, że byli ludzie, to byli to też górnicy. Tak więc był to idealny strzał, dzięki czemu młody Shinobi mógł zacząć poszukiwania swojego celu. Chłopak przez sekundę rozważał, czy nie podejść do lady i tam dopytać, na temat poszukiwanego pana, lecz z drugiej strony stwierdził, że zamiast zapytać przypadkowych osób, lepiej zapytać po prostu górników - oni powinni wiedzieć najlepiej, gdzie jest ich przełożony.
Ario więc podszedł do jednego, najbliższego stolika, gdzie siedzieli górnicy i po prostu ich zapytał.
- No no no no...poszukuję sztygara Kamojina, gdzie mogę go znaleźć? .
Kunisaku miał nadzieję, że nie górnicy nie będą się nim za bardzo przejmować i po prostu powiedzą mu, gdzie jest ich przełożony, a Ario następnie tam się uda. W końcu - jaki by mieli inny cel, by taką wiedzę przed nim chować? Kto to wie, ale jedno było pewne - póki co, wszystko szło po myśli chłopaka.
Ario więc podszedł do jednego, najbliższego stolika, gdzie siedzieli górnicy i po prostu ich zapytał.
- No no no no...poszukuję sztygara Kamojina, gdzie mogę go znaleźć? .
Kunisaku miał nadzieję, że nie górnicy nie będą się nim za bardzo przejmować i po prostu powiedzą mu, gdzie jest ich przełożony, a Ario następnie tam się uda. W końcu - jaki by mieli inny cel, by taką wiedzę przed nim chować? Kto to wie, ale jedno było pewne - póki co, wszystko szło po myśli chłopaka.
0 x
- Kyoushi
- Posty: 2703
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Wioska Ashre
Misja rangi C
- Być albo nie być -
11/30
![]()
Miałeś nosa sprawdzając akurat o tej porze tawernę, która była pełna ludzi, a szczególnie tego fachu, którego poszukiwałeś. Twoje przeczucie mówiło ci gdzie szukać przełożonego górników, ich mistrza zmiany. Wyglądało na to, że musiałeś wykonać swoje zadanie i po pierwsze zapytać spokojnie o co chodzi i dlaczego. Podszedłeś więc do najbliższego stolika by zapytać bardzo bezpośrednio. Twoje pytanie nie obeszło się bez echa ze względu na to, że wszyscy przy tymże stole spojrzeli na ciebie:
- A kto pyta? - zapytał jeden z nich, z widocznie zakręconym wąsem. Spoglądał na ciebie iście złowrogo nie chcąc dać ci informacji jak na tacy. Górnicy byli jak krasnoludy - bardzo zawzięci i niechętni do pracy z innymi ludźmi, którzy nigdy na szychcie nie pracowali. Tak było i tym razem. Skoro teraz wszystko szło jak po maśle, więc znów się coś zmieniło. Zmieniło się to, że musiałeś trudniej pracować, w końcu czas był na realizowanie jakichś nowych pomysłów.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij...


- Ario
- Posty: 2452
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
Re: Wioska Ashre
Ario zdecydował się na bezpośredni ruch i już na samym początku natrafił na ścianę, którą być może przewidział, być może nie. Kluczowe w tej chwili było to, że jak się okazało, środowisko, które ryzykuje życie pod ziemią i pracuje w pocie czoła, by wydobywać cenne surowce, głęboko zakopane pod ziemią. Jasne, że tacy ludzie, będą gardzić osobami spoza środowiska i zawsze będą uważać, że inni ludzie są słabi i nie godni ich obecności. Takie hermetyczne środowiska było można zaobserwować nie tylko przy górnikach, ale przy wszelakich pracach, w których istnieje ryzyko zagrożenia życia.
Kunisaku myślał nad różnymi podejściami. Jeżeli zaryzykuje i będzie próbował kłamać, wtedy prędzej czy później zostanie przejrzany i zapytany o powód. To kompletnie mogło zawalić całą misję, ponieważ jeżeli Ario miałby kłamać - to byłby posądzony o jakieś machlojki...w takim wypadku, postanowił podejść bezpośrednio i nie ukrywać się ze swoją tożsamością.
- Ario Kunisaku z klanu Ayatsuri. Przybywam z misją dostarczenia dokumentu do pana Kamojina. Bardzo proszę o wskazanie miejsca jego obecnego przebywania. - starał się wypowiedzieć to na tyle neutralnie, żeby nie wzięli go za wroga, ale też na tyle stanowczo, żeby go nie zbyli.
Kunisaku myślał nad różnymi podejściami. Jeżeli zaryzykuje i będzie próbował kłamać, wtedy prędzej czy później zostanie przejrzany i zapytany o powód. To kompletnie mogło zawalić całą misję, ponieważ jeżeli Ario miałby kłamać - to byłby posądzony o jakieś machlojki...w takim wypadku, postanowił podejść bezpośrednio i nie ukrywać się ze swoją tożsamością.
- Ario Kunisaku z klanu Ayatsuri. Przybywam z misją dostarczenia dokumentu do pana Kamojina. Bardzo proszę o wskazanie miejsca jego obecnego przebywania. - starał się wypowiedzieć to na tyle neutralnie, żeby nie wzięli go za wroga, ale też na tyle stanowczo, żeby go nie zbyli.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość