Opuszczona kopalnia
- Shiyasu
- Postać porzucona
- Posty: 119
- Rejestracja: 20 lut 2020, o 14:03
- Wiek postaci: 17
- Krótki wygląd: White Rabbit
- Widoczny ekwipunek: Czerwony płaszcz z kapturem, wakizashi przy pasie.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8072
- GG/Discord: 12377440
- Lokalizacja: tuż obok
- Jun'ichi
- Martwa postać
- Posty: 1906
- Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 429#p86350
- Multikonta: -
- Lokalizacja: Warszawa
- Gundan
- Martwa postać
- Posty: 587
- Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy.
195cm oraz 93kg - Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors
Torba - Prawy pośladek
Kabura x2 - Prawe i lewe udo - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
- Multikonta: Mangetsu
Re: Opuszczona kopalnia
32/45
Gdy zaczęły lecieć kamienie bez chwili zawahania zacząłem wprowadzać w życie jedyny plan jaki pojawił się w mojej głowie i gdybym był sam właśnie zmieniłbym się w krwawą miazgę. Choć byłem święcie przekonany, że pomysł był super to jednak zabrakło mi czasu. Ot zbyt wolno składałem pieczęci, na moje szczęście Shiyasu miał znacznie lepszy pomysł i zwyczajnie zdmuchnął lecące ku nam zagrożenie.
- Dzięki za pomoc, mogło być ze mną cienko. - rzuciłem przez ramie do "brata". Nasze zadanie zaczynało robić się trudniejsze z każdą sekundą. Po akcji z gruzem nie zdążyłem się choćby po tyłku podrapać jak przed nami stanął kolejny duet, a może nawet jakieś małżeństwo. Właściwie ich relacja średnio mnie interesowała w moich oczach byli po prostu kolejnymi przeciwnikami, przeszkodą stojącą na drodze do zwycięstwa. Czas podejść do tego na sto procent... -odpaliłem poziom klątwy jeszcze nim staruszkowie zwrócili się ku nam więc Shiyasu mógł zobaczyć jak połowa mojego ciała momentalnie pokryła się łuskowatym wzorem. Gdy kobieta zaczęła coś majstrować przy swojej torbie ja odruchowo sięgnąłem ku swojej. Chwyciłem trzy stalowe gwiazdki między palce lewej dłoni jednak nie wyciągałem ich od razu. Wysłuchałem co ma dziadek do powiedzenia po czym na mojej gębie znów pojawił się nieco szalony uśmiech. Właśnie w tej chwili moje życie zależało od tego jak nam pójdzie współpraca w walce. Miałem świadomość, że jeśli znów decyzja którą podejmę będzie błędna posadzka tego miejsca spłynie moją krwią ale z drugiej strony równie dobrze to my mogliśmy zarżnąć ich. Ta właśnie myśl była dziwnie podniecająca.
- Tym razem chyba nasi przeciwnicy nie wykończą się sami jak tamci dwaj debile wcześniej. Ruszam. - rzuciłem do Shiyasu i w tym samym momencie zrywam się do przodu ciskając z całe siły gwiazdki w stronę kobiety, w głowie mam pewien plan więc sięgam ową ręką do kieszeni kamizelki by zjeść pigułkę po tym jak wydłużam prawą i staram się pochwycić dziada by przyciągnąć go do siebie. Po zjedzeniu pigułki lewą rękę przemieniam w topór, którym będę się starał podzielić ciało starca jeśli go pochwycę. Oczywiście gotowy jestem również by skorzystać z topora jako osłony przed bronią miotaną. Jeśli kontratak jednak nadchodziłby z ziemi, jakieś kolce czy inne pułapki ewentualnie technika to korzystam z nienaturalnej długości kończyny aby się przyciągnąć gdzieś w bok bądź odepchnąć od podłoża by znaleźć się poza strefą zagrożenia.
- Zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, ZARŻNĄĆ! - powtarzam pod nosem biegnąc w stronę swoich potencjalnych ofiar, a ci w moich oczach dostrzec mogą pewien błysk, typowy dla szaleńców. W trakcie biegu oczywiście korzystam również pozostałości ścian po bokach o ile jakieś faktycznie są.
Technika ninja:
EQ:
Statsy:
- Dzięki za pomoc, mogło być ze mną cienko. - rzuciłem przez ramie do "brata". Nasze zadanie zaczynało robić się trudniejsze z każdą sekundą. Po akcji z gruzem nie zdążyłem się choćby po tyłku podrapać jak przed nami stanął kolejny duet, a może nawet jakieś małżeństwo. Właściwie ich relacja średnio mnie interesowała w moich oczach byli po prostu kolejnymi przeciwnikami, przeszkodą stojącą na drodze do zwycięstwa. Czas podejść do tego na sto procent... -odpaliłem poziom klątwy jeszcze nim staruszkowie zwrócili się ku nam więc Shiyasu mógł zobaczyć jak połowa mojego ciała momentalnie pokryła się łuskowatym wzorem. Gdy kobieta zaczęła coś majstrować przy swojej torbie ja odruchowo sięgnąłem ku swojej. Chwyciłem trzy stalowe gwiazdki między palce lewej dłoni jednak nie wyciągałem ich od razu. Wysłuchałem co ma dziadek do powiedzenia po czym na mojej gębie znów pojawił się nieco szalony uśmiech. Właśnie w tej chwili moje życie zależało od tego jak nam pójdzie współpraca w walce. Miałem świadomość, że jeśli znów decyzja którą podejmę będzie błędna posadzka tego miejsca spłynie moją krwią ale z drugiej strony równie dobrze to my mogliśmy zarżnąć ich. Ta właśnie myśl była dziwnie podniecająca.
- Tym razem chyba nasi przeciwnicy nie wykończą się sami jak tamci dwaj debile wcześniej. Ruszam. - rzuciłem do Shiyasu i w tym samym momencie zrywam się do przodu ciskając z całe siły gwiazdki w stronę kobiety, w głowie mam pewien plan więc sięgam ową ręką do kieszeni kamizelki by zjeść pigułkę po tym jak wydłużam prawą i staram się pochwycić dziada by przyciągnąć go do siebie. Po zjedzeniu pigułki lewą rękę przemieniam w topór, którym będę się starał podzielić ciało starca jeśli go pochwycę. Oczywiście gotowy jestem również by skorzystać z topora jako osłony przed bronią miotaną. Jeśli kontratak jednak nadchodziłby z ziemi, jakieś kolce czy inne pułapki ewentualnie technika to korzystam z nienaturalnej długości kończyny aby się przyciągnąć gdzieś w bok bądź odepchnąć od podłoża by znaleźć się poza strefą zagrożenia.
- Zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, zabić, ZARŻNĄĆ! - powtarzam pod nosem biegnąc w stronę swoich potencjalnych ofiar, a ci w moich oczach dostrzec mogą pewien błysk, typowy dla szaleńców. W trakcie biegu oczywiście korzystam również pozostałości ścian po bokach o ile jakieś faktycznie są.
Technika ninja:
Ukryty tekst
- Nazwa
- Torba
- Typ
- Torba
- Objętość
- 95
- Pojemność
- Torba może pomieścić przedmioty do 25 cm długości. Wejdzie 80 objętości.
- Opis Mocno rozbudowana wersja kabury na broń, którą każdy Ninja powinien posiadać. Można w niej zmieścić o wiele więcej przedmiotów, lecz wbrew pozorom wcale nie jest wiele droższa od swojej poprzedniczki. Torba znajduje się zwykle na pośladkach przypięta do pasa, aby łatwo można było dosięgnąć broni, a przy tym w żaden sposób nie ograniczała naszego zakresu ruchowego.
- Cena
- 100 Ryō za sztukę
- Nazwa
- Kamizelka shinobi
- Typ
- Ubranie
- Objętość
- 150
- Pojemność
- Każda z sześciu kieszonek posiada 15 punktów pojemności
- Opis Podstawowy "mundur" shinobi. Chociaż noszenie go nie jest obowiązkowe w żadnym rodzie ani szczepie, to wielu ninja decyduje się na prosta i wygodną kamizelkę, która co prawda zapewnia marną ochronę i nie pełni roli pancerza, lecz jest za to bardzo funkcjonalna i trwała. Jest zapinana od przodu, a na klatce piersiowej po obu stronach znajdują się po 3 niewielkie kieszonki. Sprzedawane kamizelki są dostosowywane do potrzeb klienta - mogą być sprzedawane w dowolnym kolorze oraz ozdobione wybranymi emblematami na życzenie zamawiającego.
- Wymagania
- Cena
- 500 Ryō
- Nazwa
- Shuriken
- Typ
- Broń miotana
- Styl
- Seido
- Rozmiary
- Opis <span style="display: block; margin: 0; padding: 0; text-align: justify;">Czteroramienna gwiazda wykonana z zaostrzonego metalu. Stanowi podstawowy element wyposażenia każdego, kto chciałby określać się mianem ninja. Podstawowym sposobem użycia, jest rzut w kierunku oponenta w celu zranienia. Wykonywany jest on specjalną techniką; gwiazdkę chwyta się pomiędzy palcami i wykonuje energiczny wymach całą ręka. Wbrew pozorom broń ta jest w stanie wyrządzić stosunkowo spore szkody, zwłaszcza użyta w większej ilości. Oprócz podstawowego zastosowania może posłużyć za prowizoryczną "zasłonę" odwracającą uwagą oponenta. Pozwala to na złapanie odrobiny oddechu w walce czy na przygotowanie znacznie mocniejszego ataku. Krótko: wszechstronna broń, którą musi posiadać absolutnie każdy, chociaż w tej niewielkiej ilości.
Wariant dostępny jedynie dla członków klanu Ayatsuri: Ta wersja nie posiada otworu umożliwiającego komfortowe trzymanie przez Shinobi, a także jest nieco cieńsza i wymaga więcej siły do nadania odpowiedniego momentu obrotowego - przez co nadaje się tylko do wyrzutni zamontowanych w kukiełkach.</span> - Wymagania
- Cena
- 10 Ryō za sztukę / 6 Ryō za sztukę w wariancie dla Ayatsuri
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
- Shiyasu
- Postać porzucona
- Posty: 119
- Rejestracja: 20 lut 2020, o 14:03
- Wiek postaci: 17
- Krótki wygląd: White Rabbit
- Widoczny ekwipunek: Czerwony płaszcz z kapturem, wakizashi przy pasie.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8072
- GG/Discord: 12377440
- Lokalizacja: tuż obok
- Tsuyoshi
- Gracz nieobecny
- Posty: 459
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 13:18
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Blond włosy, złote oczy; czarne bufiaste spodnie, czarna koszulina, wszystko związane czarnym pasem na wysokości bioder, czarne trzewiki z miękką podeszwą.
- Widoczny ekwipunek: •Kabura na prawym udzie,
•Duża torba nad lędźwiami,
•Miecz obosieczny pod dużą torbą,
•Rękawiczki z blaszkami na dłoniach,
•Manierka obok torby,
•Odznaka ninja przyczepiona do koszuli. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8591
- GG/Discord: cichuteńko#0324
- Multikonta: -
- Gundan
- Martwa postać
- Posty: 587
- Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy.
195cm oraz 93kg - Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors
Torba - Prawy pośladek
Kabura x2 - Prawe i lewe udo - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
- Multikonta: Mangetsu
Re: Opuszczona kopalnia
Dlaczego choć raz w życiu zadanie nie mogło pójść bez utrudnień, zgodnie z planem. Nie wiedziałem czy to złośliwość bóstw które się mściły za to że ich nie czcze czy zbieg okoliczności. W każdym razie było strasznie wkurzające. Miałem taki piękny plan uwolnienia wnętrzności starszej parki ale nie, dziad se wymyślił, że postawi jakieś kolumny. Plus był taki, że Shiyasu po raz kolejny okazał się świetnym towarzyszem broni, ponieważ jego tornado bez większego problemu zdołało się uporać z przeszkodą. Dobrze, że jest po mojej stronie. - przeszło mi przez myśl widząc destrukcyjną moc mojego przyjaciela.
W każdym razie w momencie gdy droga została utorowana pojawił się mały problem w postaci staruchy która coś majstrowała przy kolumnach. W głowie szybko pojawił mi się wcześniej widziany obraz przygniecionego, a wręcz zmiażdżonego ciała co szybko pomogło mi połączyć nieco kropki. Twarz wykrzywiła mi się w grymasie niezadowolenia gdy cofałem świeżo co wykonaną toporo-rękę, miałem zamiar tego nie robić ale ich niewzruszenie sprawiało, że poczułem coś w stylu obawy? W sumie nie byłem pewien, ponieważ jeszcze nie zdarzyło mi się odczuwać czegoś takiego.
Mój plan uległ delikatnej zmianie. Zacząłem składać pieczęci najszybciej jak potrafiłem, w końcu musiałem złożyć cztery, a cztery pieczęci to zdecydowane więcej niż brak, a liczyła się każda sekunda. Jeśli zdążę to wydmuchuję z ust w stronę dziadów przez szczeliny między filarami szary dym, a następnie zaczynam kolejną sekwencję pieczęci mając nadzieję, że zdążę wystrzelić jedną płomień w ich stronę wyskakując w stronę wyrwy tak aby być jak najdalej od strefy zagrożenia.
Gdyby coś się chrzaniło robię " dalej dalej złodziejskie ręce Gundana" i przyciągam się tam gdzie będę potencjalnie bezpieczniejszy np. po drugiej stronie za filarami.
Techniki:
Staty
EQ:
W każdym razie w momencie gdy droga została utorowana pojawił się mały problem w postaci staruchy która coś majstrowała przy kolumnach. W głowie szybko pojawił mi się wcześniej widziany obraz przygniecionego, a wręcz zmiażdżonego ciała co szybko pomogło mi połączyć nieco kropki. Twarz wykrzywiła mi się w grymasie niezadowolenia gdy cofałem świeżo co wykonaną toporo-rękę, miałem zamiar tego nie robić ale ich niewzruszenie sprawiało, że poczułem coś w stylu obawy? W sumie nie byłem pewien, ponieważ jeszcze nie zdarzyło mi się odczuwać czegoś takiego.
Mój plan uległ delikatnej zmianie. Zacząłem składać pieczęci najszybciej jak potrafiłem, w końcu musiałem złożyć cztery, a cztery pieczęci to zdecydowane więcej niż brak, a liczyła się każda sekunda. Jeśli zdążę to wydmuchuję z ust w stronę dziadów przez szczeliny między filarami szary dym, a następnie zaczynam kolejną sekwencję pieczęci mając nadzieję, że zdążę wystrzelić jedną płomień w ich stronę wyskakując w stronę wyrwy tak aby być jak najdalej od strefy zagrożenia.
Gdyby coś się chrzaniło robię " dalej dalej złodziejskie ręce Gundana" i przyciągam się tam gdzie będę potencjalnie bezpieczniejszy np. po drugiej stronie za filarami.
Techniki:
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
- Shiyasu
- Postać porzucona
- Posty: 119
- Rejestracja: 20 lut 2020, o 14:03
- Wiek postaci: 17
- Krótki wygląd: White Rabbit
- Widoczny ekwipunek: Czerwony płaszcz z kapturem, wakizashi przy pasie.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8072
- GG/Discord: 12377440
- Lokalizacja: tuż obok
- Tsuyoshi
- Gracz nieobecny
- Posty: 459
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 13:18
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Blond włosy, złote oczy; czarne bufiaste spodnie, czarna koszulina, wszystko związane czarnym pasem na wysokości bioder, czarne trzewiki z miękką podeszwą.
- Widoczny ekwipunek: •Kabura na prawym udzie,
•Duża torba nad lędźwiami,
•Miecz obosieczny pod dużą torbą,
•Rękawiczki z blaszkami na dłoniach,
•Manierka obok torby,
•Odznaka ninja przyczepiona do koszuli. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8591
- GG/Discord: cichuteńko#0324
- Multikonta: -
- Shiyasu
- Postać porzucona
- Posty: 119
- Rejestracja: 20 lut 2020, o 14:03
- Wiek postaci: 17
- Krótki wygląd: White Rabbit
- Widoczny ekwipunek: Czerwony płaszcz z kapturem, wakizashi przy pasie.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8072
- GG/Discord: 12377440
- Lokalizacja: tuż obok
- Gundan
- Martwa postać
- Posty: 587
- Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy.
195cm oraz 93kg - Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors
Torba - Prawy pośladek
Kabura x2 - Prawe i lewe udo - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
- Multikonta: Mangetsu
Re: Opuszczona kopalnia
W tamtej chwili nie przeszło mi nawet przez myśl, że mój plan posiada tak wielką wadę. Za mocno skupiłem się na dążeniu do obranego celu przez co finał mojej techniki obrócił się przeciwko mnie. Eksplozja, którą wywołałem aby szybko zlikwidować przeszkodę w postaci sędziwej pary nie dosięgnęła swojego celu przy okazji wysadzając filary w powietrze. To niestety poskutkowało dosłownym deszczem kamiennych odłamków. Co prawda byłem przygotowany na unik w sytuacji gdyby coś poszło nie tak ale na TO nie mogłem się przygotować wystarczająco dobrze.
Odłamek trafił mnie w dolną część pleców co poskutkowało wykrzywieniem się mojej twarzy w grymasie bólu i zaciśnięciem pięści aby stłumić chęć krzyku. Bo choć nie był to ból zwalający z nóg to takie nagłe oberwanie kamieniem nie należy do najprzyjemniejszych doświadczeń. Do tego ten huk eksplozji, właściwie to nie wiem czy zaciśnięcie pięści pomogło czy po prostu krzyk bólu został zagłuszony przez efekt moich technik. W każdym razie byłem prawie pewien, że nie było mnie słychać choć jaka była prawda tego do końca nie wiedziałem ale i właściwie nie zastanawiało mnie to. W mojej głowie było znacznie ważniejsze pytanie. Kurwa...mam ich? - za tą myślą powędrował mój wzrok w kierunku w którym wysyłana była moja zabójcza technika. Miałem nadzieję ujrzeć dwa zwęglone truchła jednak marzenia nie zawsze się spełniają. I tak właśnie było w tym przypadku, bo zamiast zwłok zobaczyłem zwęgloną kamienną kopułę która musiała ochronić starszą parę przed zagrożeniem.
Kurwa! Dobrzy są, myśl Gundan czy powinniśmy im oddać nasz zwój i zaproponować ich później Tanjirou jako kandydatów na członków...może są starzy ale ewidentnie górują nad nami doświadczeniem. Pierdolone dziady co by tu... - w tym momencie przerwałem moje rozmyślanie gdyż Shiyasu ewidentnie postanowił wziąć sprawy w swoje ręce co z jednej strony było świetnym posunięciem, z drugiej zaś zamykało to nam ewidentnie furtkę do wzięcia ich z zaskoczenia. W końcu moglibyśmy udawać, że oddajemy im zwój aby opuścili nieco gardę i wtedy ich dopaść.
Delikatnie poruszyłem się aby zobaczyć jak uciążliwa będzie rana na plecach by móc wyczuć lepiej swoje możliwości potencjalnych uników. Oczywiście dalej byłem gotowy użyć złodziejskich rąk Gundana do wspomagania się przy wszelkich unikach ponieważ zwiększało to znacznie moją mobilność a tego potrzebowałem teraz najmocniej gdyż była ona nieco utrudniona przez ból w plecach.
Tym razem jako, że mój "brat" przejął inicjatywę ja planowałem nie utrudniać mu akcji nie wskakując mu przed celownik, jednak nie planowałem pozostawać bierny. Biorąc przykład z Shiyasu również używam techniki klonów tworząc sześć kopi z którą najpierw robię roszadę tak aby ciężej starcom było mnie zlokalizować, a następnie biegniemy całą hordą w ich kierunku samemu trzymając się mniej więcej po środku. Oczywiście klony w natarciu jak również ja składają tą samą sekwencję pieczęci do kolejnej ogniowej techniki. Żeby natomiast nie utrudniać całej operacji białowłosemu mój atak następuję z drugiej strony tj. jeśli Shiyasu atakuję z lewej pociskami to ja z prawej katonem ale nie w tym samym czasie tylko nieco później abym mógł zobaczyć reakcję przeciwnika i dalej dopasować swój ruch. Przykładowo jeśli by użyli jakiejś dotonowej ściany mającej zatrzymać techniki wiatru staram się strzelić techniką tak aby trafiła za przeszkodę dobiegając bliżej niej czy wyskakując w górę. Jeśli cały zmasowny atak dojdzie do skutku sięgam po pigułkę żywnościową aby uzupełnić braki w chakrze.
Techniki:
Staty
EQ:
Inne:
Odłamek trafił mnie w dolną część pleców co poskutkowało wykrzywieniem się mojej twarzy w grymasie bólu i zaciśnięciem pięści aby stłumić chęć krzyku. Bo choć nie był to ból zwalający z nóg to takie nagłe oberwanie kamieniem nie należy do najprzyjemniejszych doświadczeń. Do tego ten huk eksplozji, właściwie to nie wiem czy zaciśnięcie pięści pomogło czy po prostu krzyk bólu został zagłuszony przez efekt moich technik. W każdym razie byłem prawie pewien, że nie było mnie słychać choć jaka była prawda tego do końca nie wiedziałem ale i właściwie nie zastanawiało mnie to. W mojej głowie było znacznie ważniejsze pytanie. Kurwa...mam ich? - za tą myślą powędrował mój wzrok w kierunku w którym wysyłana była moja zabójcza technika. Miałem nadzieję ujrzeć dwa zwęglone truchła jednak marzenia nie zawsze się spełniają. I tak właśnie było w tym przypadku, bo zamiast zwłok zobaczyłem zwęgloną kamienną kopułę która musiała ochronić starszą parę przed zagrożeniem.
Kurwa! Dobrzy są, myśl Gundan czy powinniśmy im oddać nasz zwój i zaproponować ich później Tanjirou jako kandydatów na członków...może są starzy ale ewidentnie górują nad nami doświadczeniem. Pierdolone dziady co by tu... - w tym momencie przerwałem moje rozmyślanie gdyż Shiyasu ewidentnie postanowił wziąć sprawy w swoje ręce co z jednej strony było świetnym posunięciem, z drugiej zaś zamykało to nam ewidentnie furtkę do wzięcia ich z zaskoczenia. W końcu moglibyśmy udawać, że oddajemy im zwój aby opuścili nieco gardę i wtedy ich dopaść.
Delikatnie poruszyłem się aby zobaczyć jak uciążliwa będzie rana na plecach by móc wyczuć lepiej swoje możliwości potencjalnych uników. Oczywiście dalej byłem gotowy użyć złodziejskich rąk Gundana do wspomagania się przy wszelkich unikach ponieważ zwiększało to znacznie moją mobilność a tego potrzebowałem teraz najmocniej gdyż była ona nieco utrudniona przez ból w plecach.
Tym razem jako, że mój "brat" przejął inicjatywę ja planowałem nie utrudniać mu akcji nie wskakując mu przed celownik, jednak nie planowałem pozostawać bierny. Biorąc przykład z Shiyasu również używam techniki klonów tworząc sześć kopi z którą najpierw robię roszadę tak aby ciężej starcom było mnie zlokalizować, a następnie biegniemy całą hordą w ich kierunku samemu trzymając się mniej więcej po środku. Oczywiście klony w natarciu jak również ja składają tą samą sekwencję pieczęci do kolejnej ogniowej techniki. Żeby natomiast nie utrudniać całej operacji białowłosemu mój atak następuję z drugiej strony tj. jeśli Shiyasu atakuję z lewej pociskami to ja z prawej katonem ale nie w tym samym czasie tylko nieco później abym mógł zobaczyć reakcję przeciwnika i dalej dopasować swój ruch. Przykładowo jeśli by użyli jakiejś dotonowej ściany mającej zatrzymać techniki wiatru staram się strzelić techniką tak aby trafiła za przeszkodę dobiegając bliżej niej czy wyskakując w górę. Jeśli cały zmasowny atak dojdzie do skutku sięgam po pigułkę żywnościową aby uzupełnić braki w chakrze.
Techniki:
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
- Tsuyoshi
- Gracz nieobecny
- Posty: 459
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 13:18
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Blond włosy, złote oczy; czarne bufiaste spodnie, czarna koszulina, wszystko związane czarnym pasem na wysokości bioder, czarne trzewiki z miękką podeszwą.
- Widoczny ekwipunek: •Kabura na prawym udzie,
•Duża torba nad lędźwiami,
•Miecz obosieczny pod dużą torbą,
•Rękawiczki z blaszkami na dłoniach,
•Manierka obok torby,
•Odznaka ninja przyczepiona do koszuli. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8591
- GG/Discord: cichuteńko#0324
- Multikonta: -
- Gundan
- Martwa postać
- Posty: 587
- Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy.
195cm oraz 93kg - Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors
Torba - Prawy pośladek
Kabura x2 - Prawe i lewe udo - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
- Multikonta: Mangetsu
Re: Opuszczona kopalnia
Plan zadziałał tak jak należy, choć co prawda napotkaliśmy przy jego realizacji pewne problemy to na szczęście w końcu udało nam się zgrać. Możliwe że gdybyśmy już wcześniej ze sobą współpracowali i potrafili od razu działać razem to te zadanie zostało by ukończone znacznie szybciej. Mimo to na mojej twarzy malował się paskudny uśmiech z każdą chwilą przeprowadzania skoordynowanego ataku, a jednoczenie czułem ulgę. Poczucie strachu przed niewzruszoną postawą tych wapniaków ustępowało ponownie miejsca radości z walki która ewidentnie zmierzała we właściwym kierunku.
Ciężko mi nawet opisać jak cudowne uczucie mi towarzyszyło gdy moja technika zderzyła się z techniką przeklętej starej ropuchy, każda sekunda dalej była tylko przyjemniejsza. Aż w końcu nastąpił moment kulminacyjny gdy zobaczyłem na własne oczy jak starucha zostaje podziurawiona techniką Shiyasu niczym ser szwajcarski. Przez chwilę można było zobaczyć na mojej twarzy coś w stylu zaskoczenia, na krótki moment moja twarz zastygła w takim wyrazie gdy wysłuchiwałem błagalnego głosu, tego samego który jeszcze niedawno stawiał jakieś żądania oddania zwoju. Głos umierającego dziadka był dla moich uszu niczym poezja choć po twarzy nie było tego widać.
Postanowiłem nieśpiesznie zbliżyć się do konającego tak by wyglądało to jakbym zamierzał wypełnić jego wolę ale nic bardziej mylnego postanowiłem skorzystać z okazji i w końcu zrobić coś co planowałem zrobić już na samym początku. Mianowicie korzystając z cudownych zdolności klanu przemieniam rękę w topór którym celuję w szyję dziadka tak aby oddzielić głowę od reszty ciała. Jednocześnie wykonując atak moja twarz ponownie zmienia wyraz zdradzając przy tym jak wielką frajdę daje mi dobijanie starca, zaś ostatnią rzeczą jaką ów nieszczęśnik mógł usłyszeć jest mój szaleńczy śmiech.
Następnie jeśli wszystko poszło bez problemu cofam technikę przestając się śmiać po czym podnoszę za włosy odciętą głowę i rzucam nią w kierunku truchła staruchy.
Jeśli by coś się skomplikowało jestem gotów odskoczyć wydłużając rękę aby zwiększyć dystans od zagrożenia, tak jakby dziadek postanowił się zdetonować czy coś.
- Nie ma za co dziadku, hahahaaha, dobra robota Shiyasu. Gdyby nie ty mogło by być kiepsko, ehhh...cholera moje plecy. Dobra chodźmy już do celu, bo raczej nie ma tu nikogo godnego uwagi. - stwierdziłem mówiąc tak jakby scena z przed chwili wcale nie miała miejsca, a następne jeśli Shiyasu nie ma nic przeciwko to ruszam w kierunku wcześniej obranego celu.
Techniki:
Staty
Ciężko mi nawet opisać jak cudowne uczucie mi towarzyszyło gdy moja technika zderzyła się z techniką przeklętej starej ropuchy, każda sekunda dalej była tylko przyjemniejsza. Aż w końcu nastąpił moment kulminacyjny gdy zobaczyłem na własne oczy jak starucha zostaje podziurawiona techniką Shiyasu niczym ser szwajcarski. Przez chwilę można było zobaczyć na mojej twarzy coś w stylu zaskoczenia, na krótki moment moja twarz zastygła w takim wyrazie gdy wysłuchiwałem błagalnego głosu, tego samego który jeszcze niedawno stawiał jakieś żądania oddania zwoju. Głos umierającego dziadka był dla moich uszu niczym poezja choć po twarzy nie było tego widać.
Postanowiłem nieśpiesznie zbliżyć się do konającego tak by wyglądało to jakbym zamierzał wypełnić jego wolę ale nic bardziej mylnego postanowiłem skorzystać z okazji i w końcu zrobić coś co planowałem zrobić już na samym początku. Mianowicie korzystając z cudownych zdolności klanu przemieniam rękę w topór którym celuję w szyję dziadka tak aby oddzielić głowę od reszty ciała. Jednocześnie wykonując atak moja twarz ponownie zmienia wyraz zdradzając przy tym jak wielką frajdę daje mi dobijanie starca, zaś ostatnią rzeczą jaką ów nieszczęśnik mógł usłyszeć jest mój szaleńczy śmiech.
Następnie jeśli wszystko poszło bez problemu cofam technikę przestając się śmiać po czym podnoszę za włosy odciętą głowę i rzucam nią w kierunku truchła staruchy.
Jeśli by coś się skomplikowało jestem gotów odskoczyć wydłużając rękę aby zwiększyć dystans od zagrożenia, tak jakby dziadek postanowił się zdetonować czy coś.
- Nie ma za co dziadku, hahahaaha, dobra robota Shiyasu. Gdyby nie ty mogło by być kiepsko, ehhh...cholera moje plecy. Dobra chodźmy już do celu, bo raczej nie ma tu nikogo godnego uwagi. - stwierdziłem mówiąc tak jakby scena z przed chwili wcale nie miała miejsca, a następne jeśli Shiyasu nie ma nic przeciwko to ruszam w kierunku wcześniej obranego celu.
Techniki:
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
- Shiyasu
- Postać porzucona
- Posty: 119
- Rejestracja: 20 lut 2020, o 14:03
- Wiek postaci: 17
- Krótki wygląd: White Rabbit
- Widoczny ekwipunek: Czerwony płaszcz z kapturem, wakizashi przy pasie.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8072
- GG/Discord: 12377440
- Lokalizacja: tuż obok
- Tsuyoshi
- Gracz nieobecny
- Posty: 459
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 13:18
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Blond włosy, złote oczy; czarne bufiaste spodnie, czarna koszulina, wszystko związane czarnym pasem na wysokości bioder, czarne trzewiki z miękką podeszwą.
- Widoczny ekwipunek: •Kabura na prawym udzie,
•Duża torba nad lędźwiami,
•Miecz obosieczny pod dużą torbą,
•Rękawiczki z blaszkami na dłoniach,
•Manierka obok torby,
•Odznaka ninja przyczepiona do koszuli. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8591
- GG/Discord: cichuteńko#0324
- Multikonta: -
- Shiyasu
- Postać porzucona
- Posty: 119
- Rejestracja: 20 lut 2020, o 14:03
- Wiek postaci: 17
- Krótki wygląd: White Rabbit
- Widoczny ekwipunek: Czerwony płaszcz z kapturem, wakizashi przy pasie.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8072
- GG/Discord: 12377440
- Lokalizacja: tuż obok
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości