Spękana ziemia

[Kamiyo Ori]

Najdroższa przyprawa
Misja Rangi B dla Yamanaka Inoshi
45/45

[/center]

Krajobraz w pobliżu oazy przypominał ten po bitwie. Ziemia niczym wypalona ogniem. Krater po notce wybuchowej. Wrzaski stworzenia, które dociągnęli wspólnymi siłami do namiotu. Jak na ten suchy, surowy klimat było to całkiem sporo.

Stworzenie miotało się w sieci, ale białowłosy dość sprytnie owinął je tak siecią, by nie było w stanie się łatwo uwolnić. Znaczy bez przeciwstawnego kciuka, a o taki element ciężko w przypadku tych stworzeń. Ze stołu zdjął buteleczkę z żółtawym płynem i podsunął pod otwór gębowy stworzenia na kilka chwil. Po chwili było już po wszystkim. Wielki insekt opadł na ziemię i przestał się szamotać.

- Jak mówiłem potrzebuje tylko jaj. – Wyciągnął skalpel i skierował się ku długiemu odwłokowi stworzenia. Na samym jego koniuszku zrobił nacięcie i wyciągnął kilka jajek wielkości dorodnych grejpfrutów. Umieścił je w drewnianym pudełku, które nosił na plecach. Było wyściełane watą i innymi miękkimi tkaninami. Po tym wszystkim zwykłą igłą i nicią zaszył otwór w odwłoku i z twoją pomocą, wytaszczył je poza swoje laboratorium.

- Nie ma co go niepotrzebnie zabijać, jest on bardzo użyteczny dla tego ekosystemu. – Poklepał na wpół jeszcze otępiałe stworzenie. – Jego larwy może i są niebezpieczne, ale drążą bardzo głęboko. Tam pod spodem jest wilgoć i dzięki temu może kiedyś uda się ją przywrócić na powierzchnię. – Pokiwał głową. – Kto wie, może kiedyś coś wyrośnie w tym miejscu, skoro jest tutaj już oaza.

Potem stworzenie odleciało. Mogłaś podziwiać jej lot, ale tylko przez chwilę. Zaraz potem jej nie było. Była tylko wspomnieniem przedziwnego polowania. Na tym świecie jest sporo cudów, nawet takich które może specjalnie nie są piękne, ale mają one swoje miejsce w tym wszystkim.

Zostaliście jeszcze dzień ciesząc się spokojem, po czym Ginko zawinął swoje rzeczy. Całość zmieściła się w trzech sporej wielkości zwojach, które przewiązał sobie nad plecakiem. Wypłacił ci oczywiście nagrodę za twój udział. Jak przyjęłaś sakiewkę z pieniędzmi to wiedziałaś, że nie poskąpił na wypłacie, co to, to nie. Ruszył z tobą na południe, w kierunku Ningyō-shi, gdzie i ty zmierzałaś. W końcu wróciłaś do podróży po pustyni. Sama w sobie nie jest zła, ale dużo lepiej się ją prowadzi w towarzystwie. Zwłaszcza takim, co się orientuje w terenie.

MISJA ZAKOŃCZONA SUKCESEM

Słownik

Postacie
1) Ginko
Mapa
klik

Inne:

  Ukryty tekst