Statek "Kokonatsu no Kirei"
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 465
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
- Kamiyo Ori
- Posty: 1090
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika/Yuki Renji
Re: Statek "Kokonatsu no Kirei"
Złoto dla zuchwałych
Misja Rangi C dla Maname
23/30[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=vgRVJksQocM[/youtube]
[/center]
Tak, Touma zapewne by nic z tym nie zrobił. Taku-kun’owi również to nie groziło. Bardzo trudno być uważnym i czujnym, kiedy się wychrapuje normy. Ale ty sobie nie dasz w kaszę dmuchać, o nie! Użyta technika zadziałała dokładnie tak, jak miała. Z cichym chlupotem zaczęło ci się przelewać. Taki dobrobyt? Niekoniecznie. Bardziej wiązało się to z zmianą pomieszczenia, w którym ostatecznie się znajdowałaś.
Najbardziej zdumiewające jest to w ciemnych pomieszczeniach, takich bez okien i włączonych lamp, że wewnątrz jest ciemniej niż na zewnątrz. Niby wydaje się to takie oczywiste, ale niektórzy mają problem z konceptualnym przyjęciem tego faktu. Ciemność pomieszczenia nie pozwalała się specjalnie rozejrzeć. I tak byś sobie płynęła w tym grajdołku, gdyby nie jedna bardzo kontrastująca z całą tą czernią ciemnoczerwona kreska. Malutki snopek światła oświetlał idealnie fragment podłogi na którym się nie znajdowałaś. Co najciekawsze poruszał się nieco, choć nie kołysało statkiem.
Po poderwaniu głowy, aby zobaczyć źródło tego nietypowego zachowania fotonów zauważyłaś nieznaczną kreskę przy suficie. Była zbyt oślepiająca w tych mrokach, których się znajdowałaś, aby lepiej jej się przyjrzeć, ale wystarczyła, aby oświetlić źródło nieprzyjemnego skrobania. Metalowa szpila zaczęła się powoli przesuwać w górę i dół. Przywiązana była do niego jakaś żyłka, której koniec wystawał z nitki światła. Ciągły ruch oraz drobny pył wysypujący się stamtąd przywodził na myśl piłowanie drzew.
Taku-kun
Touma
Hardkorowy koxu]]
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 465
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Statek "Kokonatsu no Kirei"
- Rok 388 - Lato -
Byłam pewna, że coś słyszałam... Jak tylko znalazłam się po drugiej stronie... Nie dostrzegłam niczego. Dopiero po kilku chwilach złączyłam dźwięk z lokalizacją... I miałam racje! Od samego początku. Ktoś wiercił w ścianie, ale nie w ścianie, a w suficie! Czyli w ścianie na suficie, nad głową... Czyli z pokładu wyżej. Przez chwilę stanęłam - musiałam się zastanowić co uczynię dalej. To była chwila w której musiałam podjąć dobrą decyzję. Dostrzegałam jak niewielkie drewniane opiłki spadają na podłogę... To był znak, musiałam działać i to szybko!
Ale co mogłam zrobić? Powoli krążyłam by złapać lepszy widok tego miejsca gdzie pada to światło... Mogłam wrócić i iść na górę... Ah, te trudne decyzje... Przecież się nie przebiję przez ten sufit, prawda? Szlag by to... No nie przebiję się jak nic. Nawet moje ostre kolce mogą nie sięgnąć wystarczająco tego brutala... Dobra! Nic straconego, opracowałam już plan. Starałam się nie wydawać żadnych zwracających uwagę odgłosów i wróciłam do drzwi, znów zamieniłam się w wodę i przeszłam " pod " drzwiami. Jak prawdziwy szpieg! Szybko, choć nie biegłam. Prawdziwa kapitan ninja musiała zostać cicho, dlatego cicho wróciłam do naszej kajuty. I wiecie co? Coś mi podpowiadało, że powinnam obudzić tego nudziarza Toume. Dlatego pierwsze co, szturchnęłam go lekko w bok, tak by go lekko zabolało, ale nie na tyle by musiał wydawać z siebie wielorybie ryki. Szturchałam go póki się nie obudził — Cicho bądź, mamy łotra, przedziera się przez sufit. Idę na górę to sprawdzić, obudź Takiego i cichaczem słuchajcie drzwi. Jeżeli coś się zacznie na górze dziać, to wpadajcie przez sufit. — No i gdy to mówiłam to próbowałam zatkać mu usta, by w razie czego nie zaczął się wydzierać jak go szturchałam... Dopiero jak skończyłam to go puściłam.
Od tej chwili Kapitan Maname stała się przyczajonym lwem morskim. Dokładnie tak, moja zdobyć była na tym statku, trochę wyżej... Wiedziałam gdzie, wyczułam ją, dlatego też powędrowałam, dość normalnym krokiem na górę, chociaż też starałam się pozostawać cicho. Miałam zmysł żeglarza i pirata... Dlatego namierzenie pokoju na pokładzie wyżej to pestka... Jak tylko znalazłam się przed drzwiami... Nie zamierzałam się cackać. Ot sekunda przygotowania i robimy dynamiczne wejście w drzwi!
A potem? Kto wie co tam zobaczyłam, lecz całkowicie pewna byłam, że jest to ten złodziej i oszust którego poszukujemy... Jeśli to on... To nie czekałam... Tylko od razu przeszłam do ofensywy. Co by mnie upewniło, że to on? No gdybym dostrzegła, że ktoś coś piłuje, ta dziurka... Dokładnie nad tym miejscem. Mowy o pomyłce nie mogło być! Jak bym ruszyła do ataku? Ot przygotowałabym mocno zaciśniętą pięść i uderzyła go w okolicę torsu... Ale to nic bardziej mylnego! Nie zamierzałam pozwolić mu uciec ani zbytnio manewrować, cios to zmyłka. Od razu chciałam zamienić rękę w wodę w chwili trafienia, by ta wodna cząstka mnie powędrowała i zaczęła go dusić... To był świetny plan! Lecz czy mógł mi go pokrzyżować? Raczej nie. Kapitan Maname nie można pokrzyżować planów.
Ukryty tekstUkryty tekstUkryty tekst
— Myślę — — Mówię —
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1090
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika/Yuki Renji
Re: Statek "Kokonatsu no Kirei"
Złoto dla zuchwałych
Misja Rangi C dla Maname
25/30[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=vgRVJksQocM[/youtube]
[/center]
Toma-toma pomasował się po obolałym żebrze, ale wyjątkowo czujnie zachował ciszę. I choć jego mina wyrażała, że jego życiowy pech należy do tych większych to nie odezwał się słowem i skinął lekko głową. Jak wybiegałaś z kajuty to był już na równych nogach i w delikatny sposób próbował go obudzić. Znaczy się delikatny według twoich standardów.
Biegnąc na pokład wyżej znalazłaś się w części przeznaczonej dla załogi. Na końcu korytarza, w miejscu, które było centralnie nad pokojem z ładunkiem znajdowały się właśnie kajuty. Niewiele myśląc przebiłaś się przez drzwi jak masło i lądując delikatnie na potrzaskanym drewnie zobaczyłaś szereg hamaków ze śpiącymi marynarzami oraz stojącego człowieka kwadrata, który zaskoczony podczas piłowania zdębiał zupełnie na twój widok. Nie zdążył wypuścić z ręki żyłki, kiedy zarobił od ciebie solidnego kuksańca zakończonego oczyszczającą kąpielą. Hałas, który spowodowałaś rozwalając drzwi spowodował, że wszyscy zaczęli się budzić.
Człowiek kwadrat powoli dusił się pod działaniem twojej techniki, jednak zdołał wykonać dwa zamachy swoimi potężnymi łapskami. Z racji tego, że nie mogłaś się oddalić za bardzo, oberwałaś nimi i to dość mocno. Polała się mokra woda po ziemi, ale mężczyzna z kolejnym atakiem zadawał się coraz słabszy.
Ukryty tekstUkryty tekst
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 465
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Statek "Kokonatsu no Kirei"
- Rok 388 - Lato -
Wpadłam do środka i od razu zaczęłam realizację szybkiego planu. Nie było możliwości by się to nie udało. I co zobaczyłam jako pierwsze? No właśnie człowieka-bardziej kwadrata... — Mam cię ty łotrze! Chciałeś ukraść paczkę! Jestem tego pewna! Próbowałeś dostać się do magazynu! Widziałam — No i wtedy właśnie zamierzałam go dopaść swoimi pięściami i moją techniką... I chyba się udało. Choć wcale nie przestawał walczyć! Dokładnie takiego ducha oczekiwałam. Próbował się bronić, a to w zupełności oznacza, że jest winny. Gdyby nie był to dałby się obłożyć paroma kuksańcami. Aż dziwne, że to nie henge które powinno przestać działać po paru uderzeniach... No ale nic. Widocznie jest to jakaś znacznie silniejsza technika której nie znałam. Ślady świadczyły jednak przeciwko niemu. Dlatego właśnie starałam się utrzymać duszenie dopóki nie straci przytomności... A jak już to zrobi, to dopiero zamierzałam tą technikę anulować. Czyli raczej szybko bo już widziałam, że kończy mu się powietrze, te powolne wymachy już oznaczały, że prawie jestem u celu!
Trafił mnie, lecz co z tego? Ból to dziwna rzecz... Gdyby uderzył mnie lżej, to możliwe, że by mnie zabolało, w takim wypadku... Ot chlusnęło... Ale nie był to taki ubytek wody by mi to jakoś zaszkodziło. Tatko mi kiedyś opowiadał jak walczył z takim jednym, co go nawet na pół przeciął! On zaraz się złożył i wszystko było w porządku. Zupełnie jak ja. Myślał, że mnie przechytrzył - nie wiedział nawet jak bardzo się mylił. Oby każdy się obudził i zaraz go zaaresztował! Tak właśnie myślałam, że właśnie to powinno zaraz nastąpić. Chciałam mu jednak pomóc, ten wielkolud musiał iść spać i nawet wiedziałam jak go do tego przymusić. Już się dusił, bo wody z siebie nie zrzucił i nie zamierzałam mu na to pozwolić. I gdy tak machał zamierzałam się lekko schylić i podciąć go szybkim jak na mnie ruchem. Zamierzałam spróbować podciąć go jedną z jego nóg. Ugięłam się lekko i od razu wyprowadziłam kopnięcie w jedną z nóg, potem ewentualnie w drugą, po ponownym obrocie. jeśli nie wystarczyła jedna próba. Gdyby znowu mnie trafił w tej chwili... To zamierzam wykorzystać to, że moja naturalna obrona działa i podciąć jego nogę z pominięciem pierwszej poprzez wykorzystanie chwili wodnej zmiany, ot z zaskoczenia z pomiędzy jego nóg... — Burakujakku i jak się czujesz gdy wpadłeś! —
Co zamierzałam robić dalej? Jeśli jeszcze stał... To odskoczyłam do tyłu, musiałam ocenić szanse na kolejne możliwości ataku....Ukryty tekstUkryty tekstUkryty tekst
— Myślę — — Mówię —
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1090
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika/Yuki Renji
Re: Statek "Kokonatsu no Kirei"
Złoto dla zuchwałych
Misja Rangi C dla Maname
27/30[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=vgRVJksQocM[/youtube]
[/center]
No nieźle narobiłaś hałasu i rabanu. Mężczyzna zaczął się dusić trzymany twoją techniką i ze sprawnych zamachów zaczął po prostu machać rękoma, co by cię odepchnąć. To nie wystarczyło, abyś cię powstrzymać, oj co to, to nie. Sprawne przykucnięcie z podcięciem jednej, a potem drugiej nogi przyniosło ciekawy efekt. Podduszony kolos gruchnął na ziemię z głośnym łoskotem. Z wrażenia nabrałby powietrza w płuca ze zdziwienia, ale niestety musiał się zadowolić tym co miał – wodą wokół głowy. Mężczyzna przestał się dusić, a zaczął się topić. I wtedy był dobry moment, aby zakończyć technikę, prawda? A może trzeba było potrzymać, aby nie fikał więcej?
Tak czy inaczej ludzie się pobudzili i byli zdziwieni. Twoje krzyczenie i logicznie wyłożone argumenty, kiedy topiłaś właśnie jednego z nich, nie wywarły na nich takiego wrażenia jak się spodziewałaś. Nikt specjalnie nie był chętny, aby aresztować atakowanego, natomiast jakiś marynarz chyba chciał sprawdzić jak spójne są twoje argumenty korzystając z pięści. Nie żeby to bolało, bo nawet się przecież nie rozlałaś, ale na pewno spowodowało to twoje zdziwienie. Ktoś nagle zaczął kasłać.
- Zostaw naszego mata ty mała kurwo! – Zaczęły się krzyki pośród ludzi morza. Widać solidarność tej grupy zawodowej była już legendarna. Nie ważne co i jak. Ważne gdzie i z kim. Ah, było to nawet dla ciebie nieco nostalgiczne widzieć ludzi morza stającym murem za jednym z ich. Problemem był fakt, że robili to przeciw tobie. I już kolejni marynarze gotowi byli rzucić się na ciebie.
Marynarz
Taku-kun
Touma
Hardkorowy koxu
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 465
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Statek "Kokonatsu no Kirei"
- Rok 388 - Lato -
No i dorwałam go w końcu. Byłam pewna, że to on, bo dlaczego by miał piłować dziurę w podłodze! Wcześniej schodził na dół by rozpoznać otoczenie, dokładnie w takiej chwili go zastałam z beczki... A teraz? Teraz został złapany na gorącym uczynku i poniesie konsekwencje. Wtedy też wszyscy wstali, znaleźli się nieopodal - teraz to już byłam pewna, że go aresztują, tak się to miało przecież skończyć, prawda? Innej możliwości nie wiedziałam niż aresztowanie łotra. Stałam i obserwowałam jak leży i wtedy, nie uwierzyli mi chyba... Wydawało mi się to dziwne, przez chwilę myślałam, że to oni wszyscy są w zmowie... Lecz teraz? Teraz... Musiałam ich przekonać i co do tego miałam już swój kolejny, genialny plan... Tylko... Tylko gdzie jest Touma i Taki-taki?
— To bolało, wiesz o tym? — Warknęłam na tego który myślał, że się rozleje po ciosie pięścią. Co to to nie, zaraz zobaczy, że ze mną wcale nie jest tak łatwo. — On jest Burakujakku, poszukiwanym przez Cesarstwo łotrem! Albo to może któryś z was? To tajna Cesarska operacja z ramienia samego Cesarza! Jeśli nie jesteś matem to ujawnij się bo jesteś tutaj! Nie bez powodu piłujesz w podłodze do ładowni! — Zerknęłam na nich wszystkich, bardzo poważnym wzrokiem, spojrzenie miałam jak ktoś bardzo, bardzo zły. Patrząc na nich... Nie wierzyłam im, ani jemu... Dlatego nadszedł czas na bardzo radykalne kroki — Jeśli tutaj jest to go złapię i nie pozwolę na dalsze występki i oszukiwanie służb Cesarstwa! — No i zaczęłam strumieniem wody opluwać każdego tutaj, począwszy od tłumu, a na kwadracie kończąc. Jeśli któryś z nich się zmieniał... Musiał się ujawnić, jeśli nie... To na pewno walka do jakiej tutaj dojdzie go ujawni. Nie chciałabym jednak robić krzywdy tym niewyraźnym marynarzom - dlatego nie puściłam mizurappy.
Ukryty tekstUkryty tekstUkryty tekst
— Myślę — — Mówię —
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1090
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika/Yuki Renji
Re: Statek "Kokonatsu no Kirei"
Złoto dla zuchwałych
Misja Rangi C dla Maname
29/30[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=vgRVJksQocM[/youtube]
[/center]
Cisza na morzu. Wicher dmie. Za chwilę misja zakończy się! Zaraz? Wicher dmie? Przecież był martwy. Prawie jak człowiek-kwadrat leżący u twych stóp. Nie odmieniał się, ale to przecież był tylko szkopuł. Na pewno jakoś da to się wytłumaczyć. Zbiorowisko ognistych marynarzy, którzy posunęli się dość daleko, by zastosować przemoc fizyczną wobec oficjalnego agenta Cesarstwa i jego cesarskiej mości zostały spotkane z pokojową pacyfikacją. W sensie plułaś na ich niesubordynację, plułas na ich solidarność i najwyraźniej też na fakt, że podtopiony olbrzym u twoich stóp właśnie żegnał się z życiem. Ale cóż, misje Cesarstwa nie należą do najłatwiejszych w wykonaniu bez jakichś postronnych ofiar.
Jak już mężczyźni z załogi leżeli na ziemi i masowali obolałe mięśnie usłyszałaś znowu kasłanie. Tym razem nie takie zwykłe, ale jakby ktoś się poważnie dusił i nie mógł zaczerpnąć powietrza. Dźwięk dobiegał z kierunku jednego z hamaków, na którym leżał marynarz, który wyjątkowo się nie wstawił w obronie pierwszego mata. Cały był zawinięty kocem, jednak teraz wychylił się i zwymiotował zawartość żołądku na podłogę.
- Ty zarazo… - Mężczyzna zdążył otrzeć usta i wskoczył na równe nogi. Teraz mogłaś dojrzeć najbardziej nietypowego marynarza z wszystkich. Ubrany na czarno z czarnymi włosami. To musiał być czarny charakter tej opowieści! Z kieszeni na pośladkach wyciągnął kilka shurikenów, które poleciały w twoją stronę. Nie dość, że czarny charakter to jeszcze nindża!
Czarny charakterTaku-kun
Touma
Hardkorowy koxu
Ukryty tekst
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 465
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Statek "Kokonatsu no Kirei"
- Rok 388 - Lato -
Cisza... Nie, nim ona nadejdzie najpierw czyiś zad musi zostać rzęsiście skopany... Ale to fajnie brzmi, nie wymyśliłam tego sama, zasłyszałam gdzieś na statku Tatka, jestem jednak pewna, że przejdzie to do historii. Na całe szczęście, człowiek kwadrat nie był tym łotrem którego szukałam, ale wiedziałam o tym już od kilku chwil. Czekałam aż wyłoni się ten prawdziwy i się doczekałam! Wiedziałam, że to właśnie mi powinni przydzielić to zadanie, w końcu kto uporałby się z odkryciem tego gościa tak szybko i prosto jak ja? Nikt przecież nie ucierpiał! No poza kwadratem który to współdziałał razem z nim! Nie wiem co mu zrobił ale to musiała być jakaś ciekawa sztuka ninja o której nie mam bladego pojęcia. Ah, nie powinnam się zbyt długo zastanawiać. To chwila by działać i to właśnie zamierzałam zrobić.
Oplułam wszystkich konkretnie, ale wiecie co było najgorsze? Nie wszyscy leżeli na ziemi, kwadrat jakoś wydobrzeje. Nie zamierzałam go utopić, jednego chyba nie trafiłam, bo właśnie odezwał się, tak... Mówię teraz o tym którego szukałam, skrył się w hamaku gdy lałam na wszystkich! To dopiero cwaniak, osłonił się kwadratem i pozostałymi! — Ty kasłacz! To ty! Wykorzystałeś ich wszystkich! I kwadrata też! Jak mogłeś to zrobić łajzo, oni ci zaufali, a chciałeś by biedny kwadratowy mięśniak zapłacił za ciebie karę! — Wtedy zwróciłam się do mięśniaka — Nie martw się, dopadnę go i nie pozwolę by stała ci się krzywda — No krzywdy mu nie zrobiłam, rachu ciachu i po strachu zaraz kwadrat... Ah, nie potrafię znaleźć do tego dobrego rymu.
Nie ważne były rymy, nie ważne były przechwałki, ani przezywanki, lecz to on je zaczął! Ważne było to, kto zada pierwszy cios i to właśnie zamierzałam być ja. Stawał na nogi z tego hamaku, a ja? Ja już przetwarzałam możliwe opcje... O cholera! Coś na mnie poleciało, migiem zrobiłam wślizg przed siebie licząc, że uniknę tego wszystkiego czym we mnie rzucił. Kawałkom metalu tego pokroju mówiłam srogie nie! — Atakujcie go! To on jest zbirem! — Krzyknęłam wskazując na niego, jak tylko mogłam się podnieść to... Od razu zamierzałam wykonać kopniaka, wysoko, jak tylko mogłam... Chociaż nie był to zwykły kopniak, zamierzałam nie tylko wykonać szybki wymach i zaatakować jego szyję... Byłam znacznie tym razem groźniejsza, noga miała zamienić się w ostre ostrze podczas wykonywania tego ciosu. Liczyłam, że nie tylko go oślepię na chwilę. Miał już nic nie zobaczyć. Nigdy.
Ukryty tekstUkryty tekstUkryty tekst
— Myślę — — Mówię —
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1090
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika/Yuki Renji
Re: Statek "Kokonatsu no Kirei"
Złoto dla zuchwałych
Misja Rangi C dla Maname
31/?[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=vgRVJksQocM[/youtube]
[/center]
No było już po ptokach. Dla niego trud skończony. Można było iść do domu i zapomnieć o sprawie. A tak na poważnie, to czarny charakter spodziewał się twojego ataku i tak mu się spodobał, że aż pokazał ci palcami serduszko. Następnie wprowadziłaś swoje kopnięcie, ale zanim zdążyłaś zbliżyć się do mężczyzny… Ten już leżał plackiem na ziemi na plecach. No jakichś wybrakowanych tych czarnych charakterów teraz robią, no! Zdążyłaś natomiast elegancko przyciąć jego długie włoski.
Międzyczasie banda marynarzy za tobą zebrała się z ziemi i zaczęła przegrupowywać. Cokolwiek by to znaczyło. Byli wcześniej grupą ludzi morza. Teraz mieli zostać przegrupą przeludzi przemorza? Odgłos pięknych tulipanków tworzonych z pustych butelek mogła oznaczać tylko jedno – szykowali się do abordażu na twój zadek.
-Chłopaki kupą ją, KUPĄ! – Dyskusja marynarzy zeszła na tematy około fekaliowe, kiedy wszyscy rzucili się na ciebie przysłowiowym odchodem ze wszystkich stron. Usłyszałaś też kilka innych ciekawych sformułowań, ale na szczęście dzienniczek jest PG-13 i nie dowiesz się w najbliższym czasie co i jak. Przyjmijmy jednak, że „motyla noga” i „do kroćset” niezupełnie były tym, co zapamiętałaś, ok?
I tak z tyłu nadeszła kolejna fala przeciwników. Natarli na ciebie ze wszystkich możliwych stron. Widać mężowie mórz i oceanów są bardziej uparci niż nawet najbardziej nieznośny osioł. Nawet osioł morski. Ulubione danie przyczajonych lwów morskich.
Marynarz
Czarny charakterTaku-kun
Touma
Hardkorowy koxu
Ukryty tekst
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 465
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Statek "Kokonatsu no Kirei"
- Rok 388 - Lato -
No i padł... Nie byłam jednak czy z przerażenia czy nie może go trafiłam, ale chyba nie... Nie zrobiłam mu nic złego. Nie zdawałam sobie nawet sprawy, że taka straszna ze mnie wodna zmora. Już raz uciekł, drugi raz próbował nas wszystkich oszukać, a ja? No i teraz ja go dopadłam. Byłam pewna, że to będzie już koniec i będę mogła czuć się dumna ze zwycięstwa, odebrać nagrodę i wszystko inne dla najlepszej i najsprytniejszej kapitan na tych wodach... Coś mi jednak nie grało. Tłumaczyłam tym tłukom, że to on jest zły, nie ja. Przez chwilę myślałam, że przemówiłam im do rozsądku... Co zrobił ten zły? Posłał mi serduszko nim padł, czyli jednak miałam racje, te dni temu gdy twierdziłam, że w tej restauracji no... Ale nie ważne o restauracji!
Teraz liczyło się to, że go dopadłam. Wszyscy marynarze zachowywali się dziwnie, nie mogli mi zaufać z jakiegoś powodu. Zastanawiało mnie to dlaczego, wygłosiłam mowę o Cesarstwie i tajnej misji, a oni co? No dalej byli na mnie źli. Ktoś chyba powinien sprawdzić ich głowy bo nie za bardzo rozumieli co się do nich mówi... Powiem tej pani z opaską by to zrobiła, lecz teraz był inny problem, musiałam nie tylko uniknąć tej zgrai ale i dokonać aresztowania nim ucieknie! Położył się, ale co z tego? Jak mnie dorwą to pozwolą mu uciec i nici z misji! Musiałam się upewnić, że nie będzie miał siły uciekać, poza tym, nic mu się jeszcze złego nie stało... Jeszcze, bo zaraz zamierzałam to zmienić. Stałam już nad nim kiedy oni wszyscy zamierzali się rzeczywiście na mnie rzucić! — No i masz, zarazo — I wdepnęłam w niego nogą z ostrzem kilka razy. Co z tego, że leżał kiedy zawsze mógł wstać? No po takich paru ciosach w bebech raczej nie wstanie. - Żywy albo martwy mówili. Piraci nie brali jeńców, a teraz jest wyjątkowa sytuacja, dlatego Cesarstwo również ich nie weźmie. Po tych ciosach odmieniłam nogę w... Nogę, po prostu — Misja zakończona, łotr pobity — Wykrzyknęłam przykładając palce do ust, patrzyłam w stronę każdego z tych marynarzy. Jeśli musiałam to się obracałam. Jeśli tylko których wykonał gwałtowny ruch w moją stronę... To nie ręczyłam za siebie i moje wodne plany, strugi wody miały zacząć ich oblewać niemal natychmiastowo. Plułam i plułam aż wszyscy się dostatecznie w spodnie zmoczyli... Miałam nadzieję, że tutaj przyjdą, ten mój dzielny zespół — TOUMA, TAKI-TAKI, BARA-SAN! — Krzyknęłam mocno gdy tylko skończyłam pluć a oni dochodzili do siebie. W końcu nie mogłam wykończyć ich wszystkich... Prawda? Moim celem był tylko łotr, nie utopienie załogi.
Ukryty tekstUkryty tekstUkryty tekst
— Myślę — — Mówię —
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1090
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika/Yuki Renji
Re: Statek "Kokonatsu no Kirei"
Złoto dla zuchwałych
Misja Rangi C dla Maname
33/?[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=vgRVJksQocM[/youtube]
[/center]
No i umarł. A kto umarł, ten nie żyje. Burakujakku stał się nagle Redojakku, dzięki twojej pomocy w zmianie stylizacji. Najwyraźniej w tym sezonie najmodniejsze były szerokie otwory w tułowiu, z których kapała gęsta posoka. I tak oto dosłownie przyszpiliłaś na gorącym uczynku tego bardzo niedobrego człowieka, a teraz całkiem użytecznego zwłoka. Dlaczego użytecznego? Bowiem będzie za niego wypłacona nagroda i kto wie, może pokryje twoje duże wydatki? Jednego jesteś pewna. Razów na zadku to raczej ci to nie odkupi, ale zostawia cię z satysfakcją dobrze wykonanej roboty. Praca w imię Jej Cesarskiej Mosci ma w sobie zapisaną licencje na zabijanie, a ty właśnie zasłużyłaś na stempelka.
Marynarze się cofnęli. Mężowie mórz i oceanów należą do odważnych, w końcu muszą się mierzyć z kapryśnym żywiołem. Ale nawet odwaga ma swoje granice. Widok szaszłykowania leżącego na ziemi mężczyzny spowodowała, że tulipanki nagle wyparowały, a chłopaki zrobili się zaraz bardziej przyjemni.
- O w dupę, ja to mam pecha. – Odezwał się znajomy głos Toumy-kuna, a wraz z nim stał przerażony Taki-taki. Czego on się tak przeraził? Nie widział nigdy piętnastolatki uwalonej od stóp po głowę w posoce jakiegoś czarnego charakteru? Przecież wojownicy Dobra muszą pokonywać swoje nemezis różnymi metodami. Jednak wkrótce zdziwieniu ustąpił czysty profesjonalizm i chłopaki wzięli się do roboty w sprzątaniu tego barłogu.
Na końcu wparowała pani bosman. Na wejściu zjechała marynarzy od stóp do głów i kazała im zanieść człowieka-kwadrata do kajuty lekarskiej. Ją scenka z zakrwawioną nastolatką nie ruszyła. Ba! Chyba nawet rozbawiła.
- No nieźle, nieźle. – Gwizdnęła wręcz z aprobatą na widok dobrze wykonanej roboty. No proszę! Ile musiałaś czekać na właściwą reakcje?! – Przypomina mi się moją młodość, eh. – I tak teraz nostalgiczne opierniczyła marynarzy, że się ślamazarzą z kwadratem i mają „ruszyć szybciej swoje pupie” czy coś takiego.
Toma-toma okazał się w końcu do czegoś przydatny. Obszukał zwłoki i znalazł dokumenty dotyczące statku, ładunku i pozostałych śladów oszustw. Niestety trupek miał bardzo dużo przeciwstawnych dokumentów i nie udało się jednoznacznie określić jego tożsamości. Po krótkiej analizie ciała Taku-kun owinął ciało bandażami i przy pomocy techniki pieczętującej umieścił je w zwoju.
*** Reszta podróży minęła właściwie bez większych, czy mniejszych niespodzianek. Jak tylko wiatr uderzył w żagle okrętu popłynęliście zgodnie z kursem ze zdwojoną szybkością. W międzyczasie człowiek-kwadrat doszedł do siebie i wyglądało na to, że nic nie pamiętał z ostatnich kilku dni. W jego psychice była całkowita dziura. Bardzo to wygodne, ale gdyby nie wstawiennictwo Bara-san, to pewnie pozostałby w zamknięciu do końca rejsu.
Dobijając do portu w Lazurowych Wybrzeżach przyszedł do ciebie Taki-taki i jakoś tak powiedział ci o nagrodzie za kryminalistę i podziękował za współprace. Był przy tym jakoś nieprzyjemnie wręcz formalny. Gdzie się podział ten zapatrzony w ciebie chłopiec? Chyba dorósł. Sądze, że i na ciebie teraz pora. Ale z drugiej strony co ja wiem? W końcu jestem tylko dzienniczkiem. Ahoj!
Bara-san
Touma
Czarny charakter
Misja zakończona sukcesem!
0 x
- Maname
- Postać porzucona
- Posty: 465
- Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach - Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
- Link do KP: viewtopic.php?p=108888#p108888
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Kabuki | Kayo
- Lokalizacja: Hanamura
Re: Statek "Kokonatsu no Kirei"
- Rok 388 - Lato -
Nie powiem by było to szczęście. To tylko moje niestandardowe zdolności zapewniły to zwycięstwo i... I znacznie więcej niż tylko to. Wykonałam bardzo trudne zadanie dla samego Cesarstwa, pojmałam okropnego świra nim kogoś skrzywdził bardziej. Myślę, że to wystarczy by wszyscy zapomnieli o moim drugim, mniejszym sukcesie z tamtym lokalem. Paczka obroniona, łotr nie żyje. Szczęśliwe zakończenie tego okropnego rejsu. Chciałabym przyznać, że była to najgorsza podróż Morska jakiej kiedykolwiek doświadczyłam... Na moje szczęście, rejs jeszcze się nie skończył, a samo zadanie już tak. Teraz... Miałam statek tylko dla siebie, miałam zupełną pewność, że paczce nic nie grozi... Mogłam w końcu oddać te zadanie do rąk Takiego i Toumy, niech też coś zrobią... Ja? Ja zamierzałam obserwować fale - Szlak Transportowy -Ukryty tekstUkryty tekst
— Myślę — — Mówię —
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości