Klif nadmorski

Najmniejsza, a zarazem najbardziej wysunięta na północ prowincja Wietrznych Równin. Antai położone jest nad Morzem Lazurowym i graniczy z Atarashi i Zachodnim Sogen na wschodzie, Midori i Shinrin na południu oraz Sakai i Yusetsu na zachodzie. Prowincja jest w trakcie walk, kiedy to w 394 roku część ich ziem na Półwyspie Antai została zajęta przez ludzi zza Muru i próbując przejąc ziemie Zachodniego Sogen. Ukształtowanie terenu w przeważającej części jest równinne. Ziemiami zarządza klan Kaminari. W południowych sektorach prowincji można znaleźć niewielkie osady Szczepu Kami.
Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 668
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: Klif nadmorski

Post autor: Naoki »

0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Akaruidesu Yoake
Martwa postać
Posty: 904
Rejestracja: 23 wrz 2019, o 20:00
Wiek postaci: 18
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Niski, blond włosy z ciemniejszymi końcówkami, młodo wyglądająca twarz. Czarne ubranie z długimi rękawami i stojącym kołnierzem, na to żółte haori w białe trójkąty.
Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na obu udach. Torba nad lewą nogą. Tanto przy pasie po prawej stronie, katana po prawej.
Multikonta: Budyś

Re: Klif nadmorski

Post autor: Akaruidesu Yoake »

0 x
Do hidów polecam używania mojego ID: 2457
Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 668
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: Klif nadmorski

Post autor: Naoki »

0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Akaruidesu Yoake
Martwa postać
Posty: 904
Rejestracja: 23 wrz 2019, o 20:00
Wiek postaci: 18
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Niski, blond włosy z ciemniejszymi końcówkami, młodo wyglądająca twarz. Czarne ubranie z długimi rękawami i stojącym kołnierzem, na to żółte haori w białe trójkąty.
Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na obu udach. Torba nad lewą nogą. Tanto przy pasie po prawej stronie, katana po prawej.
Multikonta: Budyś

Re: Klif nadmorski

Post autor: Akaruidesu Yoake »

0 x
Do hidów polecam używania mojego ID: 2457
Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 668
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: Klif nadmorski

Post autor: Naoki »

0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Akaruidesu Yoake
Martwa postać
Posty: 904
Rejestracja: 23 wrz 2019, o 20:00
Wiek postaci: 18
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Niski, blond włosy z ciemniejszymi końcówkami, młodo wyglądająca twarz. Czarne ubranie z długimi rękawami i stojącym kołnierzem, na to żółte haori w białe trójkąty.
Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na obu udach. Torba nad lewą nogą. Tanto przy pasie po prawej stronie, katana po prawej.
Multikonta: Budyś

Re: Klif nadmorski

Post autor: Akaruidesu Yoake »

0 x
Do hidów polecam używania mojego ID: 2457
Awatar użytkownika
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 668
Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
GG/Discord: Abur#4841

Re: Klif nadmorski

Post autor: Naoki »

0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie. Obrazek
Awatar użytkownika
Hou
Martwa postać
Posty: 39
Rejestracja: 16 gru 2019, o 15:01
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Wysoki, czarne włosy, piegi na twarzy, kapelusz na głowie, czerwone korale na szyi, zwykle chodzi bez koszulki i w krótkich spodenkach.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie.

Re: Klif nadmorski

Post autor: Hou »

Czarnowłosy był święcie przekonany, że widok i zapach rozkładających się zwłok nie zrobi na nim żadnego wrażenia. Nie był to pierwszy raz gdy przyszło ujrzeć mu ludzkie ciało, jednak większe wrażenie na jego sercu spowodowały martwe, niewinne konie. Mechanizmy obronne jego organizmu dały jednak się we znaki i po kilku chwilach na jego twarzy pojawił się grymas podobny do tego, który towarzyszył jego koledze. Houtarou wziął sobie do serca słowa kolegi i rozglądając się za przydatnymi poszlakami, jednocześnie wypatrywał potencjalnego zagrożenia. Z biegiem czasu silny wiatr rozdmuchał większość nieprzyjemnych zapachów, co trochę odciążyło nozdrza osiemnastolatka i umożliwiło skupienie wszystkich zmysłów na głównym celu. Przewrócony wóz wyglądał na zadbany, jego wykończenia robiły wrażenie a drewno wyglądało na równie wytrzymałe co jego klanowe. Kaiko słusznie zwrócił uwagę na złamaną od spodu oś, a wszystko wskazywało na to, że ten rabunek był bardziej przemyślany niż początkowo zakładali. Przyglądając się ciałom raz jeszcze, czarnowłosy zapytał
-Wbite strzały, rany cięte i gdzieniegdzie zmiażdżenia. Myślałem, że będziemy musieli zając się szajką zwykłych bandziorów, a cała ta sytuacja wygląda dość poważnie. Mam nadzieję, że nie narobiłeś w spodnie?
Lekko się zaśmiał zadając pytanie koledze, chcąc trochę rozluźnić atmosferę. Strach i napięcie mogą negatywnie wpłynąć na przyszłe starcie, które może nastąpić lada moment. Wzrok i uwaga młodzieńca wróciła na miejsce zbrodni, które musiało skrywać więcej informacji. Strzałem w dziesiątkę okazały się ślady kopyt, wyglądające na dość świeże. Houtarou bez chwili zawahania skierował palec w ich stronę i głośno zapytał
-Myślisz, że ruszyli w tę stronę?
Czekał na potwierdzenie swoich podejrzeń by ruszyć we wskazanym kierunku i dorwać bandytów jak najszybciej. Niepokój w jego głowie powoli mijał, a z każdą minutą co raz bardziej cieszył się, że sprawdzi się w prawdziwej walce. Otuchy dodawał mu głównie Kaiko, który z wielkim mieczem wyglądał na naprawdę groźnego.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Akaruidesu Yoake
Martwa postać
Posty: 904
Rejestracja: 23 wrz 2019, o 20:00
Wiek postaci: 18
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Niski, blond włosy z ciemniejszymi końcówkami, młodo wyglądająca twarz. Czarne ubranie z długimi rękawami i stojącym kołnierzem, na to żółte haori w białe trójkąty.
Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na obu udach. Torba nad lewą nogą. Tanto przy pasie po prawej stronie, katana po prawej.
Multikonta: Budyś

Re: Klif nadmorski

Post autor: Akaruidesu Yoake »

0 x
Do hidów polecam używania mojego ID: 2457
Awatar użytkownika
Kaiko
Postać porzucona
Posty: 185
Rejestracja: 29 gru 2019, o 15:02
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Białe włosy nieumiejętnie przystrzyżone, oczy o barwie jasnego złota, rekinie zęby. Niewysoki, drobny, ubrany w proste, mało krzykliwe ubrania
Widoczny ekwipunek: Dwa Shuang Gou przytroczone do pasa po jednym na bok, czarna, duża torba na lewym pośladku, podłużne coś zawinięte w materiał i szczelnie związane - noszone na plecach, niczym plecak
GG/Discord: 1032197 / Ray#8794
Multikonta: -

Re: Klif nadmorski

Post autor: Kaiko »

Feralne miejsce nie wyglądało tak naturalnie, jak spodziewał się tego Kaiko. Ichigo nie mówił nic o ninja, a jedynie o bandytach - groźnych i uzbrojonych, ale nie wspomniał o żadnym wyszkoleniu. Jednak przewrócony, dębowy wóz wskazywał, że albo jeden z porywaczy był niewiarygodnie silny, albo korzystali z chakry. Białowłosy mógł się nie znać na świecie i na tej tajemniczej mocy, której kontroli jeszcze nie pojmował, ale doskonale wiedział, że dąb to cholernie ciężkie drzewo, gęste, twarde jak mało które. Niełatwo było je uszkodzić, a cokolwiek wykonane z dębu ważyło niesamowicie dużo. Tutaj jednak mieli do czynienia nie tylko z przewróconym wozem, ale także ze złamaną osią i to od dołu.
- Hmmm, chakra. - rzucił niezwykle błyskotliwie Kaiko, jakby to pojedyncze słowo miało tłumaczyć wszystko to, co się tutaj wydarzyło. Poniekąd tak było, bo białowłosy nie potrafił inaczej uzasadnić zniszczeń, które tutaj się dokonały.
Oglądanie zwłok, czy to ludzi, czy koni, przyszło młodzieńcowi zdecydowanie trudniej, niż oględziny wozu. Nie skupiał swojego wzroku na tych okropnych widokach zbyt długo, bo nie tylko napełniało go to obrzydzeniem, ale także furią, która powoli mogła go zaślepić. Widział strzały, widział cięcia i widział zmiażdżenia. Te ostatnie wyglądały tak, jakby pochodziły z tego samego źródła, co zniszczenia powozu. Ogromna, tępa moc, której celem jest po prostu zniszczenie.
Słowa Houtarou trochę zmniejszyły napięcie, jakie odczuwał Kaiko. Tylko trochę, bo mimo wszystko nie był w nastroju do żartów. Jednak trochę go ocuciły z tego gniewu, w który wpadał im dłużej znajdował się w tym miejscu. Zwłoki, ślady walki i, już nie tak intensywny, smród krwi, to połączenie, które bardzo irytowało białowłosego. Ciągle miał w świadomości, że zginęli tutaj niewinni ludzie, że siła jednych jednostek została wykorzystana przeciwko braku siły drugich, aby coś zyskać. Coś tak prostego, jak pieniądze. Dotychczas Kaiko nie miał do czynienia z takimi sytuacjami i nie wiedział jak się w nich odnaleźć. Było to dla niego nowe przeżycie, na które reagował tak żywiołowo, jak na każde inne. Targany bodźcami emocjonalnymi na lewo i prawo mógł popełnić wiele błędów, ale nieświadomie liczył na swojego towarzysza, który miał go pokierować, pokazać jak zachować się w podobnej sytuacji. Liczył na jego doświadczenie.
- Ja nie, ale oni się posrają jak ich znajdę. - rzucił nie do końca tak wesoło, jak zrobił to Hou. Białowłosy był najzwyczajniej w świecie zły i naprawdę jego myśli kłębiły się wokół tematu zamordowania bandytów z taką brutalnością, z jaką i oni tego dokonali na wszystkich niewinnych, którzy tutaj leżeli. Szybko pojawiła się wskazówka, która to miała pomóc Kaiko w wyładowaniu swojego gniewu - ślady koni, których było zdecydowanie więcej, niż tych od wozu. Zgodnie z wcześniejszymi założeniami młodzieńca, jakoś musieli przetransportować nie tylko skradzione towary, ale także zakładników.
- Na pewno ruszyli w tę stronę. Nie mamy innych wskazówek, a ślady wyglądają na jednakowo świeże, co wszystkie inne tutaj. Nie ma czasu, ruszajmy. - powiedział, jakby to on decydował, ale w prawdzie stanął i czekał na Hou, który to w ich duecie był tym od myślenia i podejmowania decyzji. Kaiko nie czuł się taki pewny swoich działań, bo w grę wchodziło nie tylko jego życie, ale także jego kompana i porwanych ludzi. Znał siebie na tyle, by zrozumieć, że działa impulsywnie, niekoniecznie rozsądnie.
0 x
#FFCC66
Popieram kasację Henge i Kawarimi, a nawet Genjutsu.
Obrazek
"Never to retreat
Mystery and wonder
Messy hearts made of thunder"
Awatar użytkownika
Uchiha Masako
Martwa postać
Posty: 638
Rejestracja: 11 kwie 2019, o 20:07
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Niska, w miarę szczupła dziewczyna o bladej cerze i ciemnych, krótkich włosach do ramion. Ubrana w lekkie, bure kimono oraz narzuconą na nie kamizelkę. Na głowie nosi słomkowy kapelusz, a w ustach niemal zawsze ma fajkę.
Multikonta: Hoshigaki Toshiko, Hanuman

Re: Klif nadmorski

Post autor: Uchiha Masako »

0 x
Głos

Prowadzone misje:
  1. Ślad popiołu - Rozdział 3 - (C) Katakuri
Awatar użytkownika
Hou
Martwa postać
Posty: 39
Rejestracja: 16 gru 2019, o 15:01
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Wysoki, czarne włosy, piegi na twarzy, kapelusz na głowie, czerwone korale na szyi, zwykle chodzi bez koszulki i w krótkich spodenkach.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie.

Re: Klif nadmorski

Post autor: Hou »

W głowie Houtarou roiło się od niepotrzebnych myśli, ale odkąd sięga pamięcią, nigdy nie potrafił wyciszyć swojego mózgu i skupić się na jednej rzeczy. Zawirowaniu w jego głowie sprzyjał długi, spokojny marsz w towarzystwie łona natury oraz ciszy. W ten sposób setki zmartwień związanych z przyjętym zleceniem nie dawały mu chwili spokoju i wywoływały niepotrzebny stres. Na całe szczęście, im dłużej przebywał w towarzystwie Kaiko, tym bardziej "niezręczna" cisza robiła się całkiem zręczna. Odkąd wyruszył z rodzimych stron w poszukiwaniu rozmaitych przygód, czekał, aż znajdzie godnego zaufania towarzysza, przy którym będzie czuł się komfortowo nawet przy dłuższych spotkaniach. Śledząc trop zostawiony przez bandytów i ich konie, przełamał ciszę i zaczął luźna rozmowę
-Sorka, że znowu o coś pytam, ale pomijając swój niewdzięczny zawód, nie znam zbyt wielu ciekawych tematów do rozmowy. Przypomniałem sobie, że każdy człowiek przypisany ma jakiś żywioł chakry. Ja najwidoczniej mam szczęście bo władam aż dwoma, jeśli zechcesz pochwalić się swoim to ja również to zrobię!
W praktyce nie było mu dane zobaczyć żywiołów innych niż doton i suiton. Te dwa składają się na jego kekkei genkai, więc w Hayashimurze roiło się od ich użytkowników. Może dziś będzie jego szczęśliwy dzień i białowłosy zaprezentuje mu coś nowego? Houtarou kontynuował marsz wzdłuż "ścieżki" wyrytej przez bandytów, a w międzyczasie zachwycał się okolicznymi widoczkami. Ku jego zdziwieniu, na końcu trasy zamiast groźnych bandytów czekał na nich płytki strumień. Ślady koni urwały się w moment, a czarnowłosy zdecydował się podzielić pierwsza myślą z towarzyszem
-Myślisz, że zdołali przejść z tak ciężkim dorobkiem na drugą stronę strumienia?
Chwilę później zaczął rozglądać się po okolicy w poszukiwaniu czegoś pomocnego. Brak znaleziska będzie oznaczał, że z pomocą podstawowej techniki shinobi, zmuszony zostanie do przejścia przez rzeczkę.
0 x
Awatar użytkownika
Kaiko
Postać porzucona
Posty: 185
Rejestracja: 29 gru 2019, o 15:02
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Białe włosy nieumiejętnie przystrzyżone, oczy o barwie jasnego złota, rekinie zęby. Niewysoki, drobny, ubrany w proste, mało krzykliwe ubrania
Widoczny ekwipunek: Dwa Shuang Gou przytroczone do pasa po jednym na bok, czarna, duża torba na lewym pośladku, podłużne coś zawinięte w materiał i szczelnie związane - noszone na plecach, niczym plecak
GG/Discord: 1032197 / Ray#8794
Multikonta: -

Re: Klif nadmorski

Post autor: Kaiko »

Podążanie za tropem bandytów wprowadziło Kaiko w pewien trans. Skupił swój wzrok na wyszukiwaniu śladów, mających doprowadzić go do sprawców masakry, złodziei i porywaczy w jednym. Taka kombinacja zaś skupiała jego umysł na karze, jaką należało wymierzyć niegodziwcom. Przypominał sobie wszystkie cięcia i ruchy, które mogły pomóc w szybkim rozprawieniu się z przeciwnikami, gdy nadejdzie już moment starcia. Chciał być skuteczny, nie zawieść nie tylko Houtarou, ale także Ichigo, samego siebie i, co najważniejsze, Etsuyi, który wychował go najlepiej jak umiał. W to przynajmniej wierzył białowłosy. Wiedział, że nie jest najlepszą osobą do wymierzania sprawiedliwości, bo sam nie był święty. W tym momencie cieszyło go to, że nie będzie musiał okazywać bandytom litości i będzie mógł ich zabić. W ten sposób mógłby drugi raz skosztować tego uczucia odbierania komuś życia, a więc miałby okazję przekonać się czy rzeczywiście sprawia mu to taką przyjemność. W końcu zabił tylko raz, więc mógł być to tylko przypadek. Chciał tak myśleć, ale nie potrafił oszukiwać siebie samego. Łudził się, że było to jednorazowe uczucie, które nie powróci, ale wiedział, że było inaczej. Wiedział też co musi z tym zrobić. Mógł wykorzystać ten mrok w dobrej sprawie - skupić się na eliminacji tych, którzy na życie nie zasługiwali. Niestety to wymagało stania się nie tylko katem, ale też sędzią. Tej roli najbardziej się obawiał, bo wszystko pozostawało w jego subiektywnej ocenie targanej emocjami. A nim emocje targały jak wiatr suchym liściem. Zamyślony Kaiko zaczął nieświadomie przyśpieszać, wzmagać tempo marszu, zmieniając go prawie w trucht, lecz głos Hou wyrwał go z transu i zafiksowania nad wymierzeniem kary. Ocknął się tak zdezorientowany, jakby został obudzony z głębokiego snu. Zrobiło mu się głupio, że zupełnie zapomniał o swoim towarzyszu. Zatrzymał się i wyrównał z nim kroku, słuchając uważnie co ma do powiedzenia.
- Każdy? - powtórzył niemrawo po czarnowłosym, wpatrując się gdzieś w dal. - Nie wiem jaki mam żywioł. Nigdy nie próbowałem tego... eee... żywiołu. Nawet nie wiem jak. I co to daje. - był zakłopotany tym, że jego kompan posiada aż dwa żywioły chakry i w dodatku umie tworzyć z drewna, a on nie wiedział nawet, że każdy ma jakiś żywioł. Nie wiedział nawet jakie są żywioły. Domyślał się, że takie, o jakich mówiło się w naturze - woda, ogień, ziemia i powietrze. No bo co jeszcze? Piorun? To był żywioł czy zjawisko? Kolejna zagadka. - Wiesz, ja nie jestem ninja. Pewien shinobi nauczył mnie podstawowych technik, ale to tyle. Wychowałem się wraz z opiekunem w tej zapomnianej świątyni i poza nią, to nie znam świata. Nie oczekuj ode mnie zbyt wiele, ale zapewniam, że mieczem walczę lepiej, niż dobrze. W tym Cię nie zawiodę. - wyjaśnił dosyć monotonnie, ponownie pochmurniejąc. Obawiał się, że chociaż jest pewien swoich zdolności w kenjutsu, to może to nie wystarczyć i będzie polegał na Houtarou. Wziął się za zadanie dla ninja, będąc zaledwie kimś wyćwiczonym w walce mieczem. Elementarne techniki, które znał w prawdziwym pojedynku niezbyt miały znaczenie. Uczono ich dzieci, bo nie wymagały inteligencji potrzebnej do zrozumienia chakry. Kaiko po prostu nie rozumiał chakry, bo mu nikt tego zagadnienia nie wytłumaczył. Moc ta była dla niego bardzo obca, a cała jego kontrola opierała się na wyczuciu i niczym więcej. Wiedział tylko tyle, że jest i potrafił ją w sobie wyczuć, by nią w delikatny sposób manipulować.
- Dwa żywioły, robi wrażenie. Ciekawe jaki ja mam żywioł. Może ogień? Super byłoby mieć ogień. Ogień musi być silny, nie? No i widowiskowy, bo to w końcu ogień. - szybko się rozpogodził, gdy dotarła do niego myśl, że skoro każdy ma żywioł to również w nim tkwi ten potencjał. Zatem pod okiem jakiegoś ninja, który byłby na tyle uprzejmy, by go szkolić, mógłby opanować kontrolę nad swoim żywiołem. Cokolwiek to znaczyło. Nie wiedział tak naprawdę czym się przejawia posiadanie jakiegoś elementu natury. Mógł go... zmieniać? Tworzyć? Jak to działało? Było pełno pytań, ale nie zamierzał zalewać nimi swojego towarzysza, bo mieli zadanie na głowie. Może gdy będzie odpowiedniejsza ku temu okazja. Teraz już bardziej zadowolony szedł ramię w ramię z Hou, starając się nie odpłynąć nigdzie myślami.
Marsz trwał dosyć długo, ale podążali w końcu normalnym tempem za koniami z wozami, więc Kaiko nie oczekiwał, że ich dogoni. Wiedział, że znajdzie ich najpewniej w kryjówce, do której zmierzali, ale... ślady się urywały. Białowłosy stanął przy strumieniu, przyglądając się jak głęboki jest i czy dno jest błotniste, mulaste czy kamieniste. Nie wiedzieli jak duże obciążenie mają bandyci, bo nie wiedzieli jakie towary zostały skradzione, ale mógł założyć, że sam wóz lekki nie był. Na tej podstawie chciał określić czy, po pierwsze, konie zdołają przeciągnąć powóz przez tak głęboki strumień, czy koła zostaną zatopione za bardzo, a po drugie, czy nie ugrzęzną na dnie. Tak czy siak, sprawdziłby czy nie ma śladów po drugiej stronie, żeby być pewniejszym.
- Właściwie to nie wiemy jak ciężkim, a strumyk nie wydaje się być duży. Ale skoro ślady się urywają, to przecież nie znikli. Musieli przekroczyć wodę i ruszyć dalej. Chyba... chyba że jest jakieś jutsu od znikania? Jest? Nie ma, nie? Znaczy... ja nie wiem, ale to byłoby szalone, jakby było. Tak sobie, o, zniknąć. - Kaiko na chwilę pogubił się w swoich rozmyślaniach na temat możliwości. Domyślał się, że bandyci albo chociaż jeden z nich potrafił korzystać z chakry, więc wolał zdać się na wiedzę Hou, niż na swoją. Nie wiedział gdzie są granice możliwości chakry, co umożliwia, a co już nie. Może istniała technika od znikania? Może istniała technika od zamiany siebie i wszystkiego w wodę, aby popłynąć strumykiem? Albo w powietrze i pofrunąć za wiatrem? Skąd miał wiedzieć? Nie wiedział, więc zakładał całe multum absurdalnych opcji, których, ostatecznie, nie brał pod uwagę, bo nie miał na nie żadnego potwierdzenia. Było to raczej wesołym wymyślaniem co może chakra.
Jeżeli nie znalazłby śladów po drugiej stronie, to zacząłby się rozglądać po okolicy w poszukiwaniu ich. Nie wiedział gdzie, nie wiedział jak i dlaczego, ale zawsze istniała opcja, że będą gdzieś indziej, a on je przeoczy, bo nie miał pojęcia, że tak można. Zatem wolał przepatrzeć teren, jednocześnie zdając się na doświadczenie Houtarou, który mógł mieć jakiś pomysł co się stało z bandytami.
Technika do przejścia przez strumyk.
Nazwa
Suimen Hoko no Waza
Ranga
E
Pieczęci
Brak
Zasięg
Na ciało
Koszt
Minimalny, nieodczuwalny
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis <span style="display: block; margin: 0; padding: 0; text-align: justify;">Rozwinięcie Kinobori no Waza, rozszerzająca nasze możliwości kontroli chakry i poruszania się po powierzchniach wszelakich. Tym razem do naszego wachlarza podłoży możliwych do użytkowania dołącza tafla wody - użytkownik tego jutsu po prostu kumuluje chakrę w stopach, a następnie cały czas zmienia powłokę energii na podeszwie - pozwala to utrzymać się na falującej wodzie.
Uwaga: Odpowiednio skumulowana chakra w stopach nie wyklucza korzystania z innych technik w trakcie jej używania.</span>
0 x
#FFCC66
Popieram kasację Henge i Kawarimi, a nawet Genjutsu.
Obrazek
"Never to retreat
Mystery and wonder
Messy hearts made of thunder"
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2526
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Klif nadmorski

Post autor: Seinaru »

// Przepraszam panów którzy teraz piszą tu swój wątek. Dokończymy tylko misję Yoake i już nie przeszkadzamy.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Uchiha Masako
Martwa postać
Posty: 638
Rejestracja: 11 kwie 2019, o 20:07
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Niska, w miarę szczupła dziewczyna o bladej cerze i ciemnych, krótkich włosach do ramion. Ubrana w lekkie, bure kimono oraz narzuconą na nie kamizelkę. Na głowie nosi słomkowy kapelusz, a w ustach niemal zawsze ma fajkę.
Multikonta: Hoshigaki Toshiko, Hanuman

Re: Klif nadmorski

Post autor: Uchiha Masako »

0 x
Głos

Prowadzone misje:
  1. Ślad popiołu - Rozdział 3 - (C) Katakuri
ODPOWIEDZ

Wróć do „Antai”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości