Leśne gęstwiny

Tajemniczy Las oddziela region Prastarego Lasu oraz regionu Samotnych Wydm. Miejsce to jest bardzo tajemnicze, gdyż niewielu ludziom udaje się z niego powrócić. A przynajmniej o zdrowych zmysłach. Ci jednak, którzy powrócili opowiadali, że w lesie napotkać można najróżniejsze stwory, które kilkakrotnie przewyższają rozmiarami znane nam zwierzęta. Jak się można więc domyślić ogromne pajęczaki lub też kilkunastu metrowe węże są spowszechniałymi mieszkańcami tej krainy.
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Natsume Yuki »

0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2683
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Kyoushi »

  • Skromne przepychanki w takim miejscu nie były zbyt mile widziane, ale co ich to interesowało. Ponaciąganie się z Yamim skutkowało tym, że chłopak jakoś nie protestował z zejściem w dół. Był nawet przekonany, że trzeba to zrobić i to dla jego dobra. To było słuszne podejście, które białowłosy popierał w stu procentach. Sam to niegdyś przeżył, więc wiedział, że Eichiro robi słusznie. Spoglądanie na Ariyę znudziło szermierza, który poprawiał w ów momencie swój kaptur, który był przy jego płaszczu, robiąc tak zwany 'dzióbek'. Spoglądał jeszcze przy okazji jak Yami schodził w dół, a wtedy miał czas by odpowiedzieć mu na jego pytanie, które było bardzo wścibskie. Z uśmiechem na twarzy powiedział:
    - Więc się domyśliłeś? Najwyższa pora. Nie daj się stłamsić. - powiedział przy okazji poprawiając swoją śnieżnobiałą grzywę dłońmi, przejeżdżając od wysokości czoła w tył. Gest jakże znany i lubiany przez czerwonookiego shinobi. Najciekawszym było, że wiele więcej nie powiedział. Oparł jedną z dłoni o rękojeść katany, która wystawała zza pasa i przyjął pozycję kwiatu lotosu niedaleko, tuż obok Akaruia oraz Aryii, która opowiadała co widziała na dole. Cóż, przeżył zdecydowanie coś podobnego, jednak on mierzył się z samym sobą jeden jedyny raz, gdy miał nadzieję przejąć kontrolę nad wewnętrzną bestią. Przejąć część jej mocy dla siebie, by poznać też wewnętrznego ja. Odbicie wyszło wtedy z wodospadu, przez co rozumiał tę sytuację lepiej niż ktokolwiek inny. Przykro mu było jednak, że sam Nibi nie chciał z nim gadać. Dobrze się dogadywali, ale kotek jednak wciąż miał swoje humorki i nie wyglądał na zbyt towarzyskiego, więc Shiroyasha nie zamierzał drążyć tematu. Po prostu odpuścił i zajął się czekaniem, przymykając oczy i kładąc dłonie na kolana. Skupiał się na otoczeniu wokół niego, chyba że Akarui będzie chciał o czymś pogadać - jednak nie o Bijuu i nie w towarzystwie tej kobiety.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Yami »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Akarui
Postać porzucona
Posty: 1567
Rejestracja: 8 cze 2017, o 01:03
Krótki wygląd: Jak na avku brązowy płaszcz z kożuszkiem - mamy zimę! ;)

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Akarui »

Nie daj się stłamsić.

To dobra rada. Nie tylko w temacie poznawania samego siebie, pojedynku z wewnętrznym "ja" i pokonaniu własnych słabości. Dobra rada na całe życie. Nie daj poskromić swojej natury, bądź wierny sobie, bądź taki, by nikt nie zrobił sobie z Ciebie swojego podnóżka.

Teraz wszystko w rękach młodzieńca. Musi stanąć naprzeciw siebie, wyrzucić z siebie to co złe, szare, ponure i przy okazji nie oszaleć. Airya wydawała się "oczyszczona", w najlepszym znaczeniu tego słowa. Pozostawało mieć nadzieję, że Yami wróci w podobnym stanie, z samymi dobrymi wieściami. Był to więc dobry moment, by zaplanować kolejny etap podróży. Podróż? Przydałaby się mapa! A skoro dziewczyna jest w tak dobrym humorze, może się podzieli swoją? - Airya, dobrze rozumiem, że to ostatni punkt Twojej podróży? Jeśli tak, to może ta mapa nie będzie Ci już potrzebna? Albo przynajmniej dasz jeszcze raz rzucić okiem, by ją przerysować, razem z paroma wskazówkami od Ciebie? Pierwsza opcja nie sprawia żadnych problemów. Jeśli jednak dziewczyna da jedynie ją przerysować, trzeba będzie pokombinować. Medyk nerwowo przeszuka całą swoją torbę, by odkryć, że nie ma nawet kawałka ołówka! Pierwszym kontaktem będzie Kyoushi i pytanie, czy on by nie miał pożyczyć. Jeśli nie, znajdzie się inny sposób. Akarui powinien znaleźć kawałek patyka, który nadpalany płomieniami białowłosego kumpla da wystarczająco dużo węgla, by narysować choćby czytelne fragmenty mapy na bandażach.

Siedząc i czekając na powrót Yami'ego medyk próbował wymyślić, co dalej zrobić, gdzie się skierować. Było parę możliwości, jednak Tozawa miał problem z określeniem kierunku. Jego obecna przygoda nie nadawała się do raportowania w Ningyō-shi, nie była oficjalna. Można by nawet rzec, że była sekretna. O jej wyniku powinien wiedzieć chyba tylko Ichirou. Ale gdzie go szukać? Na Pustyni? A może jednak udać się do Soso albo Teiz, które były na mapie nomadki? Cóż, może Kyoushi pomoże w decyzji. Korzystając z sytuacji, gdzie panowie siedzieli blisko siebie a dziewczyna leżała parę metrów dalej rozkoszując się swoim "nowym ja", medyk spytał białowłosego: - Zastanawiałeś się, co zrobisz, gdy stąd pójdziemy? Masz zaplanowany kolejny krok? Sam nie wiem... Czy szukać Kyoushi'ego, czy może udać się w inne miejsce z mapy. Czy może coś zupełnie innego? W głowie Akarui'ego była jeszcze jedna opcja, choć dalekosiężna. Po co wspominać o organizacji Saisei, która działa tak cicho, że nie ma o niej chociażby jednej plotki na świecie?
0 x
MOWA
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Natsume Yuki »

0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2683
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Kyoushi »

  • Ależ mógłby się teraz rozbestwić. Rozłożyć. Zasnąć i uspokoić. Już prawie zapomniał o tym, że był jeszcze chwilę temu w połowie wręcz sparaliżowany, gdy jego noga odmówiła posłuszeństwa, posiadając niebywały dług wdzięczności u Akaruia, który świetnie poradził sobie z wprowadzoną w organizm czerwonookiego trucizną. Teraz był bezpieczny, wciąż odpoczywając i skupiając się w głównej mierze na tym co działo się z Yamim. Przysłuchiwał się także słowom, zdaniom i dialogowi kompana wraz z kapłanką, która nie była zbyt chętna dzielić się swoim artefaktem w postaci mapy. Gdyby go wcześniej nie oddał nie musiałby prosić. Jednak, gdy ta pozwoliła ją przerysować, prawdopodobnie lekarz grupy Bijuudersów skrzętnie z tego skorzysta. Nie chciał się z drugiej strony wtrącać, więc pozostawił tę sytuację wolną i do rozwiązania przez medyka grupy trojga.
    Mając na uwadze to, że mieli przejść do konwersacji, chwycił się przy okazji za nogę, która jeszcze niedawno była pokiereszowana. Cóż, dalsze losy bohaterów póki Yami nie wyjdzie z dziupli do końca nie były znane. Nie było więcej informacji o czym co teraz byłoby wiadome.
    - Szczerze to tak, myślałem by w końcu powrócić do Sogen i złożyć stosowny raport. Nie wiem co Masako naopowiadała po wydarzeniach pod Iglicą i chciałbym doprowadzić to do końca. Jednak póki co to Yami jest priorytetem. Teraz jednak nie do końca wiem czy to dobry czas na powrót do Sogen. Jestem równie zagubiony co i Ty. - powiedział luźno, rozkładając niemal ręce, nie wiedząc co robić. Miał jakiś cel, jednak nie był on tak dalekosiężny jak do tej pory. W końcu musiał zaufać Masako, że raport złożyła i wszystko jest jasne, jednak Shirei-kan mogła być znacznie bardziej dociekliwa. W końcu to on był raczej przy tym co działo się pod iglicą i to co widział. Jego raport byłby na pewno o wiele bardziej szczegółowy i dokładny. Cóż, póki co musiał tu trwać.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Akarui
Postać porzucona
Posty: 1567
Rejestracja: 8 cze 2017, o 01:03
Krótki wygląd: Jak na avku brązowy płaszcz z kożuszkiem - mamy zimę! ;)

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Akarui »

W końcu nie musi być oryginał, jeśli kopia będzie dobra.

Choć "dobra" to raczej zbyt duże słowo. Może poprawna? Ważne, że sam Akarui widział oryginał na własne oczy i miał jeszcze sporo czasu, by się mu dokładnie przyjrzeć. To nie była pierwsza mapa kontynentu, jaką widział w swoim życiu. Zawsze interesował się podróżami i chętnie w nich uczestniczył, choć uwielbiał również domatorstwo, ogródek swojej mamy, przyjmowanie zwykłych pacjentów z katarkiem, chrypką czy zwichnięciami w Shigashi no Kibu... Posiadanie choć skrawku takiej mapy, na której każdy punkt mógł stanowić oddzielną przygodę było bardziej niż satysfakcjonujące dla mężczyzny.

Wziął się do roboty jak tylko Airya pożyczyła mu swój zwój. Niestety, nie miał ołówka ni kartki, trzeba więc kombinować. Sięgnął ponownie do swojego zestawu medycznego. W każdym musi być materiałowa chusta trójkątna, której zwykle używa się do tymczasowego unieruchomienia zwichnięć bądź złamań kończyn górnych. Jej bawełniany materiał będzie lepszym nośnikiem węgla niż bandaż o dość rzadkim splocie. Kyoushi użyczył swojego ołówka, dzięki któremu Akarui mógł szkicować najważniejsze elementy mapy. W końcu nie ważna jest cała mapa, którą lalkarz znajdzie prawie wszędzie. Ważne było te dziewięć punktów, których na żadnym innym zwoju pewnie nie znajdzie. Medyk rysował te miejsca w powiększeniu, obok siebie, zaznaczając jedynie najbliższe miejsca, jakie mógł rozpoznać na innych mapach. Na przykład dane zawijasy granic między terytoriami bądź miejsca znane z naturalnych formacji, góry, jeziora, rzeki, czy też powstałe ręką człowieka, jak miasta, mosty i tym podobne... To nie ma być czytelne dla każdego, a jedynie dla Akarui'ego.

Kyoushi zdawał się nie mieć konkretnych planów po wydostaniu się z Tajemniczego Lasu. Wspominał o podróży do Sogen, by złożyć raport swojemu Shirei-kan. Pomysł dość bliźniaczy do podróży Tozawy na pustynię. Podkreślił jednak to, z czym sam medyk zgadzał się w zupełności: najważniejszy jest Yami, jego bezpieczeństwo, szkolenie i rozwój. - W jednym się zgadzamy, Yami. Czyli co, szukamy Ichirou? W tym planie był sens. Lider Klepsydry zdawał się najpewniejszym i najsilniejszym punktem, który powinien widnieć w każdym planie przeciwko Hanowi.


(W poprzednim poście miałem szukać Ichirou a nie Kyoushi'ego :P)


//Acquired: skrócona wersja mapy miejsc "Dzieci Szóstego Ojca"//
0 x
MOWA
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Natsume Yuki »

0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2683
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Kyoushi »

  • Oczekiwanie na dalszą sytuację nawet go nie dziwiło. Nawet nie próbował narzekać. Po prostu siedział skupiony na sobie i towarzyszach, jednocześnie wciąż pozostając ledwo przytomnym z zamkniętymi oczami. Nawet starał się odpowiadać Ruiowi nie otwierając oczu. W końcu nie potrzebował ich w takiej chwili jak odpowiedź. Do pożyczenia ołówka jednak musiał je otworzyć, by zerknąć do swojej torby, gdzie one w końcu są. Miał ich kilka, rzadko stosując je jednak do ich pierwotnego zastosowania. To kolejna broń białowłosego, którą uskuteczniał podczas swoich walk. Tymczasem, tuż po, wciąż się relaksował, gdy w końcu otworzył jedno oko by spojrzeć co tam się odrysowuje. To Akarui kończył przerysowywać mapę, gdy Ariya po jej odbiorze zaczęła strugać jakieś figurki czy coś. W sumie nic się na tym nie znał, to nie przeszkadzał w jej robocie.
    Mając chwilę mógł odpowiedzieć Akaruiowi, który przyznał mu rację z opieką Yamiego, który niedługo stanie się samodzielnym Jinchuuriki - zupełnie tak jak sam Shiroyasha, o którym już się domyślili.
    - Tak, dokładnie tak. Tylko czy wiesz gdzie go szukać? Wspominał coś chyba o pustyni, jednak... Nigdy tam nie byłem. Myślę, że odnalezienie go ze względu na jego sławę może być łatwiejsze niż się wydaje. - powiedział, zdając sobie sprawę kim był i jak się prezentował sam lider Klepsydry. W końcu to on dążył za chwałą i sławą, która tak naprawdę bardzo przeszkadzała samemu czerwonookiemu szermierzowi, który decydował się na życie na uboczu. Niechcący bycia rozpoznawanym, brał udział w wydarzeniach, podczas których nie raz wychodził jako jedyny z życiem, więc nie było nawet mowy o tym, by ktokolwiek mógł o nim wspominać.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Akarui
Postać porzucona
Posty: 1567
Rejestracja: 8 cze 2017, o 01:03
Krótki wygląd: Jak na avku brązowy płaszcz z kożuszkiem - mamy zimę! ;)

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Akarui »

Czy jednak na pewno trzeba się nim opiekować?

Sytuacja, w jakiej się znajdowali, była bardzo delikatna. Nie mogli zbyt dużo mówić ze względu na przebywającą obok nich Airyę. Dziewczyna mimo przyjaznego usposobienia do podróżnych nie należała do kręgu zaufanych. Nie powinna wiedzieć o Yami'm i tym, co było wewnątrz niego. Jej wierzenia mogłyby sporo poplątać. Sam chłopak za to spierał się teraz ze swoimi wewnętrznymi problemami. Medyk przez chwilę zastanawiał się, czy tez powinien spojrzeć w te lustra? To chyba w głównej mierze zależy od powodzenia medytacji tego, który właśnie tam przebywa.

Chłopak niedługo powinien stamtąd wyjść. Czy będzie tak samo szczęśliwy i rozpromieniony jak Airya? Jeśli tak, to pewnie wszystko mu się powiodło. Wtedy na spokojnie we trójkę będą mogli ustalić kolejne kroki. Yami wykazał się w walce i choć miał na pewne sprawy inne poglądy od Akarui'ego, był pełnoprawnym członkiem grupy, decyzja należy tak samo do Niego, jak i do Tozawy i Kyoushi'ego.

Kyoushi popierał zdanie lalkarza, ale żaden z nich nie wiedział dokładnie, gdzie należy się udać. Białowłosy miał rację mówiąc, że sława piaskowego księcia i jego organizacji powinna go wyprzedzać, znalezienie mężczyzny nie powinno być zbyt trudne, jednak skądś należy zacząć: - Cóż, proponuję udać się na razie do najbliższego większego miasta. Jak patrzę na te fragmenty mapy... Tu przerwał, rozglądając się po płótnie i przypominając sobie, gdzie są właśnie na kontynencie. Gdy się zastanowił, kontynuował: - ... to najbliżej mamy Tsurai i mieściny portowe, albo Shinrin. Pierwsza opcja ma plusy i minusy. Airya może nam towarzyszyć swoją wiedzą, umiejętnościami i towarzystwem, na pewno pomoże w przeprawie przez Tajemniczy Las. Na pustyniach szybciej też dowiemy się czegoś o Ichirou. Ale to kolejne dni podróży przez Tajemniczy Las. Do tego miałem niedawno misję związaną z zachodnimi granicami tego boru. Tam coś jest... Jakaś może grupa ludzi. Cała siatka. Porywają dzieci z portowych mieścin Tsurai. Niebezpieczne typki i nikt nie chce się na razie tą sprawą zająć. Na ziemie klanu Senju będzie bezpieczniej, choć zbliżymy się znów do wojny między Nara a Aburame. Nie było nas trochę czasu, nie wiemy jak wojna się rozwinęła, czy Shinrin jest bezpieczne. I tam są mniejsze szanse, że dowiemy się czegoś na temat Klepsydry.
0 x
MOWA
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Natsume Yuki »

Przepraszam że tak długo to trwało - moje zdrowie dość konkretnie się posypało.
Yami, opisz swój świat demona.
0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2683
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Leśne gęstwiny

Post autor: Kyoushi »

  • Odpoczynek trwał w najlepsze. Jeśli teraz nie zregenerował w pełni swoich zapasów chakry po festiwalu ognia, który zaprezentował to nie wie kiedy mógłby to zrobić. Wyglądało na to, że najwyższa była pora na uzupełnienie informacji, które posiadali wraz z Tozawą i dokończenie dialogu, który rozpoczęli. Niestety, Ariya nieco blokowała ich porozumienie, w końcu nie można było ufać komuś kogo zna się od parunastu minut. Była równie podejrzana co cała ich trójka, która bujała się po Tajemniczym Lesie powodując spore uszczerbki w tym jakże malowniczym miejscu. Taka natura wyzwolonych shinobi, którzy pochłonięci byli przez swoje bestie.
    - Coś z tego wywnioskowałeś? - zapytał z ciekawością, otwierając jedno oko i doglądając tego co Tozawa widział na mapie. Pomysł o udaniu się do miasta był najlepszym z możliwych w ów chwili. Niepokój wzbudziło w nim to, że dalej musieli podróżować przez Tajemniczy Las co nie zwiastowało niczego dobrego ani przyjemnego. Nie było to po prostu ruszenie traktem, a ciągłe skupienie i obserwacja by nie zjadły ich kwiaty czy jakieś przerośnięte owady. Usłyszawszy o podróży przez tereny Senju trochę zmrużył oczy. - Zdajesz sobie sprawę, że jako Uchiha nie jestem najmilej widziany na ziemiach Senju? - uśmiechnął się niemal szyderczo, pamiętając jak nabroił tam dwukrotnie podczas misji już w stanie pokoju. Cóż, niegrzeczny chłopiec nie został odpowiednio dopilnowany. - Myślę, że jednak zaryzykowałbym i ruszył w kierunku pustyni... - zakończył wątek, gdy coś zaczęło dziać się w ich otoczeniu. Ariya zerwała się na równe nogi i przyłożyła dłoń do ziemi, obwieszczając wszem i wobec o czyjejś obecności. Białowłosy nie pozostał dłużny, wyskakując wręcz na równe nogi i rozglądając się dokoła. Sto metrów to jak rzut beretem, niedobrze.
    - Nie zostawię go tutaj samopas choćbym miał walczyć sam. - powiedział zdecydowany, chwytając ręką rękojeść katany, przygotowując się do ewentualnej walki, chowając się w miejscu najmniej widocznym dla kogokolwiek zewnątrz.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tajemniczy Las”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości