Wschodnie wybrzeże
Re: Wschodnie wybrzeże
- Moje klimaty.- cicho mruknąłem.
W takim miejscu czułem się zdecydowanie najlepiej. Cała atmosfera dodawała mi skrzydeł przez co czułem się jeszcze pewniej. Mam nadzieję, że to mnie nie zgubi. Możliwość oddychania pod wodą jak i swobodnej rozmowy pod nią dawała mi pewna przewagę. Hańbą dla mojego klanu jak i dla mojej osoby było by niefortunnie utoniecię. Jednakże czułem, że to po prostu stać się nie może. Ja i woda, można tak to nazwać, byliśmy nierozłącznym elementem. Każdy trening, który przechodziłem zawsze odbywał się blisko zbiorników wodnych.
- Czas wziąć się za robotę.
Zdjąłem z siebie swoje ubrania, jedynie bielizna została. Mimo, że kochałem tereny pokryte wodą to tak jak każdy przemoczonych ciuchów nie lubiłem. Po tych słowach zacząłem wchodzić swobodnie do wody. W końcu nie było dla mnie różnicy czy znajduje się w niej czy poza. Pierwszy nur i zacząłem sie rozglądać, schodziłem bardzo nisko. Starałem się zbliżyć jak najbardziej do dna. Rzeczy zazwyczaj upadają najniżej jak to tylko możliwe. Nagle mnie olśniło, zapomniałem zacząć od przeszukania samego brzegu. Możliwe, że wzburzone morze wyrzuciło naszyjnik tuż pod same kamienie.
- Trudno skoro zacząłem od wody to najpierw przeszukam tutaj.
Nie byłem zbyt zadowolony, że przeoczyłem brzeg, jednak cały czas znajdowałem się pod wodą. Co chwilę coś migało mi w oczach. Co chwilę miałem nadzieję, że to zguba. W większości przypadków to promienie słońca uderzały w tafle wody i wywoływały błysk w moich oczach.
W takim miejscu czułem się zdecydowanie najlepiej. Cała atmosfera dodawała mi skrzydeł przez co czułem się jeszcze pewniej. Mam nadzieję, że to mnie nie zgubi. Możliwość oddychania pod wodą jak i swobodnej rozmowy pod nią dawała mi pewna przewagę. Hańbą dla mojego klanu jak i dla mojej osoby było by niefortunnie utoniecię. Jednakże czułem, że to po prostu stać się nie może. Ja i woda, można tak to nazwać, byliśmy nierozłącznym elementem. Każdy trening, który przechodziłem zawsze odbywał się blisko zbiorników wodnych.
- Czas wziąć się za robotę.
Zdjąłem z siebie swoje ubrania, jedynie bielizna została. Mimo, że kochałem tereny pokryte wodą to tak jak każdy przemoczonych ciuchów nie lubiłem. Po tych słowach zacząłem wchodzić swobodnie do wody. W końcu nie było dla mnie różnicy czy znajduje się w niej czy poza. Pierwszy nur i zacząłem sie rozglądać, schodziłem bardzo nisko. Starałem się zbliżyć jak najbardziej do dna. Rzeczy zazwyczaj upadają najniżej jak to tylko możliwe. Nagle mnie olśniło, zapomniałem zacząć od przeszukania samego brzegu. Możliwe, że wzburzone morze wyrzuciło naszyjnik tuż pod same kamienie.
- Trudno skoro zacząłem od wody to najpierw przeszukam tutaj.
Nie byłem zbyt zadowolony, że przeoczyłem brzeg, jednak cały czas znajdowałem się pod wodą. Co chwilę coś migało mi w oczach. Co chwilę miałem nadzieję, że to zguba. W większości przypadków to promienie słońca uderzały w tafle wody i wywoływały błysk w moich oczach.
0 x
Re: Wschodnie wybrzeże
Ranę na mej nodze dostrzegłem dopiero w wodzie. Była na tyle mała, że po prostu nie zorientowałem się wcześniej. Totalnie olałem tą sprawę, czułem, że życia przez to nie stracę. Traktowałem to wszystko jako pewna forma treningu. Nie dość, że mogłem doskonalić technikę pływania to dodatkowo sprawiało mi to ogromną przyjemność. Przebywanie w wodzie zawsze tak na mnie działało. Jestem człowiekiem spokojnym i opanowanym. Mimo młodego wieku wiedziałem, że nawet najprostsze czynności czy zadania wymagają czasu. Nie inaczej jest w tym przypadku. Pełne skupienie oraz moje zdolności powinny być bardzo pomocne. Z rybami i innymi stworzeniami nawet się dogadywałem. Szczerze mówiąc to w wodzie czułem się jak rekin. Podejrzewam, że bez większego wysiłku spokojnie jestem w stanie spędzić tutaj kilka godzin. Obym się mylił, bo jednak na pewno czas również działa na moją niekorzyść. Ogromnym minusem jest fakt, iż woda jest niespokojna. Może to powodować ciągle przemieszczanie się naszyjnika. Nagle coś błysnęło mi przed oczami, wytężyłem wzrok i poczułem jak coś lub ktoś łapie mnie za koszulkę. Szybko się odwróciłem, jednak nic nie zauważyłem. Trochę mnie to zaniepokoiło, jak moi wodni przyjaciele mogą próbować mnie zaatakować. Z drugiej strony mógł być to zbieg okoliczności. Nigdy do tej pory nie spotkałem się z sytuacją, że któraś z ryb była agresywnie do mnie nastawiona. Kontynuowałem poszukiwania, w końcu był to mój cel. Od teraz jeszcze bardziej zacząłem uważać. Tak jak wspomniałem wcześniej, utrata życia przy takich głupotach byłaby hańba dla klanu. Sytuacja wyglądała nieciekawie, w kółko kręciłem się po tych samych miejscach z nadzieją, że w końcu odnajdę zgubę.
0 x
Re: Wschodnie wybrzeże
Całe to poszukiwanie zaczęło mnie drażnić, zaczęło się od ukłucia w stopę. Teraz jeszcze zaczepia mnie jakiś mały rekin. Czego on mógł ode mnie chcieć. Myślałem, że spotkaliśmy się przypadkiem, bardzo to możliwe. Jego wzrok był wbity we mnie. Nie dawało mi to spokoju, pod wodą mogłem spędzać ile czasu chcę i swobodnie pod nią oddychać. Nie miałem żadnych obaw, że akurat teraz stanie mi się coś złego. Przybyłem tutaj wykonać zadanie a nie bawić się z rybkami. Jednak coś nie dawało mi spokoju, mój klan przyjaźni się z rekinami. Techniki klanów również są z nimi ściśle związane, więc czego mógł on ode mnie chcieć. Moja szybkość na oraz w zbiornikach wodnych wzrastała, miałem sporą przewagę. Nie mówię tutaj o bezpośrednim pojedynku, bo wydaje mi się, że akurat w tym przypadku to ja jestem silniejszy. Nikt nie zagrozi mi na moich terenach.
- Hmm? Szukasz czegoś a może mam Ci w czymś pomóc?- powiedziałem spokojnym tonem.
Nagle poczułem coś dziwnego, może on chce mi pomóc? Może widział lub nawet znalazł naszyjnik. Nie wyczułem jego obecności wcześniej, więc albo bardzo dobrze się ukrywał albo go tutaj nie było. Jeśli widział, że czegoś szukam, może ma dla mnie jakieś wskazówki. Cały czas trzymałem bezpieczną odległość, nigdy nie wiadomo kogo się spotka. Pomachałem w stronę rekina z nadzieją, że będzie on w stanie mi pomóc. Na pewno dodatkowe kłopoty nie są mi tutaj potrzebne. Przez ciągłe pływanie w brudnej wodzie totalnie nie wiedziałem, która jest godzina.
- Przyjacielu, mam nadzieję, że mi pomożesz.- uśmiechnięty skierowałem te słowa w stronę, kto wie, może mojego nowego przyjaciela. Co prawda do tej pory nie spotkałem osób, poza rodziną z którymi łączyły by mnie jakieś specjalnie więzi.
- Hmm? Szukasz czegoś a może mam Ci w czymś pomóc?- powiedziałem spokojnym tonem.
Nagle poczułem coś dziwnego, może on chce mi pomóc? Może widział lub nawet znalazł naszyjnik. Nie wyczułem jego obecności wcześniej, więc albo bardzo dobrze się ukrywał albo go tutaj nie było. Jeśli widział, że czegoś szukam, może ma dla mnie jakieś wskazówki. Cały czas trzymałem bezpieczną odległość, nigdy nie wiadomo kogo się spotka. Pomachałem w stronę rekina z nadzieją, że będzie on w stanie mi pomóc. Na pewno dodatkowe kłopoty nie są mi tutaj potrzebne. Przez ciągłe pływanie w brudnej wodzie totalnie nie wiedziałem, która jest godzina.
- Przyjacielu, mam nadzieję, że mi pomożesz.- uśmiechnięty skierowałem te słowa w stronę, kto wie, może mojego nowego przyjaciela. Co prawda do tej pory nie spotkałem osób, poza rodziną z którymi łączyły by mnie jakieś specjalnie więzi.
0 x
Re: Wschodnie wybrzeże
Między Tobą a szczytem tej góry głazów jest 5m.
Między otworem na górze głazów a dnem gdzie leży naszyjnik jest kolejne 5m.
Węży jest na oko 10-15, długie na 1-3m.
Jeśli masz zamiar używać technik, to wstawiaj proszę używając komendy [.spoiler] (jest dostępna w pełnym edytorze odpisu). Żeby wstawić technikę wystarczy znaleźć ją w spisie technik, najechać kursorem i przesunąć na button "kopiuj", który pojawi się po lewej stronie od tabelki z techniką. Wtedy masz całą ją skopiowaną i możesz normalnie skleić do posta.
Jeśli chcesz przy swoich działaniach powoływać się na swoje statystyki np. siła czy szybkość to również muszę wiedzieć jakie są ich dokładne wartości na daną chwilę. Wystarczy napisać w uhide.
Koniec przynudzania :P
Między otworem na górze głazów a dnem gdzie leży naszyjnik jest kolejne 5m.
Węży jest na oko 10-15, długie na 1-3m.
Jeśli masz zamiar używać technik, to wstawiaj proszę używając komendy [.spoiler] (jest dostępna w pełnym edytorze odpisu). Żeby wstawić technikę wystarczy znaleźć ją w spisie technik, najechać kursorem i przesunąć na button "kopiuj", który pojawi się po lewej stronie od tabelki z techniką. Wtedy masz całą ją skopiowaną i możesz normalnie skleić do posta.
Jeśli chcesz przy swoich działaniach powoływać się na swoje statystyki np. siła czy szybkość to również muszę wiedzieć jakie są ich dokładne wartości na daną chwilę. Wystarczy napisać w uhide.
Koniec przynudzania :P
0 x
Re: Wschodnie wybrzeże
Wygląda na to, że chce bym za nim płynął. Tak też uczyniłem, znudzony całymi poszukiwaniami i tak nie miałem nic do stracenia. Po kilkuset metrach nagle dotarliśmy jakby do celu. Przynajmniej takie miałem wrażenie, rekin zaczął krążyć wokół mnie. Chce mi coś pokazać? Nagle dostrzegłem głazy, było ich całkiem sporo, poukładane chaotycznie, jeden na drugim. Morze jednak ma ogromną moc, że potrafi na swoim dnie przesuwać tak ogromne skały. W jednej ze szczelin dostrzegłem zielony promyk, wydaje mi się, że to naszyjnik. Miałem szansę zakończyć poszukiwania, jednak nie było tak łatwo jak mogłoby się wydawać. Na dnie spoczywały węże, nie obawiałem się ich. Mogłem obstawiać, że jestem szybszy od nich. Podpłynąłem pół metra bliżej i ku mojemu zdziwieniu dostrzegłem mackę. Nie miałem pewności czy to jakiś stwór morski czy ośmiornica, a może jeszcze coś innego. Mogłem się jedynie domyślać. Pod wodą moja szybkość wzrastała ale czy warto ryzykować swoje życie dla naszyjnika? Musiałem obmyślić plan, wydawało mi się, że póki co "rybki" mnie nie widzą. Miałem przewagę, element zaskoczenia, mogłem to wykorzystać. Atak był jednak tutaj planem ostatecznym, nie lubię krzywdzić "swoich". Zwierzęta w wodzie nie raz zachowują się agresywnie, pewnych rzeczy nie da się przewidzieć. Jeśli zdecyduję się na atak jest duże prawdopodobieństwo, że nie tylko węże uciekną ale również naszyjnik mógł się przemieścić. Było tak blisko, nie mogłem teraz zmarnować tej szansy. Dobra zrobimy to tak, nagle do głowy wpadł mi genialny pomysł, dzięki któremu mogłem w miarę sprawnie dostać się do zguby. Zrobię to szybko, wywołam ogromne zamieszanie, by ryby nie mogły się zorientować co się dzieje a sam zostanę na obecnej pozycji i zaatakuje kiedy uznam to za stosowne.
Znajduję się około 4,5m od skał, przez co mogę zachować spokojny dystans. Wykonuję technikę:
Dzięki tej technice tworzę swoje dwie kopie, dodatkowo używam klasycznego Bunshin no Jutsu
Tutaj tworzę kilkanaście swoich kopii, wszystkie zwykłe bunshiny posyłam na oślep wprost do szczeliny by rozbudzić węże oraz może uda się sprawdzić czy siedzi tam również kałamarnica. W końcu to tylko iluzje ale moi wodni rywale nie będą mieć pojęcia co to takiego. Ich szybkość powinna być równa mojej, więc nawet tak na prawdę powinny wypłoszyć węże z ich kryjówki i odnieść sukces podczas ucieczki czy wycofywania się. W sytuacji, gdy uda się wypłoszyć rywali z kryjówki wbijam tam ja w otoczeniu dwóch moich wodnych klonów, które są w stanie w razie czego wykonywać techniki. Ja jako, że mam więcej czasu gotowy jestem by wykonać w razie czego Suiton: Mizu Kawarimi.
Gotowy jestem by podmienić się z kawałkiem wody znajdującym się wokół mojego ciała. Puszczam moje klony pierwsze, jednego wprost na kałamarnice(czy co to tam jest), drugi klon ochrania mnie a ja sięgam po naszyjnik. Tak jak wspominałem szybkość pod wodą to mój duży atut, w końcu jest wartość wynosi 1,2x normalna szybkość. Jeśli wszystko się udaje jak najszybciej oddalam się od miejsca. Jeśli się nie udaje to używam Kawarimi, wycofuje się i czekam na kolejną dogodną sytuację.
- Nazwa
- Suiton: Mizu Bunshin no Jutsu
- Pieczęci
- Tygrys
- Zasięg
- Dowolny, lecz klon nie może się oddalać od zbiornika dalej niż 15m
- Koszt E: 18% | D: 13% | C: 9% | B: 5% | A: 3% | S: 2% | S+: 1% za klona + to, co przekażemy
- Dodatkowe Wymaga niewielkiego zbiornika wodnego; Szybkość równa twórcy; Siła -> 1/10; Reszta jak użytkownik za wyjątkiem wytrzymałości.
- Opis Technika żywiołowa polegająca na uformowaniu wody w idealną kopię użytkownika, która nie posiada własnej woli i wykonuje mentalne polecenia twórcy. Możliwości wykorzystania Bunshina jest bardzo dużo i są ograniczane przez wyobraźnię użytkownika, jak również dostęp do źródła wody. Bez wody niemożliwym jest stworzenie klona, który także nie może za bardzo oddalić się od akwenu. Problemy i wymagania rekompensują korzyści. Klon potrafi wykonywać wszelkie techniki Suiton i Tai/Buki (bez wykorzystywania chakry) znane oryginałowi. Klon nie posiada ekwipunku. Zniszczenie następuje po jakimkolwiek trafieniu klona. Chakra pozostała w klonie nie wraca do użytkownika po zniszczeniu.
- Nazwa
- Bunshin no Jutsu
- Pieczęci
- Baran › Wąż › Tygrys
- Zasięg
- Obszar danej prowincji, w której znajduje się gracz
- Koszt
- E: 7% | D: 5% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: Niezauważalny (za 2 iluzje)
- Dodatkowe
- Brak własnej woli; niematerialne
- Opis Prosta technika Ninjutsu, która polega na stworzeniu iluzji nas samych. Przy jej pomocy – w zależności od Kontroli Chakry – jesteśmy w stanie stworzyć od jednej do kilkunastu iluzji, które wyglądają jak my i wykonują nasze polecenia wydawane drogą mentalną. Oczywiście iluzje nie są materialne, więc każde uderzenie w nie kończy się ich rozwianiem w małym, błyskawicznie znikającym obłoku dymu. Warto również zauważyć, że iluzje nie wydają żadnych dźwięków, dodatkowo nie rzuca swym "niematerialnym" ciałem cienia, a także nie potrafią poruszać żadnych przedmiotów.
- Nazwa
- Suiton: Mizu Kawarimi
- Pieczęci
- Tygrys › Świnia › Wół › Pies › Wąż
- Zasięg
- Maksymalnie 20 metrów
- Koszt
- E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2%
- Dodatkowe
- W pobliżu musi być jakiś zbiornik wodny
- Opis Najzwyklejsze Kawarimi no Jutsu - lecz z jedną, za to znaczącą różnicą. Tym razem użytkownik może się zamienić miejscem z dowolną cieczą o tej samej objętości, co jego ciało. Dzięki temu można podmienić się z odrobiną wody z np. jeziora, nie zaburzając jej powierzchni - i co ważniejsze, wychodząc z opresji. Aby technika zadziałała, trzeba spełnić te same warunki co przy normalnym Kawarimi - trzeba być świadomym nadchodzącego ciosu.
0 x
Re: Wschodnie wybrzeże
Według administratora nie jest możliwe stworzenie zwykłch (niematerialnych) Bunshinów pod wodą.
Napisz ostatniego posta tam, gdzie zaczynaliśmy misję czyli w centrum miasta. Na koniec posta napisz "z/t" i to będzie na tyle 

0 x
- Yūrei
- Gracz nieobecny
- Posty: 45
- Rejestracja: 10 lis 2019, o 18:35
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 56#p128656
- Yūrei
- Gracz nieobecny
- Posty: 45
- Rejestracja: 10 lis 2019, o 18:35
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 56#p128656
- Yosuke
- Martwa postać
- Posty: 583
- Rejestracja: 17 sty 2020, o 14:50
- Wiek postaci: 13
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=7967
- Multikonta: Daisuke
Re: Wschodnie wybrzeże
Dzisiejszy dzień był dla Yosuke wyjątkowo leniwy. Większość swojego czasu spędził przechadzając się z jednego miejsca do drugiego. Okoliczne tereny bardzo sprzyjały takiemu swobodnemu lenistwu. Jego kolejnym punktem podróży było wschodnie wybrzeże. Jedno z wielu świetnych miejsc, które młodzieniec uwielbiał odwiedzać. Przez niezbyt korzystnie wyglądającą plaże miejsce to było także słabo uczęszczane przez innych, co było istotnym plusem dla lubującego się w samotnych treningach shinobi. Przyjemny wiatr oraz szum wody działały kojąco na zmysły, co przełożyło się na ucięcie sobie drobnej drzemki. Wsłuchując się w te piękne dźwięki, leżał z przymkniętymi oczami na trawie blisko plaży. Uwielbiał te momenty w ciągu dnia, kiedy mógł całkowicie o wszystkim zapomnieć i całkowicie się wyciszyć.
Ciągle spędzanie czasu na jego nieefektywnym marnowaniu czasu było jednak wysoce niewskazane. Wysoce prezentowane lenistwo wręcz nie przystawało do kogoś, kto chciał uchodzić za porządnego wojownika. Chłopak aż usłyszał w myślach jak jego były nauczyciel skarcił by go za takie całodniowe wylegiwanie się. Trzeba się więc było zabrać do czegoś pożyteczniejszego.
Ciągle spędzanie czasu na jego nieefektywnym marnowaniu czasu było jednak wysoce niewskazane. Wysoce prezentowane lenistwo wręcz nie przystawało do kogoś, kto chciał uchodzić za porządnego wojownika. Chłopak aż usłyszał w myślach jak jego były nauczyciel skarcił by go za takie całodniowe wylegiwanie się. Trzeba się więc było zabrać do czegoś pożyteczniejszego.
Ukryty tekst
Wizyta w takim miejscu oczywiście nie mogła by się odbyć bez jej punktu kluczowego. Spacer wzdłuż plaży, kiedy woda z każdą falą muskała jego stopy było dla niego idealnym ukojeniem na nieco przemęczone ciało. Ponownie zatracił się w swoich myślach, całkowicie zapominając o świecie zewnętrznym, a skupiając się na swoich niedawnych wspomnieniach, dzisiejszym dniu oraz planach na najbliższy tydzień. Nie był on co prawda typem człowieka, co musi mieć wszystko idealnie zaplanowane, ale lubił wiedzieć czym powinien się niedługo zająć.
0 x
- Harisham
- Martwa postać
- Posty: 797
- Rejestracja: 17 sty 2020, o 01:23
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=130785#p130785
- Multikonta: Harikido, Prosiaczek
Re: Wschodnie wybrzeże
0 x
5 linijek i do przodu. To moje nindo. Dobre, nie?
W związku z licznymi problemami:
Mianownik: Harisham
Dopełniacz: Harishama
Celownik: Harishamowi
Biernik: Harishama
Narzędnik: Harishamem
Miejscownik: o Harishamie
Wołacz: Harishamie
W związku z licznymi problemami:
Mianownik: Harisham
Dopełniacz: Harishama
Celownik: Harishamowi
Biernik: Harishama
Narzędnik: Harishamem
Miejscownik: o Harishamie
Wołacz: Harishamie
- Yosuke
- Martwa postać
- Posty: 583
- Rejestracja: 17 sty 2020, o 14:50
- Wiek postaci: 13
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=7967
- Multikonta: Daisuke
Re: Wschodnie wybrzeże
Dzień, jak wiele poprzednich, bardzo szybko minął. Yosuke nawet nie zauważył, kiedy jego popołudniowe frywolne zabawy zamienił się w wieczorny odpoczynek. Już wielokrotnie zatracał się w czasie odpoczynku nad brzegiem wody, tym razem nie mogło być inaczej. Na całe szczęście, oprócz porannego leniuchowania, spędził sporo czasu na doskonalenie swoich umiejętności. W przyszłości planował rozsławić swój ród, ale do tego potrzebne mu było dużo więcej treningów oraz jeszcze większy upór w dążeniu do celu. Rozmyślania o tym przerwało zauważenie w wodzie czegoś dziwnego. W pierwszym momencie młodzieniec uznał, że tylko mu się przywidziało i po prostu światło zachodzącego słońca płata mu figle. Kolejne spojrzenie jednak nieco go wbiło w ziemię. To nie był odblask promieni słonecznych, a ludzka ręka! Czym prędzej zerwał się z miejsca i ruszył w stronę wody, by następnie wskoczyć do niej. Płynąć w kierunku tej ręki miał szczerą nadzieję, że nie pozwoli na utopienie się tego biednego człowieka. Nie każdy jest przecież zaznajomiony z wodą. Tak właściwie, to całkiem sporo ludzi bało się tego jednego z najpotężniejszych żywiołów. Yosuke był jednak świetnym pływakiem, więc planował wykorzystać swoje umiejętności by komuś pomóc. Przecież nie mógłby tak kogoś zostawić na pewną śmierć.
0 x
- Harisham
- Martwa postać
- Posty: 797
- Rejestracja: 17 sty 2020, o 01:23
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=130785#p130785
- Multikonta: Harikido, Prosiaczek
Re: Wschodnie wybrzeże
0 x
5 linijek i do przodu. To moje nindo. Dobre, nie?
W związku z licznymi problemami:
Mianownik: Harisham
Dopełniacz: Harishama
Celownik: Harishamowi
Biernik: Harishama
Narzędnik: Harishamem
Miejscownik: o Harishamie
Wołacz: Harishamie
W związku z licznymi problemami:
Mianownik: Harisham
Dopełniacz: Harishama
Celownik: Harishamowi
Biernik: Harishama
Narzędnik: Harishamem
Miejscownik: o Harishamie
Wołacz: Harishamie
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości