-
Okej. Zaraz się zacznie... - pomyślał, gdy ujrzał wchodzącego człowieka ze znajomą twarzą, lecz zdziwił go fakt, że nie był sam. Nic nie mówił, o żadnym innym współpracowniku, a do odwrócenia uwagi wystarczył, by on sam co jeszcze bardziej podsycało niepewność w Isoshim. -
Oby nie próbował niczego głupiego... Chyba, że wyrównują szansy do dwóch na dwóch, żeby dać mi czas na ucie... - nie kończąc myśli sprawa nabrała zupełnie innego tempa. Teraz liczy się moment i decyzje jakie stoją przed niedoświadczonym złodziejem. Usłyszał konsternacje. W moment w całym lokalu zrobiło, się głośno, kiedy ochroniarze wyciągnęli miecze. Ludzie momentalnie zwrócili się w stronę afery jaka się właśnie szykowała. -
WON MI STĄD ZŁODZIEJU! - rozległo się po budynku, a nasz ninja, nie miał teraz czasu do stracenia. Instynktownie wyciągnął kunai, by zniszczyć mały zamek od gabloty. Może i pod wpływem chwili, ale wydaje się, że podjął dobrą decyzję, ponieważ zbicie całej gabloty przekierowałyby całą uwagę gapiów na niego, a lekkie uderzenie metalowym narzędziem może zostać zagłuszone przez duży harmider i krzyki.
Szybko rozejrzał się w obydwie strony i bum. Uderzył w zabezpieczenie chroniące sztylet, lecz nie za mocno krótkim uderzeniem. Przeszkoda była niezbyt wytrzymała toteż nie stawiła wielkiego oporu. Błyskawicznie otworzył gablotkę i złapał pięknie zdobioną broń w prawą dłoń i schował pod ubranie. Tylko pytanie co dalej? W czasie gdy wykonywał zadanie mógł zostać przyuważony, ale chwilowo nie martwił się o to nasz bohater. Jako że afera toczy się przy drzwiach nie miał zamiaru ryzykować biegnięcia w tłum, a postanowił działać bardziej subtelnie i powoli odsuwać się od miejsca, skąd ukradł przedmiot. Nawet jeśli teraz nie został przyuważony to po całej awanturze ludzie szybko zorientują się o kradzieży. Próbując trochę wtopić się w innych gapiów i szukając okazji do wykorzystania, by czmychnąć bezszelestnie, myślał sobie o tym, co zrobić w razie wtopy.
Ale nie miał bardzo się nad czym zastanawiać, bo inną opcją było tylko starcie, bądź próba ominięcia potencjalnych oponentów. Jako, że tamci wyposażeni byli w miecze mogli zagrozić shinobi, ale wyrzutek w razie potrzeby mógł użyć łańcucha owiniętego na prawej ręce, by uderzyć w nogi wrogów tym samym ich podcinając i równając z glebą. Dzięki temu pozwoliłby sobie na ucieczkę.
--------------------------------
Ukryty tekst