Karczma "Irajgo"

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Awatar użytkownika
Shidia
Posty: 232
Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
GG/Discord: Naoś#6130

Re: Karczma "Irajgo"

Post autor: Shidia »

Shi spojrzała na mężczyznę. Słuchając jego serii zdań, które wylatywały z jego ust stawały się coraz większą bazą dla nich informacji. Dziewczyna lekko podniosła brew ku górze, zrobiła jeden krok do przodu. Żyłka na czole zaczynała jej lekko się pojawiać, Wzrok w tym momencie był spokojny i opanowany a nie jej organizm. - Nie mamy zamiaru podchodzić do znajomych pana Żony. Po za tym jesteśmy w stanie zrobić jeden temat, którego można się trzymać. Jeśli pójdziemy na targ to pod przykrywką bowiem, nie można wiecznie chodzić razem. Yeny przy sobie mamy, jak pójdę zrobić tam zakupy, pomogę komuś dodatkowo nieść siatki to podpytać jakiekolwiek osoby nie będzie problemem. - zlustrowała gościa po czym spojrzała na Kuroko. Przynajmniej on jakoś ją wspierał w tej kwestii.


Kiedy usłyszała słowa mężczyzny. " może jej się znudziłem " aż Shi za trzęsło. W jej myślach było zdanie, które krążyło jej po głowie. Gdybyś nie wiedział to twoja nie interesująca się żona Tobą by nie poprosiła nas o pomoc, ty zapchlony, spartaczyły alkoholiku! Aż nią trzęsło aby tak do niego powiedzieć. Ale musiała dusić to w sobie aby nie zniszczyć fuchy. Wzięła wdech pełną piersią, starała się uspokoić.
-W takim razie my idziemy. Wrócimy jak uda nam się wszystko ustalić i dojdziemy do jakichkolwiek działań. Ujmę to tak Akinori, ty niczym się na razie nie przejmuj, zrobimy tak aby był wilk syty i owca cała. - Powiedziała to w taki sposób aby ten miał pewność, że wykonają to co on chce aby zrobili. Dziewczyna nie podała dłoni chłopakowi. Była zbyt zirytowana faktem, że ludzie są na tyle podli aby tak robić.

Spojrzała na swojego ukochanego, posyłając mu lekki uśmiech na twarzy dała do zrozumienia aby już szli. Czas naglił a jeszcze było sporo pracy przed nimi. - Tak chodźmy. - Powiedziała do ukochanego. Po czym wyruszyli w kierunku targu. W momencie kiedy Shi szła do drzwi zastanawiała się jak to wszystko rozegrać, jakie podjąć następne kroki aby ich następna sytuacja wyszła lepiej od tej obecnej. Jak najlepiej wydusić od innych osób informację nie rzucając się zbytnio w oczy. Chodź przy nich odmiennych kolorach włosów i różnych temperamentach można się wiele spodziewać.

Z/t Targ.
0 x
Awatar użytkownika
Sabaku Kuroko
Gracz nieobecny
Posty: 158
Rejestracja: 17 sie 2018, o 19:47
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Krótkie, krwisto czerwone włosy oraz czerwona maska na twarzy. Oczy koloru jasnej żółci, wyglądają jak zwierzęce. Wysoki i szczupły. Czerwona koszulka i czarne luźne spodnie oraz czarne sandały o mocnej podeszwie. Na szyi biały, przewiewny szal.
Widoczny ekwipunek: Gurda na plecach oraz kabura na broń na prawym udzie

Re: Karczma "Irajgo"

Post autor: Sabaku Kuroko »

0 x
Myśli | Mowa
Głos
DANCE DANCE EVERYBODY!!!!!Obrazek
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Karczma "Irajgo"

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Shidia
Posty: 232
Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
GG/Discord: Naoś#6130

Re: Karczma "Irajgo"

Post autor: Shidia »

Shidia spoglądała z niecierpliwością nie tylko na samego mężczyznę ale także spojrzała ostrożnie na Kuroko, który najwyraźniej miał więcej do rozmawiania z tym o to człowiekiem. W momencie kiedy go zainteresowali sam postanowił dowiedzieć się nieco więcej na ten temat. Poczuła się dziwnie jakby to co pielęgnowała gdzieś odchodziło w niepamięć. Jednakże wszystko wydarzyło się tak nagle.. Dla niej nawet za szybko. Kiedy mężczyzna powiedział o kradnięciu tożsamości samą ją coś tknęło. To coś takiego istnieje jak kradzież tożsamości? To przecież jest okropieństwo a jednocześnie tak nie można. powiedziała swoje myśli głośno przez co mogło to wyglądać jednocześnie dziwnie. Chodź mężczyzna jak później się dowiedziała Hikaru postanowił pójść z nimi, chodź wcześniej opowiedział historię, która chyba miała mieć jakieś przesłanie. W tym momencie Shidia miała przed oczami jedną z dziwnych scen. Mam dziwne uczucie, że Akinori pije z powodu, że stracił brata. A jego żona o niczym nie wie. Z jednej strony miało by to sens na tyle duży, że sama się tego mogła spodziewać, lekko się zaśmiała. W takim razie chodźmy! powiedziała ucieszona Shi. Po czym wyruszyli w drogę.



Kiedy doszli do Karczmy Irajgo Shi była ucieszona z faktu, że zakończą tą farsę nader szybko i bez boleśnie jednak poszło po części nie tak jakby chyba los chciał. Shidia weszła szybkim i pewnym krokiem do środka Karczmy. W rogu tak jak wcześniej urzała nikogo innego jak samego Akinoriego. Siedział dokładnie w tej samej pozycji. Myśli Shi było jednocześnie i śmieszne a z drugiej strony ironiczne. A ten dokładnie to samo.. O Ironio. Wychodzimy wstawiony, wracamy wstawiony. Cały życie wstawiony i jeszcze żyje. Skubany.. Shidia w myślach się zaśmiała. Jednakże jeśli Kuroku i Hikaru weszli za nią do Irajgo ta stanęła przed Akinorim. I powiedziała małe. Witaj. Wróciliśmy i na dodatek z osobą, która jest niczemu nie winna. Akinori poznaj Hikaru. powiedziała powolnym tonem głosu przez co wskazała dłonią na Hikaru, któremu ku boku szedł Kuroko, który także wspomógł nie jeden raz. Ujmę to tak. Po świecie szwendają się Ninja, którzy kradną tożsamość.. Więc jesteś czysty. Powinniśmy was ze sobą zostawić abyście zostali sami.. zaś my Tu spojrzała na Kuroko do którego puściła oczko. My powinniśmy pójść nad jezioro... Zostawiliśmy tam pewną młodą kobietę powiedziała po czym czekała na reakcję całego towarzystwa specjalnego, który powinien zacząć na swój sposób działać. Bo jak nie Oni to Kto? Shi usiadła po drugiej stronie lady, podniosła dłoń ku górze, poprosiła o Sake i kieliszek po czym napiła się jednego na rozluźnienie. Te dni były męczące psychicznie. Poczuła ulgę. Teraz czas zakończyć do końca tą farsę.
0 x
Awatar użytkownika
Sabaku Kuroko
Gracz nieobecny
Posty: 158
Rejestracja: 17 sie 2018, o 19:47
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Krótkie, krwisto czerwone włosy oraz czerwona maska na twarzy. Oczy koloru jasnej żółci, wyglądają jak zwierzęce. Wysoki i szczupły. Czerwona koszulka i czarne luźne spodnie oraz czarne sandały o mocnej podeszwie. Na szyi biały, przewiewny szal.
Widoczny ekwipunek: Gurda na plecach oraz kabura na broń na prawym udzie

Re: Karczma "Irajgo"

Post autor: Sabaku Kuroko »

0 x
Myśli | Mowa
Głos
DANCE DANCE EVERYBODY!!!!!Obrazek
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Karczma "Irajgo"

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Shidia
Posty: 232
Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
GG/Discord: Naoś#6130

Re: Karczma "Irajgo"

Post autor: Shidia »

Shidia spojrzała na ukochanego a jednocześnie spojrzała na braci. Zaśmiała się lekko do siebie samej. Poczuła, że jest o wiele lepiej niż kiedykolwiek. Całe to zamieszanie trwało na tyle dłuo,że sama Shidia była tym juz nader zmęczona. Odczuwała brak energii , który ją jedynie łamał. Spoglądała co jakiś czas to na ich dwójkę a z drugiej strony na Kuroko, który został poczęstowany sake. Śmiała się w duchu, że to nie była w sumie jednocześnie ona sama. Jednak im się udało. Przynajmniej można to inaczej rozwiązać. I wyszliśmy na tym dobrze. No cóż ja idę na zewnątrz. Nie chce kisić się w środku. Shidia ruszyła przed siebie zostawiając Kuroko w środku karczmy. Oni sobie rozmawiali w najlepsze. To może i dobrze.
Shi zamknęła za sobą drzwi od Karczmy. Usiadła na ławce, która znajdowała się przed nią, założyła noge na nogę i lekko przymknęła oczy. Potrzebowała resetu. Za dużo jak na jeden dzień? Chyba raczej tak.. zdecydowanie. powiedziała sama do siebie. Wzieła wdech pełną piersią, otworzyła oczy. Spojrzała przed siebie. Poczuła swojego rodzaju ulgę, która w tym momencie może być najlepszą rzeczą co ją w tym momencie spotkało. Uniosła kąciki ust ku górze, gdyby Kuroko wyszedł za nią z karczmy jedynie co by jeszcze dodała w jego kierunku brzmiło by mniej więcej w ten sposób. Nie rozumiem ludzi. Czasami wydaję się to błahe a jednocześnie zastanawiające. Wyobrażasz sobie mieć drugą swoją bliźniaczą stronę, która nie świadomie robi coś aby Tobie zaszkodzić? Szok, niedowierzanie a jednocześnie zastanawiające w jaki sposób, do tego wszystkiego doszło. Zaśmiała się, splotła dłonie i spojrzała na Kuroko. Czekała chyba na jakąś reakcję.
0 x
Awatar użytkownika
Sabaku Kuroko
Gracz nieobecny
Posty: 158
Rejestracja: 17 sie 2018, o 19:47
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Krótkie, krwisto czerwone włosy oraz czerwona maska na twarzy. Oczy koloru jasnej żółci, wyglądają jak zwierzęce. Wysoki i szczupły. Czerwona koszulka i czarne luźne spodnie oraz czarne sandały o mocnej podeszwie. Na szyi biały, przewiewny szal.
Widoczny ekwipunek: Gurda na plecach oraz kabura na broń na prawym udzie

Re: Karczma "Irajgo"

Post autor: Sabaku Kuroko »

Chłopak czy tego chciał czy nie, musiał szczerze mówiąc przyznać, że cała ta sytuacja nieźle go zszokowała. każdy po kolei na nich się darł i miał pretensje. Tak samo ten domniemany, zaginiony bliźniak. Na szczęście chociaż on się otrząsnął i po ogarnięciu sprawa została załatwiona. Okazało się, że człowiek faktycznie był bratem ich zapijaczonego znajomego i to właśnie stąd ta cała kawała. Najważniejsze, że wszystko jakoś się ułożyło, w mniejszym lub większym stopniu.

Jasne. Zaraz do Ciebie dołączę. - odpowiedział słysząc słowa Shidii. On też nie zamierzał dłużej zostawać tutaj niż to konieczne.

Cała ta historia mocno dała im w kość. Miał cichą nadzieję, że oni nie będą mieli takiej sytuacji jak małżeństwo, które właśnie chyba uratowali. Rozejrzał się jeszcze chwilę po karczmie po czym wyszedł z niej by dołączyć do ukochanej. Kiedy wyszedł z karczmy zobaczył jak złotooka siedziała na ławce. Chyba coś mówiła. Chłopak zgadywał, że zapewne po prostu myślała na głos. Podszedł do niej i wysłuchał z zainteresowaniem co chciała mu powiedzieć. Trzeba było przyznać, że musiał przetworzyć to co usłyszał od ukochanej. Bliźniacza strona, która działa na szkodę? To było coś ciekawego.

Szczerze mówiąc ciężko mi to sobie wyobrazić. - odpowiedział zgodnie z prawdą. - Każdy z nas ma dwie strony siebie. Jedną pokazuje na co dzień. Drugą zaś skrzętnie stara się ukrywać by jak najmniej osób o niej wiedziało. Wydaje mi się, że to w miarę normalne. - dodał z lekką zadumą. - Jednak szczerze wątpię by ta strona działała na szkodę. Raczej dopełnia każdego człowieka. Z tym co ja się spotkałem, zwykle bardziej działa na plus niż minus. - dorzucił na koniec.

Masz może na coś ochotę? - zapytał z zaciekawieniem. Fakt, że cała ta sytuacja to było trochę dużo, ale raczej nie planowali reszty dnia i całego wieczoru spędzić na ławce przed karczmą. - Słuchaj... Wiem, że to wszystko co się wydarzyło to dużo jak na jeden rzut. Chciałbym jednak spędzić z Tobą jeszcze trochę czasu o ile nie masz mnie jeszcze dosyć. - powiedział z lekkim, żartobliwym uśmiechem i zarazem miał nadzieję, że Shidia zaprzeczy temu przekonaniu.
0 x
Myśli | Mowa
Głos
DANCE DANCE EVERYBODY!!!!!Obrazek
Awatar użytkownika
Shidia
Posty: 232
Rejestracja: 4 cze 2018, o 20:02
Wiek postaci: 23
Ranga: Doko
GG/Discord: Naoś#6130

Re: Karczma "Irajgo"

Post autor: Shidia »

Kiedy Shidia wsłuchiwała się w słowa Kuroko lekko zmarszczyła czoło przez co lekko pokręciła głową bo jego słowotok poniekąd miał rację aczkolwiek nie do końca. Chodź usłyszała jego słowa to jednak będzie musiała się wysilić aby odpowiedzieć mu na ten jego ciąg wypowiedzianych słów. Coś na zasadzie, że każdy medal ma dwie strony. skwitowała jego pierwszą wypowiedź. Jednak kiedy ten dalej to rozwijał ta jedynie spojrzała na niego uważniej. Jedynie skwitowała to jednym zdaniem możliwe nawet i słowem. Rozumiem. Machnęła na to dłonią. Najwyraźniej nie chciała rozwijać dalej tego tematu. Wolała nie tworzyć niepotrzebnej rozmowy. Spojrzała w inną stronę, przymknęła oczy na kilka sekund po czym wzięła wdech i wydech.

Minęło kilka minut i usłyszała pytanie od Kuroko. Od razu odwróciła głowę w jego kierunku i podniosła znacząco brew ku górze. Mam ochotę wrócić do domu, ogarnąć się i zrobić trening. spojrzała na niego a jednocześnie się lekko uśmiechała. Powoli traciła humor. Po czym wstała z ławki, dalsze słowa Kuroko jedynie doprowadziły, że ta się nieco najeżyła. Musiała przez chwilę się zresetować. Fakt, dużo się przez te ostatnie godziny działo. Nie powiem, że wcześniejszy cykl z nami wydarzeń plus ta sytuacja z braćmi. Chodź jeśli chcesz możesz iść ze mną do domu. Za pewne mojej rodziny nie będzie bo będą na wyjeździe. Ale będzie służka, która zawsze mi we wszystkim pomaga. Więc za pewne pomoże mi w treningu. No chyba, że będzie jeszcze mój dziadek.. on zawsze ma jakiś pomysł jeśli chodzi o treningi. Jedynie będziesz mógł oglądać to jak trenuje i dodam, nie przeszkadzając. Shidia się zestresowała, powodem było to, iż do tej pory rzadko miewają gości w domu. Minęła kolejna minuta może z dwie przy ciszy. Shi ostatnie spojrzała na niego.
To jak idziemy? nie chciała przed karczmą odstać cały dzień.
0 x
Awatar użytkownika
Sabaku Kuroko
Gracz nieobecny
Posty: 158
Rejestracja: 17 sie 2018, o 19:47
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Krótkie, krwisto czerwone włosy oraz czerwona maska na twarzy. Oczy koloru jasnej żółci, wyglądają jak zwierzęce. Wysoki i szczupły. Czerwona koszulka i czarne luźne spodnie oraz czarne sandały o mocnej podeszwie. Na szyi biały, przewiewny szal.
Widoczny ekwipunek: Gurda na plecach oraz kabura na broń na prawym udzie

Re: Karczma "Irajgo"

Post autor: Sabaku Kuroko »

Chłopak trochę nie wiedział jak się zachować w związku z tym jak Shidia reagowała na jego słowa. Przez to w jaki sposób mu odpowiadała, Kuroko odniósł wrażenie, że złotooka czuje się nieswojo a przynajmniej niekomfortowo co sprawiało, że on sam też zaczynał tak się czuć. Nie chciał aby żadne z nich odczuwało dyskomfort. Kiedy machnęła dłonią, autentycznie pomyślał, że nie ma sensu ciągnąć już tego tematu.

Od tamtego momentu minęło parę minut. Czerwonowłosy musiał przyznać, że nie takiej odpowiedzi na swoje pytanie się spodziewał. Oczywiście fajnie byłoby usłyszeć coś w stylu "Kuroś głuptasie. Pewnie, że nie mam Ciebie dość", ale chyba liczył na zbyt wiele. Samą propozycję młody Sabaku uznałby za naprawdę atrakcyjną gdyby nie fakt, że zielonowłosa ewidentnie traciła dobry nastrój. Słuchając całego wywodu zaczął się zastanawiać czy to aby na pewno dobry pomysł by szedł z nią. Nie chciał sprawiać jej problemów i wywoływać dyskomfortu, ale z drugiej strony bardzo nie chciał jej opuszczać i wolałby jeszcze spędzić z nią czas. To była trudna sytuacja. Bardzo mu na niej zależało i za wszelką cenę chciałby by nie czuła negatywnych emocji przy nim.

Jeżeli w jakiś sposób sprawiłem, że czujesz się niekomfortowo to masz moje najszczersze przeprosiny. Nie chciałem ani Cię zestresować ani niczym urazić. - odpowiedział na propozycję po czym kontynuował. - Nie chciałbym abyś źle się czuła w moim towarzystwie. Jeżeli miałabyś się stresować, denerwować lub po prostu źle czuć to nie wiem czy to dobry pomysł żebym szedł. Mimo tego, że naprawdę bardzo bym chciał z Tobą pójść. - dorzucił niepewnie. Sam nie do końca był pewien czy dobrze robi. Zależało mu jednak na jej dobru jak i dobrym samopoczuciu.

AAAAAA!!!!! DLACZEGO TO MUSI BYĆ TAKIE TRUDNE?! - zarzucił sobie w myślach. Te rozważania przyprawiały o ból głowy. Rozterki sercowe zdecydowanie nie były łatwe. Nie pomagało też to, że chłopak nie miał zbytniego doświadczenia w tych tematach. Słysząc pytanie czy idą, postanowił spróbować szczęścia i wyruszyć razem ze złotooką.

Jeżeli chciałabyś bym z Tobą poszedł i nie będzie to u Ciebie sprawiać dyskomfortu to pewnie, że bym chciał. - powiedział z lekkim, acz niepewnym uśmiechem.

[z/t]
0 x
Myśli | Mowa
Głos
DANCE DANCE EVERYBODY!!!!!Obrazek
Awatar użytkownika
Yamanaka Kimiko
Martwa postać
Posty: 141
Rejestracja: 30 lip 2020, o 14:45
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Długie, proste blond włosy. Średni wzrost, atletyczna postura. Karminowe usta i orzechowe oczy. Ubrana w prosty, szary strój przepasany czarnym pasem. Opatulona płaszczem w kolorze khaki, na którym złotą nicią wyszyto rodowy emblem.
Widoczny ekwipunek: Torba na narzędzia ninja przytwierdzona do czarnego pasa.
GG/Discord: mereeedith#8073
Lokalizacja: Saimin

Re: Karczma "Irajgo"

Post autor: Yamanaka Kimiko »

Kimiko w końcu dotarła do osady Shigashi no Kubi. Miasto kupieckie wywarło na niej niemałe wrażenie, było w końcu o wiele większe od wiosek widzianych w rodzinnym Soso. Tłum ludzi, porozstawiane stragany, feeria zapachów, kakofonia dźwięków, natłok bodźców. Nie można powiedzieć, że czuła się tu dobrze ale na pewno nie czuła się też źle. Była bardzo podekscytowana, choć nieco przestraszona, lecz przede wszystkim rządziła nią ciekawość. Była wielce ciekawa czego uda dowiedzieć się czegoś o Tsutomu. Skierowała więc swe kroki tam gdzie każdy początkujący szpieg szukałby informacji – do karczmy.

Gdy weszła do środka przywitał ją zapach sake, potu i świeżo przygotowanego jedzenia. Pomieszczenie było gwarne i tłoczne, zupełnie jak ulice na zewnątrz, a niezajętych stolików było bardzo niewiele. Dlatego niewiele myśląc Kimiko od razu zamówiła sake i zajęła ten, który był położony jak najbliżej rogu sali. Nie dosiadła się do nikogo i choć powinna szukać towarzystwa, na razie go unikała. Raczyła się wytwornym trunkiem, rozglądając z zaciekawieniem po pomieszczeniu skąpanym w półmroku. Obserwowała każdego po kolei zastanawiając się, kto ze zgromadzonych mógł mieć jakieś informacje o tutejszych rodzinach mafijnych… no i kto mógł do nich należeć.
0 x
Obrazek
誰も信じない。

Bank | * | PH
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1525
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Karczma "Irajgo"

Post autor: Kuroi Kuma »

Shigashi - miasto pełne kupców, towarów ze wszystkich stron świata i oczywiście znanej i kochanej mafii. Gdy tylko opuszczał pustynię poczuł, że robi się chłodniej, że nie są to jego rodzinne strony. Całe szczęście, pora roku dopisywała, więc Kuroi wraz z jego dzielnym towarzyszem nie musieli jakoś specjalnie się wysilać, by ochronić się przed chłodem. Starał się unikać głównych dróg, by nie straszyć Momo natłokiem ludzi, nie spieszył się aż tak, by biec najszybszą trasą, mógł sobie pozwolić na nieco luzu, na pokazanie maluchowi trochę bardziej ciekawego świata, niż tylko góry. Ten nie odzywał się zbyt wiele, był bardziej milczkiem, który często zatrzymywał się zapatrzony niczym w obrazek, podobnie jak przy jednym ze straganów, gdzie młoda dziewczyna sprzedawała ręcznie robione, drewniane figurki miśków. Kuroi popatrzył to na nią, to na niego, to na stoisko. Westchnął ciężko, po czym odliczył pewną kwotę i położył je na ladzie, pozwalając małemu wybrać jedną rzecz.
Tak zaopatrzeni ruszyli dalej, kierując się alejkami wybrali pierwsze lepsze miejsce, gdzie można wynająć pokój i co ważniejsze - coś zjeść. Kumie już jakiś czas doskwierał głód, kiszki mu marsza grały, żołądek ściskał się przypominając o tym, że dawno niczego nie dostał i on też coś by chciał! Otworzył drzwi, skinął głową w przywitaniu do osóbki stojącej przy ladzie. Wskazał na swojego zaciekawionego nowym nabytkiem towarzysza pytając jednocześnie, czy ten może wejść do środka. Nie słysząc sprzeciwu postanowił, że nie ma co szukać dalej i podszedł bliżej, do baru. Zasiadł na jednym ze stołków, tuż za nim dreptał mały miś, który drapał się na miejsce tuż obok i wyczekującym wzrokiem patrzył, kiedy będzie jedzenie. Nie musiał nic mówić, te wielkie, bezdenne oczy po prostu robiły to za niego.
-Dwa razy... trzy razy Yakitori - poprawił się wiedząc w jakim stanie są obydwa żołądki i wyczekiwał przyjdzie wreszcie ciepły posiłek.
-Tylko go nie zgub - pouczył miśka, a ten tylko schował figurkę za siebie, zupełnie tak, jakby Kuroi chciał mu ją zabrać, a później cóż... wysunęła mu się z łapek, spadła na ziemię, zaczął popiskiwać, bo nie chciało mu się zebrać tego leniwego tyłka z krzesła, no i jednak wdrapywanie się po raz kolejny znowu zajmie mu chwilę.
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Yamanaka Kimiko
Martwa postać
Posty: 141
Rejestracja: 30 lip 2020, o 14:45
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Długie, proste blond włosy. Średni wzrost, atletyczna postura. Karminowe usta i orzechowe oczy. Ubrana w prosty, szary strój przepasany czarnym pasem. Opatulona płaszczem w kolorze khaki, na którym złotą nicią wyszyto rodowy emblem.
Widoczny ekwipunek: Torba na narzędzia ninja przytwierdzona do czarnego pasa.
GG/Discord: mereeedith#8073
Lokalizacja: Saimin

Re: Karczma "Irajgo"

Post autor: Yamanaka Kimiko »

Yamanaka przez dłuższą chwilę nie zauważyła niczego ciekawego. Ot, miejscowe pijaczki porozrzucane tu i ówdzie. Karczemne dziewki wdzięczące się od stołu do stołu. Osoby wyglądające na kupców, oprychy udające, że nie są rzezimieszkami. Zwykła, niewyróżniająca się niczym zbieranina ludzi. Kimiko żachnęła się na myśl, że wkrótce powinna zagadać do kogokolwiek ze zgromadzonych. Nie miała na to ochoty, lecz zmuszały ją do tego okoliczności.
Jednak jak zacząć rozmowę z nieznajomym?
Nie była dobra jeśli chodzi o kontakty międzyludzkie. Miała niewielu znajomych i jeszcze mniej przyjaciół i nie bez powodu - na co dzień była raczej niemiła. A sztuka perswazji polegała na tym, by pokazać się z jak najlepszej strony i przekonać kogoś do współpracy. Dziewczyna długo siedziała w kącie, posępna i markotna, próbując wypatrzyć kogokolwiek z Yakuzy. Z tego co jej wiadomo, ich ciała pokryte są tatuażami. Szukamy więc osoby wybitnie zakrytej lub nad wyraz odkrytej i pomazanej.
W pewnym momencie do karczmy wszedł jegomość, którego trudno było przeoczyć. Ciało od szyi zawiązane miał serią bandaży, poza tym towarzyszył mu... mały miś? Nie, niemożliwie - pomyślała w pierwszym odruchu Yamanaka, po czym zreflektowała swój osąd. W końcu przebywała w dużym, dziwnym mieście, na pewno spotka na swojej drodze jakiś ekscentrycznych ludzi takich jak ów pan. No cóż, wóz albo przewóz. Nie po to przeszła taką drogę by nie zrobić nic.
Kimiko wykorzystała na swoją korzyść zaistniałą sytuację - misio zgubił zabawkę. Nieco rozbawiona brzmieniem tych słów w swojej głowie, uśmiechnęła się kącikiem ust po czym wstała od stołu. Niespiesznym krokiem podeszła do zwierzęcia, podniosła z ziemi rzeczoną figurkę, po czym postawiła ją na stole tuż przed nosem Momo szybkim, sprawnym ruchem.
- Nie ma za co - rzuciła swobodnie, po czym mieszając w sake w swojej czarce spytała z promiennym uśmiechem - Mogę?
Sugerując, że chętnie się dosiądzie. Dla kurtuazji czekała na odpowiedź ale miała nadzieję, że nieznajomy nie pozwoli damie stać zbyt długo.
0 x
Obrazek
誰も信じない。

Bank | * | PH
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1525
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Karczma "Irajgo"

Post autor: Kuroi Kuma »

Popatrzył na niego, na tą małą pierdołę, która nie potrafi skupić uwagi na jednej rzeczy dłużej, niżeli kilka minut. Tak bardzo różnił się od swoich braci, a może to po prostu kwestia wieku? W sumie nie miał pojęcia jak to wyglądało w ich świecie, jak bardzo różnił się wiekiem? Może był w wieku Kumy, tylko po prostu dla nich czas leciał dalej. Nie wiedział, może kiedyś odkryje tą tajemnicę, która w sumie mało kogo interesowała? Kuroi jednak lubił od czasu do czasu pomyśleć o czymś mocno irracjonalnym, o czym żaden normalny człowiek nie będzie sobie zawracać głowy. Kto bowiem rozważałby wiek niedźwiadka? A komu to potrzebne do szczęścia? Zwierzak to zwierzak.
Miał się zbierać, by podnieść figurkę, lecz ktoś go uprzedził - pojawiła się przy nich właścicielka długich jasnych włosów, która wybawiła miśka z opresji. Ten wyciągnął łapki po swój skarb i wtulił go sobie w brzuch, tak by tym razem mu nie wypadł, ani mu go nie zabrał. Pociągnął kilka razy nosem, czuł zapach kogoś innego, kogoś obcego. Skierował swoje oczy na nowoprzybyłą, podobnie zrobił i Kuroi. Zmierzył ją wzrokiem od góry do dołu, nie umknęła mu czarka spoczywająca w jej dłoni, unoszący się z niej charakterystyczny zapach ciepłego alkoholu.
-Pewnie, to nie ja tutaj gospodarzę, tylko Ci tam - wskazał na człowieka skrytego za barem, na kolejnego będącego w kuchni, na tych, którzy sprawiali, że to miejsce żyło, że ludzie chcieli tutaj przychodzić, że wybierali to miejsce zamiast innego. Nie wskazywał dziewczynie jakiegoś konkretnego miejsca - bowiem zarówno to po jego lewej stronie, jak i to po prawej od Momo było wolne. Nie przeszkadzała mu czyjaś obecność podczas posiłku, a skoro o tym mowa... to ten właśnie się pojawił. Czarnowłosy i misiek w jednej chwili poczuli aromat jedzenia, które zostało postawione im tuż przed nosem - ciepłe, parujące jeszcze mięso nadziane razem z warzywami, w delikatnej, jasnej glazurze, z ciemnym sosem podanym w małej miseczce tuż obok.
-No i dziękuję, mam się jakoś odwdzięczyć za tą przysługę? - nie zaczynał jeszcze posiłku, czuł się jednak nieco zobowiązany, w przeciwieństwie do miśka, który między nóżki wsunął sobie figurkę i zaczął pałaszować.
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Yamanaka Kimiko
Martwa postać
Posty: 141
Rejestracja: 30 lip 2020, o 14:45
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Długie, proste blond włosy. Średni wzrost, atletyczna postura. Karminowe usta i orzechowe oczy. Ubrana w prosty, szary strój przepasany czarnym pasem. Opatulona płaszczem w kolorze khaki, na którym złotą nicią wyszyto rodowy emblem.
Widoczny ekwipunek: Torba na narzędzia ninja przytwierdzona do czarnego pasa.
GG/Discord: mereeedith#8073
Lokalizacja: Saimin

Re: Karczma "Irajgo"

Post autor: Yamanaka Kimiko »

Kimiko obserwowała małego miśka, którego w obecnych okolicznościach określiłaby mianem „uroczy”. W każdych innych zapewne też, być może wykluczając te, w których stanęła by naprzeciwko jego właściciela w czynnej walce. Wyszła z założenia, że skoro zwierzak towarzyszy mężczyźnie musiał pełnić funkcję bojowe. Jaki mógłby być inny cel posiadania go? Sama wiele by oddała, aby zostać właścicielką kota-ninjy ale te marzenia były na razie odległe i nierzeczywiste. Nie miała pieniędzy na podobne ekscesy, na razie musiała się skupić na odzyskaniu brata a nie przygarnianiu zwierzaków.
- Nie ty tu gospodarzysz ale ty tutaj siedzisz. A nóż widelec nie życzysz sobie żadnej kompanii - rzuciła zaczepnie, owijając jedno pasmo wokół smukłego palca. Jej ręce wciąż pachniały płynem do czyszczenia, no niemożliwe. Zmarszczyła nos, na jej twarzy przez chwilę wymalował się grymas zdegustowania ale szybko prysł. Dobre pozory, dobre maniery i uśmiech na twarzy, Kimiko uśmiech. Ludzi, szczególnie nowopoznanych, nie należy obdarowywać całym repertuarem kapryśnych min.
- Dziękuję - odpowiedziała, po czym zajęła miejsce koło Momo i zapewne naprzeciwko mężczyzny - Nazywam się Yamanaka Kimiko, miło mi cię poznać. Jest coś, co w sumie mógłbyś zrobić. Proszę, nie krępuj się. - dodała, widząc jego zawahanie. Choć miły zapach dość szybko uderzył w jej nozdrza, dziewczyna nie była w stanie myśleć o posiłku. Jak zawsze wtedy, gdy szczególnie się stresowała.
Przez dłuższą chwilę obserwowała w milczeniu zarówno mężczyznę, jak i jego zwierzaka. Zastanawiała się co powiedzieć, bo szczytem głupoty byłoby zapytanie - ej, jesteś z mafii? Co mi o nich powiesz? A może znasz mojego brata, shatei jednej z okolicznych rodzin mafijnych? To było głupio, bo Kimiko nawet nie wiedziała z której... przeklinając w duchu samą siebię, zagryzła wargę z zakłopotania. A potem przemówiła
- Szukam mojego brata, być może o nim słyszałeś. Nazywa się Tsutomu, słyszałeś coś może o nim? - spytała, błędnie zakładając, że pod licznymi bandażami Kuroi skrywa mafijne tatuaże.
0 x
Obrazek
誰も信じない。

Bank | * | PH
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osada Shigashi no Kibu”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość