- Nazwa
- Rishi inu (lisi kieł)
- Typ
- Długie ostrze, broń łańcuchowa
- Rozmiary
- Rozmiary
- Historia Historia o lisim kle były przekazywane od zarania dziejów między najznamienitszymi mistrzami. Legenda głosi że dawno temu żyło dwóch wojowników. Jeden pochodzący z terenów dzisiejszych piaskowych równin, nomad walczący łańcuchami, zabijający w ciszy swych wrogów, oraz drugi honorowy szermierz z terenów dzisiejszego lazurowego wybrzeża. Obydwoje byli znamienitymi wojownikami, obdarzonymi nadludzkimi zdolnościami. Pewnego dnia nomad dostał zlecenie na zabicie szermierz. Z jakiego powodu? Tego źródła nie podają, aczkolwiek zapewne w czasach ciągłych wojen i potyczek musiał nastąpić komuś wpływowemu na odcisk. I tak doszło do epickiego starcia które trwało 3 dni i 3 noce, którego efektem były prawie że śmiertelne rany obydwu stron. Miecznik w którego żyłach krążyła splugawiona truciznami krew, oraz skrytobójca pozbawiony ręki, skoczyli ku sobie by zadać ostateczne ciosy. Jednak w tym własnie momencie z nieba spadło ciało niebieskie uderzając prosto w polanę na której się starli. Obydwoje poparzeni, z kolejnymi ranami upadli na ziemię nie mogąc już kontynuować walki. Zapewne by zginęli, a polana ta stałaby się ich mogiłą która raz na zawsze spuściłaby zasłonę milczenia na tą wyrównaną walkę, gdyby nie lis który z niewiadomego powodu po pewnym czasie zaczął przychodzić do obydwu wojowników, przynosząc im podwędzone najwyraźniej z jakiegoś upuszczonego domostwa lezącego gdzieś niedaleko bandaże, zioła, jedzenie. Dzięki temu obydwoje dali radę po kilku godzinach wstać na równe nogi. Byli w środku lasu, tak poranieni że już nigdy nie wrócą do pełnej sprawności. Ich kariera jako wojowników minęła, a do najbliższej osady wiele dni drogi. Jedynie współpracując dali radę się z niego wydostać. Lisa już nigdy nie znaleźli. Po zaleczeniu ran, obydwoje udali się ponownie na miejsce w którym znaleźli gwiazdę która spadłą na ziemię. Wspólne trudy zrodziły między nimi przyjaźń. Podjęli decyzję że na znak pokoju i szacunku do sił natury wykują wspólnie najwspanialszy oręż jaki widział świat, z materiałów z gwiazdy. Pracowali nad nim 20 lat, a nazwali go lisim kłem na cześć zwierzęcia które im pomogło. Materiał z kosmosu był nad wyraz ciężki oraz był koloru niebieskiego, tak więc broń miała również te szczególne cechy. Co stało się po ukończeniu pracy? Tego nikt nie wie, ile osób tyle historii, jedni mówią że stoczyli pojedynek o to kto ma nią władać mimo że byli kalekami, a inni że tak naprawdę nie doczekali skończenia broni i zrobili to dopiero ich uczniowie. Jedno jest wiadome tylko. A mianowicie to że gdy parę razy w historii pojawiał się wojownik wraz z lisim kłem, siał zamęt w szeregach wrogów. Jego klinka raz po raz stawała się coraz ciemniejsza. Ludzie powiadają że to przez czakrę z ciał zabitych shinobich. Że tak wiele osób władających straciło życie od tego miecza, że broń zaczęła się zabarwiać. Są również plotki na temat rzekomego pecha którego przynosi ta broń. Podobno jej użytkownicy popadają w szaleństwo, odbierając sobie życie. Według legend rzekomo widzą demona którego nie widzi nikt inny, wyglądającego jak niebieski lis który w zależności od tego czy spodoba mu się użytkownik, jest mu przyjacielem, bądź namawia do samobójstwa popychając pechowca w ramienia szaleństwa. Demon zrodził się z czakry i krwi zamordowanych za pomocą broni istot, i zamieszkał w broni. Łączy on w niezrozumiały sposób właściciela z bronią na zawsze, nie pozwala mu odejść od niej cało. Ci co ją porzucili dosyć szybko umierali w różnych pechowych okolicznościach. Jedyną możliwością by się od niej uwolnić jest śmierć. Ale to tylko legendy, faktem niepodważalnym jest że Rishi inu jest zabójczo piękną bronią, o której posiadaniu marzy wielu, zarówno młodych wyrostków, jak i prawdziwych mężów.
- Opis Broń to niezwykle ciężkie Tachi o niebieskiej klindze i szarej rękojeści, do której zaś przymocowane jest 25 metrów kolczastego łańcucha kończące się dwoma zakrzywionymi ostrzami. By posługiwać się tą bronią należy być obeznanym w broniach łańcuchowych i siecznych. Miecz nie różni się od innych Tachi niczym po za swoją olbrzymią wagą. Łączy ciężar z małymi wymiarami, co pozwala na uniknięcie wad tradycyjnych ciężkich broni, pokroju wrogiej jednostki próbującej wykorzystać gabaryty oręża przeciwko użytkownikowi, oraz na precyzyjne cięcia które w połączeniu z nieludzką tężyzną fizyczną szermierza i ciężkim orężem, będą mogły łamać bronie przeciwników i z łatwością przebijać ich zbroje. Łańcuch zaś, zakończony ostrzami służy do wykonywania technik mających na celu okaleczyć przeciwnika przed bezpośrednią konfrontacją, bądź dobić uciekającego.
- Właściwości Tachi jest niezwykle ciężki, o wiele bardziej niż Zanbato, ostrze na końcu łańcucha jest ze stali katańskiej.
- Wymagania
- Styl
- Chanbara i Chēn
- Zdobycie
- Wyprawa rangi C + cena 3 tysiące Ryo
- Link do tematu postaci
- http://shinobiwar.pl/viewtopic.p ... 35#p121635
Masachi (artefakt)
Moderator: Souei
Masachi (artefakt)
0 x
Re: Masachi
Te 3 tysiące dałem jako cenę tego łańcucha i ostrza na końcu, bo niby cała broń to jedno, ale tak naprawdę to unikatowa jest sama katana. Te Ryo to fabularnie na wyprawie bym przeznaczył na jakiś sprzęt czy pozyskanie jakiejś informacji żeby miało to sens fabularny xd
0 x
- Hikari
- Martwa postać
- Posty: 2488
- Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=1307&p=12435
- Shikatsu
- Postać porzucona
- Posty: 456
- Rejestracja: 11 maja 2018, o 17:47
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Shikatsu to tam takie tam, jakaś tam laska. Taka se o, ciemne włosy, niebieskie oczy, kurtka na grzbiecie, znudzona mina.
- Widoczny ekwipunek: Torba nad zadkiem. Dwie kabury na udach. Czarny płaszcz. Złożony Fūma Shuriken przytwierdzony nad torbą. Duży Shuriken przytroczony do pleców.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=85101#p85101
- GG/Discord: urb#6156
- Multikonta: -
Re: Masachi (artefakt)
Generalnie jeśli macie jakieś propozycje co do materiału to ja mogę historię zmienić, to nie problem. Ale przed przejściem na te stopy jeszcze poczekam na resztę modów z ich komentarzem co do samych właściowości.
0 x
Re: Masachi (artefakt)
Stworzenie tak ciężkiej broni jest oczywiście możliwe, tylko trzeba zapomnieć o materiale z ciała niebieskiego. No i poza tym nie znajdziemy tam nic ciekawszego, czego nie ma już na Ziemi.
Poza tym gdy użyjesz gęstszego materiału (bo jest to niezbędne, żeby osiągnąć efekt jaki chcesz, tu inne stopy stali nie wystarczą) to stracisz na strukturze krystalicznej, która zmieni zupełnie odporność na odkształcenia, w tym te sprężyste, które są najważniejsze przy starciu mieczy.
Można to rozwiązać oczywiście przez właściwości w postaci ciężaru i wytrzymałości i lecimy z wyprawą po zdobycie na A (ogółem ta C to jakieś nieporozumienie, B będzie minimum za Twoją superciężką plastusiową broń w którą miecze wchodzą jak nóż w zmrożone masło).
Jeszcze w ogóle te 25 metrów łańcucha. Wszystko byłoby ok, gdyby nie ostrza, pomyślałeś jak to będziesz składować?
Nie mówię nie przedmiotowi jako konceptowi superciężkiej broni w normalnych wymiarach, ale trzeba całkowicie zmienić historię, utrudnić wyprawę i może jeszcze kilka rzeczy się znajdzie w procesie zmian.
Poza tym gdy użyjesz gęstszego materiału (bo jest to niezbędne, żeby osiągnąć efekt jaki chcesz, tu inne stopy stali nie wystarczą) to stracisz na strukturze krystalicznej, która zmieni zupełnie odporność na odkształcenia, w tym te sprężyste, które są najważniejsze przy starciu mieczy.
Można to rozwiązać oczywiście przez właściwości w postaci ciężaru i wytrzymałości i lecimy z wyprawą po zdobycie na A (ogółem ta C to jakieś nieporozumienie, B będzie minimum za Twoją superciężką plastusiową broń w którą miecze wchodzą jak nóż w zmrożone masło).
Jeszcze w ogóle te 25 metrów łańcucha. Wszystko byłoby ok, gdyby nie ostrza, pomyślałeś jak to będziesz składować?
Nie mówię nie przedmiotowi jako konceptowi superciężkiej broni w normalnych wymiarach, ale trzeba całkowicie zmienić historię, utrudnić wyprawę i może jeszcze kilka rzeczy się znajdzie w procesie zmian.
0 x
Re: Masachi (artefakt)
Co do wymiarów ostrza to tam dałem że w opisie 30 cm jedno. No i stop metali może być, można też pominąć wgl fragment historii skąd się wzięło właściwie, albo że zrobił to jakiś kowal w górach bez wchodzenia w szczegóły. A co do ,, to stracisz na strukturze krystalicznej, która zmieni zupełnie odporność na odkształcenia, w tym te sprężyste, które są najważniejsze przy starciu mieczy." Tylko że to artefakt nie? W teorii ostrze które się regeneruje krwią Kubikiribōchō też by nie miało racji bytu. O żyjącym ostrzu jak Samehada nie mówiąc albo wchłaniającym duszę Onikirimaru. To też tak średnio z realizmem ma coś wspólnego, dlatego to artefakty a nie zwykłe przedmioty. Tutaj dosłownie mamy miecz który jest ciężki, który w teorii można próbować nawet uzyskać w realu przy pomocy różnych stopów metali. Więc troszkę nie rozumiem czemu coś co właściwie jest w stanie istnieć w rzeczywistości w warunkach laboratoryjnych, powinno dostać rangę wyprawy A kiedy miecz artefakt który dosłownie odbudowuje się przy pomocy żelaza z krwi poległych ma B. Wydaje mi się że w uniwersum gdzie potrafimy wyciągnąć z człowiek truciznę czakrą, pluć ogniem a inne artefakty pokroju jednego z mieczy potrafią ugryźć przeciwnika, to danie mieczowi normalnej twardości i zwiększenie jego wagi to nie wypada to na tym tle jakoś superancko. A co do składowania, mam koncepcję, taki troszkę plecak/troszkę coś z mechanizmami podobnymi jak by miała duża rękawica łańcuchowa, koncepcję mam. Ale uznałem że najpierw sama broń, a potem opakowanie.
0 x
Re: Masachi (artefakt)
Byłem pewny, że się tu wypowiedziałem, ale najwyraźniej zapomniałem wysłać posta.
No więc tak, nie zrobisz, że tak to ujmę, "magicznym sposobem" zwiększonej wagi przy tej samej wytrzymałości, bo będzie to podchodziło pod kopiowanie techniki Dotonu A do zwiększania wagi, tyle, że zastosowanym na stałe. Absurd prawda? Ale tak jest. Więc mamy zmianę użytych materiałów i właściwości, ale skoro nie jest to dociążenie w danej chwili na życzenie użytkownika, to można to zaakceptować jako efekt materiału. Wytrzymałość jest potrzebna poniekąd dlatego, że używasz znacznie większej siły niż do zwykłego miecza. Stalą też nie uzyskamy kilkukrotnie większej wagi, więc to musi być jakiś "specjalny metal", bez znaczenia, z czego on będzie. Potrzebujesz czegoś cięższego i twardszego, możliwe, że przez bycie jakimś innym magicznym materiałem.
Tak więc mamy:
Właściwość 1.: Superciężar
Właściwość 2.: Superwytrzymałość
Tym razem odrobiłem pracę domową i znalazłem najbardziej kontrowersyjny przedmiot pod względem wagi, wymagał on wyprawy rangi B, też z tymi dwoma zdolnościami, a więc no cóż. Z niechęcią mogę obstać przy randze B po miecz.
Co jednak jest drugą kwestią, to nie podoba mi się to doczepienie łańcucha, bo po prostu można to zrobić na zdobytym już przedmiocie, więc moja propozycja to najpierw zdobądź miecz, a dopiero później wrzucisz do kuźni płatną edycję. No i od razu wrzucisz z tym plecakiem na przechowywanie tego.
No więc tak, nie zrobisz, że tak to ujmę, "magicznym sposobem" zwiększonej wagi przy tej samej wytrzymałości, bo będzie to podchodziło pod kopiowanie techniki Dotonu A do zwiększania wagi, tyle, że zastosowanym na stałe. Absurd prawda? Ale tak jest. Więc mamy zmianę użytych materiałów i właściwości, ale skoro nie jest to dociążenie w danej chwili na życzenie użytkownika, to można to zaakceptować jako efekt materiału. Wytrzymałość jest potrzebna poniekąd dlatego, że używasz znacznie większej siły niż do zwykłego miecza. Stalą też nie uzyskamy kilkukrotnie większej wagi, więc to musi być jakiś "specjalny metal", bez znaczenia, z czego on będzie. Potrzebujesz czegoś cięższego i twardszego, możliwe, że przez bycie jakimś innym magicznym materiałem.
Tak więc mamy:
Właściwość 1.: Superciężar
Właściwość 2.: Superwytrzymałość
Tym razem odrobiłem pracę domową i znalazłem najbardziej kontrowersyjny przedmiot pod względem wagi, wymagał on wyprawy rangi B, też z tymi dwoma zdolnościami, a więc no cóż. Z niechęcią mogę obstać przy randze B po miecz.
Co jednak jest drugą kwestią, to nie podoba mi się to doczepienie łańcucha, bo po prostu można to zrobić na zdobytym już przedmiocie, więc moja propozycja to najpierw zdobądź miecz, a dopiero później wrzucisz do kuźni płatną edycję. No i od razu wrzucisz z tym plecakiem na przechowywanie tego.
0 x
Re: Masachi (artefakt)
Co do łańcucha to no było by to dobre wyjście odzieli go od tego. A co do samego miecza to nie jestem przekonany co do tej super wytrzymałości. No bo mówisz ,,Wytrzymałość jest potrzebna poniekąd dlatego, że używasz znacznie większej siły niż do zwykłego miecza." Ale przecież nawet zwykłą kataną może uderzać dużo silniej niż za 160, i taki efekt da się nawet zrobić dosyć niskim kosztem ph, tzn samuraj z usprawnieniem pod siłę i użycie techniki laigiri która daje 40 siły dodatkowo. I tutaj nie ma groźby że miecz się rozpadnie od tego. Zwłaszcza że te 160 siły to nie jest jakiś supermean tylko 160 siły to poziom która pozwala na złamanie senbona w rękach. Więc uderzenia tą bronią nie będą jakieś strasznie niszczycielskie, bo to są poziomy które są dostępne dla ludzi w realu nadal, a i tak raczej mniejsze niż to co umie taki Pudzian który przeciąga tiry, gdzie zaś 180 siły pozwala nam ciągnąć wóz. Mi się wydaje że pod kątem wytrzymałości można temu spokojnie dać taką samą wytrzymałość jak zanbato, czy też innym większym bronią. Ale jeśli założymy że faktycznie taka wytrzymałość by była potrzebna żeby broń się nie rozpadła, to nie można tego ,,skontrować" np wymogiem żeby podczas walki tą bronią było nałożone na nią Kenryūtō bo ma ono w opisie ,,większa się także wytrzymałość - jest w stanie powstrzymać inne "chakra flow" stosowane przez shinobi poza rangami A i S. To może w taki sposób że wymóg do walki żeby nie zniszczyć miecza to właśnie aktywna cały czas ta technika.
0 x
Re: Masachi (artefakt)
Ale zwykła stal jest sprężysta, więc po odkształceniu wraca do swojego kształtu najczęściej. Więc można tak uderzać. A gęstsze materiały są zazwyczaj mniej sprężyste. W ogóle sprawa by wyglądała zupełnie inaczej, gdybyś robił broń obuchową, albo topór. Wtedy obciążenie by było gdzie indziej, a ostrze gdzie indziej. A miecz nie jest odlewany w jednej formie, żeby było tak ładnie, że bierzemy cięższy materiał i już. Sama waga już by wymagała właściwie mistrza rzemieślniczego, a już to zasługuje na wyprawę B. Więc z tą wytrzymałością niewiele tracisz.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość