Park
Re: Park
Nic nie zrozumiałem ale nie chciałem tego dać po sobie poznać. Podałem mu rękę i uścisnąłem. Nie wiem do konca w co się wpakowałem. W jakie przeprowadzki. Kurdę będę musiał znosić meble czy co? Nie wiem jakoś dam radę ważne ,że stówkę od mieszkania to się ceni. A ten Glaca czy jakoś tak wygląda na prawego kolesia. Może nawet się z nim za kumpluje. Nie mam pojęcia się zobaczy. Ludzie mówią ,że praca dzieli ludzi chyba albo łączy nie wiem mało pracuje. No dobra nie ważne czas gdzieś iść za nim czy coś. Wstałem i otrzepałem się rękoma z piasku.
-To jak idziemy ? A i na które to piętro?
Miałem nadzieję ,że parter inaczej się nanoszę i się cały spocę. Kiedyś nosiłem sąsiadowi meble to nie było za łatwo. Mam nadzieje ,że koleś nie wpakuje mnie w jakieś zap*erdol. Uśmiechnąłem się by wywrzeć jakieś pozytywne wrażenie mimo ,że bardziej niż rozbawiony byłem zagubiony.
-To jak idziemy ? A i na które to piętro?
Miałem nadzieję ,że parter inaczej się nanoszę i się cały spocę. Kiedyś nosiłem sąsiadowi meble to nie było za łatwo. Mam nadzieje ,że koleś nie wpakuje mnie w jakieś zap*erdol. Uśmiechnąłem się by wywrzeć jakieś pozytywne wrażenie mimo ,że bardziej niż rozbawiony byłem zagubiony.
0 x
Re: Park
Ładny dom ale jak powiedział Glaca słabe okna. Chyba mam się o nie nie opierać bo mogę się połamać. Zapisane w pamięci. Dobra im szybciej zaczniemy tym szybciej skończymy więc nie ma co się zastanawiać i trzeba coś porobić bo za stanie mi nie zapłacą. Popatrzyłem na Glace i głosem pełnym pewności siebie powiedziałem.
-Czas ucieka. Bierzmy się za robotę bo znów zasnę.
Lekki uśmiech zawitał na mojej twarzy.Wyprostowałem ręce i rozciągnąłem się w ten sposób. Postrzelałem też palcami i po chwili czułem się znów pełny energii. Glaca chyba tego nie potrzebował. Był napakowany nie to co ja chuderlak. Ale pokaże mu ,że taki słaby na jakiego wyglądam nie jestem. Nigdy nie powinno się lekceważyć włóczęgów. Nawet jak śpią w parku i mam nadzieję ,że dziś mu to udowodnię. Szafy nie są aż tak ciężkie by mnie pokonały!
-Czas ucieka. Bierzmy się za robotę bo znów zasnę.
Lekki uśmiech zawitał na mojej twarzy.Wyprostowałem ręce i rozciągnąłem się w ten sposób. Postrzelałem też palcami i po chwili czułem się znów pełny energii. Glaca chyba tego nie potrzebował. Był napakowany nie to co ja chuderlak. Ale pokaże mu ,że taki słaby na jakiego wyglądam nie jestem. Nigdy nie powinno się lekceważyć włóczęgów. Nawet jak śpią w parku i mam nadzieję ,że dziś mu to udowodnię. Szafy nie są aż tak ciężkie by mnie pokonały!
0 x
Re: Park
Ta dziewczyna nie wygląda na zadowoloną. Zrozumiałem o co chodzi i dziwnym trafem spodobało mi się to. Zawsze chciałem wyrywać chwasty a to do tego najlepsza okazja. Oj tak to robota dla mnie. Chyba się w niej odnajdę a z Glacą skumpluje. Chyba mam farta i to nie małego. Wyciągnąłem z torby kunai i rzuciłem nim w jednego śmiecia. Celowałem w szyję tak by nie poodpychał zbyt długo. Moja metoda walki może nie być za dobra w takim miejscu ale co tam nie mam chyba innego wyboru. Umiejętności też raczej się nie przydadzą mogę co najwyżej rzucać w nich nożami. No ale nie ważne czas na twoją śmierć śmieciu i nie ma litości. Zaraz po rzuceniu kunaiem nie patrząc na to czy trafił poleciałem otworzyć okno. To chyba najlepszy środek transportu dla naszych przeciwników. I najczystszy rzecz jasna.
-Glaca pilnuj ich ja ogarnę im windę
Krzyknąłem do napakowanego Glacy który nie wyglądał by na to by nie mógł sobie poradzić przez chwilę z dwoma pijanymi menelami.
-Glaca pilnuj ich ja ogarnę im windę
Krzyknąłem do napakowanego Glacy który nie wyglądał by na to by nie mógł sobie poradzić przez chwilę z dwoma pijanymi menelami.
SIŁA 8
WYTRZYMAŁOŚĆ 5
SZYBKOŚĆ 31|41
PERCEPCJA 19|29
PSYCHIKA 2
KONSEKWENCJA 5
WYTRZYMAŁOŚĆ 5
SZYBKOŚĆ 31|41
PERCEPCJA 19|29
PSYCHIKA 2
KONSEKWENCJA 5
0 x
Re: Park
-Tyle fajnej zabawy. Chętnie bym za nim poleciał ale chyba zostawię go Ci. Pobaw się i wyżyj a ja zajmę się tą dziewczyną.
Nie miałem zamiaru pozbyć się i jej a wręcz odwrotnie. Chciałem jej pomóc a nie wiem z jakiej gliny jest Glaca i czy zaopiekował się nią w godny sposób. Nie miałem też zamiaru precyzować w jaki sposób się nią zajmę. Niech myśli co chcę. Ja postaram się ją stąd wyprowadzić i mam nadzieję ,że glacy to nie będzie przeszkadzać. Moje oczy pokierowały się na zakrwawioną pościel ale to nie był zbyt dobry pomysł. Schyliłem się i starałem się oprzeć dziewczynę o ścianę rękawem przecierając jej twarz.
-Połam mu wszystkie kości zanim z nim skończysz.
Dodałem pierwszy raz od dawna bez uśmiechu na twarzy a gniewem. Nie wiedziałem do końca co robić. Szukałem jakiegoś w miarę czystego koca albo czegoś w tym stylu.
Nie miałem zamiaru pozbyć się i jej a wręcz odwrotnie. Chciałem jej pomóc a nie wiem z jakiej gliny jest Glaca i czy zaopiekował się nią w godny sposób. Nie miałem też zamiaru precyzować w jaki sposób się nią zajmę. Niech myśli co chcę. Ja postaram się ją stąd wyprowadzić i mam nadzieję ,że glacy to nie będzie przeszkadzać. Moje oczy pokierowały się na zakrwawioną pościel ale to nie był zbyt dobry pomysł. Schyliłem się i starałem się oprzeć dziewczynę o ścianę rękawem przecierając jej twarz.
-Połam mu wszystkie kości zanim z nim skończysz.
Dodałem pierwszy raz od dawna bez uśmiechu na twarzy a gniewem. Nie wiedziałem do końca co robić. Szukałem jakiegoś w miarę czystego koca albo czegoś w tym stylu.
0 x
Re: Park
Zaraz po tym jak glaca wyszedł przez okno ruszyłem w stronę koca. Strzepnąłem z niego ewentualne paprochy i szybko wróciłem do dziewczyny. Wiedziałem ,że raczej nie dam rady jej wynieść z budynku przez moje znikome umięśnienie a nawet nie wiem czy do końca bym tego chciał. Może lepiej jak nie będę jej za bardzo ruszał. Zamknąłem okno by dziewczyna nie słyszała krzyków mimo ,że raczej nie jest teraz w stanie słyszeć czegokolwiek i usiadłem obok niej kładąc ją od ramion w górę na swoich nogach. Przykryłem ją też kocem tak by nie czuła się skrępowana kiedy się obudzi. Siedząc tak rozmyślałem ,że Glaca jest w porządku tym bardziej po tym co powiedział o nie robieniu krzywdy tej dziewczynie. I ,że ciekawy z niego człowiek. No ale nie mogłem tak siedzieć wieczność. Ta dziewczyna raczej też wolała by być w innym miejscu i w innym stanie i najlepiej do tego jak najszybciej doprowadzić. Starałem się ją ocucić. Mówiłem do niej głośnym szeptem lekko i delikatnie nią wstrząsając ale tak słabo ,że zastanawiam się czy tym jej jeszcze bardziej nie usypię.
-Ej wstawaj. Chodź wyprowadzę Cie stąd.
-Ej wstawaj. Chodź wyprowadzę Cie stąd.
0 x
Re: Park
O cholera. Nie żyje... No dobra trudno. Wstałem nie delikatnie zrzucając ciało z siebie. Dobra nie ma co zostawiać trupa w mieszkaniu w końcu to wyprowadzki więc fajnie by było posprzątać. Zdjąłem zakrwawioną pościel z łóżka i zawiniłem w nią ciało dziewczyny. Otworzyłem okno i z wielkim wysiłkiem wyrzuciłem przez nie ciało. Zabrałem też zakrwawiony młotek by nie zostawiać większych śladów w mieszkaniu i zeszedłem po schodach. Mijałem obydwa piętra nie zwracając zbytnio uwagi na to co się teraz na nich dzieje. Chciałem jak najszybciej odebrać kasę. Zrobiłem swoje i nie ma co się bardziej w to zagłębiać. Dziewczyny szkoda ale i tak już nie żyje i nic z tym nie zrobię. Czas iść do Glacy i zobaczyć jak sobie radzi i wspomnieć o dziewczynie. W zasadzie zakończyliśmy zlecenie więc nie ma co zwlekać i czas iść dalej.
0 x
Re: Park
Poszedłem w stronę miasta lekko uśmiechnięty tak jakby cała sytuacja z dziewczyną nie miała dla mnie znaczenia a jedynie mieszek po tej całej przygodzie mi został. Wepchałem go do torby a młotek rzuciłem pod śmietnik. Czas iść dalej. Praca przyjemna więc idę na kolejne zlecenie. Ruszyłem w stronę kwiaciarni bez zwłoki. Park wydawał się trochę inny niż wcześniej. Wróciłem do normalnego myślenia. Przez chwilę zapomniałem o brutalności tego świata ale znów do mnie powróciła. Idzie się przyzwyczaić. Wręcz mnie to bawi. Zacząłem się głośno śmiać idąc samotnie przez park. Piękny świat piękne kwiaty. Już nie mogę się doczekać kolejnego zlecenia
[Z/T]
[Z/T]
0 x
Re: Park
Totalnie odmieniony przechodziłem obok starego parku. Swoją drogą to chyba dobre miejsce by trochę poćwiczyć. Trening zaczął się równie normalnie co zwykle. Usiadłem na młodej trawie i zacząłem składać pieczęci. Parę podstawowych jutsu nic specjalnego. Zbyt wymagające to nie było. Potem przeszedłem do technik żywiołowych. Powtórzyłem sobie wszystko parę razy ale z niczym nie miałem większej trudności. Jednak czułem niedosyt. Jak treningiem można nazwać siedzenie na łące nie czując żadnego zmęczenia czy postępu bo wszystkie twoje techniki już doskonalę potrafisz. Zaburczało mi w brzuchu. Odruchowo otworzyłem swoją torbę by sprawdzić czy coś do jedzenia mam w niej schowanego. Niestety nie było w niej nic. Była prawie pusta. Nawet ekwipunku nie miałem w niej za wiele. Chyba powinienem iść do sklepu czy coś w tym stylu. No raczej tak przecież sam sobie broni nie wyprodukuje. No ale swoją drogą mogę spróbować. Skupiłem się i wysyłając chakrę do ziemi starałem się uformować coś na kształt kunaia po czym chwyciłem lekko wystającą rączkę i pociągnąłem. Bardziej niż kunai przypominało to jednak kamień. Jakis zarys był ale By tym rzucać trzeba by było być naprawdę jakimś mistrzem. Jednak nie poddawajmy się po jednej próbie. Powtórzyłem całą sekwencję starając się jak najbardziej skupić na kształcie który pamiętałem idealnie. Znów pociągnąłem za rączkę i tym razem było już o wiele lepiej. Przypominało to kunai ale tępy był jak cholera i na dodatek nie dało się nim kręcić bo rączka nie była gładka. No ale cóż potrenuje to jeszcze parę godzinek i potem do domu.
0 x
Re: Park
Opanowałem przydatną umiejętność i miałem iść do domu ale przypomniała mi się jedna dosyć istotna sprawa. By nauczyć się kontrolować umiejętności swojego rodu muszę odblokować jeszcze jeden żywioł. Błyskawicę. Tak naprawdę na świecie mało shinobi odblokowuje więcej niż jedną naturę chakry więc taki zabieg może okazać się dosyć trudny ale może nie nastawiajmy się negatywnie i po prostu spróbujmy. Na początku nie wiedziałem jak się za to zabrać. Usiadłem i starałem sie przesyłać chakre po dłoni ale nie do końca w taki sposób jak z technikami ziemi. Wiedziałem że ten żywioł we mnie drzemie i że tylko muszę nauczyć się go obsługiwać. Eksperymentowałem używając różnych kombinacji. Trwało to kolejne dwie długie godziny i pewnie bym się już poddał gdyby nie jedna delikatna iskierka w ostatniej próbie. Poczułem to. Nauczyłem się jak inicjować Riton. Czas tylko jeszcze trochę go wzmocnić. Może jakaś podstawowa technika albo coś w tym stylu.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości