Dom Kuroko

Awatar użytkownika
Sabaku Kuroko
Gracz nieobecny
Posty: 158
Rejestracja: 17 sie 2018, o 19:47
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Krótkie, krwisto czerwone włosy oraz czerwona maska na twarzy. Oczy koloru jasnej żółci, wyglądają jak zwierzęce. Wysoki i szczupły. Czerwona koszulka i czarne luźne spodnie oraz czarne sandały o mocnej podeszwie. Na szyi biały, przewiewny szal.
Widoczny ekwipunek: Gurda na plecach oraz kabura na broń na prawym udzie

Dom Kuroko

Post autor: Sabaku Kuroko »

0 x
Myśli | Mowa
Głos
DANCE DANCE EVERYBODY!!!!!Obrazek
Awatar użytkownika
Sabaku Kuroko
Gracz nieobecny
Posty: 158
Rejestracja: 17 sie 2018, o 19:47
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Krótkie, krwisto czerwone włosy oraz czerwona maska na twarzy. Oczy koloru jasnej żółci, wyglądają jak zwierzęce. Wysoki i szczupły. Czerwona koszulka i czarne luźne spodnie oraz czarne sandały o mocnej podeszwie. Na szyi biały, przewiewny szal.
Widoczny ekwipunek: Gurda na plecach oraz kabura na broń na prawym udzie

Re: Dom Kuroko

Post autor: Sabaku Kuroko »

Z/T do tawerny "Klejnot Pustyni"
0 x
Myśli | Mowa
Głos
DANCE DANCE EVERYBODY!!!!!Obrazek
Awatar użytkownika
Sabaku Kuroko
Gracz nieobecny
Posty: 158
Rejestracja: 17 sie 2018, o 19:47
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Krótkie, krwisto czerwone włosy oraz czerwona maska na twarzy. Oczy koloru jasnej żółci, wyglądają jak zwierzęce. Wysoki i szczupły. Czerwona koszulka i czarne luźne spodnie oraz czarne sandały o mocnej podeszwie. Na szyi biały, przewiewny szal.
Widoczny ekwipunek: Gurda na plecach oraz kabura na broń na prawym udzie

Re: Dom Kuroko

Post autor: Sabaku Kuroko »

Kolejny, zwyczajny dzień w rejonie Atsui, a dokładnie w wiosce Kinkotsu, która służyła za swojego rodzaju siedzibę dla rodu Sabaku. To właśnie tutaj nasz bohater Sabaku Kuroko smacznie sobie spał i odpoczywał po ostatniej misji tudzież zadaniu. Kompletnie się nie spodziewał tego co miało zaraz nastać. Przede wszystkim dlatego, że już od dosyć dawna się to nie zdarzało i zdążył się już odzwyczaić. O co chodziło? A no o to, że ojczulek Kuroko w końcu znalazł chwilę i chęci by spędzić trochę czasu z synem. Kiedy młody Sabaku smacznie sobie spał, Katsuya wpadł do pokoju z zamiarem obudzenia go.

Wstawaj młody. Wychodzimy. - rzucił władczo.

He? Co jest? -rzucił na wpół przytomny Kuroko. Chłopak lubił pospać kiedy mógł. Jakby nie patrzeć odpowiednia ilość snu dla człowieka w jego wieku jest bardzo ważna. Przetarł delikatnie jedno oko. Podparł się na łokciach z przymrużonymi oczami. - Czemu mnie budzisz? Co się dzieje? - spytał skołowany.

Synu. - zaczął spokojnie ojciec. Widać jednak było, że bardzo nie przypadła mu do gustu reakcja chłopaka. - Wyłaź z tego łóżka albo Cię wywlekę. - powiedział po czym zszedł na dół. Nawet jeśli był zirytowany to nie dał po sobie tego poznać.

Jakby nie spojrzeć, chłopakowi nie został zbyt wielki wybór więc podniósł się z łóżka zgodnie z poleceniem ojca i udał się do łazienki. Dobrze było po wstaniu pójść się wylać. Po ogarnięciu porannej toalety chłopak się ubrał, założył swój świeżo zdobyty medalion, przewiesił gurdę pasem i zszedł na niższe piętro. Tam przy stole czekał na niego ojciec ze śniadaniem. Bardzo rzadko się zdarzało aby to ojciec coś przygotowywał. Głównie było to związane z brakiem czasu, który to wynikał z racji pracy jakiej Katsuya się podjął. Będąc szefem straży przybocznej lidera rodu miało się mnóstwo ludzi pod swoją komendą i wiele spraw do ogarniania. Nie było więc dziwne, że musiał poświęcać na to lwią część swojego czasu i Kuroko doskonale to rozumiał. Usiadł przy stole i zabrał się za jedzenie śniadania. Ojciec właśnie pił sobie kawę po śniadaniu. Chyba już wiadomo od kogo chłopak odziedziczył zamiłowanie do tego napoju.

Itadakimasu. - powiedział spokojnie i zaczął jeść. Przerwał jednak na chwilę i spojrzał na ojca. - Mogę o coś zapytać? Dlaczego mnie dzisiaj obudziłeś? Nie wspominając już, że tak wcześnie. Czemu nie jesteś w pracy? - zapytał zaciekawiony. Nie dało się ukryć, że nietypowym było widzieć o tej porze ojca w domu. Sabaku-senior chwilę milczał zanim odpowiedział. Zupełnie jakby się zastanawiał co powiedzieć.

Na dobrą sprawę każdemu czasami należy się dzień wolny aby spędzić czas z rodziną. - powiedział kompletnie bez emocji. Zupełnie jakby to była oczywistość sama w sobie. Oczywistym było, że Katsuya nie musiał się w żaden sposób chłopakowi tłumaczyć, ale fajnie by było jakby wyrzucił z siebie coś więcej. Przynajmniej tak myślał czerwonowłosy. Nie dał jednak po sobie tego poznać, a przynajmniej się starał. Spokojnie dojadł śniadanie do końca po czym wstał, podszedł do blatu, zrobił sobie kubek kawy i wrócił do stołu.

Rozumiem. - odpowiedział spokojnie i wziął łyk kawy. Tak, kawa. Była dokładnie tym czego potrzebował po dosyć drastycznej pobudce będąc jeszcze ledwo przytomnym. Wspaniały aromat kofeiny i słodki smak zaczynały budzić zmysły chłopaka niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. - W takim razie jakie plany na dzisiaj skoro masz dzień wolny? - zapytał zaciekawiony. Skoro ojciec miał cały dzień wolny to na pewno miał coś zaplanowane. Nie byłoby w jego stylu zrobić inaczej. Kuroko właśnie po ojcu odziedziczył cechę charakteru zamiłowania do swojego rodu i chęć działania na rzecz dobra klanu. W tym momencie jego ojciec lekko uśmiechnął się kącikiem ust.

Dzisiaj synu jest jeden z Twoich najgorszych dni w życiu. - powiedział z szyderczym uśmieszkiem. - Dzisiaj będziemy trenować jak w czasie kiedy byłeś młodszy. Udoskonalimy Twoje umiejętności Panowania nad pustynią. Nie chcemy aby nasz ród spoczął na laurach po wygranej wojnie z Kaguyami. Musimy być cały czas silni i gotowi aby Ci, których kochamy walczyć nie musieli. - powiedział niczym natchniony. Katsuya swoją kawę już dawno skończył i czekał tylko aż Kuroko dopije swoją. - Wstawaj młody. Idziemy. - powiedział wstając od stołu i ruszył w stronę wyjścia zatrzymując się przy drzwiach dając chłopakowi wyraźnie do zrozumienia, że na niego czeka.

No i masz babo placek. Kuroko wiedział, że coś się święci i jak zwykle jego przeczucia go nie zawodziły. Chociaż w sumie to naprawdę było do przewidzenia. Biorąc pod uwagę zamiłowanie do rodu jak i chęć rozwijania go i powiększania jego siły jaką obaj wykazywali a także ich wcześniejsze, wyczerpujące treningi. Chłopak z jednej strony bardzo się ucieszył. Jakby nie spojrzeć treningi miały na celu rozwój i stawanie się coraz silniejszym. Z drugiej jednak strony dzisiaj średnio był na to dobry dzień. No nic. Nie zostało mu nic innego jak się zgodzić.

Dokąd idziemy? - zapytał wstając od stołu i podchodząc do swojego taty. Tak naprawdę to było jedyne co mu zostało do powiedzenia.

Jak to dokąd? - zapytał z lekkim zdziwieniem i czymś w rodzaju niedowierzania. - Oczywiście, że na wydmy. Jest to najlepsze miejsce na szkolenie naszych umiejętności. Chodź, ruszajmy. - powiedział wychodząc. Siłą rzeczy Kuroko podążył za nim.

Z/T
0 x
Myśli | Mowa
Głos
DANCE DANCE EVERYBODY!!!!!Obrazek
Awatar użytkownika
Sabaku Kuroko
Gracz nieobecny
Posty: 158
Rejestracja: 17 sie 2018, o 19:47
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Krótkie, krwisto czerwone włosy oraz czerwona maska na twarzy. Oczy koloru jasnej żółci, wyglądają jak zwierzęce. Wysoki i szczupły. Czerwona koszulka i czarne luźne spodnie oraz czarne sandały o mocnej podeszwie. Na szyi biały, przewiewny szal.
Widoczny ekwipunek: Gurda na plecach oraz kabura na broń na prawym udzie

Re: Dom Kuroko

Post autor: Sabaku Kuroko »

0 x
Myśli | Mowa
Głos
DANCE DANCE EVERYBODY!!!!!Obrazek
Shin

Re: Dom Kuroko

Post autor: Shin »

Pierwszy post po zmianie misjodawcy. W razie problemów discord lub gg 6007040
0 x
Awatar użytkownika
Sabaku Kuroko
Gracz nieobecny
Posty: 158
Rejestracja: 17 sie 2018, o 19:47
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Krótkie, krwisto czerwone włosy oraz czerwona maska na twarzy. Oczy koloru jasnej żółci, wyglądają jak zwierzęce. Wysoki i szczupły. Czerwona koszulka i czarne luźne spodnie oraz czarne sandały o mocnej podeszwie. Na szyi biały, przewiewny szal.
Widoczny ekwipunek: Gurda na plecach oraz kabura na broń na prawym udzie

Re: Dom Kuroko

Post autor: Sabaku Kuroko »

0 x
Myśli | Mowa
Głos
DANCE DANCE EVERYBODY!!!!!Obrazek
Shin

Re: Dom Kuroko

Post autor: Shin »

z/t
0 x
Awatar użytkownika
Sabaku Kuroko
Gracz nieobecny
Posty: 158
Rejestracja: 17 sie 2018, o 19:47
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Krótkie, krwisto czerwone włosy oraz czerwona maska na twarzy. Oczy koloru jasnej żółci, wyglądają jak zwierzęce. Wysoki i szczupły. Czerwona koszulka i czarne luźne spodnie oraz czarne sandały o mocnej podeszwie. Na szyi biały, przewiewny szal.
Widoczny ekwipunek: Gurda na plecach oraz kabura na broń na prawym udzie

Re: Dom Kuroko

Post autor: Sabaku Kuroko »

0 x
Myśli | Mowa
Głos
DANCE DANCE EVERYBODY!!!!!Obrazek
Awatar użytkownika
Sabaku Kuroko
Gracz nieobecny
Posty: 158
Rejestracja: 17 sie 2018, o 19:47
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Krótkie, krwisto czerwone włosy oraz czerwona maska na twarzy. Oczy koloru jasnej żółci, wyglądają jak zwierzęce. Wysoki i szczupły. Czerwona koszulka i czarne luźne spodnie oraz czarne sandały o mocnej podeszwie. Na szyi biały, przewiewny szal.
Widoczny ekwipunek: Gurda na plecach oraz kabura na broń na prawym udzie

Re: Dom Kuroko

Post autor: Sabaku Kuroko »

Kuroko szedł razem z Haruką w stronę sklepu prowadzonego przez jego matkę jednocześnie odprowadzając dziewczynę, która chciała wrócić do pracy. Nic w tym dziwnego skoro pracowała u Sabaku Amiko od niedawna. Chciała się zapewne pokazać z jak najlepszej strony, wykazać się. Zaskakującym było, że mimo krótkiego dosyć pobytu w Kinkotsu, już znała tutaj bardzo wiele ludzi. Co chwilę spotykali jakiś znajomych, z którymi warto było chwilę pogadać przez co spacer oczywiście się wydłużył. Chłopak nie miał z tym jednak problemu, ponieważ i tak nie miał nic lepszego w tej chwili do roboty a odprowadzenie dziewczyny było dla niego niczym zadanie, ponieważ własny ojciec go o to poprosił. Po dość sporej ilości czasu przez nieustannie spotykanych znajomych, udało im się w końcu dotrzeć na miejsce.

Jasne, że do zobaczenia. - odpowiedział na jej pytanio-pożegnanie. - Jakby nie patrzeć pracujesz w budynku, w którym mieszkam. - powiedział z uśmiechem, który można było poznać tylko po jego oczach przez fakt maski. Tutaj się rozstali.

Chłopak pokręcił się jeszcze trochę po mieście jako, że godzina była jeszcze wczesna. Poszwendał się to po głównym placu, to po kilku tawernach. Krótko mówiąc, zbijał bąki i zabijał czas. Po dłuższym czasie wrócił do domu. Wchodząc przez sklep zauważył, że Haruki już nie ma. W sumie nie było się co dziwić skoro godzina była już jaka była. Wszedł więc na górę i zobaczył swoich rodziców. Mama przygotowywała kolację a ojciec czytał w tym czasie książkę i palił fajkę. Chłopak uśmiechnął się widząc ten widok. Podczas swojego spaceru wiele rozmyślał. Obecna sytuacja była najlepszą w jakiej mógł z nimi porozmawiać. Zdjął więc buty i wszedł do środka.

Jestem! - zawołał radośnie opuszczając maskę. Podszedł do stołu i usiadł przy nim. Amiko, matka Kuroko właśnie kończyła przyrządzanie kolacji. Zaczął opowiadać jak minęła ich wspólna droga z Haruką do domu odpowiadając na pytanie matki. Opowiadał ze szczegółami o każdym przypadkowym spotkaniu z jej znajomymi. Rodzicom chyba ta opowieść się podobała, ponieważ matka była wręcz rozanielona a u ojca jeszcze nie widział takiego zadziornego uśmieszku w kąciku ust.

Nastała kolacja. Matka nałożyła 3 porcje. Odpowiednio dla chłopaka, jego ojca i siebie. Podczas spożywania wymieniali się różnymi historiami, żartami i anegdotami. Ogólnie było dużo śmiechu. Przyszedł jednak czas by porozmawiać z nimi o tym co planuje młody Sabaku. Nie było nawet sensu ukrywać, że mocno się tym stresował z racji tego, że nie wiedział jak zareagują. Trzeba było jednak jakoś zacząć temat więc...

Mamo, tato... Muszę z wami o czymś ważnym porozmawiać. - zaczął. Nie było to łatwe, ale zrobił już pierwszy krok więc skoro powiedział przysłowiowe "a", należało również powiedzieć "b". Wziął głęboki wdech i kontynuował. - Zamierzam na jakiś czas opuścić naszą osadę. Chcę zwiedzić trochę świata, nabrać doświadczenia i trenować by stać się silniejszym. Chcę jak najlepiej przysługiwać się naszemu rodowi. Ku temu muszę się jak najszybciej i jak najbardziej rozwinąć. Najlepszą drogą ku temu jest podróż i zdobywanie doświadczenia. - zakończył swój wywód.

Przez dłuższy czas trwała grobowa cisza. Trzeba przyznać, że chłopak nigdy jeszcze nie widział rodziców w takim stanie. Matka cała pobladła, miała szok wypisany na twarzy a także przeszklone oczy. Ojciec natomiast zdecydowanie spoważniał. Oparł łokcie o stół splatając dłonie palcami w ten sam sposób jak w wielu filmach ludzie podczas modlitwy i patrzył na niego chłodnym, przeszywającym wzrokiem. Niezręczna, mroźna i przeszywająca cisza dłużyła się w nieskończoność dla chłopaka mimo, że faktycznie nie trwała jakoś nie wiadomo ile. Rodzice spojrzeli po sobie niczym w geście porozumienia bez słów. W końcu ciszę przerwał ojciec...

Synu... - zaczął. - Czy zdajesz sobie sprawę na co się porywasz? Wiesz ile niebezpieczeństw tam czeka na Ciebie? Myślisz, że jesteś na to gotowy? - zapytał grobowo mroźnym, przeszywającym głosem. To był chyba pierwszy raz kiedy chłopak widział ojca w takim stanie. Chłopak przez chwilę poważnie się zastanowił nad odpowiedzią po czym przybrał minę równie poważną do Katsuy'i.

Tak ojcze. Zdaję sobie sprawę ile niebezpieczeństw na mnie tam czeka. Właśnie dlatego muszę to zrobić. Czy jestem gotowy? Nigdy nie można być pewnym. Jedynie czas i wyzwania mi rzucone przez życie to pokażą. Jeżeli jednak nie będę w stanie sprostać tym wyzwaniom, nie jestem godny nazywać siebie członkiem rodu Sabaku a tym bardziej godny obrony i dbania o chwałę tego rodu. - powiedział równie poważnie jak zapytał go ojciec.

Nastała kolejna długa cisza. Tak długa, że dla chłopak odczuwał ją jakby nie miała końca. Ojciec wpatrywał się w niego. Chłopak trochę czasu spędził jednak ze swoim ojcem. Na tyle go znał, że był w stanie stwierdzić na sto procent, że ojciec bardzo mocno rozważa słowa chłopaka. Matka natomiast patrzyła to na niego, to na swojego męża. Wyglądała jakby zaraz miała wybuchnąć z nerwów. Wzięła więc głęboki oddech i wyciszyła się na chwilę.

Dobrze synu. - przerwał ciszę Katsuya. Teraz już był zdecydowanie w lepszym nastroju. - Widzę, że jesteś tego w stu procentach pewien. Wiem więc, że sobie poradzisz. W końcu masz w sobie geny Sabaku. Moje oraz Twojej matki. Przyznam, że zaskoczyłeś nas z matką tą wiadomością. - powiedział spoglądając na żonę i delikatnie trzymając ją za rękę. - Z całą pewnością jednak powiem, że jestem z Ciebie dumny, że podjąłeś taką decyzję. Myślisz i zachowujesz się jak dorosły przedstawiciel naszego rodu. Chcesz rosnąć w siłę aby wzmocnić nasz klan. Pamiętaj Kuroko. Nasz ród to nasza rodzina. A rodzina jest zawsze najważniejsza. - powiedział kończąc swój monolog. W tym momencie do głosu dobrała się Amiko. Podeszła do młodego chłopaka o czerwonych włosach i mocno go przytuliła. Chłopak mógł poczuć jak na jego twarz spadają łzy spływające po policzkach matki.

Kuroś... Synku. Oboje z ojcem jesteśmy z Ciebie dumni. Wyrosłeś nam na porządnego, dzielnego młodzieńca. Wierzymy w Ciebie. W to, że sobie poradzisz i staniesz się równie silny co Twój ojciec. Wierzymy w to z całego serca i będziemy Cię dopingować. Zawsze będziesz naszym małym synkiem i myślami zawsze będziemy przy Tobie. Pamiętaj o tym. - powiedziała przez łzy łapiąc oddech co czwarte słowo.

Tato... Mamo... Dziękuję wam. Dziękuję za to, że we mnie wierzycie i za to, że jesteście najwspanialszymi rodzicami. Mamo. Nauczyłaś mnie jak być dobrym i jak walczyć o swoje przekonania. Tato.. Ty mnie wyszkoliłeś. Nauczyłeś mnie hartu ducha, ideologii naszego rodu i uczyniłeś mnie dość silnym abym podołał temu wyzwaniu. - powiedział odpowiadając na słowa rodziców. Nie spodziewał się aż tak dobrej reakcji z ich strony. Dlatego też bardzo się ucieszył z tego co zobaczył i usłyszał. - Jeszcze raz wam dziękuję. A teraz pozwólcie, że się położę i odpocznę. Chciałbym wyruszyć jak najszybciej. - rzucił po czym życzył rodzicom dobrej nocy poszedł na swoje piętro. Jak tylko tam dotarł, wziął gorącą kąpiel i poszedł spać by być wypoczętym i w pełni sił na czyhające na niego najbliższe wyzwania...
0 x
Myśli | Mowa
Głos
DANCE DANCE EVERYBODY!!!!!Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości