Obóz szczepu Sabaku

Goro

Re: Obóz szczepu Sabaku

Post autor: Goro »

Mina staruszki gdy wspominała swojego męża była tak... Zaskakująca i pełna ciepłych emocji, że Goro poczuł się, jakby przerywał parze w jakiejś intymnej chwili. Prawa noga już ruszyła do tyłu, lewa miała za chwilę do niej dołączyć i wtedy kobieta wróciła ze swojej rajskiej chmurki wspomnień i uczuć. Jeśli jej mąż faktycznie jest aż tak silny, to nie miał zamiaru się ośmieszać, a podstaw by jej nie ufać nie miał. Przynajmniej w kwestii zdolności wybranka jej serca. Gdyby Nanoko wpadła w łapy bandytów, to starszy pan pewnie ją znajdzie. A jeśli jej nie spotkał... Wtedy samuraj ruszy dalej ustalonym szlakiem. Musiał się jej stać coś złego, inaczej nie zostawiłaby swojej lalki, która teraz spoczywała przy pasie Goro.
Miłe wspomnienia zostały zastąpione przez obrazy pełne smutku i żalu, chłopak jedynie nie wiedział, do kogo były skierowane te emocje. Ale ton jej głosu wskazywał, że wiele z tych krwawych i pełnych zła zdarzeń miało miejsce w jej życiu. - Wiem, że wojny nie są dobre. Ale często słowa zawodzą, a gdy umilkną, wtedy krzyczą miecze. - powiedział smutnym tonem. Pamiętał opowieści swojego ojca o wielkie chwale, zaszczytach i podporządkowaniu się Bushido. A potem zobaczył wdowy, sieroty i kaleki. Usłyszał o kolejnych wojnach wybuchających pomiędzy shinobi. Świat był okrutnym miejscem. Ale szybko zmienił się temat rozmowy i Goro nie miał okazji snuć filozoficznych rozważań o naturze zła i dobra. Nie miał też na to ochoty. Tak samo, jak na nazywanie staruszki Babcią. Nie żeby nie wydawała się sympatyczna, ale zamienił z nią ledwo parę słów. Nie chciał jej jednak czynić przykrości. No i był głodny.
- Dobrze... Babciu. I tak, z chęcią coś zjem. Trzeba coś przygotować do kolacji? - zapytał. Zbliżała się już wieczór, więc co innego mogli jeść? Obiad?
0 x
Nanoko

Re: Obóz szczepu Sabaku

Post autor: Nanoko »

0 x
Goro

Re: Obóz szczepu Sabaku

Post autor: Goro »

Cóż... Perspektywa wyjścia na polowanie w tej chwili nie była najbardziej kuszącą opcją, ale jeśli miało mu to zapewnić żołądek pełny pyszności, to warto się nieco postarać. Sprawdził tylko, czy nadal ma te śmieszne bronie shinobi i gotów był ruszyć w drogę. Nie będzie przecież ganiał za pustynnymi zwierzakami z kataną. Aż tak szybki nie był. No i jego miecz nie służył do polowania na zwierzynę, nawet jeśli nie tak dawno temu ubił wielkiego węża. Ale to była obrona własna, więc się nie liczy.
- Wrócę szybko. - odpowiedział jej i ruszył do wyjścia. Co prawda do tej pory z polowaniem miał tyle doświadczenia, co kilka wypadów w teren z ojcem albo rówieśnikami... Ale to nie może być takie trudne, prawda? Nie mógł przecież powiedzieć Babci, że się do tego nie nadaje. Nie żeby zależało mu na tym, by jej nie zawieść, ale jakiś cichy głosik wewnątrz niego wiedział lepiej. Po drodze do oazy zastanawiał się, czy celny rzut kunai może zabić nieświadomą jeszcze swego przeznaczenia kolację. Niewielki kawałek metalu, ale jeśli trafi w ważny punkt może zdziałać cuda. Polowanie za pomocą katany odrzucił od razu. Ciche podejście do dzikiego zwierzęcia na tyle, by zaatakować mieczem zdawało się mu być równie niemożliwe, co używanie technik ninja.
0 x
Nanoko

Re: Obóz szczepu Sabaku

Post autor: Nanoko »

0 x
Goro

Re: Obóz szczepu Sabaku

Post autor: Goro »

Droga do oazy nie była długa, ale głodnemu samurajowi zdawała się znacznie dłużyć. Kiedy jednak dotarł na miejsce, burczenie w brzuchu ustąpiło miejsca instynktowi łowcy. Nie żeby był urodzonym drapieżnikiem, ale trening na Yinzin powinien przynajmniej dać mu szansę upolowania sobie i Babci czegoś na ten wieczór. Oaza może nie prezentowała się najlepiej, ale widać było na niej roślinność, czyli gdzieś tutaj była woda. A to z kolei musiało oznaczać zwierzęta roślino jak i mięsożerne.
Jakby na potwierdzenie tych słów w tym momencie dostrzegł surykatki. Widział je już wcześniej raz czy dwa, ale nie poświęcał większej uwagi. Miał przecież zapasy suchego prowiantu, a zanim zdążył naprawdę zgłodnieć, trafiał do jakiejś wioski albo miasteczka i uzupełniał zapasy lokalną żywnością. Tym razem musiał zadbać nie tylko o swój żołądek, ale też spełnić życzenie Babci. Teraz pozostało tylko upolować cokolwiek nadającego się na potrawkę.
Katana spoczywała spokojnie w pochwie, a Goro przykucnął powoli, starając się znaleźć miejsce, z którego najmniej będzie rzucał się w oczy. Wyciągnął z torby po kunai do każdej ręki i wycelował w zwierzynę. Dwa szybkie i dość celne rzuty powinny zakończyć ich żywot równie nagle, co zderzenie z kilkuset kilogramowym głazem. No chyba, że surykatki okażą się znacznie bardziej wyczulone na wszystko wokół, niż zakładał chłopak.
0 x
Nanoko

Re: Obóz szczepu Sabaku

Post autor: Nanoko »

0 x
Goro

Re: Obóz szczepu Sabaku

Post autor: Goro »

Ha! To ci dopiero polowanie. Zapach krwi, serce bijące w piersi raz za razem tak, jakby miało zaraz wyrwać się na wolność. A mimo to Goro nie czuł satysfakcji, kiedy kunai już trafił jedną z surykatek. Zrobił to, co było trzeba, jakoś wcześniej nie miał oporów przed jedzeniem mięsa, tak teraz... Sam nie wiedział. Reszta zwierzyny rozbiegła się w popłochu, a samuraj potruchtał do swojej ofiary. Dobił ją jednym ciosem, po czym zebrał swoje żelastwo i spakował trupa do torby. Nie wiedział, czy powinien go oprawić tutaj, czy może przynieść go do Babci i tam oskórować?
Wiedział za to, że zebrał za mało by najadły się dwie, albo i trzy osoby jeśli mąż Babci wróci z wycieczki. Dlatego też rozejrzał się jeszcze po oazie w poszukiwaniu innego pożywienia. Przeszukał ją dość szybko, nie chciał, by krew zwabiła większe drapieżniki. Rozejrzał się pod palmami, kamieniami i w samym zbiorniku wodnym, przy czym do ostatniego ledwo rzucił okiem. Goro ucieszy się chociażby z jaj, owadów, czy owoców... Co mu matka natura podaruje, to weźmie z pocałowaniem ręki. A potem pozostanie już tylko wrócić do osady i pomóc przy kolacji. Głód dawał mu się we znaki coraz bardziej, ale daleko mu było od wycieńczenia. Po drodze zastanawiał się jak smakuje surykatka.
0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości