-No dobrze... to teraz tylko oschła ocena sytuacji - odparła na słowa co do nadmiernej słodyczy ich dyskusji. W jej głosie słychać było żart i bardzo dużo luzu. Mało kto widział ją w takim wydaniu, ale nie czuła się z tym zła czy obnażona. Było tak jak powinno być. Co do jej komfortu termicznego uśmiechnęła się szerzej.
-Od razu powiem Sumairu-san - obiecała. Wizja zostania soplem lodu nie przemawiala do niej za bardzo więc zamierzała skorzystać z proponowanej pomocy - poza tym Misae należała raczej do tych, którym częściej zimno niż ciepło i doskonale sama sobie zdawała z tego sprawę.. Rozmowa płynęła dalej, aż temat padł na nią samą. Niby prosty, ale za razem tak bardzo trudny. Niełatwo jest opowiedzieć o sobie coś co mogłoby zainteresować kogoś zupełnie obcego jednocześnie nie oddając się za mocno zabawie w niepotrzebne szczegóły i upiększenia. Tutaj znowu najlepsza miała być prawda.
-Hm... w sumie trudno mi powiedzieć... przez większość dzieciństwa byłam dość chorowita i niewiele było ze mnie pożytku, ale moja matula, która jest najlepszym medykiem jakiego znam sprawiła, że mogę być tu gdzie teraz jestem... stała się dla mnie inspiracją i pokazała mi jaką ścieżką chcę podążać... - zaczęła, ale przerwała nagle kiedy jej oczom ukazało się coś, czego tak bardzo się bała. Dym. Czyżby była teraz jeszcze bliżej wojny niż do tej pory? Poderwała się na równe nogi nie odrywając oczy od dymu. Zrobiła coś co podpowiadał jej instynkt i treningi - złożyła dłonie w pieczęć barana i skupiła chakrę na swoim zmyśle sensorycznym. Jeśli w bliskiej okolicy są wrogowie trzeba będzie pomyśleć nad szybkim planem ucieczki by nie sprowadzić na siebie i nowego kolegę problemów... ale nim zostanie podjęta decyzja dziewczyna musiała wiedzieć na czym stoi.
Ukryty tekst