Medyczny punkt widzenia

[Reika]

Shiga, z tego co napisałeś wynika, że ktoś tu was mocno w wała robi. Jeśli w sytuacji fabularnej powołujesz się na tą szybką regenerację, a ktoś Ci tego nie uznaje i mówi, że jest inaczej, masz prawo odwołać się od tej decyzji i przytoczyć to, co ja właśnie zrobiłam. Jest jak byk napisane i nikt Ci tego nie może podważyć, więcej, powinien orzec wtedy na korzyść gracza. Tak, jak Inoś napisał, opis jest główną wytyczną, co ma jak działać, a jeśli jest błędny, to się go szybko poprawia, jednak bez szkody dla gracza, który aktualnie znajduje się w trakcie rozgrywki. Tak to przynajmniej powinno działać na dobrym forum.

Niemniej, głównym tematem jest tutaj wpływ tej regeneracji na możliwość przeszczepu. Wyszło, że przy ingerencji w ciało, można wprowadzić komponent, tylko problemem jest kwestia przyjęcia się takiego przeszczepu. Powiedzmy, że oczy, to nie byłby jakiś problem, bo można by było je zaadaptować z nowym ciałem, więc wszelkie tego typu przeszczepy można by uznać. Jednak tak jak napisałam wyżej, nie wyobrażam sobie, żeby mała próbka obcych genów miała się zaadaptować w ciele, które posiada nienaturalnie szybką regenerację i namnaża swoje komórki, które bez problemu mogłyby zdominować je.

W sumie to przyszły mi na myśl same szczepionki. Wstrzykuje się niewielką ilość wirusa, żeby ciało wytworzyło przeciwciała i uodporniło się na niego. Jeśli organizm jest osłabiony, zachoruje, jeśli silny, przejdzie ten proces bez problemów. Tutaj, mając do czynienia z nieśmiertelnym, o szybkiej regeneracji, ta niewielka ilość obcych genów po prostu zniknie i nic z tego nie wyjdzie. Jedyne rozwiązanie, jakie widzę dla tego przypadku, to stworzenie medycznego WT, które pozwala na szybkie namnażanie wybranych komórek i pokonanie komórek Jashinisty. Coś jak nowotwory z przerzutami XD Wstrzykuje się obce geny i za pomocą techniki szybko je namnaża, żeby przejęły organizm i doprowadziły do przyjęcia się przeszczepu. No ale to taka luźna moja myśl.

[Ame]

Ale przecież na regeneracje Jashina jest bardzo prosty sposób. Ten klan posiada unikatową mechanikę składania ofiar w celu przedłużenia nieśmiertelności i regeneracji. Jeżeli użytkowników i administracje tak bardzo kłuje problematyka przeszczepu na tle absurdalnej regeneracji, to zawsze można ustalić im takie zasady przeszczepu jak dla wszystkich lub odrobinę nawet zmniejszone z racji istnienia regeneracji na mniejszych rangach <tylko mniejszej> z dodatkowym założeniem, że faktyczne działanie fumetsu musi być na randze B lub niższej.

Mimo wszystko jestem przeciwny utrudnianiu życia jashinom. Mechanika przeszczepu jest strasznie ciekawe i dodaje temu uniwersum niespotykanego smaczku. Nie widzę żadnego powodu żeby ją ograniczać <ostatecznie to tylko fantastyka, w której średniowiecznymi metodami przeszczepiają oczy <notlikethis> >, zwłaszcza że po pierwsze primo nikt jeszcze nie ma przeszczepu, po drugie primo - i tak jest cholernie drogi pod względem PH.

Jestem na nie.

[Hitsukejin Shiga]

Reiko, dlaczego opisy są gucio warte w obecnej formie:
Ranga B - Kolejne stopnie wtajemniczenia przynoszą jeszcze więcej zmian w ciele wyznawcy, jak i sposobie postrzegania świata, odbierania bodźców. Największą zmianą na tym poziomie jest odczuwanie bólu - tak jak wcześniej wszelkie obrażenia niosły ze sobą ów przykre odczucie, tak teraz zastępuje je błogość. Im bardziej bolesne są rany, tym milsze odczucia przychodzą wraz z nimi. Dlatego też Jashiniści nie unikają bólu, a nawet często sami go sobie zadają. Minusem tego daru jest trudność w uwolnieniu się z genjutsu za pomocą zranienia siebie... Nie ma systemów idealnych, choć bóstwo próbuje to trochę wynagrodzić umacniając wyznawców w wierze. Co się zaś tyczy regeneracji, jej możliwości rosną jeszcze bardziej - złamania, krwotoki wewnętrzne, rozległe oparzenia - takie obrażenia leczą się w kilka chwil. Niemożliwa jest jednak regeneracja organów wewnętrznych ani utraconych kończyn. Zabić takiego wyznawcę można na kilka sposób, np. odciąć głowę, zniszczyć serce czy też zagłodzić, choć ostatnia metoda będzie bardzo długa.

oraz część opisu pigułki - Zażywanie bojowych pigułek żywnościowych obarczone jest jednak poważnym ryzykiem, gdyż druga porcja tego medykamentu w odstępie krótszym niż 24h, poważnie nadwyręża organizm, ogołacając go z cennych wartości odżywczych. To z kolei prowadzi do pozbawienia przytomności przez użytkownika, a nawet może spowodować niewydolność organizmu i w konsekwencji przyczynić się do śmierci postaci.

Co przez to rozumiemy? Że zwykły, zwyczajny człowieczek, jedząc dwie piguły w krótkim odstępie nadwyręża organizm ogołacając go z cennych wartości, co pozbawia przytomności - A NAWET MOŻE (kluczowe słowa) spowodować niewydolność, CO MOŻE przyczynić się do śmierti postaci. Tymczasem w opisie mamy "Niemożliwa jest jednak regeneracja organów wewnętrznych ani utraconych kończyn. " Jeden MG rozumie regeneracja uszkodzeń, inny - regeneracja całego organu od 0 jeśli ten został zniszczony. Co lepsze - zagłodzenie (bardzo długo czyli zakładamy, że znacznie dłużej niż zwykły śmiertelnik), zniszczenie serca lub odcięcie głowy to jedyne sposoby zabicia mnicha.

Do czego piję? Shiga na evencie zażył 2 piguły. Padł w kolejnej turze po zażyciu nieprzytomny, zwijając się z bólu, supermedykNPC uznał, że prawie się zabiłem i w ogóle spustoszenie w organiźmie, a potem przez miesiąc czasu rzeczywistego miałem wszystkie staty obniżone o połowę co skazało mnie na miesiąc fabuły i zero misji. Bang.

To tyle w kwestii dowolnej interpretacji opisów. Co MG to opis, a odwoływanie się gucio bo zaraz rzuci się loża szyderców forumowa i będzie JEEEEZU PŁACZECIE ZNUFFFF NIE UMIECIE SIĘ POGODZIĆ Z TYM CO SIĘ DZIEJE. A tychże mamy dzielną frakcję.

[Jawa]

Nie traktowałbym natychmiastowej regeneracji tak bardzo dosłownie, ponieważ w praktyce oznaczałoby to niemalże to samo, co niezniszczalność - zanim miecz przeciąłby jakąś część ciała, rana zdążyłaby się już zasklepić.

Wykonanie operacji z pewnością byłoby trudniejsze dla medyka, ale raczej jednak wciąż wykonalne, chociażby przez mechaniczne zahamowanie rozwoju danego organu przy pomocy jakichś narzędzi. Skoro wszystko rozchodzi się o rozmiar podawanej Jashiniście próbki genów, to nie wystarczyłoby po prostu... zwiększenie tej dawki? I tak sprowadzałoby się do odpowiedniego fabularnego opisania zabiegu, ale mechanika i zasada działania pozostaje ta sama. Szczególnie, że system przeszczepów na naszym forum pod kątem biologii jest uproszczony do bólu i ma wymogi mechaniczne (próg wytrzymałości), a nie czysto biologiczne, jak chociażby zgodność grupy krwi lub coś w tym rodzaju.

Nawet jeżeli to taki problem, to można go ominąć poprzez nieskładanie ofiar, obniżenie rangi klanowej i przeprowadzenie przeszczepu na normalnych zasadach, choć oczywiście wymagałoby to odpowiednio dużych nakładów czasowych. Wydaje mi się, że jednak taka opcja jest niepotrzebna.

[Sans]

Najlepsze iryo leczy w momencie zadania obrażeń.
Opis to jest tylko opis, Reika. Można go sobie wsadzic między bajki. Zgodnie z aktualnym opisem Jashiniście możnaby uciąć łeb tylko ostrzem typu zanbato bo inne ostrze wychodząc już będzie miało za sobą zregenerowane ciało. Mega jutsu paraliżujące mieśnie? Już są nowe, naprawione. Poparzenia? Ogień nie dogaśnie, a już nie ma obrażen! Zgodnie z opisem musi leczyć lepiej niż Iryo Tsunade z Ski, a to regenerowało ją bez problemu po tym jak kłoda rzucona przez madarę odrąbała jej pół ciała.

Śmiać mi się chce, jak czytam że naprawdę spodziewasz się, że w pasywnej zdolności jashinistów jest zawarta zakazana technika rangi S, która wymaga zakazanej techniki rangi A, które wymaga zakazanego fuin A. (swoją drogą hardcorowy łańcucszek wymagań, już wiem o czym będzie traktował kolejny pomysł)
Tak samo w pigułkach, była to próba wykorzystania exploitu, bo nikt pisząc o pigułkach po prostu na to nie wpadł, że jashinista mógłby mieć nieskończone siły i chakrę zażywając cały czas pigułki. Niemniej jednak, Twój poziom fumetsu w tamtym czasie spokojnie pozwalał na takie ukaranie.

Poza tym, jak zwykle z sedna pomysłu temat zszedł na pierdzielenie o tym kto jak bardzo jest pokrzywdzony przez system, aż się odechciewa zabierać głos w dyskusji, która już przestała być merytoryczna.
Temat powinien zostać odrzucony tuż po tym jak Chise podlinkowała niegdysiejszy pomysł i opisane tam zdanie administracji. No i jak zwykle mamy "jeden rabin powie tak, a inny powie nie". Ktoś powie, że przecież no jak to, żeby organizm jashina z superregeneracją nie odrzucał każdej obcej tkanki, przecież to się nie godzi kalać kapłana jashina obcym genem. Inny z kolei powie, że przecież superregeneracja równie dobrze może oznaczać to, że organizm żadnego przeszczepu nie odrzuci, to też będzie miało sens, jeśli dorobi się do tego odpowiednią teorię.
A ja powiem, że pozbawienie jashinistów możliwości przeszczepu to po prostu zbyt duże ich osłabienie i nie wyjdzie to na dobre balansowi na forum, już bez żadnych medycznych teorii i szukaniu na wikipedii haseł o genach i przeszczepach. Dlatego jestem na nie, tym bardziej że jak widać nie ma jednomyślności wśród graczy.

[Chise]

Twofejs, czasem serio ręce opadają jak Cię czytam. Gdzie jest napisane, że Shiga tego wymaga? Tak brzmi opis po prostu i to wymaga poprawy, a nie rzucania się kiedy ktoś o tym wspomni. To bardziej Reika potraktowała opis literalnie (co pewnie jest też częściowo przyczyną, dla której cały ten wątek powstał), a większość osób wie, że opis swoją drogą, a mechanika swoją i regeneracja nie jest tak natychmiastowa.
Proszę wybaczyć offtop, ale prosiło się to o skomentowanie.

[Reika]

TwoFace, nie mówimy o całkowitym pozbawieniu ich możliwości przeszczepu, a ograniczenie tego do oczu. To organ, więc jest fizyczna możliwość przeszczepienia tego, skoro nie wymagamy zgodności krwi i tak dalej, a przynajmniej argumenty wyżej mnie przekonały. Geny w takim nieśmiertelnym ciele się nie przyjmą, bo zwyczajnie zostaną zdominowanie. Tak jak Ocir powiedział, musiałaby to być zdecydowanie większa dawka, tylko skąd medyk będzie to wiedział? Jeśli jednak chcesz pozostawić taką nielogiczną głupotę, bo ''Jashiniści słabi, zaburzony balans'', no to gratuluję, Panie Adminie. Ten temat poświęciłam też ewentualnym pomysłom na to, co można by było dać im w zamian, za odebranie możliwości przeszczepów genów. Wydaje mi się, że rozważyłabym tu rzeczywiście lepszą regenerację i jednocześnie poprawienie opisów w Fumetsu, bo skoro nie jest tak, jak jest napisane, to trzeba zrobić tak, żeby tak było. Ktoś dał ciała, wprowadza graczy w błąd, a potem się dziwicie, że oczekują gwiazdki z nieba, skoro mają ją podaną na piśmie.

[Jawa]

Skoro zasady przeszczepów są uproszczone i system nie uwzględnia takich rzeczy jak choćby grupa krwi, to nie wiem czy jest sens w zagłębianie się w sprawę wypierania genów.
Pomijanie jednych, bardzo istotnych z punktu biologicznego faktu, a dowalania się do innej rzeczy, która mimo wszystko aż tak oczywista nie jest, byłoby po prostu wybiórczym traktowaniem. Nie wydaje mi się, żeby szczegółowość w jednym aspekcie, a mocne upraszczanie w drugim było dobry kierunkiem.

[Support nr 6]

Osobiście uważam, że należy pozbyć się regeneracji z całego Jashinizmu a leczenie ran śmiertelnych podczas korzystania z voodoo-techniki wytłumaczyć przeniesieniem "śmiertelności" rany na ofiarę. Tak, to cios w kierunku paru graczy, ale co ja poradzę, że tak myślę... Proszę jednak nie podejmować tego tematu, nie o tym rozmawiamy.

Uważam, że problemu nie ma. Musimy uznać, że w trakcie zabiegu regeneracja nie przeszkadza przy wprowadzaniu obcego ciała. Nie ma sensu wchodzenie głębiej w odrzucanie przeszczepu, zasklepanie specjalnie otwartego ciała czy inne problemy.

[Sans]

Tak jak mówiłem w temacie obok...
doprecyzowanie opisów, wyeliminowanie exploita z pigułkami, i odrzucenie tego ograniczenia przeszczepów, czyli jak zwykle górę wziął offtop. Rdzeń pomysłu do odrzucenia, ale ważne nowe zadania na przyszłą kadencję.
Nie wiem, 24 h na coś sensownego? 24 to dużo czasu, więc niech będzie.

[Support nr 6]

Skoro nic sensownego się nie pojawiło, temat byłby do zamknięcia. Zgodnie z postem TF'a, główny problem temat nie przechodzi, ale parę innych rzeczy można wprowadzić. Przenoszę.