Prowincja znajduje się na południu Prastarego Lasu i tak jak sąsiadujące z nią obszary regionu, porośnięta jest gęstym lasem. Kaigan zamieszkiwany jest przez Ród Aburame , który to odnalazł tutaj wspaniałe warunki do rozwoju. Prowincja graniczy z morzem jak i też z krajem kupieckim co pozwala rozwijać handel oraz żeglugę. Znacznym problem w prowincji jest sąsiedztwo na zachodniej granicy z Tajemniczym Lasem co zaowocować może tworzeniem się szajek przemytniczych. Zwłaszcza, że porośnięte tereny nadają się na idealną kryjówkę.
Kaito Mizukane
Posty: 387 Rejestracja: 28 maja 2025, o 13:05
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Stalowe oczy - Kucyk - Atletyczna budowa ciała - Brązowo-bordowa tunika - Dopasowane spodnie shinobi - Czarny pas - Bose stopy
Widoczny ekwipunek: - Duża torba - Płaszcz - Plecak - Złożony Namiot
Link do KP: viewtopic.php?p=224239#p224239
Multikonta: Tapion
Post
autor: Kaito Mizukane » wczoraj, o 17:09
Grupowa Misja S
Rei Uta & Takashi
"W stronę Zakazanego Brzegu"
_____________________________
Posty:
MG: 6
Rei Uta: 5
Takashi: 5
_____________________________
- No toż to można zarobić na takim talencie, kurczę nie sądziłem, że z takim schorzeniem można takie cuda widzieć. Mitadori, a teraz coś zaśpiewa ? O piękna Amaterasu jak kocham śpiew ! - zakrzyknął Gyosh i z kieszeni wyciągnął drewnianą okarynę - Gram wszystko, mówże tylko co mam grać. Jaki ten świat jest wspaniały, nigdy bym nie powiedział, że trafię kogoś takiego - odpowiedział radośnie Gyosh
Staruszek ustawiałem sobie palce do gry i zaczął na próbę coś dmuchać w instrument. A w międzyczasie prowadził dialog
- Teatr jest wspaniały... Toż to mali musieliście być jak nazwy wioski nie znacie, tak coś czuję, ech... Przeklęta wojna i głód... Jakbym tylko mógł każdego obdarowałbym jedzeniem i pokojem, życie jest za piękne na takie okropne zjawiska... Z ubiorem to pół bidy, najwyżej wyjdzie na golasa, chyba że ma małego siurka to wtedy wstyd dla rodziny...
Mężczyzna przygotowując się jedną ręką do grania w końcu radośnie zakrzyknął
- Dobra chłopaki jestem gotowy to co gramy ? Mam coś zagrać ze swojego repertuaru ? To czekajcie zagram coś od siebie może na początek
Jedną ręką trzymając swój instrument muzyczny zaczął na nim wygrywać, zgrabnie układając swoje wychudzone paluszki na odpowiednich otworach. Muzyka była jak każdy słyszał nie do końca wioskowym przebojem jednak coś tam brzęczało. Zawsze można coś na prędce wymyślić aby nie zaśpiewać, jednak czy w taki scenariusz pójdziesz to już zależało od ciebie Rei. Pytanie czy Takashi naprawdę potrafił śpiewać ?
[media]https://www.youtube.com/shorts/QPN3_NwfhYg [/media]
Gyosh
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Kujaku Haruka - Zlecenie Specjalne C
Zakata - Klanowa B
Rei Uta & Takashi - Grupowa Misja S
Rei Uta
Posty: 725 Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 17
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: - Różowe włosy. - Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę. - Patrz avatar. - Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa. - Duży zwój na plecach.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9566
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.
Post
autor: Rei Uta » wczoraj, o 22:35
Gdy Gyosha wyjął swój instrument, Rei wiedział, że prawdziwa zabawa dopiero się zaczyna. W chwili jak mężczyzna spojrzał na niego z nadzieją w oczach, Maji nie potrafił odmówić mu tej wspaniałej okazji, jaką było wysłuchanie kilku pieśni autorstwa Nary Takashiego. Pierwszy dostrzegł karawanę, na której się poruszali, co dawało mu prawo do opracowania wiarygodnego scenariusza. Jego opowieść była prosta i miała trafić do prostego chłopa. Tak też się stało, więc obecnie razem z nowym towarzyszem czekał na to, co zrobi jego przyjaciel.
– Śpiewa, śpiewa, jeszcze jak śpiewa… Tylko często się zacina albo ze wstydu, albo myśli chuj wie, o czym. – Rei przez chwilę wgapił się w swego przyszywanego brata, który idealnie odgrywał swą rolę zagubionego w świecie pierniczka. Przez chwilę coś tam majstrował przy klamce, jednak musiał doskonale rozumieć, że Rei wcale nie zamierzał odpuszczać.
– Kenpachi zaśpiewaj coś ładnie panu do rytmu, nie trzeba się wstydzić droga daleka, a przyda nam się odrobina rozrywki. No już, pokaż panu, jak pięknie śpiewasz słowiku. – Maji poklepał Narę po ramieniu, jednocześnie szczerząc do niego wszystkie kły. Woźnice miał za plecami, więc mógł w tym czasie zrobić kilka głupich min, starając się jednocześnie rozśmieszyć swego przyjaciela.
– Gyosha-sana może zagra pan coś skocznego, Kenpachi lubi ludowe przyśpiewki, bo od tych sentymentalnych płacze później całą noc. Wie pan, ja myślę, że on, jednak romantyczny chłopak jest, tylko nie wie jak to okazać. Kiedyś na przykład jednej pannie to kamyk dał, a jak nie przyjęła to tak mocno w głowę się nim uderzył, że trzy dni nieptrzytomny był. Płakał wtedy strasznie, myślę, że ona mu serce jako pierwsza złamała. – Rei starał się cały czas wcielać w swoją rolę, nawet na sekundę, nie wychodząc z rytmu.
– Gyosha-sama, niech pan nam opowie coś o sobie. Kenpachi otworzy się bardziej, jak się lepiej pana pozna, nawet jeśli nie wykazuje oznak, żeby właściwie był zainteresowany. Jego mózg działa inaczej, tak nam kiedyś jeden znachor powiedział, co do wioski przybył. – Maji w dalszym ciągu uśmiechał się do przyjaciela, samemu, czekając, aż tamten da popis swych umiejętności wokalnych. Droga faktycznie była długa, a czas wymagało zająć w jakiś kreatywny sposób. Obaj wciąż byli poszukiwani i bóg jeden wie, kogo za nimi wysłano. Gdyby Rei wiedział, że w niedalekiej przeszłości właśnie odbyły się rozmowy, w rezultacie których jego głowa miała opuścić kark… Cóż, wtedy z pewnością zachowywał by się w ten sam sposób co teraz, nie zmieniając zupełnie niczego.
1 x
Użytkownicy przeglądający to forum:
Rei Uta i 3 gości