Najdalej wysunięta na północ prowincja Prastarego Lasu. Obszar ten jest zamieszkiwany oraz kontrolowany przez Ród Senju . Prowincja w ogromnej części pokryta jest lasem, który jest schronieniem zarówno dla zwierząt jak i ludzi w nim żyjących. Shinrin od zachodu graniczy także z „niezbadanymi terenami” co może w przyszłości zaowocować potyczkami zbrojnymi. W prowincji rozwinięte jest głównie zbieractwo oraz łowiectwo.
Nana
Posty: 811 Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 23
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
Link do KP: viewtopic.php?p=155137#p155137
GG/Discord: nanusia_
Post
autor: Nana » 9 maja 2022, o 22:04
Misja C
Baji
kolejka 11/15
Takim sposobem Baji zajął się kobietą. Nie wiedział czy rzeczywiście stanowiła zagrożenie czy nie, jednak wolał nie ryzykować. Chwilę potem przyszło mu się spotkać oko w oko ze zbiegiem poszukiwanym przez klan Senju. Czy było to spokojne spotkanie? A może miało zwiastować nadchodzącą walkę? Baji miał się wkrótce przekonać.
Pierwszy kunai chybił, następny także. Baji bez problemu unikał ataków przeciwnika, który ewidentnie chciał odsunąć go od swojej ukochanej. Powstrzymywał się, żeby jej nie narażać. Wyglądał na wściekłego, ale także cień czegoś innego widniał na jego twarzy. Strachu? Wstydu? Ciężko było rozszyfrować. Baji szybko przejrzał plan swojego przeciwnika umyślnie przesuwając się w stronę Senny. Ta zaczęła jeszcze głośniej krzyczeć. Jej wrzaski nikomu nie pomagały.
- Pomocy! - Krzyczała ile tchu w płucach.
- Wytrzymaj kochanie! - Rzucił klnąc pod nosem, kiedy Baji ponownie się do niej przysunął i zdążył wyciągnąć swój łuk. Wiedział, że musiał podjąć bardziej drastyczne metody. Wziął wdech i dosłownie wyplunął w stronę przeciwnika strumień wody. Nie potrzebował do tego pieczęci. Woda nie była w stanie zranić Bajiego, ani zrobić krzywdy Sennie, jednak była w stanie zmusić naszego bohatera do kolejnego uniku.
Tuż przed wypluciem wody, Baji wypuścił swoją pierwszą strzałę. Ich ataki dosłownie wyminęły się w powietrzu. Czy Baji zdecydował zabrać się za kolejny unik przed atakiem przeciwnika czy skupić na wyciągnięciu następnej strzały? Decyzja należała do niego. Obojętnie jaka była decyzja jego pierwsza strzała poszybowała prosto w stronę Takashiego ostro tnąc powietrze. Dotarła do celu raniąc uciekiniera w ramię. Ciężko było powiedzieć kto teraz głośniej krzyczał. Senna czy Takashi.
- Nic Ci nie powiem! Nic nie ukradłem! To pomyłka! - Wrzeszczał sobie dalej.
- Oddaj mu to i mnie wyciągnij!
Ukryty tekst
0 x
Baji
Postać porzucona
Posty: 590 Rejestracja: 11 paź 2021, o 09:49
Wiek postaci: 19
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Siwe włosy, blizna, szczupły i wysoki shinobi o jasnozielonych oczach
Widoczny ekwipunek: Łuk refleksyjny, kołczan, strzały, Zbroja [Ciemnoszare płyty i czarne łączenia]
Link do KP: viewtopic.php?p=187243#p187243
Multikonta: Amida, Manjiro
Aktualna postać: Baji
Post
autor: Baji » 9 maja 2022, o 22:44
T o co się działo nie sprawiało mi przyjemności. Byłem praktycznie pewien wyniku starcia między nim, a mną. W głowie słyszałem już płacz kobiety nad swoim kochankiem, wspólnikiem czy jaka by tam ich relacja nie łączyła. Choć przyznać musiałem, że nieco zaskoczyło mnie gdy Takashi zdecydował się użyć techniki suitonu jednak nie na tyle żebym stracił zimną krew.
Zabawne. W tamtej chwili zdałem sobie sprawę, że walki shinobi niczym nie różnią się od walk dzieciaków na ulicach. Należało obserwować i spokojnie czekać. Kto pierwszy tracił cierpliwość zaczynał robić niepotrzebne ruchy, błędy aż w końcu odsłaniał się na tyle by dać się powalić. Jedyna różnica była wtedy taka, że tam się nie ginęło. Wybity ząb czy jakieś złamanie owszem jednak teraz faktycznie lała się krew.
Gdy strumień wody zaczął mknąć w moją stronę postanowiłem jak najszybciej zacząć lekkim łukiem obiegać zbiega. Liczyłem, że da się nabrać że udało mu się mnie zmusić do oddalenia się od kobiety i ruszy w jej stronę. Gdyby tak się stało bez cienia zawahania staram mu się wpakować strzałę w nogę, a jeśli ta sięgnie celu to jak najszybciej drugą w bark bądź łopatkę zależnie od ustawienia cały czas starając się biec we wcześniej obranym kierunku by zatoczyć koło wokół niego, a przy najlepszym scenariuszu pod koniec znów się znaleźć blisko Senny.
- Jeśli to pomyłka tym bardziej powinieneś się poddać. Nie mam rozkazu cię zabijać więc po co głupio umierać!? Nie masz dla kogo żyć? - krzyknąłem próbując zatrzymać to danse macabre.
W istocie naprawdę nie chciałem zabijać tego człowieka, co prawda nie ze względu na jakieś moje dobre serce bo jeszcze parę chwil wcześniej planowałem posłać mu strzałę prosto między oczy, a ze względu na nią. Żadna kobieta nie powinna oglądać śmierci mężczyzny z którym coś ją łączy. Nie miałem oporu skrzywdzić Go ale nie chciałem z całego serca nie chciałem skrzywdzić Jej.
[- Tak więc co jest dla ciebie ważniejsze? Zwój czy ONA?! - czy taki mały szantaż emocjonalny zadziała tego nie wiedziałem, nie wiedziałem jaka relacja ich łączyła, jak blisko byli ale czułem, że nie będę mógł dalej kontynuować tej zabawy.
Nie chciałem ale wiedziałem, co muszę zrobić jeśli nie uda mi się przemówić do niego. Gdyby nie było reakcji na te słowa zaczynam celować w klatkę piersiową, mniej więcej wiedziałem gdzie powinno być serce i tam też zamierzałem posłać grot.
Ukryty tekst
0 x
Dziennik
"Pazerność,
gdy raz już zawładnie człowiekiem,
nie zna granic."
~Henning Mankell, Piramida
Nana
Posty: 811 Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 23
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
Link do KP: viewtopic.php?p=155137#p155137
GG/Discord: nanusia_
Post
autor: Nana » 10 maja 2022, o 06:48
Misja C
Baji
kolejka 12/15
Wszystko działo się coraz szybciej. Każda sekunda była w tym momencie ważna. W momencie prawdziwej walki. Jeden niewłaściwy ruch i ktoś mógł stracić życie. Baji starał się nikogo nie zabijać, ale czy jego przeciwnicy byliby tak samo łaskawi? Czy zwykła ludzka kobieta oszczędziłaby go chcąc chronić swojego ukochanego? Na całe szczęście Baji był doskonale wyszkolony. Wiedział co robił. Każdy jego ruch był doskonale przemyślany.
Baji umyślnie uniknął ataku wodnego. Nie było to dla niego jakieś problematyczne, jednak zmusiło go do chwilowej zmiany planów. Szantaż emocjonalny był podstępem, na który Baji był gotów. I może miał zadziałać, jego strzały okazały się jednak zdecydowanie bardziej skutecznym i szybszym rozwiązaniem. Leciały z wyjątkową szybkością. Takashi nie mógł ich nawet dostrzec. Następna strzała przebiła jego nogę, a mężczyzna upadł na ziemię.
- Ja mam zwój! - Krzyknęła Senna, która powoli zaczynała odzyskiwać panowanie nad swoim ciałem i powolutku mogła wychodzić ziemi. - Oddamy Ci go. Już wystarczy - kontynuowała. Takashi skomlał z bólu. Uniósł ręce do góry w geście poddania.
- Dobrze! Dobrze! Auuu. Chcemy żyć - zwijał się, jadnak nie próbował wyszarpać strzał ze swojego ciała. Czekał na pomoc - za pewne swojej ukochanej. Widział, że mógłby wyrządzić sobie więcej szkód i problemów. Baji w końcu całkowicie zapanował nad sytuacją. Senna potrzebowała pompce, jeśli rzeczywiście miała wydostać się z ziemi. Tak samo jak Takashi, jeśli miał się w jakiś sposób ruszyć.
Ukryty tekst
0 x
Baji
Postać porzucona
Posty: 590 Rejestracja: 11 paź 2021, o 09:49
Wiek postaci: 19
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Siwe włosy, blizna, szczupły i wysoki shinobi o jasnozielonych oczach
Widoczny ekwipunek: Łuk refleksyjny, kołczan, strzały, Zbroja [Ciemnoszare płyty i czarne łączenia]
Link do KP: viewtopic.php?p=187243#p187243
Multikonta: Amida, Manjiro
Aktualna postać: Baji
Post
autor: Baji » 10 maja 2022, o 19:23
W życiu szanse nigdy nie są równe, brak sprawiedliwości zaczyna się tak naprawdę już przy naszych narodzinach. W momencie gdy ktoś się rodzi w czasach pokoju, dobrobytu w dobrej i kochającej rodzinie, a dorasta w dostatku ktoś przychodzi na świat w całkowitym ubóstwie, a dzieciństwo spędza pośród skrajnej patologii żyjąc jako nędzarz... Teraz również szanse nie były wyrównane, widziałem to gołym okiem gdy kolejna strzała sięgnęła celu, a z ust mojego przeciwnika wyrwał się wrzask bólu zagłuszany krzykami kobiety.
Na wspomnienie stresu jaki przeżywałem na początku aż chciałoby się śmiać gdyby nie obecna sytuacja. Jednak na całe szczęście Takashi nie okazał się upartym głupcem lecz tylko głupcem. Poczułem wręcz ulgę na myśl o tym, że nie ja będę tym który zakończy jego historię. Poddał się, a może bardziej to ona zakończyła tą jednostronną wymianę "ciosów"? Ciężko by stwierdzić ale koniec końców walka miała się właśnie zakończyć choć ja wciąż w rękach trzymałem swój łuk i strzałę opartą na cięciwie aby w razie konieczności móc oddać kolejny strzał.
- Takashi z rodu Senju wyrzuć całą broń jaką masz przy sobie za siebie bez gwałtownych ruchów, a następnie trzymaj ręce na widoku. Nie chciałbym aby nikt tu bardziej nie ucierpiał - byłem spokojny w końcu wiedziałem jaki byłby wynik kombinatorstwa z jego strony i miałem cichą nadzieję, że on również już to zrozumiał - Pozostań gdzie jesteś. Pomogę jej się wydostać.
Spokojnym krokiem kieruję się do Senny cały czas mając go na oku dopatrując się wszelkich niepokojących ruchów, gdy się już przy niej znajdę kucam zakładając jedną ręką łuk ale pozostawiając w dłoni strzałę.
- Nie próbuj żadnych sztuczek i przypilnuj by on też nie kombinował, a obiecuje że nie dojdzie do tragedii. - po tych słowach wolną ręką pomagam wydostać się tajemniczej kobiecie z mojej wcześniejszej techniki, a gdy tylko znajdzie się już na tyle ponad ziemią by poradzić sobie dalej sama cofam się o krok znów chwytając za łuk.
- Wybaczcie mi broń w ręku ale chyba sami rozmiecie... Senna, tak? Połóż zwój na ziemi i pchnij go w moją stronę. - jeśli wszystko grzecznie idzie zgodnie z moimi poleceniami zabieram zwój z ziemi szybko wrzucając go do torby - Mam do was dwojga pytanie. Takashi, dlaczego zdradziłeś ród i ukradłeś ten zwój oraz - tu przeniosłem wzrok wyraźniej na kobietę - Kim ty właściwie jesteś i co tutaj robisz w towarzystwie tego człowieka?
Czy zechcą mi opowiedzieć swoją historię czy też nie finalnie skinąłem głową i ruchem łuku nakazuję się im zbliżyć do siebie o ile jeszcze tego nie zrobili. Wiedziałem, że nie mogę puścić ich wolno, a przynajmniej nie Jego dlatego były tylko dwie opcje. Postanowiłem nie cofać danego słowa i spróbować zastosować łagodniejszą opcję.
- Takashi, chyba rozumiesz, że nie mogę cię po tym wszystkim puścić wolno dlatego mamy tylko dwie opcje. O pierwszej z nich wole nawet nie wspominać, a i zresztą chyba sam jesteś w stanie się domyślić jaka to opcja. Druga z kolei jest taka, że wrócisz ze mną do wioski, a ja w raporcie zaznaczę, że pomimo swojej winy ostatecznie współpracowałeś i poproszę o łaskawą karę dla ciebie. Którą opcje wybieracie?
Dalej w zależności na co zdecydują się moi rozmówcy albo puszczam ich przodem i eskortuje do wioski cały czas mając ich na celowniku albo zmuszony wyborem desperata posyłam w kierunku jego piersi strzałę by zakończyć jego żywot.
Ukryty tekst
0 x
Dziennik
"Pazerność,
gdy raz już zawładnie człowiekiem,
nie zna granic."
~Henning Mankell, Piramida
Nana
Posty: 811 Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 23
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
Link do KP: viewtopic.php?p=155137#p155137
GG/Discord: nanusia_
Post
autor: Nana » 10 maja 2022, o 19:59
Misja C
Baji
kolejka 13/15
Walka zakończyła się praktycznie na jej początku. Takashi nie miał szans z Bajim. Łucznik bez problemu zajął się swoim celem. Teraz ten leżał na ziemi kwicząc z bólu. Dosłownie. Takashi wykonał rozkaz Bajiego i rzucił przed siebie swoją mini torbę. Nie miał nic więcej. Był czerwony na twarzy, oddychał płytko i starał się nie wykonywać gwałtownych ruchów. W końcu był ranny. A dwie strzały w jego ciele nie ułatwiały mu absolutnie niczego. Z ten dwójki to zdecydowanie Senna okazała się bardziej stanowcza. Szybko podjęła decyzję o oddaniu Bajiemu zwoju, jeśli miał dać im zwyczajnie bezpieczeństwo. Nie zamierzała narażać ani swojego ukochanego ani siebie. Młody Senju pomógł Sennie wydostać się z ziemi. Wszystko przebiegało bez problemów. No może oprócz kwiczącego sobie Takashiego. Kobieta rzuciła zwój tak jak chciał. Nikt nie wykonywał gwałtownych ruchów. Chyba się poddali. Tak to przynajmniej wyglądało.
- Chcieliśmy założyć swój własny dom. Moja rodzina nie była zadowolona z naszego związku - zaczęła cicho kobieta tłumacząc Bajiemu ich historię. - Zdecydowaliśmy się uciec, ale brakowało nam pieniędzy. Mieliśmy nadzieję, że ród Senju odpowie pozytywnie na nasze żądania okupu za zwój. Zamiast tego jednak wysłali Ciebie - kontynuowała pociągając nosem, jak gdyby miała się za chwilę rozpłakać. Jej podbródek zadrżał niebezpiecznie. Baji znał już całą sytuację. Była samolubna i egoistyczna i jak najbardziej ludzka. - Nie wiemy nawet co jest w środku - zakończyła.
Baji sam mógł zdecydować co dalej. Odzyskał zgubę i bez większych przeszkód mógł wrócić do siedziby swojego rodu. Co zamierzał? Słysząc jego słowa Takashi wyraźnie pobladł i ucichł.
- Nie-e - jęknął - proszę nie każ mi wracać! Proszę! Oszczędź nas! - Skomlał ze swojego miejsca.
- Senju-san. Uciekniemy do Ryuzaku. Nigdy nikt nas tutaj więcej nie zobaczy. Powiesz, że nas zabiłeś - dodała kobieta, próbując wyperswadować Bajiemu zabranie Takashiego do siedziby władzy. Czasami największe dylematy Shinobi nie były częścią pojedynku.
0 x
Baji
Postać porzucona
Posty: 590 Rejestracja: 11 paź 2021, o 09:49
Wiek postaci: 19
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Siwe włosy, blizna, szczupły i wysoki shinobi o jasnozielonych oczach
Widoczny ekwipunek: Łuk refleksyjny, kołczan, strzały, Zbroja [Ciemnoszare płyty i czarne łączenia]
Link do KP: viewtopic.php?p=187243#p187243
Multikonta: Amida, Manjiro
Aktualna postać: Baji
Post
autor: Baji » 10 maja 2022, o 20:47
C óż życie nie jest sprawiedliwe ale my, ludzie możemy. Wszyscy podejmujemy decyzje i mierzymy się z konsekwencjami naszych wyborów modląc się cicho byśmy byli w stanie im sprostać. Tylko czym była sprawiedliwość? Czy sprawiedliwość by była gdybym puścił złodzieja wolno, a może wtedy gdybym pozwolił odejść w spokoju zakochanej parze? Jedna i druga opcja wydawała mi się być tak samo niesprawiedliwa.
Zacisnąłem dłoń mocniej na łuku zagryzając przy tym mocniej zęby. Czyli to właśnie znaczy być shinobim... kurwa. Przeszło mi przez myśl gdy spoglądałem na tą dwójkę próbując podjąć właściwą decyzję. Spojrzałem po kolei najpierw na nią, później na niego.
- Jeśli was zostawię twój ukochany może się wykrwawić bądź w najlepszym przypadku zostanie kaleką. Wybaczcie mi szczerość ale bez pieniędzy nie przeżyjecie sami. Proszę was dla waszego dobra byście wrócili ze mną. Obiecuję, że przedstawię waszą sytuację i jestem pewien, że uda nam się to rozwiązać. Oczywiście Takashi nie mogę ci powiedzieć, że kara cię nie spotka ale przeżyjesz a ja dołożę wszystkich starań by wam pomóc. - ocena sytuacji tej dwójki wydała mi się nieco zaburzona przez strach oraz szok wywołany walką dlatego na dowód dobrej woli zarzuciłem łuk z powrotem na plecy a strzałę schowałem do kołczanu.
Ruszyłem spokojnym krokiem w stronę leżącego mężczyzny aby następnie ostrożnie zacząłem go podnosić tak by jak najmniej ruszać rannymi kończynami - Zaufajcie mi proszę. - te słowa skierowałem bardziej do niej widząc, że to ona tu bardziej podejmuje ich wspólne decyzje - I mówcie mi Baji. dodałem uśmiechając się lekko.
Naprawdę było mi ich szkoda jednak musiałem zachować balans jeśli chciałem postępować sprawiedliwie, a jeśli zakochani zgodzili mi się zaufać to po drodze by dodać im nieco otuchy wspominam im nieco o tym, że osoba zlecająca mi to zadanie sama była ciekawa motywów złodzieja ale nie było w niej zawiści do niego i że na pewno pomoże, a jeśli nie to postaram się im załatwić pracę u mojej rodziny by mogli zarobić za przyszłe mieszkanie.
Wydało mi się to dobrym pomysłem w końcu kariera Takashiego jako shinobiego rodu została skreślona ale znajomość przynajmniej paru technik ninja sprawia, że byłby świetnym materiałem na ochroniarza u pani Risy w herbaciarni.
0 x
Dziennik
"Pazerność,
gdy raz już zawładnie człowiekiem,
nie zna granic."
~Henning Mankell, Piramida
Nana
Posty: 811 Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 23
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
Link do KP: viewtopic.php?p=155137#p155137
GG/Discord: nanusia_
Post
autor: Nana » 10 maja 2022, o 21:18
Misja C
Baji
kolejka 14/15
Istniało wiele przeróżnych sposobów na zmuszenie Takashiego i Senny, żeby poszli z Bajim. Mógł na przykład zmusić ich przy pomocy siły. Udowodnił już tej dwójce na co było go stać. Be większych problemów pewnie udałoby mu się ich przekonać do czegokolwiek. Młody Senju nie uciekał się jednak do bezpodstawnej przemocy. Dylemat nie był łatwy, wręcz przeciwnie. Musiał wybierać między tym co czarne lub białe, a jak wiadomo takie coś nie istniało. Życie malowało się w przeróżnych odcieniach szarości. Przede wszystkim życie Shinobi.
Dwójka zakochanych dała za wygraną i zdecydowała się nie protestować. Takashi zawiesił głowę, a Senna pokiwała ze zrozumieniem.
- Wyciągniesz strzały a ja opatrzę jego rany? Mam zestaw ziół i bandaż - wyjaśniła kobieta idąc do chatki po przybory. Potem pewnie wspólnie zajęli się Takashim i wyruszyli wąwozem Shinrin w stronę wioski. Droga była długa, zwłaszcza dla rannego młodego chłopaka. Dwójka wiedziała, że ucieczka nie miała najmniejszego sensu. Ufnie podążali za Bajim, tak jak sobie tego zażyczył. Wycieczka trwała praktycznie do świtu, w końcu jednak udało im się dotrzeć do wioski. Baji mógł bez problemu zaprowadzić ich do siedziby. Ren już na nich czekała. Czy ona także okaże się tak łaskawa jak młody Senju? A może posiadała bardziej bezlitosne serce?
- Dziękuję - odparł jeszcze Takashi zanim weszli do środka. Nie miał nic więcej do powiedzenia. Wyglądał na zmęczonego. Milczał praktycznie całą drogę. Za pewne przydałby mu się teraz prawdziwy medyk.
0 x
Rida
Postać porzucona
Posty: 62 Rejestracja: 8 sie 2022, o 23:16
Wiek postaci: 17
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Niska i drobna dziewczyna o brązowych włosach i fiołkowych oczach
Widoczny ekwipunek: Torba na prawym pośladku, Ochraniacz na czole
Link do KP: viewtopic.php?p=197914#p197914
Multikonta: Minako
Post
autor: Rida » 6 mar 2023, o 19:50
Opowiadanie o tym, jak to kiedyś było i że teraz bardziej cackają się z dziećmi, co przedkłada się na ich słabość, z całą pewnością nie pomogło Ridzie, a tylko mocniej wpędziło ją w dołek. Naprawdę starała się zrobić wszystko, żeby się wzmocnić i zaimponować komu trzeba, jednak fakt, że wcześniej jej rówieśnicy byli daleko na wyższych szczeblach kariery, tylko ją przygnębiało i przypominało, że jest słaba. Szła więc w milczeniu, robiąc coraz bardziej przygnębioną minę. Może powinna odpuścić ten cały cyrk z byciem kunoichi i po prostu zostać Panią Domu, jak jej matka? Może to byłoby dla niej najlepsze? Była bardzo do tyłu ze wszystkim, począwszy od słabego Mokutonu, a kończąc na przerażającej kontroli chakry. Jeśli chciała nadrobić te zaległości, musiałaby trenować do upadłego dzień w dzień. Czy była na to gotowa? Czy była wystarczająco silna? W tym momencie nie potrafiła odpowiedzieć na to pytanie. Spojrzała natomiast na ciastko z kremem, które podsunął jej Masahiro, jednak nie wzięła go. Nie dlatego, że nadal była zła na Senseia, ale dlatego że czuła jak żołądek wiąże się jej w supeł i za chwile po prostu zwymiotuje.
- Zachowaj je na później, nie czuję się dobrze. - Odpowiedziała cicho. - I przepraszam za swoje słowa...
Słysząc rewelacje na temat tego, jakiego Senseia miał sam Masahiro i jej ojciec, Ridzie mimo wszystko zjeżyły się włoski na karku. Nigdy o tym nie słyszała w domu i w sumie to nie dziwiła się ojcu, że nie chciał o tym wspominać. Chronił ją najdłużej jak to było możliwe, jednak czas leciał nieubłaganie, a ona musiała teraz radzić sobie sama z pomocą Masahiro, który został jej przydzielony. Co z tego wyjdzie, okaże się. Na razie Senju mógł zobaczyć, że młoda kunoichi stara się skoncentrować i najwyraźniej obmyśla pewne kwestie, możliwe że związane z dalszym planem działania. Gdy opuścili bramę miasta i ruszyli traktem w las, Rida ponownie spojrzała na mapę i przejechała palcem wzdłuż linii, która była właśnie drogą, na której stali i która prowadziła prosto do wąwozu.
- Przejdźmy połowę drogi normalnie. - Powiedziała z powagą. - Potem skręcimy w las i będziemy poruszać się po drzewach, aż do samego wąwozu. Tam znajdziemy sobie dobry punkt obserwacyjny i zobaczymy co dalej...
0 x
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 6 mar 2023, o 23:05
Rabusiowy Wąwóz - Opowieść o Ridzie i Masahiro [D]
11/...
Przyjrzał się swojej podopiecznej, widać było, że zaczyna odczuwać małą panikę albo coś podobnego. Nie zamierzał aktualnie tego zmieniać. Mimo, że przykro mu się na to patrzyło i w jego piwnych oczach było czuć ciężar z jakim się tutaj mierzył, wiedział że to tylko jej pomoże. Musiał wskazać jej kierunek, cel. Musiała poznać swoją wartość i umiejętności. Jak na razie zasypywały ją tylko wątpliwości i kompleksy. Przez krótki moment szli w ciszy, ale nie mógł tak. Wiedział, że przesadził sądząc, że może oddać jej dowodzenie nawet w misji D. Nie tego się po nim spodziewała. Ten plan nie wypalił.
-Rida-chan, opowiedz mi, co wiesz o chakrze. Czy ojciec opowiadał się o legendach skąd się pojawiła? Jak ją posiedliśmy? zapytał się całkiem poważnie. Zamierzał powtórzyć jej lekcje historii? Czyżby miał ją tym razem zanudzić swoją powagą? -Wiesz, skąd potrafimy robić to całe sium-wium i buum . Gestykulował przy tym żywo i z uśmiechem na twarzy. -Mówiłaś, że masz problemy z kontrolą chakry i Twój Mokuton jest słaby. Więc zejdźmy o cztery poziomy niżej. Wiedzy. Mokuton, Suiton i Doton, Ninjutsu – to wszystko teraz dla Nas nie ma żadnego znaczenia. Liczy się tylko sama istota chakry. Wyprostował swoją myśl. Mogło to jednak być ciekawe. Zaskoczył nawet sam siebie tą metodą. Ale musiał jakoś do niej podejść, nie była taka jak inni. Wymagała specjalnych metod, które trzeba było do niej dostosować. A dlaczego by nie zacząć od rozmowy na temat całej materii tego tematu? I tak mieli sporo czasu zanim dojdą na miejsce. -Żeby Ci ułatwić i byś mogła lepiej zrozumieć mój tok rozumowania. Masz problemy z Mokutonem, przez to uważasz, że nie jesteś tak utalentowana, jak Twój ojciec. A Mokuton pochodzi od Dotonu i Suitonu. W tym też jesteś noga, podobno. Chociaż jakieś podstawy masz. Skoro jesteś nogą w żywiołach, coś musiało pójść źle przy nauce samego Ninjutsu. Pierwszej możliwej do opanowania przez wszystkich dziedziny Chakry. Dlatego wróćmy do samych podstaw. I wyciągnijmy z nich to co już wiesz i dodajmy to, co wiem ja. Jesteśmy w końcu drużyną, prawda? jego szeroki uśmiech mógł poprawić jej humor. W końcu zachowywał się tak, jak powinien i jak tego chciała. Chyba?
Pogoda też im dała ładny popis. Słońce rozświetliło wszystko do końca, śpiew ptaków, latające motylki – cały krajobraz mówił sam za siebie. Połącz się z nami i zobacz więcej. Czy był jakiś inny sposób na wyzbycie się swoich kompleksów? Możliwe, ale ten przynajmniej wydawał się przyjemny, bo był tutaj jej Sensei z pełną wiedzą, którą chciał jej przekazać, jak za pstryknięciem czarodziejskiej różdżki.
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Rida
Postać porzucona
Posty: 62 Rejestracja: 8 sie 2022, o 23:16
Wiek postaci: 17
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Niska i drobna dziewczyna o brązowych włosach i fiołkowych oczach
Widoczny ekwipunek: Torba na prawym pośladku, Ochraniacz na czole
Link do KP: viewtopic.php?p=197914#p197914
Multikonta: Minako
Post
autor: Rida » 7 mar 2023, o 17:50
Albo to Masahiro miał dzisiaj jakąś upierdliwą fazę, albo to Rida wchodziła w buntowniczy wiek i częściej zaczynała okazywać poirytowanie byle czym. Tak czy inaczej, dzisiaj wyjątkowo ciężko szła im komunikacja, a to dlatego że kunoichi chciała skupić się całkowicie na misji, która ich czekała, żeby nie dać się czymś zaskoczyć, zaś Masahiro paplał o wszystkim, tylko nie o tym, jeszcze mocniej dokładając jej ciężaru na barkach. Zdawała sobie sprawę, że jest słabsza niż jej rówieśnicy w poprzednich pokoleniach, ale naprawdę chciała to zmienić. Potrzebowała tylko czasu, o czym mówiła Senseiowi na poprzedniej misji. Ten najwyraźniej uznał za stosowne przemaglować ją ponownie z tego, na co Rida westchnęła przeciągle i stanęła, patrząc na Senju swoimi fiołkowymi oczami. W tym momencie Masahiro mógł dostrzec w nich stanowczość.
- Znam legendę o Mędrcu Sześciu Ścieżek i powstaniu chakry. - Zapewniła go twardym tonem. - Wiem też, gdzie leży mój problem i tak jak powiedziałam podczas naszej ostatniej misji, pracuję nad tym. Daj mi szansę i nie dręcz mnie już tym wszystkim. Tak, mam problem z kontrolą samej chakry, ale wiem jak nad tym pracować i naprawdę się staram. Po prostu mi zaufaj.
Potrzebowała tylko jeszcze trochę więcej czasu, aby wejść na wyższy poziom. Jeśli jej się to uda, będzie mogła popracować nad silniejszym Mokutonem. Wszystko się ze sobą wiązało, a Kontrola Chakry była tutaj najważniejsza, bo odpowiadała nie tylko za jakość jutsu, ale też za jej pokłady. Im słabsza kontrola, tym więcej chakry zużywała na techniki i szybciej się męczyła. Wiedziała to i naprawdę nie potrzebowała dodatkowych lekcji, zwłaszcza w tak ważnym momencie. Już wystarczającą presję nałożył na nią Sensei, żeby jeszcze na dokładkę omawiali teraz jej własne słabości. Mieli zadanie do wykonania i kunoichi chciała się przestawić na tryb analizy, która pozwoli jej pokierować drużyną tak, żeby osiągnęli sukces i nie ponieśli żadnych strat.
- Ruszajmy. - Zakomunikowała. - Nie chcę, żeby zastała nas noc.
Po tych słowach sprawnie wskoczyła na najbliższą gałąź, przytrzymując się za pomocą chakry w stopach i zeszła ze szlaku, kierując się od tej pory z gałęzi na gałąź, z drzewa na drzewo i zmierzając cały czas w stronę wąwozu. Dla ułatwienia sobie orientacji w terenie, starała się mieć nadal szlak w zasięgu swojego wzroku po prawej stronie, żeby za bardzo nie skręcić w drugi bok. Gdy uda im się dotrzeć do początków wąwozu. Zacznie się obserwowanie otoczenia i próba znalezienia odpowiedniego miejsca, z którego będą mogli szybko zareagować, jednocześnie mając na oku całą sytuację. Droga była dość regularnie uczęszczana przez kupców i w każdej chwili któryś z nich mógł wpaść w zasadkę.
0 x
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 8 mar 2023, o 20:05
Rabusiowy Wąwóz - Opowieść o Ridzie i Masahiro [D]
13/...
-Dobrze, dobrze. Co Cię dzisiaj ugryzło, Rida-chan? Masahiro nie wiedział już jak podejść swoją uczennicę. Zabawny i figlarny, nie. Pomocny i chętny na naukę, nie. Czy jak zaraz będzie poważny to też powie: „Nie!”? Ah, kobiety… Szczególnie te młode. Nigdy nie było wiadome, jak je zadowolić, bo zawsze znajdą coś, co im nie przypadnie do gustu. Westchnął i stwierdził, że będzie iść w ciszy. W końcu, co dzisiaj nie zrobi, spotka się ze złym odbiorem. Może miała TE dni? Nah…
Wskoczył wraz za nią na gałąź i ruszył. Wąwóz widział już w swoim życiu wiele lat, więc mu się zbytnio nie przyglądał po prostu ruszył za swoją uczennicą, która bacznie wszystkiemu się przyglądała. Dbała o ich bezpieczeństwo, co też odwzorowało się w jej planie. Komentarze da jej później, teraz skupił się, żeby iść równie cicho, co Ona.
Rida wchodząc na wąwóz widziała już idącą przez ten teren główną drogę, która była prawdopodobnie pułapką na przechodniów. Kilkanaście minut obserwacji nic nie dało, aż na drodze pojawiła się dwójka ludzi – mały chłopiec na plecach starszego, około trzydziestoletniego. Ojciec z synem? Nie mogła dobrze dostrzec, ale wydawało jej się, że coś widzi za ich plecami, jakby ruch w krzakach kilkanaście metrów za nimi. Ale było za daleko, żeby mogła to stwierdzić.
Masahiro tylko jej się przyglądał, nic nie mówił. W końcu nie on był kapitanem. Czekał na rozkazy.
W następnej turze pojawi się mapka
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Rida
Postać porzucona
Posty: 62 Rejestracja: 8 sie 2022, o 23:16
Wiek postaci: 17
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Niska i drobna dziewczyna o brązowych włosach i fiołkowych oczach
Widoczny ekwipunek: Torba na prawym pośladku, Ochraniacz na czole
Link do KP: viewtopic.php?p=197914#p197914
Multikonta: Minako
Post
autor: Rida » 13 mar 2023, o 19:20
Zdecydowanie nie były to TE dni, które mogłyby tak popsuć humor młodej kunoichi. W jej głowie szalały teraz zupełnie inne myśli, krążące cały czas wokół obaw o powodzenie tej misji i o fakt, że jak na swój wiek jest zdecydowanie za słaba. Te dwie rzeczy ciążyły jej i przytłoczyły na tyle, że Rida straciła całkowicie humor i dla odmiany próbowała się przestawić na pełne skupienie, zaś paplanie Mashiro zdecydowanie jej tutaj nie pomagało. Bardziej liczyła na sugestie odnośnie tego, co zaraz miało się wydarzyć, ale tego póki co się nie doczekała. Była skazana sama na siebie, pozbawiona doświadczenia i wszelkiej praktyki odnośnie takich wypadów.
Gdy dotarli do wąwozu, Rida znalazła odpowiedni punkt obserwacyjny na jednym z drzew, aby mieli w miarę dobry widok na najbliższy odcinek ścieżki. Przez dłuższy czas nic się nie wydarzyło, ale gdy zobaczyła wędrującego mężczyznę z chłopcem, wyostrzyła swoją czujność i podniosła się z gałęzi, uważnie obserwując sytuację.
- Podejdźmy bliżej, ale tak, żeby nas nie dostrzeżono. - Powiedziała do Masahiro. - Trzymajmy się pod osłoną drzew.
I ruszyła dalej po drzewach, żeby zbliżyć się jeszcze bardziej (choć na ślepo bez mapki ciężko określić jak bardzo i jak daleko). Na tyle, żeby pozostać w cieniu drzew, ale żeby znaleźć się bliżej ścieżki i wędrowców. Gdy dostrzegła ruch krzaków, wyciągnęła ze swojej torby trzy shurikeny. To mogli być napastnicy, albo przypadkowe dzikie zwierzę, więc nie mogła zareagować już teraz, póki nie będzie miała pewności.
- Gdy bandyci się ujawnią, razem wkroczymy do akcji. - Zakomunikowała z powagą w głosie. - Rzucę shurikenami, żeby powstrzymać ich przed ewentualnym atakiem na tych wędrowców i odwrócić uwagę. Nie powiedziałeś, że władze chcą mieć ich żywych, więc użyję technik bojowych, które mam do dyspozycji i niech się dzieje, co chce...
Teraz już wszystko mogło się zdarzyć, Rida zaś czekała na ten konkretny znak, gdy pojawią się bandyci i będą mogli ruszyć do akcji. Ciężko było założyć dokładnie, co zrobią w danej chwili, bo wszystko będzie zależeć od sytuacji, w której się znajdą.
0 x
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 14 mar 2023, o 11:44
Rabusiowy Wąwóz - Opowieść o Ridzie i Masahiro [D]
15/...
Mężczyzna z dzieckiem poruszał się powoli przez główną drogę, nic go nie zaskoczyło i zdziwiło. Coś ukrywało się nadal w cieniach krzaków i drzew. Dziewczyna postanowiła ruszyć pod osłoną ściany wysokich na 30 metrów drzew, żeby potwierdzić swoje przypuszczenia. Kiedy zbliżała się do ścian wąwozu widziała cienie ludzi, którzy przemieszczali się po ziemi. Kiedy Rida wraz ze swoim mistrzem zatrzymała się na jednej gałęzi i mogła lepiej dostrzec dwóch mężczyzn ukrywających się pod drzewem, czyhających na skarby młodego mężczyzny i jego dziecka. Nie byli wiele starsi od niej samej. Młodzi bandyci, jeżeli ktoś już w tym wieku posiadał takie zepsute serce i zapędy – możliwe, że nie dało się tego zmienić. Czy byli to ludzie, którzy powinni dostać porządną nauczkę od życia? Aktualnie Rida z mistrzem znajdowała się od tej dwójki 75 metrów ukryta w koronie drzewa. Ofiary, które miały zostać zaatakowane 100 metrów od niej.
Masahiro nie powiedział nic na temat planu, po prostu przytaknął. Ale chrząknął, kiedy zauważył coś po drugiej stronie. -Rida-chan, kolejna dwójka. Dokładnie. Na jednej ze skał wąwozu pojawiła się następna dwójka bandytów. Więc już czterech… Z sześciu lub dziewięciu. Od ofiar znajdowali się 75 metrów , od swoich „przyjaciół” 100 metrów , od Ridy i MAsahiro 125 metrów . Jak ułoży teraz plan dopasowując go do ilości przeciwników?
Aktualnie żaden z duetów nie atakował.
Róż - Rida
Zieleń - Masahiro
Szary - dwójka bandytów
Czarny - mężczyzna z dzieckiem
1 kafelek - 25 metrów
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Rida
Postać porzucona
Posty: 62 Rejestracja: 8 sie 2022, o 23:16
Wiek postaci: 17
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Niska i drobna dziewczyna o brązowych włosach i fiołkowych oczach
Widoczny ekwipunek: Torba na prawym pośladku, Ochraniacz na czole
Link do KP: viewtopic.php?p=197914#p197914
Multikonta: Minako
Post
autor: Rida » 18 mar 2023, o 18:35
Zanim podejmie jakiekolwiek działania, Rida musiała upewnić się, czy ma do czynienia z prawdziwym zagrożeniem, dlatego też ruszyła dalej z Masahiro pod osłoną drzew, aby znaleźć lepszy punkt widokowy i przekonać się o wszystkim. Tak, w wąwozie, pod osłoną drzew czaiła się dwójka bandytów. Chociaż bandyci, to było zbyt mocne słowo, bo okazało się, że to młodociani chuligani. Tak czy inaczej, mieli na swoim koncie sporo napadów, więc Kunoichi nie zmierzała być specjalnie pobłażliwa. Może bardziej powstrzyma się przed zadawaniem im dotkliwych ran i spróbuję raczej ich przestraszyć, niż skrzywdzić, no ale wszystko też będzie zależeć od tego, jak duży opór będą stawiać. Szybko w jej głowie powstał konkretny plan.
Gdy jednak Masahiro się odezwał i wskazał na kolejną dwójkę bandytów, przyczajoną na skraju wąwozu po drugiej stronie, Rida zagryzła wargę i szybko zmodyfikowała swój plan. Nie mogła dopuścić do tego, że oni zaatakują tamtych w dole, a Ci w górze będą mieli ich jak na widelcu, albo postanowią im zwiać. Tak źle i tak niedobrze.
- Rozdzielimy się, Sensei. - Zdecydowała. - Spróbuj zaskoczyć tamtą dwójkę na górze, ja zajmę się tymi na dole. Zbiegnę po ścianie wąwozu i użyję Bunshin no Jutsu, żeby ich zmylić i nie dać się tak łatwo trafić. Wystawię się też na cel tamtym z góry, którzy skupią się na mnie i dzięki temu będziesz mógł łatwiej się do nich zbliżyć. Staramy się ich obezwładnić, ewentualnie lekko zranić, chyba że dojdzie do bezpośredniego zagrożenia życia, wtedy zrobi się to, co konieczne...
Tak więc zdecydowała. Postanowiła skorzystać z podstawowych klonów dla zmylenia przeciwnika. Mieli podobno do czynienia z pozbawionymi chakry ludźmi, więc wątpiła żeby byli w stanie odróżnić ją od kopii, a w sytuacji bezpośredniego zagrożenia raczej nie będą się przyglądać czy jeden ma cień, a drugi już nie.
- Ruszę przodem. - Powiedziała. - Nie dajmy im uciec.
W tym momencie postanowiła posłużyć za przynętę, żeby Masahito mógł niepostrzeżenie przebyć wąwóz, aby dostać się do tamtej dwójki. Mógł iść pod ziemią za pomocą Dotonu, albo wymyślić coś zupełnie innego. Zapewne tak doświadczony Senju znajdzie jakieś rozwiązanie, a tymczasem Rida złożyła trzy odpowiednie pieczęcie i stworzyła dwie kopie swojej własnej osoby, by następnie wyciągnąć kunai z kabury i ruszyć. Cała trójka uzbrojonych Rid wyskoczyła z lasu i ruszyła na skraj wąwozu, by następnie za pomocą chakry skumulowanej w stopach, zbiec w dół po pionowej ścianie wąwozu, kierując się prosto na czającą się w dole dwójkę. Żeby uniemożliwić atak na swoją osobę z łuku, albo podobnego typu broni, zacznie chaotycznie lawirować w losowe strony, czasem skręcać nieco w prawo, czasami w lewo, potem może znowu w lewo i tak dalej. Losowe uniki. Jej klony robiły to samo, mieszając się ze sobą i z samą Ridą, powodując totalną dezorientację i utrudniając próbę wzięcia konkretnego celu. Jej planem było dotarcie do dwójki na dole i zaatakowanie ich kunaiem. Jeśli będzie trzeba, posłuży się dodatkowymi technikami, ale to już okaże się w następnym poście, czy będzie taka konieczność. Tymczasem Masahiro będzie miał chwilę na dotarcie do dwójki po drugiej stronie wąwozu.
Ukryty tekst
0 x
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 22 mar 2023, o 23:01
Rabusiowy Wąwóz - Opowieść o Ridzie i Masahiro [D]
17/...
Młoda kunoichi wiedziała, że trzeba się dostosować do zmieniających się warunków i to zamierzała wprowadzić natychmiast, kiedy takowe zaszły. Jej mistrz zniknął między drzewami, całkowicie jej znikając sprzed oczu. Sama ruszyła tworząc swoje kopie. Kiedy zbliżała się do napastników jeden z nich zauważył ją kątem oka i zdążył się wycofać, kiedy ta wpadła zygzakiem w drugiego, rozcinając mu ramię swoim kunaiem. Wypuścił powietrze z ust z małym syknięciem i do niej odskoczył, kiedy drugi napadł na nią od tyłu, rzucając się z jakimś kuchennym ostrzem.
Dopiero teraz zauważyła, jak byli ubrani. Poszarpane kimona, które dawno nie widziały wody, zabrudzone ciała, zniszczone obuwie. Nie należeli do najbogatszych, czyżby bieda zmusiła ich do takich uczynków? W dodatku nie byli wiele od niej starsi. Ale to nie wszystko.
Po chwili ten, którego zdążyła zranić wraz ze swoimi podobiznami pufnął zostawiając po sobie tylko kłęby dymu. Czyli jednak posiadali złe informacje i wróg potrafił wykorzystywać chakrę? Czy Masahiro zdołał już pozbyć się dwójki na ścianie klifu? Z aktualnej pozycji widziała jedynie oddalające się „ofiary” wybrane przez bandziorów. A przed sobą miała uzbrojonego przeciwnika, który nie wiadomo czy nie potrafił również wykorzystywać chakry. Albo czy nie był kolejną podpuchą. Co zrobi Rida? Jakie następne decyzje podejmie?
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości