Stanowiąca część Cesarstwa wyspa położona jest na południe od skupiska wysp Kantai, a także na południowy zachód od krajów kupieckich. Na wyspie znajduje się siedziba Rodu Ranmaru , jednak głowa rodu rezyduje na Hanamurze, piastując stanowisko Cesarza. Temperatura panująca na wyspie jest znacznie niższa od tej na Kantai co nad wyraz pokazują góry śnieżne a także licznie występujące wichury. Ludzie zamieszkujący wyspę utrzymują się z polowań oraz połowów.
Ryū
Posty: 126 Rejestracja: 20 maja 2024, o 00:36
Wiek postaci: 29
Ranga: Kosho
Widoczny ekwipunek: Czerwona maska Tengu. Ryū owinięty jest w minimalne, zużyte ubrania – strzępy ciemnej tkaniny i bandaże, z drobnymi elementami lekkiego pancerza. Z butów to Ryū nosi przede wszystkim tabi wyglądające jak gruba skarpeta z oddzielonym dużym palcem i wzmocnioną podeszwą.
Link do KP: viewtopic.php?p=218937#p218937
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Mijikuma
Post
autor: Ryū » 21 lip 2025, o 22:11
Ryū nie drgnął nawet, zapytawszy o szczegóły przysięgi. Nawet jeśli w rzeczywistości żadna taka nie istnieje lub też nie istniała aż do tego momentu, tak jednak bezpośrednie pytanie o nią zbiło go lekko z tropu. Samuraj, acz taki niegrzeczny, bez poszanowania do tajemnic swojego rozmówcy?
- Muszę jednak odmówić. Jakkolwiek to nie zabrzmi, panie, ale nawet wysilając się do granic możliwości, nie sposób określić złożoności sytuacji i jej kontekstów bez odpowiedniej wiedzy. Nie martwcie się jednak, już samo pytanie jest wyraźnym oddaniem szacunku i niniejszym ci dziękuję. - Ukłonił się ponownie, mając nadzieje, że te honoraria wyperswadowane aż ponad przesadę będą wystarczające do zamknięcia tego tematu.
Usłyszawszy wyjaśnienie, Ryū zwrócił się do owego Nagabury Chirou ukłonem, by i jemu wyrazić odpowiedni szacunek. Samo też ich pochodzenie było równie ciekawe, dotychczas bowiem nie spotkał się z kimkolwiek sięgającym nauk w innej szkole. Mogłoby to być dla niego nie tylko pouczające, ale i rozwijające.
- O, ciekawe! W takim razie zaproponuję panu Nagaburze Chirou i swoje silne ramię. Jeśli mnie przyjmie, z wielką wdzięcznością wspomogę was w waszych sprawach, dzieląc się swoją wiedzą i umiejętnościami. Od ciebie oczekiwałbym tego samego. - Zwrócił się z nadzwyczajną szczerością, patrząc zarówno na elegancika jak i samuraja.
O szkole Taka nie wiedział niczego, tak samo o klanie Aburame. Był to zupełnie nowy rejon wiedzy dla mężczyzny, zapamiętał też tożsamość zarówno założycielki jak współczesnego przewodnika tejże szkoły.
Z dalszymi wyjaśnieniami i rozwinięciem na temat swojego samurajskiego wykształcenia jeszcze zamierzał poczekać - wszystko zależało od udzielonej zgody przez pana Nagabury Chirou. Ryū zmierzył go już wzrokiem, ciekaw jakim człowiekiem był i w czym się specjalizował.
0 x
Kujaku Haruka
Posty: 254 Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Post
autor: Kujaku Haruka » 22 lip 2025, o 12:05
Wyprawa Rangi C - "W szponach Sokoła"
8/14
Ryū
W istocie, dociekliwość drugiego samuraja w momencie, kiedy otwarcie wytłumaczyłeś mu, że jesteś związany przysięgą, nie była nadzwyczaj uprzejma... jednak z drugiej strony - był najwyraźniej zaprzysiężony w służbie pana Nagabury Chirou, więc zobowiązany był, aby wypytać i upewnić się co do bezpieczeństwa jego pana - bushido raczej uzasadniało w takim wypadku pytania i zwalniało z oskarżenia o nieuprzejmość. Katsura skinął ostrożnie głową, słysząc twoją odpowiedź. Wyraźnie nie do końca go zadowoliła, ale może nie znalazł sposobu, jak wypytywać dalej, by faktycznie nie złamać już delikatnej, papierowej ściany uprzejmej rozmowy.
Tymczasem jednak dołączył do was sam pan Nagabura, który zmierzył cię wzrokiem od stóp do głów, oceniająco, jak towar przed zakupem. Pomimo nadwagi, poruszał się bardzo energicznym, sprężystym krokiem, a jego oczy zdradzały pragmatyzm i inteligencję.
- Niech wam Amaterasu błogosławi, bushi-san. Rad będę przyjąć cię do swojej karawany, tym bardziej, że będziemy najwyraźniej zmuszeni zmienić trasę i przemieścić się mniej uczęszczanymi i rzadziej patrolowanym ścieżkami, żeby móc dokonać porządnych napraw wozu, a nie takiej prowizorki... Poprosiłbym cię tylko, byś złożył w obecności szacownego Katsury przysięgę, że będziesz chronić mnie, moich ludzi i mój towar - w tej kolejności - aż do osiągnięcia przez nas celu podróży, Miyamy. W zamian zobowiązuję się pokryć wszelkie koszta życia, dać ci wikt i opierunek na trasie - w równym stopniu, co Katsurze, a do tego, jeśli będziesz zadowolony z warunków po tej podróży, wynająć twe usługi na dłuższy czas, tym razem już dodatkowo opłacając stosownie twoją służbę. - zaoferował, najwyraźniej nieco zaznajomiony z kulturą samurajską, być może dzięki Katsurze, być może znając ją skądinąd. Wydawał się jednak mówić szczerze, nawet jeśli z perspektywy kogoś, kto chce dobić interesu.
Kaede
Gorō
Kōgen
Setsuna
Katsura
Nagabura Chirou
0 x
Ryū
Posty: 126 Rejestracja: 20 maja 2024, o 00:36
Wiek postaci: 29
Ranga: Kosho
Widoczny ekwipunek: Czerwona maska Tengu. Ryū owinięty jest w minimalne, zużyte ubrania – strzępy ciemnej tkaniny i bandaże, z drobnymi elementami lekkiego pancerza. Z butów to Ryū nosi przede wszystkim tabi wyglądające jak gruba skarpeta z oddzielonym dużym palcem i wzmocnioną podeszwą.
Link do KP: viewtopic.php?p=218937#p218937
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Mijikuma
Post
autor: Ryū » 22 lip 2025, o 18:50
Ryu doskonale wiedział, że bitwy prowadzi się nie tylko mieczem. Można wręcz orzec, że jest to mniejszość - większość tryumfów osiąga się słowem. Teraz pomimo schowanych mieczy w pochwach, Ryu wraz z samurajem odbył tego typu bitwę i mężczyzna czuł się wygranym - doprowadził do sytuacji, w której aby dalej napierać na udzielenie odpowiedzi, drugi samuraj musiałby się odkryć i zrezygnować z otoczki grzeczności, co w samurajskiej szkole dyskusji byłoby punktem dla Ryu.
W tym wszystkim jednak ważniejsza była rozmowa z jego panem, niejakim Nagaburą Chirou. Dla Ryu wydał się on wręcz... stereotypowy. Niemniej nie oceniał zawczasu - granie swoim wizerunkiem dla panów było ich ostrzem i potrafili to robić bezbłędnie. Nie chciał popełnić tego błędu. Wysłuchawszy jego wywodu i wyjaśnienia, nie miał co się zastanawiać. Nie było wielu takich okazji gdzie mógłby zdobyć doświadczenie na temat innych szkół samurajskich, zaś taka ochrona była cennym doświadczeniem.
- Zgadzam się na tak postawione warunki i przysięgam, że będę chronić i dbać o bezpieczeństwo pana Nagaburę Chirou. - Z tymi słowami się skłonił i cieszył w duchu, że udało mu się zdobyć taką znajomość. Ciekaw był dokąd go doprowadzi i jakie przygody mu zapewni.
0 x
Kujaku Haruka
Posty: 254 Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Post
autor: Kujaku Haruka » 23 lip 2025, o 02:03
Wyprawa Rangi C - "W szponach Sokoła"
9/14
Ryū
Wygrawszy jeden, drobny pojedynek na słowa i na szczęście unikając postawienia sprawy na ostrzu... miecza... przysiągłeś wierność panu Nagaburze Chirou, który skłonił głowę uprzejmie, przyjmując twoją przysięgę.
- Rad jestem, że zgodziłeś się na te warunki i w takim razie i ja jeszcze raz potwierdzam, iż w moim orszaku zapewniony będziesz mieć wikt i opierunek oraz miejsce przy wspólnym ognisku, aż dotrzemy do celu naszej podróży, kiedy to zostaniesz ze swej przysięgi zwolniony. - potwierdził oficjalnie zawartą przez was umowę Chirou, po czym gestem zaprosił cię w krąg swoich ludzi. Ci zresztą właśnie skończyli ustawiać wóz z powrotem na drodze, sprawdzając, czy jest w stanie jechać dalej. - Zapraszam zatem, moi ludzie chyba już skończyli naprawy - na tyle, na ile było to możliwe - i możemy ruszać. Dobrze by było, abyśmy jeszcze przemierzyli choć jedno, dwa ri nim zapadnie zmrok i trzeba nam będzie stanąć na popas. I tak już zmitrężyliśmy dość czasu. -
Katsura tymczasem chyba odrobinę się odprężył skoro przysiągłeś chronić jego pana, chociaż widać było, że jego zaufanie jest ograniczone. Cóż - taka była jego rola, a może po prostu kiedyś już ktoś zawiódł jego zaufanie? W końcu z pewnością zdarzali się ludzie bez honoru, zdolni kłamstwem i pochlebstwami wślizgnąć się w łaski możnych tego świata, by potem zdradziecko ich zaatakować, za nic mając sobie dane słowo. Jak było dokładnie z Katsurą, tego nie wiedziałeś - ale może wkrótce się dowiesz...
Tymczasem ruszyliście dalej drogą, a turkot kół oraz rżenie konie szybko stały się głównym dźwiękami, jakie słyszałeś. Trasa wiła się przez las, którego cienie rzucały się coraz głębiej, kiedy słońce powoli zachodziło. Miałeś już wrażenie, że nigdy nie przystaniecie, kiedy Katsura odezwał się pierwszy, widząc polanę położoną tuż nad strumieniem przecinającym szlak i polecił zatrzymać niewielką karawanę.
Zapanowała krzątanina, w której Katsura nie brał udziału, zamiast tego podchodząc do Ciebie i skłaniając się lekko.
- Ryu-san. Co powiecie na krótki, treningowy pojedynek w trakcie, kiedy rozkładany jest obóz? Zabrałem ze sobą w trasę bokeny używane w mojej szkole, moglibyśmy przećwiczyć kilka form i poznać się nieco lepiej. Nic tak w końcu nie zdradza charakteru człowieka, jak sposób, w jaki walczy, prawda? - zaproponował, wskazując na teren po drugiej stronie od popasu. Słońce już prawie zaszło, ale mieliście zapewne jeszcze dobry kwadrans, może dwa nim zapadną ciemności.
Kaede
Gorō
Kōgen
Setsuna
Katsura
Nagabura Chirou
0 x
Ryū
Posty: 126 Rejestracja: 20 maja 2024, o 00:36
Wiek postaci: 29
Ranga: Kosho
Widoczny ekwipunek: Czerwona maska Tengu. Ryū owinięty jest w minimalne, zużyte ubrania – strzępy ciemnej tkaniny i bandaże, z drobnymi elementami lekkiego pancerza. Z butów to Ryū nosi przede wszystkim tabi wyglądające jak gruba skarpeta z oddzielonym dużym palcem i wzmocnioną podeszwą.
Link do KP: viewtopic.php?p=218937#p218937
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Mijikuma
Post
autor: Ryū » 23 lip 2025, o 11:14
W duchu ucieszył się, że to nie był byle fortel mający za zadanie złapać go na nieuwadze. Pan samuraja przysiągł i jemu, że postawione warunki wchodzą w życie i wszystko co mu obiecane, on ma prawo tego wymagać. To dobrze, ponieważ podróż na byle okruszkach i zebranym w lesie prowiancie nie zawsze przypadała mu do gustu. Bywał tym zmęczony i alternatywa w postaci kompanii, do której mógłby się odezwać i wspólnie zjeść strawę była powiedzieć atrakcyjna to jak nic nie powiedzieć.
Wkroczywszy w grono tutejszych najętych przez Chirou, Ryu ukłonił się wszystkim na przywitanie. Tego wymagał szacunek, aby wszystkim okazać dobro i otwartość, skoro mieli wspólnie spędzić czas przez najbliższe dni.
Ryu nie zważał na brak zaufania Katsury, bo dokładnie jego się spodziewał i w zasadzie - odwzajemniał go. Chciałby sądzić o samurajach jak najlepiej, jednakże miał do czynienia w przeszłości z taką chociażby Setsuną, która całkowicie burzyła jego wyobrażenie, ale i budowała jego perspektywę. Bowiem dziś w jego głowie nie wystarczy sygnować jako honorowy wojownik kierowany zasadami bushido.
Wspólna podróż stała się zdecydowanie przyjemniejsza aniżeli samotna. Kontemplację i rozmyślanie o naturze zastąpił pogodnym słuchaniem rozmów pracowników, plotek i najzwyklejszych dyskusji. O żonie jednego, o tym, że niedobra kobieta to jest, że Odrin-san znów pijany w pobliskim mieście. Nawet jeśli dźwięk śpiewu ptaków, pogodne trzepotanie liści samo w sobie miało większą duchowość, harmonię, tak - ludzi po prostu przyjemniej się słuchało. Ryu osobiście rzadko się odzywał, jeśli już to tylko pytany. Czuł się gościem w nieswoim domu, choć w tym przypadku kompanii, żeby nagle napierać i dostrajać wszystkich do własnego nastroju.
W końcu przystanęli. Robotnicy jak jeden mąż zabrali się do pracy i samuraj miał ochotę im jakkolwiek pomóc, lecz jak się okazało, Katsura miał inne plany. Zapytawszy go o sparing, Ryu się uśmiechnął. Nigdy nie odmówiłby wspólnej samurajskiej pogawędki.
- Oczywiście, Katsura-san. Wspaniale, że wziąłeś ze sobą miecze treningowe, ja sam nie posiadam takowego. Chodźmy tu z boku, żeby nie przeszkadzać mężczyznom w pracy. - Powiedziawszy to, odkłonił się i wspólnie poszli na ubitą ziemie dwadzieścia metrów dalej - to wystarczająco daleko, żeby nie przeszkodzić innym, ale też dać im okazję do podpatrzenia ich walki. Było to o tyle ważne, ponieważ Ryu doskonale rozumiał wagę budowania siły i legendy samuraja. Jego imię na ustach prostaczków powinno być wypowiadane z rozwagą i najlepiej, uwielbieniem, szacunkiem i podziwem do jego umiejętności.
Stanęli naprzeciwko i lustrowali się wzrokiem. Jeszcze przed, Ryu zamachnął się parę razy bokkenem, by mieć pewność, że potrafi z nim rozmawiać - znaleźć jego wyważenie, jego środek ciężkości. Którą częścią ostrza najlepiej uderzyć, czy jest rozbity w którymś miejscu przez co przecinanie powietrza nadaje mu innego charakteru. Zrobiwszy to, w końcu mogli podejść do pojedynku.
Ryu nie zawsze jest spokojny. Bywa agresywny i zażarty. W tym przypadku zdecydował się na technikę strachu i wpłynięcie na pewność przeciwnika. Cały czas w masce, gwałtownie cisnął w kierunku Katsury, przy tym rycząc nikczemnie. Krzyk rozdarł powietrze niczym stal przecinająca kość - dziki, pierwotny i nieugięty. Niósł ciężar honoru i obietnicę śmierci, budząc lęk, jakby sam głos boga przemówił i zwiastował koniec wraz z cięciem miecza. Ryu był bezwzględny, sparingi brał na poważnie i nie okazywał litości. Rzuciwszy się na Katsurę, ciął wertykalnie z całą siłą, pozostawiając po sobie jedynie poświatę słynącej o doskonałej technice. Poprzedzając cios, skrócił dystans o tyle, by jakikolwiek unik nie wchodził w grę - przeciwnik mógłby w jego opinii jedynie spróbować sparować ten cios, lecz Ryu sam nie chciałby być w takiej roli. Siła jego ramienia była ogromna. Ukryty tekst
0 x
Kujaku Haruka
Posty: 254 Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Post
autor: Kujaku Haruka » 27 lip 2025, o 03:21
Wyprawa Rangi C - "W szponach Sokoła"
10/14
Ryū
Droga minęła ci zdecydowanie przyjemniej, niż samotna wędrówka do tej pory - rzeczywiście, mogłeś posłuchać rozmów pracowników pana Nagabury, posłuchać rżenia koni. Możliwe, że do tej pory nie zdawałeś sobie nawet sprawy z tego, jak bardzo brakowało ci takiego towarzystwa. Oczywiście, padło kilka ostrożnych pytań o to, skąd pochodzisz, czy jak długo się szkolić w mieczu - na co być może odpowiedziałeś jasno, lub zbyłeś półsłówkiem.
W końcu jednak nadszedł czas na prawdziwą konwersację, na ubitej - a przynajmniej w miarę równej w naturalny sposób - ziemi, jak przystało na dwóch wojowników. Bo co prawda pozostali pracownicy pana Nagabury mieli też jakąś prostą broń - na wozach dostrzegłeś również jakieś łuki oraz włócznie - ale oczywistym było, że jedynymi prawdziwymi wojownikami jesteście ty oraz Katsura.
Ten ostatni przeszedł do jednego z wozów, wyciagając z niego zawiniątko, w którym miał schowane miecze treningowe. Spodziewałeś się ujrzeć bambusowe miecze shinai, którymi zazwyczaj ćwiczyliście w szkole - a przynajmniej ćwiczyli nimi na pewno najmłodzi z uczniów - jednak zostałeś zaskoczony. Zamiast shinai, twoim oczom ukazała się para lekkich bokkenów pozbawionych tsuby, wykonanych z białego drewna - na oko chyba dębowego. Katsura wręczył ci go i pozwolił się zapoznać z nim. Od razu wyczułeś, że jest cięższy, niż wasze shinaie, mniej giętki - i prawdopodobnie twardszy. Mimo to, już po paru sekundach leżał dobrze w dłoni, wręcz odniosłeś wrażenie, że lepiej odzworowuje ciężar i kształt katany, aniżeli shinaie.
Byłeś gotowy.
Po oczywistym ukłonie przed pojedynkiem i przygotowaniu broni, ruszyłeś na przeciwnika, grzmiąc i rycząc potężnie - tak bardzo, że kilkoro z mężczyzn po drugiej stronie obróciło głowy, a wręcz oderwało się od pracy, obserwując co takiego się dzieje. Dostrzegłeś to jednak co najwyżej kątem oka, skupiony na Katsurze, który - dostrzegłeś to w jego oczach - nieco się zdziwił taką zaciekłością w twoim głosie i twojej postawie. Mimo to, musiał być doświadczonym wojownikiem, gdyż nie drnął, jedynie minimalnie zmienił pozycję nóg.
Zbliżyłeś się, unosząc miecz, a następnie błyskawicznie go opuszczając. Zamiast jednak poczuć albo blok, albo ciało przeciwnika stykające się z drewnem bokkena... nie poczułeś nic. Twój cios przeszył powietrze - z taką siłą, że drobna mgła unosząca się ze strony strumienia rozstąpiła się na moment, jakby przecięta na pół. Katsura jakby rozpłynął się w powietrzu... chociaż nie. Ujrzałeś go ułamek sekundy później, po twojej prawej stronie. Nie kontratakował jednak - zamiast tego wycofał się o jakieś dwa-trzy metry.
- Iaigiri? Widziałem po twych ruchach, żeś doświadczonym szermierzem, ale nie sądziłem, że aż tak, Ryū-san. Twoje ramię jest zaiste silne... Gdybym nie wiedział inaczej, to podejrzewałbym raczej, iż szkoliłeś się w dojo swego imienia, w Sakai, a nie tutaj, na Hyuo. - powiedział z podziwem, zaczynając powoli cię okrążać, z bokkenem wystawionym do przodu.
[Info dla gracza: Rany będę liczyć zgodnie z mechaniką, ale czysto fabularnie, z uwagi na użycie mieczy treningowych.]
Ukryty tekst
Kaede
Gorō
Kōgen
Setsuna
Katsura
Nagabura Chirou
0 x
Ryū
Posty: 126 Rejestracja: 20 maja 2024, o 00:36
Wiek postaci: 29
Ranga: Kosho
Widoczny ekwipunek: Czerwona maska Tengu. Ryū owinięty jest w minimalne, zużyte ubrania – strzępy ciemnej tkaniny i bandaże, z drobnymi elementami lekkiego pancerza. Z butów to Ryū nosi przede wszystkim tabi wyglądające jak gruba skarpeta z oddzielonym dużym palcem i wzmocnioną podeszwą.
Link do KP: viewtopic.php?p=218937#p218937
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Mijikuma
Post
autor: Ryū » 27 lip 2025, o 22:04
Drewniany miecz, który przyniósł Katsura różnił się od tego, którym zwykle ćwiczył Ryu. Nieco cięższy, ale przy okazji lepiej oddający realia katany. To dobrze. Nawet jeśli jest to dla mężczyzny spora zmiana przyzwyczajeń, to wierzył on, że wyjdzie mu to na lepsze. Zawsze to kolejny bodziec do dalszego ćwiczenia umysłu. Wychodzenie z własnej strefy komfortu to coś, co zdążył się już wyuczyć i mieć pewność, że jest to jedna z najważniejszych dróg w jego życiu. Bo w tym jest dalszy rozwój, a z rozwojem - doskonałość.
Okrzyk Ryu nie wzbudził wrażenia na Katsurze. Nie spodziewał się innego scenariusza, krzyczenie jest nieodłącznym elementem pojedynków samurajskich.
"Są trzy rodzaje okrzyków ", powtarzał mu Kogen na samym początku jego szkolenia. "Okrzyk rozpoczynający walkę, okrzyk w czasie walki i okrzyk tę walkę kończący. Czyli zwycięski. Wraz z rozpoczęciem walki krzyczeć należy jak najwyższym głosem. A znów w trakcie walki - niskie tony nadaj głosowi, jakby z dna duszy i głębi chakry wychodził. Po zwycięstwie zaś wielkim i potężnym trzeba zakrzyknąć głosem ".
Te nauki mocno wybrzmiały w pamięci Ryu, który często się do nich stosował. Na bazie okrzyków można zbudować całą strategię walki. Tak samo zamierzał zrobić i tym razem.
Uderzywszy, samuraj nie poczuł znanego drżenia ramion, tej krótkiej wibracji, która świadczyła o trafieniu. Katsura ustąpił ciosowi. Był wyraźnie szybszy i Ryu natychmiast to dostrzegł i zgodnie z tą informacją, opracował dalszą strategię.
Ryu nie dał Katsurze spokojnie mówić. Gdy ten się wycofał, Ryu od razu odbił się od ziemi, podążając za nim.
- Ei! - zagrzmiał, niczym grom w dolinie. Miecz spadł z góry, prosty i czysty jak prawda. Za nim -kolejny, i jeszcze jeden. Każdy cios był częścią rytuału. Każdy okrzyk towarzyszący wszelkiemu uderzeniu bez wyjątku - ciosem w umysł przeciwnika, echem, które miało osłabić jego skupienie.
Ryu nie był szybszy. Ale był wytrwały. Wierzył, że trwając w rytmie, przyklejony do cienia Katsury, w końcu znajdzie szczelinę. Zrani jego czas. Zmęczy jego wolę. I gdy Katsura w końcu się potknie, on to w pełni wykorzysta.
Lecz nie ciosy były jego ostrzem ostatecznym. Prawdziwy atak miał dopiero nadejść. Te uderzenia... były tylko falą przed przypływem. Czekał. Czekał na kontrę. Gdy tylko Katsura zamachnie się - wtedy, i tylko wtedy, Ryu pozwoli swej duszy sięgnąć po Iaigiri.
Technika raz użyta... musiała zakończyć. Bowiem to wtedy Katsura będzie całkowicie bezbronny.
Kogen nazywał to Drogą Kropli Drążącej Skałę . Ukryty tekst
0 x
Kujaku Haruka
Posty: 254 Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Post
autor: Kujaku Haruka » 28 lip 2025, o 02:29
Wyprawa Rangi C - "W szponach Sokoła"
11/14
Ryū
Być może Katsura liczył na to, że widząc przewagę jego szybkości się poddasz? Cóż to jednak byłby za pojedynek i gdzie byłby w nim honor? Z pewnością to wiedział, ale mimo to zdecydował się na rozmowę, zamiast skupić na walce. Następne minuty miały pokazać, czy była to z jego strony pycha, czy uzasadniona pewność siebie.
Gdy tylko zaczął mówić, doskoczyłeś ponownie do niego, zasypując go gradem ciosów, a twój kolejny okrzyk wybrzmiał po polanie, płosząc kolejnych kilka ptaków, które najwyraźniej siedziały ukryte w krzakach na jej obrzeżach. Starałeś się zmęczyć przeciwnika, czekając na otwarcie z jego strony. Katsura lekko uniósł brew - w podziwie, w zdziwieniu? - dostosowując się rytmem do twoich ciosów, jednak jak na złość nigdy nie było go tam, gdzie padał twój bokken.
Walka z kimś takim mogła być chyba bardziej frustrująca nawet, niż samą Setsuną.
W którymś momencie musiał odskoczyć ponownie, pojawiając się kolejne dwa metry od ciebie, na skraju już krzaków. Mogło to być otwarcie, na które czekałeś - nie miał się gdzie wycofać. Nagle jednak kontratakował, o czym jednak przekonałeś się ułamek sekundy po tym, jak poczułeś uderzenie jego bokkena pod swoim ramieniem. Najdziwniejsze było jednak to, że przysiągłbyś, że widziałeś go dalej tam, gdzie był jeszcze moment temu, kiedy cios już padł. Tak, jakby się teleportował. Ból rozszedł się po twoim ramieniu, chociaż... nie był tak mocny, jakbyś się spodziewał. Być może Katsura był szybki, ale z pewnością nie był tak silny jak Kogen, ani chyba nawet tak silny, jak ty sam.
Nim opuściłeś ramię, by zadać ponownie cios Iaigiri, zobaczyłeś, że jest już po twojej prawej stronie. Obaj lekko dyszeliście.
[Info dla gracza:
Otrzymujesz 1 lekką ranę - mechaniczną tylko, na potrzeby tej walki. Fabularnie będziesz potem po prostu nieco obolały. ]
Ukryty tekst
Kaede
Gorō
Kōgen
Setsuna
Katsura
Nagabura Chirou
0 x
Ryū
Posty: 126 Rejestracja: 20 maja 2024, o 00:36
Wiek postaci: 29
Ranga: Kosho
Widoczny ekwipunek: Czerwona maska Tengu. Ryū owinięty jest w minimalne, zużyte ubrania – strzępy ciemnej tkaniny i bandaże, z drobnymi elementami lekkiego pancerza. Z butów to Ryū nosi przede wszystkim tabi wyglądające jak gruba skarpeta z oddzielonym dużym palcem i wzmocnioną podeszwą.
Link do KP: viewtopic.php?p=218937#p218937
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Mijikuma
Post
autor: Ryū » 28 lip 2025, o 18:49
Zbędne rozmyślania o postawie Katsury nie zajmowały myśli Ryu. Ten parł do przodu, jakby końca miało nie być. W takiej postawie widział honor i szacunek do przeciwnika. Dając całego siebie, starając się ze wszelkich sił, aż do rozstrzygnięcia.
Ataki samuraja były skutecznie unikane przez Katsurę. Spodziewał się tego, dokładnie to widział oczyma wyobraźni, gdy jego przeciwnik nie ustąpił jego pierwszemu ciosu. To wszystko miało być podbudowaniem, skrupulatnym dążeniem do ostatecznego ciosu powalającego przeciwnika.
To się jednak nie stało. Ryu zdołał zapędzić Katsurę w kozi róg, gdzie spodziewał się ostatecznego rozwiązania. Krzyknął, uniósł miecz i ciął powietrze jak gdyby chciał zrobić w nim wyłom.
Katsura uniknął. Zaraz po tym, po sekundzie, Ryu przeszył ból pod ramieniem. Ten go tylko napędził. Wrzasnął rozwścieczony i już wyglądał jakby miał się rzucić bezmyślnie na swojego wroga... zamiast tego odskoczył dwa metry do tyłu. Ugiął się mocniej w kolanach, wzmacniając swoją pozycję. Ryu chwyta rękojeść bokkena, obejmując go palcami. Czuł twardą strukturę drewna, gładką i niepowstrzymaną. Lewą rękę trzymał tak, jak gdyby ostrze miecza schowane było w pochwie. Palce były blisko niematerialnego otworu koiguchi. Ryu pochylił się nieco, nadając sobie odpowiedni ciężar, aby następne cięcie było dokładne i przerażająco szybkie. Wiedział, że nie nadrobi szybkości, ale nie zamierzał dać za wygraną.
Przez najbliższe cztery sekundy skupiał się na tylko swoim mieczu. Po tym czasie był gotowy.
Strategia miała być podobna. Czekał w tej pozycji aż Katsura się zmaterializuje przy zadawaniu ciosu. Wtedy, gdy tylko go dostrzeże w swoim zasięgu, nie zawaha się i uderzy. Cięcie ma być całkowicie poświęcone szybkości.
Jeśli tym nie trafi, nie miał już złudzeń, że tej walki nie wygra. Ukryty tekst
0 x
Kujaku Haruka
Posty: 254 Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Post
autor: Kujaku Haruka » 29 lip 2025, o 15:44
Wyprawa Rangi C - "W szponach Sokoła"
12/14
Ryū
Katsura obserwował uważnie twoje ruchy, do tego chyba spodziewał się, że go zaatakujesz ponownie - tak, jak wcześniej poświęcałeś się całym sercem atakom, których był zmuszony unikać. Kiedy odskoczyłeś nagle, chyba nawet się zdziwił, przez co mogłeś się zacząć przygotowywać do zdania mu błyskawicznego ciosu - świat na moment wręczy wydawał się zwolnić, kiedy ty chwyciłeś bokken mocniej, wyczuwając lepiej jego kształt i przygotowując się do zadania ciosu, który wreszcie sięgnie Katsury...
I nagle, tuż przed tym, jak miałeś zadać cios, poczułeś silne uderzenie w swoje odsłonięte w tym momencie ramię. Spóźniłeś się zapewne o sekundę lub mniej, ale nadal - spóźniłeś się. Pamiętałeś, że twój sensei uczulał cię na ten słaby punkt techniki, ale też oczywistym było, że musiałeś ją zaryzykować - inaczej nie byłbyś zapewne w stanie dosiegnąć Katsuro, który tym razem sam zaatakował cię techniką, od której ty zacząłeś wasze starcie, tym razem sam wydając z siebie głośny okrzyk.
Wyglądało na to, że wasze starcie zostało rozstrzygnięte.
Cios tym razem był mocniejszy i razem z bolącym bokiem skutecznie utrudniałby ci dalsze starcie. Katsura był lekko zdyszany, ale widać było, że może kontynuować pojedynek i teraz każda sekunda dawałaby mu zapewne tylko przewagę.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Kaede
Gorō
Kōgen
Setsuna
Katsura
Nagabura Chirou
0 x
Ryū
Posty: 126 Rejestracja: 20 maja 2024, o 00:36
Wiek postaci: 29
Ranga: Kosho
Widoczny ekwipunek: Czerwona maska Tengu. Ryū owinięty jest w minimalne, zużyte ubrania – strzępy ciemnej tkaniny i bandaże, z drobnymi elementami lekkiego pancerza. Z butów to Ryū nosi przede wszystkim tabi wyglądające jak gruba skarpeta z oddzielonym dużym palcem i wzmocnioną podeszwą.
Link do KP: viewtopic.php?p=218937#p218937
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Mijikuma
Post
autor: Ryū » 29 lip 2025, o 18:21
Odskok. Krótki, precyzyjny. Miał zyskać nieco przestrzeni, ale też chwilę na oddech - i na myśl. W głowie już układał kolejne sekwencje, planując następny ruch jakby był kolejnym krokiem w kaligrafii - z początku płynnie, potem zbyt ostro. Zdecydował się na technikę, która w jego szkole uchodziła za szlachetną, choć ryzykowną. Wymagała zatrzymania - nie ciała, lecz umysłu. Przebywania całkowicie tu i teraz, jakby czas naprawdę mógł się zatrzymać.
Ryu poczuł nagłe, precyzyjne uderzenie bokkenem w ramię. Krótki ból, pulsujący punkt, który natychmiast przywrócił go do rzeczywistości. Odruchowo cofnął się o dwa kroki, opuszczając drewniany miecz. Przez chwilę stał nieruchomo, mierząc przeciwnika uważnym spojrzeniem. A potem, zgodnie z tradycją, ukłonił się głęboko.
- Przegrałem. Dziękuję za pojedynek.
Wypowiedział te słowa spokojnie, bez goryczy, choć czuł lekki ciężar w piersi. Dopiero po chwili się wyprostował i oddał broń, trzymając ją dwoma rękami - jak należało.
- Jesteś szybki. Prawdę mówiąc, zbyt szybki dla mnie - przyznał bez oporów. - Zgaduję, że to podstawa w szkole, z której pochodzisz? Refleks, tempo, błysk?
W jego własnym dojo uczono inaczej. U podstaw leżała nie szybkość, a wytrzymałość. Trwałość. Ryu miał się nie ścigać, tylko przetrwać. Wytrzymać burzę, aż przeciwnik się zmęczy i opuści gardę. Ale to podejście nie sprawdzało się przy tak nagłym stylu walki, jakim dysponował Katsura. Nie miał czasu na strategię wyniszczenia. Tego dnia po prostu go zabrakło.
Otarł kark, potem przesunął dłoń do barku i rozmasował napięty mięsień. Czuł, że jeszcze przez kilka dni będzie mu o tym ciosie przypominał siniak.
- To było pouczające. Szczerze mówiąc, nawet odrobinkę frustrujące - dodał z cieniem uśmiechu. - Ale właśnie dlatego warto się sparować. Z każdym pojedynkiem widzi się wyraźniej, gdzie kończy się twoja pewność, a zaczyna... nauka.
Nie czuł wstydu. Jedynie respekt. I lekkie ukłucie ambicji, które już teraz podpowiadało mu: następnym razem się nie zatrzymuj.
0 x
Kujaku Haruka
Posty: 254 Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Post
autor: Kujaku Haruka » 29 lip 2025, o 20:01
Wyprawa Rangi C - "W szponach Sokoła"
13/14
Ryū
Katsura również cofnął się dwa kroki, a kiedy wykonałeś ukłon - on sam zrobił to samo... i się uśmiechnął, przyjmując z powrotem swoją treningową broń z twoich rąk.
- Dziękuję za pojedynek, Ryū-san. Widzę teraz w pełni, że choć nie znam twojego oblicza, to w twych ruchach nie ma fałszu, a jedynie szczery duch prawdziwego wojownika. - odparł z uznaniem w głosie. Na twoje pytanie skinął głową.
- To prawda. Szkoła Taka uznaje szybkość za najistotniejszy element pola walki, polegając raczej na znalezieniu luki w obronie przeciwnika i uprzedzeniu jego ruchów - czego sam dzisiaj doświadczyłeś. Niemniej nawet nasz sensei - Zenpachi Reiko - uprzedzał nas, że o ile nie jesteśmy o wiele szybsi, to często brak nam siły ramienia, aby skruszyć obronę przeciwnika lub oddechu w płucach, by wytrwać przedłużający się pojedynek. Dlatego przedstawiciele mojej szkoły dążą zazwyczaj do zakończenia pojedynku jak najszybciej. Stąd też brak w naszych bokkenach tsuby - po to, aby zniechęcić nas do bloków, a zachęcić do szybkich reakcji. - wyjaśnił, wskazując na puste miejsce, gdzie normalnie znajdowałby się ten element, po czym jeszcze raz skłonił ci się uprzejmie, kiedy szczerze opowiedziałeś o swoich odczuciach względem tej walki. - Cieszą mnie twoje słowa. Przed nami jeszcze długa droga - jeżeli zechcesz, będę zaszczycony mogąc cię nauczyć zasad szkoły Taka, choć oczywiście mnie samemu daleko do umiejętności mojego senseia. W zamian z chęcią poznam styl twojej szkoły, aby wyeliminować własne słabości. Myślę, że w ten sposób obaj na tym skorzystamy i lepiej będziemy w stanie wywiązać się z naszego obowiązku wobec pana Nagabury. -
Mogłeś wyczuć, że postawa Katsury zmieniła się wyraźnie - po waszym pojedynku wydawał się bardziej ufny wobec ciebie. Ty sam również byłeś w stanie nieco więcej powiedzieć o nim. Widziałeś jego pewność ruchów, ale i ostrożność w walce.
Wróciliście razem do obozowiska, które teraz już zostało w pełni rozłożone, a na dwóch ogniskach przypiekała się kolacja - ryby złowione dopiero co w strumieniu opodal.
Kaede
Gorō
Kōgen
Setsuna
Katsura
Nagabura Chirou
0 x
Ryū
Posty: 126 Rejestracja: 20 maja 2024, o 00:36
Wiek postaci: 29
Ranga: Kosho
Widoczny ekwipunek: Czerwona maska Tengu. Ryū owinięty jest w minimalne, zużyte ubrania – strzępy ciemnej tkaniny i bandaże, z drobnymi elementami lekkiego pancerza. Z butów to Ryū nosi przede wszystkim tabi wyglądające jak gruba skarpeta z oddzielonym dużym palcem i wzmocnioną podeszwą.
Link do KP: viewtopic.php?p=218937#p218937
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Mijikuma
Post
autor: Ryū » wczoraj, o 12:25
Ryu nie traktował tego jako weryfikacje własnych umiejętności. Ani jako obowiązek upewnienia się własnej tożsamości. Tym pojedynkiem sam chciał poznać drugiego wojownika i zderzyć się z jego prawdą, duszą i honorem. Niestety nie wyszedł z tego sparingu zwycięsko, ale czegoś się nauczył - gdzie ma braki i otwarte pytanie: jak im zaradzić?
- Byłoby uchybieniem i skazą na honorze, bym powstrzymywał się w walce. Wręcz obrazą dla twojego majestatu wojownika, Katsura-san.
- Zenpachi Reiko wydaje się bardzo mądrym człowiekiem. Naszą szkołą Kame kieruje Eichiro Sasayaki, lecz ja zawsze podległy byłem jego uczniowi i mojemu mistrzowi, Kogenowi. Wspaniały jest z niego samuraj, wielce honorowy. Wskazywał zawsze na słuszność wytrzymałości i tego, by nasz umysł nieugięty był i nieprzejednany. Na wiosnę i lato zawsze przygotowywano idealne ćwiczenie do takiego treningu - godziny intensywnego utrzymywania się pod naporem wody opadającego wodospadu. W tutejszym klimacie mało kto wytrzymuje tam dłużej niż godzinę. Mój mistrz jednak, potrafi medytować pod nią całymi dniami. - Wyjaśnił towarzyszowi istotę swojej szkoły.
- Będę zaszczycony móc posiąść nauki twojej szkoły i odwdzięczyć się tym samym - ukłonił mu się w podziękowaniu. Ruszyli do obozowiska, gdzie mieli zjeść. Ryu cieszyła ta perspektywa - czuł już burczenie w brzuchu i przydałby mu się lekki odpoczynek.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość