Stanowiąca część Cesarstwa wyspa położona jest na południe od skupiska wysp Kantai, a także na południowy zachód od krajów kupieckich. Na wyspie znajduje się siedziba Rodu Ranmaru , jednak głowa rodu rezyduje na Hanamurze, piastując stanowisko Cesarza. Temperatura panująca na wyspie jest znacznie niższa od tej na Kantai co nad wyraz pokazują góry śnieżne a także licznie występujące wichury. Ludzie zamieszkujący wyspę utrzymują się z polowań oraz połowów.
Ryū
Posty: 36 Rejestracja: 20 maja 2024, o 00:36
Wiek postaci: 29
Ranga: Kosho
Widoczny ekwipunek: Czerwona maska Tengu. Ryū owinięty jest w minimalne, zużyte ubrania – strzępy ciemnej tkaniny i bandaże, z drobnymi elementami lekkiego pancerza. Z butów to Ryū nosi przede wszystkim tabi wyglądające jak gruba skarpeta z oddzielonym dużym palcem i wzmocnioną podeszwą.
Link do KP: viewtopic.php?p=218937#p218937
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Mijikuma
Post
autor: Ryū » wczoraj, o 12:45
Szkoła, którą zapoczątkował Harui Wanabe, a aktualnie prowadzi Eichiro Sasayaki cechuje się zaskakującą obroną oraz zdolnością do walki przez wiele godzin. Istnieje legenda, że gdy dwóch mistrzów tej szkoły spotka się w obecności ostrza, to walka trwa, aż te się połamią. To wskazuje, że są niesamowicie wytrzymali i zdolni walczyć z niejednym wrogiem jednocześnie. Do ćwiczeń wykorzystują bambusowe miecze Shinai.
Położona niedaleko zachodniego wybrzeża wyspy Hyuo, szkoła wyrasta niczym lodowy bastion wytrwałości wśród wiecznych zasp. Zbudowana z ciemnego, odpornego na mróz drewna importowanego z Kantai, konstrukcja dojo została przystosowana do surowego klimatu – grube ściany są wzmocnione warstwą lodu, która stabilizuje temperaturę i odbija dźwięki walki wewnątrz, tworząc charakterystyczny pogłos każdego ciosu.
Dach pokrywa warstwa śniegu, który nie jest usuwany – według lokalnej tradycji ma on symbolizować ciężar, jaki każdy wojownik tej szkoły nosi, trenując ciało i ducha w wiecznym mrozie. Zwisające sople są niczym ostrza – ostrzeżenie i symbol dla tych, którzy przekroczą próg dojo bez przygotowania.
Wnętrze budynku, mimo surowego wyglądu, emanuje skupieniem i harmonią. Sala treningowa mieści się na podwyższeniu, otoczona niskimi, przeszklonymi panelami shoji, przez które wpada zimne, niebieskawe światło. Podłoga – ocieplana naturalnym kamieniem pochodzącym z wulkanicznych rejonów Kantai – pozwala trenować nawet w najcięższe śnieżyce. Bambusowe miecze shinai, używane podczas treningów, są przechowywane w specjalnej chłodni, by każda walka odbywała się w równie ekstremalnych warunkach jak te, w których rodzą się wojownicy Hyuo.
Na drewnianym szyldzie nad głównym wejściem widnieje kaligrafia 亀拳堂 – Świątynia Żółwiej Pięści. Żółw, jako symbol wytrwałości, długowieczności i defensywy, odzwierciedla filozofię tej szkoły: przetrwać każdy atak, trwać dłużej niż przeciwnik, uderzyć tylko wtedy, gdy to konieczne.
Zimą, gdy zamiecie całkowicie odcinają dojo od reszty osady, uczniowie trenują bez wytchnienia – nie tylko walkę, ale i sztukę przetrwania. To właśnie tu, w cieniu lodowych klifów i pod wiecznym niebem zasnutym śniegiem, hartują się wojownicy, którzy zgodnie z legendą, potrafią walczyć aż do złamania ostrza – lub własnego ciała.
1 x
Ryū
Posty: 36 Rejestracja: 20 maja 2024, o 00:36
Wiek postaci: 29
Ranga: Kosho
Widoczny ekwipunek: Czerwona maska Tengu. Ryū owinięty jest w minimalne, zużyte ubrania – strzępy ciemnej tkaniny i bandaże, z drobnymi elementami lekkiego pancerza. Z butów to Ryū nosi przede wszystkim tabi wyglądające jak gruba skarpeta z oddzielonym dużym palcem i wzmocnioną podeszwą.
Link do KP: viewtopic.php?p=218937#p218937
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Mijikuma
Post
autor: Ryū » wczoraj, o 13:03
Dzień dobiegał końca, cienie były długie, świst ciętego jak ostrze miecza wiatru obijał się o ściany gmachu budynku.
Ryu odłożył bambusowe shinai na stojak i minąwszy klęczących w modlitwie towarzyszy broni, udał się korytarzem sięgającym na wschód, gdzie miał swoją lożę. Minął inne pokoje, rozwidlenie korytarza kierujące do gorących źródeł. Dziś nie miał na to ochoty, pomimo odrętwienia ciała spowodowanego ciężkim treningiem.
Ryu pozdrawiał mijanych przez siebie innych samurajów, pogrążonych aktualnie w rozmowie. Był już wieczór, więc mało kto spędzał ten czas na dalszych treningach. Teraz nastał czas odpoczynku i nikt nie odważył się go zignorować. Gdyby tylko Eichiro Sasayaki usłyszał, że któryś z jego samurajów zaniedbuje sen... pomimo swojego zdystansowania do każdej jednostki, nawet tej wyjątkowej i potężnej, tu Ryu czuł pewien respekt i zastanowiłby się parę razy zanim zignorowałby wytyczne senseia.
Przy wejściu do swojego pokoju przystanął. Nie spodziewał się nikogo w środku, a mimo to, zawahał się zanim przesunął drzwi w bok i stanął na miękkim tatami rozłożonym na całej powierzchni podłogi. Ryu nieraz już był pod wrażeniem kunsztowności z jaką cały ten budynek został skonstruowany. Zwykle sądziłby, że w takim klimacie rozłożenie mat byłoby niemożliwe, nie minąłby tydzień a przegniłyby z wilgoci i zimna.
Ukląkł i westchnął, zamykając oczy.
Wdech.
Wydech.
Zaczął medytować.
0 x
Ryū
Posty: 36 Rejestracja: 20 maja 2024, o 00:36
Wiek postaci: 29
Ranga: Kosho
Widoczny ekwipunek: Czerwona maska Tengu. Ryū owinięty jest w minimalne, zużyte ubrania – strzępy ciemnej tkaniny i bandaże, z drobnymi elementami lekkiego pancerza. Z butów to Ryū nosi przede wszystkim tabi wyglądające jak gruba skarpeta z oddzielonym dużym palcem i wzmocnioną podeszwą.
Link do KP: viewtopic.php?p=218937#p218937
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Mijikuma
Post
autor: Ryū » wczoraj, o 14:26
0 x
Ryū
Posty: 36 Rejestracja: 20 maja 2024, o 00:36
Wiek postaci: 29
Ranga: Kosho
Widoczny ekwipunek: Czerwona maska Tengu. Ryū owinięty jest w minimalne, zużyte ubrania – strzępy ciemnej tkaniny i bandaże, z drobnymi elementami lekkiego pancerza. Z butów to Ryū nosi przede wszystkim tabi wyglądające jak gruba skarpeta z oddzielonym dużym palcem i wzmocnioną podeszwą.
Link do KP: viewtopic.php?p=218937#p218937
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Mijikuma
Post
autor: Ryū » wczoraj, o 14:50
0 x
Kujaku Haruka
Posty: 128 Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Post
autor: Kujaku Haruka » dzisiaj, o 01:31
Misja Rangi C - "Zimny popiół"
1/14
Ryū
Poranny gong wybrzmiał na dziedzińcu oraz pośród budynków mieszkalnych szkoły Kame, niosąc ze sobą powiew wiosny. Obudziłeś się szybko, w czym pomogło rześkie, poranne powietrze. Ubrawszy się, wyszedłeś z pokoju, udając na śniadanie do sali jadalnej, po drodze napotykając Kaede, który rozciągał się i dyszał lekko, najwyraźniej wracając z porannego biegu.
- Ohayo. - mruknął w twoim kierunku, po czym zrównał krok z tobą. Przez moment szliście w milczeniu, obserwując resztę uczniów, kiedy Kaede odezwał się ponownie. - Coś się chyba stało. Widziałem jednego z młodszych uczniów jak biegłem rano. Leciał od strony wioski... I chyba rozmawiał z senseiem od razu. -
Jego ton był nieco obojętny, nieco znudzony, ale zdradzał jednak zaciekawienie. Chociaż oczywiście był lakoniczny, jak zawsze zresztą. Jakby słowa parzyły jego język zawsze, kiedy je wypuszczał na zewnątrz.
Niemniej, najwyraźniej miał rację. Kiedy przybyliście do sali jadalnej, by odbrać posiłek, wszyscy szeptali już między sobą. Wyłapałeś na razie pojedyncze słowa - pożar, wypadek, mięso. O co jednak dokładnie chodziło? Dostrzegłeś Setsunę, rozmawiającą po cichu z dwójką swoich przyjaciółek. Spojrzała na ciebie przelotnie, ale było to oczywiście jej zwykłe spojrzenie w twoim kierunku - tak, jakby do patrzyła na irytujące, zgniłe jabłko, a nie jak na znajomego towarzysza nauki.
Kaede
0 x
Ryū
Posty: 36 Rejestracja: 20 maja 2024, o 00:36
Wiek postaci: 29
Ranga: Kosho
Widoczny ekwipunek: Czerwona maska Tengu. Ryū owinięty jest w minimalne, zużyte ubrania – strzępy ciemnej tkaniny i bandaże, z drobnymi elementami lekkiego pancerza. Z butów to Ryū nosi przede wszystkim tabi wyglądające jak gruba skarpeta z oddzielonym dużym palcem i wzmocnioną podeszwą.
Link do KP: viewtopic.php?p=218937#p218937
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Mijikuma
Post
autor: Ryū » dzisiaj, o 10:37
Ryu podniósłszy się z tatami od razu sięgnął po maskę i katanę. Nieodłączna część jego jestestwa, bez którego nie byłby w stanie funkcjonować jako on – nie mógłby dalej twierdzić, że jest samurajem.
Zamknął za sobą swój pokój i udał się w kierunku sali jadalnej – pomimo wszechogarniającego go chłodu, sam czuł dziś pewnego rodzaju wigor i chęć do działania, jak gdyby cały jego organizm wręcz krzyczał, że coś się zaraz wydarzy i trzeba być gotowym.
Zobaczywszy Kaede, ukłonił mu się lekko w geście powitania i szli dalej. Słuchał z zainteresowaniem, którego zaś nie okazywał poza strefą duchową i mentalną. Jego twarz pozostawała niewzruszona, oczy nie wytrzeszczone, czoło wcale się nie marszczyło. Jeśli któryś z uczniów całkowicie pozbawił się pozorów godnych samurajowi a zamiast nich, zaczął dziko biec to w rzeczy samej, coś musiało być na rzeczy.
- Dawno mnie w wiosce nie było… - Akurat weszli do sali jadalnej i Ryu dostrzegł całe to poruszenie i zamarł na chwile. Nie często się zdarza, by jakieś wydarzenie poruszyło wszystkich obecnych. Zignorował Setsune, tak samo jej spojrzenie, które jedynie wskazywało na jej brak hartu ducha. Gdybyś tylko spędziła więcej czasu na medytacji, aniżeli podziwiania własnego odbicia i starożytności własnej krwi…
- Myślisz, że co się stało? Może udałoby nam się tym zająć? Dawno nie ruszałem w teren! – Ryu zarzucił do Kaede pełen wigoru i też ciekawości czy sam Kaede by miał ochotę spędzić dzisiejszy dzień dość niestandardowo w porównaniu do poprzednich sielankowych dni spędzanych na medytacji i treningach.
Samemu też nie czekając na pełną odpowiedź przyjaciela, podszedł do najbliższego stolika, gdzie szeptali ludzie i dosiadł się, uprzednio się kłaniając, cały czas utrzymując odpowiedni szacunek.
- Ohayo gozaimasu. Co się stało? Dopiero przyszliśmy i widzimy, że jest dziś dość żywo na sali.
0 x
Kujaku Haruka
Posty: 128 Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Post
autor: Kujaku Haruka » dzisiaj, o 15:17
Misja Rangi C - "Zimny popiół"
2/14
Ryū
- To prawda. Chociaż zima skończyła się w sumie szybciej, niż sądziłem. Śniegi powinny potrzymać jeszcze co najmniej dwa, trzy tygodnie. Ciekawe, czy ma to coś wspólnego z tymi wstrząsami ziemi i wybuchem wulkanu z zeszłego roku... - zgodził się z tobą Kaeda, nawiązując do waszego odcięcia od większości okolicy w trakcie poważniejszych śnieżyc. Rzeczywiście, wiosna tego roku była wyjątkowo ciepła, a jakoś rok temu na horyzoncie widać było dym wydobywający się najwyraźniej z jednego ze szczytów oraz czuć było potężny wstrząs, który przeszedł nawet po waszej, odosobnionej twierdzy.
Nie zmieniało to faktu, że z jedzeniem i tak było nieco krucho, pomimo solidnych zapasów zrobionych na początku zimy, wszyscy wypatrywali więc powrotu dostaw zapasów z okolicznych wiosek. Na sugestię wyprawy skinął głową ostrożnie, co w zasadzie jak na niego oznaczało wyjątkowy entuzjazm. - W istocie, warto byłoby rozruszać się trochę po zimie. Nie żeby Kōgen zapominał zapewniać nam ćwiczenia. - rozmasował lekko bark, który nadal go bolał po jednej z wyjątkowo intensywnych sesji treningowych dwa tygodnie temu.
Zignorowaliście obaj Setsune, traktując ją jak powietrze i usiedliście wraz z kilkorgiem pozostałych uczniów, którzy traktowali was z większą estymą, w tym Gorō, rosłego, wyższego od was obu osiłka, który często pomagał przy kuźni. Na twoje pytanie klepnął miejsce obok siebie.
- Pewnie, siadajta z nami. My nie z tych co wyżej srają, niż dupę mają. - odparł, przypominając od razu o swoich... raczej ubogich i prostych korzeniach, ale przy okazji o szczerym zachowaniu. - No, podziało się trochę. Sensei wysłał ponoć jednego z młodzików po żarcie do wiosek, nie? No i wszyscy czekali na jakieś mięso od Gendy... tyle, że jego chata spłonęła, ponoć razem z nim. Z żarcia nici. Przynajmniej tego naprwadę dobrego. - skrzywił się, a zawtórowała mu reszta stołu, która także liczyła na wędzone, solone i suszone smakołyki.
Kaede
Gorō
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość