Ogromne, tajemnicze terytoria położone za wielkim Murem Granicznym, położonym na obrzeżach Sogen, wlicza się do nich również niezbadany teren na północ od Morskich Klifów.. Obszary te są w znacznej przewadze otoczone morzami... i w sumie niewiele więcej da się o nich powiedzieć. Historia tych okolic jest związana z rewoltą, która kiedyś rozlała się po sąsiadujących prowincjach i nieomal wyeliminowała klan Uchiha. Jednak od czasu zesłania ludzi związanych z tym wydarzeniem za Mur, sytuacja się ustabilizowała... lecz do dziś nic nie wiadomo o tym, co się tam dzieje.
Kujaku Haruka
Posty: 367 Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Post
autor: Kujaku Haruka » 29 sie 2025, o 12:17
Twierdza Soga wznosi się na skalistym wzgórzu u wejścia do Przełęczy Krwi, stanowiąc ostatnią linię obrony przed hordami Oni, które niemal każdej nocy próbują wedrzeć się w głąb ziem należących do rodu. Całość otoczona jest masywnymi, kamiennymi murami, pokrytymi ciemnoszarą dachówką, z licznymi blankami i strzelnicami. W każdym rogu muru wznoszą się wieże strażnicze, z których obserwatorzy mogą wypatrywać ruchów przeciwnika w wąskiej przełęczy. Te wieże są nie tylko punktem obserwacyjnym, ale też miejscem, gdzie stacjonują łucznicy, gotowi odpierać pierwsze ataki.
Do wnętrza twierdzy prowadzi monumentalna brama główna, zwana Ōtemon, której dwuskrzydłowe wrota wzmocnione są żelazem i ozdobione herbem rodu Soga – srebrną głową kobry na intensywnie czerwonym tle. Brama jest miejscem, gdzie wartownicy sprawdzają każdego przybysza, a jej otwarcie i zamknięcie wyznacza rytm życia całej fortecy.
Centralnym punktem twierdzy jest donżon, czyli wieża główna, wznosząca się na pięciu kondygnacjach. Jej zakrzywione, wielopoziomowe dachy pokryte są czarną dachówką, a białe ściany zdobią szerokie, czerwone pasy – znak rozpoznawczy rodu Soga. Donżon pełni funkcję zarówno bastionu obronnego, jak i rezydencji daimyo Soga, oraz miejsca, gdzie przechowywane są najważniejsze dokumenty i skarby rodu.
Wzdłuż południowego muru rozciągają się koszary samurajów – długie, drewniane budynki z czarnymi dachami i czerwonymi okiennicami. To tutaj dziesiątki wojowników odpoczywają, szkolą się i przygotowują do nocnych walk z Oni. Koszary są zawsze pełne życia, a ich wnętrza ozdobione są sztandarami w barwach rodu.
Nieopodal donżonu znajduje się elegancki pawilon, w którym mieści się sala narad. Otoczony niewielkim ogrodem, jest miejscem, gdzie lord Soga i jego dowódcy planują strategię obrony. Wnętrze sali zdobią zwoje z rodowymi motywami oraz malowidła przedstawiające najważniejsze bitwy z demonami Oni, przypominając o nieustannym zagrożeniu.
Magazyny i zbrojownia (pomijając te ukryte w podziemiach donżonu) usytuowane są w pobliżu bramy głównej. Są to niskie, solidne budynki z grubymi ścianami, w których przechowywana jest broń, zbroje oraz zapasy żywności. W zbrojowni samuraje przygotowują się do walki, a jej wnętrza pełne są połyskujących w świetle lampionów mieczy, włóczni i łuków. Zwłaszcza z tych ostatnich wojownicy rodu Soga są szczególnie dumni.
Na uboczu, w zacisznym miejscu, znajduje się niewielka kaplica. To tutaj samuraje oraz lord Soga składają modły do opiekuńczych kami o ochronę przed nocnymi najeźdźcami. Kaplica, choć skromna, jest ważnym miejscem duchowego wsparcia dla wszystkich obrońców twierdzy.
Na tyłach twierdzy znajdują się również klatki, w których są przetrzymywane schwytane demony oraz niewielka, zabezpieczona arena, na której wojownicy mogą ćwiczyć kolejne techniki eksterminacji Oni.
Cała twierdza utrzymana jest w charakterystycznej kolorystyce rodu Soga: czerwień symbolizuje odwagę i krew przelaną w obronie przełęczy, srebro – czystość i honor, czerń – surowość oraz powagę obrony, a biel ścian kontrastuje z mrocznym otoczeniem przełęczy. Nocą twierdza rozświetlona jest lampionami i pochodniami, które rzucają upiorne światło na mury i dziedziniec, a dźwięk bębnów z wież wzywa samurajów do czujności, gotowych stawić czoła każdemu zagrożeniu.
0 x
Kaito Ishikawa
Posty: 88 Rejestracja: 14 sie 2025, o 11:52
Wiek postaci: 25
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?p=229047#p229047
Aktualna postać: Kaito Ishikawa
Post
autor: Kaito Ishikawa » 1 wrz 2025, o 13:05
Misja
S pojrzałem na dziewczynę, która zaproponowała mi stworzenie pieśni na mój temat
- Nie jestem zainteresowany.
G dy się wszyscy zebrali i ruszyliśmy, zagadała mnie inna dziewczyna, której z grzeczności zamierzałem tylko skinąć na usłyszane słowa. Nie planowałem i nie zamierzałem dołączać do jakiejś istniejącej już grupki wewnątrz tej drużyny. Miałem swoje zadanie i swoje cele co szczerze mogłem przyznać przed samym sobą tylko one mnie interesowały.
W trakcie naszej podróży stoczyliśmy kilka potyczek, przy każdej zachowywałem samurajski kodeks, choć to były demony, przed każdym lekko się skłoniłem, zaatakowałem ze wszystkich sił, każdym swym talentem jaki tylko miałem i na sam koniec szybko wykańczał oddając honory. Pomimo, że któryś rzucał mi wroga pod miecz, unikałem zadania ciosu, nie preferowałem takiego stylu walki. Podczas starć widziałem umiejętności naszych towarzyszy, jedne były bardziej użyteczne, drugie nie aż tak widowiskowe. Sztuka shinobi polegająca na przywołaniu demonów z pewnością mogła zaskoczyć i dać względnie dobry rezultat, jednakowoż sam twórca melodii był za bardzo skupiony na kontrolowaniu stworów, dodatkowo pozbawiony swoich podkomendnych tracił na wartości bojowej. W takich momentach utwierdzałem się tylko w przekonaniu, że nic nie zastąpi ostrza miecza.
W końcu dodarliśmy do twierdzy, gdzie właśnie tam mieliśmy począć kolejne kroki w tej wyprawie. Byłem ciekaw cóż to za niebezpieczeństwo, gnębi ludzi mego pana. Swoją drogą pierwszy raz miałem okazję zobaczyć mur i wyrwę, do której przyczynił się Yamamoto-dono. Byłem pod ogromnym wrażeniem jego siły, wciąż czując, że to co do tej pory widziałem jest jedynie ułamkiem jego potęgi.
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Souei - Misja S
Zakata - Klanowa Misja C
Minari - Zlecenie Specjalne D
Kujaku Haruka
Posty: 367 Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Post
autor: Kujaku Haruka » 2 wrz 2025, o 11:12
Wyprawa Rangi C - "Ostatni bastion"
7/14
Kaito Ishikawa
Ograniczając swoją interakcję z pozostałymi do minimum, skupiony na celu waszej podróży, zacząłeś być z czasem nazywany - z początku przez Kuro, ale miano podchwyciła też reszta - Ippiki Ōkami . Samotny Wilk. Mimo to, reszta - widząc twoją kompetencję w walce - zaczęła cię szanować i polegać na twoich zdolnościach, chociaż Kuro zdarzało się delikatnie naśmiewać z twojego zwyczaju kłaniania się nawet rozmaitym yokai, jakie napotykaliście na swojej drodze. Zazwyczaj jednak nie przekraczał delikatnej granicy, którą wyznaczyłeś mu na początku waszej znajomości. Swoją drogą, Satoshi chyba był pomny zachowania Kuro, jak i niektórych pozostałych, bo nim ponownie ruszyliście w drogę, rzucił do wszystkich.
- Tylko pamiętać mi, że jak już będziemy na miejscu, to trzymać język na wodzy. Nie drwić, nie rzucać żarcikami, pamiętać o etykiecie. To porządni wojownicy, ale mają kija w dupie, każdy jeden. A my jesteśmy tutaj, żeby im pomóc oraz być może zyskać sojuszników do walki z czerwonookimi, także jak któryś sprowokuje pojedynek na śmierć i życie, to nawet jak go kurwa wygra, to potem osobiście go sam ukatrupię. Rozumiemy się? Kuro? -
- Tak, tak... będę grzeczny, nie musisz się tak pieklić. Patrz, maska milczenia na gębie, będę cichy jak myszka. Nawet cichszy. - odparł Kuro, zmieniając swoją maskę na taką ze ściśniętymi ustami, które nie przepuszczały niemal głosu.
Po paru godzinach dotarliście do wielkiej bramy, otoczonej dwoma murami, które tworzyły swego rodzaju tunel, pozwalający w razie ataku skoncentrować ogień na wrogi siłach, otaczając je i skutecznie niszcząc. Kiedy tylko zbliżyliście się, strażnicy w pancerzach pokrewnych twojemu - chociaż nie tak zdobionych - wypytali was kim jesteście i z czym przybywacie. Satoshi przedstawił was i najwyraźniej został rozpoznany - zostaliście wpuszczeni do środka, dzięki czemu mogłeś obejrzeć ogromny dziedziniec i szereg budynków dookoła, rozpoznając we wszystkim surowy pragmatyzm, ale i ukryte tu i ówdzie zamiłowanie do estetyki. Na spotkanie wam wyszedł oddział samurajów, pośrodku zaś zobaczyłeś mężczyznę koło pięćdziesiątki, w wyraźnie dobrej jakości, acz prostym i minimalnie tylko zdobionym kimonie, z kataną u boku, w asyście dwóch młodych - chyba trzydziestoletnich, podobnych do niego z twarzy wojowników, obu w pancerzach. Satoshi skłonił się pierwszy.
- Hisao-sama! Kyuubi-dono przesyła swe pozdrowienia i uprzejmie prosi, abyś pozwolił mnie i moim ludziom wykazać się w walkach z waszymi przeciwnikami. Mamy nadzieję, że okażemy się choć w połowie tak mężni i skuteczni jak twoi ludzie w tych zmaganiach. -
Mężczyzna przewodzący komitetowi powitalnemu uśmiechnął się pod wąsem, również skłaniając - płycej, acz zauważalnie.
- Satoshi-san... Z radością przyjmuję pozdrowienia Kyuubiego-dono, jak i waszą ofertę walki u naszego boku. Z chęcią pokażemy wam, jak wygląda życie tutaj, na granicach cywilizowanego świata oraz to, z czym zmagamy się niemal każdej nocy. Zaproszę was zaraz do twierdzy, abyście mogli odpocząć po podróży, niemniej przyznaję, iż widok jednego z was jest dla mnie zaskoczeniem. Nie spodziewałem się, że w szeregach Wolnych Ludzi znajdują się inne rodziny podążające ścieżką bushi. Jak brzmi twe miano, wojowniku? - władca twierdzy zwrócił swoje spojrzenie na ciebie.
Yamamoto, Sakryfikant Kyuubiego
Satoshi
Hisao Soga - daimyo Twierdzy Soga
Ren - Wysoki, barczysty, ogolona głowa z tatuażami w formie spirali oplatających szyję i barki. Zawsze nosi przy sobie bęben taiko.
Aya - Smukła, długie czarne włosy splecione w warkocz, na twarzy maluje czerwone symbole przypominające łzy. Zawsze z biwą.
Kuro - Niski, żylasty, zazwyczaj w teatralnej masce oni (czerwonej z kłami). Na plecach nosi zestaw masek zmienianych w trakcie występów lub walki.
Aiko Gazo - Młoda kobieta o delikatnej twarzy i jasnych, prostych włosach sięgających pasa. Ubrana w jasne, lekkie kimono z motywem fal, z licznymi zwojami noszonymi w torbie i na plecach.
0 x
Kaito Ishikawa
Posty: 88 Rejestracja: 14 sie 2025, o 11:52
Wiek postaci: 25
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?p=229047#p229047
Aktualna postać: Kaito Ishikawa
Post
autor: Kaito Ishikawa » wczoraj, o 12:40
Misja
K uro był męczący, ale na jego zaczepki odpowiadałem ciszą, dopóki nie przekraczał cienkiej linii to byłem w stanie tolerować jego zachowanie. Nie poszukiwałem pseudonimu, ale na tyle pięknych o morzu i oceanów trafił mi się Ippiki Ōkami, nie narzekałem, a nawet przyjąłem z ulgą biorąc pod uwagę na co było stać wyobraźnię Kuro. Z drugiej strony rozumiałem też dlaczego tak zostałem okrzyknięty. Nie szukałem ich towarzystwa bo nie było mi potrzebne, przy wspólnym ognisku pierwszy odchodziłem, nie oddając się śpiewą i tańcom.
W spominałem swój nadany pseudonim jeszcze jak znaleźliśmy się w środku twierdzy. Wielce się zdziwiłem widząc tylu samurajów, słysząc o nich było dla mnie zaskoczeniem, jednak zobaczyć ich w akcji to zupełnie inne doświadczenie. Czułem ukłucie nostalgii patrząc jak żyją, przypomniało mi się moje dzieciństwo i późniejsze młodzieńcze lata, kiedy żyłem razem ze swoimi ludźmi.
S atoshi podjął rozmowę z dowódcą, której z zaciekawieniem się przysłuchiwałem, zawsze byłem pod wrażeniem tej całej kurtuazji zanim przeszło się do konkretów. Gdy ta część była za rozmówcami, wtedy nastał czas na oczekiwane, pytanie skierowane do mnie. Tak, jak podejrzewałem dla jednego i drugiego widok innego podróżnika podążającego ścieżką bushido był zaskakujący. Wysunąłem się do przodu i lekko ukłoniłem.
- Witaj panie, jestem Ishikawa Kaito, samuraj Yamamoto-dono - przedstawiłem się
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Souei - Misja S
Zakata - Klanowa Misja C
Minari - Zlecenie Specjalne D
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości