Plac treningowy
- Minako
- Posty: 187
- Rejestracja: 28 paź 2022, o 13:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Długie, brązowe włosy
- Błękitne oczy
- Śniada skóra
- Malowane wzorki na dłoniach - Widoczny ekwipunek: - Kabury na udach
- Ochraniacz na czole
- Rękawice bez palców z blaszkami
- Srebrna odznaka na szyi - Link do KP: viewtopic.php?p=199953#p199953
- Multikonta: Rida
- Yami
- Posty: 2835
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
- Mayū
- Posty: 334
- Rejestracja: 6 kwie 2020, o 22:16
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Średni wzrost, ciemna karnacja, złote oczy i czarne, długie włosy. Nadmiernie obwieszona złotą biżuterią.
- Widoczny ekwipunek: Gurda na grzbiecie; fūma shuriken u boku; duża torba na biodrze; dwie kabury na udach.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=8392&p=139116#p139116
- GG/Discord: vaynei
- Lokalizacja: Atsui
Re: Plac treningowy
Były takie dni, a było ich niewiele, gdy miała ochotę popracować trochę nad własną fizycznością oraz refleksem. Nie było żadną tajemnicą, że stylem walki większości Sabaku było, powiedzmy to sobie wprost, wysługiwanie się własnym piaskiem. Piaskowe drobinki, a dla co bardziej zdolnych i zasłużonych – złoto, miało odpowiadać zarówno za atak i obronę, ale też szybkie przemieszczanie się. Właściciel musiał mieć przede wszystkim dobre oko, by w porę zauważać wszystkie zagrożenia i najefektowniej trafiać swoim surowcem w przeciwnika. Mayu tę taktykę – może aż za bardzo – wzięła sobie do serca. W efekcie polegała głównie na swojej całkiem nieźle rozwiniętej percepcji otoczenia.
Ukryty tekst
0 x
- Mayū
- Posty: 334
- Rejestracja: 6 kwie 2020, o 22:16
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Średni wzrost, ciemna karnacja, złote oczy i czarne, długie włosy. Nadmiernie obwieszona złotą biżuterią.
- Widoczny ekwipunek: Gurda na grzbiecie; fūma shuriken u boku; duża torba na biodrze; dwie kabury na udach.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=8392&p=139116#p139116
- GG/Discord: vaynei
- Lokalizacja: Atsui
- Mayū
- Posty: 334
- Rejestracja: 6 kwie 2020, o 22:16
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Średni wzrost, ciemna karnacja, złote oczy i czarne, długie włosy. Nadmiernie obwieszona złotą biżuterią.
- Widoczny ekwipunek: Gurda na grzbiecie; fūma shuriken u boku; duża torba na biodrze; dwie kabury na udach.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=8392&p=139116#p139116
- GG/Discord: vaynei
- Lokalizacja: Atsui
- Mayū
- Posty: 334
- Rejestracja: 6 kwie 2020, o 22:16
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Średni wzrost, ciemna karnacja, złote oczy i czarne, długie włosy. Nadmiernie obwieszona złotą biżuterią.
- Widoczny ekwipunek: Gurda na grzbiecie; fūma shuriken u boku; duża torba na biodrze; dwie kabury na udach.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=8392&p=139116#p139116
- GG/Discord: vaynei
- Lokalizacja: Atsui
- Mayū
- Posty: 334
- Rejestracja: 6 kwie 2020, o 22:16
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Średni wzrost, ciemna karnacja, złote oczy i czarne, długie włosy. Nadmiernie obwieszona złotą biżuterią.
- Widoczny ekwipunek: Gurda na grzbiecie; fūma shuriken u boku; duża torba na biodrze; dwie kabury na udach.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=8392&p=139116#p139116
- GG/Discord: vaynei
- Lokalizacja: Atsui
- Mijikuma
- Posty: 280
- Rejestracja: 25 kwie 2023, o 15:16
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Białowłosy o wysokim wzroście (184cm) i krwisto-szkarłatnych ślepiach. Gustuje w pięknych, ale praktycznych ubraniach, ciemniejszej gamie barw, które łączy z często złotymi wstawkami. Przystojny chłopak, którego uśmiech zabija samym swoim wdziękiem
- Widoczny ekwipunek: Łuk | Kołczan | Kamizelka Shinobi | Torba | Ochraniacz na czole z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych sił Sogen"
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=206813#p206813
- GG/Discord: bombel#0351
- Multikonta: Meguru | Akira | Ryukoi
Re: Plac treningowy
Misja D
Zlecenie specjalne - Duma Pustyni
Reigen 1/7
Plac treningowy to miejsce nadzwyczaj ważne w obecnej rzeczywistości, a tym bardziej dla tych szczęśliwców, którzy zostali obdarowani przez bogów talentem posługiwania się chakrą. Nie jest to bowiem tak częste jak mogłoby się wydawać - shinobi, bo tak nazywani są ci, którzy korzystają z swojej własnej energii, nie dość, że stosunkowo rzadko się rodzą, to jeszcze nadzwyczaj często umierają. Czy to na misjach, czy to w jakiejkolwiek zasadzce. Możliwości jest wiele, za każdym shinobi kryje się często też klan, do którego tajemnic chętnie dobierają się inni ludzie, co też powoduje wiele konfliktów kończących się śmiercią tej drugiej strony.
Z tego też powodu plac treningowy to jedne z częściej obleganych miejsc przez postacie typowo wojskowe - tutaj wykonują codzienne ćwiczenia mające pomóc im przetrwać w obecnym, krwawym świecie.
Z swoich własnych przyczyn dzisiejszego dnia w tym miejscu pojawia się też młodociany ninja z sierocińca, Reigen. On z pewnością doskonale zna to miejsce, jak i pewnie kilka tożsamych do tego, znany jest on z swojego uporu w ćwiczeniach i ciężkiej pracy, której musiał się podjąć by móc udowodnić swoją rację i dowieźć własnej wartości. Może na ten moment mało kto o nim słyszał, łatwiej byłoby zliczyć tych, którzy jego imię kiedykolwiek usłyszeli, lecz w prawdzie to jego droga shinobi dopiero się rozpoczyna.
- Hej, chłopcze! Masz chwilę? - Cokolwiek Reigen robił, zostało to właśnie przerwane tym donośnym pytaniem.
Reigen obejrzawszy się dostrzega wysokiego, dobrze zbudowanego mężczyznę o krótkich blond włosach i zielonkawych ślepiach, akurat teraz wpatrzonych właśnie w niego. Zaraz za nim znajdowała się gromadka dzieci - i to dosłownie, najstarszy z nich mógł mieć co najwyżej jedenaście, może dwanaście lat. Może wielu nie dostrzegłoby tego, ale Reigen przez swoje doświadczenie życiowe doskonale widzi odznaczające się żebra wystawione na promienie słoneczne przez podziurawione szmaty, w które są one ubrane, brudną skórę oraz posklejane ze sobą włosy. Wystarczająco cech, by móc dojść do wniosku, że są to dzieci ubogie, możliwe że nawet bezdomne. Co tutaj robiły i akurat z tym mężczyznom, który stojąc przed nimi wygląda jak totalne przeciwieństwo - wysoki, o nienagannej muskulaturze i pojedynczych bliznach na twarz będącymi jego pamiątkami wojennymi. Zza pleców zwisał mu miecz w pochwie luźno wiszący na jego ramieniu. Reigen gdyby chciał, w każdej chwili mógłby odwrócić się na pięcie i udawać, że sprawa go nie dotyczy lub ma coś innego na głowie, lecz byłoby to jawne oszukiwanie siebie i wszystkich wokół - nie ma nawet nikłej szansy by wysoki blondyn mówił do kogokolwiek innego.
Nieznajomy
0 x
- Reigen
- Posty: 22
- Rejestracja: 21 mar 2024, o 21:06
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11442
- Multikonta: Yami
Re: Plac treningowy
Biorąc pod uwagę, że Reigen, pomimo zdolności kontroli chakry i bardzo późny start, nie miał wielkich predyspozycji w kontroli przepływu tej przedziwnej energii. Posiadał jednak coś czego nie posiadał nikt inny. Teoretycznie nieskończone źródło chakry. Przez długie godziny mógł wykonywać te same techniki nie tracą sił. Gdzie tkwiła więc siła tego młodzieńca? Posiadał chakrę natury Doton i to właśnie ją wykorzystywał do wszelkich ćwiczeń, czy to sprawniejszego wykonywania ćwiczeń czy lepszej kontroli tej energii. Ciężko określić ile razy wykonał już najprostszą technikę Doton: Doryūsō. Ziemne kolce pojawiały się wokół niego. Każdy kto obserwował jego starania widział jak krople potu odbijały promienie słońca. Jednak wystarczyła chwila aby kolce nagle rozpadały się pod dotykiem chłopaka, wracając mu sił, aby mógł kontynuować ten niesamowity cykl.
W pewnym jednak momencie ktoś przerwał jego starania. Reigen odwrócił się szukając właściciela głosu. Oparł dłoń o jeden z kolców, który po chwili zamienił się w ziemię, która za sprawą siły grawitacji dołączyła do swoich ziomków. Chłopak splótł ręce na klatce piersiowej, przechylił się nieco aby lepiej objąć wzrokiem resztę eskapady po czym skupił ponownie wzrok na mężczyźnie.
- "Młodzieńcze" jest bardziej trafne, mam już 15 lat. Podobno w niektórych kręgach jest równoważne z osiągnięciem dorosłości.
Lekka pycha przejawiła się w postępowaniu chłopaka. Skoro wyrażeniem tym sam mógł określić stojących za mężczyzną grupkę tak sam nie chciał tymi słowami być do nich porównywany. Choć dopiero doświadczy dodatkowo tyle wiosen ile do tej pory zrozumie jak boli słowo "Proszę Pana".
- Biorąc pod uwagę okoliczności nie chcesz dać mi paru wskazówek, czyż nie? Jak mogę pomóc?
0 x
- Mijikuma
- Posty: 280
- Rejestracja: 25 kwie 2023, o 15:16
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Białowłosy o wysokim wzroście (184cm) i krwisto-szkarłatnych ślepiach. Gustuje w pięknych, ale praktycznych ubraniach, ciemniejszej gamie barw, które łączy z często złotymi wstawkami. Przystojny chłopak, którego uśmiech zabija samym swoim wdziękiem
- Widoczny ekwipunek: Łuk | Kołczan | Kamizelka Shinobi | Torba | Ochraniacz na czole z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych sił Sogen"
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=206813#p206813
- GG/Discord: bombel#0351
- Multikonta: Meguru | Akira | Ryukoi
Re: Plac treningowy
Misja D
Zlecenie specjalne - Duma Pustyni
Reigen 2/7
Dzisiejszy dzień należał raczej do upalnych, przebywanie więc na tak otwartej przestrzeni z pewnością samo w sobie utrudniało funkcjonowanie i stanowiło pewną przeszkodę. Z tego względu, mimo że na arenie spotkać cały czas można było spotkać paru shinobi, było ich zdecydowanie mniej niż zazwyczaj. Tym samym Reigen siłą rzeczy się bardziej wyróżnia, a do tego jeszcze swoją wyjątkową techniką, która nie jest raczej często spotykana w jakimkolwiek zakątku świata.
Co też doprowadziło, że młody shinobi został zaczepiony przez zdecydowanie wyższego i umięśnionego mężczyznę, który popatrzył z uznaniem na technikę chłopaka, lecz nie skomentował.
- Jasne, choć możesz też mi podać swoje imię, piętnastolatku. – Zaśmiał się mężczyzna, czemu towarzyszyły chichoty dzieciaków ukrywających się za jego plecami.
- Może jednak trochę pomogę. Zajmuje się dzisiaj tymi dzieciakami i pokazuje im różne techniki walki, chcę im pomóc w życiu. I potrzebuję sparingpartnera. Ewentualnie posparowałbyś też z niektórymi starszymi już dzieciakami, a ja mógłbym wtedy wam pomóc wyeliminować jakieś większe problemy czy błędy, co ty na to? – Pyta się Reigena mężczyzna, który odwraca się jeszcze w stronę swoich podopiecznych z nieco wzruszonym spojrzeniem i ponownie odzywa się do reigena:
- W ogóle to jestem Yasuo. Yasuo Watanabe. – wyciąga dłoń w geście przywitania, cały czas oczekując na odpowiedź chłopaka względem jego propozycji wspólnego treningu.
Yasuo Watanabe
0 x
- Reigen
- Posty: 22
- Rejestracja: 21 mar 2024, o 21:06
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11442
- Multikonta: Yami
Re: Plac treningowy
Chęć nauki tych, których nie stać na taką naukę. Pytanie jednak czy dzieciaki w tym wieku potrzebują tego typu szkolenia jeśli nie posiadają chakry? Jeśli posiadają talent w jej kontroli... hej czy wówczas nie byliby jak Reigen? Dzieciak z sierocińca dostał szansę bo ktoś odkrył jego nietypowe zdolności. Czyż pomoc temu mężczyźnie nie będzie idealną szansą na odpłacenie za dobro, które mu okazano. Z drugiej strony świadomość, że musiał mieć predyspozycje, czyli być "użytecznym" aby w ogóle istniała potrzeba go ratować była nurtująca.
Reigen zamknął powieki, oparł dłonie o bok, przekręcił głowę, wydał z siebie dziwny pomruk zamyślenia i tkwił w nim kilka chwil. Ktoś mógłby uznać, że zastanawia się nad tym co powinien zrobić jednak jego głowa była całkowicie pusta. Miał nadzieję, że odpowiedź sama spłynie na niego ale no co miał tak po prostu powiedzieć "nie" skoro już się zapytał jak może pomóc?
- Reigen - wyciągnął dłoń - na wskazówki zawsze jestem chętny, jeszcze wiele przede mną. Co do dzieciaków... nie wiem czy w tym stanie powinni ćwiczyć, przydałaby się najpierw solidna porcja obiadowa aby mieli na to siły. - zwrócił się w stronę dzieciaków - Nie ważne co się stanie najważniejsza zasada to spodziewać się niespodziewanego.
Złośliwy uśmiech pojawił się na jego twarzy. Spojrzał w stronę mężczyzny którego dłoń właśnie ściskał. Tylko tyle potrzebował aby wprowadzić go w szok. Wyssał z Yasuo część cudownej energii. Za każdym razem gdy to robił to jego "rozmówca" podrywał się zszokowany. A w walce nie ma nic lepszego niż szok. Więc kiedy tylko dostrzegł zmianę mimiki wybił się z ziemi, obrócił w locie z zamiarem kopnięcia mężczyzny prosto w szyję. Kopniaki są silniejsze a jego ręka ściskała rękę mężczyzny.
Sprawa dzieciaków wciąż była zagadkowa ale raczej widział w tej sytuacji możliwość powalczyć z kimś znacznie silniejszym od siebie a to właśnie takie spotkania pozwalają dostrzec braki i wzmocnić siebie.
Ukryty tekst
0 x
- Mijikuma
- Posty: 280
- Rejestracja: 25 kwie 2023, o 15:16
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Białowłosy o wysokim wzroście (184cm) i krwisto-szkarłatnych ślepiach. Gustuje w pięknych, ale praktycznych ubraniach, ciemniejszej gamie barw, które łączy z często złotymi wstawkami. Przystojny chłopak, którego uśmiech zabija samym swoim wdziękiem
- Widoczny ekwipunek: Łuk | Kołczan | Kamizelka Shinobi | Torba | Ochraniacz na czole z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych sił Sogen"
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=206813#p206813
- GG/Discord: bombel#0351
- Multikonta: Meguru | Akira | Ryukoi
Re: Plac treningowy
Misja D
Zlecenie specjalne - Duma Pustyni
Reigen 3/7
Podejść do samej zasadności treningu jest tyle ilu ludzi na świecie - niektórzy uważają to za rzecz nadrzędną i traktują jako swoją drogę na osiągnięcie harmonii i spełnienia w życiu, inni podchodzą do ćwiczeń czysto prozaicznie, z dozą przymuszenia i świadomości, że bez niego będzie się w tyle względem innych, przynajmniej w kontekście militarnym. Są i tacy co uważają za trening swojego ciała za coś zbytecznego, skupiając się jedynie na umyśle. Jednak z nich wszystkich, Yasuo Watanabe trening traktuje jako drogę wojownika - według niego prawdziwe szkolenie i trening to takie ich wykonywanie, by były przydatne zawsze i takie ich uczenie, by znalazły zastosowanie we wszystkim. Niezależnie od swojego treningu do chakry czy nie - w ćwiczeniu własnych mięśni i ciała nie zawsze trzeba szukać zastosowania czysto militarnego, buduje to według mężczyzny odpowiednią dyscyplinę i twardość charakteru, co jest niesamowicie mile widziane w pustynnych regionach świata. Tutaj trzeba być twardym, a nie miękkim.
Yasuo patrzy na Reigena surowym wzrokiem, mrużąc oczy z nieco większym pesymizmem niż wcześniej.
- Rzeźbimy z tego co mamy, a nie marzymy o rzeźbieniu w tym co możemy mieć dopiero jutro. - Odparł nieco filozoficznie, odwracając się do dzieciaków.
- W nich jest przyszłość pustyni, nie tylko w tych, których stać i mieli to szczęście, żeby urodzić się w dobrej rodzinie, ale też ci, którzy zalewają nasze ulice i tworzą wspólną społeczność, tym bardziej kiedy władze wcale o nich nie dbają. Sami musimy o siebie zatroszczyć i zadziałać na tyle ile potrafimy. Ile im mogę dać, tyle daję... - W tym momencie Yasuo poczuł jak uchodzą z niego siły witalne, czyli chakra. Szybko połączywszy kropki, faktycznie wpierw zszokowany, jego wyraz twarzy przerodził się w lekki uśmieszek pochwalający działanie Reigena.
- Nieźle... - zaczął, kiedy kopnięcie chłopaka rozpoczęło swój lot w szyję mężczyzny. Nim tam jednak doleciało, mężczyzna zrobił błyskawiczny zamach, uchylając się przed kopnięciem, jednocześnie wykorzystując impet i wybija się w kierunku Reigena będącego ciąż w powietrzu i uderzając go pięścią centralnie w brzuch.
- ...ale w powietrzu jesteś idealnym celem do trafienia, nie potrafisz przecież latać. - Dodaję, gdy Reigen spada na ziemie, z pewnością mocno odczuwając uderzenie mężczyzny, które jednak nie należało do śmiercionośnych czy nawet takich, które pozostawiłoby po sobie dłuższe cierpienie mężczyzny.
- Wstawaj. - Rozkazuje Yasuo surowym tonem, jednocześnie cofając się o dwa kroki i uginając lekko kolana i wyciągnąwszy jedną nogę do przodu, stając w bojowej pozycji. Słońce świeciło po jego lewej, a Reigena prawej stronie, niemiłosiernie ogrzewając temperaturę na arenie.
- Jestem silniejszy od ciebie, nie korzystam z chakry. Moją główną siłą są mięśnie. Tak załóżmy, co robisz, żeby z walki wyjść zwycięską ręką? - Pyta, po czym jeszcze zwraca się do swoich podopiecznych - patrzcie uważnie, to jest lekcja dla was.
Yasuo Watanabe
0 x
- Reigen
- Posty: 22
- Rejestracja: 21 mar 2024, o 21:06
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11442
- Multikonta: Yami
Re: Plac treningowy
Manewr był doskonały szkoda tylko, że mężczyzna był niesamowicie szybki i wykorzystał chwilę nieuwagi Reigena, który pożałował, że nie skorzystał ze swojej sztuczki z "przyklejeniem" się do przeciwnika. Gdyby tylko to zrobił to odskok nie byłby aż tak efektywny, gdyż młodzieniec zwyczajnie zostałby pociągnięty a tym samym siła jego kopniaka mogłaby się zwiększyć. Nie był jednak zawodowcem, nie był w stanie podejmować szybko dobrych decyzji. Potrzebował doświadczenia, a każda bolesna porażka będzie uzupełniała ten kielich zdolności.
Nie zdążył nawet osłonić się przed nadchodzącym ciosem. Doko ścisnął mocniej zęby kiedy przeturlał się po placu treningowym. Miał problem z tym aby odzyskać równowagę, więc musiał się trochę wytarzać. W końcu jednak podniósł się z ziemi niemal w tym samym momencie co usłyszał rozkaz.
To krótkie starcie pozwoliło mu już oszacować zdolności "przeciwnika", wiedział, że nawet gdyby się starał i było z nim dziesięć innych kopii wszystkie gryzłyby piach w ciągu kilku chwil. Reigen wziął głęboki wdech otrzepał się z kurzu i odpowiedział na wezwanie.
- Jednak dzięki temu "nauczyłem się latać". - odparł kąśliwie - Gdybyśmy mieli walczyć na śmierć i życie najpewniej spróbowałbym umknąć, teraz...
Chłopak spróbował przewiercić wzrokiem Yasuo. No cholera nie widział sposobu jak go pokonać. Była jednak sposobność, która z pewnością źle się zakończy ale jednak pozwalała na chwilę zyskać przewagę, która skończy się pewnie dość brutalnie dla niego. Musiał mieć jednak pewność, że nie skrócą go o głowy. Ocenił dystans i w końcu zapytał się mężczyzny.
- Mogę korzystać z wszystkich sztuczek?
Jeśli tylko usłyszał słowo "Tak" sięgnął ręką do torby aby wyciągnąć z niego dwa kunaie. Po jeden do każdej ręki. Zacisnął je mocno w dłoniach spoglądając się w oczy mężczyzny i... cisnął kunaiami w kierunku dzieciaków. Yasuo był dostatecznie blisko aby zareagować i bez problemu je odbić jednak wystawiał się na inny atak. Reigen złożył pieczęć aby przygotować kamienne kolce, które powinny uderzyć w mężczyznę gdy tylko zbije kunaie. Będzie miał mało czasu na reakcję.
- Wykorzystam każdą Twoją słabość aby osiągnąć przewagę, nawet jeśli wiązałaby się z brudzeniem rąk, choć nie jest to coś z czego byłbym normalnie dumny... ale teraz jest to nauka o tym jak brutalny jest świat czyż nie?
Ukryty tekst
0 x
- Mijikuma
- Posty: 280
- Rejestracja: 25 kwie 2023, o 15:16
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Białowłosy o wysokim wzroście (184cm) i krwisto-szkarłatnych ślepiach. Gustuje w pięknych, ale praktycznych ubraniach, ciemniejszej gamie barw, które łączy z często złotymi wstawkami. Przystojny chłopak, którego uśmiech zabija samym swoim wdziękiem
- Widoczny ekwipunek: Łuk | Kołczan | Kamizelka Shinobi | Torba | Ochraniacz na czole z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych sił Sogen"
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=206813#p206813
- GG/Discord: bombel#0351
- Multikonta: Meguru | Akira | Ryukoi
Re: Plac treningowy
Misja D
Zlecenie specjalne - Duma Pustyni
Reigen 4/7
Zwykłe działania i ruchy nie są dobrą strategią na kogoś, kto już na pierwszy rzut oka wygląda na doświadczonego zabijakę, nie jeden raz będącego w sytuacji zagrażającej jego życie. Będąc oczywistym przegranym i czarnym koniem turnieju, należałoby obmyślić taki plan, który pozwoliłby wykorzystać przewagę przeciwnika. Zmylić go czy też zastosować się do jakichkolwiek innych sztuczek, które znać powinien każdy shinobi. Reigen szybko się o tym sam przekonuje, obrywając prosto w brzuch.
- Umknąć? Myślisz, że byłbyś w stanie przede mną uciec, obojętnie jak mocno byś się starał? - Dopytuje Yasuo z lekko podniesioną prawą brwią i prowokacyjnym uśmieszkiem. Skoro młodzieniec już wie, że jest on nie tylko silniejszy, ale i kilka razy szybszy od niego, to z pewnością sam manewr odwrotu nie byłby taki prosty. Należałoby wymyślić coś, co by zajęło mężczyznę na tyle, by nie mógł skupić się na jego osobie.
- W walce na śmierć i życie zawsze MUSISZ korzystać z wszystkich sztuczek. - Odpowiada mu surowo i wystarczająco donośnie, by dzieciaki również mogły brać lekcje z ich pojedynku. Stały one w skupisku, przyglądając się całej potyczce i tylko szeptając coś między sobą, zdecydowanie są one nieco wycofane w towarzystwie Reigena, który będąc jedynie kilka lat starszym, jest o lata świetlne dalej od nich jeśli chodzi o dyspozycje fizyczną.
Zabawa zaczyna się dopiero teraz, kiedy młody Doko bierze sobie swoje słowa na poważnie i wyciągnąwszy kunaie, Yasuo już miał go obrzucić niemiłymi stwierdzeniami za nieskuteczną strategię, gdy nagle widzi, że celem nie jest on sam, a dzieci. Mężczyzna się nie zastanawiał i wbiegł na linię lotu obu pocisków i przyjął je na siebie, stojąc plecami. Kunaie wbijają się płytko w jego skórę, po której natychmiastowo płyną dwie strużki szkarłatnej krwi. Nie mija sekunda, a Yasuo już odbija się od ziemi zgrabnym i błyskawicznym skokiem, lądując kilka centymetrów od chłopaka, tym samym unikając ataku kamiennych kolców. Silnym kopnięciem podcina od wewnętrznej strony nogi chłopaka, przewracając go i uderza z wielką mocą w ziemię obok głowy chłopaka. Nie odrywa ręki od podłoża, klęcząc tak nad swoim rywalem, patrząc mu prosto w oczy. Spojrzenie pełne furii i wściekłości zmieszanej z żądzą mordu.
Mija kilka sekund, aż w końcu Yasuo uśmiecha się do Reigena i podnosi zarówno siebie, jak i podaje dłoń chłopakowi, by pomóc mu wstać.
- Bardzo dobrze. O to mi właśnie chodzi, na pustyni dla takich jak wy nie ma miejsca na dumę i honor. Jeśli ma się możliwość zyskania przewagi, trzeba być głupim, by z niej nie skorzystać. W takiej walce od śmierci dzielą was sekundy, nie ma czasu na rozterki i zastanawianie się czy tak się powinno. - Skończywszy swój wykład podchodzi jeszcze do jednego z dzieciaków, który wyciąga z torby, którą ma przypasaną kilka metrów bandażu i opatruje ranę swojego podopiecznego.
- Tak na koniec treningu, chcesz się jeszcze sprawdzić z braćmi Yu? Walczą w duecie, powinni być dla ciebie dobrymi przeciwnikami.
Yasuo Watanabe
0 x
- Reigen
- Posty: 22
- Rejestracja: 21 mar 2024, o 21:06
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11442
- Multikonta: Yami
Re: Plac treningowy
Manewr się sprawdził. Reigen wypuścił trzymane w napięciu powietrze w płucach kiedy zobaczył jak Yasuo rzucił się w kierunku młodzieży. Plan zadziałał, przynajmniej pierwsza jego część. Kunaie wbiły się w plecy jak w tarczę treningową. Tutaj jednak skończyła się radość młodego Doko. Ziemne kolce minęły cel, kiedy mężczyzna uskoczył przed nimi. Byłby to idealny moment aby zapłacić tą samą monetą, kiedy sam został skarcony za "skakanie" podczas pierwszego ataku, szkoda, że nie posiadał umiejętności aby dostatecznie szybko na nie zareagować. Koniec końców syknął kiedy padł na ziemię. Ból na twarzy szybko przerodził się w przerażenie kiedy kopniak wylądował kilka centymetrów od jego głowy. Rozszerzone źrenice i przyspieszone bicie serca jakby całe życie przeleciało mu przed oczami. Kiedy podniósł się z ziemi korzystając z pomocy otarł się z kurzu, już drugi raz dzisiaj.
- Stopy ci śmierdzą - rzucił zrezygnowany nie widząc innej sposobności na "pokonanie" przeciwnika inaczej jak psychologicznie - poza tym gdyby były z notkami to nawet taka miernota jak ja posłałby Cię do szpitala. Ale no przecież to sparing a nie walka na śmierć i życie, nie mógłbym tego zrobić.
Obrona oraz niewielkie kłamstwo. Wiara w posłanie do szpitala była prawdziwa, kłamstwo polegało na tym, że sam nie posiadał żadnych notek wybuchowych. Hej ale liczył się plan. Jeśli o tym powie to przynajmniej nie wyjdzie na taką miernotę prawda? PRAWDA?
Reigen wyciągnął rękę do Yasuo, nie powiedział o co chodzi ale kilkukrotnie zacisnął dłoń oczekując czegoś. Ach tak kunaie, które wciąż były wbite w ciało Yasuo. Nie planował ich użyć do walki z dzieciakami ale nie chciał tracić broni którą kupił.
- Co do walki... trochę mnie już plecy pobolewają ale postaram się. Swoją drogą jak ich poznałeś?
Po otrzymaniu i schowaniu Kunaiów, chłopak zbliżył się w kierunku dzieciaków. Nie planował jednak od razu z nimi walczyć. Położył dłonie na dwóch kolcach aby wyssać z nich chakrę i odbudować część swych zasobów. Dwa kolce zamieniły się w proch, zostały jeszcze dwa które stały na przeciw niego a chłopaków.
- To zaczynamy?
Ukryty tekst
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości