Karczma "Róża Pustyni"
- Minako
- Posty: 187
- Rejestracja: 28 paź 2022, o 13:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Długie, brązowe włosy
- Błękitne oczy
- Śniada skóra
- Malowane wzorki na dłoniach - Widoczny ekwipunek: - Kabury na udach
- Ochraniacz na czole
- Rękawice bez palców z blaszkami
- Srebrna odznaka na szyi - Link do KP: viewtopic.php?p=199953#p199953
- Multikonta: Rida
- Yami
- Posty: 2835
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
- Minako
- Posty: 187
- Rejestracja: 28 paź 2022, o 13:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Długie, brązowe włosy
- Błękitne oczy
- Śniada skóra
- Malowane wzorki na dłoniach - Widoczny ekwipunek: - Kabury na udach
- Ochraniacz na czole
- Rękawice bez palców z blaszkami
- Srebrna odznaka na szyi - Link do KP: viewtopic.php?p=199953#p199953
- Multikonta: Rida
Re: Karczma "Róża Pustyni"
Kwestię powieści skwitowała milczeniem. Nie miała czasu na takie bzdury, jak czytanie literatury. Wolała aktywne spędzanie dni na treningach fizycznych, albo zwyczajnym leniuchowaniu na świeżym powietrzu, w zależności od chęci i nastroju. Skoro więc trop urwał się całkowicie, na razie musieli odpuścić tą dziwną organizację. Przypuszczała jednak, że Siedziba Władzy przez ten incydent została mocno zaalarmowana i na pewno skontrolują wszystkich, którzy mają styczność z ważnymi dokumentami. Przynajmniej dzięki niej, zaostrzy się tam środki bezpieczeństwa i był to swego rodzaju sukces dla niej. Pozostało więc skupić się na innych sprawach i mieć nadzieję, że kwestia organizacji jeszcze wypłynie przy innej sposobności.
Tymczasem na ich drodze stanął właściciel karczmy, do której właśnie się wybierali i to wcale nie przywitał ich za kontuarem, tylko na zewnątrz. Siedział na ziemi wyraźnie przybity, więc dała znak Malayi, żeby ruszył przodem, a ona będzie się trzymać tuż za nim. Przewróciła oczami, słysząc słowa towarzysza odnośnie żony karczmarza i ewentualnej próbie udobruchania jej, w co już próbował ją wmanewrować, jednak jak się okazało, nie chodziło o żonę, tylko o samą karczmę. Słysząc fakt, że facet przegrał swój interes w karty, Minako zmarszczyła brwi i skrzyżowała ramiona na piersi. No i co oni z tym mają zrobić? Jak głupi, to przegrał. Hazard zawsze był złym nałogiem, zupełnie jak nadmiar alkoholu, a skoro karczmarz nie znał umiaru i postawił swój biznes, to świadczy to tylko o jego głupocie. W tej sytuacji musiał przełknąć jakoś swój gorzki, życiowy błąd. O dziwo Malaya postanowił jednak pomóc facetowi się ogarnąć. No tak, przynajmniej na tyle zasługiwał, więc Minako pomogła postawić karczmarza do pionu i razem odprowadzili go do pobliskiego zajazdu, żeby mógł się wykąpać i doprowadzić do porządku.
Gdy karczmarz poszedł się ogarnąć, a ona usiadła sobie z Malayą przy stole z kuflem piwa, spojrzała uważnie na towarzysza. Nie miała pojęcia co chciał tym wszystkim osiągnąć, ale najwyraźniej miał zamiar coś z tym zrobić. Tylko co? Gość przegrał w karty, koniec sprawy, do widzenia, kropka. Jak niby mieli mu pomóc? Spróbować wygrać za niego? Ona nie grała w karty i nie miała zamiaru tego robić. Oskarżyć ''zwycięzcę'' o oszustwo i zrobić dym na całą karczmę, zajebiście, no chyba nie. Westchnęła z poirytowaniem. Nawet straciła ochotę na to piwo, które stał teraz przed nią i robiło duże oczy z piany.
- Co zamierzasz z tym zrobić? - Zapytała Malayę. - Dureń postawił swoją knajpę i przegrał w karty. Tutaj nie ma o czym mówić. Nie mieszam się do kwestii hazardu, wręcz omijam temat szerokim łukiem.
Tak, była sceptycznie nastawiona do obecnej sytuacji i nie sądziła, żeby głębsza rozmowa z karczmarzem coś tutaj zmieniła. Siedziała jednak spokojnie na swoim miejscu, w oczekiwaniu aż tamten wróci i się wygada. Co prawda chętnie dałaby mu w łeb, niż wysłuchiwała jego skomlenia po fakcie, no ale postanowiła się powstrzymać.
0 x
|| Karta Postaci || Punkty Historii || Pieniądze ||
- Yami
- Posty: 2835
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
Re: Karczma "Róża Pustyni"
Misja rangi D
3/7
Minako
Malaya postawił kufel na stole. Zaczął kręcić jego dnem niewielkie kółka. Biorąc pod uwagę dość spokojną minę raczej nie robił tego dla rozrywki a szukał czegoś w swojej głowie, odpowiedzi na zadane przez Minako pytanie. W końcu głośno westchnął.
- Jeszcze nie wiem. Ciężko cokolwiek powiedzieć po takiej wymianie słów, to tak jakbyś chciała rozpracować gang na podstawie skradzionego lizaka. Coś mi w tym wszystkim mocno śmierdzi. Nawet jeśli lubił grać w karty z całą pewnością nie był tak szalony aby zastawić w przypływie chwili całe swoje życie. No nic, zobaczymy.
Wzruszając ramionami zwiadowca podniósł kufel i wykończył jego zawartość...
Karczmarz przyszedł po kilkunastu minutach. Najważniejsze, że był czysty choć wciąż wyglądał jak tysiąc nieszczęść. Malaya wskazał mu miejsce i poprosił aby zaczął swoją opowieść.
- Nie jest tajemnicą, że lubię grać w karty. Raz się zdarza, że śpi się na pieniądzach a raz, że śpi się na gołej ziemi. Lubię to ryzyko. Jednego dnia miałem dość dobrą passę no i przedobrzyłem. Ostatecznie byłem pod kreską, nie miałem jak oddać więc pożyczyłem. Chciałem się odgryźć no i znowu pod kreską. Wtedy jeden z gości powiedział, że nie ma problemu jeśli nie mam pieniędzy to pożyczy aczkolwiek chce zabezpieczenia. Umowa była taka, że będę spłacał co jakiś czas aczkolwiek na raty a jeśli się nie uda będę musiał sprzedać karczmę. No i wtedy wydawało się to przyzwoitą opcją aczkolwiek nie sądziłem, że pojawią się problemy. Piwo co się zwarzyło, podwładni, którzy odeszli do konkurencji mimo, że jako wypłacałem im pensję każdego miesiąca, ot gorszy miesiąc gdzie było mniej klienteli. No i mija 4 miesiąc od spisanej umowy i muszę ją oddać. - Karczmarz pociągnął nosem. - I taka jest moja historia.
- Masz może przy sobie umowę?
- Tak, tak, już.
Karczmarz wyciągnął dość gruby, zwinięty dokument. Przekazany Malayi został rozwinięty przez w taki sposób abyś również i ty mogła poznać jego treść.Malaya głośno westchnął i przesunął zawiniątko w Twoją stronę. Złapał się za nasadę nosa. Migrena związana z papierkową robotą, która dodatkowo spisana była męczącym dla oka prawniczym stylem.Umowa pożyczki Zawarta w dniu XXX roku, w YYY pomięczy: Pożyczkodawca i Pożyczkobiorca będą zwani w dalszej części Umowy łącznie stronami.
- Hitotsuru Kaya, zwanym w treści Umowy Pożyczkodawcą,
- Mikashi Suzume, zwanym w treści Umowy Pożyczkobiorcą
§ 1 Przedmiot Umowy§ 2 Czas trwania Umowy
- Pożyczkodawca udziela Pożyczkobiorcy pożyczkę w kwocie ZZZ Ryo.
- Pożyczkobiorca zapłaci odsetki kapitałowe od zaciągniętej kwoty w wysokości 3 % w skali miesiąca, co wynosi łącznie XXX Ryo. Odsetki liczone są za okres od dnia podpisania umowy do dnia zwrotu pożyczki.
§ 3 Wypłata pożyczki
- Przedmiot pożyczki zostanie zwrócony przez Pożyczkobiorcę w terminie 6 miesięcy.
- Pożyczkobiorca oświadcza, że będzie zwracał kwotę pożyczki w równych ratach miesięcznych, określonych w harmonogramie spłat począwszy od pierwszego dnia miesiąca.
- Gdy termin spłaty raty przypada na dzień uznany ustawowo za wolny, termin przypada na dzień następny.
§ 4 Spłata rat Pożyczkobiorca jest zobowiązany do comiesięcznej spłaty rat na ręce uprawnionej przez Pożyczkodawcę osoby stawiającej się w określonym przez §2 dniu, w godzinach przyjmowania przez lokal klientów.
- Pożyczka zostanie wypłacona w formie anulowanie długu wobec Pożyczkodawcy w kwocie XXX Ryo.
- Podpisując poniższą umowę, Pożyczkobiorca przyjmuje i potwierdza ustaloną w umowie wartość długu.
§ 5 Oświadczenia Pożyczkobiorcy Pożyczkobiorca oświadcza, że:§ 6 Zmiana sytuacji materialno-finansowej
- na dzień podpisania Umowy jego sytuacja materialno-finansowa jest na zadowalającym poziomie i gwarantuje terminową spłatę rat pożyczki wraz z odsetkami,
- nie toczy się wobec niego postępowanie sądowe, upadłościowe, egzekucyjne lub windykacyjne
- nie ogłosił upadłości konsumenckiej w ciągu ostatnich 5 lat
§ 7 Opóźnienia w spłacie
- Pożyczkobiorca zobowiązuje się do powiadomienia Pożyczkodawcy o każdorazowej zmianie danych dotyczących jego sytuacji materialno-finansowej
§ 8 Wcześniejsza spłata pożyczki
- W przypadku opóźnień Pożyczkobiorcy w spłacie raty pożyczki, ustalone zostaną odsetki za opóźnienie od niespłaconej części kapitału, w wysokości czterokrotności stopy procentowej, obowiązującej na dzień przeterminowania raty.
- Strony oświadczają, że terminy określone w §2 mogą ulec wydłużeniu za pisemną zgodą Pożyczkodawcy i Pożyczkobiorcy.
- W przypadku trzykrotnej niespłacalności raty, niezależnej od sytuacji gospodarczych i prywatnych prawa własności lokalu "Róża Pustyni" zostają przeniesione na Pożyczkodawcę.
§ 9 Niespłacalność W przypadku niedotrzymania postanowień zawartych w § 7, prawa własności lokalu "Róża Pustyni" zostają przeniesione na Pożyczkodawcę. Wskazując na nierównomierność hipoteki względem zawartego w § 1 przedmiocie umowy postanawia:
- Pożyczkobiorca ma prawo do wcześniejszej spłaty pożyczki przed terminem określonym w §2 ust. 1 lub do nadpłaty rat określonych w Załączniku nr 1 do Umowy. Wysokość należnych odsetek jest przeliczana po każdej nadpłacie.
- Wcześniejsza spłata nie zwalnia Pożyczkobiorcy od zapłaty Pożyczkodawcy naliczonych odsetek za okres korzystania z kapitału pożyczki.
§ 10 Prawo właściwe W sprawach nieuregulowanych Umową odpowiednie zastosowanie mają przepisy kodeksu cywilnego.
- Prawa własności zostają przeniesione na Pożyczkodawcę na okres jednego roku.
- Pożyczkodawca zobowiązuje się do utrzymania charakteru prowadzonego przez lokal biznesu.
- Pożyczkodawca zobowiązuje się do utrzymania wyposażenia lokalu.
- W przypadku zmiany wyposażenia, poprzednie musi zostać zabezpieczone oraz składowane na czas trwania umowy.
- Pożyczkodawcy zabrania się zadłużać lokal pod hipotekę.
- Pożyczkodawca zobowiązuje się do wypłacania 30% zysków Pożyczkobiorcy każdego pierwszego dnia miesiąca.
§ 11 Prawo właściwe Ewentualne spory mogące wynikać w związku z wykonywaniem Umowy będą rozstrzygane w drodze negocjacji, a w przypadku nieosiągnięcia porozumienia, będą poddane rozstrzygnięciu sądu właściwego dla siedziby Pożyczkodawcy.
- W skrócie.
- Przez rok karczma jest jego, a ja mam dostawać 30% zysków z miesiąca.
Ucho Minako zareagowało na bardzo ciche przekleństwo padające z ust towarzysza, albo wyczytała to z jego myśli.
- Przecież to nie jest aż taka zła umowa!
- Tak, tak? A co taki wypierdek jak on może wiedzieć o prowadzeniu karczmy? Da tanie piwsko, słabe jedzenie, zapuści, zrobi melinę a jak przyjdzie co do czego to zburzy i zrówna z ziemią.
- Trzymajcie mnie!
0 x
- Minako
- Posty: 187
- Rejestracja: 28 paź 2022, o 13:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Długie, brązowe włosy
- Błękitne oczy
- Śniada skóra
- Malowane wzorki na dłoniach - Widoczny ekwipunek: - Kabury na udach
- Ochraniacz na czole
- Rękawice bez palców z blaszkami
- Srebrna odznaka na szyi - Link do KP: viewtopic.php?p=199953#p199953
- Multikonta: Rida
Re: Karczma "Róża Pustyni"
Jeśli chodzi o szaleństwo karczmarza, to Minako miała zdecydowanie inne zdanie na ten temat. Co więcej, chętnie by mu jeszcze nakopała do dupy za to, że postawił swój biznes i wcale jej nie interesowały okoliczności jego decyzji. Był hazardzistą i idiotą i nic tego nie zmieni. Przez wzgląd jednak na Malayę, postanowiła nie zwijać się jeszcze tak szybko z tego miejsca i niechętnie pociągnęła łyk piwa ze swojego kufla. Po chwili przyszedł ''poszkodowany'' i zaczął opowiadać swoją historię. Minako momentalnie zapaliła się lampka ostrzegawcza, która już zdołała wywęszyć możliwy podstęp. Spojrzała na karczmarza z powagą.
- To dziwne, że po podpisaniu umowy, Twoja karczma zaczęła mieć problemy. - Stwierdziła, spoglądając na Malayę. - Zważone piwo, odejście pracowników, mniej klientów. Pechowy zbieg okoliczności, czy komuś bardzo zależało, żeby przejąć lokal?
Tak, ona już czuła wyraźny sabotaż w tych niepowodzeniach, zwłaszcza że była ta z Malayą częstymi gośćmi i nie zauważyła, żeby lokal miał tego typu problemy. Sprawa była bardzo dziwna, a zrobiła się jeszcze gorsza, gdy karczmarz dał im do wglądu umowę. Jej towarzysz rozwinął ją tak, żeby Minako mogła też przeczytać, ale jakoś w połowie poddała się.
- Zabierz mi sprzed oczu te paragrafy. - Warknęła i chwyciła za swoje piwo. - Na sam widok swędzą mnie pięści.
Ostatecznie stanęło na tym, że lokal należy teraz przez rok do tamtego, a karczmarz miał dostawać 30%. Tak, zdecydowanie nie była to zła umowa, ale mężczyzna miał spore wątpliwości co do tego. Minako westchnęła z poirytowaniem. Już miała wygarnąć mu, że przecież sam jest sobie winny, ale ostatecznie ugryzła się w język.
- Szkoda, że nie zgłosiłeś problemów wcześniej. - Zwróciła się do karczmarza. - Teraz, kiedy lokal ma nowego właściciela, nie przeprowadzi się śledztwa w sprawie ewentualnego majstrowania przy trunkach. Możemy jednak popytać Twoich byłych pracowników, co skłoniło ich do odejścia do konkurencji. Mam przeczucie, że zapłacono im za to i dopilnowano, żebyś przez ostatni czas miał mniej klientów. Potrzebujemy tylko namiarów.
Jeśli karczmarz przekaże im dane swoich pracowników, którzy się zwolnili, będą mogli popytać. Przynajmniej w wyciąganiu informacji Minako była całkiem dobra, a i z przeczuciem nie było też u niej tak źle. Sprawa jej śmierdziała, ale nie pod kątem umowy, tylko tego, że doszło do przejęcia lokalu. Jeśli udowodni się, że tamten maczał palce w ostatnich ''niepowodzeniach'' lokalu, będą mogli go dorwać za oszustwo i wyłudzenie, a właściciel odzyska Różę, chociaż zdaniem Minako, wcale na to nie zasługiwał.
0 x
|| Karta Postaci || Punkty Historii || Pieniądze ||
- Yami
- Posty: 2835
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
Re: Karczma "Róża Pustyni"
Misja rangi D
4/7
Minako
Malaya wyglądał na zdewastowanego. Przetwarzanie tych wszystkich informacji, zwłaszcza walących biurokracją bardzo szybko go męczyła i wielokrotnie stawałaś się ofiarą przeniesienia obowiązków. Zawsze jednak towarzyszył mu miły akcent inaczej połamałabyś mu wszystkie gnaty za wysługiwanie się tobą no ale cóż, czasem trzeba było pomóc. Zwiadowca masował nasadę nosa próbując powstrzymać narastającą migrenę jednak z problemami.
Minako również cierpiała z tego tytułu. Biurokrację przeżywała lepiej od swojego towarzysza i była w stanie znaleźć potencjalne problemy jakie umowa za sobą niosła. Punktując je ciut bardziej się ożywiła. Malaya jednak wciąż pozostawał w stanie letargu.
- Czyż nie? Na pewno coś kombinowali, przecież rzadko takie rzeczy się dzieją! Niech im słońce stopy spali aby musieli się pełzać po ziemi.
Mówiąc to karczmarz zaczął grozić zaciśniętą pięścią bliżej nieokreślonej osobie, na którą zrzucił winę za swoje niepowodzenia. Bardzo łatwy sposób na poprawę humoru i brak samo refleksji.
- A co do wcześniejszych problemów... czasem takie rzeczy się zdarzają, nie przyszło do głowy, że to wszystko ich sprawka! A co do tych zdradzieckich pracowników co mnie w to wszystko wrobili to pewnie powiem co i jak aby w pięty im poszło. Yura nie powiedział gdzie się zbiera, wspominał jedynie, że na czas powrotu do zdrowia ojca musi zająć się jego warsztatem. Kuyo odeszła do tych buców z "Promyka Słońca". Jakoś podobnież komuś wpadła w oko i więcej jej dali zboczeńcy jedne, no i ostatnia to Yukino co poszła do "Mankali", że niby warunki jej tutaj nie pasowały.
Jak na osobę dość nierozgarniętą to wiedział gdzie, co i jak. Czyżby więc rzeczywiście coś było szyte grubszymi nićmi?
- Najchętniej zorientowałbym się co nieco w kwestiach nowego właściciela. To co rozdzielamy się i spotykamy tutaj popołudniu?
Malaya jakby pobudzony ideą wyrwania się od paragrafów podniósł głowę wraz z dupskiem, stojąc już niemal w drzwiach. Oj chyba naprawdę zmęczyła go ta umowa.
0 x
- Minako
- Posty: 187
- Rejestracja: 28 paź 2022, o 13:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Długie, brązowe włosy
- Błękitne oczy
- Śniada skóra
- Malowane wzorki na dłoniach - Widoczny ekwipunek: - Kabury na udach
- Ochraniacz na czole
- Rękawice bez palców z blaszkami
- Srebrna odznaka na szyi - Link do KP: viewtopic.php?p=199953#p199953
- Multikonta: Rida
Re: Karczma "Róża Pustyni"
Najwyraźniej karczmarz podłapał podejrzenia Minako, bo po jej słowach wyraźnie się ożywił. T jednak były tylko podejrzenia, przeczucie które w tej sytuacji nie dawało jej spokoju. Te wszystkie niepowodzenia karczmy po podpisaniu tej cholernej umowy, były zbyt podejrzanym zbiegiem okoliczności i należało wyjaśnić sprawę. Zwłaszcza, że nic innego nie mieli, a dokument wyglądał w porządku. Spojrzała na Malayę, ale ten nadal próbował dojść do siebie po przeczytaniu tego cholernego pisma. Nie dziwiła mu się, zwłaszcza jeśli dobrnął do końca.
Karczmarz w tym czasie zaczął paplać o każdym pracowniku, który zostawił go na lodzie i Minako musiała przyznać, że jest całkiem dobrze obeznany w temacie. No cóż, zwykle pracodawcy wiedzą takie rzeczy o ludziach pracujących dla niego i tutaj kunoichi się nie zawiodła. Poprosiła, żeby spisał jej namiary na każdego pracownika, a potem przejęła kartkę. Miała zamiar odwiedzić każdego z nich i solidnie wypytać.
- Dobra. Spróbuję wybadać, czy specjalnie im zapłacono, żeby Cię zostawili na lodzie. - Zdeklarowała i pociągnęła kolejny łyk piwa, by następnie spojrzeć na Malayę.
Jej towarzysz postanowił dla odmiany bliżej przyjrzeć się nowemu właścicielowi, mając nadzieję że znajdzie jakieś dowody na lewe interesy, albo jakieś przekręty. Cóż, dobry pomysł. Skinęła głową na zgodę, żeby się rozdzielić, a potem ponownie spotkać w tym miejscu.
- W porządku. - Zgodziła się i spojrzała na karczmarza. - A pan niech trochę odpocznie i przemyśli fakt, czy warto było tak ryzykować w karty...
Po tych słowach sama się podniosła, dopijając jeszcze piwo, po czym razem z Malayą opuściła karczmę. On ruszył w swoją stronę, zaś ona obrała za pierwszy cel Yukino, którą miała znaleźć w ''Mankali''. Częściowo kojarzyła pracowników, bo była tam częstym gościem, więc z identyfikacją osób raczej nie będzie miała dużego problemu. Gorzej z wyciągnięciem informacji. Raczej nie chciała uciekać się do przemocy, ale jeśli będzie musiała postraszyć, to nie będzie wyjścia. Musiała się upewnić, co do swoich podejrzeć, zwłaszcza że intuicja ostatnio rzadko ją zawodziła.
0 x
|| Karta Postaci || Punkty Historii || Pieniądze ||
- Yami
- Posty: 2835
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
Re: Karczma "Róża Pustyni"
Misja rangi D
5.1/7
Minakoz/t Knajpa "Mankala"
Każdy przydzielił sobie swoje własne zadanie. Minako miała na celu zbadanie co na prawdę stoi za odejściem byłych pracowników lokalu. Malaya zaś postanowił zbadać sprawę u źródła nie cackając się z gościem i załatwić sprawę jak facet z facetem. Ciężko było określić po jego szalonych pomysłach i podejściu co zrobi. Do dziś pamiętałaś jak zmusił jednego z bandziorów do gadania. Kąpielą w gorącym piasku. Związany i zakopany w pozycji leżącej (z rurką aby mógł oddychać siedział chyba z godzinę zaczym koleś zaczął gadać. Cały czerwony z poparzeniami no ale wtedy nie mieliście nikogo kto jest dobry w wyciąganiu informacji a do wioski było stanowczo za daleko. Koniec końców udało się. Byle tylko nie poczynił tego samego względem nowego właściciela karczmy.
Mieli się ponownie spotkać tutaj, tak więc każdy wyruszył w swoją stronę. A sama Minako udała się w kierunku lokalu "Mankala".
0 x
- Yami
- Posty: 2835
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
Re: Karczma "Róża Pustyni"
Misja rangi D
7.2/7
Minako
Wróciła do miejsca, w którym rozstała się z Malayą. Karczmarza nie było widać zaś sam zwiadowca siedział gdzieś pod jedną ze ścian kończąc właśnie posiłek, który popija piwem. Kilka ziarenek kaszy znajdowało się na jego twarzy ale po pociągnięciu z kufla, przetarł ręką usta je strącając. Rozwiązał swój problem przez przypadek. Widząc Ciebie uśmiechnął się i podniósł rękę.
- Jeśli mam być szczery... to nie żal mi go. Miałem możliwość rozmowy z tym "nowym" właścicielem. Chłop ma łeb na karku i nie jest to pierwsza lepsza osoba, zna się na biznesie. Zdradził mi kilka swoich pomysłów na rozwój "Róży Pustyni" i chyba lokal odżyje na nowo. Po roku czasu karczmarz może otrzymać "w spadku" znacznie lepiej prosperujący obiekt niż za swoich czasów. Głupi to jednak mają szczęście.
Malaya głośno westchnął i ponownie spojrzał na Ciebie oraz kufel trzymany w swojej dłoni. Wskazał na niego palcem wolnej ręki i przekierował go na Ciebie zadając nieme pytanie, czy i Tobie zamówić taki oto kufelek.
- Wciąż intuicja podpowiada mi, że coś jest nie tak ale z drugiej strony... jeśli każdemu będziemy zaglądali do głowy bez żadnych dowodów wówczas dojdzie do buntu. Ludzie będą gadać, że inwigilujemy ich oraz wykorzystujemy argument "bezpieczeństwa" by pozbywać się niewygodnych nam osób. Ten chłopak od Ciebie śmierdział na kilometr to można było spróbować ale teraz... teraz jest to dużo bardziej problematyczne. A co u Ciebie?
0 x
- Minako
- Posty: 187
- Rejestracja: 28 paź 2022, o 13:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Długie, brązowe włosy
- Błękitne oczy
- Śniada skóra
- Malowane wzorki na dłoniach - Widoczny ekwipunek: - Kabury na udach
- Ochraniacz na czole
- Rękawice bez palców z blaszkami
- Srebrna odznaka na szyi - Link do KP: viewtopic.php?p=199953#p199953
- Multikonta: Rida
Re: Karczma "Róża Pustyni"
Minako ostatecznie wróciła z niczym i wchodząc do ''Róży Pustyni'' szybko zlokalizowała wzrokiem Malayę, który właśnie raczył się posiłkiem. Posadziła dupsko na drugim krześle przy jego stoliku i westchnęła z mieszaniną irytacji i rezygnacji. Musiała przyznać, że to zadanie psychicznie zmęczyło ją równie mocno, co ostatnia praca w strażnicy. Przynajmniej jej towarzysz przyniósł dobre wieści odnośnie nowego właściciela, więc ostatecznie lokal tylko zyska, a nasz hazardzista będzie miał rok, żeby przemyśleć swoje zachowanie.
- Mi też wcale nie jest go żal. - Stwierdziła Minako. - Jeszcze chętnie sprzedałabym mu kopa w dupę za głupotę. No ale z tego co mówisz, lokal tylko na tym zyska, czyli jedna z naszych ulubionych miejscówek jednak przetrwa tą sytuację. Dobrze wiedzieć.
Gdy zwiadowca wskazał na kufel piwa, pytając tym samym czy ona też chce, Minako pokręciła głową. Przeszła łącznie przez trzy lokale i w każdym coś wypiła. W tym momencie nie potrzebowała alkoholu, ale solidnego treningu fizycznego, żeby zwyczajnie móc odreagować to wszystko, co do tej pory się wydarzyło. Dobrze było wrócić do miasta, ale niektóre sprawy ostro dawały w kość i trzeba było trochę się wzmocnić, żeby nie zwariować.
- Tak, ja też miałam przeczucie, że coś tu nie gra, ale po rozmowie z dziewczynami, jakoś zwątpiłam. - Przyznała z westchnieniem. - Nie znalazłam nic podejrzanego, co mogłoby wskazywać na jakieś układy. Panie po prostu wykorzystały okazję i przeszły do lepszego miejsca, a każda miała różne zdanie na temat karczmarza, chociaż podobne konteksty. Obie powiedziały, że miał problem z ogarnieniem biznesu i często czegoś nie dopilnowywał, no i rzucał niestosownymi uwagami, co nie bardzo się podobało. Myślę, że ten rok pozwoli mu przemyśleć to i owo, chociaż wątpię, żeby zrezygnował z gry w karty. To silny nałóg...
Złożyła ramiona na blacie stołu i na chwilę położyła na nich twarz. Ciężkie było życie Shinobi. Była naprawdę cienka granica między intuicją i podejrzeniem, a paranoją i nie zawsze to wszystko działało tak, jak można było się spodziewać. Wtedy z tym chłopakiem czuła, że coś może być nie tak, dlatego uprzedziła, że należy go sprawdzić, jednak tutaj najwyraźniej mocno się pomyliła i musiała teraz jakoś przełknąć swoją porażkę.
- To co robimy z tą sprawą? - Zapytała Malayę, podnosząc przy tym głowę. - Powiemy karczmarzowi, żeby zrobił sobie rachunek sumienia i przestał grać w karty, czy próbujemy dalej węszyć? Ja osobiście mam dość. Wszystko wygląda dobrze, nawet ta chora umowa, a że facet przez rok będzie dostawać mniej kasy, to sam jest sobie winny...
0 x
|| Karta Postaci || Punkty Historii || Pieniądze ||
- Yami
- Posty: 2835
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
Re: Karczma "Róża Pustyni"
Misja rangi D
8/7
MinakoMisja Zakończona Powodzeniem... czyż nie?
Ciężkie jest życie zwykłego Shinobi, który chce pomóc ludności cywilnej. Niestety ale wiele z sytuacji, jakie natrafiają w życiu są zwykłą próbą zrzucenia swojego ciężaru na czyjeś barki, lub chociaż usłyszenie dobrego słowa. Ani Malaya ani ostatecznie Minako nie widzieli powodu dlaczego mieliby nastawiać karku dla osoby, która na przestrzeni lat nie uczyła się z własnych błędów i być może ten zbiór przypadków miał koniec końców być dla niego lekcją życia, której potrzebował. Czy powinno się takiej osobie pomóc skoro znowu zacznie robić swoje? Tak będzie miała czas na pogłębioną refleksję dotyczącą swoich czynów.
Co jeśli to wszystko był spisek? Karczmarz wiele nie straci, kto wie, jeśli słowa zwiadowcy się sprawdzą to te 30% zysku może być większe niż 100% zysku karczmarza teraz. Nie robiąc nic będzie miał w kieszeni więcej. Czy nie jest to smutne? Ktoś kogo powinni pokarać bogowie ma większego farta niż siedmiu bogów szczęścia razem wziętych. Czy w życiu jest jakaś sprawiedliwość? Malaya głęboko westchnął.
- Szczerze mówiąc mi również nie jest go żal, choć kopa bym sobie darował. Nie usatysfakcjonuje mnie a pewnie będzie tylko zrzędził i marudził. Tak to zaoszczędzę sobie tej kociej muzyki. - Odparł spokojnie Malaya - Na moje nawet nie warto z nim rozmawiać. Już słyszę jego oskarżenia, że zostaliśmy przekupieni. Zapłacę po prostu komuś z obsługi aby zaniosła nowinę a my dajemy dyla co? Tylko... najpierw skończę jeść.
Jak Malaya zrobił, tak też uczynił. Samo przeczucie nie jest wystarczające aby kogoś oskarżyć. Potrzebne są dowody a wymuszenie zeznań również może być podyktowane jako niezgodne z prawem. Poza tym, karczmarz przecież nie stracił swojego lokalu tylko wydzierżawił. W końcu go odzyska. Pytanie co zrobi z tym całym wolnym czasem...
0 x
- Minako
- Posty: 187
- Rejestracja: 28 paź 2022, o 13:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: - Długie, brązowe włosy
- Błękitne oczy
- Śniada skóra
- Malowane wzorki na dłoniach - Widoczny ekwipunek: - Kabury na udach
- Ochraniacz na czole
- Rękawice bez palców z blaszkami
- Srebrna odznaka na szyi - Link do KP: viewtopic.php?p=199953#p199953
- Multikonta: Rida
Re: Karczma "Róża Pustyni"
Wyglądało na to, że mieli z Malayą takie same zdanie na temat tej sytuacji, chociaż z niewielką różnicą odnośnie chęci skopania tyłka karczmarza. Rzeczywiście, mógłby potem tylko jeszcze bardziej zrzędzić. No ale i tak trzeba mu powiedzieć, co przyniosło ich śledztwo. Z opresji miał zamiar wybawić ich jej towarzysz, który wpadł na genialny pomysł, aby posłać kogoś z wiadomością i tym samym uniknąć suszenia uszu. Podniosła głowę do pozycji prostej i uśmiechnęła się szeroko.
- Tak, zwijajmy się stąd jak najszybciej. - Odpowiedziała i skubnęła mu z talerza jakiś kęs, który miał tam z tą kaszą. - I dobry pomysł z tym przekazem informacji. Jakoś nie mam ochoty wysłuchiwać już jaki to on biedny i pokrzywdzony.
Tak więc gdy tylko Malaya uporał się z posiłkiem i załatwił ''kuriera'', zwinęli się w szybkim tempie z knajpy i ruszyli razem jedną z ulic miasta, przekomarzając się przy tym tak, jak tylko oni ze sobą potrafili. W pewnym jednak momencie nadszedł czas, żeby się rozejść, więc Minako pożegnała się z towarzyszem i skręciła w stronę swojego domu. Miała ochotę wziąć długą, wonną kąpiel, aby się odprężyć i trochę odreagować to wszystko. Miała nadzieję, że jutrzejszy dzień będzie trochę lepszy.
[zt]
0 x
|| Karta Postaci || Punkty Historii || Pieniądze ||
- Akihiko Maji
- Posty: 312
- Rejestracja: 8 lut 2021, o 19:07
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: -blond włosy
-ciemnoszare oczy
-biała koszulka z krótkimi rękawami i spodnie w tym samym kolorze - Widoczny ekwipunek: -gurda na plecach
-kamizelka shinobi
-fuma shuriken - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9318&p=165309#p165309
- GG/Discord: Destro#0111
- Multikonta: Jūgo Misaki
Re: Karczma "Róża Pustyni"
Droga powrotna w rodzinne strony szczęśliwie obyła się bez żadnych nieprzyjemności czy przykrych niespodzianek. Akihiko poruszał się znaną sobie drogą i bez trudu dotarł z powrotem w granice Atsui, a potem i do samego Kinkotsu. Po drodze robił sobie regularne przerwy, by odpocząć i napić się wody. Podróż, choć nie była pierwszą i, z pewnością, nie ostatnią, daleka była od komfortowych. Poruszanie się pieszo po piaskach pustyni nigdy nie było przyjemne ani wygodne, nieważne ile razy by tego nie przerabiał. Ostatecznie jednak mógł odetchnąć z ulgą, oto w oddali zaczęły już migotać mu zabudowania rodzinnej wioski. Nie udał się jednak prosto do rodzinnego domu, postanowił zatrzymać się zawczasu w karczmie, o którą to zdarzało mu się już zresztą zahaczać. Chciał odpocząć, tak psychicznie jak i fizycznie, nim wróci do domu. Zapewne jego siostra zdążyła już powrócić z turnieju i musiał być gotowy na "powitanie jej". Miała ona dość specyficzny charakter, i blondyn wolał nie ryzykować popełnienia jakiegoś błędu, który mógłby się skończyć nieciekawie. Poza tym, chciał nacieszyć się odrobiną spokoju i zjeść coś dobrego. Wpierw jednak zamówił coś orzeźwiającego do picia i usiadł na jednym z wolnych miejsc.
0 x
- Kisuke
- Martwa postać
- Posty: 2188
- Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=153580#p153580
- Multikonta: Daisuke
Re: Karczma "Róża Pustyni"
Trud pustyni nikogo nie oszczędzał. Nieznośne warunki były jednakowe zarówno dla mieszkańców tych regionów, jak i dla nowych przybyszów. Ci pierwsi zawsze musieli pamiętać, że palącego słońca nie można lekceważyć, bo jeden błąd może zakończyć się pogrzebaniem pod piaskami pustyni. Ci drudzy zwykle bardzo szybko dostawali solidną lekcję i jedynie ci dobrze przygotowani byli w stanie jakkolwiek podróżować.Akihiko
Misja rangi C
1/28
Nic więc dziwnego, że Akihiko po powrocie do miasta potrzebował porządnie zjeść oraz się napić. Wybór Róży Pustyni nie był więc zdziwieniem, a wręcz koniecznością. Po zamówieniu jedzenia, zasiadł na jednym z wolnych miejsc, delektując się spokojem. Spokojem, którego nie miał za dużo, bo choć pora była popołudniowa, to w środku była praktycznie pusto. Jedynie kilku klientów. I wtedy do środka wszedł ktoś, kogo ubiór oraz sposób bycia jasno wskazywał na stanowisko. Posłaniec. Rozejrzał się po wnętrzu i natychmiast skierował kroki w stronę młodego blondyna.
-Akihiko Maji, jesteś wzywany do szpitala- Ukłonił się, a wtedy Maji mógł dostrzec jego twarz. Starszy o kilka lat, z kilkudniowym zarostem i czarnymi włosami, mężczyzna mówił szybko, ale pewnie i stanowczo. Nie wydawał rozkazu, ale z jego tonu głosu dało się wyłapać, że ktokolwiek mu taką wiadomość rozkazał przynieść, wyraził się bardzo jasno.
-Natychmiast...- Dodał po chwili, widząc jak do stolika podchodzi zamówione wcześniej jedzenie i picie. Cóż, najwyraźniej chwila odpoczynku nie będzie mu dana. Ale fakt, że wołają go bezpośrednio do szpitala i to w trybie natychmiastowym sugerował, że raczej nie są to złe wieści. Zazwyczaj to są te najgorsze.
0 x
- Akihiko Maji
- Posty: 312
- Rejestracja: 8 lut 2021, o 19:07
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: -blond włosy
-ciemnoszare oczy
-biała koszulka z krótkimi rękawami i spodnie w tym samym kolorze - Widoczny ekwipunek: -gurda na plecach
-kamizelka shinobi
-fuma shuriken - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9318&p=165309#p165309
- GG/Discord: Destro#0111
- Multikonta: Jūgo Misaki
Re: Karczma "Róża Pustyni"
Niestety, wszystkie dobre rzeczy na tym świecie musiały się, prędzej czy później, skończyć. Spokój Akihiko skończył się jednak niespodziewanie szybko. Młody mężczyzna oczekiwał na ledwie co zamóiony posiłek, kiedy to do karczmy wszedł posłaniec. Mimo iż Maji był "poza służbą", to wciąż pozostawał ostrożny i obserwował swoje otoczenie. Nie spodziewał się tutaj żadnej nieprzyjemności, jednak zawód shinobi narzucał pewne nawyki, szczególnie, gdy wykonywało się go już od jakiegoś czasu.
Gości w chwili obecnej było niewielu, toteż nie trudno było się blondynowi domyślić, do kogo szedł ów nieznajomy. Akihiko podniósł się z miejsca, spodziewając się kolejnego wykladu "Klan Maji domaga się twoich usług w sprawach lokalnych", tak jak już raz miało to miejsce, co zabawne, również w tej karczmie. Na słowa, które padły z ust posłańca, nie był jednak gotowy. Pospiesznie tylko sprawdził czy uregulował zapłatę za posiłek i po upewnieniu się, że to zrobił, pokiwał głową, na znak zrozumienia.
-Po prostu do szpitala?
Zapytał, momentalnie poważniejąc. W samym budynku było sporo pomieszczeń, więc chciał wiedzieć, czy posłaniec posiada informacje na temat konkretnego z nich, w którym to miał się zjawić, czy też ta informacja zostanie mu przekazana na miejscu. Wypił tylko zamówiony napój i był gotowy do drogi. Co prawda trochę grosza zmarnował, nie jedząc zamówionego posiłku, jednak nie to było teraz najważniejsze. Odczuwał nieprzyjemne ukłucie w sercu i nie mógł powstrzymać delikatnego drżenia rąk. Oczywiście, mogło nie chodzić o nikogo z rodziny, może wzywano go do przeprowadzenia jakiegoś śledztwa i zbadania ciał, albo przepytania poszkodowanych. Nie ważne jednak, jak bardzo próbował się uspokoić, nie mógł wyprzeć z głowy nieprzyjemnych myśli.
Gości w chwili obecnej było niewielu, toteż nie trudno było się blondynowi domyślić, do kogo szedł ów nieznajomy. Akihiko podniósł się z miejsca, spodziewając się kolejnego wykladu "Klan Maji domaga się twoich usług w sprawach lokalnych", tak jak już raz miało to miejsce, co zabawne, również w tej karczmie. Na słowa, które padły z ust posłańca, nie był jednak gotowy. Pospiesznie tylko sprawdził czy uregulował zapłatę za posiłek i po upewnieniu się, że to zrobił, pokiwał głową, na znak zrozumienia.
-Po prostu do szpitala?
Zapytał, momentalnie poważniejąc. W samym budynku było sporo pomieszczeń, więc chciał wiedzieć, czy posłaniec posiada informacje na temat konkretnego z nich, w którym to miał się zjawić, czy też ta informacja zostanie mu przekazana na miejscu. Wypił tylko zamówiony napój i był gotowy do drogi. Co prawda trochę grosza zmarnował, nie jedząc zamówionego posiłku, jednak nie to było teraz najważniejsze. Odczuwał nieprzyjemne ukłucie w sercu i nie mógł powstrzymać delikatnego drżenia rąk. Oczywiście, mogło nie chodzić o nikogo z rodziny, może wzywano go do przeprowadzenia jakiegoś śledztwa i zbadania ciał, albo przepytania poszkodowanych. Nie ważne jednak, jak bardzo próbował się uspokoić, nie mógł wyprzeć z głowy nieprzyjemnych myśli.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości