Jiro widząc grupkę ludzi, z którymi musiała użerać się Sana, odpuścił sobie żarty i zabrał się za pracę. Sprzątanie zaplecza nie było niczym przyjemnym. Niestety skoro już zdecydował się jej pomóc, szkoda by było rezygnować na koniec. Po kilku godzinach sprzątania był gotowy. Niełatwe zadanie, kiedy dokładnie nie wiedział gdzie powinien odkładać poszczególne rzeczy. No ale był zaradny przecież! Po skończonej pracy wrócił na przód biblioteki, żeby zobaczyć Sanę piszącą coś w zwoju. Listę użytkowników biblioteki? A może spisywała brakujące książki? Kiedy się zbliżył spojrzała na niego od razu. Widocznie była już trochę bardziej czujna.
-
Jiro-san! - Powiedziała wstając z krzesła. Miała w rękach małą sakiewkę -
Dziękuję za Twoją pomoc - dodała wręczając mu zapłatę, zdecydowanie za dużą jak na jeden dzień pracy. Widocznie zadziałał tutaj jego urok osobisty.
- Odwiedź mnie,... em nas jeszcze!
Dziewczyna znów lekko czerwona na policzkach odprowadziła go do drzwi, kiedy wychodził. W końcu była to pora, żeby zamknąć bibliotekę.
Koniec misji D