Ulice
- Mei
- Posty: 454
- Rejestracja: 3 cze 2019, o 11:33
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Niewysoki wzrost, niebieskie do pasa włosy oraz oczy z heterochromią. Lewe szkarłatne, zaś prawe koloru lodowego sopla. Budowa ciała szczupła, skóra śnieżnobiała o niskiej temperaturze. Strój miko. W skrócie młody wygląd jak na 29 lat.
- Widoczny ekwipunek: Jedną z bardziej widocznych rzeczy jest wachlarz noszony przez kobietę na plecach. Zaraz po nim uplasowała się duża torba znajdująca się pod nim. Poza nimi ma jeszcze dwie kabury, każda przypada na jedno udo (od czasu do czasu są widoczne spod ubrania). Do kompletu dochodzą rękawiczki z ochraniaczami, a także sznureczek obwiązany na ręce z kluczykiem zawieszonym na nim.
- Link do KP: viewtopic.php?p=5659#p5659
- GG/Discord: Mei#0402
- Multikonta: Yona
- Tetsu Maji
- Posty: 124
- Rejestracja: 15 cze 2022, o 15:20
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Blada skóra, długie ciemne włosy zaplecione w warkocz, pustynne ubrania. Średniego wzrostu szczupły młodzieniec o przyjaznym usposobieniu.
- Widoczny ekwipunek: Torba na broń przy pasie, kabura na broń, rękawice z blaszkami (zakładane podczas walki); odznaka klanowa, średni zwój (z tyłu przy pasie).
- Link do KP: viewtopic.php?p=195032#p195032
- GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
- Multikonta: Hana
Re: Ulice
Legenda:Wejście w interes - misja D
Shinju Hyuuga
(kolejka 1/7) Tego dnia w osadzie nie działo się nic nadzwyczajnego. Pogoda zaczynała się poprawiać po przeszłych mrozach. Porządkowanie chodników prawie się zakończyło. Lokale i sklepy wystawiały swoje szyldy przed drzwi. Ujmując rzecz prosto, każdy zajmował się swoimi sprawami. Ninja wykonywali swoją pracę poza terenami mieszkalnymi, nie rzucając się nikomu w oczy. Nawet patrole straży były jakoś bardziej wyrozumiałe względem ludzi. Korzystanie z takich uroków było dobrym sposobem na natchnienie.
Do czasu, aż na głównej drodze pojawił się zaprzęgnięty w dwa konie powóz. Nie wyróżniał się niczym szczególnym. Prosta budowa z zakrytą, szarą plandeką na tyle. Po odgłosach stukania dało się usłyszeć, że przewoził spory ładunek. Był jednak o tyle spokojnym uczestnikiem ruchu, że nie wzbudzał podejrzeń. Taki najwyraźniej był zamiar osoby, która siedziała za sterami pojazdu. Mężczyzna pogwizdywał sobie w rytm stukotu toczących się kół. Co jakiś czas zaglądał przez ramię, czy aby nic niepożądanego nie dzieje się z jego towarem. Nie było innego powodu, dlaczego miałby to robić. Wyglądał na równie zrelaksowanego, co tutejsza atmosfera. Nikt dosłownie nie zwracał na niego większej uwagi, jakby na czyjeś życzenie. Mogłoby tak pozostać, aż do przejechania całej ulicy i zniknięcia pośród budynków, jednak ten w instynktowny sposób spojrzał na prawą stronę za zgrabnie wyglądającą kobietą o bujnych, rudych włosach i okazałym biuście. Ta chwila wystarczyła, żeby stracić uwagę na drodze. Trafił na większe wgłębienie i podskoczył w siedzeniu, aż mu zęby zadzwoniły.
- O cholera... - wydusił z siebie, zważając na język i momentalnie wyhamował powóz. Z tyłu równie mocno zatrzęsło skrzynkami, więc tym bardziej był pod presją strachu. Ktoś z postronnych tylko zerknął w jego stronę, po czym szedł dalej przed siebie. Facet odetchnął tylko i powoli wygramolił się z miejsca. Zaczął obchodzić pojazd i sprawdzać, czy nic nie ucierpiało. Potem zdecydował się jeszcze dla pewności rozwiązać szary materiał plandeki i zerknąć do środka, ukradkiem. Odetchnął z ulgą, że nic wielkiego się nie wydarzyło. Z tej okazji złapał za mieszek przytroczony do paska i wybrał z niego zwinięty na szybko papieros. Trochę mu zajęło odpalenie go, ale widocznie nie mógł sobie odmówić zrobienia przerwy na nałóg. Oparł się o drewnianą poręcz i spoglądał co jakiś czas niepewnie po otoczeniu. Gdyby został nakryty, to z pewnością byłby to jego koniec.
Kierowca powozu
0 x
- Shinju Hyūga
- Posty: 76
- Rejestracja: 16 maja 2021, o 14:14
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=40&t=9618&p=173884#p173884
Re: Ulice
Przyjemna aura sprawiała że Shinju nawet nie myślała o siedzeniu w domu. Postanowiła skorzystać z wolnego dnia i załatwić kilka spraw w wiosce. Były to raczej proste rzeczy jak kupno kwiatów i poszukanie prezentu dla matki. Zbliżały się jej urodziny toteż kunoichi postanowiła się dobrze przygotować na tę okazję.
Przechodziła właśnie jedną z głównych ulic osady i w zasadzie nawet nie zwróciła uwagi na powóz, który ją minął. Byli dość sporą wioską toteż kupcy pojawiali się tutaj każdego dnia. Dopiero kiedy wjechał w dziurę i zaklął dziewczyna odwróciła wzrok w jego kierunku. Stała w oddali i patrzyła jak mężczyzna nerwowo dogląda swojego zaprzęgu. Wyglądał na nieco zdenerwowanego toteż Shinju postanowiła mu pomóc.
- Dzień dobry. Z wozem wszystko w porządku? - zapytała podchodząc powoli i uśmiechając się delikatnie do mężczyzny palącego papierosa. Może nie znała się na naprawie tego typu wozów ale gdyby nieznajomy potrzebował pomocy to przecież jej zadaniem jest służyć wiosce.
- To wgłębienie mogło przysporzyć sporo kłopotów. - powiedziała i pochyliła się lekko spoglądając na koła powozu. Niestety nie była ekspertką. Musiałyby być połamane żeby dziewczyna stwierdziła że widzi uszkodzenie. Teraz jednak wolała się nie wymądrzać.
0 x
- Tetsu Maji
- Posty: 124
- Rejestracja: 15 cze 2022, o 15:20
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Blada skóra, długie ciemne włosy zaplecione w warkocz, pustynne ubrania. Średniego wzrostu szczupły młodzieniec o przyjaznym usposobieniu.
- Widoczny ekwipunek: Torba na broń przy pasie, kabura na broń, rękawice z blaszkami (zakładane podczas walki); odznaka klanowa, średni zwój (z tyłu przy pasie).
- Link do KP: viewtopic.php?p=195032#p195032
- GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
- Multikonta: Hana
Re: Ulice
Legenda:Wejście w interes - misja D
Shinju Hyuuga
(kolejka 2/7) Wydarzenie obyło się bez interwencji jakichkolwiek służb porządkowych. Ruch drogowy nie był zagrożony, dlatego mężczyzna pozwolił sobie na chwilę przerwy. Jego nerwowość mogła być spowodowana bardziej natłokiem pracy, niż brakiem doświadczenia. Zachowanie pod wpływem emocji bardzo łatwo wyłapać, a szczególnie każdy błąd, czy niewłaściwe posunięcie w planie. Nie trzeba było do tego wiele, żeby zasiać niepewność w umysłach straży czy ninja. Wyglądało to na naprawdę przypadkową sytuację, której świadkiem okazała się nastoletnia przedstawicielka klanu Hyuuga. Z początku tylko obserwowała z boku, jak mają się sprawy. Skoro facet nie zauważył żadnych uchybień, to może ona zdoła coś wychwycić swoim badawczym wzrokiem? Nie było potrzeby sięgać po żadne, poważniejsze środki. Na pozór drewniane elementy solidnie trzymały się reszty. Bo w końcu to zewnętrzne części były brane pod uwagę. Inne, ukryte uszkodzenia to już czysty przypadek, na które człowiek nie mógł nic poradzić. Zatem mógł być spokojny o dalszą podróż, gdy tylko ją wznowi. Takich, jak on z pewnością trzymają terminy. Ciągnął dym w płuca i wypuścił jego resztki, a wraz z działaniem związków zawartych w tytoniu poczuł pewnego rodzaju rozluźnienie. Wtedy jego spokój zakłócony został przez dziewczynę. Młoda panienka mogła zauważyć, jak facet niespodziewanie krztusi się pod wpływem zaskoczenia. Poszło nie w tą dziurkę, co trzeba i kolejny kłopot na głowie. Zaniósł się sowitym kaszlem i chcąc opanować sytuację zgiął się w pół. Gdyby mógł to ponownie skomentowałby swój pech jakimś siarczystym określeniem. Od razu też rzucił resztę papierosa pod nogi i zgasił podeszwą buta. Kilka kolejnych sekund zabrało mu na złapanie oddechu, ale wypowiedź nastolatki jak najbardziej do niego dotarła. Przez łzy w oczach mógł teraz przyjrzeć się, któż to taki zaszczycił jego osobę. Jak tylko wzrok mu się poprawił, to wydawał się kojarzyć ten specyficzny rodzaj oczu. W osadzie trochę kręciło się takich osobników. Zdaje się, że część była na usługach, jako najemnicy. Niestety jego nie było stać na takie rzeczy, jak eskorta.
- W jak najlepszym porządku... ekhm... panienko. - odkaszlnął lekko z powodu podrażnionego gardła. Poklepał wóz dla niepoznaki i uśmiechał się, jakby nigdy nic. Sam jego wygląd wydawał się nadzwyczaj przeciętny. Zmierzwione włosy, piwne oczy, szczecina na twarzy. Zaniedbany jegomość w całej swej okazałości.
- Mam nadzieję, bo to ostatnie czego teraz potrzebuję, tfu tfu. - dodał po chwili i splunął na bok, żeby nie przyciągać jakiegoś pecha. Nie chciał być niemiły i zwracać na siebie uwagi, a jednak miał to szczęście, że natrafiła się Shinju. W innym wypadku mógł zbyć nieproszonego rozmówcę, lecz instynkt podpowiedział mu, że może się to opłacić. Podszedł nieco bliżej do dziewczyny, żeby ich rozmowa była bardziej potajemna.
- Czy ty... przypadkiem nie jesteś z tego sławnego w tym mieście klanu? Tego o oczach... z samymi białkami, bez źrenic? Miałbym pewien interes. - wypowiedział wyraźnie ściszonym głosem. Wszystko zależało, jaka będzie odpowiedź dziewczyny, bo facet wyraźnie kojarzył pewne fakty. Zamierzał to w oczywisty sposób wykorzystać. Nie wiedział tylko z kim ma do czynienia i czy akurat trafiło mu się, jak ślepej kurze ziarno. Dla dziewczyny pewnie oznaczało to krótką współpracę i wykorzystanie jej umiejętności do mniej określonych celów.
Kierowca powozu
0 x
- Shinju Hyūga
- Posty: 76
- Rejestracja: 16 maja 2021, o 14:14
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=40&t=9618&p=173884#p173884
Re: Ulice
Zachowanie mężczyzny wydawało się dziwne. Roztrzepany, zdenerwowany, zupełnie jakby ktoś za chwilę miał mu sprzedać kosę pod żebra. Shinju uniosła lekko brew i sama zaczęła się rozglądać. Niestety nie dostrzegła niczego co mogłoby oznaczać niebezpieczeństwo.
- Aż tak to widać że jestem Hyuga? - zażartowała uśmiechając się delikatnie i zaczesując kosmyk włosów za ucho. Spoważniała jednak natychmiast bowiem była zainteresowana tym co mężczyzna miał do powiedzenia.
- Interes? To moje ulubione słowo zaraz po "wypłata" i "jedzenie". Zamieniam się w słuch. Jak mogę Panu pomóc. Aa.. I mam nadzieję, że ma Pan jak zapłacić? - powiedziała na koniec unosząc palec wskazujący w geście małej groźby. Nie wiedziała czy facet wie kim są członkowie klanu dziewczyny. Wszyscy w okolicy ich znali a nawet w sąsiednich prowincjach. Co on się ze śpiączki obudził?
0 x
- Tetsu Maji
- Posty: 124
- Rejestracja: 15 cze 2022, o 15:20
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Blada skóra, długie ciemne włosy zaplecione w warkocz, pustynne ubrania. Średniego wzrostu szczupły młodzieniec o przyjaznym usposobieniu.
- Widoczny ekwipunek: Torba na broń przy pasie, kabura na broń, rękawice z blaszkami (zakładane podczas walki); odznaka klanowa, średni zwój (z tyłu przy pasie).
- Link do KP: viewtopic.php?p=195032#p195032
- GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
- Multikonta: Hana
Re: Ulice
Legenda:Wejście w interes - misja D
Shinju Hyuuga
(kolejka 3/7) Ze wszystkich możliwych sytuacji ta była prawdziwie niespotykana. Zaliczana na równi z wygraną na loterii. Może jednak czasami warto wycierpieć pewne niedogodności, żeby potem doznać prawdziwego szczęścia. Mężczyzna momentalnie uśmiechnął się, gdy nastolatka podłapała jego słowa. W dziedzinie negocjacji musiał czuć się, jak ryba w wodzie. Miał prawie wypisane na twarzy wykorzystywanie i manipulowanie pewnymi faktami na własną korzyść. Patrząc jednak po sytuacji, w której zastała go Shinju, to raczej nie stanowiłby dla niej zagrożenia. Nie chciał poczuć gniewu ninja, kiedy samemu był zwykłym człowiekiem bez krzty pojęcia o walce.
- Tak, tak. Umowa rzecz święta. - odparł pospiesznie, wyraźnie podekscytowany. W ramach zgody wystawił rękę przed siebie, żeby przypieczętować umowę. Gdy tylko dziewczyna odwzajemniła uścisk, tą samą dłonią wskazał jej, żeby wsiadła na powóz. Sam też skierował się do przodu, jako kierowca. Po chwili strzelił nieznacznie lejcami, a konie ruszyły przed siebie w dalsza podróż. Shinju mogła poczuć szarpnięcie przy powożeniu faceta, ale nie zagrażało to jej pozycji. Mogła na razie podążać za nowym towarzyszem. Ten nie szczędził wysiłku i z entuzjazmem kontynuował dogadanie reszty szczegółów dotyczącej jego planu. Musiał jakiś posiadać, skoro nagle zechciał skorzystać z usług Hyuugi.
- Sytuacja jest dość delikatna. Mam na wozie pewien towar, który muszę dostarczyć. Wprawdzie tylko pośredniczę i szczerze mówiąc wpadłem z tym zleceniem po uszy. Dlatego mogłem wydawać się nieco zdenerwowany. - rozpoczął już bardziej trzeźwo.- Cieszę się, że na ciebie trafiłem panienko. Tak się składa, że miejsce odbioru jest już niedaleko. Chciałbym być pewny, że nie szykują się na obrabowanie mnie z jakąś zasadzką albo co gorsza, czego nie wykluczam, pozbawić mnie życia. Jeśli panience to odpowiada zapłacę od razu, żeby tylko uzyskać pomoc. Proszę sprawdź to miejsce zanim tam dojedziemy. - przedstawił sprawę w miarę przejrzyście. Potem ostrożnie wyjął pognieciony zwitek papieru i przygotował mieszek, w którym zadźwięczały monety. Na kartce był kawałek mapy, który przedstawiał okolice. Nie trzeba było długiego zapoznawania się, żeby rozpoznać zabudowania. Oznaczone miejsce stanowiła krótka uliczka, wjazd na spory plac otoczony budynkami. Nieszczególnie przyjazne miejsce dla osób, które obawiają się o jakąś zasadzkę. Zadanie Shinju było w zasadzie proste. Dla mężczyzny była to czysta magia, ale musiał zaryzykować.
Kierowca powozu
0 x
- Shinju Hyūga
- Posty: 76
- Rejestracja: 16 maja 2021, o 14:14
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=40&t=9618&p=173884#p173884
Re: Ulice
Dziewczynie też odrazu poprawił się humor kiedy mężczyzna okazał się być konkretnym człowiekiem biznesu. Podała mu rękę w geście akceptacji umowy. Wiedziała że ma przed sobą kogoś, kto rzeczywiście potrzebował jej pomocy. Na jego twarzy malowało się jednak zdenerwowanie i to niemałe.
- Co to za towar? Skąd go przywozisz? Dla kogo? - zadała kilka prostych pytań i spoważniała natychmiast. Może i była młoda ale nie była głupia. Wiedziała jak działają te szemrane interesy.
- Szanuję Twoje biznesowe podejście i tylko dlatego jeszcze nie zajrzałam pod plandekę. Dobrze wiesz co potrafią te oczy... - dodała po chwili aby uświadomić mężczyznę. W mgnieniu oka mogła przecież aktywować swoje doujutsu i prześwietlić całą zawartość powozu. Nie zrobiła tego jednak ponieważ aktualnie byli partnerami w tym interesie.
- Zaczekaj sekundę. Przy głównej ulicy nic ci nie grozi. Ja pójdę w tą wąską uliczkę i sprawdzę co się tam dzieje. Jeśli nie wrócę za dziesięć minut to odjedź stąd. - powiedziała na koniec puszczając mężczyźnie oczko. Zapewne zrozumie przekaz.
Zeskoczyła z powozu i powolnym krokiem ruszyła w stronę wąskiej uliczki. Aktywowała swoje doujutsu i zaczęła skanować budynki po prawej i lewej, które stały przy owej uliczce. Spoglądała też na ziemię w poszukiwaniu pułapek, które mogłyby uszkodzić powóz lub zranić konie.
0 x
- Tetsu Maji
- Posty: 124
- Rejestracja: 15 cze 2022, o 15:20
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Blada skóra, długie ciemne włosy zaplecione w warkocz, pustynne ubrania. Średniego wzrostu szczupły młodzieniec o przyjaznym usposobieniu.
- Widoczny ekwipunek: Torba na broń przy pasie, kabura na broń, rękawice z blaszkami (zakładane podczas walki); odznaka klanowa, średni zwój (z tyłu przy pasie).
- Link do KP: viewtopic.php?p=195032#p195032
- GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
- Multikonta: Hana
Re: Ulice
Legenda:Wejście w interes - misja D
Shinju Hyuuga
(kolejka 4/7) Akcja z każdą minutą zaczynała nabierać tempa i rumieńców. Coraz więcej kart zostało odkrytych, a tym samym pojawiały się decyzje do podjęcia. Tutaj jasna była stawka, o którą toczyła się gra. Ryzyko warte podjęcia się zadania. Wynagrodzenie pieniężne w zamian za poświęcenie trochę czasu na przeszukaniu wskazanego miejsca. Mężczyzna był odrobinę rozeznany ze zdolnościami jej klanu, ale nadal nie wiedział tyle, ile potrzeba do pełnego zrozumienia. Ktoś taki, jak on - spoza kręgu shinobi - nie interesował się teorią i ich naukami. W zasadzie zwykły mieszkaniec rzadko miał dostęp do takiej wiedzy. Mógł jednak przytaknąć dziewczynie, że rozumie. W końcu nie byłoby ich teraz tutaj.
- Nie jestem pewien, czy ta wiedza będzie użyteczna. To sprawa między stronami wymiany. Nie ma potrzeby, żebyś wiedziała. Już sam fakt, że proszę cię o pomoc może nie spodobać się tym facetom. - odpowiedział bez wahania i raczej nie zmieni swojego zdania. Liczył, że młoda uszanuje to, skoro podeszła do sprawy naprawdę profesjonalnie. Wolałby jednak nie wciągać w to dziewczynki, lecz usługi wykwalifikowanego Hyuugi kosztowały krocie. Tutaj musiał pewne fakty nagiąć i zaryzykować bez informowania o tym.
- To dla mnie czysta abstrakcja. Ważne, że widzicie na odległość czy przez ściany. Jeśli tylko upewnisz się, że teren jest czysty, to do transakcji musi dojść. W innym wypadku będziemy trupami. - wydawać się mogło, że do jego wyrachowania brakuje tylko, aby trząsł portkami i wiercił się, jak osika. Zachował jednak cząstkę rozsądku i prowadził pewnie podczas krótkiej przejażdżki.
Za moment byli na miejscu i już było widać wjazd na zaplecze, gdzie miało odbyć się dostarczenie sprzętu. Napięcie rosło, ale tylko dla faceta. Bowiem Shinju była pewna swego i chciała wręcz przejąć inicjatywę. Chyba w najgorszym możliwym momencie, bo nim handlarz zdążył zatrzymać powóz, to wzdrygnął się na te wieści.
- To stąd tego nie zrobisz? Wolałbym od razu wiedzieć, bo wtedy i tak jestem kaput. Ja cię nakryją, to dopiero nabiorą podejrzeń. - wyrzucił z siebie pełen obawy. Nie chciał sprzeczek w takim momencie. Siłą na pewno nie był w stanie odwieść dziewczyny od jej zamiarów, ale na pewno będzie zmuszony zagrozić jej słownie.
- Wybacz. Mam swoje instrukcje, które są jasno określone. Muszę tam wjechać. Oni rozładują skrzynki. Ni mniej ni więcej. - dodał spokojniej i liczył, że Shinju podejdzie do sprawy bardziej rozsądnie. Może wyolbrzymiał, ale nie mogła poczuć się w jego skórze. Bezsilnego i bezbronnego. A interes był, jaki był. Jakoś trzeba się utrzymywać.
Sam moment aktywacji doujutsu obył się bez większych problemów. Będąc na wozie, czy zmierzając w stronę uliczki miała ten sam, znakomity podgląd na otoczenie. Nikt, kto tego nie doświadczył, nie jest w stanie pojąć cudowności trójwymiarowego widzenia. Shinju w sprawny sposób mogła przeskanować wlot do placu. Nic nie kryło się, ani nie zwiastowało sytuacji, w której zostałaby im odcięta jedyna droga ucieczki. Na samym dziedzińcu nie było żywej duszy. Oczywiście znajdowały się tam pewne skrzynie i kontenery, które mogły kogoś skrywać. Szybko okazało się, że były puste lub wypełnione nieistotnym bagażem. Za to w jednym z pomieszczeń znajdowali się dwaj ludzie i chyba zabijali czas rozmową i rzucaniem kart na stolik. W głębszych kondygnacjach nie połączonych z tym miejscem zapewne krzątali się zwykli ludzie. Miejsce wydawało się czyste w promieniu, do którego miała dostęp Hyuuga.
Kierowca powozu
0 x
- Shinju Hyūga
- Posty: 76
- Rejestracja: 16 maja 2021, o 14:14
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=40&t=9618&p=173884#p173884
Re: Ulice
Spojrzała na kupca dość podejrzliwym wzrokiem. Sama nie wiedziała co o tym wszystkim myśleć. Z jednej strony misja jak każda inna. Liczył się efekt końcowy. Z drugiej... Coś tu śmierdziało ale Shinju nie chciała kusić losu. Widziała że mężczyzna jest przerażony i pewnie za chwile mógłby dostać ataku serca. To świadczyło o powadze sytuacji. Kunoichi nie zamierzała ryzykować życiem dla większego dobra.
- Okolica jest czysta. Czy mam Ci towarzyszyć? Zrobią Ci krzywdę? - poinformowała po czym z troski zadała pytanie. Nie do końca wiedziała co zrobić. Liczyła że doświadczenie kupieckie nieznajomego tutaj pomoże podjąć odpowiednią decyzję.
- Jeżeli coś Ci grozi to mogę Cię obronić. Chyba... - uniosła lekko brew bowiem chyba sama zaczęła wątpić. Zdenerwowanie mężczyzny zaczęło jej się udzielać. Chyba nawet sama zwątpiła w swoje możliwości.
0 x
- Tetsu Maji
- Posty: 124
- Rejestracja: 15 cze 2022, o 15:20
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Blada skóra, długie ciemne włosy zaplecione w warkocz, pustynne ubrania. Średniego wzrostu szczupły młodzieniec o przyjaznym usposobieniu.
- Widoczny ekwipunek: Torba na broń przy pasie, kabura na broń, rękawice z blaszkami (zakładane podczas walki); odznaka klanowa, średni zwój (z tyłu przy pasie).
- Link do KP: viewtopic.php?p=195032#p195032
- GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
- Multikonta: Hana
Re: Ulice
Legenda:Wejście w interes - misja D
Shinju Hyuuga
(kolejka 5/7) Z pewnością między dwójką osób zaczęła panować nie do końca zgodna atmosfera. Górę wzięły emocje, które wyraźnie przytłoczyły mężczyznę. Jak już zdążył wspomnieć wcześniej, nie za bardzo chciał mieć do czynienia z tego typu ludźmi. Kimkolwiek byli, bo dziewczyna z pewnością nie znała tych ludzi. Z zachowania mężczyzny i ogólnego zrozumienia mogła sądzić, że to nietypowi osobnicy. Typy, które nie boją się posunąć do zranienia, a nawet zabicia. Oczywiście słowom handlarza powoli zaczynało brakować właściwej charyzmy. Zapewne sporo wyolbrzymiał. Westchnął z ulgą, gdy Shinju przekazała mu dobre wieści. Jeśli tej wzrok nie wykazał niczego podejrzanego, to tak musiało być. W końcu chyba nie oszukiwała i nie mogła być z nimi w zmowie.
- W takim razie kamień z serca. Masz moje słowo, że zapłacę Ci za twoje usługi. - rzucił pospiesznie i znowu strzelił lejcami. Powóz ruszył do przodu i zaczął skręcać w uliczkę. Toczył się powoli w zacienionym przejściu, aby wyjechać na wspomniany plac. Otoczony budynkami teren był już znany przez dziewczynę. Wybadany przez jej oczy, ale z bliższej perspektywy wyglądał bardzo klaustrofobicznie. Ninja przy pomocy chakry byliby w stanie dość szybko wspiąć się i otoczyć to miejsce. Może nawet przypuścić atak ze wszystkich stron. Zapadła cisza, gdy powóz stanął pośrodku i słychać było tylko rżenie koni i stukot ich podków.
- Wjechał nasz towar. - oznajmił z oddali jeden z facetów. To ci sami, co siedzieli w małym pomieszczeniu i grali w karty. Teraz pojawili się na zewnątrz i zbliżali wolno do pojazdu. Handlarz, który był z młodą Hyuuga był dalej poddenerwowany. Na szczęście wiedział, co robić. Miał przyszykowane jakieś papiery i czekał. Shinju też najwyraźniej mogła obserwować. Dwójka bandziorów, którzy właśnie tak się prezentowali w połowie drogi nie spuszczali ze wzroku dwójki przybyłych. Ich miny mogły wprawić o strach i wyraźnie byli podejrzliwi, co do nastolatki. To od razu stwarzało pewne komplikacje, o których wspominał mężczyzna.
- Córkę ze sobą przywiozłeś? Miałeś być sam. Szybko mi z tą plandeką i zabieramy towar. - zadrwił z handlarza, żeby dodać sobie jeszcze większej grozy. Jego kolega stał przy nim i czekał na rozwiązanie materiału. Odsłonięty tył zaprezentował kilak skrzyń, dość ciężkich do podniesienia. Każdy z facetów zabrał po jednej na spółkę i z trudem przetransportowali ją do pomieszczenia. Nie sprawdzali zawartości. Kilka kursów i po pięciu minutach zrobili swoje. Nie było świadków i nikt więcej nie zamierzał się zjawić. Przynajmniej niepożądany. Chwila trochę się przedłużała, aż pierwszy facet wyszedł z pomieszczenia.
- Szef będzie trochę spóźniony, musisz chwilę zaczekać. - wypowiedział to niczym groźbę, ale nie było wyjścia.
- N-nie mogę wam zostawić t-tych papierów? - zapytał i wyciągnął przed siebie kartki, których miał się pozbyć wraz z dostawą. Mina opryszka stwarzała wrażenie, że też się tego nie spodziewali. Warknął tylko na handlarza i odszedł, zostawiając ich na placu. Nie wiadomo co o tym myśleć poza nieprzyjemnymi facetami od brudnej roboty. Mężczyzna westchnął, gdy zbir odszedł. Nie wyglądał za dobrze, jakby wyssano z niego resztki energii. Zrobił się blady na twarzy. Być może ze strachu.
Kierowca powozu
Zbir (łuska)
0 x
- Shinju Hyūga
- Posty: 76
- Rejestracja: 16 maja 2021, o 14:14
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=40&t=9618&p=173884#p173884
Re: Ulice
Rozsiadła się kiedy przemierzali wąską uliczkę. Nasłuchiwała i rozglądała się bez użycia Byakugana. Uprzednio sprawdziła okolicę więc była nieco bardziej pewna tego że nikt na nich nie napadnie. Jak przypuszczała dwójka która grała w karty była odbiorcami przesyłek. Nie odezwała się przez cały proces rozładunku. Tylko patrzyła mężczyznom na ręce. Nie bez powodu mężczyzna był tak bardzo zdenerwowany. Wspominał że jeśli coś będzie nie tak to ich zabiją. W zasadzie nie raz się słyszało o napaściach po dostawie towarów. A przecież w tym przypadku nie mieli do czynienia z legalnymi interesami.
"Córkę zabrał? Co za debil... Moje białe oczy nic Ci nie podpowiadają?" - pomyślała i delikatnie się uśmiechnęła. Wiedziała kiedy należy trzymać język za zębami i to był właśnie taki moment.
W pewnym monecie zdenerwowanie i strach kupca przyprawiał Shinju o zakłopotanie. Czuła jakby ona mniej się obawiała całej tej sytuacji. A może po prostu była nieświadoma bagna, w którym się znalazła?
- Spokojnie... - wyszeptała do niego kiedy tamci dwaj już sobie poszli. Nie wiedziała co poradzić w takiej sytuacji.
0 x
- Tetsu Maji
- Posty: 124
- Rejestracja: 15 cze 2022, o 15:20
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Blada skóra, długie ciemne włosy zaplecione w warkocz, pustynne ubrania. Średniego wzrostu szczupły młodzieniec o przyjaznym usposobieniu.
- Widoczny ekwipunek: Torba na broń przy pasie, kabura na broń, rękawice z blaszkami (zakładane podczas walki); odznaka klanowa, średni zwój (z tyłu przy pasie).
- Link do KP: viewtopic.php?p=195032#p195032
- GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
- Multikonta: Hana
Re: Ulice
-
Kierowca powozu (kupiec)
Zbir (łuska)
Mafiozo (Język)
Legenda:Wejście w interes - misja D
Shinju Hyuuga
(kolejka 6/7) Plany zaczynały daleko odbiegać od teraźniejszej sytuacji. Coś musiało ulec zmianie w trakcie i to chyba nieodzowna część, jaka przytrafia się we wszystkim. Idąc na zakupy też nie jesteśmy w stu procentach świadomi tego, co nas czeka. Skoro faceci nie byli odpowiedzialni za przyjmowanie dokumentów, to nie da się ominąć czekania na właściwą osobę. Shinju była tego wszystkiego świadkiem i trudno jej się dziwić, że miała mieszane myśli. Zachowywała się jednak dość rozsądnie, jak na panujące warunki. Być może była w tym jakaś skrywana ochota. Instynktownie wiedziała, kiedy siedzieć cicho, żeby nie sprowokować nieodpowiednich osób. Utarczki słowne można było jeszcze znieść, ale gdyby doszło do czegoś większego, to skończyłoby się nieprzyjemnie. Szczególnie, że kupiec na powozie byłby całkowicie bezbronny. Jego myśli musiały krążyć w okolicach modlitwy o szybkie zakończenie się tego koszmaru. Najgorsze, co mógłby teraz zrobić, to wpaść w panikę i odjechać. Nikt by go nie powstrzymał, bo dwójka facetów siedziała w pomieszczeniu. Jedynie nastolatka mogłaby tu zareagować. Jej jedynym aktem w tej sytuacji było jakoś wpłynąć na kupca. Handlarz czując jej delikatny głos za sobą, rozluźnił ramiona. Wydawał się już nie drżeć ze strachu i napięcia. Mimo wszystko nie był to jeszcze koniec ich przygody.
Musiało minąć dodatkowe kilka minut, żeby cisza i oczekiwanie stały się normalną częścią otoczenia. Minął kwadrans, po którym na placu pojawił się niespodziewany osobnik. Postać wkroczyła na teren całkowicie niezauważona, bo Shinju nie miałą powodu do dodatkowego sprawdzenia otoczenia. Skoro czekali na przybycie szefa, to zapewne był to ten człowiek. Mężczyzna ubrany był w bardzo szykowne ubranie. Jasne, kremowe spodnie i ciemna marynarka kontrastowały ze sobą. Do tego nosił buty na obcasie. Mimo posiadania tego obuwia nikt nie usłyszał jego kroków. Dopiero po podejściu bliżej dwójka zbirów zareagowała.
- Szefie, wreszcie jesteś! Zatrzymałem ich dla Pana. - oznajmił posłusznie i stanął na baczność. Drugi facet zrobił to samo i czekał uniżenie przy koledze. Mężczyzna o ciemnych kruczoczarnych włosach zerknął na nich i skinął ledwie głową. Następnie skierował się w stronę powozu i dopiero po kilku kolejnych krokach usłyszeć można było jego chód. Płynne stukanie obcasów i nie mniej przenikliwe spojrzenie, które utrzymywał przed sobą. Na początek zwrócił się do handlarza, aby otrzymać wspomniane papiery. Nic w jego zachowaniu nie wskazywało, żeby sam dostawca cokolwiek dla niego znaczył.
- Mniemam, że tych kartek nikt inny nie widział? - odparł retorycznie, jakby chciał ostrzec kupca o przykrych konsekwencjach, gdyby było inaczej. To z pewnością można było zaliczyć do pewnej groźby. Kupiec na powozie drżącymi dłońmi przekazał dokumenty. Członek mafii przyjął je i od razu schował do wewnętrznej kieszeni marynarki. Wtedy też lekko przeniósł ciężar ciała i zwrócił się na wprost dziewczyny. Podniósł wzrok, żeby sprowokować kontakt wzrokowy. Od razu uśmiechnął się widząc jej białe źrenice. Te spojrzenie mówiło wszystko, że był bardziej obeznany w znajomości jej doujutsu niż jej zleceniodawca.
- Te oczy, niewątpliwie należą do Hyuuga. Co taka dziewczyna, jak Ty robi w tym miejscu? - powiedział z przekąsem. Miło zaskoczony wizytą kogoś jej pokroju oparł jedną dłoń na biodrze i nie spuszczał z dziewczyny uwagi.
Kierowca powozu (kupiec)
Zbir (łuska)
Mafiozo (Język)
0 x
- Shinju Hyūga
- Posty: 76
- Rejestracja: 16 maja 2021, o 14:14
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=40&t=9618&p=173884#p173884
Re: Ulice
Atmosfera była tak gęsta że można byłoby ją pokroić. Strach kupca był tak bardzo widoczny że Shinju w duchu modliła się żeby nie było scen. W najgorszym wypadku chłop zaraz dostanie zawału albo się dosłownie posika. Kunoichi chyba sama nie rozumiała z kim mają do czynienia. Mężczyzna prowadzący karawanę chyba też nie. Czyżby został tu przysłany siłą? Po co się tu pojawiał skoro tak panicznie się bał? Wiele pytań pojawiało się w głowie dziewczyny.
Kiedy dostrzegła wspomnianego "szefa" mocno się napięła. Wyprostowała plecy niczym struna i kątem oka zerkała co robi nieznajomy oprych. Co prawda nie wyglądał groźnie jednak dziewczyna nie chciała tego testować.
Zdziwiło ją jednak że facet zwrócił się bezpośrednio do niej. Zamarła na minutę po czym jakby się ocknęła i spojrzała mu prosto w twarz.
- Ja? Jestem mentalnym wsparciem dla kolegi. Przechodzi ciężki okres - powiedziała i położyła dłoń na ramieniu siedzącego obok kupca.
- I tak... Jestem z Rodu Hyuga. Jak wiele osób w tej wiosce bowiem osada została założona przez moją rodzinę. - dodała po chwili rozjaśniając kilka spraw. Możliwe że bandzior nawet o tym nie wiedział. Trudno jednak nie zwrócić uwagi na wszędobylskich Białookich.
- Mogę w czymś pomóc? - dodała na koniec gdyż zapadła niezręczna cisza. Nie wiedziała dlaczego facet zwrócił na nią uwagę.
0 x
- Tetsu Maji
- Posty: 124
- Rejestracja: 15 cze 2022, o 15:20
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Blada skóra, długie ciemne włosy zaplecione w warkocz, pustynne ubrania. Średniego wzrostu szczupły młodzieniec o przyjaznym usposobieniu.
- Widoczny ekwipunek: Torba na broń przy pasie, kabura na broń, rękawice z blaszkami (zakładane podczas walki); odznaka klanowa, średni zwój (z tyłu przy pasie).
- Link do KP: viewtopic.php?p=195032#p195032
- GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
- Multikonta: Hana
Re: Ulice
Wejście w interes - misja D
Shinju Hyuuga
(kolejka 7/7) Zrobiło się nieprzyjemnie, jak to w typowym zaułku, gdzie odbywały się cicho ciemne interesy. Ten właśnie na taki wyglądał i z relacji samego przewoźnika o to mu się rozchodziło. Teraz Shinju mogła w pełni zrozumieć, że nie był to typ biznesu, który chciał kontynuować. Jeśli nie była to jego pierwsza dostawa, to zapewne gdzieś indziej był straszony w gorszy sposób niż tylko drwiące uwagi, jak w przypadku obecności nastolatki. Jednak co oni mogli o tym wiedzieć. Nic nie pokazali po sobie poza byciem tragarzami. Zato mężczyzna, który pojawił się po nich wywarł niesłychanie odmienne wrażenie. Sama jego pozycja wzbudziła w młodej kunoichi pewne intencje, które chciała, choć nie musiała, pokazać. Uznała, że warto się przy nim trochę postarać. Nie zapomniała także o swoim wspólniku, który obiecał jej zapłatę za drobne usługi jej oczu. Jegomość też nie omieszkał od razu wspomnieć, że o nich wie. Ten mały szczegół, dobrze rozpoznawalny w wiosce, bardzo zaważył na tym, że w ogóle dostąpiła jego uwagi. Bo nie zdawał się być towarzyskim gentlemanem ze swoją, bądź co bądź, chłodną postawą. Sprawa z dostawą raczej stanowiła już przeszłość. Towar można tak to ująć “zniknął”. Raczej nikt go nie wyśledzi, ale mafiozo i jego ofiary pozostały. Wpatrywał się ciekawskim wzrokiem w dziewczynę i czekał na jej odpowiedź. Ciężko było odczytać, czy był zadowolony z otrzymanej odpowiedzi. Przechylił leniwie głowę w stronę nerwowego faceta i wypuścił nozdrzami głośniej powietrze. Możliwe, że słabi ludzie go odrzucali.
- Ciekawa rozrywka, jak na kogoś obdarzonego tak wspaniałym talentem. - uprzednio znowu wbił spojrzenie w dziewczynę i utrzymywał je dość intensywnie. Co jakiś czas mrugnął sobie, albo nieznacznie zmrużył powieki. - Jestem przekonany, że można go wykorzystać na wiele interesujących sposobów. - dodał, po czym w jego dłoni pojawiła się mała, drewniana tabliczka ze sznurkiem do zawieszenia. Nie wiedzieć, po co. Rzucił ją w stronę Shinju, żeby go złapała. Po krótkim obejrzeniu mogła zauważyć, że jest na niej namalowany symbol głowy smoka.
- Gdybyś była zainteresowana inną formą wsparcia. Pojaw się z tym w Shigashi no Kibu, to znajdziemy dla Ciebie masę takich zajęć. - wytłumaczył częściowo swoje intencje i wskazał na tego biedaka, który potrzebował wsparcia. Handlarz wzdrygnął się po raz ostatni i ukłonił przedstawicielowi szajki. Mogli ruszyć, co ten z chęcią zrobił. Mafioza odszedł pieszo, pozostawiając sprawy za sobą. Powóz zawrócił sprawnie i nic konkretnego nie miało dalej miejsca. Mężczyzna chciał stąd jak najszybciej zniknąć. W miarę, jak oboje odjeżdżali z nowym zasobem doświadczenia pozostało już tylko dopełnić formalności. Uszli z życiem i otworzyły się przed nimi pewne ścieżki do rozwoju.
- To nie dla mnie. Zabieram żonę i wyjeżdżam gdzie indziej. I dobrze Ci radzę, panienko. Trzymaj się od tych typów z daleka. Nic w nich nie zwiastuje... nic dobrego. - powiedział żywiej niż jeszcze przed chwilą i przełknął głośno ślinę. Musiał się wygadać w związku z buzującą w jego żyłach adrenaliną. Zatrzymał się dobre kilka ulic dalej, żeby pozwolić zsiąść dziewczynie z powozu. Zapłacił jej sumę, którą sam ustalił w takim wypadku. Mógł być wdzięczny, że uszedł z życiem, ale nie mógł pozbyć się wszystkich pieniędzy ze swojej sakiewki.
Legenda:Misja zakończona powodzeniem.
Kierowca powozu (kupiec)
Zbir (łuska)
Mafiozo (Język)
0 x
- Shinju Hyūga
- Posty: 76
- Rejestracja: 16 maja 2021, o 14:14
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=40&t=9618&p=173884#p173884
Re: Ulice
z/tNie wiedziała co myśleć o tym mężczyźnie. Patrząc na reakcję kupca, powinna się bać i mieć na baczności. To podobno jakieś typy którymi nie warto zadzierać. Z drugiej strony... Póki co nie dał jej powodu do strachu.
- Miło mi. Cieszę się gdy ktoś potrafi docenić użyteczne zdolności. - powiedziała łapiąc charakterystyczną plakietkę z symbolem smoka. Obejrzała dokładnie ową "wizytówkę" po czym schowała ją do kieszeni. Kątem oka zerknęła na kupca siedzącego obok. Widać było że facet chce się stąd zmywać dlatego nie przedłużała już bardziej tej rozmowy. Na odchodne pomachała do nieznajomego zbira, który jak się okazało nie był taki straszny.
- Byłeś kiedyś w Shigashi no Kibu? - spytała kiedy się nieco oddalili. Niestety chyba jej słowa nie dotarły do mężczyzny który nadal cały się trząsł. Westchnęła tylko pod nosem i wyczekiwała jakiegokolwiek kontaktu z jego strony.
Kiedy się zatrzymali wiedziała że jej zadanie dobiegło końca. Zeskoczyła z powozu i uśmiechnęła się lekko na widok sakiewki.
- Dziękuję. Gdybyś był ponownie w naszej osadzie to pytaj o Shinju. Jeśli będę w okolicy to chętnie Ci pomogę. Może niekoniecznie tak jak dzisiaj. - powiedziała widząc jak wielkim wysiłkiem dla mężczyzny był ten transport towarów. Zerknęła z grubsza do sakwy po czym pomachała do mężczyzny i odwróciwszy sie na pięcie ruszyła w swoim kierunku.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości