W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Mukutaro
Posty: 231 Rejestracja: 15 wrz 2023, o 10:51
Wiek postaci: 30
Ranga: Tsume/Pazur
Widoczny ekwipunek: Katana przy pasie, sztylet za pasem, plecak
Link do KP: viewtopic.php?p=212667#p212667
GG/Discord: wolfig
Post
autor: Mukutaro » 27 sty 2024, o 23:03
Wyprawa B
Rei Uta
''Syn"
_____________________________
Posty:
MG: 9
Gracz: 8
_____________________________
Rei miał do dyspozycji nieograniczoną wręcz ilość możliwości i miejsc, do których mógł się udać. Kanjpy, onseny, doki... Mógł pytać na ulicach, w przybytkach dobroci publicznej zwanych inaczej burdelami. Nic, tylko wybierać. Gdzie dostać informacje o kupcu? Pewnie w miejscu odpowiednim dla kupców - karczmie jadącej brudem i szczynami? Czemu nie w bardziej luksusowym lokalu, właściwszym ludziom przy pieniądzu? Cholera wie, ścieżki myślowe Reia były znane tylko i wyłącznie mu i tylko i wyłącznie on się w nich odnajdował. Ale po odpowiednich poszukiwaniach takiego miejsca, trafił przed drzwi stosunkowo skromnie wyglądającego z budynku, z zewnątrz przynajmniej. Szyld, w kształcie ryby plującej kilkoma nutami, dawał pewne nadzieje na przyzwoitość. Albo, jeśli szukało się obskurnego miejsca, dobijało nadzieje. Ludzie pytani mówili, że jest to bar dla biednych marynarzy i innego rodzaju szlamu. Gdzie podły bimber płynie wąsko i jeśli chce się dostać wpierdol gdziekolwiek w tym mieście za jak najmniej, to trzeba iść właśnie tam i powiedzieć kilka słów o obecnej władzy. Bądź przyznać się, że właśnie narobiło się na wycieraczkę.
Po wejściu i unoszącym się zapachu pleśni i braku higieny, wszystko było jasne - to było dobre miejsce. Kilku bywalców - potężnych karków z rozległymi tatuażami i równie rozległą muskulaturą - siedziało w swoich małych grupkach. Kilku siedziało samotnie, zajmując się swoimi sprawami. I trzeba było zadać im pytania. Zamówienie w tym miejscu tony jedzenia było stosunkowo, hmh, odważnym zagraniem. Stojący za barem mistrz czyszczenia szkła o fartuch, burknął jedynie coś pod nosem, kiwnął głową. Po chwili dodał.
- Może chwilę zająć. - i faktycznie zrobienie czegoś takiego było rozłożone w czasie. Rei miał mnóstwo okazji i możliwości, żeby poszukać informacji i guza. W większości odpowiedzi znajdowały się w trzech kategoriach.
Spierdalaj.
Co mnie to obchodzi?
To chyba w złe miejsce żeś trafił, idźta do lepszego lokalu, hehe.
No nie wiem, w ich siedzibie? Co ja, informacja turystyczna?
Jeden zaledwie z nich, mężczyzna siedzący samotnie w kącie pomieszczenia i sączący piwo ze sporego kufra, powiedział nieco więcej. Był, co dziwne, całkowicie obwiązany bandażami. Jakby chciał odciąć się tonami materiału od wszędobylskiego smrodu. Albo swojej przypadłości jakiegoś rodzaju.
- Trzymaj się od nich z daleka. Z daleka powiadam! To banda szmat i mend. A Araki najbardziej... Nie rób z nim żadnych interesów. Źle wyjdziesz. Nie ważne ile ci dają. NIE RÓB, MÓWIĘ!
0 x
Rei Uta
Posty: 556 Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Różowe włosy. - Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę. - Patrz avatar. - Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa. - Duży zwój na plecach.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9566
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.
Post
autor: Rei Uta » 28 sty 2024, o 10:58
Rei nie przejmował się tym, że inni nie potrafią zrozumieć jego postępowania. Ba, nawet nie starał im się tego wyjaśnić, bo po prostu miał to w dupie. Zdecydowanie pasowała mu rola odklejki, a sama przygoda, która czekała w każdym z tych obskurnych miejsc, była odpowiednią rekompensatą. Gdy jego zamówienie zostało złożone, zaczął oczywiście przepytywać wszystkich w kwestii poszukiwanego jegomościa. Większość oczywiście zachowywała się tak jak mógł przypuszczać, jednak niespecjalnie przejmował się ich groźnymi minami. W gruncie rzeczy, gdyby zaszła taka potrzeba mógłby rozjebać całe, to miejsce, a oni po prostu skończyli by swoje marne żywoty pod gruzami. No nic, szukając dalej trafił wreszcie na tę jedną perełkę, która miała mu udowodnić, że jednak jego plany nie zawsze kończyły się fiaskiem. Człowiek, który dokładnie owinięty bandażami siedział w rogu sali, wypowiedział zdecydowanie najwięcej słów w kwestii potrzebnych informacji. Rei, nie prosząc o zgodę usiadł obok niego, czekając ze zniecierpliwieniem na swoje zamówienie. Przez krótką chwilę wpatrywał się w nowo poznanego dziwaka, po czym zapytał grzecznie.
– Czemu sądzisz, że z tym człowiekiem nie należy robić interesów… Co prawda nie mam zamiaru tego robić, po prostu potrzebuje wiedzieć, gdzie jest, żeby obić mu mordę .
Mai wykazywał całkowity brak potrzeby oszukiwania mumii, zwłaszcza że nie ukrywał, z jakim zamiarem przybył do Ryuzaku. Nie miał czasu na podchody i bawienie się w kolejne śledztwa. Chciał wlecieć do miejsca, w którym urzędował Araki, po czym sprawić, że tamten będzie żałował, że kiedykolwiek spotkał Majiego na swojej drodze. Uta nie szczędził środków na to przedsięwzięcie, chociaż oczywiście tyczyło się to jego własnej osoby.
– Postawię ci kolejkę, jeśli powiesz mi coś konkretnego na temat Arakiego… Gdzie mogę go znaleźć poza główną siedzibą, kim on właściwie jest według ciebie… Daj mi człowieku, cokolwiek a jeszcze dzisiaj z nim skończę .
Rei uśmiechał się do siebie samego, czując, jak przepływa przez niego fala dumy z poziomu, który osiągnął do tej pory. Był przecież ledwo dzieckiem, które uciekło z domu… Jego zdolności klanowe przedstawiały wtedy śmiesznie mizerny poziom, co w ostatecznym rozrachunku doprowadziło do jego śmierci. Teraz bez unoszenia najmniejszego palca, mógł kruszyć ściany i wprowadzać trwogę w sercach swoich przeciwników. Noc zapowiadała się przyjemnie w tak cudownym miejscu, jak to. Zapach stęchlizny i brudnego tłumu. Maji tak jak wcześniej stwierdził wychowywał się w takich miejscach… To tu odbierał najlepsze nauczki swojego głupiego postępowania. Ściągając z pleców zwój, z którym nie lubił się rozstawać, postawił go na ziemi obok swojego krzesła. Miał chwilę, żeby zregenerować siły, jednak i tak odczuwał w sobie niesamowite podniecenie, czując w powietrzu nadchodzące walki… Amanjaku też chyba to wiedział… Stojąc za plecami mumii, spoglądał w dal, chociaż ciężko było stwierdzić, czy faktycznie była to prawda. Jeszcze nie odpowiedział sobie na pytanie, czy po prostu zwariował, czy serio ten przeklęty demon podąża za nim krok w krok po krwawej ścieżce.
0 x
Mukutaro
Posty: 231 Rejestracja: 15 wrz 2023, o 10:51
Wiek postaci: 30
Ranga: Tsume/Pazur
Widoczny ekwipunek: Katana przy pasie, sztylet za pasem, plecak
Link do KP: viewtopic.php?p=212667#p212667
GG/Discord: wolfig
Post
autor: Mukutaro » 30 sty 2024, o 19:35
Wyprawa B
Rei Uta
''Syn"
_____________________________
Posty:
MG: 10
Gracz: 9
_____________________________
Krok pierwszy: Znaleźć jakieś źródło informacji, potencjalnie zaufane. Jakoś trzeba było wiedzieć, gdzie jest cel. Jak sprać po mordzie kogoś, kogo nie ma się przed sobą? Chyba tylko wynajmując kogoś innego, kto wie. Albo dowiedzieć się wcześniej, co też Rei robił. Niestety szary zjadacz spleśniałego chleba nie był dobrym kontaktem, bo i nie był zainteresowany szczytnym ratowaniem świata i innymi duperelami. Czyiś problem? Cudownie, ale mnie w to nie mieszaj. Jedynie skryty pod toną tkaniny mężczyzna wydawał się być jakkolwiek zainteresowany tematem. Osobiste doświadczenia? Plotki? Może stracił kogoś z rodziny przez tego człowieka? Cholera wie i nie zapowiada się, by powiedział od razu.
- Obić, heh. Ambitnie. Nie radzę. Nawet nie wiesz, gdzie jest. Ja nie wiem, gdzie jest. Może być albo tu, w siedzibie swojej grupki przydupasów, albo gdziekolwiek. Albo z kimś ważnym. W podróży służbowej? Chuj wie. Ale jego ludzie - rzucił szybkie spojrzenie w kierunku drzwi, jakby bał się, że ktoś zaraz wejdzie z buta i rzuci w jego stronę wybuchową notkę - - mogą być gdzie chcą.
- Jest kurwą i mendą, ot co! Kiedyś mi się zdarzyło. Potrzebował kilku chłopa do sprzątnięcia piwnicy w swoim zakładzie. Wypalić grzyby, czy chuj wie co. Kiedy się obudziłem - wyjął z kieszeni chusteczkę i otarł kącik oka. Gdyby Rei mógł zobaczyć jego twarz w całości, niezakrytą niczym, pewnie zobaczyłby przegryzaną wargę i autentyczny ból wypisany na twarzy. Szczery. Pozbawiony cienia subtelności. - ...a nieważne, cholera z tym. Jeśli chcesz się pchać na niego, nie będę przeszkadzał. Zakład jest taki od nich, co w nim byłem. Sprzedają zioła, bandaże i inne takie, gdzieś na obrzeżach Takie no, dla medyków. Spory interes. I siedziba kompanii gdzieś w mieście, chyba na obrzeżach. Nie wiem, nie byłem, ale takie trochę... jak to się mówi? Biurokratyczne? - wyglądał na całkiem zamyślonego i ważył swoje słowa, chyba faktycznie chciał dać Reiowi absolutnie cokolwiek, co pomogłoby mu na poradzenie sobie z tym problemem, nie ważne jak mało prawdopodobne by to było. Trzeba było spróbować, trzeba było położyć minimum zaufania w jego słowa.
- Jego żona. - powiedział jeszcze, spuszczając wzrok - Jego żona pracuje w tym zakładzie. Tym ziółkowym. Może od niej wyciśniesz coś więcej, huh?
0 x
Rei Uta
Posty: 556 Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Różowe włosy. - Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę. - Patrz avatar. - Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa. - Duży zwój na plecach.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9566
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.
Post
autor: Rei Uta » 5 lut 2024, o 12:26
Rei zasiadł na swoim miejscu, centralnie naprzeciw człowieka obwiązanego bandażami. Spokojnie wysłuchiwał wszystkiego, co tamten miał do powiedzenia, nawet jeśli większość była nienawiścią czającą się w przeszłości obcego mężczyzny. Gdy wreszcie mógł doczekać się swojego zamówienia, nawet nie zwrócił uwagi na jakość serwowanych tu potraw. Zdecydowanie brak ciepłego posiłku od dwóch dni, doskwierało mu równie mocno jak przegrzanie na pustyniach Atsui. Chłopak złapał za wyszczerbiony sprzęt do pałaszowania jedzonka, po czym ruszył na tego potwora z całą swoją zapalczywością. Co prawda mógł wydawać się oderwany od konwersacji z nowo poznanym bywalcem podobnych przybytków, jednak zdążył sobie zanotować w głowie kilka cennych informacji. Jeśli tamten poruszał się po mieście, Rei miał dwa możliwe wyjścia… Albo będzie siedział na miejscu i czekał na niego, albo po prostu wypyta jego bliższych pracowników, gdzie obecnie znajduje się pan jakiś tam. Zdecydowanie nie chciało mu się błądzić po tym złodziejskim miejscu, dlatego, czym prędzej dojadł swój posiłek, po czym odezwał się do swego gościa, wycierając twarz w rękaw swojego płaszcza.
– Bardzo mi pomogłeś… W takim razie chyba nie pozostało mi nic innego jak ruszyć na jego poszukiwania .
Maji był prostą istotą, nie szukał zbytniej atencji ani nie lubił robić zbyt dużego zamieszania wokół swoich działań. Co prawda zawsze wychodziło odwrotnej, jednak to jak sam sobie wyjaśniał… Był zawsze czysty przypadek. Rei ruszył ze swojego miejsca, krok za krokiem, oddalając się od stolika, przy którym siedzieli. Dopiero gdy opuścił karczmę zdał sobie sprawę z jednej rzeczy. No cóż, tamten zabandażowany chyba miał przy sobie jakieś pieniądze, inaczej, jak zapłaci za posiłek Reia. Chłopak, uśmiechając się do siebie wszedł w ciemne zakamarki miasta, kierując się prosto do zakładu zielarskiego, o którym mówił obcy. Co prawda Rei nie miał zielonego pojęcia, gdzie ów zakład może się dokładnie znajdować, jednak tamten mówił coś o obrzeżach osady… A tego miejsca, nietrudno było nie znaleźć. Chłopak poprawił zwój, który przewiesił sobie przez plecy, po czym, zakładając ramiona za głowę, ruszył dziarsko podgwizdując wesołe piosenki… No cóż, jak będzie trzeba, to znowu zda się na swój osobisty czar i poprosi kogoś na ulicy o wskazanie dokładnego celu swej wędrówki. Tylko jak właściwie wyjaśni swoje przybycie… No nic, to też będzie musiało poczekać na później. Rei wiedział, że tak czy inaczej odnajdzie Orihime… I nawet nie chciał myśleć, co stanie się z tymi, którzy stanęli jego drodze.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości