Szlak transportowy

Kraj kupiecki położony nad morzem, na wschód od Prastarego Lasu. Graniczy z prowincjami Atarashi, Antai, Midori i Kaigan. Ryuzaku no Taki jest znane ze swojego bogactwa i szeroko zakreślonych wpływów - związane jest to z dobrym położeniem i łatwym dostępem do morza, czym nie może się pochwalić Shigashi no Kibu. Kraj ten ma bardzo żyzne gleby i przyjazny klimat, co korzystnie wpływa na dobrobyt jego mieszkańców. Na terytoriach tej prowincji, wśród nielicznych pagórków, można też znaleźć główną świątynię Wyznawców Jashina. Na północy, tuż przy granicy z Atarashi znajduje się z kolei Sarufutsu – miasteczko będące siedzibą szczepu Uchiha i Gazo - oraz Hachimantai - wioska, gdzie znajdują się Wyrzutkowie Cesarscy - Yuki.
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Posty: 1090
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Szlak transportowy

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Zawsze tak jest. Idąc z matką do celu nie miały sobie nic do powiedzenia. Czas zabijały pustosłowiem, w obawie nad przesadnym uzewnętrznieniem się czy powiedzeniem czegoś za dużo. Gdy były na miejscu, a łódź stała w odległości kilkunastu metrów od nich, chciały powiedzieć sobie wszystko, wtedy brakowało jednak czasu.
W pokaźnych rozmiarów łodzi znajdowało się raptem kilku pasażerów. Jak się miało później okazać, ojciec z synem i trzech starych przyjaciół w okolicach sześćdziesiątki. Prócz nich byli jeszcze dwaj prowadzący łodzią. Musieli być koło trzydziestki. Trudno powiedzieć, dlaczego było ich dwóch. Jeden z nich miał ją pewnie pilnować. Tak czy inaczej ona była ósma. Najmłodsza ze wszystkich zebranych i zdecydowanie najładniejsza. Cóż, chromosomy XX robią swoje.
Rika zaś musiała jeszcze pożegnać się z matką. Trwałoby to pewnie wieki, gdyby nie jeden z kierowców łodzi.
-Musimy ruszać – obwieścił pewnym głosem, z którego jednak dało się czuć zrozumienie.
Rika ostatni raz wtuliła się w matkę. Przysięgły sobie, że w miarę możliwości będą do siebie pisać. Potem poszła już w stronę łodzi.
Odpłynęli, a Rika nie odwracała głowy od lądu. Maya wciąż tam stała, nieustannie machając. Naturalnie odpowiedziała jej tym samym. Gdy jednak uświadomiła sobie, że matka poszła dopiero po straceniu łodzi z pola widzenia, zrobiło jej się żal. Odwróciła się do pasażerów i wsłuchała w ich rozmowę. Dobrze, to kto ma na mnie oko?
Pół godziny później dalej nie potrafiła odpowiedzieć sobie na to pytanie. Właściwie to potrafiła, ale nie do końca o to chodziło. Oko na niej miał niewątpliwie starszy o kilka lat chłopiec, który tak jak ona, płynął z ojcem do Hyuo. Tak strasznie się wgapiał... Ta świadomość jeszcze bardziej motywowała ją do uciekania wzrokiem na piękno krajobrazu. Prócz tego raczej nikt się jej szczególnie nie przyglądał. Może przez pierwsze kilka minut, ale to wszystko.
Podróż przebiegła bez większych problemów. Gdy wyskoczyła na ląd, pierwszym co poczuła był przeraźliwie zimny wiatr. Ubrana była w ciepły, biały płaszcz, a na dłoniach miała rękawiczki tego samego koloru. Schowane pod kapturem włosy szukały ujścia z przodu, tworząc wielką grzywkę. Nadało to jej twarzy bardziej agresywnego charakteru.
Mimo ciepłego ubranka uznała, że nie może tak bezczynnie stać. W tym momencie przestała zwracać uwagę na towarzyszów podróży, którzy też rozchodzili się gdzieś na boki. Wokół było raczej pusto, a jeśli był ktoś, kogo nie poznała na łodzi, to ona i tak go nie zauważyła. Wypatrzyła sobie głaz, którego użyje jako stolik. Położyła na nim torebkę w poszukiwaniu notesu. Gdy go znalazła, otworzyła na pierwszej stronie. Prowizoryczna mapka, jaką narysował jej wcześniej tata, miała jej pomóc dotrzeć do celu. Zastanowiła się trzy razy, w którym jest miejscu i jak powinna na nią patrzeć. Chyba tędy.

Skąd: Ryuzaku no Taki
Dokąd: Hyuo
Czas podróży: 23:30
Czas przybycia: 00:15
Środek transportu: łódź
0 x
Ukog

Re: Szlak transportowy

Post autor: Ukog »

No i mamy! Pierwsza wyprawa Ukoga w świat, chociaż nie do końca było to zgodne z prawdą. Krótka wizyta w Midori była tak naprawdę odwiedzinami rodzinnych stron, a nie początkiem jakiejś wielkiej wędrówki. Nie zamierzał jednak wpadać z wizytą do rodziców. Zamiast tego miał w głowie zwiedzanie tych części Puszczy, w których w młodości bywał nieco rzadziej. Cóż, cokolwiek nie miałoby się wydarzyć, młodzieniec miał serce pełne energii i kieszenie pełne wałówki, więc powinno chyba być dobrze, co nie? Humor dopisywał mu bardzo, wybrał się na szlak z samego rana i choć było nieco chłodno, to jednak zima pokazała tego dnia swoje łagodniejsze oblicze.

Skąd: Ryuzaku no Taki
Dokąd: Midori
Czas podróży: 30 minut
Czas przybycia: 13:35
Środek transportu: Piechotą
0 x
Awatar użytkownika
Akashi
Postać porzucona
Posty: 1240
Rejestracja: 25 lip 2017, o 22:58
Wiek postaci: 20
Ranga: Wędrowiec
Krótki wygląd: Jednooki młodzieniec o fioletowych włosach. Odziany w skórzany płaszcz ze znakiem jashina na plecach
Widoczny ekwipunek: Skórzany płaszcz, kazeshini

Re: Szlak transportowy

Post autor: Akashi »

Po skończonych treningach i opuszczeniu miejsca, które było zjawiskowo piękne. Chłopak skierował się spokojnie na szlak transportowy. Powoli, nigdzie się nie śpiesząc przemierzał drogę, ciągnąc po niej łańcuchem, wydając w ten sposób charakterystyczne dźwięki. - Znowu muszę wybierać drogę... Ech... Czemu to nie może być łatwiejsze. - powiedział pod nosem, stając na rozdrożu trzech dróg. Jedna z nich wiodła do miasta, a pozostałe z nich do sąsiednich prowincji, które chłopak miał już okazję odwiedzić. Jednak swoje kroki postanowił skierować w stronę Sogen, by później móc wybrać się dalej, w kierunku drugiego kupieckiego miasta, gdzie planował poszukać jakieś pracy, przecież w miastach kupieckich zawsze będzie najwięcej do roboty. Dlatego już dłużej nie czekał i ruszył przed siebie, przyśpieszając nieco tempo.

Skąd: Ryuzaku no Taki
Dokąd: Yusetsu
Czas podróży: 1,5 godziny
Czas przybycia: 13:00
Środek transportu: Pieszo
0 x
Obrazek
Aka

Re: Szlak transportowy

Post autor: Aka »

Ziemia wreszcie przestała wirować, a żołądek podchodzić do gardła. Aka nienawidził podróży morskich i powoli zaczynał żałowac, że zdecydował się w ogóle wyruszyć w kierunku Kami no Hikage. To był błąd. To co przeżył... chyba go zmieniło. Niech szlag to wszystko trafi, powinien był zostać w Sogen i kisić dupsko w domu, a nie się rzucać na Antykreatora.
- Zabieram Cię do Kotei. - mrunkął w stronę Shikaruia, gdy pomagał mu schodzić ze statku. Chłopak był mocno osłabiony, miał problemy z poruszaniem się. Nie chciał, aby się przewrócił, czy w inny sposób sobie zrobił krzywdę. - Zabieram Cię do Kotei. Nie wypuszczę Cię teraz, ledwo jesteś w stanie chodzić. - powiedział cicho. Nie musiał się tłumaczyć, a mimo to - robił to. Nie wiedział, czego oczekuje od niego Shikarui, ale raczej nie troski. A jednak... dostał ją. Czy tego chciał, czy nie.


Skąd: Ryuzaku no Taki
Dokąd: Sogen
Czas podróży: 30 minut
Czas przybycia: 17:37
Środek transportu: Pieszo
0 x
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Szlak transportowy

Post autor: Shikarui »

Nie wiedział, kiedy i jak minęła podróż. Po prostu minęła. W pomrokach, w ciemności, która się kłębiła i przez którą przebijały mdłe, i o mdłości przyprawiające, barwy. Oddalone i niechętnie dopuszczane. Przebudził go dopiero tupot stóp i głośniejsze rozmowy, okrzyki z brzegów i płacze, kiedy w końcu ocalonym udało się wydostać na brzeg. Aka nie krzyczał. Nie płakał. Jego cicha obecność była nienaturalna i przesycona grozą wiezioną w kieszeniach. I to nie sam fakt, że Aka wciąż był stanowiło brak naturalności, a właśnie to, że był w ciszy. Shikarui przyjął każdy gest i każde słowo z poczuciem ukojenia. Kiwał tylko głową, by dać znać, że rozumie, że się zgadza, że nie zamierza sprawiać problemów, a jego mózg nie przetwarzał, że to on był teraz jednym wielkim problemem. Tak nie miało być. A już na pewno nigdy nie miał być obciążeniem dla Uchihy.
Podróż była mglista i niewyraźna. Sanada pamiętał tylko moment, kiedy schodzili z kładki na ląd. Potem wszystko się rozmywało.

Skąd: Ryuzaku no Taki
Dokąd: Sogen
Czas podróży: 30min
Czas przybycia: 18:00
Środek transportu: nóżki
0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Hitsukejin Shiga
Martwa postać
Posty: 2743
Rejestracja: 26 wrz 2017, o 20:12
Wiek postaci: 20
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Forteca-san. Po lepszy pogląd kierować się do podpisu.
Widoczny ekwipunek: Na plecach wypełniony kołczan i torba, z namiotem na torbie. Do tego na jednej ręce kusza, na drugiej pazurzasta rękawica. No i oczywiście zbroja, maska, bandaże i pełen fortecowy ekwipunek.

Re: Szlak transportowy

Post autor: Hitsukejin Shiga »

Zabawne jak rodzina szybko się powiększa. Nawet tak... patologiczna, jak ich. No bo w sumie na matkę i ojca to oni się nie nadają. Bo jak, kto, jak i kto?! Shiga, ten nieumarły mnich ognia co to żre pigułki jak cukierki i niszczy jeźdzców w roli papy i Chise, niewidoma szermierka Nanaken no Mai z Uchiha co obcina aniołom łapki i skrzydełka jako mama? To się ni ciutek nie trzymało kupy i nie miało sensu. Gdy statek przybił do portu, który stanowił trakt, Shiga nie chciał iść za Chise. Ona musiała coś załatwić, a on ją by tylko, bądźmy szczerzy, spowalniał. Sam aktualnie był powolny i w słabym stanie, aż mu jakiś dziadek własny kij odstąpił w porcie na którym Shiga się wsparł, odciążając nogi. Jego organizm przypominął wydmuszkę, aktualnie chłopak chciałby gdzieś wpełznąć i szczeznąć, nic więcej. Naprawdę, czuł się tak, źle jak nigdy i jedynie radosna już teraz że ma MAME I PAPE w jednym miejscu obecność Aidena dodawała mnichowi otuchy.
I teraz największa śmieszność, bo rydwan śmieszności począł niepokojąco zapierdalać. Chise otrzymała bojowe zadanie. Wracając z załatwiania swoich biznesów dostała bojowe zadanie wkroczyć do dzielnicy mieszkalnej, gdzie znajdzie szary budynek, z zabitymi dechami oknami, z czerwonymi od czegoś zaschniętego drzwiami. W sumie dawanie takich koordynat niewidomej było samo w sobie prześmieszne, ale dzewczyna po prostu mogła kogoś spytać, czy przy dobrym domu stoi.
Najwyraźniej się udało jakoś, bo Chise wróciła do portu, szykując się do drogi, a za nią szedł w pewnym oddaleniu chłopak na oko dwunastoletni. W czarnej koszulce i czarnych spodniach, luźnych takich w jakich Chise po raz pierwszy spotkała Shige. Chłopak miał krótkie dość, czarne jak węgiel włosy i szkarłatne oczy przeraźliwie przekrwione. Jego karnacja biała jak śnieg, głos... pusty, beznamiętny. To mogło przerazić Chise, bo rozmawiać z nim, to jak rozmawiać ze śmiercią samą w sobie albo z trupem conajmniej. Bo z tego budynku miała zgarnąć chłopca właśnie tego.
I teraz największa śmieszność. Gdy Chise dotarła do budynku, w jego okolice, została pokierowana "do budynku który do niedawna tak wyglądał". Aktualnie, z tego, co się dowiedziała, był to budynek z ładnymi oknami z białymi zasłonkami, z białym płotkiem przed samym domem, gdzie zrobiony jest ogródek z lekko więdnącymi ziołami, miętą, szałwią, rozmarynem i kilkoma różnymi kolorowymi kwiatkami. W samym domu wszystko jest wyłożone ładnymi dość belami materiału, a gdzie niegdzie nawet maty Tatami leżą. Ogólnie dom jest doprowadzony do... stanu używalności.
Shiga, opierając się o kij, wyczekiwał Chise, gotów do pełnych tłumaczeń.
-Cześć. - Rzucił do chłopaka za Chise, a ten nieznacznie tylko skinął głową. - No chodź, tuli. - Rzucił do chłopaka, a ten podszedł spokojnie, dając się objąć ramieniem mnichowi tworząc najbardziej awkward tul jaki widziała ta strona globu. Shiga westchnął i puścił chłopca, który stanął obok Aidena ale nie zamienił z nim nawet słowa. I był wyraźnie... wyższy od Aidana. Ten jak na ośmiolatka był dość drobny, z kolegi nasz kolega którego przyprowadziła Chise jak na jedenasto-dwunastolatka był dość wysoki, sięgając Shigiemu do pachy, a Shiga przecież sam był dość wysoki. Chłopak był... pusty w najlepszym tego słowa znaczeniu. Naprawdę, jego obecność była taka, jak gdyby jednocześnie po prostu go tutaj nie było. Był obecny ciałem, duchem, dało się słyszeć jego oddech, jednak nie czuło się "aury" ani żadnej bliskości do chłopaka. Był niczym trup lub kukła. I nie był zbyt rozmowny przy mnichu. I całkowicie nie interesowała go osoba Aidana, który szukał sposobów do interakcji z kruczowłosym.
-To jest Furu. Chłopiec którego uratowałem najpierw przed łowcami głów, a potem niechcący go naraziłem na wpadnięcie w łapy szaleńca kakuzu dla którego łowcy pracowali. Przez to musiałem zaoferować Siebie wzamian za niego i masz sogenijko mochi. - Sparafrazował nieco znane powiedzenie i uśmiechnął się. - To właśnie swój piękny połyskujący uśmiech zawdzięczam tamtej sytuacji. Furu uciekł z ich rzeźni, gdzie było kilkudziesięciu jak nie kilkuset zabitych... I nie przeszedł tego zbyt lekko. - Mruknął mnich po czym, jeśli nikt nie oponuje, cała czwórka zapakuje się na wóz w stronę Sogen, kierując się tam, gdzie pragnęła Chise.



Skąd: Ryuzaku no Taki
Dokąd: Sogen
Czas podróży: 30 minut
Czas przybycia: 2:40
Środek transportu: Pieszo

ZT x4
0 x
Obrazek Aktualny wygląd fortecy-sana.
Uśmiech normalny, nie od ucha do ucha, ale jednak kły zwierzęce, kły bestii ze stali - ostatnie zęby jaśniejsze. Całe ciało owinięte bandażami. Mocne buty, rękawice z płytami na dłoniach. Na lewym ręku widoczna kusza z systemem szpulowym. Na prawym ręku pazurzasta, przerażająca rękawica. Na plecach u boku wypełniony kołczan, na biodrze duża torba, a na niej zwinięty namiot. Ogólnie całe ciało opancerzone pancerzem Shinobi, a na głowie, prócz bandaży wszystko ukrywających (Chyba, że jasno zaznaczone, że jest inaczej), znajduje się maska jeżdzca głodu.

Ekwipunek
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Ozdobne tachi przy pasie, zbroja (+rękawice), kołczan i bełty na plecach, duża torba ze zwojami i namiot, maska, rękawica z pazurami, Kusza z systemem szpulowym na ręku, w formie rękawicy z bronią, oprócz torby ze zwojami - moneta Akuryo na szyi.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:

Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.

Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150

Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150

Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.

Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.

Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.

Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.

Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.

Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.

Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Statystyki
KEKKEI GENKAI: Fumetsu - Dar wyznawców Kultu krwawego Boga Jashina.
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
  • Wrodzona -
  • Brak.
  • Nabyta -
  • Brak.

PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
  • SIŁA 70
    WYTRZYMAŁOŚĆ 77
    SZYBKOŚĆ 121
    PERCEPCJA 70
    PSYCHIKA 1
    KONSEKWENCJA 1 | 16
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 328
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • NINJUTSU E
    GENJUTSU E
    STYLE WALKI
    • Chanbara S
    • Rankanken B
    • ---
    IRYōJUTSU A
    FūINJUTSU D
    ELEMENTARNE:
    • KATON A
      SUITON E
      FUUTON E
      DOTON E
      RAITON E
    KLANOWE B
Znane techniki
Fuinjutsu:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki

Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu

Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu

Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!

Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri

Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa

Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Podręczna ściągawka zawartości zwojów:
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150

Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150

Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.

Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.

Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.

Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.

Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.

Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.

Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Mnisia maska jeżdzca.
Nazwa
Maska "Głód".
Typ
Ubranie, Maska
Objętość
Do noszenia na twarzy lub w torbie, 20
Waga Fūin
25
Opis Maska Głodu to prosty stosunkowo przedmiot. Zasłania całą twarz i jest dość gruba, przez co żeby ciężar jej był nieodczuwalny, a sama maska przyległa odpowiednio do ciała konieczne jest zawiązanie jej z tyłu głowy paskiem. Wykonana z wytrzymałej stali, oprze się większości broni miotanych, a także technik do rangi B włącznie, za wyjątkiem technik penetracyjnych, których efekt zostaje pod ocenę MG. Maska ma stosunkowo prostą budowę, ważna jest łuskowata pancerna struktura, cienkie otwory na oczy i rogi sponad oczu przypominające wydłużone oczy lub brwi. Maska głodu prezentuje się jak zdarta przednia część hełmu samuraja i tym w rzeczywistości jest - została oderwana z marionetki która była ciałem jeźdźca głodu - Kabuto.
Cena
600 ryou
Link do tematu postaci
KLIK!
Piękne ząbki Shigi.
Nazwa
Sumairu + Kiba
Typ
Unikat/Broń
Opis Sumairu oraz Kiba to dwa oddzielne przedmioty, a raczej zestawy przedmiotów łączące się w jedną upiorną całość. Po rozcięciu swoich policzków i ust, poszerzając uśmiech niczym przy "uśmiechu kota Cheshire", użytkownik Sumaire zakłada sobie dwie trójkątne nakładki z nierdzewiejącego metalu w które wchodzi rozdarta skóra - taki separator w postaci ruchomych metalowych łuków nie pozwala skórze się zregenerować i policzkom zrosnąć, zostawiając użytkownikowi niesamowicie wielki i szeroki uśmiech (który jednak nie odsłania zębów, jeśli mamy zamknięte usta - uśmiech jest po prostu znacznie dłuższy wtedy niż u normalnych śmiertelników), co przy okazji pozwala znacznie szerzej otwierać usta. Kiba to para szczęk, dolna i górna, składające się z takich samych pod względem ilości zębów co normalne ludzkie, jednak te zęby są wykonane z nierdzewiejącego metalu i mają bardzo ostre, spiczaste kształty niczym kły zwierzęcia lub potwora, co pozwala z łatwością szarpać oraz rwać mięso i cieńsze materiały. Zęby niestety muszą być wyrywane jeden po jednym, a potem kły wkręcane na śrubach w mięso jedno po drugim. Na dziąsłach na stałe zostają zamontowane metalowe okowy w formie gwintowanego otworu na wkręcenie kła, ale także pełniące role stopera powstrzymującego odrost zwykłego zęba.
Właściwości Sumairu zwiększa możliwości rozwarcia ust, co pozwala na większe i głębsze ugryzienia, Kiba pozwala wyrywać i rwać gryziony materiał ze względu na ostrość kłów i ich twardość.
Dodatkowe Aby poprawnie wykorzystać Sumairu oraz Kibę użytkownik musi posiadać iryojutsu lub regenerację pozwalającą na bardzo sprawne zregenerowanie tkanek do wsadzonych łuków Sumairu oraz do zregenerowania dziąseł by Kiba były w stu-procentach użyteczne.
Wytrzymałość
100 punktów
Zdobycie
500 ryou + misja C na "zamontowanie".
Link do tematu postaci
KLIK!
Nazwa
Suiseki - Krzesiwo
Typ
Dodatek
Opis Suiseki to nic innego jak specjalny kieł/ząbek który montuje się zamiast zwykłego stalowego kła do istniejącej już, zamontowanej w szczęce szyny z otworami - do gotowego produktu Kiba. Suiseki jest stworzony z magnezu który uderzając o zwykły metal - pocierając, uderzając i tak dalej, wystarczy kłapnięcie zębami - krzesi dużą ilość iskier co pozwala podpalać łatwopalne płyny/gazy jeśli te są w zasięgu do 25 cm od ust użytkownika krzeszącego iskry.
Zdobycie
300 za sztukę.
Link do tematu postaci
KLIK!
Shigemi

Re: Szlak transportowy

Post autor: Shigemi »

Skąd: Ryuzako
Dokąd: Antai
Czas podróży: 30 min
Czas przybycia:18:45
Środek transportu:wierzchowiec 50 ryo

Przemierzanie kolejnych metrów w po szlaku transportowym mimo wierzchowca było upierdliwe. Czułem jak każdy mięsień zaczyna mnie boleć i naciera na mnie ogólne zmęczenie. Westchnąłem cicho - świat się zmienia, ale czy można określić to mianem ewolucji? Ile jeszcze bezpiecznych dni nam pozostało zanim to wszystko pieprznie i zacznie się walka, jeśli się zacznie to na pewno nie będzie walka przeciw Hanowi, przecież nikt kto tam nie był nie uwierzy, że mogliśmy z nim walczyć, chociaż stopień zniszczeń Kami no Hikage oraz ilość uchodźców, legendy, przesłanki, prawda i kłamliwe rewelacje na pewno będą krążyć, a gdzieś w tym wszystkim trzeba znaleźć jedność i dobro w sobie...
0 x
Kaiso

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kaiso »

Szlak transportowy, to tutaj miała się zacząć jego podróż, jego historia. Lata treningu zwieńczone "ostatecznym" sprawdzianem przygotowały go wystarczająco dobrze, wiedział, że może osiągnąć wszystko. Kaiso zatrzymał się na środku drogi i spojrzał na mijających go ludzi. Wszyscy gdzieś się spieszyli, każdy miał jakieś zadanie do wykonania, każdy tylko nie on. Tak naprawdę nie wiedział co ma zrobić, nie miał zielonego pojęcia gdzie powinien się udać. Sogen? Kantai? Kaigan? A może gdzieś dalej? Pomyślał sobie i westchnął. Nie potrafił zdecydować. Z zamyślenia wyrwało go szturchnięcie. Ktoś go po prostu nie zauważył i uderzył w niego swoimi tobołami. Kaiso pokręcił głową i ruszył w stronę najbliższego drzewa, wolał usiąść sobie w cieniu niż jak kołek stać na środku traktu.
Rozsiadł się wygodnie, wyciągnął notes i ołówek z torby i zaczął zapisywać.
Pierwszy dzień. Nie potrafię zdecydować co mam zrobić. Nie wiem gdzie się udać. Nie mam pojęcia z kim rozmawiać. Muszę czym prędzej znaleźć sobie pracę, już przeżycie kilku bezcelowych godzin jest dla mnie męką.
Tutaj się zatrzymał, odchylił głowę i zamknął oczy. O wiele łatwiej przychodziło mu wyobrażać sobie to wszystko co będzie na niego czekało niż po prostu się tam udać i stanąć twarzą w twarz z rzeczywistością.
0 x
Megumi Ishida

Re: Szlak transportowy

Post autor: Megumi Ishida »

Wydarzenia opisane to wydarzenia z ostatniego Eventu, które naprawdę miały miejsce kilka dni temu.
0 x
Kaiso

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kaiso »

2/15
Kilka minut na uspokojenie myśli wystarczyło mu żeby wrócić do "świata żywych", zaczął na nowo przyglądać się ludziom podążającym traktem. Nie wiedział dlaczego jest ich tutaj aż tylu, ostatnie tygodnie trenował z dala od ludzi, dowiadywał się tylko tego co przekazał mu jego mistrz czy rodzice, o dziwo sam nie zainteresował się niedawnymi wydarzeniami, skupiał się tylko na swoim rozwoju. Po krótkiej obserwacji tych wszystkich ludzi doszedł do wniosku, że muszą to być jacyś biedacy chcący znaleźć lepsze życie w Ryuzaku no Taki.
Skoro jednak tacy jak oni uciekali, znaczyłoby to, że w ich rodzinnych stronach musi się dziać źle, może jest jakaś wojna, jakieś zamieszanie, byłyby to idealne warunki żeby Kaiso mógł się przetestować. Chłopak wstał, schował swój notes i otrzepał płaszcz, w momencie, w którym już chciał podejść do jakiejś grupki osób aby zapytać ich o pochodzenie, wydarzyło się jakieś zamieszanie. Wóz się zepsuł, zaczęły staczać się z niego wszystkie rzeczy, a na dodatek przestraszony koń zerwał się i zaczął uciekać. Idealne warunki żeby błysnąć. Kaiso wiedział, że koń jest najcenniejszą rzeczą jaką mają ci ludzie dlatego szybko ruszył za nim. Chłopak nie był demonem szybkości, ale liczył, że uda mu się dopaść zwierzaka zanim ten zrobi sobie krzywdę. Na wszelki wypadek zaczął w sobie gromadzić chakrę aby w odpowiednim momencie ją wypluć i unieruchomić spanikowanego konia.
0 x
Megumi Ishida

Re: Szlak transportowy

Post autor: Megumi Ishida »

Obrazek
0 x
Kaiso

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kaiso »

4/15
Wszystko potoczyło się inaczej niż myślał Kaiso. Liczył na epicki pościg, który zakończyły się pomyślnie, ale nie, koń miał inne plany. Po kilku, a może kilkunastu, krokach zwierz... zatrzymał się. Kaiso przestał więc gromadzić chakrę potrzebną do wykonania techniki, a następnie ruszył w stronę osób znajdujących się przy koniu, ale w taki sposób aby zwierzęcia nie wystraszyć. Po upewnieniu się, że wszystko jest w porządku, chłopak odwrócił się i podbiegł do ludzi przy wozie. Widział jak bardzo zależy im na tych rzeczach, więc uznał za stosowne im pomóc. Kiedy zbliżył się do grupki powiedział tylko -Pomogę państwu. I wziął się do pracy. Nie wydawało się to zbyt trudne, większość tobołków i tak została pozbierana. Większym problemem wydawało się być koło, które potrzebowało pilnej naprawy, nie chciał się jednak za bardzo narzucać dlatego gdy skończył pomagać ze zbieraniem rzeczy zapytał się. -Czy potrzebujecie jeszcze jakiejś pomocy?
0 x
Megumi Ishida

Re: Szlak transportowy

Post autor: Megumi Ishida »

0 x
Kaiso

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kaiso »

6/15
Wszystko wydawało się być pod kontrolą, koń stał spokojnie, chciałem pomóc tym ludziom w zbieraniu ich dobytku, ale jeden z tych idiotów spłoszył zwierzę, które zanim popędziło przed siebie, zdążyło kogoś zranić. Nie wiedziałem co zrobić, a miałem tylko ułamki sekund na podjęcie decyzji. Pomagać rannemu czy może udać się w pościg za spłoszonym koniem?
Koń był stary, chwilę temu przebiegł tylko kilka metrów, może i tym razem tak zrobi?
Złożyłem pieczęć barana i po chwili pojawiła się obok mnie moja kopia. Wiedziała co miała robić, dopaść zwierzaczka tak szybko jak to możliwe, w końcu mogła się oddalić ode mnie tylko na kilkadziesiąt metrów. Kopia szybko pobiegła i krzyknęła do drugiego z mężczyzn. -Za mną! Musimy go dopaść zanim stracę zasięg.. Klon w ostateczności przygotowuje tą technikę, którą ja chciałem chwilę wcześniej wykonać.
W tym samym czasie ja podchodzę do zranionego człowieka i zaczynam dokładniej przyglądać się odniesionym przez niego ranom. Na pierwszy rzut oka sprawa wydaje się być poważna.
-Ej ty! Biegnij do wioski po medyka! Krzyknąłem do jeden z osób stojących przy wozie. Liczę, że sprowadzą jakąś pomoc, ja nie dysponuję aż tak zaawansowaną wiedzą medyczną żeby zrobić coś więcej niż zabezpieczenie rannego.
Oględziny wykonywałem bardzo delikatnie, starałem się nie dotykać tego mężczyzny. Po wszystkim, cichym i zszokowanym głosem rzuciłem. -Złamanie otwarte.
Wyglądało to źle. Jedyne co mogłem zrobić to mówić spokojnie do tego faceta żeby leżał i się nie ruszał. Następnie zwróciłem się do jego "kompanów" -Przynieście jakieś bandaże, ciuchy, cokolwiek.
Oczekując na materiał staram się delikatnie dotykiem wybadać poszczególne odcinki jego ręki, muszę mieć pewność, że w innych miejscach wszystko jest w porządku.
Chakra: 103%-9%(za klona, atut mistrzowska kontrola)-13%(przelana klonowi chakra)= 81%

Technika:
Nazwa
Doton: Iwa Bunshin no Jutsu
Pieczęci
Baran
Zasięg
Klon pojawia się obok nas; Klon nie może się oddalić na więcej niż 50m
Koszt E: 18% | D: 13% | C: 9% | B: 5% | A: 3% | S: 2% | S+: 1% za klona + to, co przekażemy
Dodatkowe Siła równa twórcy; Szybkość -> 1/2 postaci; Reszta równa użytkownikowi za wyjątkiem wytrzymałości.
Opis Przydatna technika polegająca na stworzeniu skalnej kopii swojej osoby. Ich głównymi atutami są wytrzymałość (stworzone są z twardych skał) i możliwość korzystania z technik Doton znanych pierwowzorowi. Zwyczajne wbicie kunai nic nie da - trzeba całkowicie je rozkruszyć, by się ich pozbyć. Klony mają własną wolę, nie ma więc potrzeby stałego kontrolowania ich poczynań. Kopia potrafi nawet mówić, czym można łatwo wprowadzić przeciwnika w błąd. Jutsu ma jednak kilka wad, a jedną z nich jest koszt. Oprócz kosztu stworzenia techniki trzeba przeznaczyć dodatkową ilość na zasoby klona. W przypadku jego zniszczenia chakra nie jest odzyskiwana. Dodatkowo kopiowany jest podstawowy ekwipunek, gdzie wszelkie nietypowe oręża w postaci notek czy bombek nie będą kopiowane.
0 x
Megumi Ishida

Re: Szlak transportowy

Post autor: Megumi Ishida »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości