W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
͏͏͏͏Αkira͏͏͏͏
Posty: 245 Rejestracja: 18 lut 2024, o 15:07
Wiek postaci: 24
Ranga: Mieszkaniec miasta
Widoczny ekwipunek: ◈ Torba
Link do KP: viewtopic.php?p=214291#p214291
Multikonta: Mijikuma | Ryū
Post
autor: ͏͏͏͏Αkira͏͏͏͏ » 3 cze 2024, o 09:47
Dobra, chuj w takim razie z zawartością fantów, które Feniksy chcą zajebać, skoro Kenta nie bardzo się interesuje, a na pewno ma w tym większy interes niż ja, to też przestanę i po prostu zrobię swoje.
Opowiadając historię o klanie, nie spodziewałem się aż takiego zainteresowania ze strony Kenty, ten wygląda jakby miał mi tu zaraz na zawał zejść. Aczkolwiek kurwa! Jego pytanie było dla mnie jak niezasłonięty cios prosto w wątrobę, nie spodziewam się jego i totalnie mnie odcina.
- No kurwa, nie myślałem o tym w ten sposób - odpowiadam szczerze, drapiąc się po głowie i biorąc łyk piwa. Kurwa, faktycznie, trochę przypał. - Ale nie no kurwa, ja tam nie wiem czy te zwierzoludy się tak czynnie pierdolą, a jej ten psiak zmarł, więc raczej nie po psie. - Odpowiadam, ale wciąż w głowie analizując całe to gówno.
Nie idę w ślady swojego kompana, a tylko biorę kolejnego łyka i odstawiam kufel, nie mogę się najebać przed walką z psojebem. A jednak czuję jak frustracja narasta w moim ciele i niespodziewanie uderzam stół pięścią.
- Wkurwiłeś mnie teraz, od dzisiaj zapierdole każdego psojeba jakiego spotkam, kurwa. Żeby nikt nie musiał przeżywać tego co ja... - Patrzę z wściekłością przed siebie, w głowie opisując sobie najdokładniejsze metody ubicia takiej suki, jak chociażby ta z Daimyo, która naraziła mnie na niebezpieczeństwo.
- Dobra, kurwa, chuj w to. Nic już nie poradzę, a robotę wykonać trzeba. Idę, czy coś jeszcze powinienem wiedzieć? Gdzieś się zgłosić po wykonanej robocie? - Pytam, wstając jednocześnie i podsuwając pod Kentę swoje piwo, niech sobie dopije, ja już muszę lecieć.
0 x
Aoi
Postać porzucona
Posty: 211 Rejestracja: 25 mar 2024, o 08:52
Wiek postaci: 24
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Długie, bladoróżowe włosy. Brązowe oczy, fioletowe usta. Zwykły strój: ciemno fioletowe kimono z delikatnymi akcentami kwiatów sakury, spinka we włosach z kwiatem malwy. Na statku - standardowy mundur cesarski.
Widoczny ekwipunek: Dmuchawka do baniek (z wygrawerowanymi kwiatowymi zdobieniami), naszyjnik z symbolem Jashina, odznaka klanu Shabondama, Karambit zasunięty za pasem obi, 2xKabura, katana
Link do KP: viewtopic.php?p=215542#p215542
GG/Discord: laertes9788
Multikonta: Ai, Nuō, Sister
Post
autor: Aoi » 3 cze 2024, o 11:53
Zlecenie Specjalne C - Higashi Akira
"Kolonia specjalna"
7/14+
-Ale jak tak się jebią, to jebali się zanim, kurwa, zmarł. - I ta logika wcale nie była taka pokrętna. Zakładając oczywiście, że faktycznie przedstawiciele klanu Inuzuka byli takimi zwyrolami, a kto ich tam wiedział, bo na pewno nie Kenta, który pewnie jakąś tam wiedzę miał, a nawet jeżeli i w Feniksach był ktoś z tego klanu, to nie wnikał co tam robią na osobności. Zdecydowanie lepiej spał bez informacji przekazanych przez Akirę. -Pojebane w chuj. - skwitował to wyjątkowo popularnym określeniem mówiącym o tym, że coś było cholernie dziwne.
Reakcja niebieskowłosego na zderzenie z brutalną rzeczywistością (która była fikcją, ale to nie było istotne dla całej genezy stosunków płciowych tego gentlemena) ani ciut ciut nie zaskoczyła potężnego mafiozy. No, sam by w takiej sytuacji pieprznął łapskiem o stół, choć mogłoby to w efekcie skończyć się jego połamaniem, co w konsekwencji przyczyniłoby się do straty piwa. Najgorzej.
-To ten magazyn, nie kurwa? Gdzie ten jebany pies patroluje, to tak będzie z kilometr na wschód od tego co rozpierdoliłeś. I, raczej, nie będzie tam innych ninja pierdolonych. - Czyżby sam Kenta nie stosował chakry? Cholernik taką krzepę miał po prostu naturalnie? Albo po prostu nie nazywał się dumne "shinobim" tak też mogło być. -Po robocie? Schlejemy się u Ciebie. - No a co, w końcu, neutralna współpraca, to nie będzie kazał mu latać po jakichś miejscach schadzek feniksów. No i wypił niemalże na raz piwo pozostawione mu przez Akirę.
I zakładając, że Higashi nie miał więcej pytań to się po prostu pożegnali i każdy mógł pójść w swoją stronę.
Z/t -> Osiedle Koromizu
Kentarō Kenta
0 x
͏͏͏͏Αkira͏͏͏͏
Posty: 245 Rejestracja: 18 lut 2024, o 15:07
Wiek postaci: 24
Ranga: Mieszkaniec miasta
Widoczny ekwipunek: ◈ Torba
Link do KP: viewtopic.php?p=214291#p214291
Multikonta: Mijikuma | Ryū
Post
autor: ͏͏͏͏Αkira͏͏͏͏ » 8 lip 2024, o 12:18
Litość to towar luksusowy w tym mieście, nie ma go zbyt wiele, a jeśli już, to na pewno nie posiadam go wcale w ogóle. Nie przeżyłbym w tym mieście, gdybym okazywał litość każdemu skurwysynowi, który jeszcze chwile temu chciał mnie zajebać. Gdybym był na jego miejscu, z pewnością zrobiłby to samo co ja, nie oszczędziłby mnie, bo to nie ja miałbym przesrane a on. I odwrotnie.
Widok przebijanego na wylot ciała nie jest mi obojętny - odsuwam wzrok, nie będąc fanem ludzkich wnętrzności i tego specyficznego zapachu, który uderzył w moje nozdrza. Teraz pozostało jeszcze dobić psa. Chwile mi to zajęło, nie powiem. Trzeba było iść po śladach krwi, aż w końcu docieram do jakiejś obskurnej chatki. W sumie dziwne, myślałem, że takie wierne zwierzęta jak psy Inuzuki nie pozostawiają swojego pana nawet w chwili zagrożenia życia. Ten najwyraźniej był chujem spośród swych psich towarzyszy i postanowił ratować własne, lecz nawet i to mu się nie udało. Nie dość, że pozbawił się zwierzęcego honoru, to jeszcze nic na tym nie zyskał, chujowo.
Wróciwszy do Daimyo szczerzę się szeroko do Kenty.
- Wątpiłeś w to? Oczywiście, że kurwa żyję, byle psiarz mi nie straszny. Magazyn stoi cały, ale zaraz przed nim leży przebite ciało na wylot, nie miałem czasu go posprzątać bo polazłem za psem, który spierdolił. Ale nim też się zająłem. Lepiej więc wysłać ekipę sprzątającą, zanim przypałęta się tam straż i będzie wam trudniej a nie łatwiej. - Odpowiadam, dosiadając się do jego stolika i prosząc o kieliszek sake.
Jeśli pytany, zaraportowałem całą potyczkę, nie szczędząc żadnych szczegółów. Odbieram też wypłatę za tę misję i jeśli nic więcej ode mnie Kenta nie pyta ani nie wymaga, to żegnam się z nim soczystą pioną i lecę do siebie, do domu, Mimitsu dzisiaj przejmuje bar i się nim zajmuje, ja jestem kurewsko zmęczony po dzisiejszym starciu.
0 x
Sugiyama Orochi
Posty: 342 Rejestracja: 19 cze 2021, o 23:33
Wiek postaci: 30
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Przystojny mężczyzna koło trzydziestki, zazwyczaj ubrany w ekstrawaganckie, bogate szaty z motywami kości i florystycznymi, odsłaniającymi jego dobrze zbudowaną klatkę piersiową.
Widoczny ekwipunek: Łańcuch z kusarigamą, rękawica łańcuchowa, torba z ekwipunkiem.
Link do KP: viewtopic.php?p=177393#p177393
Multikonta: Rin Noboru
Post
autor: Sugiyama Orochi » 12 lip 2024, o 00:44
20/14 ~ ~ Higashi Akira~
~ Zlecenie Specjalne ~ C ~
~ Kolonia specjalna~
Kenta potarł brodę i wzruszył ramionami, nalewając Akirze jednak zaraz sake do czarki, którą przyniesiono natychmiast jak tylko biznesmen machnął dłonią. Obaj mężczyźni wypili trunek, który rozlał się przyjemnym ciepłem po ciele Akiry, smakując po walce o wiele lepiej, niż normalnie.
- Słuchaj, podobno nawet Kochankowi z Pustyni czasem nie stawał. Wiadomo, że spodziewałem się sukcesu, ale gdzieś tam byłem przygotowany też na inną ewentualność. Biznes jest biznes, sam wiesz. - stwierdził nieco poważniejszym tonem, ale zaraz potem wrócił do zwykłego, jowialnego tonu. - Dobra, kurwa, trupów to tam ostatnio dostatek, jednym straż się tak szybko nie zainteresuje. Grunt, że magazyn cały, bo się tylko tego kurwa obawiałem, że będziemy musieli gasić i wyciągać na szybko wszystko. A tak to, mordo, pierwszorzędna robota. Mam tylko nadzieję, żeś tego psa nie dotykał, bo cholera wie, co za gówno miał na sobie. Jeszcze byś się zaraził czymś. Ale dobra, szkoda strzępić ryja teraz. -
Postawny członek mafii wstał od stołu, wychylając jeszcze jedną czarkę i zostawiając ci resztę buteleczki, po czym sięgnął za pazuchę i wyciągnął sakiewkę, z której szybko odliczył stosowną kwotę, kładąc ją obok butelki.
- Tyle, ile żeśmy się umawiali i dorzuciłem mały bonus, żebyś się u Iryonina jakiegoś doleczył, bo kurwa stąd widzę, że ciężko Ci się trochę dycha i kark masz czerwony od juchy. Ja lecę po chłopaków i ogarniemy magazyn i trupa, szepnę też jak coś dobre słowo szefowi, żeś kurwa solidny kontraktor zewnętrzny. A jutro coś popijemy na spokojnie. - uśmiechnął się i ruszył do wyjścia, po drodze klepiąc Akirę w ramię, w ostatnim momencie chyba trochę spowalniając tor lotu potężnego łapska, by nie uszkodzić bardziej znajomego.
Kolejny dzień minął, przynosząc może i rany... ale i profit. A świat stał się nieco piękniejszy, gdyż zabrakło w nim przynajmniej jednego degenerata-psojebca.
[KONIEC MISJI]
Kentarō Kenta
Ś.p. Kruk
Ś.p. Inuzuka
0 x
Avki podrasowane przez Nanę. <3
Ryukuro
Posty: 110 Rejestracja: 6 lip 2024, o 22:10
Wiek postaci: 25
Ranga: Łuska
Krótki wygląd: Bardzo delikatne żeńskie rysy twarzy. Ostre zęby. Blada skóra typowa dla urodzonych w Kantai. Średniej długości białe włosy z delikatnym niebieskim odcieniem. Pomalowane na pomarańczowo oczy.
Widoczny ekwipunek: Rękawica łańcuchowa na prawej ręce Rękawica łańcuchowa na lewej ręce Kabura na lewej nodze Kabura na prawej nodze Duża torba na plecach
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11698
Post
autor: Ryukuro » 11 lis 2024, o 20:22
Ryukuro wszedł do "Tendon Ginza". Rozejrzał się po zebranych tam gościach. Troszkę nie miał wyczucia w czyjej strefie wpływów była ta restauracja. Szybko jednak uznał, że nie ma to większego znaczenia. Jeśli wszedł do gniazda feniksów albo leża tygrysów to zaraz ktoś postanowi go stąd łagodnie wyprosić. Chociaż z drugiej strony nie był na tyle rozpoznawalny żeby go kojarzono z twarzy. Wykonał ledwie jedną misję dla rodziny i nikt jej nie przeżył. Brak świadków to brak plotek. Rozluźniony poszukał wzrokiem wolnego miejsca.
Zajął stołek przy barze po lewej stronie sali, skąd mógł obserwować kelnerów sprawnie poruszających się między stolikami, a także klientów zamawiających dania. Przez myśl przeszło mu czy by się nie uraczyć alkoholem, ale po namyśle wybrał herbatę. Na obiad pieczone warzywami i usmażony ryż. Mięsa jakoś się brzydził po tym co zrobił z ludźmi w chacie koło traktu. Dosłownie prawie pożarł wrogiego oficera odgryzając jego kawałki ciała. Odetchnął i się rozluźnił. Co prawda nie na tyle żeby zdjąć dwie wielkie rękawice łańcuchowe, ale czuł się na tyle pewnie, że mógł z nimi jeść. A widok uzbrojonego klienta nie powinien nikogo specjalnie zaskakiwać zważywszy na sytuację w mieście.
Rozmowy gości odbijały się echem w przytulnym wnętrzu. Wzrok Ryukuro przyciągnęły schody prowadzące na piętro. Ciekawiło go, jak wygląda widok na targowisko. Obiecał sobie, że popatrzy jak tylko zje. Było południe a on ostatnie kilka dni ciężko trenował w lasach okalających miasto. Należała mu się chwila wolnego.
0 x
Shindo
Postać porzucona
Posty: 418 Rejestracja: 13 wrz 2023, o 05:31
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Aparycja - avatar - Szara lniana koszula - Czarne spodnie - Czarne buty
Widoczny ekwipunek: - Zbroja (czarna) - Duża torba z tyłu za plecami
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=212662#p212662
GG/Discord: shindo1313
Multikonta: Tapion
Aktualna postać: Kaito Mizukane
Post
autor: Shindo » 12 lis 2024, o 17:22
Misja B - Wojny Gangów
Ryukuro
"Cienie Władzy"
_____________________________
Posty:
MG: 1
Ryukuro: 0
_____________________________
Lato trzysta dziewięćdziesiątego czwartego roku, aktualnie osada Shigashi no Kibu a w raz z nią również i ty znajdowaliście w samym środku mafijnych potyczek. Osada próbowała odpowiedzieć również agresją i przytłumić mafijne działania, jednakowoż nie miała aż takiej siły by przeciwstawić się wszystkim trzem rodzina. Oczywiście pomijając fakt, że nawet gdyby miała siły to czy spróbowałaby tego dokonać, a właściwie rzecz ujmując czy by jej na to pozwolono ? Najważniejszym faktem było to, że wszystkim mafią puściły już jakiekolwiek hamulce i wszyscy zaczęli sobie już pozwalać na największą brutalność okrucieństwo jakie osada Shigashi no Kibu widziała od początku swojego istnienia.
Tego dnia konsumowałeś swoją strawę w jednym z barów, spokojnie jedząc mogłeś obserwować wchodzących i wychodzących gości. Przez większość czasu, nikt nie zwrócił twojej uwagi tak samo zresztą jak nikt nie zdążył zainteresować się twoją osobą. Zwłaszcza, że w lokalu panował półmrok skutecznie uniemożliwiając wnikliwe oględziny. Mogłeś poczuć, że zapowiada się spokojne popołudnie... Jednak do lokalu weszła wysoka postać, której nie było widać twarzy przez zasłaniającym ją kaptur. Ów osobnik rozejrzał się spokojnie od lewa do prawa, zatrzymał się jednak w momencie kiedy zwrócony był w twoją stronę. Po chwili ruszył z wolna pewnym krokiem zmierzając w twoim kierunku. Ciekawe czy idzie do ciebie ? Mogłeś zadać sobie to pytanie, na które za sekundkę miałeś dostać odpowiedź...
Postać z każdym krokiem przybliżała się do ciebie, był coraz bliżej, minął kolejny stolik, odsunął pijanego gościa, dzielił was jeden stolik, odsunął wolne krzesło przy twoim stoliku, usiadł, przysunął się, położył dłonie na stole, na wierzchu jeden widniał tatuaż z podobizną dzika, a na drugiej również tatuaż... Rodziny Akiyama... Czyli jednak swój.
- Szukaliśmy cię Ryukuro-san, nie ładnie tak się oddalać. Jestem Ryōsuke, a teraz kończ i idziemy, mamy zadanie do wykonania.
Nie czekając na nic więcej mężczyzna wstał, rzucił ci czarny płaszcz ze słowami:
- Załóż to, czekam na zewnątrz.
I tak też uczynił wychodząc z baru swoim wolnym krokiem.
Ciekawe o co mogło chodzić ? Czy to rzeczywiście jeden ze smoków ? Jak cię odnalazł ? Skąd wiedział że tu będziesz ? Najważniejsze pytanie które zrodziło się w twojej głowie brzmiało: " Co teraz ? Iść za nim ?". Pomyślmy logicznie, jeżeli to swój to nic ci się nie stanie. Jednak jeżeli to ktoś inny to co ? Uciekasz ? Na zewnątrz może być już setka tygrysów, szczelnie otaczając budynek. To może chociaż zamówisz mochi ?
Na stole było kilka opcji jednak to ty musiałeś zadecydować co teraz poczniesz...
Ryōsuke
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Shabondama Haruki - Misja D
Zakata Hyuga - Misja D
Misaki
Posty: 89 Rejestracja: 21 lip 2022, o 10:05
Wiek postaci: 16
Ranga: Ginkara
Krótki wygląd: Chodząca perfekcja
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10650&p=197099#p197099
Multikonta: Misae
Post
autor: Misaki » wczoraj, o 20:15
-Może zamiast Watanabe powinniśmy mieć na nazwisko Neko? Zawsze spadamy na cztery łapy - powiedziała, by podtrzymać ducha. Była wwdzięczna Goro za to jak się starał. Potrzebowała tego bardziej niż mogłoby się to wydawać.
Krople brudu na szacie były niemal jak fizyczne rany. Szata, którą otrzymała od Ruushi jeszcze w ich dawnym domu. Ubranie. Które pielęgnowała bardziej niż siebie. Oczko w głowie pani perfekcyjnej. To bolało. Najładniejsza rzecz, którą miała, która dodawała jej siły teraz straciła moc. Dla kogoś z boku mogło to być irracjonalne, co było istotnego w kiecce? Dobrze ułożonych włosach. Nie wiedział tego nikt kto nie przeszedł tego co ona. Musiała być idealna. Perfekcyjna. Tego była nauczona. Tylko to prawdziwie umiała. Tracąc to była niczym ograbiona z większej części samej siebie.
Szybko odgoniła te myśli i skupiła się małpującym ja bracie
-Uważaj bo zaraz dziewczyny będą się za tobą oglądać - powiedziała z przekornym uśmiechem i rozczochrała mu włosy. To jak zmieniła się w przeciągu ostatnich miesięcy było… powoli przestawała poznawać samą siebie. Nie zamierzała się zastanawiać czy to dobrze, że zaczęła zauważać coś wiecej niż czubek swojego nosa czy może właśnie było jej z tym gorzej. Gdy przez lata musiała przejmować się tylko swoim wyglądem i spełnianiem oczekiwań ojca, uważała że najgorsze co może zobaczyć to jego zmartwiona mina. Zawiedzenie go. Teraz odkryła, że to troska na twarzach rodziny było prawdziwym problemem. To ich wymuszone uśmiechy, że wszystko jest dobrze, a potrawka, której bliżej do gotowanej wody niż sycącej zupy była wystarczająca. To było okropne.
Gdy szli przez miasto trzymała się blisko brata aby mieć go na oku. Ignorowała spojrzenia ludzi dookoła. Jakieś krzywe teksty. Przywykła, że pasowała tam jak pięść do nosa w swoim różowym kimonie i ozdobach. Były ostatnią rzeczą, które pozwalały jej odnaleźć siebie w sobie i nie zamierzała z nich zrezygnować. Nie kiedy pomagały jej mieć jeszcze odrobinę siły.
Skinęła głową do innej łuski, tylko na nieco dłuższy moment zawieszając na nim spojrzenie. Dotarcie do gabinetu przebiegło płynnie. Spojrzała na tajemniczą kobietę, jednak nic nie powiedziała. Zdążyła się nauczyć, że im mniej się wtrącała tym lepiej dla niej. Zamierzała wysłuchać Hotaru, wykonać zadanie i wrócić do domu z pensją, która pozwoli im przeżyć i może nieco podreperować ich lokal. Nic więcej
Ukłoniła się i z dłonią na plecach Goro popchnęła go aby również nie zapomniał o etykiecie.
-Wróci - rzuciła szybko, nie wiedząc czy bardziej chce przekonać siebie czy jego -Jak możemy pomóc Hotaru-san? - zmiana tematu wydawała się być w tym momencie najodpowiedniejsza. W myśl im mniej wiesz i pozwalasz by o tobie wiedziano tym lepiej.
0 x
Kujaku Haruka
Posty: 116 Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Post
autor: Kujaku Haruka » dzisiaj, o 15:08
Zlecenie specjalne - "Wojna o Shigashi " - Ranga D - "Cisza w kanałach"
4/7
Misaki
- Ooo, tak! Podoba mi się, nie wiem czemu reszta się tak upierała na nazwisko... no, jego. A Neko brzmi super. No i moglibyśmy jeszcze przygarnąć kota, mógłby polować na myszy w piwnicy i na strychu, bo widziałem, że się kręcą. A dzisiaj to nawet jedną musiałem z szafek w kuchni przepędzić. - zgodził się z zapałem w oczach twój młodszy brat. Wyraźnie ta idea mu się spodobała. Potem jeszcze żachnął się tylko na uwagę, że ktokolwiek miałby się za nim oglądać, trochę zawstydzony, ale chyba też trochę zadowolony z uwagi.
To zadziało się jednak jeszcze w domu. Teraz staliście przed waszym mocodawcą, od którego widzimisię zależało obecnie wasze wynagrodzenie. Na szczęście, za dobrze wykonaną robotę, dobrze płacił. I lubił, kiedy okazywać mu szacunek, dlatego ukłon oraz popchnięcie lekkie roztrzepanego Gorō było dobrym pomysłem. Hotaru mruknął z aprobatą.
- Ta. Chyba, że skończył już z kunaiem w gardle gdzieś na szlaku. - mruknął z powątpiewaniem Hotaru, ale potem machnął dłonią. - No nic, pies go jebał. W sumie to wielki dość był, a do tego, co mam dla was to w sumie może nawet bardziej się nada wasza dwójka, chociaż... - otaksował was wzrokiem, głównie Ciebie i twoje różowe kimono. - ...dobra, to zaraz. Na razie sytuacja jest taka, że kontrolujemy szlaki i wejścia do miasta od południa i wschodu - co oznacza, że cokolwiek co wpada do nas chociażby z Ryuzaku, albo Unii jest pod naszą kontrolą. Tyle, że stary Shimoya, albo któryś z jego przydupasów wymyślili, jak przeszmuglować niektóre towary do swojej części miasta i musimy zobaczyć, którędy dokładnie. Bo już mi kilkanaście razy moje łuski donosiły, że widzieli na ich targach dechy z Prastarego, do tego ponoć ich medycy sobie coś za dobrze radzą z paroma... przygodami, jakie spotkały ich kluczowych ludzi w ostatnim czasie, przygodami, których nie powinno się przeżyć bez dostaw środków medycznych z Midori albo z Pustyni. Dlatego potrzebuję kogoś, kto przejdzie się na drugą stronę, spędzi tam parę dni i wyczai, którędy są dostarczane te towary. Dostaniecie parę Ryo na drobne wydatki, żebyście mi tam nie zdechli od razu z głodu i nie kombinowali z kradzieżą żarcia i zwracaniem na siebie uwagi. -
Gorō
Hotaru
0 x
Misaki
Posty: 89 Rejestracja: 21 lip 2022, o 10:05
Wiek postaci: 16
Ranga: Ginkara
Krótki wygląd: Chodząca perfekcja
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10650&p=197099#p197099
Multikonta: Misae
Post
autor: Misaki » dzisiaj, o 21:04
Dobrego wychowania teoretycznie oczywiście, o dziwo uczyła się od Yachiru kiedy miała ku temu okazję. Ta po szkoleniu, które przeszła u Watanabe była doskonała w dostosowywaniu się do każdej sytuacji. Przyjmowała role, to raz machała rzęsami, to wypięła pierś, a może udawała słodką idiotkę. Zdolność adaptowania się do aktualnych potrzeb. Na tyle na ile Misaki miała szanse zaczęła przyglądać się i wyciągać przez mocno ograniczony czas między tym jak jeszcze się kłóciła z siostrą, a kiedy już ta wybyła… ale co najważniejsze to to, że choć okazji nie było wiele zapamiętała, że ludzie lubili jak im się łechtało ego i okazywało szacunek.
Dlatego o to wiedziała aby pokłonić się facetowi, któremu szacunku okazywać nie chciała bo go do niego nie odczuwała, ale wiedziała, że postawi to ją i Goro lepszej sytuacji co może skończy się jakimś niewielkim bonusem w gotówce, na który teraz bardzo bardzo liczyła.
Słuchała pokornie mężczyzny przytakując głową, że rozumie. Nie wydawało się być szczególnie trudne. Co prawda nie była mistrzynią wtapiania się w otoczenie - jej aparycja przyciągała spojrzenia, a kimono było tylko wisienką na torcie.
- Mamy spędzić kilka dni w części pod kontrolą Rady i mieć szeroko otwarte oczy zwłaszcza na towary, które nie powinny się tam móc znaleźć, tak? - zdecydowała się skondensować informacje. Już układała sobie w głowie czy przypadkiem rodzina poradzi sobie pod kilka dni ich nieobecności. Byle by karmili Magu i Muraia, reszta jakoś sobie poradzi. Oby. Oby to mrowienie w okolicy skroni nie zapowiadało bólu głowy.
-Kiedy mamy rozpocząć zadanie? - od tego kiedy będą musieli ruszyć zależały jej kolejne kroki. Dlaczego musiała się tym przejmować? Rok temu interesowało ją tylko by przypilnować aby wyglądać perfekcyjnie i mieć zawsze nastrojone Ehru - nie żeby oznaczało to mało na głowie, ale chociaż tylko była odpowiedzialna za siebie. Niech faktycznie ktoś kopnie Zana za to co jej zrobił. Pozostałą trójkę również.
0 x
Kujaku Haruka
Posty: 116 Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Post
autor: Kujaku Haruka » 39 min temu
Zlecenie specjalne - "Wojna o Shigashi " - Ranga D - "Cisza w kanałach, cz. 1"
5/7
Misaki
- Ta, zgadza się. Przy czym mamy kilka zidentyfikowanych "celów" do obserwacji. Warsztat stolarski, łuczarski oraz dwa przybytki aptekarskie... do któregoś powinna niedługo trafić niedługo kolejna dostawa i na pewno do nich są szmuglowane towary, które powinny wylądować po naszej stronie. - skinął głową Hotaru, zadowolony, że nie musi się specjalnie powtarzać, podczas gdy ty już się zastanawiałaś nad najbardziej problematycznym elementem tej układanki, czyli nieobecnością w domu przez kilka dni. Bo jakimś cudem wyszło, że to ty i Gorō byliście nagle tymi najbardziej odpowiedzialnymi. Może jednak taka przygoda dobrze zrobi pozostałej trójce? Poza tym, Ruushi Fea może była wolnym duchem, ale jednak troskliwym - więc jak tylko wróci, powinna ogarnąć resztę. Szkoda tylko, że nie dała zawczasu znać, jak długo jej nie będzie.
Niemniej... musieliście jakoś zdobyć kasę, więc jeśli praca się pojawiła - ciężko było ją odrzucić. Kiedy jednak spytałaś o początek zlecenia, Hotaru pokręcił głową.
- Chciałbym, żeby to było od razu, ale... wybacz, laleczko, ale za bardzo mi się wybijasz z tłumu. Nie sądzę co prawda, żeby straż miała cię jakoś specjalnie na oku, bo raczej nic takiego jeszcze nie zrobiłaś dla nas, żeby się na ich listach gończych pojawić, ale... no facjatę masz ładną i dla tego też na pewno jeszcze znajdziemy zastosowanie, teraz jednak trzeba będzie coś z tym zrobić. Dlatego waszym pierwszym zleceniem zamiast tego będzie się przejść na południowy targ i zwędzić kilka ubrań roboczych oraz dzienny utarg od Kazehany Sayo. Sprzedaje właśnie takie proste, niewyróżniające się odzienie i trochę chyba ostatnio zapomniała nam uiścić opłatę targową za miejsce. Ma stanowisko niedaleko wejścia na targ od głównej drogi, po prawej stronie. Po czterdziestce jest lekko, krótkie włosy do ramion, może mieć jakiegoś gówniarza przy sobie. Nie obchodzi mnie też, czy ją zastraszycie, przekonacie, czy po prostu jej to podpierdolicie - grunt, żeby zrozumiała przekaz i żebym odzyskał od niej przynajmniej tysiąc Ryo. Jak wrócicie, to was stosownie przebierzemy i wyślemy na teren Rady. -
Wyglądało na to, że sytuacja była nieco bardziej skomplikowana i to dlatego Hotaru wcześniej tak się na ciebie gapił. A przynajmniej był to jeden z powodów. Bo przecież gapiło się wielu.
[W razie braku pytań, możesz od razu przejść tutaj: Z/T .]
Gorō
Hotaru
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości