Jak nigdy muszę zgodzić się z Reiką oraz Shigą. Zauważmy, że poza jedną zakazaną techniką, to pozostałe opierają się na prostej relacji Yamanaka - cel. Czy chodzi tutaj o przekazywanie darów czy o przejmowanie ciała czy umysłu - zawsze jest to w stosunku jeden do jednego, gdzie jedną z tych stron jest Yamanaka. Oprócz tego technika ma olbrzymi potencjał rakotwórczy przy wykonywaniu tego.
Co do techniki o której mówi Inoshi. Owszem, można wsadzić kogoś w kukłę. Ale co następuje dalej? To nasza dusza wchodzi w ciało. Czyli nadal jest to, o czym mówimy - nie wpływamy na dwa umysły, dwa ciała równocześnie, cały czas jest jedną ze stron tego.. Równania. A nie tylko jego czynnikiem. Kurczę, nie wiem do czego to porównać..
O. Wyobraźmy sobie linkę, jak przy zabawie w przeciąganie. Z jednej stronie ciągnie Yamanaka, a z drugiej przeciwnik, a nawet przeciwnicy, w przypadku tej zakazanej. A tutaj chcesz by po obu stronach byli przeciwnicy.. Ofiary jutsu, a sam Yamanaka występuje w roli linki. Nie nie. Nie tak to powinno wyglądać.
Ode mnie jest brak akcepta.
A jeśli nie widzisz zastosowania ofensywnego, to dam jasny przykład. Załóżmy, że twoim przeciwnikiem jest Natsu, a obok masz swojego sojusznika, doko. I zamieniasz ich ciałami. I co, nadal nie jest ofensywne? Albo zamieniasz kogoś z kimś umierającym i nagle jest w stanie.. No, w którym pokona go dziecko. Co wtedy? To nie jest napisane. Czyja dusza zostaje w ciele? Jutsu się przerywa, nie przerywa? Albo masz umierającego sojusznika i przenosisz go do zdrowego ciała. To ma tyle rakowych zastosować, że aż nie chce mi się o tym myśleć.